Skocz do zawartości
IGNORED

Kolce pod kolumny - nowe pytanie


rykuj

Rekomendowane odpowiedzi

Mimo głupkowatej odpowiedzi kolegi już znam odpowiedź. Właśnie znalazłem w piwnicy płyty a'la marmurowe, wkręciłem kolce - i ... istotna różnica. Głównie bas ... wysokotonowce poszły nieco do góry ale nie zaburzyło to nic. Jakoś lepsza też stereofonia, scena. Nie wiem dlaczego, jak, ale jest pięknie.

Aby utrzymać dobry nastrój:

Wysokotonowce poszły w górę bo podłożyłeś pod kolumny ; )

Było już na tym forum wiele o kolcach. Właśnie jestem po lekturze. Wszystkim się coś wydaje. Ja myślę, że one najzwyczajniej dobrze wyglądają.

Na serio: Jak położy się dużą płaszczyznę (dno kolumn lub nawet duże podkładki) na innej płaszczyźnie (podłodze) powstają słabo kontrolowane miejsca styku (silniejsze i słabsze). To w dziwny sposób przenosi wibracje obudowy na podłoże. Stosowanie kolców ma to lepiej kontrolować (3 lub 4 pkt). Wszystkie muszą z podobną siłą naciskać na płytę pośrednią. A i ta powinna w jakiś sposób oddziaływać z podłożem właściwym (wielu podkłada tu masy antywibracyjne).

Tak w ogóle to kolce wzięły się prawdopodobnie z techniki analogowej (gramofony, również współczesne wyższej klasy źródła cyfrowe). Tu ważne jest wypoziomowanie i kontrola naprężeń (to nie żart) chassis urządzenia (równomierny nacisk każdego pkt mocowania).

Czy zastosowane w kolumnach wpłyną na dźwięk? Wpłyną. Na bas, bo mogą spowodować wespół z podporą inne oddziaływanie wibrującej obudowy kolumny. Tworzy się również prześwit pod kolumną, modyfikujący z całą pewnością brzmienie basu. Dlaczego Wielu słyszy polepszenie wysokich i stereo? Nie wiem. Jak przymocowałem swoje pierwsze kolce, też usłyszałem :). Ochłonąłem.

Pozdrawiam.

sprawa prosta i szybka

gdyby kolce cos dawaly to producent by je ,,instalował,, fabrycznie

jesli ktos slyszy roznice to wymienic kolumny , widocznie skrzynie sa kiepskiej jakosci i ,,grają,, - u mnie grają głośniki i obojetnie co bym nie podlozyl pod , nad , obok , po skosie ..... kolumn to roznicy nie ma

jesli jestes audiofilem to walcz , zycze udanych experymentow i slyszalnych roznic - dla mnie jednak one nie istnieją i bardzo sie z tego ciesze,muzyka mi gra i jestem szcześliwy w 100%

1. dziękuję za uwagi. wiem że wszędzie jest dużo o tych kolcach, ale ....

2. kolce były dołączone, ale ich nie przykręciłem, bo uznałem to za przesadę

3. cieszyłem się też muzyczką na kaseciaku WILGA

Też dawniej wkręcałem kolce i słyszałem wyraźną poprawę basu. Śmieszne jest tylko to, że po wykręceniu kolców bas pozostawał nadal poprawiony. Nie wiem dlaczego, ale z każdymi kolumnami u mnie tak jest :)

 

Kolce pozwalają ustawić stabilnie kolumnę na miękkim podłożu, po to są.

Jednak jeśli ktoś ma ładny parkiet to warto pomyśleć o innym rozwiązaniu, kolumna potrącona przez żonę/dziecko/gości/psa potrafi zjechać z podkładek i zostawić ładne głębokie dziurki.

Prawda jest taka, że kolce wymyślili Anglicy ponieważ kolumny postawione na często tam stosowanych grubych wełnianych dywanach się po prostu chwiały. I tak jak to jest napisane w pierwszej odpowiedzi miały tylko przebić dywan i zapewnić dobry kontakt z podłożem. Resztę voodoo dorobiły firmy, które prześcigają się w dorwaniu audiofila w celu wciśnięcia mu produktu :)

  • 4 tygodnie później...

no prosze, koniec roku 2008, i opinie bardzo umiarkowane jesli chodzi o idee "kolcow".

przy okazji budowania systemu, bo ciagle szukam - teraz juz z pomoca coniektorych ludzi z audiostereo (dzieki!!!)... bylem i jestem na etapie zastanawiania sie nad "kolcami", przeczytalem troche topicow na ten temat (starych z audiostereo) i moj wniosek jest w chwili obecnej dwojaki:

 

wniosek 1: po przeczytaniu starych watkow, przejrzeniu "wasze ustroje" tam tez sporo przykladow jak

wykorzystane sa kolce, niektorzy tez sie przyznaja co to dalo...

 

- kolce sa ok, polepszaja bas, o innych czestotliwosciach i stereofonii nie mowie, bo sami doswiadczeni maja watpliwosci czy poprawa jest...

- z multum roznych opcji wychodzi na to ze najrozsadniejsza jest taka opcja (rozne byly proponowane)... patrzac na kolumne:

 

plyta granit 5cm (obciazajaca kolumne, lezy na "topie" kolumny)

tasma klejaca dwustronna (miedzy plyta a kolumna, na stale mocuje ww granit do kolumny)

kolumna (oczywiscie mowa o podlogowej ;))

tasma klejaca dwustronna (przyklejajaca kolec do kolumny - nie wiem czy ktos z tu obecnych powie ze to zle rozwiazanie ze trzeba to przykrecic - wiec prosze o sprostowanie)

kolec (zwrocony w kierunku dolu)

plyta granit 5cm

filc

podloga/parkiet/panele etc

 

jak widac nie ma podstawek pod kolce... kolec od razu na granicie...

filc by nie niszczyc podlogi, umozliwic latwiejsze przesuwanie podstaw z kolumna...

mocowanie kolcow do kolumny (tasma dwustronna) - prosze o komentarz

 

 

wniosek 2: po przeczytaniu tego watku okazuje sie ze kolce nic nie daja... :) czy to kwestia tego ze minelo 2-3 lata od tych starych watkow i ludzie sie na tym wszystkim poznali/przejechali? ;)

 

kto ma racje?

 

pozdrawiam!!!

 

ps. jakies kolce oraz podstawki marmurowe/granitowe moglibyscie polecic z allegro?

Ludzie, tak ciężko zrozumieć że kolce tak jak i inne akcesoria systemu mogą pomóc, ale nie muszą bo zależy to od konkretnegoo zestawu i pomieszczenia. Jednemu pomogą, a innemu nie. Tak jak ktoś wcześniej zauważył, że gdyby zawsze pomagały to nie było by żadnego problemu i dyskusji w tym temacie.

Życzę wszystkim aby w Nowym Roku takie problemy jak kolce były ich jedynymi :)

Pozdr.

Nie bardzo wiem po co przyklejać kolec do kolumny?

Kolumny od spodu powinny mieć nagwintowane gniazda,

a kolce dodatkowo kontrującą nakrętkę.

Tak samo powinny być zaopatrzone podstawki pod

mniejsze kolumny.

Bonart1:

To fajnie, że ten wątek przebiega w spokoju. Najgorzej jak ludziska zaczynają dorabiać teorie. Jeszcze jak jakiś guru z tego forum napisze, że kolce grają, innym nie wypada (tak im się wydaje) napisać prawdy. Może i grają. Ja nie słyszałem.

Natomiast poprawiają stabilność ustawienia, podnoszą nieco kolumnę (zawsze to nieco modyfikuje brzmienie) i zwyczajnie dodają uroku, a jeśli tak to musi się lepiej słuchać.

Odpowiedzi na Twoje pytania:

Kolce powinny być wkręcane. Bywa, że na siłę stosuje się je do lichych (patrz zbudowane z cienkiej płyty) kolumn. Wówczas może faktycznie się je przylepia. Dziwne to.

Filc zawsze pod płytę. Inaczej będziesz miała przeskrobanie u żony.

Zamiast dociążać kolumnę, lepiej niech jest solidnie wykonana. W swoim życiu miałem takie (diy), które bez głośników ważyły 50 kg sztuka. Dociążanie stosuje się aby kolumna nie chodziła po podłożu. Bywają rozwiązania z komora balastową na piach.

Pod kolce podstawki. W przeciwnym przypadku, również płyta granitowa może ulec porysowaniu.

Powinno się zaczynać ustawianie kolumn od ustawienia głośnika

wysokotonowego na wysokości uszu z miejsca odsłuchu.

(pała z j. polskiego)

Następnie podnosić,opuszczać,odchylać w pionie i poziomie,

za pomocą wkręcania i wykręcania kolców,oraz stosowania płyt,

odsuwania i przysuwania do ścian,

aż do uzyskania optymalnego dźwięku z naszego systemu.

Każde kolumny będą się zachowywać inaczej.

Tylko eksperymenty mogą nam pomóc.

Jedyną teorią jest to,że kolumna musi stać stabilnie.

Ja byłem do niedawna neutralnie nastawiony do kolcy. Stosowałem je w moich poprzednich kolumnach zawsze bo producent je dawał i raz ze kolumna ładniej wyglądała na nich a dwa to stała stabiniej (w przypadku audiophysica bez kolcy sie przewracała).

Moje zdanie na temat stosowania kolcy w celu jakiejs poprawy zminiło sie za sprawą ostatnich kolumn.

Zamówiłem sobie kolumny u akustyka, stolarz zrobił mi paczki, wszystko zmontowałem do kupy i postawiłem bez kolcy których jeszce nie miałem.

Po miesiącu trafiły do mnie kolce które przykręciłem do kolumn (ponad 40 kilo sztuka) ale nawet nie właczałem wzmacniacza bo nie przypuszczaem ze cos kolce mogą zienic.

Muzyke zapusciłem sobie wieczorem nie zwracając uwagi na kolce i cos sie zmieniło na basie.

Ciezko to okreslic ale stał sie bardziej punktowy jakby szybszy ale pewne jest ze to akurat pasmo sie w jakis sposób zmnieniło. Pozostałe pasmo i inne aspekty moze tez sie zmieniły ale jak cos to na granicy percepcji.

Ja jestem na tak stosowania kolcy i nawet planuje sobie wykonac cięzki amortyzowany stolik pod sprzet.

Pozdrawiam.

Od pewnego czasu zastanawiam sie nad pewną rzeczą a mianowicie czy jakas firma robiła kolumy na kolcach które były dodatkowo amortyzowane. Chyba reimyo w swoich podstawkach stosuje jakies amortyzacje.

Jest pewna firma produkująca bardzo drogie stoliki audio (nazwy zapomnaiłem ale poszukam) która oprócz stosowania kolcy jeszcze stosuje amortyzacje na zasadzie małych kulek gumowych/sylikonowych.

Ciekaw jestem czy amotyzacja kolumn na zasadzie kolumna stoi na kolcach które są dodatkowo amortyzowne ma sens.

Osoby które nie słyszą rónicy między kolumn na kolcach albo bez albo nie szłysza róznicy między kablami prosze o niedpowiadanie głupimi tekstami. Ja rozumiem takie osoby od momentu kiedy do salonu audio znajomego przyszedł klijent (z kasą) na odsłuch kolumn i sprzetu i w czasie odsłuchu powidział mi ze nie słyszy róznicy miedzy dwoma zestawami kolumn (a najpierw grały jbl za niecały tysiąc złotych a po nich audio physic new tempo za 12 tys). Klijent kupił zestw stereo najtanszego denona (bo mu sie podobał) i własnie kolumny jbl. Jak sprzedawca pakował kolumny ten klijent powiedzaił mi ze nowych kolumn tylko musi bo mu zawieszenie popekało w altusach i cos charczy :).

Od tej pory rozumiem i szanuje tych co nie słyszą róznicy a czasami nawet zazdroszcze im (wiecej zostaje pieniędzy w potwelu).

Pozdrawiam.

vinylec, 26 Gru 2008, 22:46

 

>Tak kolcy to jest to,a amortyzatory to jeszcze lepszy,mam go w adapterze :))

 

Sory za błąd kolców.

W przypadku tanich a zarazem słabych systemów stosowanie kolcy i róznego rodzaju ulepszaczy typu kable nie ma sensu. Wiem z doswiadczenia.

 

Pozdrawiam.

Na tegorocznym audioshow była własnie firma reimyo która ma bzika na "ulepsznie na zasadzie róznego rodzaju kolcy , podkładek antywibracyjnych, ba nawet podkładek pod kable i innych bardziej audio voodo przedmiotów . Był to jeden z najlepszych zestawów o ile nie najlepszy.

Temat tyczy się pośrednio izolowania od drgań, było już o tym na forum tu i na Hi Fi i M, polecam użyć szukajki.

 

W skrócie, ponieważ chwilowo się nudzę, mogę podzielić się zebraną wiedzą ;) Korzystam z moich doświadczeń, oraz z informacji powtarzanych tu i na forum HiFi i M:

 

Kolce zwrócone w dół - izolują od drgań kolumnę względem podłogi.

Kloce zwrócone w górę - izolują od drgań podłogę względem kolumny, przydatne gdy ktoś ma niestabilną podłogę, na starych, skrzypiących dechach, np. ja :]

 

Kolce podłożone w jakikolwiek sposób pod kolumny, standy, generalnie skracają, utwardzają bas, zmiany w innych częściach pasma, jak to już ktoś wcześniej zauważył, są mniej odczuwalne.

 

Granity polecam zastosować nie tylko jako dociążenie ale też i pod kolumnę. Z tym że kolumna powinna stać płasko, przylegając całą spodnią powierzchnią do wyszlifowanego granitu. Granit ten, doskonale zbierze drgania z całej spodniej ścianki, część stłumi, a resztę przekaże dalej, tzn. w kolce lub stand. Jeśli to kolumna podstawkowa, reszta drgań wytłumi się w sypkim materiale wypełniającym stand.

Taka kombinacja, sprasowanie kolumny jakby w imadle pomiędzy dwoma kawałkami granitu, podda naprężeniom obudowę i zniweluje w ten sposób drgania pasożytnicze ścianek skrzynki. Oczywiście pozytywnym aspektem tego zjawiska jest przekazanie energii już tylko w głośniki, teraz nie jest ona tracona w drganiach obudowy.

Ostatnim etapem izolowania od drgań jest oczywiście położenie bezpośrednio na podłodze płyty granitowej stanowiącej jakby fundament całej skomplikowanej konstrukcji ;P Dopiero na tej płycie ustawiamy tą całą naszą konstrukcję na kolcach ;)

 

U mnie będzie to wyglądać mniej więcej tak, patrząc od góry: granit, kolumna, granit, kolce skierowane w górę, stand wypełniony piaskiem, granit, kolce skierowane w dół, granit, podłoga.

 

Jeśli ktoś boi się o stabilność całości, można posłużyć się taśmą klejącą czy blue tackiem w miejscach łączenia na dużych powierzchniach.

 

Oczywiście należy eksperymentować ze swoim sprzętem i na swój słuch, np. niektóre kolumny są projektowane z uwzględnieniem drgań obudowy. Całkowicie sztywna izolacja od drgań może poskutkować nadmiernym wysuszeniem, sterylizacją brzmienia. W takich przypadkach sprawdzają się wszelkie, bardziej miękkie podkładki. Grubsza warstwa blue tacka, guma, silikon, korek, zamiast płyty granitowej płyta drewniana (MDF), itp.

 

PS. Jeśli ktoś uzna powyższe pomysły za szalone, niech weźmie pod uwagę, że granity, kolce, to grosze w porównaniu z kablami sieciowymi i są podstawy fizyczne udowadniające ich działanie, to nie audio-voodoo ;P Wynagrodźmy zakłady kamieniarskie wykonujące ciężką, rzetelną pracę, a nie tych szarlatanów wygrzewający sieciówki przy pełni księżyca ;P

I love the sound of crashing guitars

Po co sie sprzeczac. Jak ktos słyszy róznice niech stosuje kolce a jak ktos nie słyszy niech nie stosuje. Tak samo z kabami, rezonatorami, stozkami itd.

Dla tych co słyszą róznice :)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość

(Konto usunięte)

nautilus81, 26 Gru 2008, 23:29

 

>Po co sie sprzeczac. Jak ktos słyszy róznice niech stosuje kolce a jak ktos nie słyszy niech nie

>stosuje. Tak samo z kabami, rezonatorami, stozkami itd. >

 

przecież ten, który nie słyszy, też może stosować kolce a tym bardziej kable, bo przecież jak nie zastosuje kabli, to co będzie słychać :)

>Powinno się zaczynać ustawianie kolumn od ustawienia głośnika

>wysokotonowego na wysokości uszu z miejsca odsłuchu.

 

Czyli - niektóre głośniki trzeba wkopać w podłogę...:-)

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Fajnie, fajnie, ale zawsze się zagalopujemy.

Idealnym przetwornikiem elektroakustycznym jest kolumna, która pobudza tylko powietrze. Idealna obudowa nie drga. Rzeczywiste obudowy drgają. Nie jest to powód do tego aby dorabiać teorie o twardości, miękkości brzmienia. Kolumny mają przenosić maksymalnie wiernie. Zabawa w regulowanie brzmienia kolumn to tak jak zabawa w lutnika. To taki np. Stradivaldi określił brzmienie swoich skrzypiec. Nie ma potrzeby czegoś przy tym majstrować. Nie wiem czy rozumiecie mój sposób rozumowania. Ja lubię słuchać brzmienia takiego jakim jest w rzeczywistości (choć to jest niemożliwe), nie rozumiem tych pomysłów z uszlachetnianiem brzmienia.

Widzę dwojaki wpływ na brzmienie:

1. Zmiana: Opisywane tu poprawy (rzekłbym: zmiany) brzmienia wynikają ze zmiany położenia poprzez kolce i płyty.

2. Autentyczna poprawa: Poprawa brzmienia basów (choć i wyższe też zapewne zabrzmią poprawniej) jest wynikiem rzeczywiście zmniejszeniem przenoszenia drgań na podłoże. Tak to opisywali niektórzy koledzy (przykład z przyłożeniem ręki do podłogi).

Nie ma w tym faktycznie voodoo.

Miałem kiedyś monitory powieszone na długich sprężystych żyłkach z żelbetonowego sufitu. Zero przenoszenia drgań. Myślicie, że brzmiały lepiej? Nie! Jak je solidnie przygwoździłem do podłogi (metody podał Micke) wydało mi się, że jest lepiej. Miało to znaczenie przy odpowiednio głośnej muzyce. Tak sobie myślę, że wisząc swobodnie zwyczajnie ruszały się (akcja-reakcja: ruch membrany i powietrza w jedną stronę i odrzut w drugą). Dawało to jakieś efekty Dopplera modyfikujące najwyższe częstotliwości.

Na koniec: Rzeczywiście majstrowanie przy kolumnach daje zauważalne zmiany. Możliwości jest bez liku. Ludzie słyszący zmiany kabli, zapewne musieli już osiągnąć absolut w zakresie ich jakości oraz ich ustawienia. Zazdroszczę ;-) .

Gość

(Konto usunięte)

Grzegorz7, 27 Gru 2008, 02:32

 

Nie wiem czy rozumiecie mój sposób

>rozumowania. Ja lubię słuchać brzmienia takiego jakim jest w rzeczywistości (choć to jest

>niemożliwe), nie rozumiem tych pomysłów z uszlachetnianiem brzmienia.

...

Ludzie słyszący zmiany kabli, zapewne musieli już osiągnąć absolut w zakresie ich jakości oraz

>ich ustawienia. Zazdroszczę ;-) .>

fajnie piszesz, tylko mało z tego wynika, ponieważ skąd ktokolwiek ma wiedzieć "jakim dźwięk jest w rzeczywistości" ?

Niby jaka to ma być ta rzeczywistość, która określi dźwięk tak, jakim on ma być ?

Koncert na zywo; ok, siedzisz i słuchasz: westchnień widzów, szelestu rowijanych cukierków, skrzypienia krzesła, kroków spóźnionego widza, przeciągu hulającego po sali lub wiatru przy odsłuchu na świeżym powietrzu, lecącego samolotu i czego tam jeszcze ... jaki ma być "ten wzór brzmienia" ?

Zazdrościsz tym, którzy słyszą granie kabli i uważasz, że osiągnęli absolut? O czym mowa, przecież to takie same zmiany jak wymiana kondensatora, przetwornika, wygłuszenie obudowy, wygłuszenie pomieszczenia. Co to za absolut o którym piszesz ? Zmaiana brzmienia ? Otwórz okno i zamknij okno, już masz zmianę brzmienia.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.