Audio Show 2007 WRAŻENIA!

dudivan · 14 Listopada 2007

Rafaell, 13 Lis 2007, 21:02

>Mało który wielbiciel audio ma naprawdę dobrze przygotowany akustycznie pokój (...)

>jeśli malo osób robi przyzwoite adaptacje poza Elberothem (...)

Dupa tam... adaptacje to są potrzebne wlasnie wtedy jak ktoś ma patologiczne wnętrze, jak elberoth - wydzielone do słuchania.

Wtedy są puste ściany i kłopoty z nimi związane. Obecnie modne w niektórych kręgach zwyrodnialców wnętrza tzw. minimalistyczne skutkują tymi samymi kłopotami.

W normalnym, oldskulowym pokoju przeznaczonym do przebywania na codzień dość jest obiektów i materiałów rozpraszających, tłumiących, pochłaniających itd., że nie ma mowy o jakichś poważnych kłopotach z dźwiękiem. Sofa, dywan, kotary, regały z książkami, kwiatki i cała reszta robi swoje - nie trzeba kupować żadnych pułapek basowych.

H.Himler · 14 Listopada 2007

tak pytanie tylko co to jest realistyczny przekaz, jak byłem na koncercie wyzej wspomnianego Myslovitz to nie chcialbym zeby moj system tak grał, czyli nie chcialbym zeby gral wiernie. czyli z zalozenia systemy wiernie nie graja.bo jak ocenic czy brzmienie gitary elektrycznej z przesterem jest wierne czy nie?systemy graja studyjnie, ale do wiernosci to temu daleko. i chyba dobrze.

Cashlack · 14 Listopada 2007

Bardzo uznany angielski recenzent o nazwisku Kessler (jakieś 30 lat może i więcej "w zawodzie"), który recenzuje już głównie jakieś topowe DarTzeel`e , Avalony, SME i inne graty za kilkadziesiąt tysięcy funtów / szt napisał kiedyś fajny esej o tym „czym jest High-End”.

Dla niego high-end to sprzęt, który pozwala mu posłuchać z przyjemnością możliwie jak najszerszego spektrum swoich płyt, z których jak sam przyznaje część jest fatalnej jakości.

Innym poleca, aby zanim się sprawi sobie lepszy IC czy sprzęt, posłuchać nie tylko swoich najlepszych nagrań, którymi się już pewnie rzyga dalej niż widzi, ale właśnie tych które zawsze sprawiały zawód choć lubimy tą muzykę.

I dopiero „kiedy te sprawiające zawód płyty zabrzmią lepiej, nowy zakup spełnia swoje zadanie”.

Inaczej to zamiana siekierki na kijek i strata pieniędzy.

Cashlack · 14 Listopada 2007

System MBL jak i Avalony nie spełniały I warunku Kesslera ;-)

skyrobin · 14 Listopada 2007

Miałem na myśli system hipotetyczny, który potrafiłby odtworzyć każdą muzykę w sposób doskonały tj. nie dodający niczego od siebie (drucik ze wzmocnieniem). Taki sprzęt byłby zasilany najlepszymi realizacjami. I w tym momencie mamy już praktycznie obiektywną doskonałość.

I całe szczęście, że nie ma takiego systemu :) bo do słuchania muzyki z pasją, przyjemnością potrzeba jeszcze tych elementów o których wspomniałeś.

A moim przypadku: raczej nie wybrałbym sprzętu bez charakteru (jak pewnie większość z Nas). Myślę, że zawsze znajdzie się jakiś pierwiastek w brzmieniu odsłuchiwanego sprzętu, coś co odwoła się do naszych emocji, może wspomnień... co zdecyduje o tym, że uznamy to co właśnie słyszymy za lepsze od tego co słyszeliśmy wcześniej.

I chyba o to chodzi...

Haiku · 14 Listopada 2007

dudivan, 14 Lis 2007, 17:29

>Dupa tam... adaptacje to są potrzebne wlasnie wtedy jak ktoś ma patologiczne wnętrze, jak elberoth -

>wydzielone do słuchania.

>Wtedy są puste ściany i kłopoty z nimi związane. Obecnie modne w niektórych kręgach zwyrodnialców

>wnętrza tzw. minimalistyczne skutkują tymi samymi kłopotami.

>W normalnym, oldskulowym pokoju przeznaczonym do przebywania na codzień dość jest obiektów i

>materiałów rozpraszających, tłumiących, pochłaniających itd., że nie ma mowy o jakichś poważnych

>kłopotach z dźwiękiem. Sofa, dywan, kotary, regały z książkami, kwiatki i cała reszta robi swoje -

>nie trzeba kupować żadnych pułapek basowych.

Oj, nie bardzo. O ile z wysokimi i średnimi tonami jako-tako można sobie poradzić rozsądnie urządzając zwykły pokój, tak na bas nie pomoże żaden dywanik.

Każde pomieszczenie ma ściany, a więc i rezonanse. Mniejsze, większe, ale zawsze.

Można dobierać odpowiednie głośniki do pomieszczenia, ewentualnie modyfikować same głośniki.

Można też znaleźć najlepsze według siebie głośniki i dopasować do nich pomieszczenie właśnie za pomocą pułapek basowych i podobnych akcesoriów.

dudivan · 14 Listopada 2007

Haiku, 14 Lis 2007, 17:41

>Oj, nie bardzo. O ile z wysokimi i średnimi tonami jako-tako można sobie poradzić rozsądnie

>urządzając zwykły pokój, tak na bas nie pomoże żaden dywanik.

Wiem, wiem, aż takim ignorantem nie jestem.

Po prostu założyłem ze mamy akurat szczęście nie dysponować jakimś fatalnym "kubikiem".

Bez przesady, nazwać większości pomieszczeń tragedią nie można.

lancaster · 14 Listopada 2007

Cashlack

"Dla niego high-end to sprzęt, który pozwala mu posłuchać z przyjemnością możliwie jak najszerszego spektrum swoich płyt, z których jak sam przyznaje część jest fatalnej jakości.

Innym poleca, aby zanim się sprawi sobie lepszy IC czy sprzęt, posłuchać nie tylko swoich najlepszych nagrań, którymi się już pewnie rzyga dalej niż widzi, ale właśnie tych które zawsze sprawiały zawód choć lubimy tą muzykę. "

dokladnie. System HiEnd ma pokazywać prawdę, a prawda jest taka ze muzyka jest...muzyką :)

Pozdrawiam

**kerikawon** · 14 Listopada 2007

To błąd nalezy tak dobrac głośniki aby rezonanse były jak najmniejsze ....

**kerikawon** · 14 Listopada 2007

To do Haiku

**ASURA** · 14 Listopada 2007

a pokój pokojem

**kerikawon** · 14 Listopada 2007

Rafaell, W rozumienu że można w nim mieszkac ???nie przesadzaj ......

vector · 14 Listopada 2007

>lancaster

......ooooo.....wlasnie to!!! ....to wlasnie.....:))

....i mozna skompletowac system, ktory taka muzyke gra.....!!!!!......:)))

**kerikawon** · 14 Listopada 2007

vector ale wtedy nie ma sie co czepiac detalicznosci i innych tego typu niedostatków .Zawsze pamietam jak fajnie słuchało sie z gramofonu monofonicznych Beatlesów , było super tezraz z CD jest wiecej szcegółow ale czy przyjemniej ?????

drkrynski · 14 Listopada 2007

Piszesz, że tam gdzie grał Manley (czyli pokój Albedo + Manley) grało "TRAGEDIA". Co masz na myśli.

>Słuchałem tam trochę muzyki. Dla mnie to był jeden z lepszych dźwięków. Dlaczego tak to oceniasz??

>Jestem bardzo ciekaw.

gralo bez sceny -dwuglosnikowo bas "ciagnacy się" i bez dolu gora szeleszczaca i za kotarą

**andrzej analogowy** · 14 Listopada 2007

Było wspaniale i analogowo-gdzieniegdzie-Nie oczekiwałem powalającego dźwięku bo do tego potrzeba innych warunków i więcej prywatności. Pokój DIY oznaczony numerem 7XX wcale mnie nie rozczarował-powiem nawet,że podniósł mnie na duchu.Stwierdziłem,że nie robię najgorszych konstrukcji-samoróbek.Ogólnie ,było warto przejechać te 350 km.Pytanie-gdzie jest grupowa fotka forumowiczów???

wovo · 14 Listopada 2007

Witam wszystkich !!!

Defakto dziś dopiero wbiłem do domu po AS :) Widze że wszyscy już chyba wyraziliście swoje zdanie na temat tegorocznej wystawy, no to może i ja coś na skrobie.

Przedewszystkim na wstępie dziękuje wszystkim forumowiczom za imprezke w Harandzie, przedewszystkim Rekinowi (Val Kilmerowi:)) oraz WIELKI dzięki dla Jaro4444 - jesteś wielki !!!

Teraz do rzeczy... nie będzie długo.

Najlepszy system ?? było ich pare.

Audionova - Za BARDZO dobry dzwięki "dla każdego".

JAG - za przyjemnośc grania - poprostu muzyka

B&W + Classe - ufff olbrzymi dzwięk z małuch kolumn, coś niesamowitego na każdym rodzaju muzyki/

Wilson Audio + DCS + AudioReserch - bardzo dobry, przyjemny dzięki (mimo bajek na temat kabli "czytanych" przez wystawce).

Co grało źle ?? nie było rzeczy które poprostu by drażniły, były lapsze i gorsze ... droższe i tańsze.

Co mnie drażniło ?? Paparatzi .... goście który na chama wpierdzielali się przed kolumny i robili 100 000 zdięć jednej lampie... myślałem czasami że wstane, dam w morde takiemu i wyjde. Szczyt lamerstwa i braku obycia.

A także ludzie którzy wchodzili do kokoji i po 15s słuchania zaczynali między sobą wywody na temat "co by zmienić żeby było lepiej"... uczynic to samo co powyższym ... w morde.

Pokój DIY - Fajny chłopacy, fajne graty ale pomysł Eminence + STX na AudioShow to troche biednie ... i nie grało to niestety dobrze. Reszta fajnie :)

Pare fotek:

Ukryta Zawartość