Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Marko3T u mnie lało przez 2 bite tygodnie. Teraz zimno, ale przynajmniej sucho. Ja już tez mam dość takiej wiosny. Temperatury rano poniżej 10 stopni... ciągle pochmurno. Kilometrów mało nawiniętych.

Jedno co próbuję ćwiczyć od niedzieli to bardziej agresywne, szybsze wchodzenie w zakręty, tak aby stawiać sobie ciągle nowe wyzwanie, by wyjść z tej tzw. comfort zone. Bo tylko w taki sposób zrobię jakiś postęp.

Z drugiej strony oczywiście nie robię tego w mieście - w mieście jest po prostu zbyt wiele czynników, których nie jesteśmy w stanie kontrolować. Szkoda siebie i maszyny.

 

A propos: czy stosował ktoś z Was albo wie czy ktoś stosował te poduszki-kołnierze napełniające się powietrzem w przypadku upadku? Pytam, bo ostatnio coś dużo wypadków widzę/słyszę: sąsiad się rozbił 2 miesiące temu i jest sparaliżowany ;(, kumpel rozwalił moto na łuku (chyba spanikował, naruszył tor swojej jazdy w łuku i go wyrzuciło), wracałem z meczu w piątek a tam w mieście gościu na prostej 4 pasmowej ulicy rozwalony (stawiał na gumę?)...

Powrót po dłuższej przerwie...

Marcin, fajnie, że robisz prawko.

Jakim typem motocykla się interesujesz? Jakieś konkretne typy, marzenia?

Robisz tylko kurs na prawko, czy tez od razu planujesz jakiś bardziej rozbudowany kurs motocyklowej techniki/survivalu? Pytam dlatego, że to co wymagane jest na kursie i egzaminie na prawko to naprawde niewiele i warto od razu uczyć się i ćwiczyć dalej samemu lub w jakiejś szkole.

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość Gosc

(Konto usunięte)

Byłem w weekend oglądać NSU 350 z 42r.

Własnie na etapie odbudowy. Ostrzę sobie na niego zęby.

Ja lubię takie z charakterem i nieopowtarzalne. Cylinder, głowica, zawory dopiero co wyjęte ze smaru! Nówki. Tłok odlewany obecnie, już wytoczony.

Ale pewnie będzie gotowy dopiero w przyszłym roku.

Romku

Jako, że jestem świeży w temacie jestem zainteresowany chopperami, nakedami i sportowymi.

jednak funduszy starczy na jednego z nich ;) na razie w planach jest CBR 600 F2. Gdy braknie kasy może coś z cb 500....

Szkolę się w ośrodku typowo motocyklywym więc balans poprzez przesuwanie tyłka na jedną stronę, przeciwskręt, mocne pochylanie w zakrętach itp nas uczą.

Nie krzyczą jak się człowiek przewróci, a szlif na mieście już miałem ;) * teraz jest nauczka, że w zakręcie nie hamuje się mocno przednim bo maszyna momentalnie kładzie się na bok :)

 

Na razie mam kupione rękawiczki i kask (HJC TR1 z blendą). Przed egzaminem jeszcze kurtka no i oczywiście spodnie+buty.

Mam nadzieje ze jeszcze w tym sezonie uda się coś kupić

Edytowane przez marcinw899

Marcin, no to wygląda na to, że jesteś w dobrych rękach :) Jeśli uczą przeciwskrętu to jest nieźle. FAjnie, fajnie.

Jeśli miałeś już szlif, to dobrze - pierwsze koty za płoty, będziesz miał więcej pokory i respektu myślę. Ale temat hamowania w zakręcie to w ogóle ciężka sprawa. Albo uślizg przodu, albo Cię wyprostuje i walisz prosto przed siebie... Mnie uczyli, by najpierw walić w sprzęgło, dopiero potem wyprostować i hamować. Mnie kiedyś w zakręcie tez wyprostowało, poprowadziło po wysokim krawężniku wprost na słupki (wyszli mi piesi na pasy, którzy musieli udowodnić, że oni są na pasach - ja byłe w zakręcie złożony i gleba).

Fajnie że masz też ciuchy, bo jednak skóra wolno odrasta ;)

Powodzenia z kupnem i dawaj znać jak zdasz egzamin. Będzie oficjalne przyjęcie ;) do klubu.

Powrót po dłuższej przerwie...

obecnie przeciwskręt jest na egzaminie.

 

+

0

 

 

 

 

Bady, nie wiedziałem. Ale jak to sprawdzają? Przecież właściwie stosowania przeciwskrętu nie widać... Widać jego efekt, a nie samą technikę.Chyba, że teoretycznie sprawdzają co to jest.

Powrót po dłuższej przerwie...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

oo nawet 8 jest kwadratowa :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez marcinw899

Dzień dobry Wam wszystkim ! Na wstępie - nigdy w tym wątku nie byłem i nie mam motocykla. Mam natomiast jedno pytanie do Was , Panie i Panowie : Czy , gdy kierowca "czterokółki" ustąpi Wam miejsca (lekko zjedzie na bok , zwolni , mrugnie) - dziękujecie NOGĄ ???:)) Przyznam się Wam - pojęcia nie miałem , gdy przyjechałem do Francji , co "te szybkie na motorach" - tak wymachują prawą nogą , gdy leciutko zjadę i dam takiemu wolny przejazd ? Dziś wiem - i polecam Wam , Motocykliści - to działa !!!:) Zawsze ustępuję , boście "chudsi" :) Pozdrawiam i życzę Wam wszystkim - ZA ROK W NIEUSZCZUPLONYM GRONIE !!! :)

 

<br />A propos: czy stosował ktoś z Was albo wie czy ktoś stosował te poduszki-kołnierze napełniające się powietrzem w przypadku upadku? Pytam, bo ostatnio coś dużo wypadków widzę/słyszę: sąsiad się rozbił 2 miesiące temu i jest <br />
Z całym szacunkiem , romku jagodo - wiele jeżdżę po Francji (autem , bo dziecięciem będąc wy***ałem się z rowerka i mam uraz :)) - i dziś większość takie rzeczy MA !!! Prosty rachunek... i nie pytaj , jak idiota. Wózek inwalidzki jest droższy i - "cięższy". Pozdrawiam - Jacek

Czy , gdy kierowca "czterokółki" ustąpi Wam miejsca (lekko zjedzie na bok , zwolni , mrugnie) - dziękujecie NOGĄ ???:))

 

Sposób u nas rzeczywiście trochę mniej znany ale często stosowany w wielu krajach.Wynika to z faktu , iż podczas manewrów łatwiej jest machnąć prawą nogą , która podczas jazdy jest najmniej "zajęta".Podziękowanie ręką wiąże się z oderwaniem ręki od kierownicy , puszczeniem manetki gazu lub sprzęgła co nieraz jest wręcz niemożliwe podczas manewrów.W każdym razie nieważne jak - ważne aby takie gesty były - będzie nam wszystkim łatwiej i milej na drodze.Pozdrówki!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

oo nawet 8 jest kwadratowa :D

 

No to wygląda już sensowniej.

Szczególnie omijanie przeszkody i ten slalom 'szybki' bo wymaga stosowania przeciwskrętu.

Nie wiem czy zauważyliście tylko i jak to jest obecnie uczone i wymagane na egzaminie: gościu stojąc podpierał sie lewą nogą, stał na wciśniętym sprzęgle z zapiętym biegiem. Mnie uczono i jest to dla mnie logiczne, że podpieram się prawą nogą. Ale wiem, że w UK trzeba podpierać się lewą, by mieć prawą non stop na hamulcu (dla mnie głupota, ale mniejsza o to).

 

Dzień dobry Wam wszystkim ! Na wstępie - nigdy w tym wątku nie byłem i nie mam motocykla. Mam natomiast jedno pytanie do Was , Panie i Panowie : Czy , gdy kierowca "czterokółki" ustąpi Wam miejsca (lekko zjedzie na bok , zwolni , mrugnie) - dziękujecie NOGĄ ???:)) Przyznam się Wam - pojęcia nie miałem , gdy przyjechałem do Francji , co "te szybkie na motorach" - tak wymachują prawą nogą , gdy leciutko zjadę i dam takiemu wolny przejazd ? Dziś wiem - i polecam Wam , Motocykliści - to działa !!!:) Zawsze ustępuję , boście "chudsi" :) Pozdrawiam i życzę Wam wszystkim - ZA ROK W NIEUSZCZUPLONYM GRONIE !!! :)

 

Z całym szacunkiem , romku jagodo - wiele jeżdżę po Francji (autem , bo dziecięciem będąc wy***ałem się z rowerka i mam uraz :)) - i dziś większość takie rzeczy MA !!! Prosty rachunek... i nie pytaj , jak idiota. Wózek inwalidzki jest droższy i - "cięższy". Pozdrawiam - Jacek

 

FAjnie, że ustępujesz, należą się podziękowania za to. Niestety nie wszyscy dziękują nogą i nie zawsze jest to możliwe. Gdy filtruję pomiędzy autami trudno każdemu kierowcy dziękować, bo jest to po prostu niebezpieczne.

 

Co do kołnierza to nie wiem, czy to pytanie idioty. Obracam sie w towarzystwie motocyklowym i nikt ze znajomych tego nie ma. Nie wiem więc jak Ty nie będąc w tym środowisku wiesz, że większość takie rzeczy ma? Po drugie, technologia jest dość nowa i istnieją różne warianty. Są kombinezony z poduszkami, które kosztują bagatela kilka tysięcy funtów. Po dwóch upadkach trzeba kupowac nowy. Także skoro uważasz, że moje pytanie to pytanie idioty, to ok, Twoje prawo. Ale mając pewne otrzaskanie w tematach moto nie czuje, by faktycznie było ono głupie. W samochodach też nie każdą nowinkę się od razu kupuje i zanim wprowadzono głupie pasy z napinaczami trochę to trwało.

 

Pozdrawiam.

Romek

 

Odnośnie airbagów dodam, ze to jest temat dopiero w fazie rozwoju, mocno eksperymentalny. Honda chwali się, że wprowadziła pierwsza do produkcji system airbagu na moto. Super! - ale..:

 

"The airbag may also deploy due to a strong shock caused by the front wheel falling into a large hole or ditch, or in a collision with a curb or other object."

 

I teraz jedziemy 120kmh, nagle spod auta przed nami wyłania sie dziura, przy 120kmh otwiera nam się airbag...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A tu kolejny króki wpis o tym, jak to ADAC stwierdziło, że niektóre systemy, mimo, że nieefektywne nie powinny być dopuszczone do użytku na drogach:

 

"The Motorbike and Automobile club ADAC in Germany (similar to the UK AA) just tested several Airbag and neck protection systems for motorcyclists, with the intention to see the offers for neck protection on the market. They analyzed two jackets with built in airbags (IXS Stunt and Hit Air Cruiser), one airbag vest (DPI safety moto airbag), the Leatt Neck Brace and the APC Airbag helmet.

 

Best overall results were given by the vest, especially because of its release system and because it takes only 130 milliseconds to inflate. Whilst inflated it passed the EN1621-2 requirements for back protectors by far and it is also considered far better then a regular back protector. The other airbag systems don't match the level of protection of the vest and on the IXS jacket the airbag only inflated after the dummy hit the deck - too late....

 

The airbag helmet worked perfectly and the release mechanism is very quick and effective, because it contains a G - meter. However if the rider crashes without hard deceleration (e.g. low sider) the system doesn't work. Plus it is very unpractical to handle on a daily basis and puts too much weight on the back of the head.

 

The Leatt Neck Brace does protect against neck overextension but per ADAC engineers should be banned from use on public roads because it strongly hinders moving your head around, especially looking over your shoulders (life saver) is impossible with it on. Hence it should be used only off public roads."

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tak więc Jacek nazywając mnie idiotą chyba się zagalopowałeś. Ale nie wątpię, że przedstawisz mi argumenty i dowody na to, że to Ty masz rację, a ja faktycznie jestem idiotą.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez romekjagoda

Powrót po dłuższej przerwie...

Zagalopowałem się , to prawda. Wcale za takiego Cię nie uważam. Przepraszam. A teraz w temacie , bo jest tego wart , jak mniemam. Otóż : wiele jeżdżę po Francji (samochodem osobowym , jak to zwą :) marki Pjeżot 207). Nie jestem w motocyklach , jak już mówiłem. Jeżdżę dość sporo. Do pracy mam 80 kilometrów , z czego prawie 70 - autostradą. Gdy to przemnożysz razy dwa razy sześć dni w tygodniu - mam kiedy się napatrzeć na drogę i jej użytkowników. I widzę mnóstwo motocyklistów z kamizelkami , poduszkami powietrznymi w formie plecaka. Nie wiem zresztą , co to dokładnie jest , bo "ino mignie":) Nie wszyscy to mają oczywiście. Wiesz ? Jedno zauważyłem i nie tylko ja - im ktoś jedzie jednośladem przyzwoiciej - takie coś na plecach ma. To jedno a po drugie a'propos dziękowania nogą. Oczywiście , trudno wymachiwać kończynami , wyprzedzając samochody w korku. Ja mówię o czymś zgoła innym : jeśli osobówka , lub inny autobus lekko ustąpi Ci miejsca na prostej drodze i masz możliwość niepopuszczania manetki (tak się to nazywa ?:) - nic Cię i Was , Państwo Motocyklarstwo - nie kosztuje lekkie kiwnięcie prawą stopą. Może to niewiele i ktoś się z tego obśmieje , ale ten drobny gest z Waszej strony - buduje swoistą więź i zaufanie na drogach. I tylko o to mi chodzi. I na tym chciałbym zakończyć , życząc Wam , Motocykliści wszystkiego dobrego. Moje pisanie , może dla kogoś - durne... jeśli ocali choć jedno młode życie - nie pójdzie na marne. PS - w życiu bym nie wszedł w ten akurat wątek , gdyby nie to , że wciąż na YT pojawiają się filmy o nieszczęściach dwukółkowych. Pozdrawiam naprawdę bardzo - Jacek.

Zagalopowałem się , to prawda. Wcale za takiego Cię nie uważam. Przepraszam.

 

Spoko, nie ma urazy. Fajnie, że masz klasę przeprosić ;)

 

A teraz w temacie , bo jest tego wart , jak mniemam. Otóż : wiele jeżdżę po Francji (samochodem osobowym , jak to zwą :) marki Pjeżot 207). Nie jestem w motocyklach , jak już mówiłem. Jeżdżę dość sporo. Do pracy mam 80 kilometrów , z czego prawie 70 - autostradą. Gdy to przemnożysz razy dwa razy sześć dni w tygodniu - mam kiedy się napatrzeć na drogę i jej użytkowników. I widzę mnóstwo motocyklistów z kamizelkami , poduszkami powietrznymi w formie plecaka. Nie wiem zresztą , co to dokładnie jest , bo "ino mignie":) Nie wszyscy to mają oczywiście.

 

Ja jeżdżę po Belgii i UK. UK to mocno zmotoryzowany kraj. Szczerze nie widziałem tego. Jedna taka kamizelka kosztuje 430 euro chyba, więc tania nie jest, choć oczywiście w kontekście ryzyka urazu nie ma o czym mówić. Problem praktyczności jednak istnieje - jeżdżę w plecaku do pracy, na treningi, wszędzie i nie wiem na ile system ten zadziała przy ciężkim plecaku. Nic to - muszę barddiej zainteresować się tematem tych kołnierzy, bo jak pisałem sąsiad wciąż wylizuje się z ran po upadku i jest sparaliżowany. To działa na wyobraźnię.

 

Co do machania nogą, to jak najbardziej popieram i stosuję. Staram się myśleć w kategoriach, że jak podziękuję, to zmieni się postrzeganie motocyklistów. Gdy tylko mogę to dziękuję, ale parę razy zrobiłem to aż za bardzo - zdjąłem nogę z podnóżka a w tym czasie w korku właśnie ktoś przede mną zahamował, i nie było bezpiecznie. Ale to taki szczegół.

Zresztą już kiedyś o tym pisaliśmy - zauważ, że w 99% przypadków dziękują tylko motocykliści (nie wszyscy), ale prawie nigdy skuterzyści. I to nieważne czy gówniarze na kosiarkach, czy dorośli na dużych skuterach burgmann.

 

Twoje pisanie nie jest durne - jest cenne, bo masz inną perspektywę. Ja również jeżdżę autem, ale jestem wypaczony przez motocykle ;)

Także zaglądaj do nas jak najbardziej.

Również pozdrawiam,

Romek

Powrót po dłuższej przerwie...

Przeprosić Gościa z klasą - ujmy nijakiej nie przynosi ! :) Tez mam Kolegę , ba - Przyjaciela i byłego sąsiada , z którym przejeździliśmy tysiące kilometrów... Przeważnie ja , jako kierowca. Zawsze mu mówiłem - "Włodek , zapnij te qw a pasy!". Nie zapinał nigdy...Razu pewnego pojechał gdzieś tam i - do dziś siedzi na wózku...To boli. Jeśli chodzi zaś o skuterzystów - pozostawię to bez komentarza. Burgmanny i ich klony - to etap przejściowy :) Pozdrawiam uprzejmie - Jacek.

Panowie taka dygresja dotycząca Waszej dyskusji na temat poduszek -kołnierzy : może po prostu Jacek nie zna różnicy pomiędzy nimi a innymi zabezpieczeniami typu protektory , buzery , "żółwiki" itp. i dlatego pisze , że we Francji większość takowe posiada.W tym kontekście ma zresztą zupełną rację - niewielu motocyklistów z prawdziwego zdarzenia wybiera dziś jazdę na moto bez któregokolwiek z tych zabezpieczeń.

Rzeczywiście , Pedros - pojęcia nie mam , jak te wszelakie zabezpieczenia się zwą. A jeśli chodzi o "dyskusję"... Cóż ze mnie za dyskutant , niewiedzący nawet jak się "moto" odpala ! :) Mnie , Panowie i Panie (jeśli takowe są na Forum) - chodzi wyłącznie o jedno : zanim "wiatr we włosy" wpadnie - pomyślcie o sobie i Waszych bliskich... Bardzo miło i ogromnie pozdrawiam - Jacek.

Jacku. święta prawda. Ja za każdym razem jak wsiadam na moto odmawiam sobie krótka modlitwę. Dla osób niewierzących może to być przypomnienie sobie, że ulica to nie tor, że trzeba trzymać emocje na wodzy, etc.

Ponadto jak pisałem już wcześniej: na moto nie siadam bez pełnego kompletu ciuchów ochronnych. Wydłuża to czas zanim wsiądę faktycznie na moto, jajka się latem gotują, etc. ale warto dbać o to pasywne bezpieczeństwo.

Romek

Powrót po dłuższej przerwie...

<br />Będzie oficjalne przyjęcie ;) do klubu. <br />
A ja , chociaż niemotorowy , acz sympatyk - mogę liczyć na przyjęcie ?:))

 

Ufam , że gdy przyjadę z Michałkiem (lat pięć , hulajnoga) - zostaniemy przyjęci zacnie ?:) Moja żona coś tam upitrasi , choć nie porywałbym się specjalnie...

Edytowane przez Bezlitosna Niusia

Byłem w weekend oglądać NSU 350 z 42r.

Własnie na etapie odbudowy. Ostrzę sobie na niego zęby.

Ja lubię takie z charakterem i nieopowtarzalne. Cylinder, głowica, zawory dopiero co wyjęte ze smaru! Nówki. Tłok odlewany obecnie, już wytoczony.

Ale pewnie będzie gotowy dopiero w przyszłym roku.

To na wszelki wypadek, gdybyście pytali...:(

Z trochę innej beczki. Interesuje mnie sposób zmiany biegów w quadach sportowych np w takim Raptorze 700 lub odpowiedniku Hondy. Facet w Hondzie upiera sie, że sprzęgło jest tylko do ruszania, w Yamaszce sprzedawca twierdził coś zgoła odmiennego, czyli zmiana begów zawsze ze sprzęgłem, i w górę i w dół z wysprzęglaniem na poszczególnych biegach czyli dokładnie jak w motocyklach. Zna ktoś temat?

Edson, temat jest niełatwy. W instrukcjach motocykli sportowych piszą, że zmieniamy biegi ze sprzęgłem. Ale to tak na wszelki wypadek chyba, bo sportowa zmiana biegów odbywa się bez sprzęgła: wstępne naprężenie/nacisk na dźwignię, szybkie odpuszczenie gazu, bieg wskakuje, gaz. Wszystko trwa ułamek sekundy i jak piszą niektórzy nie ma złego wpływu na skrzynię. Łatwiej zrobić to przy wrzucaniu wyższego biegu (sprawdzone), niż przy redukcji (nie odważyłem się).

Także w sumie.. na dwoje babka wróżyła.

Powrót po dłuższej przerwie...

Edson, temat jest niełatwy. W instrukcjach motocykli sportowych piszą, że zmieniamy biegi ze sprzęgłem. Ale to tak na wszelki wypadek chyba, bo sportowa zmiana biegów odbywa się bez sprzęgła: wstępne naprężenie/nacisk na dźwignię, szybkie odpuszczenie gazu, bieg wskakuje, gaz. Wszystko trwa ułamek sekundy i jak piszą niektórzy nie ma złego wpływu na skrzynię. Łatwiej zrobić to przy wrzucaniu wyższego biegu (sprawdzone), niż przy redukcji (nie odważyłem się).

Także w sumie.. na dwoje babka wróżyła.

noo - jeśli mowa o sporcie z pieniędzmi na remont po każdym rajdzie - wyścigu na którym rwiemy po tysięczne sekundy - to bez sprzęgła...

jeśli chcesz bezawaryjnie popylać to sprzegło wduś... - te skrzynie działają bez sprzegła wciśniętego - ale nie są do tego projektowane...

wnioski oraz prosKons - każdy wyciąga sam...

Mój Lankasterze... Ryka... Ryki już nie ma...

noo - jeśli mowa o sporcie z pieniędzmi na remont po każdym rajdzie - wyścigu na którym rwiemy po tysięczne sekundy - to bez sprzęgła...

jeśli chcesz bezawaryjnie popylać to sprzegło wduś... - te skrzynie działają bez sprzegła wciśniętego - ale nie są do tego projektowane...

wnioski oraz prosKons - każdy wyciąga sam...

 

Nie koniecznie tylko o sporcie, a o sportowej jeździe. Ciekawe zagadnienie w ogóle:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"Sprzęgło przy motocyklowych niezsynchronizowanych skrzyniach biegów jest po to, aby z niego zawsze korzystać. Warto najpierw poznać użytkowy moment obrotowy swojego silnika, zakres obrotów najbardziej efektywnych dla jego pracy i zestopniowanie przełożeń skrzyni biegów. Dopiero potem dokonywać szybszej zmiany biegów podczas bardziej dynamicznej jazdy – mówi Grzegorz Bilewicz, szef serwisu GMK Extreme z Opola (www.gmk-extreme.pl). – Zmiana w górę powinna przebiegać przy krótkim wysprzęglaniu, odejmując gaz energicznie i tak samo należy odkręcać już po zmianie. Ważne jest, aby stopa wywierała lekki nacisk na dźwignię jeszcze przed wysprzęgleniem. Żeby mieć pewność, że bieg jest prawidłowo wpięty, należy zwalniać nacisk stopy na dźwignię biegów dopiero po puszczeniu klamki sprzęgła.

 

 

 

Trudniej jest z prawidłową redukcją. Wciśnięciu sprzęgła musi towarzyszyć zwiększenie obrotów, czyli sprzęgło wciskamy z jednoczesnym dodaniem gazu. W momencie, gdy obroty rosną, ma nastąpić zmiana biegu. Puszczeniu sprzęgła musi towarzyszyć spadek obrotów. Najpierw stopa dotyka dźwignię i wywiera lekki nacisk, następnie wciśnięcie sprzęgła z jednoczesnym dodaniem gazu. Potem jeszcze tylko zwiększenie siły nacisku na dźwignię biegów, gdy obroty rosną, odjęcie gazu i puszczenie sprzęgła. Bieg zapięty i można przerwać nacisk stopy na dźwignię biegów. Wyjątkiem jest sprzęgło antyhoppingowe w motocyklach sportowych. Podczas szybkiej redukcji biegów, nawet o kilka stopni bez sprzęgła, nie występuje ryzyko podskakiwania tylnego koła z powodu nierównomiernych prędkości elementów skrzyni biegów. Czyli hamując, można zrzucać biegi bez potrzeby wyciskania klamki sprzęgła, ale z prawą dłonią kontrolującą obroty silnika."

 

 

I odmienny pogląd:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość Gosc

(Konto usunięte)

Bezlitosna Niusia

Niestety moim zdaniem jesteś całkowitym zaprzeczeniem osobowości motocyklisty.

Wyobraź sobie że mój pierwszy motocykl kupiłem w pierwszej klasie liceum. Motorower pierwszy w czwartek klasie podstawówki. Po zakupie motocykla dwa lata praktycznie codziennie całe dnie po szkole spędzałem w warsztacie, żeby go odbudować. To był Junak:-)

Następnie przyszły kolejne BMW, Avo Sport, BSA.

I nie sądzę, żeby nazywanie kogoś z moim skromnym może dorobkiem ale jednak, psychopatą, przez osobę która na razie może o swoim doświadczeniu w jeździe na rowerze nam opowiedzieć, jest niestety ale chamstwem!

Na drodze zawsze spotykałem się ze strony innych motocyklistów z życzliwością. Pozdrawiają się i pomagaja sobie i Ci na czoperach i Ci na ścigaczach.

Ja już etap poszukiwania szybkości na motocyklu mam za sobą. Chociaż akurat ten o którym pisałem w latach 50-70tych na naszym terenie brał udział w wielu zawodach i wszystkie wygrywał.

No ale też zbytnio wtedy nie miał konkurencji.

Dla Twojej informacji NSU w roku 51 ustanowiło rekord prędkości 290km/h, rekordy też należały do nich w następnych latach. W 56r już jeździli 322km/h.

Obecnie motocykl dla mnie nie jest środkiem komunikacji, ale okazją do czerpania przyjemności z obcowania z cudowną, unikatową maszyną z duszą, i jazda jest celem samym w sobie.

No ale dla Ciebie jestem psychopatą.

Zmień swoje podejście do świata, bo niestety z takim choćbyś sobie i Ducati 1199 Panigale kupił, to motocyklistą nie będziesz.

Edytowane przez HQ150

Polecam też ten artykuł:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

O zmianie w górę:

"Opanowanie zmiany w górę w ten sposób pozwala na bezproblemową zmianę bez użycia sprzęgła. Przyznam szczerze, że używam sprzęgła (oprócz ruszania) tylko podczas jazdy spokojnej, powolnej, spacerowej. Im szybciej jadę, im agresywniej, tym rzadziej korzystam z lewej klamki."

 

Dla Twojej informacji NSU w roku 51 ustanowiło rekord prędkości 290km/h, rekordy też należały do nich w następnych latach. W 56r już jeździli 322km/h.

 

 

Polecam piękny film z A. Hopkinsem 'The World Fastest Indian'. Doskonałe i w tym temacie właśnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez romekjagoda

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość Gosc

(Konto usunięte)
<br />Polecam piękny film z A. Hopkinsem 'The World Fastest Indian'. Doskonałe i w tym temacie właśnie. <br />

Film rewelacyjny nawet dla kogoś kto o motocyklach nie ma żadnego pojęcia.

Sam Hopkins mówił że to najlepsza jego rola.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.