Skocz do zawartości
IGNORED

klub miłośników diabełków


Marcin-utopia
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Referencyjny bas z kolumny, a nie z lampy. Lampa jest tylko potrzebna, żeby kolumna zagrała.

Po troszę zgoda, ale kolumny same basu nie wytworzą. Powinny go jedynie dobrze odtworzyć. Wcześniej musi wyjść ze źródła, przejść przez system i wreszcie zostać wypluty przez kolumny.

Alec, sam głośnik, to moje marzenie do sekcji niskotonowej :) Za to kolejka dla ciebie :).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez jarkog

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 4 tygodnie później...

W ślad za obowiązującym zwyczajem, załączam fotografię i dołączam do klubu ...

 

{ druga fotka:} ... Ta sama lampa .... nieco inny wzmacniacz :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-34863-0-19226500-1372521556_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez zjj_wwa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ślad za obowiązującym zwyczajem, załączam fotografię i dołączam do klubu ...

 

{ druga fotka:} ... Ta sama lampa .... nieco inny wzmacniacz :)

Przy tym drugim wzmacniaczu dają słuchawki w zestawie :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy tym drugim wzmacniaczu dają słuchawki w zestawie :-)

... to jeden z tych takich prezentów, jakich wolałoby się w ogóle nie otrzymać ...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie. diabełki nie przeszkadzają. Aczkolwiek często i gęsto bywają bardzo niegrzeczne. Zaiste diabelskie nasienie.

Potrafią niezłe numery wywijać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrafią niezłe numery wywijać.

Ciekawe w jakim to kontekście :).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... dość powiedzieć, że mam trochę tych 'wyświetlaczy' z opomiarowaniem warunków pracy lamp, więc w czasie rzeczywistym dość kompleksowo widzę "co się dzieje". No i bywało, że różne dziwne rzeczy widywałem. Czy to przy okazji 'rozbłysków' we wnętrzach lamp, czy też bez.

Dość powiedzieć, że jak najbardziej zgadzam się z opinią kolegi poniżej, który twierdzi, iż Broń Cię Panie Boże próbować wyciskać z obu pracujących połówek diabła więcej jak 45-50W mocy traconej na anodzie:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

To jest taki "Survival Guide", czyli instrukcja "przetrwania" dla użytkowników tych lamp.

 

Poza tym te lampki strasznie się denerwują, jak się w trybie ciągłym ciągnie z nich prądy rzędu 0,9~1,0 Amper.

Są aż czerwone ze złości ... :) ....

 

Teraz przy 160V na anodach pracuję sobie na 100 mA i jest miodzio.

Pełen luzik. Przyjemne zrelaksowanie granie na "chłodnych" lampach.

 

Przy 200mA już jestem nerwowy i z oczu ich nie spuszczam.

Przy 300mA jałowego to już jest igranie z ogniem.

Od 350mA do 1000mA i totalnej ucieczki termicznej to już jest tylko 15 sekund.

Ale te gadziny są złośliwe: poczekają z tą ucieczką aż do momentu, kiedy akurat na nie się nie patrzysz :)

 

Reasumując: Te lampy są ZŁE !!! (diabelskie?)

Żyją swoim własnym życiem, mają swoją "inteligencję" i są niesłychanie złośliwe i wredne.

To tak pół żartem, ...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez zjj_wwa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... dość powiedzieć, że mam trochę tych 'wyświetlaczy' z opomiarowaniem warunków pracy lamp, więc w czasie rzeczywistym dość kompleksowo widzę "co się dzieje". No i bywało, że różne dziwne rzeczy widywałem. Czy to przy okazji 'rozbłysków' we wnętrzach lamp, czy też bez.

Dość powiedzieć, że jak najbardziej zgadzam się z opinią kolegi poniżej, który twierdzi, iż Broń Cię Panie Boże próbować wyciskać z obu pracujących połówek diabła więcej jak 45-50W mocy traconej na anodzie:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

To jest taki "Survival Guide", czyli instrukcja "przetrwania" dla użytkowników tych lamp.

 

Poza tym te lampki strasznie się denerwują, jak się w trybie ciągłym ciągnie z nich prądy rzędu 0,9~1,0 Amper.

Są aż czerwone ze złości ... :) ....

 

Teraz przy 160V na anodach pracuję sobie na 100 mA i jest miodzio.

Pełen luzik. Przyjemne zrelaksowanie granie na "chłodnych" lampach.

 

Przy 200mA już jestem nerwowy i z oczu ich nie spuszczam.

Przy 300mA jałowego to już jest igranie z ogniem.

Od 350mA do 1000mA i totalnej ucieczki termicznej to już jest tylko 15 sekund.

Ale te gadziny są złośliwe: poczekają z tą ucieczką aż do momentu, kiedy akurat na nie się nie patrzysz :)

 

Reasumując: Te lampy są ZŁE !!! (diabelskie?)

Żyją swoim własnym życiem, mają swoją "inteligencję" i są niesłychanie złośliwe i wredne.

To tak pół żartem, ...

Fajny opis :-) Ciekawe tylko, czy przypadkiem to wszystko nie wynika z charakterystyk tych lamp? Może wystarczy tam zerknąć i znika cała złośliwość? :-)))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy przypadkiem to wszystko nie wynika z charakterystyk tych lamp?

Charakterystyki podawane w pdf'ach są mi znane. Nawet dość dobrze znane.

Dyskomfort odczuwam w związku z faktem, iż w praktyce obserwuję zachowania znacznie odbiegające od tych teoretycznych charakterystyk. Zarówno w kwestii "wartości", jak i niekiedy ich silnego "pływania" w funkcji czasu.

Jako przykład: przy napięciu 155V, dla uzyskania określonego prądu anodowego, wymagany jest powiedzmy bias rzędu -55V ( z wykresów). W praktyce muszę ten bias ustawiać np. na poziomie -65V ... (dla jednej sztuki diabełka), a tuż obok na poziomie -46V (dla innej sztuki). Te same oznaczenia / nadruki dla lamp. Taki sam wygląd. Z jednej dostawy.

Ponadto, raz "ustawiony" prąd anodowy np. 100mA potrafi w okresie trzech godzin poczynając od włączenia zasilania przyjmować wartośc minimalną np. 65mA oraz wartość maksymalną 170mA ... Potki od bias mam precyzyjne, wieloobrotowe, od dobrego producenta. Nie wspomnę już nawet, co potrafią wyczyniać nówki sztuki, jeszcze niewygrzane.

Pomijam w zupełności pewne zjawiska nadzwyczajne, metafizyczne, burzliwe i nagłe, jakie mogą się przytrafić podczas słuchania muzyki, podczas których lampa udaje terminalną agonię, ze zwarciem wewnętrznym i z efektami świetlnymi, piorunami wewnątrz bańki, wysadzając bezpieczniki tu i tam, siejąc popłoch w kolumnach głośnikowych .... a po ponownym obsadzeniu bezpieczników i ponownym włączeniu zasilania - ta że sama sztuka lampki jest grzeczna jak aniołek - jak by zupełnie nigdy nic się nie wydarzyło ... a najciekawsze jest to, że to wcale nie był przypadek zbliżającego się końca jej eksploatacyjnego żywota - bo od tamtych wydarzeń minęło już sporo czasu, a lampa wciąż gra.

Tak na wszelki wypadek to jednak zszedłem od tamtej pory z prądem spoczynkowym nieco w dół, z ambitnej gorącej klasy AB z jałowym na poziomie 250mA na zdecydowanie chłodniejszą wersję AB, a mianowicie na 100 ~125mA.

Pomimo, iż teraz gram na dość chłodnym jałowym prądzie, to nie zmienia to faktu, że te diabły potrafią dać w impulsie prąd powyżej 3,5 Ampera. Już nie raz przy głośniejszym słuchaniu wywalało mi bezpiecznik głośnikowy F 3,5 Amper. Obecnie mam na terminalach głośnikowych bezpieczniki o wartości 4 Ampery i teraz dopiero jest wreszcie święty spokój.

Mając na względzie te spalone bezpieczniki głośnikowe, przypuszczam, iż muzyczna "moc topikowa" (szczytowa?) uzyskiwana w impulsie, z pary przeciwsobnej, wychodzi coś około F3,5A * F3,5A * 8 ohmów = ~ 98 Watów.

Przy pikach jak wyżej, oraz z jałowym na poziomie 125mA - już nigdy mi się nie przytrafiła ucieczka termiczna (przy słuchaniu "normalnej" muzyki, z wykluczeniem ciężkiej rąbanki, w której nie gustuję).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki. Przydadzą się. .. Ale tak się zastanawiam, czy to że u mnie push-pull jest (a dokładniej odwrócony Futterman) - to chyba dość mocno sprawę "komplikuje" (?)

 

Te układy, to czy one aby czasem nie są do transformatorowego "SE" przeznaczone ?

U mnie pojęcie masy jest dość efemeryczne, bo mam pływające uzwojenia ... muszę się nad tym przespać.

 

No, chyba że ta masa wcale nie musi być masą ... bo właściwie to wydaje mi się, że wcale nie musi być. ... (?) ...

 

Kurcze, nie, nie da rady. Przecież takie siłowe wymuszenie prądu zaburzy równowagę potencjału między lampami - równowaga całego mostka pójdzie w diabły, a kolumny z dymem pójdą. Teraz to mi naprawdę dałeś temat do rozważań.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez zjj_wwa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość stary bej

(Konto usunięte)

Nie odpowiem jednoznacznie na Twoje wątpliwości.

Jak się interesowałem to i czytałem więcej na te tematy, ale myślę że do PP też się nada.

Jedno co zapamiętałem z tej lektury to to, ze w taki układ wkładasz dowolnego diabełka i układ utrzymuje prąd lampy w zadanym wcześniej przedziale, nawet gdy lampa się starzeje i już nie trzyma emisji.

Ja tego nie sprawdzałem, bo i straciłem w końcu zainteresowanie układami lampowymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Charakterystyki podawane w pdf'ach są mi znane. Nawet dość dobrze znane.

Dyskomfort odczuwam w związku z faktem, iż w praktyce obserwuję zachowania znacznie odbiegające od tych teoretycznych charakterystyk. Zarówno w kwestii "wartości", jak i niekiedy ich silnego "pływania" w funkcji czasu.

Jako przykład: przy napięciu 155V, dla uzyskania określonego prądu anodowego, wymagany jest powiedzmy bias rzędu -55V ( z wykresów). W praktyce muszę ten bias ustawiać np. na poziomie -65V ... (dla jednej sztuki diabełka), a tuż obok na poziomie -46V (dla innej sztuki). Te same oznaczenia / nadruki dla lamp. Taki sam wygląd. Z jednej dostawy.

Ponadto, raz "ustawiony" prąd anodowy np. 100mA potrafi w okresie trzech godzin poczynając od włączenia zasilania przyjmować wartośc minimalną np. 65mA oraz wartość maksymalną 170mA ... Potki od bias mam precyzyjne, wieloobrotowe, od dobrego producenta. Nie wspomnę już nawet, co potrafią wyczyniać nówki sztuki, jeszcze niewygrzane.

Pomijam w zupełności pewne zjawiska nadzwyczajne, metafizyczne, burzliwe i nagłe, jakie mogą się przytrafić podczas słuchania muzyki, podczas których lampa udaje terminalną agonię, ze zwarciem wewnętrznym i z efektami świetlnymi, piorunami wewnątrz bańki, wysadzając bezpieczniki tu i tam, siejąc popłoch w kolumnach głośnikowych .... a po ponownym obsadzeniu bezpieczników i ponownym włączeniu zasilania - ta że sama sztuka lampki jest grzeczna jak aniołek - jak by zupełnie nigdy nic się nie wydarzyło ... a najciekawsze jest to, że to wcale nie był przypadek zbliżającego się końca jej eksploatacyjnego żywota - bo od tamtych wydarzeń minęło już sporo czasu, a lampa wciąż gra.

Tak na wszelki wypadek to jednak zszedłem od tamtej pory z prądem spoczynkowym nieco w dół, z ambitnej gorącej klasy AB z jałowym na poziomie 250mA na zdecydowanie chłodniejszą wersję AB, a mianowicie na 100 ~125mA.

Pomimo, iż teraz gram na dość chłodnym jałowym prądzie, to nie zmienia to faktu, że te diabły potrafią dać w impulsie prąd powyżej 3,5 Ampera. Już nie raz przy głośniejszym słuchaniu wywalało mi bezpiecznik głośnikowy F 3,5 Amper. Obecnie mam na terminalach głośnikowych bezpieczniki o wartości 4 Ampery i teraz dopiero jest wreszcie święty spokój.

Mając na względzie te spalone bezpieczniki głośnikowe, przypuszczam, iż muzyczna "moc topikowa" (szczytowa?) uzyskiwana w impulsie, z pary przeciwsobnej, wychodzi coś około F3,5A * F3,5A * 8 ohmów = ~ 98 Watów.

Przy pikach jak wyżej, oraz z jałowym na poziomie 125mA - już nigdy mi się nie przytrafiła ucieczka termiczna (przy słuchaniu "normalnej" muzyki, z wykluczeniem ciężkiej rąbanki, w której nie gustuję).

No to już znasz powód dla którego nie zdecydowałem się na diabełki :-). Wybrałem "mniejsze zło" czyli chińskie KT66 ale w opakowaniu i myśli inżynierskiej Phasta.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KT66 ale w opakowaniu i myśli inżynierskiej Phasta.

Oczywiście, różne drogi prowadzą do celu, każda ma swoje specyficzne zalety i wady.

U mnie, przyznaję, zdarza się czasem trochę ponad-normatywnej adrenalinki,

ale generalnie jest tak że jak się nie forsuje (katuje) tego sprzętu, to zachowuje się w miarę rozsądnie i stabilnie.

Natomiast dla samej możliwości słuchania dźwięku pozbawionego grzechu pierworodnego, jakim jest transformator, to wydaje mi się, że warto było to zbudować. Oczywiście jest spora grupa osób, co powiedzą, że silne sprzężenie zwrotne niezbędne dla zbicia impedancji wyjściowej "zabija duszę" muzyki. Trudno mi z tym dyskutować. Gra to przyjemnie i wcale kwestii tego sprzężenia zwrotnego tak negatywnie nie odbieram.

Może niewiele w życiu słyszałem czy porównywałem, ale ze słuchaniem tego bez-transformatorowca to jak dla mnie jest trochę tak, jak z patrzeniem na krystalicznie czystą wodę w potoku płynącym przez Dolinę Roztoki w Tatrach .....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez zjj_wwa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odważnie a co masz na drugim końcu drutów?

Jeśli chodzi o drugi koniec drutów "głośnikowych", no to jest ten bezpiecznik F-4.0 Ampery i kolumny. Zabijesz mnie śmiechem, ale kolumny typu zupełne byle co, bo tonsil mildton 110, co prawda istotnie zmodyfikowane, ale nie zmienia to faktu, że to jest złom. Bynajmniej nie są to kolumny docelowe. To, co ten wzmak naprawdę potrafi, to słyszałem na cudzych kolumnach (kolegi Jarokar'a), choć to było dawno temu na AudioShow 2012, ale wtenczas to wzmak z kolei jeszcze niewygrzaną świeżynką był, wprost z pod warsztatowej lutownicy, w pośpiechu składany.

 

Jeszcze nie ukończyłem niestety 180-cio kilogramowego projektu Troels Gravesen "Jensen 1071" na bazie Scan Speak Revelatorów - robota rozgrzebana i leży, w oczekiwaniu na dostępność funduszy na zakup przetworników SS, niektórych brakujących elementów zwrotnicy oraz "biżuterii".

 

Same kable głośnikowe to DIY wg. recepty kolegi Chris'a, co kondensatory V-Cap produkuje. Kable głośnikowe to jest element toru, który niestety musiałem wykonać z miedzi (względy ekonomiczne).

 

Po stronie źródła mam mocno zmodyfikowanego Robertus DAC'a z nietypowymi fikołkami na zasilaniu oraz z moim własnym buforem lampowym. Na DAC wchodzę zwyczajnym coax spdif'em z transportu, za jaki mi służy stary Sony CDP 333 ESD.

 

Generalnie to byłbym zainteresowany posłuchać, jak ten wzmak naprawdę gra i co potrafi, na jakiś solidnych kolumnach. Jak ktoś jest z Warszawy i jest aż tak odważny jak kolega Jarokar kiedyś był, to chętnie bym się dogadał off-line w sprawie wspólnego odsłuchu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ambitnie podszedłeś do tematu, chociaż co do kolumn pod OTL panuje powszechna opinia, żeby to był "vintage" w znaczeniu 12-16 Ohm. ScanSpeak to nowoczesny głośnik, ze wszystkimi pro i cons :-) Mimo wszystko gratuluję i chętnie bym posłuchał, choć nieczęsto bywam w W-wie :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki.

Tych SS - też się trochę obawiam, jak to wyjdzie, bo one w jednym miejscu (~35Hz) taki mały dołek impedancji mają, schodzą do 6,5 ohma. Natomiast z tymi co teraz gra "nominalne" ponoć 8 ohm - to bezproblemowo to chodzi. Nie wykluczając bassów. A czy te tonsilowskie wynalazki rzeczywiście trzymają te "8 ohmów" w każdym miejscu - to też wątpliwe raczej. Ten niskotonowy to ma 30 centymetrów średnicy - więc de facto większa powierzchnia czynna jak w tych SS ...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Reasumując: Te lampy są ZŁE !!! (diabelskie?)

Żyją swoim własnym życiem, mają swoją "inteligencję" i są niesłychanie złośliwe i wredne.

To tak pół żartem, ...

Dobrze,że to żarty,ponieważ już chciałem ostro protestować.W dobrej aplikacji to najlepsza lampa audio z jaką miałem do czynienia.Mam egzemplarze,które są ze mną od 7 lat i grają bez zauważalnego pogorszenia parametrów.Stabilność prądu spoczynkowego-nigdy większego niż 200 mA-wzorcowa...Oczywiście wpis w wątku miłośników diabełków zobowiązuje do wazeliniarstwa, ale bez przesady.Klasa A - 220V anodowego i 140 mA to jest to,co ta lampa lubi najbardziej.....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szacuję, że impedancja wyjściowa diabłów przy zapiętej pętli sprzężenia jest nie większa jak 0,2 ohma, więc nawet jeśli te SS mają dołek rzędu 6,5 ohma, to Damping Factor by wychodził 6,5 / 0,2 = 32,5 więc chyba powinno być w miarę OK.

 

to najlepsza lampa audio z jaką miałem do czynienia.Mam egzemplarze,które są ze mną od 7 lat i grają

Kufelek. Też tak uważam. Ja z kolei mam sztukę, która przez kilkanaście sekund miała jasnoczerwoną anodę i oznaki mięknącego szkła ... a jak wystygła - tak nadal gra. Co prawda getter się mocno zakopcił, ale gra. Nie ma sensu tych lamp zbytnio katować. Jeden amper prąd anodowy to zdecydowanie przesada.

 

Korci mnie kiedyś zejść z tym napięciem diabłów jeszcze niżej, i na większym prądzie zobaczyć jak grają.

Powiedzmy zejść z tych 150V~160V w dół do powiedzmy 90V~100V i zobaczyć jak na istotnie powiększonym prądzie jałowym zagrają. Może nawet z pośrednictwem zwykłego autotransformatora dałoby radę "po całości" zejść w dół z napięciem zasilania do ~200VAC, takie niższe napięcia zaaplikować i zobaczyć jak to wtedy zagra. Dla mnie to kluczowe jest puścić przez nie możliwie jak największy prąd jałowy, więc siłą rzeczy jestem zainteresowany, jak NISKO mogę zejść z napięciem anodowym, żeby to jeszcze ładnie chodziło.

Gdyby ładnie pociągnęły ze 100 Voltów, to hulaj dusza ! W katodę czym prędzej wstawiam opornik 10 ohmów i kilka tranzystorów typu 2sc5200 z grafitową degeneracją emiterową, takie prądowe dopalacze PP, solidne radiatory, diabły przekształcam na "Supertriody" i wtedy dopiero by była jazda bez trzymanki, z wydatkiem prądowym w impulsie rzędu dziesiątek amper ...

Koncepcja "Supertriody" opisana tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez zjj_wwa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

One ponoć były używane wręcz jako element szeregowy (prądowy) w regulatorach napięcia, tam gdzie ono wymagało stabilizacji, w niektórych wojskowych zastosowaniach.

 

Swoją drogą ciekawe, jak by się diabełek spisywał jako lampowa dioda prostownicza dla końcówek mocy SE ...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą ciekawe, jak by się diabełek spisywał jako lampowa dioda prostownicza dla końcówek mocy SE ...

Można jej użyć jako prostownika, mając na uwadze że ma ona ok. 100 Ohm oporności wewnętrznej.

6D22S ma dla porównania połowę mniej, ale moc strat na anodzie tylko 8W. Mniej więcej taką samą przestrzeń co jeden diabełek zajmie cztery 6d22s i koszt będzie zbliżony. Jeśli połączyć je równolegle otrzymamy prostownik o oporności wew. poniżej 15 ohm i możliwość pracy z ciągłym prądem ponad 1,5A.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"A little knowledge inclineth men's minds toward atheism, but greatness of knowledge bringeth men's minds back again to God" Lord Bacon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 miesiące temu...

witam

 

czy ktoś ma jakieś doświadczenia z produktami firmy www.accusst.com

i może coś o nich powiedzieć ??

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze,że to żarty,ponieważ już chciałem ostro protestować.W dobrej aplikacji to najlepsza lampa audio z jaką miałem do czynienia.Mam egzemplarze,które są ze mną od 7 lat i grają bez zauważalnego pogorszenia parametrów.Stabilność prądu spoczynkowego-nigdy większego niż 200 mA-wzorcowa...Oczywiście wpis w wątku miłośników diabełków zobowiązuje do wazeliniarstwa, ale bez przesady.Klasa A - 220V anodowego i 140 mA to jest to,co ta lampa lubi najbardziej.....

Vladimir z Phasta zaleca w monoblokach ok.300mA i wówczas anodowe jest na poziomie 155V :)

Pewnie szybciej lampy "polecą", ale gra fajowo

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.