A ja jestem wykształciuchem.... no i co?

[jar1]

Ciekawi mnie ten sposób: tworzymy nowe określenie, napełniamy go pejoratywnymi przymiotnikami, przypisujemy do przeciwników politycznych.... i mamy pełne nienawiści hasło....

[dudivan]

Zawsze możesz się legitymizować klasycznym "pożyteczny idiota".

[dudivan]

Poza tym ty wcale nie jesteś wykształciuch, ty jesteś klasa robotnicza.

[Jaro_747]

>dudivan, 3 Mar 2008, 11:20

 

Znacie się osobiście?

[maciek_m]

bo Sołżenicyn to był taki reakcjonista i totalitarniak

 

taki charakter - nie potrafił pogodzić się z faktem, ze świat poszedł naprzód

 

zapatrzony w przeszłość, na siłę szukał wrogów

[jozwa maryn]

Za późno, hasło jest już nieaktualne. Trudno posługiwać się oficjalnie nawet i trafionym hasłem (epitetem), którego twórca jest już trefny. Jeśli nie będzie podtrzymywane na zasadzie przekory, tak jak w tym wypadku, samo zemrze.

[narsiltm]

A muls kreci z joanna senyszyn!

[maciek_m]

to jest właśnie piękna technika - ogłosić kogoś trefnym i kłopot z głowy

 

technika znana lubiana i sprawdzona przez różne (para)totalitarne umysłowości i systemy

 

również (quasi)demokratyczne

 

a potem zaprzyjaźnione media zrobią swoje - zignorują lub wyszydzą

[aalfred]

A ja jestem wykształciuchem.... no i co?

 

 

nie, ty jesteś trepem z UBe

[jar1]

dudivan, 3 Mar 2008, 11:20

 

>Poza tym ty wcale nie jesteś wykształciuch, ty jesteś klasa robotnicza.

 

To już nie UBek?

[jozwa maryn]

Nie ciesz się, ubek też robotnik, poczytaj wiersze pochwalne z odpowiedniego okresu, gdzie czczono klasę robotniczą z milicją i UB na czele.

[dudivan]

jar1, 3 Mar 2008, 12:47

 

>To już nie UBek?

 

Czy jedno drugiemu przeszkadza?

Za komuny "drugi fakultet" był bardzo popularny!

[jar1]

>Czy jedno drugiemu przeszkadza?

>Za komuny "drugi fakultet" był bardzo popularny!

 

Twoja wiedza o komunie jest rzeczywiście żadna - mylisz pojęcia fakty i mity.

[jar1]

Ale wracając do meritum.

Epitety typu, czerwony, ubek, komuch się już wypaliły... Dla obecnego p;okolenia one nic nie znaczą. Szukamy zatem następnych określeń, Które zastąpia te stare już trupy. Ostatnie wybory pokazały, że na starych epitetach sie juz nie wygrywa. Szczególnie, gdy do wyborów idzie młodsza część społeczeństwa.

"Wykształciuch" to próba stworzenia takiego nowego pejoratywnego określenia dla przeciwników politycznych.

[maciek_m]

... w przeciwieństwie do "oszołomów", "endeków", "totalitarnych rządów", "eurofobów", "rusofobów", etc.

 

te nigdy się nie starzeją jakoś, zawsze są nowoczesne i postępowe

[Nowy2]

>>A ja jestem wykształciuchem.... no i co?

[jozwa maryn]

I tak samo nie chwyci - epitet musi mieć jakiś związek z rzeczywistością. Na przykład nazywanie "czerwonymi" i "ubecją" pospołu pracowników aparatu ucisku i opozycjonistów, którzy siedzieli w ich więzieniach, załatwiło te epitety na amen, powodując przy okazji pewną, powiedziałbym, inflację. Teraz, gdy słyszy się krzyk "ubek", nikt mało kto poważnie myśli, że może być mowa o prawdziwym pracowniku lub współpracowniku UB. Wiadomo raczej, że chodzi o kogoś, kogo nie lubi krzyczący. Tak to nadmiar zapału zabił szczytne intencje. Z drugiej strony, w przeciwieństwie do "ubeka", epitet "wykształciuch" jest bardzo niedookreślony, tu może być pole do odświeżenia epitetu przynajmniej na przyszłość.

[maciek_m]

termin wykształciuch jest bardzo określony, za Wikipedią:

 

"Wykształciuch, a także wykształceniec – pejoratywne, ironiczne określenia osób posiadających formalnie wyższe wykształcenie, ale postrzeganych jako niespełniające wymogów koniecznych do osiągnięcia statusu inteligenta."

 

gdyby ktoś miał problem z terminem inteligent - jest to osoba, która oprócz wiedzy posiada jeszcze umiejętność niezależnego myślenia i mająca odwagę głosić nierzadko niepopularne opinie, dla której ważne są kwestie dobra wspólnego.

 

(dla niektórych to nienowoczesne pierdoły - co zrobić)

[Nowy2]

autorytet moralny dookreslony jest owa pozorna moralnoscia, co to do znanego mi pojecia moralnosc ma sie jak piesc do nosa; wiem kolega chcial imputowac, ze wszystko jest wzgledne, gdy chodzi o nas i bezwglednie jednoznaczne gdy idzie o tych drugich ;)

[lancaster]

no i jajco !

[maciek_m]

do terminu inteligent można jeszcze dodać, że rozumie on zagadnienia również z tych dziedzin, w których nie posiada tytułu mgr. (albo inż. :) ), czyli że jego "horyzonty" mają charakter interdyscyplinarny, w tym koniecznie sięgają szeroko pojętej dziedziny problematyki społecznej i humanistycznej

 

czyli nie szata zdobi człowieka i nie magister czyni inteligenta

[lancaster]

Dodam tylko ze na text wyksztalciuch mogł sie obrazic tylko wykształciuch, bo czlowiek inteligentny wiedział ze to nie do niego.

....cos jak doniek ietruszył o moherowej Polsce to pretensje miay babcie w berecikach.

 

Pozdrawiam

[jozwa maryn]

Brzmi to dobrze, tylko że wynika z tego tyle, że autor pojęcia zadbał o zdefiniowanie go w wikipedii. A niedookreślenie zasadza się tu na tym, że to użytkownik epitetu decyduje, czy dana osoba spełnia mu kryteria (jego własne, wewnętrznie ustalone), czy też nie. Natomiast ubek to wciąż pracownik ubecji, dowolności brak. Zresztą określenie "wykształciuch" okazało się takim propagandowym niewypałem, ze niektórzy (jak jar) używają go z satysfakcją do określania samych siebie. Taka kariera a rebours nie czeka słowa "ubek", jak sądzę.

[lancaster]

jozwa, poczułeś ze ten "wykształciuch" to bylo do Ciebie ?

Akurat w to nie uwierzę. serio.

....za to uwierzę ze coponiektorzy ludzie mogli sie poczuć dotknieci do żywego :)

[Horst]

jar1

>A ja jestem wykształciuchem.... no i co?

 

no i.. ta twoja ulubiona G-substancja, nawóz historii

[maciek_m]

józwa,

 

termin wykształciuch MUSIAŁ być propagandowym niewypałem. z racji tego, kto je użył

 

w ten sam sposób termin dyplomatołek musiał być propagandowym wypałem. również z racji tego, kto je użył

 

słowo dyplomatołek absolutnie nie jest używane zgodnie ze swoim znaczeniem, bo np. taki Sikorski i Tusk, mimo tego że na arenie międzynarodowej cechuje ich słoniowa zręczność, nie są określani tym terminem

[jozwa maryn]

"jozwa, poczułeś ze ten "wykształciuch" to bylo do Ciebie ?"

 

Oczywiście, bowiem marszałek nie zwracał sie wówczas do osób zefiniowanych ex post w wikipedii, tylko do osób z wykształceniem, a mimo to przeciwnych działalności jego partii. Jego wypowiedź nie miała charakteru naukowego (analizy zjawiska), lecz odnosiła się do faktu, że nie każdy podziela jego (ówczesne) poglądy, prawda? A co do nietrafności epitetu, to skoro wiele osób przyznaje się z dumą do bycia wykształciuchami, a nawet pojęcie to jest wykorzystywane w reklamie (radio TOK FM deklaruje się jako radio dla osób, które czują się wykształciuchami), to po pierwsze, jak już mówiłem, epitet poszedł w płot, po drugie zaś, jego odbierane znaczenie nie jest zgodne z podaną definicją.

[Horst]

maciek_m, 3 Mar 2008, 14:35

>

>słowo dyplomatołek absolutnie nie jest używane zgodnie ze swoim znaczeniem, bo np. taki Sikorski i

>Tusk, mimo tego że na arenie międzynarodowej cechuje ich słoniowa zręczność, nie są określani tym

>terminem

 

to dyplowłazidupki do "tyłu" Angeli

 

wspaniale rozwinęli stosunki z Rosją aż tamta strona obiecała skierować w nas rakiety

 

natychmiast bez zbędnych namysłów uznali Kosowo, nie jak inni mułowaci ministrowie

(czy ta głupia- bydło- opinia publiczna w polsce, czyli nigdzie)

 

zniesiono embargo na mięso (dla fabryczki pani kazi w pcimiu)

 

za te wszystkie zasługi Tusek dopuścił Sikorszczaka do do głównego zarządu ojców chrzestnych swojej bandy

 

wreszcie ktoś mundry po Fotydze- CUD i Sukces!

[muls]

raczej logicznie jest ze termin ten uderzył w tych ,co go wymyslili jako... grupa.Funkcjonują jako grupa wykształciuchów...ale tych prawdziwych .Tak to po raz kolejny kurduple przewracaja sie o własne nogi.

[muls]

dyplomatołki natomiast jest strzałem w dzisiatke i przetrwa nawet twórce terminu.