Zagubione marzenia?

[Redaktor]

Post został wypromowany jako artykuł

[cir]

marzenia piekna rzecz i jednoczesnie siła dająca pozytywny napęd do zycia -chyba nikt nie zaprzeczy

mój pierwszy raz taki całkiem samodzielny to polski gramofon z foniki ktory dostałem za fuche od dyrektora foniki

dodam ze kasy nie chciałem tylko ten gramofon /sklepy oczywiscie puste jesli ktos juz nie pamięta/,facet tak sie wzruszył ze dołożył mi zagraniczne wkładki i igły

[tadeo]

W 1973 roku ojciec kupił mi Thomsona MK125 ,chyba dlatego,że wykazywałem zbyt duże zainteresowanie jego magnetofonem szpulowym Tesla i po prostu żebym zajął się czymś innym.

Pamiętam,że jak "rozkręciłem" kedyś Teslę to tata z kolegą składali ją dwa tygodnie.

Pierwsza płyta jaka nagrałem od kolegi z gramiaka /jakaś ruska maszyna ale wyglądała bardzo nowocześnie ,podobna do FonoMastera tylko troche mniejsza/ to był Deep Purple "Machine Head" a ,że kaseciak był też na baterię to wynosiłem na podwórko i słuchałem z chłopakami.

Oczywiście największym hiciorem był "Space Truckin' " bo "Dym nad wodą" i "Gwiazdę autostrady" wylansowały dopiero koncerty w Japonii.

Kolega póżniej nagrał mi jeszcze Pinków "Ciemną stronę..." ale tak "perfidnie,że ja przez dwa lata dopuki nie usłyszałem w radiu to myślałem,że tak ma być a mianowicie tylko side A i Money z B. A potem to już tylko Zeppelini ,Sabaci itd.

Moim marzeniem "sprzętowym" w tym czasie był potężny magnetofon szpulowy z dużymi szpulami wystającymi poza obręb magetofonu i ozdobnymi nabami z zagranicznymi napisami ,po częsci spełniłem swoje marzenie , w 1975 roku za pierwsze zarobione pieniądze w czasie wakacji kupiłem ZK-246 .

I chociaż miałem pózniej różne "sprzęty" /Technicsa z Pewexu , szczątkowo, raczej Onkyo i Akai ,kolega przywoził z Berlina Zachodniego/ i stać mnie było na całkiem wypasione klocki to skupiałem się raczej na muzyce .W 1991 roku miałem prawie 350 CD-ków.

Dopiero w tym roku "szarpnąłem" się na taki trochę lepszy sprzęcior taki powiedzmy "przedsionek hi-endu" tak,że marzenia nie zagubiły się .Muszę jeszcze tylko kupić jakiegoś szpulowca Akai czy Tanbera.

[Redaktor]

"Pierwsza płyta jaka nagrałem od kolegi z gramiaka /jakaś ruska maszyna ale wyglądała bardzo nowocześnie ,podobna do FonoMastera tylko troche mniejsza"

 

Był taki gramofon, produkowany w Mińsku białoruskim na bazie mechanizmu i ramienia Foniki. To mogło być to.

[Redaktor]

Tak wyglądał, znany też pod tamtejszą nazwą Arktur 006

[Piotrek608]

Kurde pamietam jak od 2 w nocy z ojcem stałem na placu pkwn we wrocku rano o osmej rzucili altusy 75..dzis nie ma juz takiej radochy..gdzie te odmrozone policzki..

[meloman 62]

Też zazdroszczę młodym ich radości. Mnie już na starość wszystko coraz mniej cieszy

[łasic]

Hehe, artykuł dla sentymentalnych! mnie najbardziej radował pierwszy walkman, z psem chodziłem na długie spacery i tylko kasety przekładałem, bo niestety na autorewers nie starczyło!