Skocz do zawartości
IGNORED

Vinyl miażdży CD...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

(Konto usunięte)

mczaj, 26 Maj 2009, 16:27

 

>ok, xyz, założyłeś kolejny wątek, natrzepane kilkaset wpisów, 1/3 pewnie twoich - i co dalej?

>Może jakieś podsumowanie? Czy wątek cię wzbogacił? czy już osiągnąłeś ... powiedzmy satysfakcję?

>jaki będzie kolejny wątek? "wielkanoc wysiada przy bożym narodzeniu".

>pytam serio - po co jesteś na tym forum i po co zakładasz te wątki?

 

Jest tyle głupot do sprostowania, macie niewyczerpaną fantazję :))) Roboty mi nie zabraknie. Pytanie, oczywiście, ile jest liberała w Alku Rachwaldzie ? Ile mi jeszcze czasu zostało... ? Zegar miłosierdzia tyka... tyk, tyk... jego miłosierna ręka wciąż zmierza w kierunku przycisku BAAAN :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>W REALU audiofile nie są w stanie odróżnić płyty winylowej, odsłuchiwanej za pomocą hajendowego

>gramofonu Linna, od jej cyfrowej KOPI zrobionej przy pomocy antycznego przetwornika ADC i

>odtworzonego za pomocą równie antycznego przetwornika DAC (z wczesnych lat 80...).

 

świadczy to tylko o tym że technika cyfrowa jest słabo wykorzystywana, skoro daje takie możliwości

 

>Uświadomieni mogą spokojnie cieszyć się z wysokiej jakości płynącej z płyty CD...

 

mogli by... pod warunkiem że płyty CD by były równie dobrze nagrane (a tu co kolejne wydanie to albo basu brakuje albo coś przesterowane... kaseta potrafi lepiej zagrać nagrana z pierwszego wydania CD... wiem bo mam taki przypadek w swoim zbiorze, ale CD z tym nagraniem nie mogę dostać dobrze wydanego)

Za źródło do testu posłużył winyl (dlaczego nie CD wysokiej jakości... bo mogli trafić śliwkę robaczywkę... i lipa by wyszła a nie test)...

Dlatego vinyl jest lepszy jako źródło z tego wynika... a przetworzenie nie ma nic do rzeczy, bo z testu wynikło jasno dla ludzkiego ucha, że technika cyfrowa daje duże możliwości i tyle...

Teraz przynajmniej wiem dlaczego Vinyl miażdży CD.

 

pozdrawiam

123... test

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Co by się stało, gdyby autor wątku miał mozliwość zablokowania wszystkich?

 

Autor wątku właśnie udał się na miesięczny wypoczynek, więc chwilowo nie będzie mógł na to pytanie odpowiedzieć - chyba że zrobi to przez PW.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze odpowiedzi kolegow sa dokladnie tym czym ta osoba sie zywi.

Ignorujac absurdalne docinki i ten caly smieszny thread z Pawlem wlacznie bylby najlepszym rozwiazaniem.

Powazny temat i ciekwa diskusja z powaznymi audiophilami po obu stronach byla by czyms wartym udzialu.

To ... tu !!! jest dziecinada.

 

Sorry

(pawel teraz mozesz tez i mnie zablokowac :):):):):):):):):):):):)...... like I care)

 

OVER AND OUT !

 

Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł Skurzewski

(Konto usunięte)

mlb, 27 Maj 2009, 00:07

 

>>Co by się stało, gdyby autor wątku miał mozliwość zablokowania wszystkich?

>

>Autor wątku właśnie udał się na miesięczny wypoczynek, więc chwilowo nie będzie mógł na to pytanie

>odpowiedzieć - chyba że zrobi to przez PW.

 

Naaareszczcie!!Początkowo myślałem,że to faktycznie merytoryczny gość,który bywa obrażany przez ludzi nie mających argumentów.Teraz kiedy przynajmniej dwóch userów w tym wątku,wytknęło Pawłowi brednie-merytorycznie oczywiście,autor wzorem najlepszych czekistów momentalnie się ich pozbył.

 

Nie mam zwyczaju namawiać kogokolwiek do udziału w rewolucji,czy w jakiś ruchach społecznych-każdy ma swój rozum,teraz jednak przyłączam się do głosu tych,którzy apelują aby nie podejmować z tym gościem polemiki-Paweł imo, ma jakiś poważny problem i jego postawa stała się dla mnie kompletnie irracjonalna.

P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

">Uświadomieni mogą spokojnie cieszyć się z wysokiej jakości płynącej z płyty CD..."

 

 

Pomijając już zasadniczy temat, czyli przewagę formatu i kwestie ewentualnych strat brzmienia na konwersji, autor tego wpisu całkowicie lekceważy wpływ na brzmienie części analogowej odtwarzacza CD. I oto mamy na przykład porównać dobry gramofon z dobrą wkładką i dobrym phonostage (to dopiero razem tworzy źródło analogowe) z cedekiem wyposażonym w (niech mu będzie) super-duper nowoczesny pzretwornik i garść szajsu w reszcie toru. Odtwarzacz (niech mu nawet będzie SACD) kupiony za 200 złotych "bo więcej nie warto wydawać". Jakie tu może być porównanie? Tzn. można, tylko po co, skoro to strata czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że Pawel został zbanowany poprosił mnie przez PW żebym przekazał, że zacznie się udzielać na tym forum dopiero jak zmieni się Redakcja.

 

Myślę, że ta wiadomość wielu ucieszy. W końcu nikt nie będzie poddawał w wątpliwość dogmatów wiary.

 

Uprzedzając ewentualne wypowiedzi napiszę, że zdaję sobie sprawę z tego że poglądy Pawła i sposób ich wyrażania są dla wielu bardzo denerwujące. Natomiast chciałbym po raz kolejny zadać pytanie na które do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi: CZEMU ZAINTERESOWANI NIE UŻYWAJĄ FUNKCJI "IGNORUJ"? Przecież jest to personalny, skuteczny sposób banowania.

Czy naprawdę lepiej było się rozpłakać i lecieć ze skargą do Redakcji?

 

Młodzież określa coś takiego chyba słowem "żenua".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

seniortelefono, 27 Maj 2009, 09:24

 

>Natomiast chciałbym po raz kolejny zadać pytanie na

>które do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi: CZEMU ZAINTERESOWANI NIE UŻYWAJĄ FUNKCJI "IGNORUJ"?

>Przecież jest to personalny, skuteczny sposób banowania.

 

Wyjaśnienie tego umieściłem w tym wątku: http://www.audiostereo.pl/forum_wpisy.html?temat=54336&p=7#k i proszę tam przenieść ewentualną dalszą dyskusję.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od siebie dodam kilka słów związanych z tematem,choć pod względem jakość/cena-brzmienie gramofon analogowy bezdyskusyjnie przebija cd tak pod względem funkcjonalnym jest odwrotnie i tu zgodzę sie z Pawłem,płyty analogowe trzeszczą i nie wiem co byśmy robili,dzwięk traci na jakości z każdym odsłuchem i nic nie da to,że płyty będą zadbane-kontakt igły z płytą,siłą rzeczy robi swoje,do tego dochodzi błąd kontowy w większości tańszych ramion gramofonów,co też ma wpływ na jakość utworów szczególnie tych bliższych krawędzi płyty ,wyjątki to ramiona tengencjalne ,ale tu chciał nie chciał też igła ''narzyna'' rowki ,które po pewnym czasie powodują trzaski.

?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rowniez uwazam ze nawet w economicznej lini productow ($500), gramofon da ci wiecej za twoje cieszko zaropione zlote.

Uwaga zwrocona na wazna role systemu jako calos jest absolutnie niezbedna aby zrozumiec i osiagnoc pozadany efekt.

 

Racja - phonostage, wkladka (cartridge), ramie, technika czyszczenia plyt, dobor wkladki do ramienia, isolacja gramofonu ma wplyw na jakosc reprodukcji. W CD reprodukcji takich zroznicowan i zaleznosci poprostu niema. Transport i DAC to wsumie najbardziej skomplikowany scenariusz. W tweakowaniu gramofonu nawet rzecz tak "blacha" jak material i rodzaj paska ma wplyw na presentacje i jakosc reprodukcji.

 

Digital powoli dogania swojego starszego brata (CD jest stosunkowo mlodym formatem) aczkolwiek w mojej opini Digital Reproduction bedzie sie koncentrowala na wysokiej jakosci downloads z internetu. Ale to juz inny temat.

 

Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

StarkSound, 27 Maj 2009, 13:15

>Racja - phonostage, wkladka (cartridge), ramie, technika czyszczenia plyt, dobor wkladki do

>ramienia, isolacja gramofonu ma wplyw na jakosc reprodukcji.

 

Gdyby tak wystarczyło tylko położyć płytę na talerzu i włączyć - życie byłoby piękne :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba na tym polu bezkonkurencyjny był tani gramofon AU/RA G6N z takowym ramieniem,firma oferowała też znakomity przedwzmacniacz z bateryjnym zasilaniem .Niewiedzieć czemu zniknęła z rynku,jeśli się nie mylę to produkowali gramofony dla Clearaudio tylko za znacznie wyższe pieniądze to było sprzedawane.

?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>byca

 

Wszystko zgoda, tylko w praktyce nie musi boleć to aż tak bardzo. Błąd kątowy jest do wyeliminowania (tj. do zminimalizowania jego efektu do takoego stopnia, że go nie słychać). Płyty odtwarzane na dobrych igłach nawet po wielu odtworzeniach grają pięknie. Kupuję czasem 40-letnie japończyki: grają czyściej i lepiej niż większość nówek (także wysokie tony grają jak nowe).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się z Pawlem zgadzam w jednym, problemem CD nie jest zapis cyfrowy, tylko właśnie zbyt dobra jakość zapisu cyfrowego. LP z założenia musi mieć skompresowaną dynamikę, do tego gramofon ma specyficzne zniekształcenia i na pewnym poziomie cenowym jest prostszy w konstrukcji niż CD. To wszystko razem sprawia, że dźwięk z gramofonu odbiera się jako przyjemniejszy w odsłuchu.

 

Czy to znaczy, że CD jest lepsze? No właśnie niekoniecznie, bo przecież przyjemność odsłuchu jest tym, do czego dążymy.

 

Wracając do kompresji dynamiki: przy zbyt dużym szumie otoczenia albo zbyt małej głośności nie słyszymy cichszych dźwięków. Kompresja dynamiki jest wtedy po prostu jedynym ratunkiem. Dodam, że jak weszła płyta CD, to pamiętam temat ten był często poruszany. Burmester dodawał na przykład do swoich wzmacniaczy odpowiednią regulację.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

Wniosek z tego jest oczywisty. Wierność zapisu w formacie CD-audio jest wystarczająca do wiernego zapisania kopii płyty winylowej z jej wszystkimi wadami. O tym jednak wiadomo. Dlatego popularne stały się gramofony z przetwornikami a/c w rozdzielczości 16 bitów.

Więc o czym w zasadzie dyskutujecie, z XYZPawel bo jakoś nie potrafię wychwycić ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś tu jednak kolego przeoczyłeś. Od kiedy to audiofilom wystarcza 16 bitów ? Poczytaj sobie w necie jak to ludzie dzielą się swoimi 24 bitowymi ripami swoich ulubionych płyt winylowych. Poczytaj jak to Linn i wiele innych firm specjalnie audiofilom sprzedaje 24 bitowe studyjne pliki wprost przez internet, poczytaj jak to od lat producenci wymyślaja SACD, DVDAUDIO, XRCD, HDCD itp. itd. Wszystko po to by dogonić w technice cyfrowej to co utracono po wejściu 16 bitowej płyty CD.

Wystarczy że posłuchasz jednego pliku Linna w gęstej postaci a zmienisz zdanie. CD umiera, a płyty 16 bitowe już tylko z mierną muzyką Kowalskiemu się wciska.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

And[now]Audio! Ja się mogę podzielić z tobą ripem 48 bitowym płyty vinylowej i co z tego wynika ??

Linn udostępnia zripowaną muzykę z vinyli, czy raczej wersje w formacie studyjnym 24bit/88,2Mhz zapisywane wprost na rejestratorach cyfrowych ?

I dokładnie jakie informacje z vinyla utracono podczas ripowania na format cyfrowy, może szumy trzaski i zakłócenia powyżej 12 khz ? Tylko szkoda, że audiofile nie rozpoznali zripowanej płyty vinylowej od oryginału.

Ale podzielić się zawsze i mogą nawet 48 bitowym ripem, zwłaszcza gdy mają szerokopasmowy Internet, zakazu nie ma :-)

 

Ps. przetworniki c/a z początku lat 80-tych nie były nawet 16 bitowe. Jeśli ktoś teraz wyskoczy z bajeczką na temat nieograniczonej rozdzielczości płyty vinylowej, niech wróci do szkoły na lekcję fizyki, którą opuścił z powodu choroby. Następnie może uczyć Japończyków, że format mp3 nie jest koszerny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>> AndAudio, 13 Lip 2009, 15:57

 

Nawet dziś przetworniki ADC osiągają uczciwie (SAR) rozdzielczość 18-bit. Wyższe "rozdzielczości" są do zrobienia tylko poprzez modulatory sigma-delta - wykorzystujące wielokrotne sprzężenia zwrotne (niekoniecznie bezwarunkowo stabilne), przy których wzmacniacze z globalnym sprzężeniem (krytykowane przez wielu) to istne aniołki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gagacek, 23 Maj 2009, 07:07

>Nawet współczesna fizyka kwantowa udowadnia wpływ obserwatora na proces. Jeśli obserwator jest wystarczająco ograniczony (o przepraszam, zakłada sobie wystarczające ograniczenia :D) to proces jest postrzegany tylko na kształt ograniczenia.

 

Niestety człowiek jest bardzo ograniczonym obserwatorem. Ograniczaja go zmysły, które jak się okazuje w testach przytaczanych przez XYZPawel nie sa w stanie odróżnić brzmienia kabli, ani dostrzec wyższości brzmieniowej cd-audio na vinylem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XYZPawel, 22 Maj 2009, 20:04

 

>... TAK, ale TYLKO w umysłach audiofili :)

>

>W REALU audiofile nie są w stanie odróżnić płyty winylowej,

 

16 bitowe nagrania nie są w stanie zbliżyć się do winylu jakością dźwięku, proponuję ściągnąć z sieci porządnie wykonany vinyl rip do 24bit/96kHz i porównać z płytą CD.

 

CD nie ma startu... niestety.

 

16/44 digital audio to za mało dla muzyki :(

http://puresuperaudio.blogspot.com/2009/05/hi-rez-demystified-is-rbcd-16bit441khz.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

audioholik, 13 Lip 2009, 23:30

 

 

>16 bitowe nagrania nie są w stanie zbliżyć się do winylu jakością dźwięku, proponuję ściągnąć z

>sieci porządnie wykonany vinyl rip do 24bit/96kHz i porównać z płytą CD.

>

>CD nie ma startu... niestety.

 

nie wiem ilu bitowe były płyty cd które słuchałem i słucham ale w porównaniu systemu - gryphon calisto +cd gryphon a calisto + gramofon Linn / nie znam oznaczeń Linn'a ale SE za 8tys/ było tak, że cd miało dużo więcej szczegółów, większą głębię i przestrzeń. Z Linn'a dźwięk pozostał między kolumnami lecz był przyjemniejszy dla ucha, taki ...analogowy :)

Trudno dokonać oceny które brzmienie jest lepsze, jeśli idzie o wrażenia, to nie ma zwycięzcy bo i jeden i drugi był ciekawy.

Trudno też określić który do którego miał lub nie miał startu i takie stwierdzenia wnoszą pomieszanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Linn Sondek LP 12 z wkladka Dynavectora tez nie wytrzymal konkurencji Muse mkII + PS Audio. Nie wytrzymal takze konkurencji tanszych odtwarzaczy.

Do winyla potrzeba odpowiednich nakladow. Ci ktorzy uwazaja sie za glosicieli "gestej" prawdy jedynej i glosza smierc plyty CD nawet nie sluchali w zyciu dobrze grajacego systemu co udowadniaja na kazdym kroku. Nie mowiac o dobrym gramofonie. Nie zdaja sobie sprawy z trudu i nakladow finansowych w dobry dzwiek. Wydaje im sie ze wystarczy byle jaki gramofon z Allegro i juz bedzie high-end lepszy od kazdego cdeka. Wydaje im sie rowniez ze pliki sciagniete z sieci zagraja na byle jakim odtwarzaczu tylko dlatego ze sa "geste". Glosza wszechograniajacy postep techniczny ktory sprawil ze tanie dvd z marketu graja lepiej niz rasowe odtwarzacze cd sprzed kilku lat. Tak sie zastanawiam: ignorancja czy choroba psychiczna? A moze takie jest mlode pokolenie XXI wieku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.