MAGAZYN hifI

[jozwa maryn]

Dziekli panowie i panie za opinie. Co do zawartości - faktycznie jest sporo tekstów ktore zapowiadalismy, a sie nie ukazaly. Przyczyna jest niestety prosta - nie zmiescily sie. W tym moich własnych coś ze siedem, np. nasz wypieszczony z Rychlikiem dialog analogowy. Niestety, trudno. Pójda w dwu kolejnych zeszytach.

[broy]

w dwu kolejnych, czyli mniej-więcej w ciągu roku o nich przeczytamy? ;-)

 

Zildijian

Odnośnie AV możesz poczytać w wątku 'zaraz rozpęta się burza', czy jakoś tak. Panowie z AV wzieli na "warstat" karty dźwiękowe z pecetów i stwierdzili, że dobrze grają, buhaha he he :-)))

[zildjian]

>Józwa, co z tym zdjęciem na dole str.32 ?

[jozwa maryn]

Nie mam pojecia, nie mam przed sobą. Zajrze w domu. Ale to nie jedyny blad - jest troche literowek itp, nawet w artykule o impedancji wlazly gdzies omy zamiast watów czy woltów.

[gutekbull]

Jozwa Maryn jeśli macie tyle materiału to dlaczego kwartalnik ???????? Znowu mam tyle czekać ? :-)

[pitdog]

>zildjian a jesli nie jestem "bardzo mlody" to juz nic mnie nie tlumaczy? ;)

audio zaczalem sie interesowac dopiero ok. rok temu

[jozwa maryn]

Materiału mamy tyle, bo przez ten czas co się nie ukazywał drugi numer pracowaliśmy na zapas jak cholerne mróweczki. Natomiast nie da się w ten sposób wydawać miesięcznika, jeśli jak w tym wypadku przygotowanie materiałów trwało znacznie więcej niż cykl miesięczny.

[beszti]

Dla mnie to jeszcze jedno, nie wyróżniające się niczmy pismo na polskim rynku. Wystarczy porównać stare testy chodźby z www.hifi.pl z zawartością nowego czasopisma, żeby mieć wiele do życzenia. Do niezależnych, rzetelnych i przede wszystkim profesjonalnych testów jest jak stąd na Hawaje. A wymijające podsumowania typu: "całkiem udane kolumny, przed zakupem trzeba je odsłuchać" mogą wzbudzać tylko politowanie. Na wszelki wypadek kupię jeszcze kolejny numer - ale po zawartości dwóch pozostałych proponuję wyciąć redakcji część opisową testów a skupić się na ładnych obrazkach.

[Teraz]

stary Magazyn to było to

pamiętam jak polowałem na niego, no i te wielomiesięczne opóźnienia!

recenzje były bardzo rzetelne, bez udawania pseudoobiektywności, można było poznać charakter poszczególnych urządzeń

miałem dwa klocki spośród recenzowanych przez stary Magazyn i muszę powiedzieć że opisy były trafne, i bardzo solidne

nowy przejrzałem wczoraj w empiku, pewnie kupię, życzę wydawcom osiągnięcia poziomu starego Magazynu, im szybciej tym ciekawiej :)

[Borek]

Ale cena jaką zapłacili za rzetelność i uczciwość była maksymalnie wysoka - niestety.

[jozwa maryn]

Wiesz, beszti, konkluzja może brzmi i niezręcznie, bo każdych kolumn trzeba przed zakupem posłuchać. Ale w końcu jak sądzę autor miał na myśli, że zestawy mają parę zalet i wad (przypuszczalnie wcześniej wyliczonych), i z pewnością mogą się spodobać, ponieważ jednak nie są w pełni neutralne, wskazane jest wnikliwe posłuchanie ich samemu aby przekonać się, czy ich charakter jest subiektywnie do zaakceptowania. Czy w takim postawieniu sprawy jest coś niewłaściwego? Od pisania że coś jest do dupy albo rewelacyjne są już inne pisma, natomiast w mojej prywatnej opinii nasz żurnal powinno zawierać recenzje bardziej szczegółowe i bogatsze w niuanse. Tak zawsze było, i tego zamierzam się trzymać. A niezręczne sformułowania będziemy oczywiście plenić.

[Borek]

I to jest to Jozwa. Jeżeli można zacząć koncert życzeń to testy powinny się odbywać w stałej konfiguracji jak i w dedykowanej czy też charakterystycznej. Ot tego mi brakuje jak i opinii o gustach recenzentów (czego oczekują?).

[osiek]

nie zebym sie czepial... ale napisac ze jkais tam produkt X ma wady i zalety i nalezy go posluchac to mozna o wszystkim nie testujac go. Stary Magazyn mial to do siebie ze ocenial w konkretnej konfiguracji, a wlasciwe w dwoch testowany elemant i wady zalety byly "na talerzu" ;) Ocena tez byla konkretna, brak takiej oceny czy to negatywnej czy pozytywnej nie tworzy jakies specjalnej wiezi miedzy czytelnikami a redakcja..ot kolejne pismo ktore testuje jakies tam produkty ktore maja jakies tam wady jakies tam zalety ale jakie? to juz trzeba posluchac.. Czy naprawde nowy Magazyn musi byc az tak political correct?

P.

[qb_1]

osiek -> po raz ktorys powiem to samo. Czy mozna ocenic zle produkt, ktorego reklama pojawia sie na lamach albo moze sie pojawic? Pisma zarabiaja nie tylko na czytelnikach ale i reklamach.

 

A mnie brakuje pomiarow klockow, ktore sa testowane.

[gutekbull]

Panowie nie tak ostro ,każdą recenzję należy traktować z przymrużeniem oka. Jedne kolumny, 3 audiomaniaków i trzy opinie i niekoniecznie identyczne, choć wiadomo ,że ogólny opis będzie miał wiele cech wspólnych. Gdyby tak nie było to byśmy klocki zamawiali przez telefon :-) Jozwa Maryn tak trzymać-praktycznie wszystko ok.,moglibyście wprowadzić troszkę egzotyki-na zachodnich stronach tyle nieznanych zabawek.

[beszti]

Trochę mnie poniosło, ale byłem akurat po lekturze jednej z recenzji. Przed wznowieniem czasopisma oczekiwałem alternatywy dla dotchczasowych pisemek.

Być może za dużo chcę, ale takiej alternatywy tutaj nie widzę. Kolejne "bezpieczne" opisy sprzętu, wnoszące tak naprawdę niewiele. Być może nie da się dogodzić wszystkim, ale dla mnie jako czytelnika uczciwsze byłoby wydawanie pisma nawet na papierze gazetowym, bez reklamodawców ale z konkretnym opisem. Co to znaczy konkretny opis ? - Wystarczy nawet poszperać w archiwum grupy żeby kilka takich znaleźć. Albo walimy komercję albo szanujemy czytelników i siebie. Rynek jest wąski a mamy już conajmniej 4 różne czasopisma o bardzo zbliżonym poziomie merytorycznym. Od osób, które w tej branży są od kilku dobrych lat ,odsłuchały tonę sprzętu i cieszą się szacunkiem audiofili wymagać powinno się więcej.

[zildjian]

>Beszti:zgadzam się z Tobą w zupełności

[Frank]

Nie czytywałem naszej prasy przez parę lat.Kiedyś tak wkurzyły mnie gwiazdki przy recenzji płyty Monka ,że rozłożyłem ręce i powiedziałem sobie koniec wydawania kasy na bzdety.Zresztą takich rodzynków trafiało się więcej.W działach sprzętowych oceny Coplanda,Śfinkssa itd. tak rozbieżne z póżniejszymi odsłuchami ,że zniechęciłem się na dłuższy okres do naszej prasy.W zeszłym roku Zorro przyniósł mi nowy tytuł,to był MagazynHiFi.Obejrzałem,przeczytałem i stwierdziłem to jest to.Uważam ,że to uczciwa ,rzetelna i pięknie wydana gazeta(no w zasadzie magazyn).Nie zgadzam się z zarzutami,że to kolejny bezpieczny magazyn.Przyjęło sie ,iż krytyka to walenie bez opamiętania.Nic bardziej błędnego,wystarczy uważniej czytać.Przykład :w pierwszym numerze w recenzji bodaj Pathosa jest zawarta kapitalna krytyka pewnego legendarnego sprzętu.Tak przynajmniej myślę ,że to było intencją autora artykułu.Nie czytałem nowego numeru,ale jestem pewien,że od konkurencji dzieli ten nowy magazyn przepaść.Na pewno kupię nowy numer,ponieważ uważam,że warto.

Pozdrawiam osoby związane z tym magazynem i życzę przetrwania na naszym psychiatrycznym rynku.

[andrea29]

beszti: trafiłeś w "10". Zgadzam się.

Pozdr.

[gutekbull]

Też mi się zdarza ze zdziwieniem czytać pewne recenzje np. Linna Genki w ostatnim nr.HI-FI. Miałem okazję kiedyś odsłuchiwać ten klocek, straszny "drewniak" i za te pieniądze i ta recenzja ??!! Ale mimo wszystko zawsze z utęsknieniem czekam na kolejny nr.HI-FI, mało tej prasy u nas i jeszcze połowa to kino.

[gutten]

Naprawdę nie rozumiem zarzutów dotyczących wyważonego tonu recenzji. Ja osobiście mam serdecznie dośc egzaltowanych opisów, okraszonych przymiotnikami o skrajnie różnych ładunkach emocjonalnych. Min. z tego powodu przestałem kupować brytyjskie pisma, gdzie wszystko albo jest albo "excellent" albo o d... potłuc. Jeśli sięgam po recencje to nie po to, żeby paść na kolana przed erudycją piszącego, ale żeby przeczytać fachowy opis urządzenia i wyrobić sobie ogólne pojęcie na temat charakteru jego brzmienia. To niby źle, że recenzent poleca samodzielny odsłuch? A znacie urządzenie, które można by polecić w ciemno, bez względu na preferencje? Ja nie ryzykowałbym nawet z Halcro. O wiele bardziej wiarygodne wydają mi się więc "ostrożne" teksty Józwy czy Swiniarskiego niż histeryczne sformułowania typu: "wgniecie was w fotel" "powali od pierwszego dźwięku" czy też "gumka od majtek zagra lepiej" (obyci czytelnicy z pewnością wiedzą, skąd zaczerpnąłem cytaty).

[zyzio]

No wiedzą, wiedzą ;)

[PMD]

gutten ja bym tej gumki nie deklasował. Wszystko zależy od jakich majtek i w jakich okolicznościach :) ;)

[jozwa maryn]

beszti, poszukałem sformułowania, które przytoczyłeś, i niestety nie znalazłem. A więc ta drewniana polszczyzna była twojego autorstwa, a nie naszego recenzenta, co jako deputy-editora mnie cieszy.

[Jazz :-)]

Smiechu warte. Od kilku lat kraj jest zasypany kreatywnymi dyrektorami, account menadzerami, a teraz mamy nowe zwierze. Deputy editor. W tym tanim, kawiarnianym warszawskim swiatku gdzie przy licho zastawionych stolikach uslyszane watki sa z reguly off-topic co zreszta jest regula sama w sobie bycia w temacie czyli na topie w topicu, lub cos podobnego. Jednak gdyby ta kreatywnosc stala sie tworcza wydarzylyby sie rzeczy paskudne i nie byloby spoko, a juz na pewno nie byloby cool i nie na topie. Dyrektor kreatywny okazalby sie przecietnym grafikiem z odpowiedzialnoscia dokonywania rezerwacji lotow i stolikow w Tsarinie szefowi-obcokrajowcowi, account manager bedzie zwyklym akwizytorem i kurierem teczki dokumentow z polecenia w/w szefa i w/g wczesniej ustalonych zasad nie wtracania sie w interesy najczesciej zachodnich spolek, natomiast deputy editor stanie sie goncem z rzadkim przywilejem napisania czegos podczas urlopu lub okresu leczenia porannego kaca przez przepalonego i zdemoralizowanego niskim wynagrodzeniem redaktora, a o topie nie ma co wspominac, poniewaz zaden z dupkow i tak nie wie co sie dzieje na gorze. O tej samej porze, w Chicago, w Nowym Jorku, i w innych skupiskach rodacy situja na porczach waciujac na swoje kary i wejtuja na madrzejsza Polske. Czesto sie tez z niej smieja. Placz juz nie jest cool.

[pitdog]

hmm, fascinating (Spock, rising his eyebrow)

[jozwa maryn]

Oj jazz, jazz... Mam czasami wrażenie, że tobie po prostu poczucia humoru nie dostaje...

[Teraz]

--> Jazz: napisane z pomysłem, za ostre, nie na temat, dobrze się czyta, pachnie frustracją

 

myślę że poziom pisma jest niezmienniczy względem oznaczeń redaktorów, Józwa może się nazywać nawet Czang Kaj Szek, i ani to nie obniży poziomu KWARTALNIKA ani nie podwyższy

A ja pomimo zastrzeżeń, kibicuje Magazynowi (choć mógłby być lepszy)

[jozwa maryn]

A tak nie a propos, Jazz, nie wiesz co z tunerami MD? Dystrybutor niestety zamilkł, może szepnij mu słówko na uszko?

[gutten]

Taaaak, poczucie humoru, ironia oraz dowcip typu "pure nonsense" są zdecydowanie w odwrocie. Z smutkiem stwierdzam, że coraz mniej osób potrafi to docenić. Przyszły czasy "kawy na ławę" i siermiężnych dowcipów ze skórką od banana w tle, wprost z amerykańskich talk-shows. Wielka szkoda.

Józwa, może gdybyś napisał, że jesteś "depjuti edajtor" nie zostałoby to przez niektórych przyjęte z tak srogą powagą?

 

PS. Czy Qba targa się już za bujną czuprynę na widok zdjęcia ze strony 59? Śle maile z pogróżkami?