Skocz do zawartości
IGNORED

Przestrzeń słuchawkowa


Therion

Kiedy słucham przez słuchawki?  

200 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Włączasz słuchawki:

    • by słuchając nie przeszkadzać innym domownikom
      119
    • bo lubisz ten typ prezentacji
      46
    • bo oferują lepszą jakość dźwięku niż Twój zestaw stacjonarny
      35


Rekomendowane odpowiedzi

Przyznaję, że do tej pory korzystałem ze słuchawek tylko wówczas, gdy już musiałem. Oczywiście pomijam spacery z psem i z koss porta pro oraz zasypianie z zestawem "pchełek". Piszę o wyborze, którego dokonywałem tuz po włączeniu wzmacniacza - słuchawki czy kolumny...? Słuchawki zawsze przegrywały. Odbiór z kolumn był pełniejszy, niósł znamiona przygody i pełniejszego z nią obcowania - oferował znacznie (!) szerszą scenę, prawidłowo zbudowaną a przy okazji bas sympatycznie masował brzuszek.

Od 6lat korzystałem z HD555. To są naprawdę niezłe słuchawki. Jeżeli ktoś nie ma porównania z wyższymi modelami, to można z nimi długo i radośnie żyć. Ja mogę im w zasadzie zarzucić tylko tę jedną wadę - zawsze przegrywały z moimi kolumnami. Jakoś nie potrafiły mnie przekonać do siebie i jeżeli tylko istniały możliwości słuchania kolumn, one smętnie dyndały na głowie manekina.

 

Bardzo często piszecie o "słuchawkowym dźwięku w głowie". HD555 zawsze wyłamywały się z tego szeregu - potrafiły narysować całkiem niezłą przestrzeń, aczkolwiek... trzeba się trochę wysilić - wsłuchać w utwór i w wyobraźni domalować sobie najdalsze plany. Po kilu próbach wychodzi to całkiem sprawnie.

 

Od 2 dni jestem posiadaczem HD600 (kupiłem używane). I przyznaję, że koparka mi opadła. Nie będę się rozpisywał na temat tych słuchawek, ponieważ Google aż ociekają od wszelkiego rodzaju testów, ale zastanowiła mnie scena jaką oferują. Z jednej strony jej ograniczeniem jest tylko miejsce i sposób zapisu nagrań. Studio to studio (i to słychać) stadion to stadion (można wręcz określić jego gabaryty), utwory muzyki elektronicznej - "bezmiar" - to, co kompozytor chciał namalować - widzimy. Oczywiście scena jest inaczej zbudowana niż ta, którą prezentują kolumny (bardziej zachodzi z boku i z tyłu) ale taki sposób prezentacji tez może się podobać. I teraz najciekawsze - Hmm... scena... -jest mniejsza niż "kolumnowa". No niby to samo, tylko że jakby w świecie dla krasnoludków :) Po prostu odległości są mniejsze. Wokale, instrumenty i idące za nimi wyobrażenia postaci również. Wszystko jest pomniejszone, choć właściwe proporcje są zachowane. ciekawe, wcześniej na to nie zwracałem uwagi.

Moje kolumny potrafią zagrać strasznie dalekie plany (prym w tym wiedzie najczęściej muzyka filmowa) i niczego nie pomniejszają - grzmot to grzmot, TIR to TIR, wokalista - widzę czy jest niski czy wysoki. Słuchawki robią wszystko to samo tylko... jak w telewizorze - postacie i instrumenty sa mniejsze. To nie jest tak, że to przeszkadza - oglądając filmy na TV także mamy wszystko pomniejszone (co nie przeszkadza to twórcom w wyciskaniu z nas rożnego rodzaju emocji) ale... jednak fajniej się ogląda w kinie lub na dużym ekranie - prawda?

 

Jak ktoś chce o tym pogadać, to zapraszam.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/70923-przestrze%C5%84-s%C5%82uchawkowa/
Udostępnij na innych stronach

Skoro nagrania są miksowane z przeznaczeniem do odtwarzania na zestawach głośnikowych, ich słuchanie na słuchawkach mija się z celem, jeśli ktoś oczekuje realistycznej "sceny". Poprawienie tego wymagałoby osobnych miksów (a najlepiej nagrań binauralnych), albo odpowiedniego przetwarzania sygnału (mieszania kanałów - są do tego wtyczki do odtwarzaczy komputerowych, a na wybranych urządzeniach przenośnych umożliwia to system Rockbox, wersje elektroniczne na pewno też istnieją). Bez tego chyba się po prostu nie da... słuchawki i zestawy to zupełnie różne drogi docierania dźwięku do słuchacza.

Do ankiety dodałbym jeszcze pytania:

 

* podczas podróży do urządzeń przenośnych

* nie włączam

 

Ja nie lubię i na szczescie życie mnie nie zmusza.

Jeśli już to właśnie w podróży, szczególnie w samolotach.

 

...ale pomysł fajny :)

duzy plus sluchawek do brak ograniczen zwiazanych z akustyka - sluchajac na sluchawkach duzo latwiej wychwycic drobne detale i smaczki dzwiekowe - ograniczenia stawiaja jedynie mozliwosci przetwornika.

 

jak dla mnie sluchawki jednak nie stanowia konkurencji dla kolumn - sposob prezentacji jest tak odmienny - zwlaszcze jesli chodzi o przestrzen - ze trudno mi stwierdzic, czego wole sluchac.

Main: CD880, Alpha 9 ---> Arcus

Head: CD880, Alpha 9 ---> HD600, K340

Przestrzeń słuchawkowa najlepsza jest w małym pokoiku-a tak na serio aby nikogo nie urazić kolejny fajowy

temacik-tylko nie wiem o co tu chodzi i dlatego nie będę się wymądrzał......ale temat fajowy-pozdr.

Przestrzeń słuchawkowa jest zupełnie odmienna od tego co prezentują kolumny - samo umiejscowienie muzyków odbieramy jakby na wstecznym biegu, czyli w przypadku słuchawek z boku i z tyłu głowy.Głośniki prezentują to w sposób bardziej naturalny czyli w przypadku ogniskowania możemy bez problemu określić w którym miejscu znajdowali się muzycy dotyczy to przeważnie instrumentów(bez prądu) gdzie mikrofony podczas nagrania były ustawione w odpowiednich odległościach - nagrania audiofilskich, są również takie w których instrumentaliści w ogóle nie muszą siebie oglądać, wgrywa się wszystko pojedynczo, ale to już inna bajka. Zasadnicza cechą ,która wyróżnia nauszniki to brak podbarwień i rezonansów. Dlatego w większości wysokiej klasy słuchawek daję się uzyskać znacznie lepszy bas(kontrola)niż z kolumn jak również niuanse są bardziej subtelne, oczywiście mam na myśli tu porównanie jakość cena słuchawki/kolumny. Sam spotkałem się tylko z jednym modelem nauszników ,który w bardzo podobny sposób do głośników przekazywał scenę przed słuchaczem - były to szwajcarski Ergo Model3

?

Tadeo a jak sie maja Hd800 do k701? Duza poprawa?

 

chodzi o przestrzen glownie bo wiem, ze lubiales przestrzenb AKG.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Therion, witaj w klubie!

 

Moim zdaniem, prezentacja typu słuchawkowego ma mało wspólnego z tą tzw. kolumnową. Owszem w słuchawkach, jest kapitalne i dobitne stereo, ale pozbawione wibracji powierza w pokoju odsłuchowym, sposobu odbioru muzyki całym ciałem. Co nie oznacza, że odbiór słuchawkowy jest zły lub gorszy niż głośnikowy - nie! To jest zupełnie inny tryb słuchania muzyki - bardziej bezpośredni, bardziej "douszny" - "mózgowy" (?). Lubię oba tryby i uważam, że są one pełnoprawne i równocenne. Warto zaopatrzyć się jednak w dobre nauszniki, a HD600 są już zdecydowanie audiofilskimi. Ważne są także w przypadku słuchawek lepsze/dobre amplifikacje, niż li to tylko "dziurka" w odtwarzaczu płyt CD oraz rozdzielcze źródło.

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

No niestety nawet sluchawki z najwyzszej polki pewnych rzeczy nie ukaza, np jak basik sobie kroczkami wedruje z prawa na lewo, sluchawki troche to ukaza, ale jest to tylko namiastka tego co potrafia zrobic calkiem niele kolumny. W sluchawkach za to mozna sie lepiej wczuc w muzyke, bo nie kazdy ma tak swietnie odizolowany pokoj od halasow z zewnatrz i nawet jak da sie glosniej to i tak zawsze cos zakluci i zburzy nastroj.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Właściwie mógłbym zaznaczyć każdą odpowiedź w tej ankiecie - niesttey trzeba było wybrać jedną, więc "po prostu lubie ten ty prezentacji", ale też: moja Żonka nie lubi muzyki, której słucham, ponadto tak naprawdę czas na słuchanie mam wtedy, gdy nasz Synek już śpi, Żonka też wcześnie usypia - dlatego pozostają tylko słuchawki, które zresztą w moim przypadku grają lepiej, niż posiadane przeze mnie głośniki. Słuchawki pozwalają też zapomnieć o złej akustyce pomieszczenia odsłuchowego :)

<><

Tadeo a jak sie maja Hd800 do k701? Duza poprawa?chodzi o przestrzen glownie bo wiem, ze lubiales przestrzenb AKG.

 

 

Żeby się za dużo nie rozpisywać to użyję "skrótu myślowego" - HD800 to taka bardziej wypasiona

wersja K701 ,tak mi napisał pewien guru słuchawkowy gdy poprosiłem go o radę i muszę przyznać

mu racje w całej rozciągłości.

 

Próbowałem jeszcze Bayerów T1 i może nawet są obiektywnie lepsze od moich Sennek ale

bardziej podpasował mi ten typ prezentacji jaki oferują topowe Sennki z moim pre Dubiela HV-1.

Therion, witaj w klubie!

 

Dzięki za zaproszenie :)

 

 

Powiem Wam, że kilka razy się już nad tym zastanawiałem - na sprzęt wydałem... no, dobrych kilka tysięcy złotych - mniej niż 10 ale znacznie więcej niż 5. Za te kwotę można mieć całkiem przyzwoite słuchawki, wzmacniacz i CD. W 4literach mieć zmienną akustykę (często się przeprowadzam) i słynne "ścisz to!" rodzinki. Generalnie z tymi 600kami już mógłbym jakoś żyć, ale... chyba jednak nie byłbym szczęśliwy. Zwłaszcza po ostatnich dokonaniach moich kolumn (odblokowała im się scena).

 

OK - wypiszmy zalety słuchawek jakie podnosicie w wypowiedziach:

1. intymność przekazu

2. brak problemów z akustyką - możemy słuchać w każdym miejscu w zasięgu kabla

3. brak zakłóceń z zewnątrz (stukania, pukania, wiercenia, koszenia)

4. prostsza instalacja

5. niższa cena sensownego zestawu

wady:

1. specyficzna przestrzeń muzyczna

2. brak możliwości "dzielenia się muzyką" w tym samym czasie z innymi osobami

 

zalety kolumn:

1. potęga przekazu - dynamika odbierana przez całe ciało

2. prawidłowa scena muzyczna

3. możliwość "dzielenia się" muzyką (choć nie do końca - u mnie jest tylko jedno miejsce z którego słychać budowę sceny - ktoś siedzący obok może oceniać już tylko brzmienie)

wady

1. cena sensownego zestawu

2. ograniczenia w słuchaniu w obecności innych członków rodziny ( to za głośno, to muzyka nie taka, to sąsiad ma jakieś uwagi itp.)

3. trudna instalacja - mnóstwo istotnych czynników - akustyka, kable...

 

Czyżby słuchawki górą? Analitycy w takiej sytuacji zakładają "wagę" dla każdego argumentu. Ja również, dlatego mimo przewagi zalet słuchawek... jednak wybieram kolumny.

 

 

 

Ps. Ależ te 600ki mają bas! No rewelacja. Ale co sie dziwić - o ile pamiętam ciągną od 13Hz do 39.000Hz.

Własnie z tym "dzieleniem się muzyką" - u mnie kolumienki (bo to Tannoy M1) służą tylko do dzielenia się, jak ktoś przyjdzie w gości, do puszczania w tle niezbyt angażującej muzyki itp. Do słuchania "na poważnie" używam tylko słuchawek (budżetowe AKG K530, ale i tak wolę na nich słuchac, niż na moich kolumienkach).

<><

Od dawna slucham glownie na sluchawkach i moze dzieki temu nauczylem sie "interpretowac przestrzen".

Nie mam wrazenia ze cos mi gra w glowie czy z tylu glowy.

Ja to odczuwam jako z przodu i na boki. Ale wzorcem dla mozgu pewnie sa wrazenia ze sluchania kolumn.

 

Jednak kiedy kupilem monitory APS AEON musialem przyznac ze z monitorow dzwiek jest bardziej szczegolowy niz na HD600, a takze bardziej ... analogowy.

 

Wczoraj jednak zrobilem sobie nowy IC na mikrofonowym Klotz MY206 i musze zweryfikowac swoje twierdzenie.

Na HD600 sluchalo mi sie podobnie jak na AEON-ach, tym bardziej ze AEON-y mialem podlaczone studyjnym kablem mikrofonowym Klotz MC5000. Kabelki podobnie przekazuja sygnal.

Poprzednie porownanie nie bylo dobre, bo kabelki dawaly zupelnie innych charakter dzwieku w obu zestawach.

 

 

"Forumowicz dawniej znany jako Krzysiek"

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

 

Na HD600 sluchalo mi sie podobnie jak na AEON-ach, tym bardziej ze AEON-y mialem podlaczone studyjnym kablem mikrofonowym Klotz MC5000. Kabelki podobnie przekazuja sygnal.

 

"Forumowicz dawniej znany jako Krzysiek"

 

Tez mam takie wrazenie w stosunki do APS Aeon, tylko, ze w porownaniu do Sen. HD580. Oczywiscie, ze sa drobne roznice, szczegolnie, ze sluchawki podlaczone do Daca, a przed APSami jest jeszcze pre, a i za nimi akustyka. Jednakze generalnie charakter dzwieku obu urzadzen podobny na tyle, na ile podobne moga byc glosniki i sluchawki. I oczywiscie stereofonia jest rozna, w obu przypadkach dobra, ale inna, to jednak chyba oczywista sprawa...

Jeśli chodzi o przestrzeń słuchawkową, to zauważyłem dosyć ciekawe zjawisko. Otóż paradoksalnie wpływ na przestrzeń i lokalizację pozornych źródeł zależy od... pomieszczenia/miejsca w którym słucham muzyki! :)))) Tak, tak! Otóż zauważyłem, że łatwiej oszukać mój mózg w dużym przestronnym pomieszczeniu ew miejscu/środowisku, gdzie istnieją "możliwości" wystąpienia realnie śłuchanych w słuchawkach dźwięków, niż w małym moim pokoju, w którym np "kościelne pogłosy" nie brzmią realistycznie i odczuwam je mimo wszystko w głowie. Kiedyś lata temu, szedłem w nocy z walkmanem na uszach i jakimiś tanimi słuchawkami przez osiedle - blokowisko, słuchając "A Momentary Lapse Of Reason" Pink Floydow.

Kiedy zaczynał się kawałek "Dogs of War" to mnie dreszcze przeszły bo miałem wrażenie że te psiska są wiekości bloku setki metrów ode mnie. :))))

Jeśli chodzi o przestrzeń słuchawkową, to zauważyłem dosyć ciekawe zjawisko. Otóż paradoksalnie wpływ na przestrzeń i lokalizację pozornych źródeł zależy od... pomieszczenia/miejsca w którym słucham muzyki! Kiedy zaczynał się kawałek "Dogs of War" to mnie dreszcze przeszły bo miałem wrażenie że te psiska są wiekości bloku setki metrów ode mnie. :))))

 

 

Coś w tym jest - miewam podobne wrażenia )

 

ja wciąz jestem pod wrażeniem swoich 600tek. Ależ one sieją przestrzenią! I super niski bas. Wow.

  • Redaktorzy

Jak dotąd jedynymi słuchawkami, których przestrzenność zrobiła na mnie pewne wrażenie, były K-701. Pomimo to nie wybrałem ich, a Beyerdynamiki, a to ze względu na resztę aspektów brzmienia. Być może wrażenia przestrzenne nie są u mnie pierwszym priorytetem. Prawdę mówiąc, wciąż za najlepsze słuchawki w mojej karierze uważam Sony MDR-CD1700...

Myślę, że nie istnieją obiektywne i absolutne kryteria oceny jakości słuchawek.

Każdy z nas ma zupełnie inną charakterystykę częstotliwościową słuchu, konstrukcję małżowiny usznej, inną gęstość i grubość kości czaszki, że nie wspomnę o nawykach, kulturze muzycznej i gustach.

To wszystko powoduje, że w przypadku tak "intymnych" przetworników, jakimi są słuchawki, te czynniki są decydujące, indywidualizując proces uczestniczenia w odsłuchu.

Ponadto - chcemy, czy nie chcemy - jesteśmy manipulowani przez marketing producentów i sprzedawców słuchawek, którzy kreują trendy i mody.

Po trzecie, kieruje nami "instynkt stadny", uwidoczniający się również na forach internetowych.

 

Nie dajmy się więc zwariować!

Najlepiej posłuchać, słuchać osłuchanych, a nie teoretyków i być świadomym własnych oczekiwań.

  • 3 tygodnie później...

Najgorszą rzeczą jest zamkniecie umysłu na nowe doznania nasze lub innch, fanatyzm i zacietrzewienie w nim.

 

Z innej beczki - gdzie mozna kupic wzmacniacz słuchawkowy Forum?

  • 1 miesiąc później...

Aż miło poczytać! Teraz mniej słucham przez słuchawki, mam porządniejsze kolumny, dźwięk jest zbliżony do słuchawek. W słuchawkach przeszkadza brak mobilności, jestem ograniczony. Z drugiej strony jak chcę się całkiem rozpłynąć w muzyce wtedy wkładam słuchawki. To prawda, one dają bardziej intelektualne odczucia, bo można dokładniej śledzić przebieg muzyki.

Słuchałem Sennheisera 600, mam je dalej, jak chcę mieć porządne kino domowe to wkładam :-). AKG 701 mi znacznie bardziej odpowiadają, mają bardziej wyrównane parametry, lepszą scenę. Z tym, że przekonałem się jak dużo zależy od wzmacniacza. Przy dobry wzmacniaczu słuchawkowym różnice znacznie maleją. Miałem Forum, sprzedałem komuś stąd. Forum jest znakomite do Sennheiserów, ale już AKG tak dobrze nie brzmiały. Dlatego warto się zastanowić jak chcesz np. zmienić słuchawki. Używam Grahama Slee, uważam, że jest rewelacyjny, znakomicie odtwarza każdą muzykę. Ale... aż mnie wnerwiło, że Beresforda ma całkiem niezły wzmacniacz też. A tańszy.

Witam

Aby o słuchawkach dowiedzieć się wszystkiego wystarczy przeczytać wiadomy tasiemcowy wątek na tym i wiadomo jakim drugim forum.

Po przebrnięciu wspomnianych wątków jakoś do słuchawek zacząłem podchodzić z dystansem. Wymieniane tam kwoty za dobre słuchawki, opisy co one niby potrafią za te pieniądze oraz, że w większości (z nielicznymi wyjątkami) scena jednak zawsze jest wewnątrz głowy a różnią się jedynie w zasadzie niuansami w tym czy innym aspekcie jak troszkę inna barwa, czy oddanie tej skompresowanej w głowie przestrzeni raz na zawsze zniechęciło mnie do wydawania ogromnych kwot na ten gadget. A dodając do tego, że tak naprawdę to fantastyczne efekty odsłuchowe, za których doznawanie mógłbym porzucić nawet kolumny są naprawdę osiągalne nawet dla słuchawek za 50 zł(słownie pięćdziesiąt) i to z KAŻDEJ DZIURKI LAPTOPA CZY CD, to już w ogóle od słuchawek za duże pieniądze mnie odrzuca na kilometr. Posłuchajcie sobie na najgorszych słuchawkach i najgorszej dziurce jaką macie sampli z płyty testowej DUAL & Audio - Super Sound Test CD. Szczególnie polecam sample od nr. 14 do 33. Jeżeli z taką przestrzenią sięgającą daleko po za głowę i realnością niebudzącą zastrzeżeń, jak na materiał odsłuchiwany z nośnika, podkreślam - DUŻO LEPSZĄ niż na kolumnach, możliwe byłoby odsłuchanie KAŻDEJ PŁYTKI, to mógłbym słuchać TYLKO na słuchawkach całe życie. NAWET JEŻELI MIAŁBYM DAĆ ZA NIE I ZE 4OOO. Tylko czy one tą swoją ceną rzeczywiście zagwarantują mi taki odsłuch nawet setek metrów po za głową (jeżeli trzeba)i z dokładną lokalizacją dźwięków tak z przodu jak i z tyłu mnie? Wobec powyższego wg. mnie słuchawki mają w zasadzie jedynie dwie zalety. Raz to można sobie posłuchać w spokoju będąc odizolowanym od domowników oraz dwa ,że domownicy nie muszą znosić naszego brzdękolenia i też mogą żyć w spokoju :). Nie kwestionuję tu oczywiście tego że w ramach ułomności jakie słuchawki demonstrują, są lepsze i gorsze. I można oczywiście debatować nad wyborem tych czy tamtych. Ale to wszysko blednie wobec tego co słyszymy z tych sampli nawet w słuchawkach za 50zł i pierwszej lepszej dziurce w CD czy lapku. Tak więc widać, że to jak słyszymy przestrzeń, nie za wiele zależy od samych słuchawek, wzmaka i ich ceny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Jeżeli z taką przestrzenią sięgającą daleko po za głowę i realnością niebudzącą zastrzeżeń, jak na materiał odsłuchiwany z nośnika, podkreślam - DUŻO LEPSZĄ niż na kolumnach, możliwe byłoby odsłuchanie KAŻDEJ PŁYTKI, to mógłbym słuchać TYLKO na słuchawkach całe życie. NAWET JEŻELI MIAŁBYM DAĆ ZA NIE I ZE 4OOO.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Absolutnie Cię rozumiem. Do niedawna sam miałem problem ze słyszeniem przestrzeni w słuchawkach (brzmiała mi tylko w głowie i tylko przy uszach). Ale poradziłem sobie z tym. Teraz słyszę ją nawet w "pchełkach". Właśnie wróciłem ze spaceru z psem. Na spacerze słuchałem z Sony Ericsson i z porta pro. Przestrzeń była taka, jakby trwał koncert na wolnym powietrzu. Muzyka mnie otaczała. Wróciłem do domu, założyłem swoje 600ki i jest jeszcze lepiej niż na spacerze.

 

Ale tego trzeba się nauczyć.

 

Płyty z Twojego linku nie potrafię ściągnąć. Nie mógłbyś tego wrzucić na jakiś normalniejszy serwer?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Płyty z Twojego linku nie potrafię ściągnąć. Nie mógłbyś tego wrzucić na jakiś normalniejszy serwer?

Również mam z tym problemy - możesz podesłać plik na kilukaw(at)wp.pl ?

 

 

 

Theroin - zgadzam się z Tobą - słuchania w słuchawkach faktycznie trzeba się nauczyć. Myślę, zę to co słyszą początkujący może skutecznie ich zniechęcić do dalszego obcowania ze słuchawkami.

Niestety, ale nie znam słuchawek, które wywołały by we mnie wrażenie, że siedzę w pierwszym rzędzie na koncercie. Co najwyżej, zależnie od typu słuchawek, mogę mieć albo wrażenie, że siedzę na scenie tuż przed muzykami, albo że siedzę wciśnięty gdzieś między nimi, przeszkadzając im w graniu. Poza tym im lepsze (pod względem przestrzeni) słuchawki, tym bliżej jest wrażenia, że siedzę z muzykami w malutkim pokoiku, a nie, dajmy na to, w kartonie ;) Tak czy inaczej, wokalista zawsze śpiewa tuż przy mojej twarzy.

 

Co do nagrań ze sztucznej głowy, QSound itp., to nie ignorowałbym jednej, bardzo ważnej rzeczy - mózg nie tak łatwo nabrać. Sama świadomość, że siedzę w słuchawkach i to one są źródłem dźwięku sprawia, że np. siedząc w małym pokoju nie uwierzę, że jestem w sali koncertowej, a siedząc przy ścianie, że perkusista stoi metr dalej.

Nie potrzebuję tych sampli, wystarczy mi choćby Another Brick in the Wall (part 2), gdzie pod koniec utworu słyszę jak dzieci oddalają się ode mnie i są bardzo daleko, ale cały czas wiem, że to jest iluzja oddalania. Żebym uwierzył, że to naprawdę oddalanie, to wytwórnie płytowe zamiast specjalnie przygotowanych przestrzennych nagrań musiałyby chyba do płyt dołączać jakieś substancje chemiczne :P

 

 

A tak w ogóle, to dowiedziałem się wszystkiego o kolumnach, czytając parę wątków o nich na tym forum i zacząłem podchodzić do nich z dystansem, ponieważ różnią się w zasadzie tylko niuansami, jak troszkę inna barwa. Gdyby mój głośnik w laptopie nie był monofoniczny, to nie sądzę, żeby ustępował jakimkolwiek kolumnom (poza pewnymi niuansami).

Przestrzeń była taka, jakby trwał koncert na wolnym powietrzu. Muzyka mnie otaczała. Wróciłem do domu, założyłem swoje 600ki i jest jeszcze lepiej niż na spacerze.

Ale tego trzeba się nauczyć.

Troszkę się nie bardzo z tobą zgadzam. Chociaż nie neguję tego co piszesz. Coś w tym pewnie też trochę jest. Ale ja mówię o sytuacji kiedy to słyszymy bez tej konieczności uczenia się i bez konieczności posiadania drogiego sprzętu. A to też jest właśnie możliwe. :)

Płyty z Twojego linku nie potrafię ściągnąć. Nie mógłbyś tego wrzucić na jakiś normalniejszy serwer?

 

Co do linku to nie ja pod nim zamieszczałem płytkę. Znalazłem ją przeczesując net. Przedwczoraj to zciągałem i nie było kłopotu. Hasło jest zaraz pod linkami. Nie pamiętam ale czasem pojawiać się może okienko do wpisania tekstu przed zaciąganiem. Może przegapialiście ten moment. Bo na to jest czas jedynie kilka/naście sekund. CZy te nagrania są techniką głowy nagrane to nie wiem ale w odbiorze są dość podobne do znanego chyba wszystkim fryzjera :).

 

Co do nagrań ze sztucznej głowy, QSound itp., to nie ignorowałbym jednej, bardzo ważnej rzeczy - mózg nie tak łatwo nabrać. Sama świadomość, że siedzę w słuchawkach i to one są źródłem dźwięku sprawia, że np. siedząc w małym pokoju nie uwierzę, że jestem w sali koncertowej, a siedząc przy ścianie, że perkusista stoi metr dalej.

W obec tego to o czym pisze Thieron może dla Ciebie być zupełnie nie osiągalne :). A poważnie, to dla sampli z tej płytki ściany nie są żadnym ograniczeniem a co dopiero same słuchawki :). Takie to jest sugestywne. I powiem ci, że nie musisz uwierzyć by TO usłyszeć :). I to uda nawet Ci się na byle słuchawkach od walkmana i na zwykłym grajku MP3.

A tak w ogóle, to dowiedziałem się wszystkiego o kolumnach, czytając parę wątków o nich na tym forum i zacząłem podchodzić do nich z dystansem, ponieważ różnią się w zasadzie tylko niuansami, jak troszkę inna barwa. Gdyby mój głośnik w laptopie nie był monofoniczny, to nie sądzę, żeby ustępował jakimkolwiek kolumnom (poza pewnymi niuansami).

Można by się z tym zgodzić ale do pewnego stopnia tylko. Dlatego, że w kolumnach jest jednak więcej możliwości zepsucia dźwięku :))). Tym samym różnice w prezentacji mogą być dość skrajne.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Przed chwilą np. słuchałem sobie kilka utworów Toola na swoich słuchawkach. Przestrzeń była wyśmienita, holografia na bardzo wysokim poziomie. Ale to jest INNA przestrzeń niż ta budowana przez głośniki. Pod pewnymi względami najlepsze słuchawki nie mogą się równać z tanimi kolumnami. Pod pewnymi względami przestrzeń ze słuchawek jest bliższa tej 'rzeczywistej', a pod pewnymi względami bliższa rzeczywistości jest przestrzeń z kolumn. Jednak obie są sztuczne. Ja akceptuje te fakty i nie odbierają mi one przyjemności ze słuchania.

 

Co do tych sampli, to nie robią na mnie specjalnego wrażeni (lepiej posłuchaj sobie muzykę nagraną ze sztucznej głowy, a nie jakieś popierdywania ;)), zresztą podałem Ci przykład podobnego efektu zastosowanego na płycie Pink Floyd (a takich przykładów jest więcej).

I tak są pewne ograniczenia jak wrażenie odpowiedniej 'wielkości' instrumentów, odwzorowanie wielkości pomieszczenia czy przestrzeni, które bardzo trudno jest przeskoczyć.

 

 

Co do różnicy w jakości słuchawek, to nie mam pojęcia, jakich słuchawek z różnych przedziałów cenowych i jakościowych słuchałeś, za to mam silne wrażenie, że jest to teza a priori, a więc wiadomo ile warta w świecie audio ;)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.