Skocz do zawartości
IGNORED

Teoria Darwina. No właśnie, teoria czy prawo?


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Jar, kpisz z wiary w Stwórcę, a jednocześnie sam nie potrafisz przedstawić wiarygodnej, pewnej alternatywy. Wobec dwóch alternatyw opartych na wierze w daną hipotezę, wiara w każdą z nich ma taką samą wartość (obiektywnie). Dlatego nie kpij proszę, jeśli nie możesz zaoferować pewnego, naukowo bezsprzecznego wyjaśnienia i wyliczeń. Mówienie, że nauka radzi sobie dobrze jest po prostu oględnym omijaniem odpowiedzi na konkrety - nie masz ich, nie ma ich nauka, która w starciu z tak złożonymi problemami jak powstanie wszechświata czy życia na ziemii ma nie lada problem.

 

Ale wierzyć w to sobie można, jeśli Ci to wystarcza.

 

 

Dokładnie tak samo mogę wierzyć, jak i Ty wierzysz w ewolucjonizm Darwina, który nie jest pewnikiem, a tylko hipotezą/teorią, dziurawą jak ser szwajcarski. Wyśmiewając wiarę innych, śmiejesz się więc z samego siebie.

Powrót po dłuższej przerwie...

Czyli mamy tylko dwie ewentualne hipotezy?

Ewolucję, ze swoimi mniej lub gorzej pasującymi obserwacjami i dowodami oraz ulepienie człowieka z gliny przez Stwórcę. Sorry, ale kto tu z kogo sobie kpi.

 

Zresztą, ja nigdzie nie napisałem, że wierzę w ewolucję, albo, że nie wierzę w stwórcę. To, drogi romku wmawiasz sam, zdając sobie sprawę z irracjonalności sytuacji.

Tu, kolega reart napisał, że ma dowody naukowe na istnienie stwórcy, co oznacza, że jest szansa, iż wyjdziemy z kręgu wiary i hipotez rozpatrując ten problem. A ja czekam na te dowody.

 

PS. A ja i Swórca, obaj, mamy się dobrze :)

>> romekjagoda

 

Przy takich wyliczeniach - małe prawdopodobieństwo vs dużo czasu i miejsca, decyduje teoretyczny model używany do szacowania prawdopodobieństwa. A tu niestety jest terra incognita - ciągle za mało wiemy w temacie nanotechnologii, warunków panujących na Ziemii w okolicach czasowych Late Heavy Bombardment itd. Zwolennicy kreacji czy inteligentnych projektów jak mantrę powtarzają "życie jest formą istnienia białka" - skoro białko samo nie powstanie, to życie musiał ktoś stworzyć. Na wzmiankę o możliwości istnienia bez-białkowego samo-replikatora - który potem dopiero przegrał konkurencję z białkowymi, reagują jak Mary na sugestię Hank'a że parówki można jeść pokrojone, z bigosem - palce w uszy i tokowanie "I am not listening to this. La la la, la la, la la la". Dlatego już dawno przestałem z nimi dyskutować - szkoda czasu.

Czyli mamy tylko dwie ewentualne hipotezy?

Ewolucję, ze swoimi mniej lub gorzej pasującymi obserwacjami i dowodami oraz ulepienie człowieka z gliny przez Stwórcę. Sorry, ale kto tu z kogo sobie kpi.

 

Zresztą, ja nigdzie nie napisałem, że wierzę w ewolucję, albo, że nie wierzę w stwórcę. To, drogi romku wmawiasz sam, zdając sobie sprawę z irracjonalności sytuacji.

Tu, kolega reart napisał, że ma dowody naukowe na istnienie stwórcy, co oznacza, że jest szansa, iż wyjdziemy z kręgu wiary i hipotez rozpatrując ten problem. A ja czekam na te dowody.

 

PS. A ja i Swórca, obaj, mamy się dobrze :)

 

 

Jar, ja z nikogo nie kpię. Co do Twojego stosunku do wiary w Stwórcę albo w ewolucjonizm wywnioskować można bez większego problemu z Twoich wpisów. Dychotomia imho jest tu na miejscu: mamy albo czysto naukowe wyjaśnienie powstania świata i życia, albo wierzymy w zadziałanie Czynnika Stwórczego. Jeśli jest trzecia, a może i kolejne możliwości to podaj je proszę drogi Jarze.

 

Co do dowodów na istnienie Stwórcy to się go raczej nie doczekasz, chyba, że spotka Cię objawienie jak Szawła. Wiara w Stwórcę to własnie... wiara.

Powrót po dłuższej przerwie...

Co do Twojego stosunku do wiary w Stwórcę albo w ewolucjonizm wywnioskować można bez większego problemu z Twoich wpisów. Co do dowodów na istnienie

 

Twoje wnioski są jedynie Twoimi wnioskami...I tak samo jak Twoje wnioski nie mają znaczenia na mój rzeczywiesty stosunek do Stwórcy tak samo Twoja wiara nie ma znaczenia, na to, jak w rzeczywistości powstał człowiek.

Twoje wnioski są jedynie Twoimi wnioskami...I tak samo jak Twoje wnioski nie mają znaczenia na mój rzeczywiesty stosunek do Stwórcy tak samo Twoja wiara nie ma znaczenia, na to, jak w rzeczywistości powstał człowiek.

 

 

Jar, dokonujesz nadinterpretacji. Dyskutowaliśmy o roli Stwórcy w stworzeniu wszechświata i życia. I o tym pisałem, nie zaś o Twoim domniemanym stosunku do Stwórcy. To Twoja prywatna sprawa i nikt tu tego nie roztrząsał. Oczywiście, że moja wiara nie ma wpływu na powstanie czlowieka - piszesz truizmy. To w co wierze może mi natomiast pomóc ogarnąć cud powstania wszechświata i życia, ot tyle. I dodam 'vice versa' ;-))

Powrót po dłuższej przerwie...

Dobrze romek, juz dobrze :)

Rozumiem, cud kończy temat. Tylko czy naprawdę realnośc cudu wzrasta, jeśli zaneguje się ewolucję?

 

 

Jar, wiara w Stwórcę wcale nie neguje ewolucji. Biblijny opis stworzenia świata jest alegorią, a kolejne dni, w których Bóg tworzył świat moga być odczytane jako własnie etapy powstawania wszechświata i życia na Ziemii. Ot cała tajemnica sporu, przynajmniej jak dla mnie. Kluczowym jest imho Bóg jako czynnik sprawczy, któremu Ty przeciwstawiasz przypadek. Tak ja widzę źródło sporu w tym wątku.

Powrót po dłuższej przerwie...

Romek, nie wiem z kim dyskutejesz, ale chyba nie ze mną ;). Przeczytaj najpierw całość wątku, potem wyciągaj wnioski, kto z czym dyskutuje.

Jar, wszystkich 27 stron nie czytałem - to fakt ;-) A więc z braku czasu lepiej zamilknę, bo faktycznie chyba nie łapię kto z kim i o czym ;-)

Powrót po dłuższej przerwie...

<Jako chrześcijanie jesteśmy pewni, że jedynie interpretacja odkryć naukowych w świetle Biblii daje racjonalne i sensowne wnioski, dlatego też odrzucamy teorię ewolucji, uznając ją za fałszywe zrozumienie badań naukowych>

 

to chyba jest kwintesencja całego wątku i proponuje temat nastepny czy poczatek był o 6 rano czy 24 w nocy

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Jar, wiara w Stwórcę wcale nie neguje ewolucji. Biblijny opis stworzenia świata jest alegorią, a kolejne dni, w których Bóg tworzył świat moga być odczytane jako własnie etapy powstawania wszechświata i życia na Ziemii. Ot cała tajemnica sporu, przynajmniej jak dla mnie. Kluczowym jest imho Bóg jako czynnik sprawczy, któremu Ty przeciwstawiasz przypadek. Tak ja widzę źródło sporu w tym wątku.

 

Takie podejście do sprawy powoduje, że na pierwszy rzut oka możemy pokiwać głową z aprobatą ale chwilę później na tej samej głowie włosy staną nam dęba! Ile ludzi za te "alegorie" straciło życie na stosach lub było torturowanych ? Nie tak dawno Biblię traktowano jak oczywistą oczywistość od deski do deski - dziś coraz więcej ludzi widzi w niej "alegorie", jednocześnie nie widzi sprzeczności pomiędzy wiarą a nauką (tę niedorzeczność próbuje bezskutecznie rozwiązać Instytut Templetona). Nie przypominam sobie, żeby była wydana jakaś errata (oczywiście natchniona przez Ducha Św.) ze sprostowaniami co traktować dosłownie a co jako alegorię. Jeśli Księgę Rodzaju (Adam,Ewa) też tak potraktujemy wtedy wpędzimy religię w kozi róg, ponieważ skoro to alegoria to nie ma grzechu pierworodnego a skoro nie ma grzechu pierworodnego to śmierć Jezusa na krzyżu nie ma sensu. Amen.

„W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?” - Friedrich Nietzsche
Achievement unlocked!

Takie podejście do sprawy powoduje, że na pierwszy rzut oka możemy pokiwać głową z aprobatą ale chwilę później na tej samej głowie włosy staną nam dęba! Ile ludzi za te "alegorie" straciło życie na stosach lub było torturowanych ? Nie tak dawno Biblię traktowano jak oczywistą oczywistość od deski do deski - dziś coraz więcej ludzi widzi w niej "alegorie", jednocześnie nie widzi sprzeczności pomiędzy wiarą a nauką (tę niedorzeczność próbuje bezskutecznie rozwiązać Instytut Templetona). Nie przypominam sobie, żeby była wydana jakaś errata (oczywiście natchniona przez Ducha Św.) ze sprostowaniami co traktować dosłownie a co jako alegorię. Jeśli Księgę Rodzaju (Adam,Ewa) też tak potraktujemy wtedy wpędzimy religię w kozi róg, ponieważ skoro to alegoria to nie ma grzechu pierworodnego a skoro nie ma grzechu pierworodnego to śmierć Jezusa na krzyżu nie ma sensu. Amen.

 

 

Tadeiro, jeśli nie wierzysz w Biblię, nie potrafisz jej interpretować, a próbujesz znaleźć dziurę w całym to faktycznie, nie uda się wiarygodności tej Księgi obronić. Wówczas, możesz swobodnie dojść do jakichkolwiek wniosków i interpretacji. Tak naprawdę, to nie jest dyskusja o Biblii tylko próba jej dyskredytacji. Bo albo należy Twoim zdaniem czytać Biblię dosłownie (wtedy wykażesz jej niedorzeczność), albo odnajdując w niej symbole i alegorie (wtedy przypiszesz jej sprzeczność wewn. prowadzącą do wniosku, że Boga nie ma).

Powrót po dłuższej przerwie...

Bo problemem wiary nie jest wcale teoria Darwina tylko Biblia. I to na nieszczęście wierzących. Właściwie jest to problem religii a nie wiary jako takiej.

Walka z Darwinem to jedynie temat zastępczy.

>jar1

Dokładnie tak jak napisałeś. Dodam tylko, że takiego problemu nie mają np. deiści.

„W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?” - Friedrich Nietzsche
Achievement unlocked!

Bo problemem wiary nie jest wcale teoria Darwina tylko Biblia. I to na nieszczęście wierzących. Właściwie jest to problem religii a nie wiary jako takiej.

religia nie ma żadnego problemu z Biblią; opiera się na dogmatach a to wyłącza myślenie

totalnie i dalej mówta co chceta

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Drodzy zwolennicy kreacjonizmu.

Powiadacie, że aby powstała struktura hemoglobiny potrzeba czasu: (wiek wszechświata)3

Otóż: Istnieją teorie o wszechświatach równoległych,…

Wg nich czasu ci dostatek.

To raz.

Dwa, obśmiewacie to z tą wygraną w totolotka, a istnieje zwyczajnie przypadek.

 

Jeśliby w najbliższym losowaniu toto-lotka np. Reart wygra 6, byłby to dowód na istnienie Boga czy możliwość przyśpieszenia?

 

Acha. I jak zwykle kreacjoniści snują swoje rozważania na bazie wiedzy postępowej ludzkości. Poczyńcie swoje podwaliny pod naukę i na jej bazie dokonujcie dowodów…

Przypadek to pseudonim Boga, który nie chce się pod czymś osobiście podpisać.

 

zasłyszane ;)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

nie fox - mianem przypadku określamy działanie prawa którego jeszcze nie odkryto

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Chciałbym poznać prawa rządzące grami losowymi, bo chyba nie o rachunek prawdopodobieństwa tu chodzi ;)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Ciekawe rozważania.

A nie sądzicie, że jest jedna „unifikacja”, gdzie Bóg i artefakty jego działania (bytności) z jednej strony i efekty obserwowalne potwierdzające teorie naukowe z drugiej, są styczne; Istnieje jeden, jakiś absolut…

?

Znane, statystyka to opisuje.

statystyka nie wyjaśni dla czego w drewnianym kościele cegła spadła na łeb - przypadek

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

>> romekjagoda

 

Przy takich wyliczeniach - małe prawdopodobieństwo vs dużo czasu i miejsca, decyduje teoretyczny model używany do szacowania prawdopodobieństwa. A tu niestety jest terra incognita - ciągle za mało wiemy w temacie nanotechnologii, warunków panujących na Ziemii w okolicach czasowych Late Heavy Bombardment itd. Zwolennicy kreacji czy inteligentnych projektów jak mantrę powtarzają "życie jest formą istnienia białka" - skoro białko samo nie powstanie, to życie musiał ktoś stworzyć. Na wzmiankę o możliwości istnienia bez-białkowego samo-replikatora - który potem dopiero przegrał konkurencję z białkowymi, reagują jak Mary na sugestię Hank'a że parówki można jeść pokrojone, z bigosem - palce w uszy i tokowanie "I am not listening to this. La la la, la la, la la la". Dlatego już dawno przestałem z nimi dyskutować - szkoda czasu.

 

misimorze - model decyduje czy złożoność obiektu który rozpatrujemy? mądre zdanie ale tylko pozornie

 

model powinien max oddawać stan naszej wiedzy nt badanego obiektu - i jesteś w błędzie pisząc że to terra incognita - owszem było tak za czasów darwina gdy ludzie powszechnie uważali że życie powstaje jak kot nasika na trociny

Darwin komórkę wyobrażał sobie jako galaretkę czy wręcz muł... ;-(

 

obecnie gdy znamy biochemiczne podstawy życia twój pogląd to zasłona dymna aby zbagatelizować problem ponadastronomicznych liczb które pojawiają się przy liczeniu NIEprawdopodobieństwa powstania CEGIEŁ a co dopiero BUDYNKU życia (komórka).

 

niestety GIGAntyczne liczby obrazujące wspomniane NIEprawdopodobieństwo,, które zrozumie licealista po kursie podtstaw kombinatoryki powodują że ewolucjoniści robią wszystko aby go zamieść pod dywan lub ośmieszyć - zbyt to ciężki cios w samo serce darwinizmu - i to od samej Królowej Nauk MATEMATYKI.

 

Niejaki Borel (matematyk) oszacował że zdarzenie o prawdopodobieństwie 1 / 10 do potęgi 50 (jedynak i pięćdzieśiąt zer) jest "niezdarzalne" w skali wszechświata. Dembski - jeden z filarów ruchu ID podał swoje kryterium wzglednaijące zasoby w postaci continuum czasu i przestrzeni 1 / 10 do potęgi 150 - dając tym samy gigantyczne fory ewolucjonistom o 100 RZĘDÓW WIELKOŚCI! I co z tego?

 

nadal ewolucjonizm ma koszmarne manko - bo powstanie liniowej (pierwszorzedowej struktury białka) przekracza to kryterium o dalsze 100 czy 200 (podstwa potęgi 20 nie 10) rzędów wielkości.

 

a ile - wyliczenie Freda Hoyle - aby powstał pełny garnitur białek dla jednej komórki?

2000 białek po 100 aminokwasów (na każdym miejscu ze 100 może być jeden z 20 lewoskrętnych) i co otrzymujemy?

 

1/1040 000 !!! 1 nad 10 z czterdziestoma tysiącami zer

 

gdyby cały wszechświat wypełniony był rosołem pierwotnym i mieszałyby się tam aminokwasy 15 mld lat nie powstałby garnitur białek konieczny aby rozpoczęło się życie 1 komórki i tyle panowie.

 

nie próbujcie ukrywać tych wybitnie porażających faktów i kalkulacji - ich siła równa jest bombie atomowej i tylko propaganda pozwala ewolucjonizmowi nadal udawać że adekwatnie "wyjasnia" otaczający nas świat. Bzdura panowie do potęgi 40 000.

 

i na koniec sprostowanie pewnego zafałszowania które podałeś - slogan "życie jest formą istnienia białka" jest tworem materialistów, konkretnie Engelsa - nie przypisuj więc tego głupiego sloganu który nic nie wyjasnia zwolennikom stworzenia - to kłamstwo.

 

a białkowe samoreplikatory to mrzonki i chciejstwo BEZ NAJMNIEJSZEGO POKRYCIA EMPIRYCZNEGO. Opowiadsz więc misimorze jak wszyscy ewolucjoniści co chciałbyś aby odkryto, aby SAMOpowstało, odkryło się wynalazło, spotkało się w jednym miejscu czasoprzestrzeni i cudownie zaczęło się replikować - taka sobie bajeczka dla naiwnych dzieci, którym od dzieciństwa wmawia się samochciejstwo, samodzianie się, sef-assebly - czyli bzdury kórych nie obserwujemy ani w skali makro ani mikro ani w realnym codziennym życiu.

 

tak więc swoje usilne chciejstwo przerabiasz na niby teorie - wydmuszki - ale w środku sa puste i warto aby wszyscy wiedzieli czym się ich karmi - historyjki nie zastąpią dowodów empirycznych, czy modeli ktore mozna sprawdzić i obalic albo ptwierdzić

 

niestety ewolucjonistom idzie się coraz bardziej pod górę, a tlenu i koncepcji zaczyna brakować

była koncepcja RNA - poszła do lamusa historii

teraz Shapiro serwuje nowe danie samoreplikujące się systemy (małe sieci) które są tylko chciejstwem w głowach teoretyków darwinizmu - nic takiego nie odkryto w laboratorium ani nie spreparowano sztucznie.

 

SAMO coś tam coś tam to bajka ewolucjonistów - niestety ludzie wyrastają z bajek - coraz więcej osób dostrzega że z samodziejstwem jest coś nie tak

 

dyskutować pomimo obietnic nie przestałeś - serwujesz tylko bajki o samoreplikujących się proto-coś-tam zamiast sensownych argumentów

 

to tak w kilku słowach tytułem riposty - reart - temat w swej potędze jest znacznie głębszy i bardziej pogrążający ewolucjonizm - pewnie ciąg dalszy nastąpi ;-)

 

Drodzy zwolennicy kreacjonizmu.

Powiadacie, że aby powstała struktura hemoglobiny potrzeba czasu: (wiek wszechświata)3

Otóż: Istnieją teorie o wszechświatach równoległych,…

Wg nich czasu ci dostatek.

To raz.

Dwa, obśmiewacie to z tą wygraną w totolotka, a istnieje zwyczajnie przypadek.

 

Jeśliby w najbliższym losowaniu toto-lotka np. Reart wygra 6, byłby to dowód na istnienie Boga czy możliwość przyśpieszenia?

 

Acha. I jak zwykle kreacjoniści snują swoje rozważania na bazie wiedzy postępowej ludzkości. Poczyńcie swoje podwaliny pod naukę i na jej bazie dokonujcie dowodów…

 

Grzegorz - drogi wyznawco Przypadku !

 

światy czy wszechświaty równoległe tylko POTĘGUJĄ problem zamiast go rozwiązać - to po pierwsze

dla powstania życia - NIC nie wnoszą optymistycznego - atomy muszą się spotkać w tym samym czasie i miejscu odpowiednio przestrzenie usytuowane w |TYM SAMYM wszechświecie i w otoczeniu sprzyjającym życiu! miliardy rzekomych wszechświatów nic nie pomagają tej koncepcji

czasu brak - miliard to zaledwie błysk porównując z potrzebami ewolucjonizmu

znaczy że nie zrozumiałeś czym różnią się te liczby - poczytaj coś nt RZĘDÓW WIELKOŚCI i co to oznacza gdy porównuje się liczbę z 9 zerami do liczby z 40 000 zer !

 

aha2 - nauka jest jedna - albo mówi prawdę o świecie i odkrywa zalezności realnie istniejące albo je wymyśla i obudowuje ideologią jak materializm w komuniźmie - nie ma nauki kreacjo czy ewolucjonistycznej - jest dobra albo zła

 

niestety ewolucjonizm spowodował straszliwy regres w rozwoju wiedzy o świecie i degengoladę metod naukowych - czyli ideologia ponad fakty - to cała prawda o współczesnym ewolucjoniźmie. Ale to nie potrwa długo. Potężny przewrót tuż, tuż.

Reart.

Jesteś coraz bardziej bezczelny w swej pewności. Zapewniam cię, że doskonale rozumiem rzędy wielkości.

Nie musisz dyskutować tym tonem: „… nie zrozumiałeś…” itd

 

Jaka nauka mówi prawdę o świecie?

Jaka nauka udowadnia powstawanie istoty człowieczej z żebra? ;)

 

Nauka jest rzeczywiście jedna. Paradoksalnie używacie jej do zwalczania jakiejś tam teorii naukowej…

Gdyby nie ta nauka, wielkich Myślicieli nadal palono by na stosach, nigdy nie moglibyśmy pojąć otaczającego nas świata.

Żałosne jest to, z jakim zacietrzewieniem próbujecie coś udowodnić.

 

A tymczasem jest tak: nie ta teoria to inna… Rozumiesz co w ogóle napisałem?!

Nie tak to inaczej! Stopniowo ludzkość będzie poznawała coraz więcej.

 

Widać również, że możliwość wiecznego ewoluowania multiwszechświatów przerasta twoją pyszałkowatą pewność.

statystyka nie wyjaśni dla czego w drewnianym kościele cegła spadła na łeb - przypadek

 

W takim przypadku wyjaśnia prokuratura. Sąd orzeka.

 

Reart, juz wiemy, że ewolucja jest daremna...

 

Napisz, jak to zrobił Stwórca. Naprawdę ulepił z gliny?

Reart.

Jesteś coraz bardziej bezczelny w swej pewności. Zapewniam cię, że doskonale rozumiem rzędy wielkości.

Nie musisz dyskutować tym tonem: „… nie zrozumiałeś…” itd

 

Jaka nauka mówi prawdę o świecie?

Jaka nauka udowadnia powstawanie istoty człowieczej z żebra? ;)

 

Nauka jest rzeczywiście jedna. Paradoksalnie używacie jej do zwalczania jakiejś tam teorii naukowej…

Gdyby nie ta nauka, wielkich Myślicieli nadal palono by na stosach, nigdy nie moglibyśmy pojąć otaczającego nas świata.

Żałosne jest to, z jakim zacietrzewieniem próbujecie coś udowodnić.

 

A tymczasem jest tak: nie ta teoria to inna… Rozumiesz co w ogóle napisałem?!

Nie tak to inaczej! Stopniowo ludzkość będzie poznawała coraz więcej.

 

Widać również, że możliwość wiecznego ewoluowania multiwszechświatów przerasta twoją pyszałkowatą pewność.

 

ależ Szanowny Grzegorzu VII - wybacz - nie chciałem cię dotknąć osobiście ;-) jeżeli poczułeś się urażony - wybacz

 

i słowo wyjaśnienia - jeżeli pewność siebie jest bezczelnością to pewnie jestem "bezczelny" - niestety w tym konkretnie temacie mam dużą dozę pewności siebie ponieważ od lat analizuję ten temat porównując ciągle z aktualnymi wynikami badań

 

podejrzenie że nie rozumiesz pojęcia rzędów wielkości albo przynajmniej próbujesz to zatuszować powstało po twojej wypowiedzi zrównującej wygraną w totka z liczbami jakie przytaczamy w związku nieprawdopodobieństwem powstania spontanicznie życia

 

różnica jest ponadkosmiczna i faktycznie jako znawca kosmologii powinieneś to dostrzegać i prawidłowo interpretować. Niestety wypaczyłeś zupełnie sens tych argumentów - stąd moja reakcja.

 

ponieważ prawd. trafienia szóstki wynosi 1 / 13 983 816 czyli około 1 / 10 do potęgi 7 a fox pisał o wykładniku 256, ja pisałem o 40 000 - powiedz więc uczciwie czy taki argument jaki przytoczyłeś jest uprawniony/uczciwy/zgodny z prawdą?

 

skoro cząstek elementarnych we wszechświecie jest 10 do potęgi 100 (10100)???? skok o jeden RZĄD WIELKOŚCI np gdyby twoje wynagrodzenie wzrosło z np z 5000 na 50 000 zł (jeden rząd wiekości - czego ci życzę ;-) to jest to skok a co dopiero 100 rzędów czy 200 lub 40 tysięcy rzędów wielkości

ile stron książki trzeba aby tylko zapisać taką liczbę!

 

Grzegorz VII - nie znoszę bagatelizowania naprawdę mocnych argumentów i owijania w bawełnę bądź wprowadzania w błąd czytelników "takimi sobie ad hoc wymyślonymi" porównaniami - jak ty byś zareagował gdybym próbował ośmieszyć różnice masy Słońca (twoja dziedzina)i pestki arbuza a rzędów wielkości dzieli je nieporównanie mniej.

 

Jeśliby w najbliższym losowaniu toto-lotka np. Reart wygra 6, byłby to dowód na istnienie Boga czy możliwość przyśpieszenia?

 

przeczytaj sobie jeszcze raz powyższy argument ;-)

to darwiniści twierdzą że mówiąc obrazowo aby zrównać choć trochę rzędy wielkości można wygrać w totka raz za razem miliard x miliard x miliard x i tyle razy aby dojść do 256 czy 40 000 ... dla mnie jest to nonsens i mówię to otwarcie

 

mówię tylko i aż tyle że sponatnicznego powstawania białek, DNA, komórek SIĘ NIE OBSERWUJE EMPIRYCZNIE a biochemia i matematyka potwierdza taką obserwację liczbowo. i tyle

 

stąd bajki ewolucjonistów i ich wiara w to że kiedyś w przyszłości nauka wreszcie zrobi hoku-pokus i z kapelusza wyskoczy białko lub żywa komórka to są niepobożne życzenia - a myślenie życzeniowe wiemy do czego prowadzi - poza tym nie ma mocy sprawczej ;-)

ja opieram się na aktualnej dostępnej wiedzy, matematyce i eksperymentach które takie bajeczki falsyfikują i jak 50 lat temu wydawało się że sprawa jest kwestią czasu dzisiaj ideologom ewolucjonizmu miny zrzedły - nie spodziewali się takiego stopnia komplikacji (ponadkosmiczny)

 

co do żeber - rozmawiamy o tym czy teoria ewolucji to prawo czy hipoteza - twoja niewiara czy uprzedzenie do aktu stworzenia nie ma żadnego znaczenia dla zwiększenia szans na przeżycie teorii ewolucji

 

Nauka jest rzeczywiście jedna. Paradoksalnie używacie jej do zwalczania jakiejś tam teorii naukowej…

Gdyby nie ta nauka, wielkich Myślicieli nadal palono by na stosach, nigdy nie moglibyśmy pojąć otaczającego nas świata.

Żałosne jest to, z jakim zacietrzewieniem próbujecie coś udowodnić.

 

A tymczasem jest tak: nie ta teoria to inna… Rozumiesz co w ogóle napisałem?!

Nie tak to inaczej! Stopniowo ludzkość będzie poznawała coraz więcej.

 

grzegorz pisałem już o tym - dlaczego "zwalczano" teorię Ptolemeusza ? słusznie czy nie ?

była po prostu niby fajna ale nie wytrzymała naporu faktów doświadczalnych oraz brzytwy Ockhama

 

dlaczego złości cię że atakuję czy obnażam ewidentne nonsensy, kłamstwa i bezczelność twierdzeń ewolucjonizmu?

Einsteina mogę krytykować? nie będzie cię to bolało? Newtona można ? a Darwina nie - zastanów się nad tym dlaczego niby nie skoro ta teoria nie ma żadnych za sobą dowodów empirycznych poza spekulacjami i buńczucznymi twirdzeniami ?

 

sokoro się twierdzi wszem i wobec że życie i wszechświat powstał samorzutnie - trzeba mieć poza ideologią jakieś wsparcie dowodowe? to nakazuje przyzwoitość elementarna ale ewolucjonizmu to nie obowiązuje - jest więc dla mnie religią i ideologią współczesnego ateizmu

 

inna teoria? może powstanie - ale rozmawiamy o AKTUALNYM STANIE WIEDZY a nie spekulacjach co musi być odkryte bo ja tego potrzebuję aby uzasadnić niewiarę w Istotę Najwyższą.

 

co wszechświatów równoległych - jak napisałem - NIC nie wnoszą do zwiększenia szans samorództwa życia - nie rozumiem twojego argumentu - popraw mnie jeżeli się mylę - jaki wpływ na powstanie komórki w naszym wszechświecie miałby fakt że kilka białek powstało jakimś cudem w milionie innych wszechświatów? muszą być tu i teraz i w odpowiednich warunkach, przestrzennej konformacji itp

ponadto jeden wszechświat wygrał na loterii i jest zestrojony do 40 miejsca po przecinku !!! aby powstało w nim życie - w tych mialiardach wszechświatów równoległych NIE POWSTAŁY przypadkiem warunki sprzyjające życiu - nie wziąłeś tego pod uwagę Grzegorz. Po to była cała ta heca z generatorem nieskończonej ilości wszechświatów aby "wyjaśnić" unikalne dostrojenie do powstania życia i obserwatorów przecież ;-)

 

wracamy więc do punktu wyjścia - trzeba to udowodnić w ramach naszego wszechświata ;-)

 

to zapętlenie i brnięcie w coraz bardziej koszmarne "rozwiązania" które sprowadzają na głowę jeszcze większą masę problemów "do wyjaśnienia" to straszliwa inflacja myślenia i "naukowości" naukowców i ideologów materializmu - wszystko po to aby zatuszować wymowę faktów i zaprzeczyć "naukawo"

istnieniu Stwórcy i Projektanta Wszechrzeczy ;-)

 

trzeba mieć pokorę wobec faktów i logiki aby to dostrzec - inaczej grozi kolaps niczym w czarnej dziurze - bo masa krytyczna nieskończenie wielu kulawych wszechświatów jest naprawdę duża Grzegorz - czarna dziura to przy tym pikuś ;-)

 

ponadto czas 15 miliardów lat to pikuś w stosunku do tego ile potrzeba ewolucji - i te czasy sie nie sumują we wszechświatach równoległych

hipoteza ta jest tylko grubymi nićmi szytym unikiem aby ominąć problem dostrojenia praw fizyki i stałych fizycznych - oto na co są w swej desperacji uczeni aby tylko "ominąć" niewygodne fakty. Brzytwa Ockhama się kłania a hipoteza ta jest niewryfikowalna empirycznie stąd między bajki można ją włożyć be żalu.

Co więcej tylko potęgują problem do nieskończoności - bo jakie niby prawo każe wszechświatom się generować z fluktuacji próżni? i wracamy do tych samych pytań z miliardami "kulawych", nieudanych, niedostrojonych, wszechświatów na grzbiecie - i po co te sztuczki ? na kilometr czuć znaczone karty ;-)

 

argument nietrafiony wg mnie - ale mogę się mylić ;-) czekam na twoje uzasadnienie.

 

PS

wrzucenie kreacjonistów do szuflady - niepostępowi, zacofani itp oraz szerzenie szowinizmu w postaci podziału nauki na postępową ewolucyjną i kreacjonistyczną zacofaną jest twoim zdaniem OK?

Grzegorz - nie chcesz po prostu zauważyć że właśnie "twoja" postępowa nauka nie dostarcza dowodów na teorię ewolucji - do niej miej o to pretensje że tak opaczne rzeczy odkrywa ;-) lub nie odkrywa

 

Acha. I jak zwykle kreacjoniści snują swoje rozważania na bazie wiedzy postępowej ludzkości. Poczyńcie swoje podwaliny pod naukę i na jej bazie dokonujcie dowodów…

 

Ale oni już mają swoje podwaliny pod naukę. Nazywa się to Inteligentnym Projektem:

1) świat liczy sobie ok. 10.000 lat

2) istotną cezurą w dziejach Ziemi był potop, który zasadniczo zmienił jej oblicze: spowodował śmierć milionów organizmów morskich i lądowych, nagromadzenie osadów wraz ze szczątkami zwierząt i roślin, zmienił także ziemski klimat. Pokłady węgla kamiennego i ropy naftowej pochodzą z tego właśnie okresu i powstały wskutek nagromadzenia olbrzymiej ilości martwych, zalanych wodami potopu organizmów.

3) ewolucja świata istot żywych jest jedynie zgubnym mitem, wszystkie rodzaje zwierząt i roślin zostały bowiem stworzone prawie jednocześnie.

„W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?” - Friedrich Nietzsche
Achievement unlocked!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.