HEED

[Jakew]

Ciekawa sprawa - pomysł audiofilski sprzed lat (angielski) powraca na rynki z manufaktury węgierskiej i cieszy się zainteresowaniem, m.in. w Anglii, ponieważ jest to brzmienie rzadziej dziś oferowane przez producentów audio. Mam już Heed Obelisk Si i muszę powiedzieć że godnie zastąpił - co nie oczywście nie znaczy że gra tak samo:) - mojego wysłużonego Musical Fidelity E11.

[EmilioE]

Heed bardzo fajny jest! Ja posiadam wzmacniacz słuchawkowy Canamp, z którego jestem wielce zadowolony. Słyszałem Obeliska i podobał mi się tak, że nawet rozważam jego zakup. Ale to powolutku... Z jakimi kolumnami gra u Ciebie Obelisk?

[Jakew]

Gra z amerykańskimi podłogówkami Vandersteen model 1, które nie wymagają wiele mocy od wzmacniacza, lecz Heed Obelisk Si ma jej znacznie więcej niż się może wydawać ze specyfikacji i radzi sobie z trudnymi głośnikami jak np. Dynaudio.

[EmilioE]

No, z Vandersteenami i Obeliskiem to musisz mieć świetną stereofonię i barwę. A jak wysokie w takim zestawieniu? Nie ma odczucia pewnego wycofania?

[Jakew]

Vanadersteen bodaj jako jedyne na rynku mają regulator wysokich pozwalający na zmniejszanie lub zwiększanie tych ostatnich w obrębie kilku decybeli. Ale ja słucham w pozycji firmowej-neutralnej. Vandersteen jest niesłychanie zrównoważony, neutralne rozłożenie akcentów między elementy pasma. Wysokich nie jest ani mało, ani dużo, a na pewno więcej niż z Dynaudio Audience 50 które należą do głosnikow mocno ufundowanych na basie.

Heed zapewnia niespotykaną płynność przekazu - chyba dlatego mówi sie w jego przypadku o lampowym brzmieniu. Całość dopiero się wygrzewa i gra przyjemnie, muzykalnie, przestrzennie; ciekaw jestem co się zmieni po 100 godzinach grania.

[EmilioE]

Dzięki za wyjaśnienie. Ja mam pewne plany "rozwojowe", mianowicie planuję wymienić po wakacjach Dynaudio X16 na ATC SMC11. One jednak wymagają mocnego wzmacniacza, bo są mało efektywne. Obelisk znany jest z tego, że potrafi zadziwić wydajnością i tak się zastanawiam czy po wymianie kolumn nie spróbować go podpiąć pod te ATC, no ale wówczas tylko w wersji z opcjonalnym zasilaczem. Może się nie udławi i pokaże coś ciekawego...

[Jakew]

Z opcjonalnym zasilaczem zmieni się nieco tzw. sygnatura brzmienia Heeda - czytałem o tym w recenzji anglojęzycznej, mianowicie zrobi się nieco mniej lampowo z tą większą mocą. Tak, waty Heeda można porównać do tzw. watów naimowskich, czyli b. wydajnościowych.

[Gość AdamWysokinski]

Miałem Canampa - z K701 grało fajnie - oraz Dactilusa. DAC grał bardzo przyjemnie - miękko, nienatarczywie, ale bez rozlazłości i nadmiaru pluszu, takie bardzo relaksujące granie.

[Jakew]

Więc, więc - w porównaniu z Musical Fidelity E11 Heed Obelisk Si prezentuje nieco słabszą szybkość (o ile E11 choć nieidealnie radził sobie jeszcze z tą tematyką, to Heeda już nie należy zatrudniać do dynamicznego repertuaru, wg mnie, Panowie). Reszta charakterystki podobna! wielka muzykalność tu i tu, może Heed nieco bardziej smooth/kulturalny, a E11 nieco bardziej emocjonalny. Nawet na pewno:)

[Apetyczny]

Lubię kulturę Heeda i to jak gra. Popieram działalność Klubu jak najbardziej.

[szpakowski]

Jakew,

 

Słuchałem Heeda z zasilaczem i bez różnica ogromna. W miarę możliwości radzę zainwestować w upgrade. Podłączenie zasilacza poprawia brzmienie w każdym aspekcie. Lepsza dynamika, wybrzmiewanie poszczególnych dźwięków, znacznie lepsza scena itd (szybkość też się poprawi).

Świetny wzmacniacz sam o mało go nie kupiłem.

[Jakew]

Z PX-2 (tak chyba ten zasilacz jest oznaczony) jest inaczej i lepiej oczywiście, ale nie w każdym aspekcie - robi się mniej ciepło, mniej lampowo, bardziej tranzystorowo. Wg mnie wersja z zasilaczem za bodaj 2900 jest dla potrzeb rockowych i symfonicznych powiedzmy, cała kameralistyka obejdzie się bez:)

[szpakowski]

No nie wiem, zwiększa się kontrola, dźwięki krócej wybrzmiewają, scena znacznie powiększona to chyba w kameralistyce jest istotne. Kwestia gustu. Ciepła nie wyczułem w tym wzmaku, dlatego chyba wybrałem lampę. Gdybym jednak kupował Heeda to koniecznie z zasilaczem, moim zdaniem warto dopłacić.

[glodyga]

Dołączam do klubu z Obeliskiem SI. Porównywałem tylko z moim starym Arcamem 9 i grał po prostu lepiej w każdym słyszalnym przeze mnie wymiarze. Teraz wymyśliłem, że wcisnę do niego kartę z DAC. Są dwa typy: Dactilus i Dactilus 2. Ktoś słyszał może? W Nautilusie nie mieli niestety do porównań, polecali "dwójkę".

[broy]

Kto jest dystrybutorem produktów H? Ew. gdzie tego można posłuchać?

pzdr

[Gość BlueMax]

-> broy, widziałem w Audio Punkcie

 

pozdr.

[broy]

http://www.heedaudio.hu/en/index.html

 

 

dzięki, kolego bluemax! Słuchałeś może tych wynalazków?

[kichanadeta]

http://cgi.ebay.de/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&item=130414476166&ssPageName=STRK:MEWAX:IT#shId

[jacek]

Nautilus z Krakowa i chyba tam najłatwiej posłuchać, mają też dobrą cenę w sklepie internetowym.

[jacek]

glodyga, 28 Lip 2010, 16:32

 

>Dołączam do klubu z Obeliskiem SI. Porównywałem tylko z moim starym Arcamem 9 i grał po prostu

>lepiej w każdym słyszalnym przeze mnie wymiarze. Teraz wymyśliłem, że wcisnę do niego kartę z DAC.

>Są dwa typy: Dactilus i Dactilus 2. Ktoś słyszał może? W Nautilusie nie mieli niestety do porównań,

>polecali "dwójkę".

 

Też się zastanawiałem nad moim starym Thule-m. Czy ktoś słuchał obydwu DAC-ów? Dac-1 to chyba karta do Obeliska, natomiast Dactilus to osobny przetwornik. Do tego cena - karta do wzmacniacza to ok 600zł, a dactilus ok. 1500zł. Czy różnica w brzmieniu też jest dwukrotnie lepsza? Może to podobna układ, a różnica w cenie to obudowa ?

[Gość BlueMax]

broy, niestety nie, byłem w innej sprawie, ale o Heed słyszałem same dobre rzeczy, więc z ciekawością oglądałem.

[glodyga]

Zarówno Dactilus jak i Dactilus 2 istnieją w formie karty do włożenia do Obeliska jak i osobnego urządzenia.

 

U niemieckiego dystrybutora ceny są wyższe niż w Nautilusie:

DACTILUS 1 D/A board für Obelisk i und Si 199,00

DACTILUS 2 D/A board für Obelisk i und Si 350,00

 

DACTILUS 1 399,00

DA Wandler mit Coax und Toslik Eingang Umschaltbar inkl. Standard Netzteil (aufrüstbar mit Q-Netzteil)

DACTILUS 2 499,00

DA Wandler mit Coax und Toslik Eingang Umschaltbar inkl. Standard Netzteil (aufrüstbar mit Q-Netzteil)

 

http://www.bt-vertrieb.de/heed.html

 

W Nautiliusie karta DAC 2 chyba ok 1000 zł.

[Gość nudel1306]

No to ja tez zapisze sie do klubu Heed'a...

[Jakew]

Teraz gram Heeda Si z Dynaudio Audience 50 (a szybkie Vandersteeny delegowałem do współpracy z MF E11). Na pierwszym zestawie słucham nastrojowej kameralistyki, na drugim muzyki dynamicznej.

[Jakew]

No nie wiem, zwiększa się kontrola, dźwięki krócej wybrzmiewają, scena znacznie powiększona to chyba w kameralistyce jest istotne. Kwestia gustu. Ciepła nie wyczułem w tym wzmaku, dlatego chyba wybrałem lampę. Gdybym jednak kupował Heeda to koniecznie z zasilaczem, moim zdaniem warto dopłacić.

 

 

No fakt, że ciepło brzmienia to nie jest to na czym zasadza się "lampowy charakter" brzmienia Heeda, bardziej chodzi o tę jedwabistą płynność dźwięku. Nie że jest chłodny, ale gorący nie jest. Z takim małym plusikiem sygnatura. Ale jako się rzekło - po dodaniu zasilacza staje się ponoć bardziej tranzystorowy, mniej lampowy, w brzmieniu.

[glodyga]

W Nautiliusie Heedy schodzą ponoć jak ciepłe bułeczki ale pewnie nie trafiają do uczestników forum. A Heed się rozpędza - transport wysokiej klasy i do tego przetwornik zawierający dwie karty: kartę DAC 2 i kartę USB. Na razie widziałem o tym informację u niemieckiego dystrybutora.

[mikson]

mam pytanie dotyczące DACTILUSa

czy zewnętrzny DACTILUS potrzebuje dedykowanego zasilacza?

i czy wewnętrzny DACTILUS ma tylko jedno wejście coaxialne?

[mikson]

jeżeli ktoś ma obeliska si na sprzedaż to proszę o info na priv

[mikson]

zapisuję się do klubu z heed obelisk si + dac card

gra to obecnie z dynkami 2/6 ale słuchałem z rls callisto III i było ciekawiej jak dla mnie.

[Jakew]

Mam Heed Obelisk Si już dłuższy czas i powiem - piękna barwa warta grzechu oraz rytm który mnie nie zadowala (ale mam parę zestawów, na Heed nie gram rzeczy wymagających wielkiej klasy rytmicznej sprzetu, jeno te nastrojowe takie).