Skocz do zawartości
IGNORED

Studia / praca umysłowa vs. zawody "manualne" - porównywalność zarobków


romekjagoda

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiedziałem nawet jaki nadać temat temu wątkowi. Po rozmowie z kolegą (i po obserwacji kilku znajomych rodzin) remontującym obecnie dom naszła mnie taka refleksja: nie wiem jak jest obecnie w Polsce, ale pracując i mieszkając za granicą przeciętnego pracownika biurowego (sektor prywatny i państwowy) nie stać, by za miesięczną pensję opłacić miesiąc pracy pracownika fizycznego, budowlańca (wykończeniówka, dekoratorstwo, stolarka).

 

Nie chodzi o wylewanie żali, czy coś podobnego, tylko po prostu o refleksję nt. wyboru ścieżki zawodowej - ludzi pchają się na studia, kończą je z dobrym wynikiem, uczą się języków, a potem wychodzi, że zarabiają mniej niż przeciętny budowlaniec, elektryk, ogólnie pracownik fizyczny. Dla jasności, nie chodzi mi tu o ludzi, kttórzy kończą byle jakie studia licencjackie, prywatne, tylko o absolwentów uznanych uczelni, operujących biegle 2-3 językami obcymi i podejmującymi prace biurową po studiach. Z moich obserwacji wynika, że ich zarobki są o 70-100% niższe niż pracowników budowlanych. Serio.

 

Nie chodzi też, o to, że studia wyższe czynią ich absolwenta bardziej wartościowym, czy coś podobnego, od pracownika fizycznego. Nie - chodzi tylko i wyłącznie o porównywalność zarobków oraz koszt uzyskania (doświadczenia, wiedzy, etc.).

 

Czy uważacie, że to normalna sytuacja?

Czy faktycznie praca ogólnie mówiąc biurowa traci na wartości względem pracy wytórczej/fizycznej?

A może nie ma się czym podniecać w ogóle i nie ma tematu?

Powrót po dłuższej przerwie...

To chyba proste - powiedzmy że jednego roku mamy boom na czarne porzeczki. Ci nieliczni posiadacze plantacji zarabiają kokosy. Wszyscy inni sadzą na potęgę porzeczki - i za rok ceny lecą na łeb, owoce gniją na krzakach i mamy "klęskę urodzaju".

 

Podobnie tutaj - przed wojną kiedy matura coś znaczyła a studentów było może 20000 - wszyscy z wielkim szacunkiem patrzyli na wykształconych wiedząc że naprawdę są oni warci swoich pieniędzy. Dziś wszyscy chcą być gryzipiórami więc nie dziwne że doszło do nasycenia rynku, zwłaszcza że po takim rzuceniu ludowi dyplomów na pożarcie, poziom umiejętności ich posiadaczy znacznie spadł.

Operator dzwigu czy koparki zarabia dzis wiecej od inzyniera budownictwa. Ludzie po zawodowkach fryzjerzy, elektrycy, hydraulicy zarabiaja wiecej od wykszatlciuchow. W polsce najbardziej dochodowe zawody (przy tym najmniej meczace) to: ksiadz i polityk.

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

wiesz, bez doświadczenia i wiedzy to budowlaniec nie postawi prostego i ładnego muru, nie położy prosto kafelków itp.

jeśli ktoś jest dobry w swojej dziedzinie, to należy mu się godne wynagrodzenie, bez względu czy to hydraulik czy doradca finansowy.

 

do tego dochodzi zadowolenie z pracy- być może mechanik samochodowy, mający własny warsztat, lubi/kocha motoryzacje i rano wstaje nie myśląc: "znowu muszę się użerać z idiotami pracującymi w biurach obok", oczywiście nie twierdze, że praca biurowa nie daje satysfakcji...

zawsze są 2 strony medalu i odcienie szarości.

 

ogólnie to nie ma się czym podniecać w ogóle i nie ma tematu.

Zgadzam się, że praca to nie tylko kasa, ale i satysfakcja. Ale to poza dyskusją.

 

Pisaliście też, że budowlaniec musi mieć doświadczenie i wiedzę. Ale to samo odnosi się do absolwenta stiudiów - podaczas studiów, by miękko wylądować na rynku pracy trzeba zapiżać na darmowych stażach i praktykach, często zagranicznych, dokładając do interesu. Plus języki obce, suma sumarum grube tysiące wydane na kursy dodtkowe. Wszystko z myślą, że to inwestycja w siebie, i się zwróci. A tu zonk: jednak się nie zwraca, a cały ambaras inwestowania w swoją edukację staje pod znakiem zapytania...

Mnie samego, jako wykształciucha, konstatacja ta - nie powiem - poruszyła ;-)

Chyba się przekwalifikuję, bo majsterkować lubię, i zostanę budowlańcem ze znajomością obsługi komputera i języków obcych ;-))))

Powrót po dłuższej przerwie...

Jest jeszcze kwestia ambicji. Znam osoby przy z wykształceniem, dodatkowymi kursami, certyfikatami, i językami mniej pospolitymi niż angielski, który jest podstawą przy których moje co prawda wyższe wykształcenie się chowa. Niestety są to często osoby, która idą na łatwiznę bo wujek w budżetówce załatwi, bo w tej firmie nic nie będę robił(a po kilku miesiącach właśnie zdam sobie sprawę, że nic nie zarobię), bo będę miał blisko do pracy. Dodatkowo jest teraz właśnie niezrozumiałe dla mnie parcie, że trzeba mieć studia i koniec. Nikt nie myśli o tym, że po 3 czy 5 latach ludzie nadal są nieprzygotowani do realiów rynku pracy i dostają minimalną krajową, albo niewiele powyżej niej.. Natomiast pracownikom fizycznym w to graj bo konkurencja mała to i ceny można dyktować. Nie wiem jak w innych miastach, ale w Warszawie ciężko jest znaleźć robotnika, który zacznie remont od jutra czy nawet za tydzień.

Nie wiedziałem nawet jaki nadać temat temu wątkowi. Po rozmowie z kolegą (i po obserwacji kilku znajomych rodzin) remontującym obecnie dom naszła mnie taka refleksja: nie wiem jak jest obecnie w Polsce, ale pracując i mieszkając za granicą przeciętnego pracownika biurowego (sektor prywatny i państwowy) nie stać, by za miesięczną pensję opłacić miesiąc pracy pracownika fizycznego, budowlańca (wykończeniówka, dekoratorstwo, stolarka).

 

Nie chodzi o wylewanie żali, czy coś podobnego, tylko po prostu o refleksję nt. wyboru ścieżki zawodowej - ludzi pchają się na studia, kończą je z dobrym wynikiem, uczą się języków, a potem wychodzi, że zarabiają mniej niż przeciętny budowlaniec, elektryk, ogólnie pracownik fizyczny. Dla jasności, nie chodzi mi tu o ludzi, kttórzy kończą byle jakie studia licencjackie, prywatne, tylko o absolwentów uznanych uczelni, operujących biegle 2-3 językami obcymi i podejmującymi prace biurową po studiach. Z moich obserwacji wynika, że ich zarobki są o 70-100% niższe niż pracowników budowlanych. Serio.

 

Nie chodzi też, o to, że studia wyższe czynią ich absolwenta bardziej wartościowym, czy coś podobnego, od pracownika fizycznego. Nie - chodzi tylko i wyłącznie o porównywalność zarobków oraz koszt uzyskania (doświadczenia, wiedzy, etc.).

 

Czy uważacie, że to normalna sytuacja?

Czy faktycznie praca ogólnie mówiąc biurowa traci na wartości względem pracy wytórczej/fizycznej?

A może nie ma się czym podniecać w ogóle i nie ma tematu?

 

Z tego co pamietam, mieszkasz w Belgii, nie wiem jak tam ale w Holandii pracownik fizyczny wcale nie ma lepiej niz umyslowy, no chyba, ze prowadzi wlasna firme. Zreszta potwierdzaja to statystyki, na

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) jest zestawienie zarobkow w najpopularniejszych zawodach za 2008r

 

Roczne zarobki brutto w Holandii dla 125. wybranych zawodów w euro. Lista z roku 2008 pochodzi z badań ankietowych wśród holenderskich pracodawców i może służyć jedynie dla orientacji, bo już i rozpiętość sum od-do pozwala na dowolne konkluzje.

 

 

 

 

#Funkcjaminimummaks.1Przewodniczący rady zarządu średniej organizacji269.000496.0002Członek rady zarządu średniej organizacji213.500389.5003Dyrektor naczelny średniej organizacji163.000267.0004Dyrektor dywizji średniej organizacji149.000230.0005Pilot samolotu Boeing 747141.000220.0006Dyrektor dużego szpitala149.000149.0006Lekarz specjalista120.000300.0007Dyrektor finansowy99.500162.0008Burmistrz dużego miasta129.500129.5009Minister127.500127.50010Generał120.000120.00011Członek prezydium Rady Narodowej112.500112.50012Profesor wykładowca uniwersytetu69.000109.00013Członek Parlamentu Europejskiego95.50095.50014Członek parlamentu95.50095.50015Menadżer marketingu78.000115.00016Sędzia w dużym mieście92.00092.00017Komendant policji średniego regionu70.00097.00018Menadżer projektów IT55.50098.50019Burmistrz średniego miasta74.50091.50020Profesor wykładowca wyższej szkoły62.00090.50021Pułkownik62.50089.50022Menadżer PR55.50093.50023Naczelnik spraw personalnych i org.59.00099.00024Doradca prawny58.00088.50025Prawnik54.00084.00026Znany dziennikarz49.50081.00027Projektant systemów53.50088.50028Sekretarka dyrekcji55.00088.00029Menadżer regionu50.00083.50030Szef doskonalenia kadr49.00084.50031Menadżer logistyki52.00082.50032Szef administracji49.00081.50033Szef projektów IT48.50082.00034Inżynier procesów51.00073.50035Szef produkcji49.00073.00036Szef zaopatrzenia49.50070.50037Major47.00065.00038Administrator bazy danych50.50063.50039Nauczyciel liceum30.50061.50040Informatyk analityk40.50073.00041Dziennikarz gazety43.00062.50042Szef planowania40.50065.50043Szef księgowości40.00060.00044Dyrektor średniej szkoły podstawowej35.00056.00045Programista34.50060.50046Badacz marketingowy33.50057.00047Przedstawiciel firmy36.50058.50048Pracownik Help Desk32.00056.50049Administrator sieci35.00055.00050Personalny35.50054.00051Kierownik oddziału33.00050.00052Specjalista Hardware34.00055.00053Konstruktor37.00054.50054Sekretarka dyrekcji30.50054.50055Szef kontroli30.50050.50056Menadżer promocji sprzedaży31.00052.00057Kontroler33.50054.50058Dyrektor małej szkoły podstawowej33.50049.50059Szef magazynu i ekspedycji34.50049.00060Kapitan wojska39.50048.50061Projektant techniczny30.50051.50062Pracownik personalny33.00053.50063Nauczyciel gimnazjum30.50046.50064Szef sprzedaży telefonicznej29.50048.00065Szef reklamy29.50044.00066Pracownik Logistyki28.50042.50067Nauczyciel szkoły podstawowej29.50042.00068Policjant27.50042.00069Redaktor29.00042.00070Pracownik zaopatrzenia27.50042.50071Specjalista ochrony środowiska29.50040.00072Projektant graficzny28.00039.00073Projektant kreślarz29.00038.00074Sierżant wojska24.50033.50075Kierownik średniej filii27.50032.50076Laborant analityk24.50034.50077Maszynista kolejowy26.50033.00078Kierowca autobusowy26.00032.50079Sekretarka23.50032.00080Pracownik administracji22.00030.50081Projektant graficzny23.50031.00082Archiwista23.00031.00083Strażnik więzienny21.50030.50084Murarz20.50028.50085Ilustrator21.50030.50086Ogrodnik19.50029.00087Sztukator21.50028.50088Mechanik samochodowy21.00028.00089Cieśla20.50028.50090Elektromechanik20.00028.00091Elektryk19.50027.50092Portier20.50032.50093Fotograf20.00028.50094Introligator18.50028.50095Drukarz20.50026.00096Lakiernik18.00028.00097Kreślarz19.50027.50098Operator IT18.50027.00099Piekarz19.50025.500100Asystentka lekarza17.50028.000101Spawacz19.50025.500102Kierowca ciężarówki17.50025.500103Malarz pokojowy19.00026.000104Taksówkarz18.00026.000105Szklarz17.00026.000106Księgowy17.00026.000107Dozorca18.50025.500108Recepcjonistka17.50025.500109Śmieciarz21.50025.500110Żołnierz15.50026.000111Barman17.00025.000112Kurier17.00024.000113Kelner17.00024.500114Grawer16.50023.500115Kierowca wózka widłowego16.00023.500116Betoniarz zbrojeniowy17.00023.000117Fryzjer17.00023.500118Rzeźnik17.00023.500119Hydraulik16.00021.500120Pracownik robót drogowych17.00022.500121Szwaczka17.00022.000122Pomywacz17.00022.000123Przewodnik wycieczek16.50020.500124Sprzątaczka16.50020.500125Kasjerka16.50020.000Zarobki netto są bardzo zależne od indywidualnej sytuacji i jedynie „z grubsza” można przyjąć. że potrącenia wynoszą od 35% do 50% zarobków brutto. Wszyscy ministrowie zarabiają tyle samo; 113.064,- euro brutto rocznie plus dodatki reprezentacyjne i urlopowe.

 

Dziwnie wkleilo tabele;) tu oryginal;

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Skończyłem wydział Ekonomii na Uniwetsytecie Reszowskim.

Od 2 lat mieszkam i pracuje w Holandii, branża logistyka, fizyczno-umysłowa.

 

Jakbym był wyznawcą nepotyzmu, to dzisiaj byłbym zupełnie gdzie indziej.

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

(...)naszła mnie taka refleksja: nie wiem jak jest obecnie w Polsce, ale pracując i mieszkając za granicą przeciętnego pracownika biurowego (sektor prywatny i państwowy) nie stać, by za miesięczną pensję opłacić miesiąc pracy pracownika fizycznego, budowlańca (wykończeniówka, dekoratorstwo, stolarka) (..)

 

Potwierdzam.

Paranoja.

 

Mało kto w sumie zdaje sobie sprawę

jakie są realia na tzw.Zachodzie.

 

 

Lekarz, prawnik, chemik, biotechnolog -

z tym można pchać się na Zachód

(oczywiście jak się jest dobrym)

 

Budowlaniec - można próbować.

 

 

Reszta?

 

Lepiej nie pisać.

Majonez- nie próbowałeś?-milcz!

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

Wracając do głównego tematu - dużą sztuką jest wybór ścieżki kształcenia tak żeby trafić w potrzeby rynku za te ileś lat potrzebne na edukację.

 

Pewne jest jedno - patrząc na takich przykładowo zawodowych tenisistów jesteśmy pełni podziwu dla ich umiejętności. Problem jest taki, że oni kształcą się w tym od małego, jak ktoś nie zaczął przed ósmym rokiem życia, praktycznie nie ma czego szukać wśród najlepszych. Dlatego uważam że obecny przymus edukacji do 18 roku życia wyrządza społeczeństwu wielką krzywdę. Zamiast doskonalić się w "manualnym" rzemiośle od małego pod okiem majstra, młódź uczy się oszukiwania w szkole i zakładania nauczycielowi śmieciowego kosza na głowę. Dopiero jak zdają sobie sprawę że ta niegdyś szanowana matura jest tak naprawdę nic nie warta, zabierają się za naukę owych "manualnych" rzemiosł, w których już zawsze będą niezdarami, obibokami, a w najgorszym przypadku działaczami związkowymi, zwłaszcza po formacji ogólnej w szkole dla plebsu.

Czyli dzieci do terminu posylac...Moj dziadek mawial "uc sie chlopok uc, bo bedziesz krympocem tory pobijol"

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

  • Redaktorzy

Chyba przesadzacie. Te "manualne" rzemiosła, za które dużo płacą, wymagają wiedzy, doświadczenia i jeszcze umiejętnosci logistycznych i organizacyjnych. Z mojej klasy większość kolegów wylądowało w manualnych albo w maturalno-biurowych specjalnościach. Rodzina, małe mieszkanie, czasem domek po rodzicach daleko od miasta. Wiążą koniec z końcem, ale sorry, nie zamieniłbym się na to za wątpliwy przywilej nieuczenia się więcej. W sumie to uczę sie ciągle i dlatego jeśli przyjdzie mi chęć zmienić zawód na bardziej dochodowy, mogę to zrobić natychmiast. A typowy pracownik fizyczny może tylko zamiast pomocnikiem kafelkarza zostać pomocnikiem stolarza. Zazdrościcie? Ja nie.

Nie wiem jak w innych miastach, ale w Warszawie ciężko jest znaleźć robotnika, który zacznie remont od jutra czy nawet za tydzień.

 

 

No i o to własnie chodzi! Mieszkam w Belgii, i problem z terminami jest taki sam. Dlatego tez moga owi 'budowlancy' dyktowac wyzsze ceny, bo popyt na nich jest non-stop. Dochodzi do tego, ze ekipy pracuja w niedziele, by sie wyrobic z terminami.

 

Z tego co pamietam, mieszkasz w Belgii, nie wiem jak tam ale w Holandii pracownik fizyczny wcale nie ma lepiej niz umyslowy, no chyba, ze prowadzi wlasna firme. Zreszta potwierdzaja to statystyki, na

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) jest zestawienie zarobkow w najpopularniejszych zawodach za 2008r

 

Roczne zarobki brutto w Holandii dla 125. wybranych zawodów w euro. Lista z roku 2008 pochodzi z badań ankietowych wśród holenderskich pracodawców i może służyć jedynie dla orientacji, bo już i rozpiętość sum od-do pozwala na dowolne konkluzje.

 

 

 

Dziwnie wkleilo tabele;) tu oryginal;

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Fox, dzieki, bo mozemy mowic o konkretach.

Byc moze problem lezy w percepcji? - ale jak patrze na tabele przez Ciebie wklejona, to sie zastanawiam, czy aby ona oddaje rzeczywistosc. Wezmy np. takiego elektryka. W wiekszosci przypadkow sa to jednoosobowe firmy. Godzina pracy takiego elektryka kosztuje w Belgii od 50 Euro w gore + ok. 80-100 euro za to ze w ogole przekroczy prog. Owszem, takie osoby maja koszty prowadzenia firmy, ubezpieczenia, ksiegowych do oplacenia, ale mimo wszystko ich zarobki wielokrotnie przekraczaja to, co zarabiaja tu moi znajomi i ja sam. Trudno porownywac, ale nie mozna twierdzic, ze praca biurowa nie wymaga doswiadczenia i ciaglego ksztalcenia. Dlatego poza popytem, nie widze przewag pracownikow manualnych.

 

Czyli dzieci do terminu posylac...Moj dziadek mawial "uc sie chlopok uc, bo bedziesz krympocem tory pobijol"

 

 

Misimor, Fox - dokladnie chyba tak! W PL polikwidowano na hurra technika i zawodowki, bo wszyscy musieli miec mature. I co? I teraz wszyscy za to placimy: firmy i zwykli konsumenci, ktorych czasem autentycznie nie stac na uslugi 'budowlancow'.

 

W tym wszystkim wkurza i bulwersuje mnie nowa strategia EU 2020, ktora zaklada podniesienie odsetka absolwentow uczelni wyzszych z 30 do 40%. Przy takich 'zachetach' finansowych, nie widze rychlego ziszczenia owych planow.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Chyba przesadzacie. Te "manualne" rzemiosła, za które dużo płacą, wymagają wiedzy, doświadczenia i jeszcze umiejętnosci logistycznych i organizacyjnych. Z mojej klasy większość kolegów wylądowało w manualnych albo w maturalno-biurowych specjalnościach. Rodzina, małe mieszkanie, czasem domek po rodzicach daleko od miasta. Wiążą koniec z końcem, ale sorry, nie zamieniłbym się na to za wątpliwy przywilej nieuczenia się więcej. W sumie to uczę sie ciągle i dlatego jeśli przyjdzie mi chęć zmienić zawód na bardziej dochodowy, mogę to zrobić natychmiast. A typowy pracownik fizyczny może tylko zamiast pomocnikiem kafelkarza zostać pomocnikiem stolarza. Zazdrościcie? Ja nie.

 

 

Jozwa, moze i racja jest w tym co piszesz, ale ... co z tego, ze masz potencjalna mozliwosc zmiany pracy, co z tego ze jestes elastyczny na rynku pracy, jak przy tych wszystkich swoich atutach stwierdzasz, ze elektryk, stolarz pobiera od Ciebie taka oplate za godzine pracy, ze Ty musisz robic na to 3 lub 4 godziny? Praca to nie dzialalnosc charytatywna - owszem, satysfakcja i inne aspekty sie licza, niemniej chyba wszyscy zgadzamy sie, ze pracujemy glownie po to, by miec dudki na zycie.

Wykpiwany przez Ciebie pomocnik kafelkarza w koncu zostanie samodzielnym kafelkarzem, i jak ma dryg szybko bedzie mial tyle zlecen, ze nie bedzie wyrabial sie z ich realizacja. I Bedzie kasowal takich jak Ty i ja, elastycznych, wyksztalconych, mowiacych obcymi jezykami, z obyciem miedzynarodowym...

Wlasnie o to mi chodzi, ze te wszystkie atuty nowoczesnej generacji, jak zdolnosc permanentnego uczenia sie, jezyki, komputery, etc. przegrywaja, cenione sa mniej, niz owa 'mlotkowa' wiedza budowlana.

Powrót po dłuższej przerwie...

Wątek jest oparty na totalnym nieporozumieniu.

 

Porównujecie zarobki wykształciucha na etacie, z extra przychodami fizola z fuchy, z nieopodatkowanej pracy na czarno.

 

Na dodatek mowa jest o rynku, na którym popyt znacznie przewyższa podaż.

 

Jeżeli mimo tego dziwicie się, że wykształciuch ma za mało płacone, to zalecam powrót do edukacji; gdy jeden z drugim kancelista przestanie się już dziwić powyższemu, to wtedy będzie wart tych większych zarobków... :p ;)

 

Jeżeli chcecie cokolwiek porównywać, to zarobki na etatach kancelisty i budowlańca; przydałoby się także przepracować chociaż jeden dzień na budowie... :D

"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."

Don Kichote to zły człowiek był...

Dlatego poza popytem, nie widze przewag pracownikow manualnych.

 

Zaraz, zaraz - chciałbyś centralnego planowania - temu się należy więcej, bo zalety jego umysłu przewyższają elektryka?

 

Mi się wydaje że człowiek funkcjonuje w dwóch modach - "pańskim" i "chłopskim". Z grubsza biorąc - ten pierwszy załącza się kiedy klient nie odczuwa czasem głodu z braku środków na żarcie. Dziś mamy z racji ogólnego poziomu życia samych "panów" którym wydaje się że ich dzieci są stworzone do "czegoś więcej". I stąd chwilowa nadprodukcja "gryzipiórów" - jeszcze wczoraj rzeczywiście zarabiających więcej na rynku. Miejmy jednak nadzieję że rynek wszystko wyrówna, zjawiska które opisujesz wskazują na to dość wyraźnie. "Coś więcej" zaczyna być utożsamiane z dźwigowym, elektrykiem czy nawet kafelkarzem. A nie z koniecznością odbębnienia jak głupi iluś lat wolontariatu po studiach żeby w ogóle raczyli spojrzeć na CV takiego wykształciucha.

Wątek jest oparty na totalnym nieporozumieniu.

 

Porównujecie zarobki wykształciucha na etacie, z extra przychodami fizola z fuchy, z nieopodatkowanej pracy na czarno.

 

Na dodatek mowa jest o rynku, na którym popyt znacznie przewyższa podaż.

 

Jeżeli mimo tego dziwicie się, że wykształciuch ma za mało płacone, to zalecam powrót do edukacji; gdy jeden z drugim kancelista przestanie się już dziwić powyższemu, to wtedy będzie wart tych większych zarobków... :p ;)

 

Jeżeli chcecie cokolwiek porównywać, to zarobki na etatach kancelisty i budowlańca; przydałoby się także przepracować chociaż jeden dzień na budowie... :D

 

 

Wiatrk, prrrrrrrrrr - wstrzymaj konie! Gdzie ktos tu pisze o robocie na czarno? Ja od poczatku podawalem znane mi stawki legalne i zaznaczalem, ze oczywiscie obejmuja ubezp. podatki, etc. Takze przeczytaj raczej dokladnie od poczatku, a nie zarzucaj nieporozumienie.

 

Na budowie tez pracowalem, i to nie jeden dzien. Takze mimo, ze jestem gryzipiorkiem biurowym, pojecie o pracy fizycznej mam.

 

Slusznie zauwazyles Ty i inni koledzy, ze wszystko to jest wynikiem zaburzenia relacji miedzy popytem a podaza. I to moglaby byc konkluzja tego watku.

 

Mylisz sie jednak, ze to od posiadanych umiejetnosci zalezy wartosc pracownika umyslowego. Niestety nie obecnie, gdy jest ich nadpodaz i za dodatkowe umiejetnosci nie jestes gratyfikowany - one sa niezbedne by dostac w ogole sensowna prace i wyroznic sie sposrod tlumu mlodych, dobrze wykszalconych i bezrobotnych.

Powrót po dłuższej przerwie...

Zaraz, zaraz - chciałbyś centralnego planowania - temu się należy więcej, bo zalety jego umysłu przewyższają elektryka?

 

Mi się wydaje że człowiek funkcjonuje w dwóch modach - "pańskim" i "chłopskim". Z grubsza biorąc - ten pierwszy załącza się kiedy klient nie odczuwa czasem głodu z braku środków na żarcie. Dziś mamy z racji ogólnego poziomu życia samych "panów" którym wydaje się że ich dzieci są stworzone do "czegoś więcej". I stąd chwilowa nadprodukcja "gryzipiórów" - jeszcze wczoraj rzeczywiście zarabiających więcej na rynku. Miejmy jednak nadzieję że rynek wszystko wyrówna, zjawiska które opisujesz wskazują na to dość wyraźnie. "Coś więcej" zaczyna być utożsamiane z dźwigowym, elektrykiem czy nawet kafelkarzem. A nie z koniecznością odbębnienia jak głupi iluś lat wolontariatu po studiach żeby w ogóle raczyli spojrzeć na CV takiego wykształciucha.

 

 

Misimor, centralnego planowania nie chce i nie oczekuje. Jak napisalem wyzej konkluzja watku mogloby byc, ze mamy zaburzona relacje popyt podaz, ktora powoduje relatywnie zawyzone stawki na rynku prac budowlanych. Oczywiscie to moj subiektywny punkt widzenia, ktos moze poczuc sie dotkniety, ale obecnie by liczyc sie na rynku pracy biurowych gryzipiorkow trzeba naprawde ciagle sie ksztalcic dodatkowo (lifelong learning), co wymaga naprawde duzego wysilku intelektualnego; podobnych wymagan nie zaobserwowalem na wsrod 'budowlancow'. Oczywiscie pojawiaja sie nowe materialy, ale ich opanowanie to kwestia godzin. Dlatego wydaje mi sie, ze po prostu obecna sytuacja wynika z zaburzenia tych relacji miedzy podaza a popytem na dana prace, bo subiektywnie wartosc pracy intelektualnej jest wyzsza, a juz na pewno nie nizsza niz fizycznej.

Powrót po dłuższej przerwie...

...Gdzie ktos tu pisze o robocie na czarno? Ja od poczatku podawalem znane mi stawki legalne i zaznaczalem, ze oczywiscie obejmuja ubezp. podatki, etc. Takze przeczytaj raczej dokladnie od poczatku...

No właśnie takiego zaznaczenia nie zauważyłem... ;) Sformułowanie "płacę elektrykowi (kafelkarzowi) za remont w domu" jednoznacznie nasuwa myśl o "fusze", szczególnie w polskich realiach (nie znam zagramanicznych). ;)

...Mylisz sie jednak, ze to od posiadanych umiejetnosci zalezy wartosc pracownika umyslowego. Niestety nie obecnie, gdy jest ich nadpodaz i za dodatkowe umiejetnosci nie jestes gratyfikowany - one sa niezbedne by dostac w ogole sensowna prace i wyroznic sie sposrod tlumu mlodych, dobrze wykszalconych i bezrobotnych.

Jest tylko jeden problem, pojęcie pracownik umysłowy jest bardzo szerokie; żeby był sens dyskutować to należałoby uściślić co masz na myśli.

A propos nadpodaży "pracy" umysłowej:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

za dużo dzióbków do jednej miski, to i kęsy za małe... ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."

Don Kichote to zły człowiek był...

... subiektywnie wartosc pracy intelektualnej jest wyzsza, a juz na pewno nie nizsza niz fizycznej.

 

To zależy - jeżeli praca intelektualna polegałaby na rozważaniach jak wyglądałyby krzesła gdyby nasze kolana zginały się do tyłu, to daruj - ale nie zapłacę za to nawet złotówki. W przeciwieństwie do ułożenia kafelków w łazience. Wartość pracy to suma jaką ktoś jest gotowy dobrowolnie za ową pracę zapłacić.

Misimor, centralnego planowania nie chce i nie oczekuje. Jak napisalem wyzej konkluzja watku mogloby byc, ze mamy zaburzona relacje popyt podaz, ktora powoduje relatywnie zawyzone stawki na rynku prac budowlanych.

Trzeba by więc te place jakoś sensownie poukładać - to jest wlanie oczekiwanie na centralne planowanie - nawet jeśli nieświadome.

 

ale obecnie by liczyc sie na rynku pracy biurowych gryzipiorkow trzeba naprawde ciagle sie ksztalcic dodatkowo (lifelong learning), co wymaga naprawde duzego wysilku

Jak Ci tak z tym ciężko, to rzuć to w cholerę i zabierz się za np. kafelkowanie!

.... ??? NO I JAK?

Niechętnie?

Ano właśnie. Wolisz byś gryzipiórkiem. Chcialbyś więcej zarabiać? Ba! Kto by nie chcial? Przy calej mizerii finansowej mnóstwo gryzipiórków woli jednak zostać w biurze niż zabrać się za manualną robotę. Widać jest im z tym lepiej, mimo takich czy innych wad. O gryzipórczycach już nie mówiąc.

 

bo subiektywnie wartosc pracy intelektualnej jest wyzsza, a juz na pewno nie nizsza niz fizycznej.

Napisałeś "subiektywnie", więc trudno z tym dyskutować. Wartość można mierzyć na różne sposoby. Jednym z powszechniejszych mierników jest rynek. A rynek wycenia pracę przeciętnego budowlańca wyżej niż przeciętnego biuralisty. A to choćby z powodu malej podaży. Dobra rzadkie, trudno dostępne i pożądane zwykle są drogie, dobra powszechne tanie.

 

Misimor, centralnego planowania nie chce i nie oczekuje. Jak napisalem wyzej konkluzja watku mogloby byc, ze mamy zaburzona relacje popyt podaz, ktora powoduje relatywnie zawyzone stawki na rynku prac budowlanych.

Trzeba by więc te place jakoś sensownie poukładać - to jest wlanie oczekiwanie na centralne planowanie - nawet jeśli nieświadome.

 

ale obecnie by liczyc sie na rynku pracy biurowych gryzipiorkow trzeba naprawde ciagle sie ksztalcic dodatkowo (lifelong learning), co wymaga naprawde duzego wysilku

Jak Ci tak z tym ciężko, to rzuć to w cholerę i zabierz się za np. kafelkowanie!

.... ??? NO I JAK?

Niechętnie?

Ano właśnie. Wolisz byś gryzipiórkiem. Chciałbyś więcej zarabiać? Ba! Kto by nie chciał? Przy całej mizerii finansowej mnóstwo gryzipiórków woli jednak zostać w biurze niż zabrać się za manualną robotę. Widać jest im z tym lepiej, mimo takich czy innych wad. O gryzipórczycach już nie mówiąc.

 

bo subiektywnie wartosc pracy intelektualnej jest wyzsza, a juz na pewno nie nizsza niz fizycznej.

Napisałeś "subiektywnie", więc trudno z tym dyskutować. Wartość można mierzyć na różne sposoby. Jednym z powszechniejszych mierników jest rynek. A rynek wycenia pracę przeciętnego budowlańca wyżej niż przeciętnego biuralisty. A to choćby z powodu malej podaży. Dobra rzadkie, trudno dostępne i pożądane zwykle są drogie, dobra powszechne tanie.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Chyba przesadzacie. Te "manualne" rzemiosła, za które dużo płacą, wymagają wiedzy, doświadczenia i jeszcze umiejętnosci logistycznych i organizacyjnych. Z mojej klasy większość kolegów wylądowało w manualnych albo w maturalno-biurowych specjalnościach. Rodzina, małe mieszkanie, czasem domek po rodzicach daleko od miasta. Wiążą koniec z końcem, ale sorry, nie zamieniłbym się na to za wątpliwy przywilej nieuczenia się więcej. W sumie to uczę sie ciągle i dlatego jeśli przyjdzie mi chęć zmienić zawód na bardziej dochodowy, mogę to zrobić natychmiast. A typowy pracownik fizyczny może tylko zamiast pomocnikiem kafelkarza zostać pomocnikiem stolarza. Zazdrościcie? Ja nie.

 

i tu zgadzam się z Redakcją

mam jednak spostrzeżenie: syn załapał się w farmacji - badania kliniczne; jest po SGGW, po 3-ch latach zarabia szustasia a za 2 mce. awans na "monitora", samodzielny, samochód, etc.

pokażcie mi taka drugą branżę ...

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

  • Redaktorzy

"Wykpiwany przez Ciebie pomocnik kafelkarza w koncu zostanie samodzielnym kafelkarzem, i jak ma dryg szybko bedzie mial tyle zlecen, ze nie bedzie wyrabial sie z ich realizacja. I Bedzie kasowal takich jak Ty i ja, elastycznych, wyksztalconych, mowiacych obcymi jezykami, z obyciem miedzynarodowym..."

 

 

 

Nie. Nie zostanie. Kafelkarz, którego wynająłem do oklejenia mi łazienek, pracował z trzema pomocnikami, z których szefem zostanie najprawdopodobniej jeden, zależnie od popytu na tego rodzaju usługi. To taka sama droga kariery jak inna, liczy się sprawność, umiejętności, bystrość, a także sytuacja rynkowa. Nie każdy może być właścicielem firmy, a do tego w Polsce sprowadza się bycie dobrze opłacanym kafelkarzem czy hydraulikiem. To są już ludzie interesu, którzy prowadzą własne firemki. Nie każdy może. Tak jak nie każdy chłop jest rolnikiem/farmerem, czyli przedsiębiorcą z branży rolnej. Połowa preferuje prace dorywcze. A co do kasowania, to ja będę na przykłąd kasował faceta, który potrzebuje mojej ekspertyzy dla inwestycji na 20 milionów. Ja nie ułoże kafelków, a kafalkarz nie zrobi OOS.

i tu zgadzam się z Redakcją

mam jednak spostrzeżenie: syn załapał się w farmacji - badania kliniczne; jest po SGGW, po 3-ch latach zarabia szustasia a za 2 mce. awans na "monitora", samodzielny, samochód, etc.

pokażcie mi taka drugą branżę ...

 

Prosze bardzo. Zreszta juz wspomnialem: ksiadz, polityk.

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

"pokażcie mi taka drugą branżę ..."

Narzeczony siostry ciotecznej- PW informatyka- dopiero obronił prace inż. i na start od września ósemka :O

Jak skończę elektryczny to na start mogę pomarzyć o takich zarobkach.

wątek chyba troszkę zjechał na bok...

za chwilę będą przechwałki na temat wysokości zarobków i długości penisów...

wątek chyba troszkę zjechał na bok...

za chwilę będą przechwałki na temat wysokości zarobków i długości penisów...

Chiba jednak nie, bo cały czas nie wiem ile zarabiają W POLSCE spece od "roboty manualnej", usłyszałem tylko że mają wzięcie (na wyspach czy u nas też?)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.