Skocz do zawartości
IGNORED

Kabel USB - też gra


LTJ Sonic

Rekomendowane odpowiedzi

haha ;) no to witaj w klubie :)

mam ten sam kabel i tez jakos nie slysze nic, ale to kompletnie nic - zadnej roznicy miedzy zwyklym chinczykiem USB z media markt za 6 pln ;]

ale chinczyk jest brzydki.

a wirewordl ladny bardzo :)

czy warto wydac te 240 pln dla wygladu?

no coz.. nie mi oceniac :D hobby kieruje sie wlasna, czasem irracjonalna logika ;]

a ja jezeli chodzi o hobby jestem czesto irracjonalny.

Możemy sobie łapę podać :)

Kable cyfrowe mają być dobrej jakości, to czy będzie za 50 czy 1000zł nic nie zmieni. Szybciej znajdziesz różnice jak dasz 10m kabla, bo czasem dobry sobie poradzi bez utraty sygnału (to jak z napięciem w gniazdku, dasz za cieńki, długi drut i napięcie spadnie, sygnał to porównanie czy napięcie jest powyżej pewnego poziomu czy go nie ma, ewentualnie jest poniżej innej wartości), a czasem nawet dobry kabel nie pomoże.

Sam podłączyłem zwykłym drukarkowym, tylko wyglądającym na kabel i nie śmierdzącym.

Kiedy różnica między coaxialem Vivianco z Media a Alphardem daVinci była KOLOSALNA. Porównanie odbyło się u mojej siostry przy okazji imprezy przy pełnej chacie ludzi, którzy wykazują pierwszy stopień umuzykalnienia - rozróżniają kiedy gra a kiedy nie. Nie wyłączyłem sprzętu, powiedziałem tylko, że zmienię cyfrówkę na inną. Po podmiance goście nie mogli uwierzyć, że wymieniłem tylko kabel. Niestety USB nie wniosło żadnego przełomu, poza tym w portfelu. Poczekam z dwa tygodnie i podmienię na zwykły, może wtedy USŁYSZĘ. Podkreślam - słyszę kable.

  • 3 tygodnie później...

Zakładając, że brzmienie DAC zależy od kabla USB, powiedźcie mi moi kochani, co będzie jeśli DAC podłączę do HUB’a USB?

Czy kabel połączeniowy do HUB’a, który… pech... bywa integralną częścią urządzenia (połączony na stałe) też musi być jakiś super?

Monitor Audio RX8, RX Center, Silver 1; DAC : 8-ch DIYINHK ES9016, XMOS Multichannel; Power AMP : 6-ch TPA3255

Njalepiej to wypruc kable i zasilac DAC- z jednej pary symetrycznej. Dodatkowo warto filtrowac symetrycznie kable na wyjsciu z komputera. Ekran w takim kablu i jescze raz Ekran- to ma ogromny wplyw na dzwiek

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Zakładając, że brzmienie DAC zależy od kabla USB, powiedźcie mi moi kochani, co będzie jeśli DAC podłączę do HUB’a USB?

Czy kabel połączeniowy do HUB’a, który… pech... bywa integralną częścią urządzenia (połączony na stałe) też musi być jakiś super?

 

Pytanie które zadałeś jest o tyle ciekawe i zasadnie, że w związku z całym "kablowym zamieszaniem" potrafią pojawiać się ciekawe paradoksy. Wiele osób ignoruje fakt, że cały przesył po USB, to nie tylko ten kabel na zewnątrz, ale często jeszcze cała infrastruktura wewnątrz komputera, która niekoniecznie przystaje do "cudowanego" kabla USB kosztującego nierzadko więcej jak cały komputer, do którego jest ten kabel podłączany. Często zdarza się, że w samym komputerze replikacja portów USB odbywa się właśnie na zasadzie dodatkowych hubów-rozdzielaczy, których rodowód "audiofilski" jest cośkolwiek wątpliwy. Bardzo ciekawy przypadek kiedyś miał miejsce. W recenzji jednego z kabli USB, "hiperaudiofilskiego" za blisko 2500zł, recenzent zrobił zdjęcie systemu w którym to było testowane. Okazało się, że podłączał ten kabel do notebooka Asusa 17 cali. A który to model, zbiegiem okoliczności, naprawiałem parę dni wcześniej. Po demontażu, okazało się, że kość sterujaca portami USB, jest po lewej stronie płyty głównej, tam też jest umieszczony jeden komplet gniazd USB, a drugi komplet, ten po po stronie prawej obudowy, podłączany jest blisko półmetrowym kablem wewnątrz samej obudowy. Bynajmniej niekoniecznie audiofilskim.

 

Na zdjęciu systemu, testowany kabel ewidentnie był podłączony z prawej strony. Pozwoliłem sobie więc na uwagę w komentarzu, że zastosowana metoda testowa na ocenę wpływu kabla, jest nie do końca właściwa i "czysta" co do samej zasady. Na co w odpowiedzi, spotkałem się z agresją słowną i zostałem posądzony o podważanie audiofilskich autorytetów osób testujących.

 

Ot taka ciekawostka, z dziedziny kabli USB. Niestety, często jest tak, że testujący nie potrafią, albo po prostu nie chcą, przyjąć do wiadomości, jak jest zbudowany komputer i jego interfejsy. A co słusznie zauważyłeś, że przecież tam jeszcze po drodze może być cała kupa "nieaudiofilskiego szajsu", na drodze tego wymarzonego kabla, za gruba gotówkę. I warto o tym pamiętać, aby nie popaść w przesadę i ewentualną nielogiczność podejmowanych działań.

Wiele osób ignoruje fakt, że cały przesył po USB, to nie tylko ten kabel na zewnątrz, ale często jeszcze cała infrastruktura wewnątrz komputera, która niekoniecznie przystaje do "cudowanego" kabla USB kosztującego nierzadko więcej jak cały komputer, do którego jest ten kabel podłączany.

 

Podobnie zresztą jak w sprzęcie analogowym, gdzie również do środka rzadko kto zagląda, a tam często wiązki IC z których gdyby zrobić audiofilski IC wywołało by chyba salwy śmiechu;)

 

Miałem taki przypadek, że użyłem do czytnika e-booków kabla USB, którego używam na o dzień do aparatu i nawigacji i w żaden sposób nie mogłem uzyskać stabilnego połączenia i przez chwilę sądziłem, że padł port. Na szczęście przypomniałem sobie, że na dołączonym do czytnika kablu był ferryt, nie mając pod ręką akurat tego kabla użyłem innego z ferrytem (też od jakiegoś urządzenia, czyli tani) i połączenie było jak należy.

Sławek.

To może przykład praktyczny - HP Pavilion dv5. ;)

Które gniazdo USB jest najlepsze? Któreś z tych bezpośrednio wlutowanych ( lewa strona), czy to bliżej zasilania, ale po dodatkowym kablu?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Które gniazdo USB jest najlepsze? Któreś z tych bezpośrednio wlutowanych ( lewa strona), czy to bliżej zasilania, ale po dodatkowym kablu?

No te po prawej na cieniutkiej tasiemce to na pewno nie są audiofilskie. ;)

Sugerujesz wymianę tasiemki na złoty kabelek 12 AWG? ;)

Pytam poważnie. ;) Co jest mniejszym złem? Port USB blisko zasilania, ale po zwykłym kabelku, czy port wlutowany, ale "zbierający" wszystko po dalekiej drodze od zasilania?

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Pytam poważnie. ;) Co jest mniejszym złem? Port USB blisko zasilania, ale po zwykłym kabelku, czy port wlutowany, ale "zbierający" wszystko po dalekiej drodze od zasilania?

A co on niby zbiera po drodze od zasilania? Jeśli zakłócenia to na pewno więcej ich może być na tej "chudej" tasiemce.

 

Pytam poważnie. ;)

Aaaa... poważnie? Poważnie to nie ma żadnego znaczenia.

Aaaa... poważnie? Poważnie to nie ma żadnego znaczenia.

 

;)

A co o tym myśli Sławek? Chyba wyżej wyraził votum separatum ?! ( ;) )

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Gość StaryM

(Konto usunięte)

A co o tym myśli Sławek? Chyba wyżej wyraził votum separatum ?! ( ;) )

Nie sądzę.

 

Ot taka ciekawostka, z dziedziny kabli USB. Niestety, często jest tak, że testujący nie potrafią, albo po prostu nie chcą, przyjąć do wiadomości, jak jest zbudowany komputer i jego interfejsy. A co słusznie zauważyłeś, że przecież tam jeszcze po drodze może być cała kupa "nieaudiofilskiego szajsu", na drodze tego wymarzonego kabla, za gruba gotówkę. I warto o tym pamiętać, aby nie popaść w przesadę i ewentualną nielogiczność podejmowanych działań.

On tylko delikatnie dał do zrozumienia, że te audiofilskie kable połączone do nieaudiofilskiego komputera mają małe szanse by "zagrać" ;)

Grające kable USB - fajny temat.

 

Z innej "beczki". Też w innych wątkach nikt nie był w stanie mi sensownie odpowiedzieć na inne problemy:

a) jak 1 m sieciówki za 1000 zł od gniazdka do sprzętu może "poprawić" prąd gdy wcześniej w ścianie budynku dzieją się różne cuda, raczej nie audiofilskie

b) konstruktor kolumn zapytany o doradzenie kabli głośnikowych doradza takie od 250 zł/m w górę. Ja mu na to, czy mogę użyć takich jak są wewnątrz kolumny (specjalnie rozebrałem i sprawdziłem), czyli za ok. 10 zł z metra, on na to że nie, bo są za słabe :) Ja na to ok, to jaki odcinek tego boskiego kabla minimum za 250 zł/m już poprawia dźwięk, bo zastanawiam się nad użyciem tylko metra, a pozostałe 4 (tyle mi potrzeba) zrobić tym co w kolumnie, myśląc, raczej chyba słusznie, że jak już parę metrów wewnątrz kolumny jest tego kabla o danej sygnaturze dźwiękowej, to parę kolejnych poza chyba mocno nie popsuje dźwięku. No i mi się dostało, że jestem niepoważny, bo okablowanie wewnątrz kolumny trzeba traktować jako zamknięte urządzenie. Podobnie mi się dostało za pytanie, czy mogę wymienić okablowanie wewnętrzne na takie za 250 zł/m, bo to popsuje sygnaturę dźwiękową urządzenia :)

 

Nadmienię, że kable IC słyszę, głośnikowe chyba też, ale nie jestem pewien :)

Odpowiadam:

1. Prędkość elektronów w kablu to kilka cm/min. Zakładając, że prąd jest w sieci przemienny, z kabla ani do kabla nic nie wpływa, również syf z kabli w ścianach…. Aby czystość sieciówki miała sens, należy więc najpierw wypędzić brudne elektrony z wnętrza urządzenia i zastąpić je czystymi z sieciówki. Jest to trudne.

2. Puryści hi-end`u odwijają trochę kabla z cewek w zwrotnicy i z pominięciem terminali głośnikowych podłączają do wyjścia wzmacniacza. Wówczas zachowują sygnaturę kolumn głośnikowych.

Ciekawe. Ciekawe.

1. Brudne elektrony... Może trzeba wymyślić serwer/źródło czystych elektronów. I tak na noc podłączyć, żeby oczyścić sprzęt.

2. Ale po stronie wzmacniacza też chyba bezpośrednio do końcówki/wzmacniaczy mocy te kable?

Zasadniczo tak.

A wypędzić "nieprawidłowe" elektrony najłatwiej podłączając na noc napięcie stałe z akumulatora do wtyczki sieciowej.

Taką procedurę powinno się wykonywać regularnie.

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

;)

A co o tym myśli Sławek? Chyba wyżej wyraził votum separatum ?! ( ;) )

 

Jeśli już tak koniecznie ktoś chce poznać moje zdanie, to Sławek uważa, że większość notebooków jest projektowana zgodnie z regułami ergonomii.

Oznacza to, że są one robione pod większość populacji, która jest praworęczna. W takim przypadku, po prawej stronie zazwyczaj znajduje się napęd CD/DVD, jeśli jest tam złącze USB to producent umieścił je tam z myślą o podłączeniu myszki, ewentualnie pendrive "z doskoku". Przy takiej konstrukcji notebooka, jego wnętrze po stronie prawej wypełnia napęd dvd, często jest tam też umieszczany dysk, czasem akumulator. A całe serce notebooka, płyta główna, najważniejsze jego układy, chipset, procesor i także kontrolery USB, są montowane po stronie lewej.

Większość istotnych gniazd, co zrozumiałe, montowane jest też z tej samej strony. Jeśli port USB któryś "emigruje" na stronę prawą, to jest to robione wyłącznie dla wygody użytkownika, aby mu się kabel od myszy nie plątał po stole. Ale takie gniazdo geometrycznie zawsze znajduje się dalej od kości kontrolera, sygnał od niego biegnie czy to kablem, czy to ścieżkami, ale zawsze jest to dłuższa droga do gniazd po stronie prawej, jak do tych po stronie lewej.

 

Jeśli więc, ktoś dokonuje oceny purystycznego systemu, z kablem USB za pierdylion złotych, to podłączając go z prawej strony, popełnia błąd zasadniczy. Gdyż stanowi to niekonsekwencję w "czystości" metody testowej. Samego wpływu kabla nie oceniam, odnoszę się do metody poznawczej i testowej. Skoro od kontrolera do gniazd po stronie lewej, zazwyczaj droga sygnału nie przekracza 5cm, a do tych po stronie prawej, może sięgać pół metra (notebook 17 cali), to jest to oczywista kwestia. A o której warto pamiętać i zdawać sobie z niej sprawę.

Zasadniczo tak.

A wypędzić "nieprawidłowe" elektrony najłatwiej podłączając na noc napięcie stałe z akumulatora do wtyczki sieciowej.

Taką procedurę powinno się wykonywać regularnie.

 

To prawdziwi puryści powinni mieć przygotowane parę sieciówek, najlepiej długich, i wymieniać je co parę minut, zgodnie ze wzorem "długość kabla"/"szybkość przemieszczania się fizycznego elektronów", żeby przeciwdziałać przejściu "złych" elektronów z sieci do sprzętu audio.

 

A po odłączeniu skażonego kabla koniecznie podłączenie do akumulatora celem oczyszczenia :)

Nie do końca tak.

Natomiast rzeczywiście kilka sztuk kabli sieciowych, IC i głosnikowych aby właściwie konfigurować system. Wydawnictwa płytowe są tak różnorodne...

Przecież trzeba to jakoś ogarnąć...

Natomiast rzeczywiście kilka sztuk kabli sieciowych, IC i głosnikowych aby właściwie konfigurować system. Wydawnictwa płytowe są tak różnorodne...

Przecież trzeba to jakoś ogarnąć...

 

I na każdej płytce CD/winylu opis - sieciówka: ..., IC: ..., głośnikowy: ...

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Chciałbym tylko nieśmiało zauważyć, że taką dyskusją "merytoryczną" dajecie oręż przeciwnikom, a dokładniej to zwolennikom "grania" kabli. Bo zamiast rzeczowo i niestety, cierpliwie tłumaczyć, to robicie sobie jaja. Zaraz się więc podniosą głosy, że przeciwnicy drewnianych kabli USB to tylko potrafią oszołomskie teksty sadzić....

 

Myślę, że raczej powinniśmy się skupiać na nielogicznościach, jakie czynią "zwolennicy" i obnażać je, choćby na takiej zasadzie jak to opisałem 4 posty wyżej. Przynajmniej w klarowny sposób widać, ile warte są niektóre "testy", na podstawie których formułowane są później opinie różnorakie.

W kazdym asynchronicznym odbiorniku USB jest cos takiego jak PLL i jesli sygnal ktory przechodzi przez niedoskonaly z natury kabel (ograniczone pasmo, rozlozone elementy indukcyjno/oporowe/pojemnosciowe, odbicia falowe) powoduje to powstanie wiekszego jitteru w sygnale wejsciowym odbiornika USB. PLL znajdujace sie w kazdym odbiorniku musi przestrajac zegar 6,12,24 Mhz aby moc zapewnic asynchronicznosc i dostosowac sie do czestotliwosci hosta. Oczywiscie sa tam pozniej rejestry ktore zapisuja nadmiar danych czy tez w przypadku ich niedomiaru przyspieszaja hosta lub spowalniaja jesli jest ich za duzo. Ale juz sam efekt przestrajania PLL ( a odbywa sie to z bardzo duza predkoscia ) bo mamy tu transfer do 480MHz i rejestry sa krotkie, powoduje wytwarzanie dodatkowych zaklocen ktore powedruja przez caly tor konwertera asynchronicznego, bufor asynchroniczny i DAC-a, ktory to jak wiemy bardzo nie lubi jitter-u i powstaja nieliniowosci sygnalu przy przetwarzaniu D/A ktore sa wyjatkowo latwe do wylapania przez audiofilskie ucho.

 

Dla tego tak jak i programy komputerowe zmniejszajace zaklocenia na portach USB slychac tak samo i rodzaje kabli USB sa latwe do odroznienia przez osluchanych audiomaniakow.

 

Z moich prob odsluchowych jak i pomiarowych bardzo czulym analizatorem widma okazuje sie ze jest to element BARDZO istotny na jakosc odbieranego dzwieku.

 

Dobry kabel USB moim zdaniem powinien byc wyjatkowo nisko indukcyjny izolator powinien posiadac dla zakresow mikrofalowych np teflon i jego pochodne, bardzo szczelny wielokrotny mikrofalowy ekran z siateczki srebrnej i niklowej, dodatkowo najlepiej dopasowanie falowe kabla - tutaj upatruje glownego powodu tego ze te kable tak bardzo slychac(ciekawe czego tego nie robia..?)

 

Pozdrawiam StasioP

 

p.s.

 

Wlasciwie to chyba wiem czemu tego nie robia bo warunek odbic falowych jest na tyle duzy ze ramka nie wypadnie poza tzw oczko sygnalu. I dane przepchamy przez takie medium bit w bit. Nikt tutaj poprostu nie myslal ze bedzie potrzebne cos co nie wprowadza drgan Jitter, nie jest to nikomu potrzebne po za garstka milosnikow dobrego dzwieku audiofilii ;)

A dlaczego srebrnej i niklowej?

Bo te materialy posiadaja wlasciwosci tliumienia szerokiego pasma czestotliwosci az do glebokich Gigaherzow

 

Srebro najlepiej przewodzi prad oraz nie wchodzi w reakcje z tlenem a nikiel jest materialem miekkim magnetycznie co powoduje ze dziala jak rdzen elektromagnetyczny dla bardzo duzych czestotliwosci i rowniez dla niskich

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Bo te materialy posiadaja wlasciwosci tliumienia szerokiego pasma czestotliwosci az do glebokich Gigaherzow

 

Jakieś podparcie masz? Chętnie łyknę jakiś tekst naukowy - może być po rosyjsku lub angielsku.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.