Skocz do zawartości
IGNORED

Linn kończy produkcję odtwarzaczy CD


Elberoth

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem więcej da się wyciągnąć pieniędzy z udostępniania straemu (nie ze sprzedaży plików !) niż ze sprzedaży płyt. Po pierwsze likwidujesz pośredników po drugie w zasadzie sprzedajesz tę samą muzykę tej samej osobie wiele razy. To musi chwycić bo korzyści są obustronne. Co do możliwości technicznych to zerknij na Digital Hall filharmoników berlińskich - test stream. Ja byłem pod wrażeniem a to dźwięk (nie wiem jakiej jakości) + obrazn wysokiej rozdzielczości. Niestety ceny dla mnie za wysokie ale gdyby to był jazz którego słucham to bym kupił abonament

Edward, 16 Gru 2009, 11:54

 

>Po jakimś czasie przestaje nam to pasować i rezygnujemy. Co się wtedy okazuje? Nie mamy czego

>słuchać! Płyt już od dawna nie kupowaliśmy, jeszcze wczoraj cała muzyka świata była w zasięgu

>jednego guzika a dzisiaj... pustka! Więc co prędzej wracamy do abonamentu.

 

nie bój żaby - na pewno powstaną programy, które przechwycą stream i zapiszą na dysku do późniejszego odsłuchu ;)

Tylko pytanie kto będzie zapisywał, skoro ta muzyka zawsze będzie na wyciągnięcie ręki.

 

Ale to jest dla mnie apokalipsa. Sprowadzenie muzyki do roli fastfoodu, a pozostając w sferze mediów - do tańca z rozgwiazdami czy innego syfu. Masz wszystko na raz, na szybko, bezrefleksyjnie, posłuchaj i zapomnij. Dramatyczny spadek wartości muzyki jako sztuki, jeszcze większy upadek kultury, niż obecnie.

 

Prawdopodobnie koniec wydawania albumów. Tylko single, w krótkiej formie, żeby nie zanudzić. Ale przecież zaraz i tak użytkownik włączy co innego.

rafal996, 16 Gru 2009, 12:51

 

>Tylko pytanie kto będzie zapisywał, skoro ta muzyka zawsze będzie na wyciągnięcie ręki.

>

 

no właśnie po to, że jak padnie net czy skończy się abonament nie zostać z ręką w nocniku :)

przypomina mi to sytacje z kasetami magnetofonowymi

niby wsztko ok , wszyscy sluchali i uzwali , latwosc obslugi , kasowanie zapisywanie itp itd

same zalety

ale naprawde ktory milosnik muzyki gromadzil muzyke jedynie na kasetach magnetofonowych ?

chyba pojedyncze przypadki i chyba niezle sie na tym przejechali

:)

czekamy chyba na inna rewolucje

moze znowu bedziemy kupowac muzyke na pocztowkach dzwiekowych

bat73, 16 Gru 2009, 12:30

>Moim zdaniem więcej da się wyciągnąć pieniędzy z udostępniania straemu (nie ze sprzedaży plików !)

>niż ze sprzedaży płyt.

 

Trudno powiedzieć, temat wymagałby głębszej analizy. Z jednej strony odpada Ci koszt tłoczenia płyt, ale z drugiej musisz postawić i utrzymać potężne serwery i łącza. Przygotowanie materiałów opisujących płytę (książeczki czy dokumenty pdf lub strona www) i tak trzeba zrobić. Kwestie księgowe też zostaną. Z drugiej jednak strony oferta musi się dopasować do sprzętu, który ludzie mają w domach. Obecnie niewiele firm, jak omawiany Linn oferuje odtwarzacze muzyki wpinane wprost do Ethernetu. Ale oferta rośnie i co ciekawe sporo urządzeń, które się pojawiają kiełkuje w sektorze bardzo niskich cen. Możliwości techniczne już są, brakuje standaru, oferty, świadomości i... wygodnego sterowania.

 

josef, 16 Gru 2009, 12:42

>nie bój żaby - na pewno powstaną programy, które przechwycą stream i zapiszą na dysku do

>późniejszego odsłuchu ;)

 

Można strumień zakodować, a odtwarzacz wyposażyć w dekoder zaszyty w kości. Temat do złamania jak (teoretycznie) każde cyfrowe zabezpieczenie, ale wymagający wielkich nakładów i nieopłacalny, szczególnie, że strumień można nagrać po torze analogowym. Na podobnej zasadzie standard SACD uchronił się przed rozgryzieniem za pomocą... warstwy CD umieszczonej na tym samym krążku. Proste i genialne! :-)

 

rafal996, 16 Gru 2009, 12:51

>Ale to jest dla mnie apokalipsa. Sprowadzenie muzyki do roli fastfoodu, a pozostając w sferze mediów

>- do tańca z rozgwiazdami czy innego syfu.

 

Nie przesadzaj, to tylko inny rodzaj nośnika, a do tego wygodniejszy. Zawartość ta sama, w koncu o muzykę chodzi, prawda? Dlaczego więc nie skorzystać...

 

michal stabro, 16 Gru 2009, 14:31

>przypomina mi to sytacje z kasetami magnetofonowymi

>niby wsztko ok , wszyscy sluchali i uzwali , latwosc obslugi , kasowanie zapisywanie itp itd

>same zalety

 

Oprócz dwóch potężnych wad: słabej jakości i niskiej trwałości taśm kasetowych. Magnetofony kasetowe były pierwszym nagrywalnym medium na tyle tanim, że mogły dotrzeć do masowego odbiorcy. Przy streamingu cyfrowym dostajesz identyczną jakość jak z CD, a przy gęstych plikach wyższą. W gratisie zero problemów z trwałością.

rochu

 

No z tym Mesjaszem to akurat pojechałeś, bo to jedno z...najlepszych dostępnych wykonań! Generalnie Linn klasykę ma OK, w przeciwieństwie do popu (brrr....) i 'jazzu (nieporozumienie raczej) ;-((( Za to Naim odwrotnie - jazz lepszy, a klasyki zero :-0

Edward, 16 Gru 2009, 14:59

ja to wiem

, niby wszytko ok same mega zalety

ale jakos tego nie widze

nie potrafie tego zwerbalizowac

ale czuje przez skore ze pliki kupowane przez internet to nie to

"co tygryski lubia najbardziej"

:)

>michal stabro, 16 Gru 2009, 14:31

>>przypomina mi to sytacje z kasetami magnetofonowymi

>>niby wsztko ok , wszyscy sluchali i uzwali , latwosc obslugi , kasowanie zapisywanie itp itd

>>same zalety

>

>Oprócz dwóch potężnych wad: słabej jakości i niskiej trwałości taśm kasetowych. Magnetofony kasetowe

>były pierwszym nagrywalnym medium na tyle tanim, że mogły dotrzeć do masowego odbiorcy. Przy

>streamingu cyfrowym dostajesz identyczną jakość jak z CD, a przy gęstych plikach wyższą. W gratisie

>zero problemów z trwałością.

 

 

Panowie to chyba dobrego magnetofonu nie widzieli? :)

 

Słaba jakość to sprawa dyskusyjna. Dobry magnetofon przenosi pasmo szersze, niż CD. Pozostaje kwestia dynamiki, szumu nośnika, ale generalnie nie jest aż tak źle. Mnóstwo ludzi korzysta z magnetofonów do dziś, w tym niżej podpisany i zapewniam, że wrażenia odsłuchowe nie ustępują płycie CD.

Natomiast co do trwałości, to już w ogóle nie wiem o co chodzi. Mam 20-letnie kasety z dobrej klasy zapisem, którego czas się jakoś nie ima. Mam też kilkunastoletnie CD, których żaden napęd nie czyta.

 

Ale to tylko taka dygresja ;)

rafal996, 16 Gru 2009, 15:36

 

Odróżnijmy sentymenty od techniki. Ja też lubię magnetofony, swojego kasetowca nie pozbędę się bo budzi wspomnienia, a skrzynka z kasetami leży w schowku. Ale nie żartujmy w kwestii trwałości. Analogowy zapis na taśmie ulega powolnemu starzeniu i procestu tego nie zatrzymasz. Jeśli zepsuła Ci się płyta CD, bo była źle wypalona to nic nie szkodzi, ta muzyka w formie cyfrowej istnieje i można z niej zrobić IDEALNĄ kopię. Twadry dysk już Ci się tam szybko nie zepsuje. A przy streamingu, to już w ogóle nie nasz problem. Piękne :-)

Jak każdy nośnik analogowy, kaseta ulega pogorszeniu wraz z kolejnymi odsłuchami. Nawet jak jej magnetofon nie "wkręci" - nośnik się ściera, taśma może ulec wyciągnięciu czy skróceniu.

-> rafal996, 16 Gru 2009, 15:52

 

>Cholera, jak ten zapis tak sobie ucieka z czasem, to reedycje na SACD robione z oryginalnych taśm -

>matek sprzed 30 lat muszą brzmieć tragicznie ;)

--------------

Też i brzmią o ile nie dokonano renowacji taśm.

Mycie, wypalanie w piecu, nadawanie taśmie giętkości, usuniecie przesłuchów itp. Taśma ulega samonamagnetyzowaniu - jak taśma długo leży to w przerwach pomiędzy nagraniami (tam gdzie oryginalnie nic nie było nagrane) słychać dźwięk, który przeniknął z sąsiedniego zwoju.

Taśmy należy regularnie przewijać by efekt powyższy zminimalizować.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

Większość (a przynajmniej sporo) starych nagrań już zdigitalizowano. Nie znam się na technice remasteringu cyfrowego ale nie sądzę żeby robili go w formacie audio CD. Czyli pliki już istnieją. Nie sądzę żeby były przechowywane wyłącznie na nośnikach fizycznych (rozumiem tu płyty czy taśmy). Kwestia tylko uruchomienia odpowiedniego serwisu. Jak już pisałem korzystam z International league Pass NBA. To coś w tym rodzaju. Za roczny abonament mam dostęp do meczy na żywo + 48h do meczy już rozegranych w postaci Video on demand. Dostęp jak przypuszczam ma równocześnie sporo ludzi na całym świecie. Działa. Naprawdę. Czyli technicznie możliwe. Nie wiem jak duże musiały by być koszty uruchomienia takiej usługi powiedzmy dla Columbi czy Prestige (a raczej dla właścicieli tych marek) ale sądzę że wpływy z abonamentów czy jednorazowych udostępnień powinny szybko zwrócić nakłady. Poza tym to nie oznacza konieczności zaprzestania sprzedaży płyt. Przez jakiś czas mogłoby to funkcjonować równolegle aż do wymarcia (naszego pokolenia). Sprzedawanie plików jest bez sensu. Masz wrażenie że zapłaciłeś za coś czego nie ma bo nie możesz pomacać. Sprzedawać trzeba usługę. Do tego jesteśmy już przyzwyczajeni.

Stare nagrania na taśmach digitalizuje się również po to, aby uchronić je przed utratą. Zdigitalizowane pliki można rozesłać po świecie w formie IDEALNYCH kopii i pochować w różnych archiwach, aby ustrzec się przed zniszczeniem nawet przez lokalny kataklizm. Miło jest mieć tę świadomość, że nagrania są bezpieczne.

>> bat73, 16 Gru 2009, 17:25

 

Pisałem już o tym w innym wątku, ale nie miałbym nic przeciwko kupowaniu plików w sklepie typu EMPIK - wraz z ładnie wydrukowaną okładką w formacie vinyla. Pliki można by zgrywać przy kasie na pendrive.

 

Same zalety - metadane mogłyby być wprowadzane firmowo, byłaby ładna, fabrycznie drukowana i duża okładka na półkę (jedna z nielicznych przewag vinyla nad CD) a nawet można by pomyśleć o jakimś RFID w okładce - zbliżamy okładkę do czytnika a serwer sam znajduje i zaczyna grać wybraną płytę bez "komputerowego" nawigowania po katalogach...

 

No i jeszcze klasyczne sklepowe przeglądanie oferty, brak konieczności płacenia przez internet, czego osobiście bardzo nie lubię.

Gość wswier

(Konto usunięte)

>Twadry dysk już Ci się tam szybko nie zepsuje.

Edwardzie,

Tu poruszyles zagadnienie, ktore warto jednak przeanalizowac glebiej.

W tej chwili juz dyskow z MTBF >= 1 000 000 godzin w zasadzie nie produkuja, niestety (tak, jak to

mialo miejsce 10+ lat temu - np. odp. modele IBM).

W zasadzie domowy sprzet komputerowy jest obliczony na czas gwarancji, niestety - potem sie powoli

rozlatuje. Oczywiscie wiele zalezy od intensywnosci uzytkowania. Dedykowany PCet do zastosowan serwera plikow muzycznych ma pewno szanse przetrwac znacznie dluzej, niz jego okres gwarancyjny.

Niemniej istnieje problem : BACKUPY.

 

"Prawdziwi mezczyzni nie robia backupow.

A potem placza .... "

 

pzdr

wswier

wswier,

 

Mówi się, że użytkownicy komputerów dzielą się na takich, którzy robią backupy i takich, którzy... będą robili backupy. :-) Backup nie jest problemem, tylko technicznym zabezpieczeniem przed utratą danych i każdy rozsądny człowiek o tym wie i to stosuje. Ja swoją kolekcję plyt zgrywam na podwójny dysk pracujący w mirrorze. Dla założonego poziomu bezpieczeństwa wystarczy w zupełności.

>> Edward, 16 Gru 2009, 20:25

 

Mirror to dobra rzecz na spontaniczną awarię dysku, jednak może się zdarzyć że zasilacz padnie i popsuje oba dyski na raz.

A w zasadzie to niech sobie Linn konczy na szczescie kilku innych producentow nie konczy. :-)

To i pewnie Cd pozostanie.

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

misiomor, 16 Gru 2009, 20:29

>może się zdarzyć że zasilacz padnie i popsuje oba dyski na raz.

 

Ano może. Tak samo pożar w domu. W zasadzie należałoby mieć backup gdzieś daleko i przesyłać dane po necie. Ale tamten backup ktoś może ukraść, przydałby się więc trzeci w innej strefie zagrożenia kataklizmem. I tak dalej... :-)

Bezpieczeństwo danych dobieramy do wartości danych. Wydaje mi się że mirror lub pojedynczy backup wystarczy.

Backup nie jest potrzebny gdy nie gromadzisz plików. To właśnie podstawa tego pomysłu. Nie sprzedam ci pliku bo będę mógł to zrobić tylko raz. Jak ci sprzedam prawo dostrępu do streamu to będziesz mi za to płacił co miesiąc. Trzeba Cię tylko przekonać żebyś płacił. Da się. Specjaliści już nad tym pracują. W takim razie po ci backup. To moje zmartwienie. Fajnie nie ? Nie liczyłbym na sprzedawanie czegoś w rodzaju pliku na flashu w okładce winyla. Pewien problem techniczny stanowi jeszcze sieć bezprzewodowa. Bo żeby to wszystko działało potrzeba sprawnego dostępu z urządzeń przenośnych. To już niedługo. Jak sprzedają się pliki w sklepie apple nie wiem bo ostatnio gdy się tym interesowałem to jeszcze to w Polsce nie było dostępne

Tyle fajnych pomysłów nic tylko wsadzić to w małe pudełko mieszczące się w komórce i sprzedawać za przysłowiową złotówke.

 

Ile to nowe cudo u Lina teraz kosztuje że Lin się kończy?

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Nie ma się co Linnem przejmować.

 

Inny problem widzę. Jeśli mamy kilka dużych wytwórni i każda będzie chciała udostępnić swoje katalogi to trzebaby każdej płacić osobny abonament, lub też musiałaby powstać spółka, która uzyskałaby prawa od nich wszystkich i sprzedawała to w jednym pakiecie w ramach jednego abonamentu.

Powiem szczerze że nie orientuję się jak to jest ale wydaje mi się że rynek muzyczny nie jest aż tak bardzo rozdrobniony. Znaki różnych wytwórni należą pewnie do większych koncernów, ale nie interesowałem się tym nigdy więc nie wiem na pewno.

Dostęp do całego katalogu danej wytwórni to bajka, niestety nierealna. Chyba, że mówimy o małych, niszowych firmach nastawionych na jeden gatunek. Jakoś nie wyobrażam sobie jednego abonamentu za cały katalog np. EMI, albo raczej nie wyobrażam sobie ceny za to ;) Raczej jeśli coś takiego powstanie, to będzie dotyczyło określonych pakietów, podzielonych według kryterium gatunku, czasu powstania, albo własnoręcznego wyboru użytkownika. W każdym razie nie łudźmy się, ceny za coś takiego będą (o ile to powstanie) wysokie, może nawet bardzo. Przynajmniej z punktu widzenia osób zarabiających w PLN.

Lin jest za małym graczem tak ze może sobie najwyżej palcem w bucie pokiwać.

 

Te powyżej 25 Lat nagrania zgodnie z naszym prawodawstwem powinny być za free, tak że korporacja nadająca na naszym obszarze ma już pozycję wyjściową żeby zacząć nadawanie na żądanie ponosząc tylko koszty sprzętu. A za nowsze nagrania oczywiście zapłacą właścicielom licencji i tak się to powinno prawidłowo powoli rozkręcać.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.