Skocz do zawartości
IGNORED

Katastrofa Tu 154M, teorie spiskowe...


foxbat

Rekomendowane odpowiedzi

Niech kolega zwróci uwagę, że nawet te 50m mimo że drastycznie naruszało procedury wg których szkoleni są piloci, było bezpieczne. Gdyby nie zeszli niżej to nie skończyło by się katastrofą. To byłaby szarża z pozytywnym zakończeniem. Oczywiście gdyby to była prawda. Niestety czarne skrzynki mówią co innego.

 

No i tu wracamy do pkt. wyjscia....komu wierzysz...swiadkowi ktory zeznaje na goraco i pod przysiega czy materialom ktore udostepnia nam druga strona (wyraznie zainteresowana ich trescia) w sposob conajmniej dziwaczny.

Aha...czy tasmy z Jaka sa juz publicznie dostepne? Bo 3 lata robic ekspertyze ktora przechyli szale w jedna badz w druga strone to troche dziwne...chyba ze sie tez majstruje przy materiale...wtedy trzeba sie barddziej postarac

No i tu wracamy do pkt. wyjscia....komu wierzysz...swiadkowi ktory zeznaje na goraco i pod przysiega czy materialom ktore udostepnia nam druga strona (wyraznie zainteresowana ich trescia) w sposob conajmniej dziwaczny.

 

Mnie przekonują tylko dowody a nie co kto ma do powiedzenia. Niech kolega popatrzy ile bzdur wygaduje Macierewicz i spółka. Na potrzeby polityczne różne rzeczy się mówi.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Wyjaśnij zatem skąd wzięło się zjawisko pokazane na filmie.

Oczywiście prowokuję.

Choć, niech ktoś wytłumaczy dlaczego cienkie ostrze młynka do kawy nie rozlatuje się...

 

Oczywiście siła z jaką trzepnie łopatka turbiny ptaka zostanie oddana łopatce. I niestety może się ona rozlecieć, choć częściej rozlatują się same z siebie na skutek zmęczenia materiału. Było tak np. w wypadki w którym zginęła Anna Jantar.

 

Również skrzydło mogło się złamać, na było nie było, solidnej brzozie, tak jak rozpadają się na słupach telegraficznych symulacji katastrofy (filmy załączone wcześniej w wątku).

Czasami samolot jednak wycina w lesie "aleję".

Czemu?

Jest bardzo wiele parametrów; kąty nachylenia, prędkość, typ przeszkody...

I wszelkie symulacje komputerowe można sobie w d... wsadzić, stąd te rzeczywiste symulacje prawdziwymi samolotami. Podobnie w motoryzacji.

 

Superkomputery tu tylko wspomagają...

A eksperci Maciarewicza robią takie symulacje parówkami i puszkami...

Wreszcie piszesz rozsądnie. Ta symulacja dotyczyła chyba samolotu który niczym poduszkowiec jechał podwoziem po ziemi. Ciekaw jestem jak wyglądałoby gdyby leciał powiedzmy 6m nad ziemią.

Teoria spiskowa pojawia się po coś. Sytuacja nagła i tragiczna, a taką była katastrofa smoleńska, wywołuje w ludziach stan szoku i bezradności. Część osób daje sobie prawo do takich odczuć, godzi się z tym, że pewnych rzeczy nie jest się w stanie przewidzieć i skontrolować. Przyjmuje do wiadomości wyjaśnienia racjonalne – że zdarzył się wypadek, splot wielu okoliczności. Natomiast gdy ktoś nie chce się zgodzić na bezradność, przerażenie, brak sprawstwa – może jedynie stworzyć teorię, która jego zdaniem trafnie wyjaśnia, co się zdarzyło. Daje to iluzję kontroli nad rzeczywistością i ma pewien atrakcyjny skutek uboczny. Budując teorię spisku, przyjmując pozycję kogoś, kto doznał głębszego wglądu w naturę rzeczy, człowiek przypisuje sobie atrybuty wyjątkowości. Tendencje do takich reakcji mają osoby czy grupy żyjące z silnym poczuciem lęku, które nie byłyby w stanie unieść dodatkowej dawki tej emocji. Redukują ją za pomocą teorii spisku.

 

To słowa psychotraumatologa, ja nie jestem taki mądry.

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

Mnie przekonują tylko dowody a nie co kto ma do powiedzenia. Niech kolega popatrzy ile bzdur wygaduje Macierewicz i spółka. Na potrzeby polityczne różne rzeczy się mówi.

 

Kolega patrzy i widzi ze Macierewicz niestety nie jest dobrym frontmenem...i robi zla robote.

 

Natomiast co do dowodow...hmm gdyby jeszcze cieple rejestratory wrocily by do kraju i byly odczytywane w polskich instytutach to tak...przyjalbym to za material wiazacy.

Ale w sytuacji gdy dostajemy tylko KOPIE z nagran i rejestratorow po kilku mc prac. Gdy nie mamy orginalnych rejestratorow do porownania.

Gdy zapisy z naszego polskiego rejestratora uzupelnia sie na koncu o zapisy z kopii z rosji to wybacz ale dla mnie to nie jest material dowodowy - zwlaszcza ze sp. Muś zeznawal inaczej.

No i tu wracamy do pkt. wyjscia....komu wierzysz...swiadkowi ktory zeznaje na goraco i pod przysiega czy materialom ktore udostepnia nam druga strona (wyraznie zainteresowana ich trescia) w sposob conajmniej dziwaczny.

Aha...czy tasmy z Jaka sa juz publicznie dostepne? Bo 3 lata robic ekspertyze ktora przechyli szale w jedna badz w druga strone to troche dziwne...chyba ze sie tez majstruje przy materiale...wtedy trzeba sie barddziej postarac

Robert.

Gdzieś na początku tego wątku napisałem, że w zamach nie wierzę ale wina za teorie spiskowe obciąża i Rosjan i Polaków. Rosjan początkowo za burdel typowy dla tej nacji, Polaków za zaniechanie...

Później pojawiła się oczywiście gra polityczna Ruskich. Niestety rezonatorem tu stał się PIS po naszej stronie.

 

Natomiast co do dowodow...hmm gdyby jeszcze cieple rejestratory wrocily by do kraju i byly odczytywane w polskich instytutach to tak...

Nie zdziwiłbym się gdyby jekieś istotne obiekty nigdy nie wróciły...

Przecież to gra na skłócenia Polaków...

A Świat i tak ma to zdarzenie głęboko w dupie.

 

Od nas zależy czy olejemy Ruskich.

A z odpowiedzialnymi grzechu zaniechani powinniśmy się sami rozliczyć...

Mnie przekonują tylko dowody a nie co kto ma do powiedzenia. Niech kolega popatrzy ile bzdur wygaduje Macierewicz i spółka. Na potrzeby polityczne różne rzeczy się mówi.

 

Dokładnie tyle samo bzdur i również z pobudek politycznych wygaduje druga strona. Obie strony są siebie warte.

No mogl...ale jako nieliczny podwazal zapisy ktore dostalismy po kilku mc (a on od razu mowil ze kontroler wydal komende 50m).

To tak samo jak by sie znalazl swiadek ktory by widzial kto strzelal do Papaly i ze nie byl to zlodziej samochodowy nagle by "popelnil samobojstwo"

Tez bys mi pisal ze go wyzuty sumienia zjadly bo mial inny obraz niz prokuratura?

 

Czy ty jesteś idiotą, takowego udajesz czy świadomie mijasz się z prawdą???

 

Kontroler nie mógł nakazywać pilotowi ani lądowania, ani zejścia na 50 czy 20 czy 100metrów. O tym decyduje pilot i wciskanie takich smętnych pierdół jest po prostu żałosne.

 

Owszem, powinien po prostu zabronić lądowania ale chwilę wcześniej nie pozwolił wylądować JAK-owi a debeściaki i tak wylądowały.

 

Tak swoja drogą - zajął się tym ktoś? Byly jakieś kary za narażenie życia pasażerów? Dziwie się, że nikt nie wytoczył procesu w tej sprawie, choćby z powództwa cywilnego.

Jestem Europejczykiem.

 

Czy ty jesteś idiotą, takowego udajesz czy świadomie mijasz się z prawdą???

 

Kontroler nie mógł nakazywać pilotowi ani lądowania, ani zejścia na 50 czy 20 czy 100metrów. O tym decyduje pilot i wciskanie takich smętnych pierdół jest po prostu żałosne.

 

Owszem, powinien po prostu zabronić lądowania ale chwilę wcześniej nie pozwolił wylądować JAK-owi a debeściaki i tak wylądowały.

 

Tak swoja drogą - zajął się tym ktoś? Byly jakieś kary za narażenie życia pasażerów? Dziwie się, że nikt nie wytoczył procesu w tej sprawie, choćby z powództwa cywilnego.

 

Jareczku moze jestes Ty idiota albo dobrze oplacanym slugusem, I tymi socjotechnicznymi zagrywkami rodem z ciezkiego PRL nie wyskakuj bo "jak laduja debesciaki" specjalnie wypuszczono dla takich idiotow (!)co lubuja sie w wpierdalaniu sasiada badz innego czlowieka tylko dlatego ze ich wlasna samoocena jest mizerna....

 

Publika (ciemna) od razu podchwycila mimo ze w stenogramach to co najwyzej marzyc moze sie Tobie o takim zdaniu. Ale propaganda daje rade...

 

Wiec sobie tylko ocene wystawiasz. I tym koncze wywody z Toba...za daleko sie posuwasz. Probowalem grzecznie wyperswadowac Ci obrazanie innych ale sie nie da... Podejrzewam ze wpierdzielajac parowki plujesz resztkami w monitor w pewnej bezsilnosci ze jednak ktos mysli (tak tak) inaczej niz Ty.

 

Co do tego kto podjal decyzje ostateczna to chyba jednak idiota jestes albo grasz za pieniadze takowego. Nie jest istotne czy kontroler podal 200m czy 50m.

 

Istotne jest to ze rozni sie wersja swiadka od tego co dostalismy z rosji !

 

I to jest powod do zmarwienia i zadumy....zwlaszcza ze nagranie z wiezy ktorego niestety nie ma (a powinno) by to wyjasnilo i doprecyzowalo nieprawdaz?

 

"samobojcza" smierc tegoz swiadka napawa mnie jeszcze wieksza zaduma w kontekscie tego co napisalem powyzej bo niestety ale parafrazujac Sapkowskiego - zamknieto koze i kapuste w stodółce. Rano po kapuscie ani sladu a koza sra na zielono - ale swiadkow brak a dowody znikneły wiec sledztwo zamknieto...

Chciało ci się tyle pisać praktycznie o niczym?

 

Wykonujesz tak zawiłe korowody myślowe że parówkowe profesorki Antoniego mogą się schować.

 

Tyle, że nie zmieni to faktów. A fakty są jakie są, kontrolerzy nie ciągnęli pilotów za sznurek ku ziemi. Sekwencja wydarzeń była taka - JAK wylądował cudem, IŁ w ostatniej chwili poderwał się (i to znad pasa), Tupolew który podchodził jako ostatni rozbił się.

 

No chyba, że dysponujesz zeznaniami które mówią, że było inaczej :-).

Jestem Europejczykiem.

 

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Dla mnie zeznania załogi rządowego Jaka nie są wiarygodne do końca. Po pierwsze: sami złamali procedury w czasie lądowania i może to być ich linia obrony. Po drugie: zaraz po katastrofie wyszła na jaw słaba znajomość języka rosyjskiego polskich załóg. Czy to czasem nie pilot Jaka zrozumiał polecenie rosyjskiego kontrolera "прямо" jako "w prawo"?

Dla mnie zeznania załogi rządowego Jaka nie są wiarygodne do końca. Po pierwsze: sami złamali procedury w czasie lądowania i może to być ich linia obrony. Po drugie: zaraz po katastrofie wyszła na jaw słaba znajomość języka rosyjskiego polskich załóg. Czy to czasem nie pilot Jaka zrozumiał polecenie rosyjskiego kontrolera "прямо" jako "w prawo"?

 

Ale liczebniki ciezej pomylic sto i piecdziesiac to naprawde sie rozni :) -chociaz rzeczywiscie jest sens w tym co piszesz. Ale tego sie nie dowiemy...jedyny swiadek papa...a tasm z Jaka nie ma...

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Ale liczebniki ciezej pomylic sto i piecdziesiac to naprawde sie rozni :) -chociaz rzeczywiscie jest sens w tym co piszesz. Ale tego sie nie dowiemy...jedyny swiadek papa...a tasm z Jaka nie ma...

 

Jeżeli do tego dodamy podniecenie (może nawet hałaśliwe) jakie zapanowało na pokładzie Jaka po szczęśliwym lądowaniu - to nawet liczebniki można było źle zrozumieć.

no tak ale teorie spiskowe sa

generlanie ruskim to jest nawet na reke a polsce mniej ale mimo to obie strony podsycaja ogien - nie zastanawia to nikogo?

maciarewicza ne biore pod uwage...

Mocne!

 

Żona Wiesława Biniendy, jednego z najważniejszych ekspertów współpracujących z zespołem parlamentarnym Antoniego Macierewicza, podkreśla, że także ze strony Amerykanów otrzymywała podobne sygnały dotyczące tego, co tak naprawdę wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. Według niej władze USA "dużo wiedzą" na ten temat, ale dziś nie leży w ich interesie zadrażnianie stosunków międzynarodowych.

 

"Katastrofa smoleńska to wielki dramat Polski. Możliwe, że większy niż Katyń, gdyż istnieje uzasadnione podejrzenie, iż zbrodni tej dokonano drogą współpracy ludzi, których nazywamy Polakami, z Rosjanami, czyli działań Polaków przy współpracy z Rosjanami przeciwko polskiemu prezydentowi" - mówi dalej w rozmowie z Michałem i Jackiem Karnowskimi.

 

Jaki mógł być powód, który uzasadaniałby taki właśnie scenariusz? Kolejnym argumentem, jaki przywołuje Szonert-Binienda jest raport z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Dokument ten, który przygotował obecny szef zespołu parlamentarnego badającego katastrofę Tupolewa, miał być zagrożeniem dla ludzi związanych z dawnymi służbami specjalnymi. "Zagraża im nadal pan Macierewicz i dlatego jest tak strasznie niszczony" - dodaje.

 

Rozmówczyni tygodnika komentuje także głośne zdjęcie Donalda Tuska i Władimira Putina, jakie pojawiło się na okładce wcześniejszego wydania "wSieci". Jak sama podkreśla, przede wszystkim uderzają ją "porozumiewawcze spojrzenia obu panów". "Oni się tu doskonale rozumieją bez słów. Ponadto z fotografii bije niepohamowana radość polskiego premiera, podkreślona wymownym gestem rąk, który dla mnie mówi: »Ale się udało, tak trzymać«" - mówi.

 

"Według mnie to zdjęcie jest naocznym dowodem spisku i zdrady narodowej o wymiarze niespotykanym w historii" - przekonuje dalej.

 

"Albo obóz patriotyczny zwycięży, albo Polska przestanie istnieć. Dziś Polska jest niszczona przez ludzi, którzy nie czują żadnej więzi z narodem. Dlatego nie mamy wyboru. Musimy o tę Polskę ciągle walczyć, gdyż ona istnieje »póki my żyjemy«" - apeluje na koniec rozmowy.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

"Albo obóz patriotyczny zwycięży, albo Polska przestanie istnieć. Dziś Polska jest niszczona przez ludzi, którzy nie czują żadnej więzi z narodem. Dlatego nie mamy wyboru. Musimy o tę Polskę ciągle walczyć, gdyż ona istnieje »póki my żyjemy«

w sumie nic nowego

zawsze tak jest ze albo my albo oni

to cała elita

jurek (adiutant kaczyńskiego swoją drogą)....doszło do maciorenki i kaczyNSkiego.....tylko PRAWICA OBRONI POSLKOŚĆ.

"...na pohybel gównozjadom po obu stronach lady..."

Wyznawcy Pancernej Brzozy, odpowiedzcie dlaczego do tej pory (3,5 roku po katastrofie !!!) nie opublikowano zapisu z rejestratora Jaka-40. Nie ma przecież żadnych problemów z ich odczytaniem, to tylko magnetofon drutowy radzieckiej produkcji.To jest ok. 5 godz. relacji z : lotu do Smoleńska, postoju na lotnisku i z powrotem. O co chodzi prokuraturze ?

To jest twardy dowód w sprawie, który jest (?) w Polsce, a nie jakiś bełkot pancerniaków na tym forum

Wyznawcy Pancernej Brzozy, odpowiedzcie dlaczego do tej pory (3,5 roku po katastrofie !!!) nie opublikowano zapisu z rejestratora Jaka-40. Nie ma przecież żadnych problemów z ich odczytaniem, to tylko magnetofon drutowy radzieckiej produkcji.To jest ok. 5 godz. relacji z : lotu do Smoleńska, postoju na lotnisku i z powrotem. O co chodzi prokuraturze ?

To jest twardy dowód w sprawie, który jest (?) w Polsce, a nie jakiś bełkot pancerniaków na tym forum

 

witamy kolejnego "kołkogłowego" jak raczył mówić Marty Mcfly

"...na pohybel gównozjadom po obu stronach lady..."

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Wyznawcy Pancernej Brzozy, odpowiedzcie dlaczego do tej pory (3,5 roku po katastrofie !!!) nie opublikowano zapisu z rejestratora Jaka-40. Nie ma przecież żadnych problemów z ich odczytaniem, to tylko magnetofon drutowy radzieckiej produkcji.To jest ok. 5 godz. relacji z : lotu do Smoleńska, postoju na lotnisku i z powrotem. O co chodzi prokuraturze ?

To jest twardy dowód w sprawie, który jest (?) w Polsce, a nie jakiś bełkot pancerniaków na tym forum

 

Fakt, że trudno jest w rozsądny sposób wytłumaczyć taką opieszałość prokuratury: http://niezalezna.pl/39633-tasmy-jaka-40-dowod-na-rosyjskie-falszerstwa . Daje to też pożywkę do snucia różnych opinii. Może nie decydują tu prokuratorzy, a politycy. Może zapisy rejestratora nie potwierdzają do końca zeznań załogi Jaka - 40. Może ujawnienie czegoś z tych zapisów z tych zapisów jest bardziej kompromitujące dla strony polskiej niż rosyjskiej. W ogóle w tym śledztwie za dużo jest wszelkiego "może". A może tylko obie strony wojny smoleńskiej - rząd i zespół Macierewicza - maja do dyspozycji równie kiepskich fachowców?

 

Wszystkie teksty dotyczące ostatnich minut przed katastrofą i samej katastrofy, fragmenty zeznań załogi Jaka - 40 i ich różne wypowiedzi, które czytałem, nie są wcale takie oczywiste. Odnoszę wrażenie, że każdy w tej sprawie ma coś za paznokciami.

Ta katastrofa jak i gibraltarska będzie rodzić różne teorie jeszcze przez długie lata.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Ta katastrofa jak i gibraltarska będzie rodzić różne teorie jeszcze przez długie lata.

 

 

Dalej jednak będziemy latać na nie swoich samolotach.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

A mnie się wydaje, że rewelacje wypłyną tuż przed wyborami. Z każdej ze stron, z tą różnicą, że ze strony rządowej to mogą być rewelacje miażdżące. Coś przezskórnie czuję, że trzymają asa w rękawie, na wypadek, gdyby PIS zbyt mocno zagrażało kolejnej kadencji. Coś jak dziadek z Wehrmachtu, tylko tym razem kopiącego drugą stronę.

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.