Dlaczego tak ciężko nam się porozumieć?

[lancaster]

Ja zmieniam wtedy, gdy mnie czymś ujmie - pewnie tak jak wszyscy:)

graaf pisał, ze poczytał na myspace wpisy vlada o śp. x. Sedlaku.

 

 

Pozdrawiam

[peperoni]

mhm. i to go tak...odmieniło?

 

chyba sam poczytam.

 

peperoni.

[lancaster]

:)

Peperoni, tylko nie czytaj potem jego prostackich odzywek do ludzi na naszym forum ;)

 

Pozdrawiam

[Gość]

Ogólnie nie jest ,źle .

Jest , jak zresztą wszędzie , kilku aparatów no i cięzki przypadek vlad :)

Ma chłopczyna problemy natury egzystencjonalnej powodujące w nim mega frustracje , dla jej ujścia znalazł dziesięć kanałów , które kładzie na klawiature i młóci.

[aaalfred]

józwa maryn to łgarz,

proszę o usunięcie tego szkodnika z forum

[Vlad]

>hołota

 

Przy okazji, pięć z tycj kanałów zacisnę w pięść i wyslę w stronę Twoich dwu kanałów oddechowych !

Coś czuję, ze z miejsca przejdzie mi mega frustracja i wszystkie problemy natury egzystencjalnej ! :))

[graaf]

Re: jozwa maryn, 13 Cze 2007, 15:27

 

>"w trend-settingu to chyba Ty Jozwo "robisz" i z "trend-settingu" żyjesz a tu niby udajesz

>audiofila-amatora i jeszcze innym przyganiasz"

>

>A jeśli lubisz wypierać się w żywe oczy, mimo że pięć linijek wyżej dowód stoi jak byk, to nie będę

>ci ułatwiał. Powyżej cytat z twojego wpisu na tej samej stronie. Jeśli to powyżej nie jest

>oskarżeniem, to nie wiem, co nim jest. Zawsze twierdziłem, że Kaczyńscy zepsuli obyczaj, jak widać

>nie tylko polityczny, ale i codzienny. Widocznie teraz już można wypierać się w żywe oczy i rżnąć

>przy świadkach głąba. Śmieszne. Cześć.

 

no tak, wyszło szydło z worka, to jednak brak inteligencji u Ciebie Jozwo bo jak na odwracanie kot ogonem to jednak zbyt toporne :-/

 

najwyraźniej rzeczywiscie nie wiesz co to jest "oskarżenie" skoro mój wpis utożsamiłeś z zarzutem o "pisanie dla korzyści":

cytuję Twoją odpowiedź:

 

>Nikt nigdy nie udowodnił mi tutaj pisania dla korzyści

 

po prostu NIC nie zrozumiałeś z mojego wpisu

jesteś zawodowcem, pracujesz w branży "trend-settingowej" bo czym innym jest cała ta prasa audio?

 

i dostajesz pieniądze za redagowanie i pisanie do gazety z reklamami oraz za darmo dostajesz sprzęt do "recenzowania"

z drugiej strony tu występujesz wśród audiofilów, wśród których wielu czyta te Twoje recenzje i całe te gazety jak "wyrocznie", jako "jeden z nich" - ot! kolega "Jozwa Maryn"

 

o nic nie oskarżam tylko wskazuje na głęboką niestosowność i fałsz tej sytuacji

ten fałsz sam czujesz pod skórą dlatego tak nerwowo odebrałeś mój wpis jako "oskarżenie"

 

a ja tylko wskazałem na niezręczność sytuacji w jakiej się znajdujesz Sz. P. Redaktorze

 

cóż, nożyce się odezwały i tyle

 

oczywiście nic z tego do Ciebie nie dotrze, jesteś za bardzo zdemoralizowany

wyjaśnienie powyższe to dla postronnych czytających

[graaf]

Re: peperoni, 13 Cze 2007, 15:42

 

>nie, pytam z ciekawości.

>nie mam nic do jednego ani drugiego.

>

>zawsze ciekawi mnie jak ktoś zmienia poglądy lub nastawienie do kogoś/czegoś w diametralny sposób.

 

ja nie zmieniłem poglądów tylko "strategię komunikacji w warunkach kryzysu komunikacyjnego"

 

właśnie omawiamy m.in. z Vladem różne sposoby wychodzenia z kryzysów komunikacyjnych

 

ja po paru próbach komunikacji standardowej podjąłem próbę "szokową" opartą na prowokacji, a po jej fiasku postanowiłem spróbować "rzeczowej łagodności", bardziej zresztą zgodnej z moim temperamentem :-)

 

próbowałem różnych sposobów bo Vlad to dla mnie bardzo interesująca osoba, bardzo mi zależy, żeby złapać z nim kontakt

[jozwa maryn]

Drogi graafie, z litości zajrzałem jeszce raz, zobaczyłem twój wpis i pojąłem istotę nieporozumienia. Okazało się, że nie znasz znaczenia słowa trendsetting. Pomijam pewne niegrzeczne zwroty w twojej wypowiedzi, bo to nieistotne, ważne jest że zawiniłeś tylko niewiedzą. Sprawdź w słowniku co znaczy trendsetting i na przyszłość pisz uważniej. Osobiście nie gniewam się. Pozdrowienia dla autora wątku - uważam, ze poruszył ważną kwestię.

[Gość]

graaf

Jest taki preparat w spray-u do czyszczenia...w sumie poprawia/ułatwienia/umożliwienia kontaktu.

Jeśli jesteś silnie zdesperowany to polecam - nie stosuj doustnie , raczej się popsikaj :)

[Gość]

Ach , zapmniałem dodać, nazywa sie oczywiście "KONTAKT"

[graaf]

Re: jozwa maryn, 13 Cze 2007, 17:21

 

no dobra :-)

zatem zgoda

 

faktycznie nie jestem specem od "słownika internetowego"

 

dla mnie "trendsetting" to po prostu "initiating or popularizing a trend", to jest z zwykłym słowniku, bez jakiegoś "niecnego zabarwienia"

 

prasa audio coś takiego właśnie robi, jak wszystkie tego typu hobbystyczne magazyny ilustrowane, każdy w swojej branży, zresztą nie czynię nikomu z tego zarzutu, to zwykły mechanizm rynkowy

ktoś zamawia reklamy, przynosi coś do recenzji, Wy o tym piszecie itd. itp.

[graaf]

Re: jacch, 13 Cze 2007, 17:24

 

>Ach , zapmniałem dodać, nazywa sie oczywiście "KONTAKT"

 

ale właściwie to te wulgarności są w moim przypadku zbędne :-)

możemy normalnie pogadać jeśli sobie życzysz Jacchu:-)

[Vlad]

>józwa maryn

 

>" zechciej udowodnić swój zarzut."

>" może by zarzucić postawę moralnej wyższości w dyskusjach z kolegami?"

>" Nie niszczmy więc zaufania do siebie nawzajem dla wątpliwego bon motu..."

>" A póki tego nie zrobisz, zechciej wstrzymać się z oskarżeniami."

>" Rzucamy nieuzasadnione oskarżenie, a potem wołamy triumfalnie: "broni się, więc coś jest na rzeczy!" Fuj."

 

Pamiętasz józwa, jak nazwaleś mnie "potwierdzonym przez specjalistę schizofrenikiem paranoidalnym"

i proponowaleś - "dobić szpadlem" ?!

Na coś takiego nie wystarczy odpowiedzieć : " fuj " (choć - podobnie !).

[Gość]

...ale właściwie to te wulgarności są w moim przypadku zbędne :-)...

graaf , znowu masz problem z komunikacją :)

Gdzież ty tutaj widzisz wulgarność ?

To była zwykła gra słów , jest taki płyn w areozolu , nazywa się "kontakt" i służy do poprawy styku (kontaktu)pomiędzy płaszczyznami , i tyle tylko i wyłącznie tyle :)

[Zbig]

>Vlad, 13 Cze 2007, 18:51

 

>Pamiętasz józwa, jak nazwaleś mnie "potwierdzonym przez specjalistę schizofrenikiem paranoidalnym"

>i proponowaleś - "dobić szpadlem" ?!

>Na coś takiego nie wystarczy odpowiedzieć : " fuj " (choć - podobnie !).

 

Ty to Vlad dziwny jesteś. Chciałeś komunikacji, to dostałeś, a teraz się obrażasz...

[Vlad]

>Zbig

 

Wszystko co piszę, to TEZ - komunikacja !

 

A wiec czemu sie dziwisz ?!

 

I po raz kolejny komunikuję : ja NIGDY się nie obrazam !

 

To tylko czysta wymiana argumentow.

Nie bierz tego osobiscie ! To tylko - interes !

(choć KTOS oczywiście - MUSI umrzeć).

[Jazz :-)]

Vlad, zeby nie komplikowac. Ty, wraz ze swoimi wszystkimi innymi nickami jestes po prostu imbecylem.

[wasylak]

Nie traktujmy forum jak ścieku, a mających inne zdanie- jak wrogów.

[theli28]

jazz po raz kolejny dał wyraz temu jak nalezy się wzorcowo komunikować.

[wovo]

Graaf - Mnie w moim wpisie nie chodziło dosłownie o kable, to był przykład.

[jozwa maryn]

O, Zbig, atopos coś takiego pisze? Sami nie widzę, bo ma mojego ignora od nie wiem jak dawna. Bidulek. Wprawdzie w rzeczywistości napisałem zgrabniej (cudzysłów jest przesadą, atopos przypisuje mi swoje toporne sformułowania) ale oczywiście chętnie potwierdzę swoją opinię, jeśli ofiara poprosi. Oczywiście będzie to wyłącznie moja osobista opinia, na podstawie doświadczenia życiowego (look Strugaccy "Przenicowany Świat")

[wasylak]

O, Strugaccy! czytałem, niezłe.

Józwa, a "Głowa Kasandry" Baranieckiego- znasz?

Albo- "Małe zielone ludziki"?

[Zbig]

do tutejszej sytuacji bardziej pasuje Elemelek czyli pipok...

[Nowy2]

Dlaczego tak ciężko nam się porozumieć?

A no dlatego, że każdy z dyskutujących identyfikuje się z większym zbiorem zawierającym inne elementy o bardzo podobnych cechach szczególnych. W takim zbiorze, jak w stadzie, czujemy się bezpiecznie, jesteśmy mocni jednością i w zetknięciu z elementem innego zbioru-stada wykonujemy szybkie obwąchanie, ocenę podobieństwa lub różnicy i możemy przegnać obcego przez odsłanianie kłów, warczenie bądź kąsanie. Najczęściej oceniamy, że inność stanowi istotne zagrożenie dla spoistości naszego zbioru. Osobnicy o tym samym zapachu potrafią sie zwąchać mimo dużej różnicy inteligencji czy sprawności pisarskiej i zawsze ten gorzej "wyposażony" szybko obiera rolę wspomagającą. Przytakuje partnerowi, a przeciwnika ostro obszczekuje, zwykle głośniej niż jego pan. Takie pary lub triady, których współwystępowanie w chwilach potencjalnego zagrożenia jest normą; znamy je od lat. Ostatnio można zauważyć pewne przegrupowanie sił i tworzenie się nowych "związków", często osobliwych.

Czyż owa potrzeba identyfikacji nie jest pokłosiem komuny, gdzie każdego osobnika określała przynależność do PZPR, SD, ZSL, ZMS, ZMW, ZSMP, ORMO, TPPR, IRCHy, komitetu blokowego itp. Jeśli nie należałeś do odpowiedniego zbioru (zawsze legitymacja!), to nie było mowy o kierowniczym stanowisku, wypadałeś z gwizdem z kolejki po mieszkanie, nie dostałeś chlebowego odznaczenia lub przydziału talonu na pralkę "franię" i także nie mogłeś marzyć o wejściu do sklepu z żółtymi firankami. To komuna nauczyła nas, że o ogólnie rzecz biorąc o bezpieczeństwie systemu decyduje przynależność do stada i dlatego rozwinęła ona w stopniu chorobliwym gratyfikacje dla członków, jak i kary dla "onych". Te ostanie były domeną wszelakich instytucji sprawdzających. Instytucje te sprawdzały czy nie mamy wujka w Anglii, co czytamy, czego słuchamy, co mówimy... Może wystarczy.

Do boju, piewcy III RP!

[narsiltm]

Nikt nie chce rozmawiac, a kazdy chce mowic(i to na sile).

[muls]

nowy>>>sam to wymysliłeś, czy googelki? Ale to jakieś zakopane googelki-archiwum.

[Nowy2]

to z archiwum matki_kurki ;-)

[jar1]

Nowy2, 16 Cze 2007, 01:16

 

No dobrze, ponieważ włożyłeś w to tak dużo wysiłku - mimo, że nie za bardzo jest z czym tu polemizować, z grzeczności Ci co nieco odpiszę ;-)

 

Mamy tu, oto w pierwszej części próbę wytłumaczenia zachowań ludzkich na bazie teorii stada. I pewno jest w tym sporo prawdy, warto jednakże zauważyć, że nie bez znaczenia jest co jest składnikiem stada. W przypadku owiec zachowania będą jednak trochę inne niż w przypadku wilków. Czyli takie sobie terefere i bum cyk cyk. Cały ten wstępik 'naukowy' kończysz konkluzją:

 

>Ostatnio można zauważyć pewne przegrupowanie sił i tworzenie się nowych "związków", często

>osobliwych.

 

Tia, to się dowiedzieliśmy, som pewne siły i te, no przegrupowania i mamy 'związki podejrzane.... Brawo !

 

Druga część jest próbą postawienia diagnozy dlaczego jest to, co zdefiniowane zostało powyżej. A diagnoza ta brzmi, że to przez ten komunizm, co to u nas był przez 50 lat przed 1989r. Nie wiem, jak długo żyłeś w tamtych czasach i na ile było to życie świadome - z tego, co wypisujesz wynika, że niewiele. Różne były okresy komunizmu i różne okresy nasilenia represji. Nie wszystkie kierownicze stanowiska wymagały partyjności... W końcu partyjnych i funkcjonariuszy państwowych to była znaczna mniejszość społeczeństwa - a i tak z tego wejścia do specjalnych sklepów i korzystanie z innych przywilejów miała jedynie niewielka część z nich. A pod koniec systemu nawet zaczynało brakować dla 'wybrańcow'. Zapominasz bowiem, że oprócz uprzywilejowanych funkcjonariuszy państwowych, partyjnych sporą grupę 'narażonych' na to, co piszesz stanowili np. górnicy , którzy również korzystali z tych sklepów, większych przydziałów wędliny i mięsa. Ja bym tu jeszcze doliczył panie ze sklepów mięsnych, kiosków .... itd. Jak myślisz, na kogo oni głosowali w poprzednich wyborach? ;-)

Zresztą widzenie takich mechanizmów jedynie w odniesieniu do czasów komuny również jest nieprawdziwe. Może być jedynie wygodne, by nie widzieć ich teraz.

Ogólnie uważam, że nie rozumiesz istoty systemu totalitarnego - czyli rzeczywiście tego czym on w istocie jest. Sklepy z różowymi firankami, legitymacje, to wszystko jedynie przejawy a nie istota. Istotą komunizmu był totalitaryzm a nie Beria, Gierek czy Jaruzelski. To totalitaryzm umieścił takich ludzi na stanowiskach i dał im bezkarność. Twoje ostatnie zdanie świadczy, że z tego nie zdajesz sobie sprawy. Nie wiesz jak jest różnica między komunizmem a demokracją.

:-)

 

Trudno sie porozumieć ludziom, zanim nie uzgodni się jednakowych punktów odniesienia. Trzeba szukać głębiej, w systemach wartości - i na tym budować porozumienie.

[Less]

każdy z dyskutujących identyfikuje się z większym zbiorem zawierającym inne elementy o bardzo podobnych cechach szczególnych.

 

Mów za siebie. Ja SIĘ nie identyfikuję. Przypuszczam, że znajdzie jeszcze sporo samodzielnie myślących, którzy też SIĘ nie identyfikują. Ale wystarcza, że nie są z wami i SĄ identyfikowani przez was z większym zbiorem zawierającym inne elementy o bardzo podobnych cechach szczególnych. Bo albo nie potraficie sobie wyobrazić, że można tak samemu, albo pasuje wam to w dyskusji, żeby przeciwnika odpowiednio ustawić i przyrżnąć ad personam. Taki Dudivan to nawet zadał sobie kiedyś trud, żeby wymyśleć mi kawał życiorysu :)