Skocz do zawartości
IGNORED

Muzyka Waszego dzieciństwa


jozefkania

Rekomendowane odpowiedzi

Moje dzieciństo to czas "królowania" Michaela Jacksona.

Do tej pory posiadam kilka kaset. W tamtych czasach CD to był dopiero HI-END. Jednak wtedy nie było jeszcze "haj-endu" :) Wtedy słuchało się muzyki. Słuchało na popularnych "jamnikach". Kto lepszy, ten miał coś na kształt tak zwanej "wieży".

Czy wracam do muzyki Jacksona ? Wracam, ale nie są to już tak silne odczucia jak kiedyś.

Pierwsza płyta, kupiona przez Ojca: Marsze Historyczne w wykonaniu Wojskowej Orkiestry...

Pierwsza samodzielnie kupiona płyta: Crossfire 'Second Attack',

Piewrwsza samodzielnie wybrana płyta: Kombi...

Pierwsza samodzielnie zniszczona płyta: Papa Dance...

 

Pierwsze muzyczna miłość: The Beatles...

 

Pierwsze samodzielnie zarobione pieniądze wydane na kilka bezwartościowych płyt...

ja w dzieciństwie słuchałem głównie winyli ojca, zapamietałem z tych czsów skaldów , andrewa rosiewicza Pink floyd ,genesis....

były to lata 90te...

w 2002 roku, mając 14 lat zdobyłem pierwszą własną płytę - 10'' louisa armstronga z polkich nagrań - do dzisiaj przy niej odpływam....

potem było abbey road , leonard cohen, led zeppelin i imagine lennona

no cóż jeżeli chodzi o dzieciństwo to przypominam sobie mgliście :andrzej dąbrowski do zakochania jeden krok,anna german człowieczy los,maryla rodowicz małgośka,niemen czesław pod papugami ,no to co pożar w paśniewicach i ech franka franka może to nikogo nie interesuje ,ale będę pracował nad swoją pamiecia dalej-refleksje jak odswieżę więcej

Gówniarzem będąc (6 lat) namiętnie kazałem sobie puszczać Richtera z Preludiami Rachmaninowa (winyl).

A w międzyczasie słuchałem takich hitów jak Fasolki, Piosenki z plecaka Tik Taka, opowiadane przez Kobuszewskiego bajki...

Parę lat później zaczęły się pojawiać pierwsze CD.

U mnie były to kolejno dokupywane płyty dzieł Chopina z wydania Narodowego.

a ha i Sława Przybylska słodkie fijołki i jeszcze Rodowicz jadą wozy kolorowe ,a z zza granicznych to bardzo nie puszczali ,albo mi się nie wryło ew jakeś eglenberty humperdingi ,peter and gordon green green grass of home

Muzyka lat 60 czyli Czerwone Gitary,Skaldowie,Trubadurzy itd.

Muszę przyznać,że tylko muzyka Skaldów ostała się.Chyba była po prostu dobra!

Jak miałem z 12 lat to dostałem od znajomego rodziców pierwszą płytę SBB. Z tego co pamiętam to najbardziej mi się wtedy podobała solówka Piotrowskiego na perkusji i solo Skrzeka na przesterowanym basie, reszta mnie słabo brała:-)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Jako chłopak z warszawskiego Targówka podobnie jak tenor O.Ochmann , dzieciństwo miałem zradiofonizowane prze tzw kołchożniki. Do wielu domów wzdłuż praskiej ulicy dochodził sygnał droga przewodową .Zawsze w okolicach południa , leciał program "rolniczy kwadrans"-w miescie (sic!)a poprzedzajaco i zmykająco grała orkiestra włościańska albo Dzierzanowskie , albo Namysłowskiego,Folk w pigułce.Wierczorem zaś leciały albo kawałki "podwieczorku przy mikrofonie , lub Rrrrrewelacyjna Rrrrrewia Piosenek prowadzona przez P.Lucjana Kydryńskiego.a tam i piosenka frrrrr.ancuskka , i co nieco krrrrrajowego nowego rrrrepertuarrru. O jakości nie głośnika nie wspomnę .

We wczesnym dzieciństwie głośnik na scianie z ktorego dybywało się przeraźliwe pianiem koguta w godzinach rannych, potem przpiekny czerwony model bambino na ktorym zarzynałem pocztówki dzwiekowe i winyle az do lat 80,moja pierwsz plyta od rodziców to Schubert na winylu z Arpeggiata , potem sam sobie kupowalem .Pierwszy kompakt -koncerty fagotowe Vivaldiego -Supraphon.

Kaseta Kiss kupiona na bazarze w Poznaniu w latach 80-tych to było dla mnie coś!Do tej pory znałem ten zespół tylko ze zdjęć a tu co za rewelacja mogłem ich posłuchać!Długo nawet nie wiedziałem, która to płyta z dyskografii Kissów.Okazało się,że pierwsza.Bardzo długo się cieszyłem z tej taśmy.Mam ją do dziś i za nic nie oddam!Obecnie posiadam wszystkie płyty Kiss na LP,CD i DVD, ale ta kaseta była pierwsza i jest najbliższa memu sercu!

We wczesnym dziecinstwie olbrzymia dyskografia LP ojca wyprzedana za grosze i rozdana znajomym po jego smierci.

Pierwsze dziecinne zauroczenie technika - ambrosia scorpika w s3m czy xm.

Pierwszy powort do muzyki po sluchaniu w pracy Marilion na sprzecie Carver.

Potem pierwszy wlasny adapterek - czerwona plastikowa fonica z piezo i jednym glosniczkiem i jedyna ocalala plyta Ojca odkupiona po 3 krotnej cenie od sasiada.

Potem chwila z cd i powrot do winyli wraz z nowymi 4lp z lat 80 -koncertowka Pink Floyd.

Ktoregos slonecznego dnia udalo mi sie znalesc przypadkiem 2 zupelnie nowe plyty - 3 krotnie przeceniane, lezakujace w magazynach od lat 80, nadal mam zafoliowane, to Hank Wiliams jr. vol3 z Warner Bros moj pierwszy i ostatni winyl.

Rodzice karmili mnie Jerzym Polomskim i Stenia Kozlowska oraz Dalida i Joe Dassin (z importu). Pierwszy swiadomy kontakt z muzyka i pierwsze preferencje muzyczne to Gerry Glitter, Suzie Quatro i Mungo Jerry (nagrywane chyba z radia Luxemburg) - bylem chyba w czwartej lub piatej klasie podstawowki. Potem Pink Floyd, King Crimson, Deep Purple i Led Zeppelin - moj sporo starszy kuzyn przynosil tasmy od zaprzyjaznionego Jerzego Janiszewskiego, niezapomnianego prezentera Radia Lublin...

  • 2 tygodnie później...

a ja pamietam,kiedy bylem szkrabem 5-6 letnim i moja mama na monofincznym adapterze MADE IN POLAND ( nazwy nie pmaietam ) puszczala plyty Druppiego i ABBY...

co by nie mowic...Polska robila kiedys sprzet grajacy...a teraz..? :-)

Smuga cienia spowija..;-)

Grupa Smokie, Suzie Quatro, Status Quo - to były czasy. Pierwszą plytą winylową jaką dostałem od ojca byl jakiś szwedzki zespól grający nowoorleański jazz, drugą - standardy rokędrolowe. Sam kupilem sobie longplaya Drupiego. Pierwszego CD - nie pamiętam.

Pozdrawiam Stempur

Najpierw była Blondie, Susie Quatro, Status Quo ale namiętne słuchanie muzyki przyszło gdy usłyszałem Hells Bells AC/DC, pamiętam, że jak usłyszałem ten utwór, to wszystko inne przestało się liczyć, był tylko Angus Young i spółka. Potem doszły jeszcze Judas Priest, Saxon oraz Accept. Tego wszystkiego słuchałem jeszcze z kaset, a pierwszą płytą CD była Lizard King Crimson - jedna z najbardziej jazzowych płyt tego zespołu, przez to długo musiałem sie przekonywać do tej muzyki ale w końcu ta płyta i kilka jeszcze innych z pogranicza jazzu i rocka, skierowały moje zainteresowania w kierunku muzyki jazzowej.

Ricky Nelson - Hello Mary Lou i Pat Boone - Speedy Gonzalez.Potem Connie Francis w kolekcji matki. U rodziny w Świeradowie usłyszałem I want to hold your hand na singlu,dostali od rodziny z U$,i sie zaczęło..... Dużo polskich wykonawców i ich koncertów. Załapałem się jeszcze na Pięciolinie w starym Non Stopie koło plaży w Sopocie - na płocie.

 

Pierwsze zauroczenie perkusją ,dziś kiedy stać mnie na chyba kazde gary, nie mogę patrzeć :-)

Miałem 11 lat i usłyszałem... "Misplaced childchood" Marillion po raz pierwszy słuchałem dużych fragmentów w radiowej III w sobotniej audycji popołudniowej chyba - do dziś słuchałem tej płyty chyba kilka tysięcy razy i znam już chyba każda nutę - nadal mnie zachwyca to połączenie ogromnego smutku i poteżnej energii w głosie Fisha. Poza tym: (kupione już na kasetach, które mam do dziś) "Nursery Crime" Genesis, "Magical Ring" Clannad, a z mocniejszych rzeczy "Ride the lightning" Metalliki i... "Taniec z szablami" który czesto wtedy można było usłyszeć w PR II.

"Misplaced childhood" też znam na pamięć.No i ulubiona płyta na rower "Siamese Dream" Smashing Pumpkins-wtedy się słuchało na porządnym walkmanie, a nie jakieś tam mp3 albo telefony.

  • 4 tygodnie później...
  • Redaktorzy

Muzyka mojego NAPRAWDĘ dzieciństwa to dwie piosenki: "Yellow Submarine" Beatlesów i "O kochasiu, który odszedł w siną dal" Igi Cembrzyńskiej. Przy tym drugim podobno podskakiwałem w łóżeczku, więc to było już na poważnie. Potem już poszło z górki, jednak symapatię do wokalnej twórczości balladowej zachowałem na całe życie.

 

Zainteresowałem się kiedyś muzycznymi wspomnieniami mojej pierwszej małżonki. Wyznała mi, ze mieli w domu tzw. adapter oraz jedną płytę: "Tęgo mi grajcie" kapeli Dzierżanowskiego... Mimo to wyrosła na człowieka lubiącego muzykę, co zakrawa na mały świecki cud.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.