Skocz do zawartości
IGNORED

Jakiego zegarka teraz używacie?


Rekomendowane odpowiedzi

U mnie w pracy nie wolno nosić zegarka :(

Więc nie używam.Odzwyczaiłem się

 

A pracuję w firmie 26 lat

Ty -- wódkę za wódką w bufecie...

Oczami po sali drewnianej -- i serce ci wali (Czy pamiętasz?)

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Drogi Włodku, w pełni rozumiem, czym się kierowałeś przy wyborze tego zegarka.

Gdy ulicami stolicy przemknie czasami Warszawa FSO, to też mam "nawroty pamięci" i choć nie zawsze są to miłe wspomnienia, to jednak wspomnienia.

Ja biedny profan nawet nie znam chińskich werków. Zawsze myślałem, że mechanizmy zegarków robią wyłącznie Szwajcarzy i Rosjanie :-)

Ja również od niedawna dowiedziałem się, że Azjaci zaczynają zalewać świat swoimi produktami i chyba na tyle skutecznie, że szwajcarskie mechanizmy de facto są robione przez małe zwinne rączki.

Nie, żeby to się wiązało z robieniem podróbek, chodzi oczywiście o tańszą siłę nabywczą, choć o podróbkach również można mówić.

Tylko że czym innym jest podróbka, a czym innym inspirowanie się na znanych i lubianych wzorach.

Bo jeśli zegarek nie odbiegałby wyglądem zewnętrznym od oryginału i miał wklejoną na cyferblacie również nazwę tego oryginału, w środku zaś pracował mechanizm zrobiony z puszki po szprotkach - to jest to perfidna podróbka.

Ale jeśli tylko wizualnie przypomina zegarek który posłużył za inspirację, a środku cyka własny mechanizm i na cyferblacie widnieje napis firmowy (np. Tao International), to taki zegarek podróbką nie jest.

 

Na ten temat już napisano na forach tematycznych tyle zdań, że można by napisać książkę.

I ja zawsze przeciwników i obrońców takich polemik staram się pogodzić, przechylając jednak sprawę na korzyść ant-inspiracji.

Bo skoro jedna firma z drugą zadały sobie aż tyle trudu aby opracować, lub udoskonalić już istniejący mechanizm, to dlaczego nie pokusiły się o nowy projekt koperty i cyferblatu ?

No jaki w tym sens, aby się dowartościować i być "z daleka" bardziej trendy ?

 

Tao vs Cartier

 

6a477b72.jpg

 

Cartier%20Calibre%20Flying%20Tourbillon%20W7100003.jpg

Co o tym zegarku myślicie? Szukam prezentu dla Mamusi :-D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

Tomek dzięki :-))) Ale klimatyczny, pamiętam te budziki z polskich Jelczów, Żuków, Warszaw, Syren i cholera wie jeszcze z czego :-))) Aż mi się na sercu ciepełko zrobiło. Zamawiam natychmiast z synem. Ja z szarym a syn z czarnym cyferblatem.

Ale się ucieszyłem jak gówniarz, zaraz jak przyjdzie jebnę Breitlinga do szuflady, nie będzie mi nadgarstka nadwyrężał.

 

 

Jakoś nie potrafię docenić ani zrozumieć tego zjawiska pt. "polskie" zegarki. Te odwołania samochodowe, lotnicze, morskie. Do czego się tu odwoływać? Naszej, co tu dużo gadać nędznej kultury technicznej, tej pożal się Boże polskiej motoryzacji i lotnictwa. Doceniam pomysł biznesowy producentów, właściwie składaczy, bo w końcu chyba żadnych elementów tych zegarków nie produkują i to że trafnie ocenili drzemiące w narodzie sentymenty i kompleksy, które da się spieniężyć i to za wcale nie małe pieniądze. Jest tyle państw, które same nie mają przemysłu zegarkowego, ale jakoś nie widziałem nigdy, by oprócz tandetnych, odpustowych zegareczków z wieżą Eiffla czy promem kosmicznym takich wynalazków jak te nasze. Śmieszy mnie wręcz ta forma leczenia tych naszych kompleksów. Zegarek inspirowany Warszawą M20, RWD, Instrumentami łodzi podwodnej, etc. I ten dziwny sposób manifestowania patriotyzmu. Bo jak mam zegarek z RWD to taki dobry Polak jestem, a jak pospolitą i kosmopolityczną Omegę to już nie. Takie to trochę plebejskie i co tu dużo gadać obce naszej kulturze i tradycji. Tu nie hameryka czy Albion gdzie gacie w kolorach union jacka nikogo nie rażą. Mnie i koszulki, z najczęściej nieprawidłowym polskim godłem i inne tego typu gadżety rażą i kojarzą się tylko z kibolstwem, nie prawdziwym patriotyzmem.

Ów tak pojmowany i manifestowany patriotyzm mam gdzieś i od lat jestem fanem, o zgrozo niemieckigo Chronoswiss`a ale za to zawsze na 3 maja i 11 listopada wywieszam porządnie wypraną i wyprasowaną flagę na chałupie. I zdejmuję po dobie, bo barwy narodowe należy szanować i nie nadużywać...

Zobaczcie mili Panowie jakie mechanizmy siedzą w tych Xicorr-ach - podpowiem, że chińskie Sea Gull.

Czyli całkiem niezłe mechanizmy. Poczytaj opinie posiadaczy choćby na forum zegarkowym, tam znajdziesz odpowiedź a na pewno nie znajdziesz zbyt wielu albo wcale takich co narzekają.

Pomijając nawiązanie do historii polskiej motoryzacji ten zegarek jest zwyczajnie bardzo ładny. Po za tym każdy ma wolną wolę i wybiera taki zegarek jaki chce, a oceniając po tym właściciela sam sobie wystawiasz ocenę.

Polski importer podaje wysoki % napraw gwarancyjnych.

Inna sprawa, że gwarancji masz 2 lata i jest ona załatwiana po europejsku a nie po polsku. Czyli - natychmiast i bez dyskusji.

A mógłbyś podać dokładnie gdzie to podaje ten wysoki procent napraw? Czy może powołujesz sie na początki steinharta gdzie było sporo niedoróbek.

Ten czas minął, zegarki są co najmniej dobrze wykonane i nie sprawiają problemów poza pojedynczymi przypadkami które zdarzają się równie dobrze markom z czołówki piramidy zegarkowej.

Dziwne też twój zachwyt podejściem do reklamcji, bo na forum zegarkowym pozostawiłeś temat z konkluzją w postaci wielkiego lamentu.

Gość Włodzimierz_55692

(Konto usunięte)

Jakoś nie potrafię docenić ani zrozumieć tego zjawiska pt. "polskie" zegarki. Te odwołania samochodowe, lotnicze, morskie. Do czego się tu odwoływać? Naszej, co tu dużo gadać nędznej kultury technicznej, tej pożal się Boże polskiej motoryzacji i lotnictwa. Doceniam pomysł biznesowy producentów, właściwie składaczy, bo w końcu chyba żadnych elementów tych zegarków nie produkują i to że trafnie ocenili drzemiące w narodzie sentymenty i kompleksy, które da się spieniężyć i to za wcale nie małe pieniądze. Jest tyle państw, które same nie mają przemysłu zegarkowego, ale jakoś nie widziałem nigdy, by oprócz tandetnych, odpustowych zegareczków z wieżą Eiffla czy promem kosmicznym takich wynalazków jak te nasze. Śmieszy mnie wręcz ta forma leczenia tych naszych kompleksów. Zegarek inspirowany Warszawą M20, RWD, Instrumentami łodzi podwodnej, etc. I ten dziwny sposób manifestowania patriotyzmu. Bo jak mam zegarek z RWD to taki dobry Polak jestem, a jak pospolitą i kosmopolityczną Omegę to już nie. Takie to trochę plebejskie i co tu dużo gadać obce naszej kulturze i tradycji. Tu nie hameryka czy Albion gdzie gacie w kolorach union jacka nikogo nie rażą. Mnie i koszulki, z najczęściej nieprawidłowym polskim godłem i inne tego typu gadżety rażą i kojarzą się tylko z kibolstwem, nie prawdziwym patriotyzmem.

Ów tak pojmowany i manifestowany patriotyzm mam gdzieś i od lat jestem fanem, o zgrozo niemieckigo Chronoswiss`a ale za to zawsze na 3 maja i 11 listopada wywieszam porządnie wypraną i wyprasowaną flagę na chałupie. I zdejmuję po dobie, bo barwy narodowe należy szanować i nie nadużywać...

 

Dużo zdrowia życzę.

 

Psychicznego.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Mnie "bolą zęby" jak widzę na skądinąd niezłych wyrobach (werki) radzieckich z minionej epoki, obrazki nurków, czołgów, rakiet, czerwonych gwiazd i innego asortymentu o proweniencji wojskowej.

Amfibie i komandirskije to sprzęt dobry, ale dizajn do ...pupy.

Zaś w przypadku Xicorr'ów, to trudno mówić o plebejskości czy jakimkolwiek "nadwyrężaniu" patriotyzmu ich posiadaczy.

I w mojej ocenie jest to tylko jedna z form posiadania czegoś nietuzinkowego, a wszelkie dorabianie do tego "filozofii narodowej" jest niczym innym jak dorabianiem żabie uszu - bez sensu.

A mógłbyś podać dokładnie gdzie to podaje ten wysoki procent napraw? Czy może powołujesz sie na początki steinharta gdzie było sporo niedoróbek.

Ten czas minął, zegarki są co najmniej dobrze wykonane i nie sprawiają problemów poza pojedynczymi przypadkami które zdarzają się równie dobrze markom z czołówki piramidy zegarkowej.

Dziwne też twój zachwyt podejściem do reklamcji, bo na forum zegarkowym pozostawiłeś temat z konkluzją w postaci wielkiego lamentu.

 

Polski importer na forum zegarkowym przyznaje się do ok 10%(!!!) reklamacji.

Szukaj w wątku o Steinharcie.

Ja już więcej zegarka tej firmy nie kupię ze względu na tandetnie wykonane bransolety z których wykręcają się samoistnie śrubki.

Chińszczyzna ze znaczkiem Swiss Made. Szwajcarskie prawo pozwala na to.

Nie zmienia to faktu że Ocean Vintage Military jest zdecydowanie moim ulubionym zegarkiem.

Po wymianie tarczy u producenta i zamianie tandetnie wykonanej i wkur*iającej bransolety na NATO Desert Sand praktycznie nie rozstaję się z nim.

Tak będzie do zimy bo pod choinkę planuję poprosić Mikołaja o Tudora. Wtedy Tudor będzie do pracy a Steinhart na weekendy i wakacje.

Do pływania mam Orisa TT Titanium (superlekki i superwygodny) i jeszcze jednego tytanowego nurasa od Certiny, ale jakoś mało go noszę. Chyba sprzedam na irlandzkim Allegro.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Polski importer na forum zegarkowym przyznaje się do ok 10%(!!!) reklamacji.

Szukaj w wątku o Steinharcie.

Osobiście nie znalazłem tak precyzyjnych danych w wątku importera -Łukasza, ale zapytam go gdzie takie informacje podał. Raczej mylisz sprawę z sytuacją piewrszych parti które miały problemy. Nie jestem obrońcą steinharta, żadnego nie mam choć lubię chrono więc zamawiam apollona. Problemów z jakością już dawno nie ma , są problemy z terminami dostaw. I tu stenek daje d... na całej linii potrafi potwierdzić termin a potem spóźnić się miesiąc , dwa i tego nie kryją.

 

 

Żeby odpolitycznic temat, taki się ostatnio do kolekcji zanabył.

W sumie kupiony aby naocznie sprawdzić fenomen klasyka. Wykonanie jak milion dolarów za niewiele dolarów, więc i na ręku będzie o czasu do czasu jak tylko pasek się dorobi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Risto
Gość stary bej

(Konto usunięte)

Czyli całkiem niezłe mechanizmy. Poczytaj opinie posiadaczy choćby na forum zegarkowym, tam znajdziesz odpowiedź a na pewno nie znajdziesz zbyt wielu albo wcale takich co narzekają.

 

Nie twierdziłem że to złe mechanizmy.

Problemem jest chyba to - gdzie/przez kogo są składane.

I wiem to z czytania opinii, jakimi dzielą się posiadacze tych mechanizmów na forach do których mnie odsyłasz - CzW i kizi ;)

Dlaczego napisałem tych mechanizmów, a nie wymieniłem marki zegarków, które stosują te mechanizmy - chyba nie muszę wyjaśniać (?).

A Xicorr dlatego jest tak drogi, bo mechanizmy do tych zegarków są składane w tej manufakturze, są smarowane, sprawdzane i regulowane i wystawiane do klienta tylko te co przejdą wewnętrzną kontrolę jakości.

Koperta i cyferblat też kosztują.

>Risto

To Mako, czy Big Mako?

A co do Xicorrów - czekam aż Garda będzie znowu dostępna. Fajny projekt. A mechanizm podobno też nie taki zły. ;-)

Edytowane przez twonk

Nie odsyłam aby dyskredytowac Twoją wiedzę. Bynajmniej. Twierdzę tylko że Sea Gull ma nad wyraz dobre opinie. To jako przeciwwaga choćby do wszechobecnej Ety, która owszem sprawdzona ale nadmiernie ekspluatowana z drodze do windowania ceny przez składaczy. Osobiście mam klka na valjoux 7750, i zapewne wiesz że ma cztery wersje wykonania , a w podstawowej są części plastikowe. Kupując więc coś z tym werkiem szukam choćby wersji Elabore. A pytanie ile osób o tym wie a zegarki na tym werku raczej od 4 tys zł w górę?

 

>Risto

To Mako, czy Big Mako?

Big Mako

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Wykonanie jak milion dolarów za niewiele dolarów...

Potwierdzam, bo miałem i synowi oddałem, gdyż mnie "bulwersowała" sprawa braku dokręcania (big-mako).

Ale jeśli chodzi o wykonanie i dizajn to faktycznie, super.

Mnie "bolą zęby" jak widzę na skądinąd niezłych wyrobach (werki) radzieckich z minionej epoki, obrazki nurków, czołgów, rakiet, czerwonych gwiazd i innego asortymentu o proweniencji wojskowej.

Amfibie i komandirskije to sprzęt dobry, ale dizajn do ...pupy.

Zaś w przypadku Xicorr'ów, to trudno mówić o plebejskości czy jakimkolwiek "nadwyrężaniu" patriotyzmu ich posiadaczy.

I w mojej ocenie jest to tylko jedna z form posiadania czegoś nietuzinkowego, a wszelkie dorabianie do tego "filozofii narodowej" jest niczym innym jak dorabianiem żabie uszu - bez sensu.

Ciebie denerwują rosyjskie czołgi czy rakiety, mnie to samo de facto zjawisko w "polskich zegarkach". Oni miga 29, my RWD , mniejsza już o powody dla których się takie obrazki na cyferblatach znajdują. Zdaję sobie sprawę, że gdyby ów Xicorr nie miał tarczy stylizowanej na prędkościomierz M20 a zupełnie konwencjonalny, choć ładny i czytelny cyferblat nie wzbudził by żadnego zainteresowania klientów i nie byłby już czymś nietuzinkowym. Nie lubię rzeczy których nietuzinkowość nie wynika z czegoś unikalnego a jedynie i wyłącznie tego, że do czegoś nawiązuje. Bo jedyną cechą wyróżniającą ten zegarek na tle setek innych modeli z tego przedziału ceny i jakości jest to, że ma tarczę w kształcie prędkościomierza Warszawy.

Zwróciłbyś uwagę na ten zegarek gdyby tarcza była inna? Nie. Więc przy jego wyborze kierujesz się niczym innym jak wspomnieniami i sentymentami, czytelnymi zresztą wyłącznie dla nas, Polaków. Nie jest to jeszcze "filozofia narodowa", ale coś jest na rzeczy. Stawiam dolary przeciw orzechom, że żaden np. Francuz, Niemiec, Hiszpan czy jankes tego skądinąd ładnego graficznie zegarka nie kupi bo z niczym mu się nie kojarzy i nie wywołuje żadnych wspomnień i emocji.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

@Adalbert95, ja Cię w pełni rozumiem, ale też powinniśmy zrozumieć zarówno posiadaczy "polskich" jak i kolekcjonerów radzieckich czasomierzy z wymienionymi powyżej emblematami.

Dla mnie zegarek to przede wszystkim werk i jego jakość, która przekłada się na dokładność odmierzania czasu, dlatego noszę "dotartego" już Unitasa 6310, bez logo firmy.

Po prostu, stary magazynowy szwajcarski "leżak" cyka sobie w stalowej zakręcanej kopercie, a ja cieszę się dokładnością jego wskazań.

Stawiam dolary przeciw orzechom, że żaden np. Francuz, Niemiec, Hiszpan czy jankes tego skądinąd ładnego graficznie zegarka nie kupi bo z niczym mu się nie kojarzy i nie wywołuje żadnych wspomnień i emocji.

 

To są polskie (powiedzmy...) zegarki i to Polak jest targetem (powiedzmy, że) producenta. No dobra - projektanta i składacza. Nie Anglik, Rumun czy Eskimos.

Nie mam nic przeciwko takiej stylizacji i sukces rynkowy firmy potwierdza, że znalazła sobie dobrą niszę.

Na pewno lepsze oryginalne (jednak!) polskie projekty niż dziesiąta kopia kultowego designu, co uprawia np. popularny w Polsce Steinhart.

A to dopiero początek.

Na forum zegarkowym roi się od DOSKONAŁYCH przykładów polskiego zegarkowego designu. Na razie to projekty, prototypy ale część z nich trafia do małoseryjnej produkcji i naprawdę cieszy oko.

To już jest dobra podstawa do rozwinięcia w przyszłości poważnej produkcji oryginalnych polskich wzorów, choćby i na obcych werkach i z chińskimi kopertami. W końcu żadna ujma - cały świat tak robi.

Ale żeby rozpocząć produkcję - musi być kapitał. Kapitał w sensie dosłownym, kapitał społeczny (znajomość marki wśród potencjalnych klientów), kapitał know-how... to się dopiero w Polsce zaczyna.

Ale liczę na to, że w końcu będzie w naszym kraju kilka firm robiących polskie zegarki dla polskiego klienta. Już jest i to na różnych poziomach cenowych - od taniego Xicorra czy firmy Błonie przez droższe firmy Czas z Kołobrzegu po drogie wyroby firmy Polpora czy Chronos-Art albo Copernicus.

Jednak to dopiero początek.

Liczę że rynek polskich producentów zegarków rozwinie się, bo projekty widziałem fenomenalne. Nic tylko je urzeczywistnić.

A w końcu to nie jest "rocket science"... Polacy nie gęsi! :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

@Adalbert95, ja Cię w pełni rozumiem, ale też powinniśmy zrozumieć zarówno posiadaczy "polskich" jak i kolekcjonerów radzieckich czasomierzy z wymienionymi powyżej emblematami.

Ależ ja nie mam nic przeciwko ludziom którzy te polskie i rosyjskie zegarki kupują. Ja tylko podziwiam kunszt biznesowy producenta, który potrafi nie samym zegarkiem jako takim, a odwołaniem się do sentymentu czy nostalgii klienta zarabiać pieniądze. Podziwiam, choć ze względów już wyłuszczonych nie pochwalam.

 

A w końcu to nie jest "rocket science"... Polacy nie gęsi! :)

Francuzi czy Anglicy robią zegarki? Nie robią i z tego powodu nikt nie płacze. Jak ktoś u nas ma ochotę "produkować" zegarki to niech to robi - na czysto biznesowych zasadach. Bez dorabiania otoczki, że my nie gęsi i też potrafimy. Jak będzie dobry i konkurencyjny to odniesie sukces. Jak nie, to padnie. Tyle i aż tyle.

Co o tym zegarku myślicie? Szukam prezentu dla Mamusi :-D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tak się przypominam ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

@Adalbert95, ja Cię w pełni rozumiem, ale też powinniśmy zrozumieć zarówno posiadaczy "polskich" jak i kolekcjonerów radzieckich czasomierzy z wymienionymi powyżej emblematami.

Dla mnie zegarek to przede wszystkim werk i jego jakość, która przekłada się na dokładność odmierzania czasu, dlatego noszę "dotartego" już Unitasa 6310, bez logo firmy.

Po prostu, stary magazynowy szwajcarski "leżak" cyka sobie w stalowej zakręcanej kopercie, a ja cieszę się dokładnością jego wskazań.

I Ty masz rację i @adalbert też. Ja z kolei jestem zupełnym laikiem w kwestii zegarków i podchodzę z zupełnie innej strony, ten zegarek mi się zwyczajnie podoba ;))

Francuzi czy Anglicy robią zegarki? Nie robią i z tego powodu nikt nie płacze.

 

Robią. Jest sporo angielskich i francuskich firm. Tych z dobrą pozycją rynkową też obok tych mało znanych.

Ale z Francji powinieneś znać np. Bell & Ross.a z UK firmę Ch. Ward.

 

Jak ktoś u nas ma ochotę "produkować" zegarki to niech to robi - na czysto biznesowych zasadach. Bez dorabiania otoczki, że my nie gęsi i też potrafimy. Jak będzie dobry i konkurencyjny to odniesie sukces. Jak nie, to padnie. Tyle i aż tyle.

 

Ale o sio chosi?

Zapoznałeś się w ogóle z ofertą polskich producentów?

Piszesz na podstawie znajomości rynku i oferty czy tylko tak sobie jojczysz?

Moim zdaniem choćby taki Chronos-Art broni się doskonale jakością, precyzją i ekskluzywnym charakterem swoich wyrobów. To prawdziwa manufaktura a nie zakład firmujący chińskie składaki. Cena (niestety) ten fakt odzwierciedla. Dlatego Chronos-Art będzie miał ciężko z rynkowym sukcesem bo cena jest na poziomie znanych marek szwajcarskich a renoma - żadna. Cena inna być nie może przy takim nakładzie ręcznej pracy. Więc sytuacja raczej patowa, bo niby dlaczego miałbym wydać kupę kasy na zegarek zupełnie nieznanego producenta z Polski skoro za te same pieniądze mogę szpanować powszechnie rozpoznawalną Omegą czy innym TAG-Heuer'em?

Jestem snobem - przykro mi, i dlatego zegarka Chronos-Art nie kupię.

Wolę w cenie Chronosa kupić sobie np. Tudora. Bo Tudora każdy zna. A że to masówka z tanim werkiem ETA? Who cares? Wszak to Tudor! :)

Więc Chronos-Art będzie miał ciężko. Ale życzę im wszystkiego najlepszego bo zegareczki śliczne, naprawdę ręcznie robione i powstałe z prawdziwej pasji.

 

Porcelanowa tarcza robiona na zamówienie w Chodzieży, malowana ręcznie - dzieło sztuki!

DSC_4881.jpg

 

Widok na werk:

2.jpg

 

Komplikacja faz Księżyca:

mf0m.jpg

 

Regulateur: nie lubię tej komplikacji ale zegarek - bajka!

ic60.jpg

 

Inna wersja kolorystyczna - król by się nie powstydził. Tarcza z ręcznie barwionego na niebiesko tytanu.

2Sjymzq.jpg

 

Pilot Big Crown - piękny i surowy:

aLSm1oZ.jpg

 

RTbrUVG.jpg

 

pilot-mid2.jpg

 

Ci którzy nie są snobami i odważyli się kupić zegarki tej firmy opowiadają na forum zegarkowym, że podczas spotkań biznesowych goście z innych krajów zaczepiają ich, pytają o te zegarki i są w szoku, że to wyrób polski.

Tak, tak... Polacy nie gęsi.

Edytowane przez il Dottore

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Wyświetl postUżytkownik Keef dnia 30.06.2015 - 15:27 napisał

Co o tym zegarku myślicie? Szukam prezentu dla Mamusi :-D

https://dolinski.pl/zegarki-atlantic/zegarki-damskie/sealine/atlantic-sealine-22341.41.61.html

Tak się przypominam ;-)

W tej cenie kupisz "damkę" manuala i jeśli może być używany, to Omega lub Longines są moimi faworytami.

 

Dlatego Chronos-Art będzie miał ciężko z rynkowym sukcesem bo cena jest na poziomie znanych marek szwajcarskich a renoma - żadna. Cena inna być nie może przy takim nakładzie ręcznej pracy. Więc sytuacja raczej patowa,...

To prawda, zwłaszcza że rynek jest dość mocno "nasączony" markami rozpoznawalnymi m.in. z Japonii ...Casio, Seiko, Citizen po prostu bronią się ceną, dizajnem, jakością wykonania i parametrami.

A to że w produktach Chronos-Art montowane są Unitas 6498 nie podnosi w żaden sposób prestiżu tej firmy, po prostu montują pod własnym logo dokładne i dobre "woły robocze".

Bo czym innym jak nie własnymi opracowaniami mechanizmów zdobyły prestiż na arenie międzynarodowej takie firmy jak Omega, Zenith, Longines......by wymieniać ?

Przy dostępie do precyzyjnych obrabiarek CNC i "laserówek" problem cyferblatu i koperty nie istnieje - ważny jest zatem mechanizm.

I gdyby ta, lub któraś z firm polskich skonstruowała własny mechanizm, to wówczas można by mówić o jakimś przełomie w polskim zegarmistrzostwie.

A tak to mamy składaczy, w punktach napraw wymieniaczy bateryjek, a sami zegarmistrzowie nastawieni są na specjalizację marek.

I gdyby ta, lub któraś z firm polskich skonstruowała własny mechanizm, to wówczas można by mówić o jakimś przełomie w polskim zegarmistrzostwie.

A tak to mamy składaczy, w punktach napraw wymieniaczy bateryjek, a sami zegarmistrzowie nastawieni są na specjalizację marek.

 

Chronos Art samodzielnie modyfikuje Unitasy. W wątkach poświęconych tej firmie na forum zegarkowym masz podany zakres modyfikacji.

Używanie obcego werku w niczym nie urąga firmie, wszyscy praktycznie tak robią. Kupujesz za chore pieniądze Shaffhausena Ingenieur a w środku - poczciwa ETA!

Omega dopiero od niedawna ma mechanizm w pełni in-house. Dotychczas lecieli na modyfikowanej Ecie. To samo TAG - tylko najwyższe z modeli w cenie samochodu mają własne werki. Tak samo Breitling.

Tylko Zenitha z Twojej listy szanuję bo nie dość, że mechanizmy własne to jeszcze z absolutnie najwyższej półki.

Zenith to creme de la creme zegarmistrzowskiego fachu. Absolutne mistrzostwo. W dodatku nie świrują z cenami i wiesz za co płacisz. Szacunek dla Zenitha.

Edytowane przez il Dottore

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Gość stary bej

(Konto usunięte)

W wątkach poświęconych tej firmie na forum zegarkowym masz podany zakres modyfikacji.

Wiem, czytałem co nie znaczy że przyjmuję do wiadomości iż jakakolwiek modyfikacja tego czy innego mechanizmu znacząco wpłynie na podwyższenie jakości samego mechanizmu.

To bardziej gonitwa za takim przekompilowaniem mechanizmu, aby pasował do projektu cyferblatu - czyli sztuka dla sztuki.

Ale kto by śmiał na krytykę, przecież na tych forach się wogóle nie krytykuje (bo ban), a jeśli pisze to tylko dobrze - wiesz chyba o tym ?

 

Dlatego porzucając zakorzeniony z dziada pradziada patriotyzm, wolałbym zakupić opracowanie chińskiej myśli technicznej...

 

682653d1378229159-tao-international-handaufzugs-flieger-imgp5744.jpg

Edytowane przez stary bej

Czy ktoś Cię przymusza do noszenia zegarka ?

 

Nie zmusza i nie noszę, bo w komórce mam wszystkie funkcje zegarka. Rozumiem że ludzie starej daty są przyzwyczajeni do noszenia tej ozdoby, ale śmieszy mnie próba urabiania młodych do noszenia przestarzałego mechanizmu zamkniętego w metalowej kopercie. Zegarki mechaniczne niedługo znikną tak samo jak zniknęły suwaki logarytmiczne zastąpione przez kalkulatory.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Rozumiem że ludzie starej daty są przyzwyczajeni do noszenia tej ozdoby, ale śmieszy mnie próba urabiania młodych do noszenia przestarzałego mechanizmu zamkniętego w metalowej kopercie.

Czy ktoś tu kogoś urabia i przymusza do noszenia zegarka na nadgarstku ?

Gdyby była to tylko ozdoba, to nosiłbym budzik na sznurku i na szyi ....jak sowiecki motłoch "wyzwalający" Warszawę.

A że ozdobą nie jest, a w mojej ocenie przedmiotem użytkowym, to noszę na nadgarstku bo to wygodniejsze niż patrzenie co jakiś czas na srajfona.

W srajfonie mam co prawda wskazywanie czasu, ale gdy padnie niespodziewanie bateria to (?) trzeba zapytać takiego starego dziada jak ja, o aktualną godzinę.

Nawet jak pierdyknie atomówka, to zawsze będę wiedział ile mi jeszcze pozostało do przeżycia - srajfonem będziesz mógł jedynie skrobać doopsko bo do niczego innego się nie będzie nadawać.

 

Zegarki mechaniczne niedługo znikną tak samo jak zniknęły suwaki logarytmiczne zastąpione przez kalkulatory.

Noooo i trzeba będzie zdemontować ten z PKiN, będzie zatrudnienie dla szukających dorywczej roboty.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.