Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Z tym że auto nowoczesne będzie przynajmniej o 300 kilo cięższe, to nie ma dupy, żeby stanęło w tym samym miejscu co lżejsze :)

No chyba że mówimy o autach typu Mercedes CLS 63 AMG gdzie siła hamowania wypycha człowiekowi mózg przez oczodoły,

tylko że w takich furach kompletny zestaw hamulców i felg które je pomieszczą, kosztuje mniej więcej tyle samo co nowy Golf.

Edytowane przez parantulla
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Jakis czas temu ogladalem ten poroniony program Galileo. Bylo akurat o hamowaniu aut i ze nowe zatrzymuja sie wiele szybciej, bo sa nowoczesne i wogole. Wzieli jakies spruchniale volvo prosto z wagi, ktore mialo isc juz pod prase. Ledwo to sie kupy trzymalo, kola chyba 13" z opona rowerowa. Porownali to do prawie nowego BMW M6 gdzie sama tarcza ma wielkosc tego kola w tym volvo i jak wiadomo to usportowione BMW wszystko ma wielkie i drogie. I na koncu programu urzekajacy wniosek - nowe auto zatrzymuje sie 2 razy szybciej niz stare. Myslalem ze pekne ze smiechu. Zeby bylo smieszniej porownania wykonywal reporter motoryzacyjny z DE. Ach ci Niemcy.

?👈

No ale chyba nie chcecie wmowic ze nowsze auta się gorzej prowadza (poza nielicznymi wyjątkami jak Civic np.)

Mam taki jeden łuczek prawie ślimaczek który od kiedy mam prawo jazdy ze tak powiem sluzy mi jak odcinek testowy.

Walilem tam polonezem na Debicach D134 czy jakos tak, później GOLF 2 na sportowym zawieszeniu itd...

I prawda taka ze np. cywilny seryjny Golf 6 na miękko wjedzie i wyjedzie tam szybciej niż Golf 2 na Bilsteinie.

Cześć, Panowie:)

 

Ja dziś bardzo przyziemnie.

Ruszamy na światłach na wprost czy skręcamy w lewo, prawo. OK, ALE DLACZEGO TAK ŚLIMACZO!Zamiast 20 aut, przejeżdża 10(!!!)

I przez takich stoisz i stoisz...

Nie można trochę żwawiej, zwinniej?!!

 

Ps. Szczęśliwie, kończy wakacyjny koszmarek podróżujących na Hel drogą 216.Pewnie nie jeden z czytających nią podąża.

Proszę o więcej wyrozumiałości dla mieszkańców, tj wyjeżdżających z podporządkowanych na 216.

Z góry dziękuję,:))

No ale chyba nie chcecie wmowic ze nowsze auta się gorzej prowadza

No ale chyba prowadzenie auta nie zależy od tego czy jest nowsze czy jest starsze,

tylko od tego czy jest zaprojektowane dobrze, poprawnie lub do dupy.

 

.Ruszamy na światłach na wprost czy skręcamy w lewo, prawo. OK, ALE DLACZEGO TAK ŚLIMACZO!Zamiast 20 aut, przejeżdża 10(!!!)

I przez takich stoisz i stoisz...

Nie można trochę żwawiej, zwinniej?!!

No nie można, bo każda sierota czeka aż ta przed nim ruszy i jak tak każdy na każdego poczeka, to akurat żółte się zapala :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

No niestety tempo ruszania z pod swiatel to wystarczy na osobny watek....kurde jakos na zachodzie potrafią zaraz do tych 50-60km/h się bujnac i tyle a u nas....najpierw szuka jedynki później rusza a później 150km/h za***rdala miedzy blokami bo mu spieszno.

A przerwy takie miedzy autami na np. lewoskrętach ze można by się TIRem wpasować pomiędzy.

jakos na zachodzie potrafią zaraz do tych 50-60km/h się bujnac i tyle a u nas....najpierw szuka jedynki

Bo na zachodzie już 50 lat temu poszli po rozum do głowy i przesiedli się do automatów :)

Samochodów różnych miałem w życiu osiem (nie licząc służbowych) i odkąd jeżdżę automatem

nikt mnie nigdy nie namówi na powrót do manuala, absolutnie nawet nie ma takiej opcji, obojętnie co by to nie było.

Te idiotyczne biegi, to tylko strata czasu i męczarnie, zwłaszcza w ruchu miejskim, totalny bezsens jak dla mnie,

sprzęgło, jedynka, ruszanie, sprzęgło, dwójka, sprzęgło, trójka, sprzęgło, redukcja, hamulec, sprzęgło, jedynka, ruszanie...

przecież to ochujeć można, po 10 minutach takiej jazdy kurwica mnie brała za każdym razem, a później już na samą myśl,

że muszę do tego klamota w ogóle wsiadać, żeby całą drogę do roboty się szarpać jak kretyn i to samo będzie jeszcze z powrotem.

Dajcie spokój już nigdy w życiu, ani z tego pożytek żaden, ani oszczędność, ani nic, no kompletnie nic.

Edytowane przez parantulla
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Wydaje się, ze automat ma z wspomnianym "żółwim tempem" niewiele wspólnego:)

Co do automata, samego w sobie, to popieram i łezka w oku za V70 w automacie, którą kupiłem.., o kurcze, to 14 wiosen temu(!)

Jego czas się już skończył, ale wtedy, to była maszyna, kawał solidnej i bardzo wygodnej fury.Benzynka i cichutko za sterem, ze hej!

Tak, tak, automat, to jest TO:) choć i są tacy, którzy ich nie cierpią:)

Teraz "mieszam" w podłodze, ale jeśli zmienię furę, to automat będzie priorytetem.

 

Ps.Łoo rany, Parantula, co cię podkusiło na taki właśnie avatar?:))Zbieżnosć twarzy czy to jegomosć z "pewnych, jakże uroczych filmów"?:))

Wydaje się, ze automat ma z wspomnianym "żółwim tempem" niewiele wspólnego:)

Wydaje się, że jednak ma i to całkiem sporo.

Weź sobie policz, tak chociaż mniej więcej, ile sekund trwa ta cała procedura ruszania z miejsca,

pomnóż to przez liczbę pojazdów stojących pod sygnalizatorem i Ci wyjdzie pewnie z 1/3 zmiany świateł.

Akurat tyle, że jeszcze być zdążył :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

hm.., dyskusyjny temat:)

 

Mnie się wydaje, że większe znaczenie ma czynnik ludzki tj, reakcja kierowcy w tym czas od momentu zapalenia się zielonego do momentu opuszczenia np. skrzyżowania.

Mam na myśli częste spowolnienie reakcji kierowcy np. senność, zapatrzenie się, rozmowa kom/ sms czy flegmatyczne usposobienie kierującego/ ew. medialne wbijanie do głowy, "noga z gazu" co przez niektórych moze być właśnie tak odbierane - czyli powolutku, bezpiecznie.

W przypadku flegmatyka i tego ostatniego, to teoretycznie zakładam, że nawet gdyby ów gość miał pod nogą 500KM i full automat, to i tak stopę ma flegmatyczną i w efekcie nic by to nie zmieniło.Flegmatyk, to flegmatyk i chyba nic panie nie zrobisz, natomiast media swoje robią i wciskają, że powolutku(!) to jest mega bezpiecznie.

Wydaje się, że jednak ma i to całkiem sporo.

Weź sobie policz, tak chociaż mniej więcej, ile sekund trwa ta cała procedura ruszania z miejsca,

pomnóż to przez liczbę pojazdów stojących pod sygnalizatorem i Ci wyjdzie pewnie z 1/3 zmiany świateł.

Akurat tyle, że jeszcze być zdążył :)

 

Parantulla, mieszkam w BE, jest tu dużo automatów. Ale one nie załatwiają myślenia i skupienia za kierownicą - a tego brakuje ospałym, otępiałym i o posiadającym słabe umiejętności kierowcom lokalnym. To samo we Francji. Tym bardziej, że ruch miejski to wiele więcej niż tylko wartkie ruszanie... To tylko tyle, nie by Cię krytykować, ale by powiedzieć, że na tzw. zachodzie nie jest kolorowo pod tym względem i że są inne problemy. Osobiście uważam, że w PL naprawde nie jest źle na drogach pod względem stylu jazdy. Owszem, do kraju przyjeżdżam 1-2 razy w roku i to może ograniczać wartość mojej wypowiedzi, ale gdy przyjeżdżam i porównuję do tego co mam na codzień, to wierz mi, jest w PL lepiej.

Powrót po dłuższej przerwie...

Zeby nie umiec ruszyc manualem szybko z krzyzowki to nie wiem... Chyba ze ktos wrzuca za kazdym razem luz i spi za fajera. Po to jest zolte swiatlo zeby sie przygotowac do jazdy.

Nie jestem zwolennikiem zamulania ruchu, ale z drugiej strony jak sie wybiore do duzego miasta i widze jak wszyscy depcza gaz w podloge jak zobacza zielone po to zeby za 300m cisnac w klocki az przod nurkuje to smiac mi sie chce. Wbrew pozorom takie jazdy wcale nie eliminuja korkow.

Edytowane przez rafal735r

?👈

Zeby nie umiec ruszyc manualem szybko z krzyzowki to nie wiem...

Nie chodzi o to, że nie umieć, tylko o to, że jak zwrócisz na to kiedyś uwagę, to sam zobaczysz jak ludzie jeżdżą.

Dopóki ten przed nim nie ruszy, to biegu nie wrzuci, bo "po co, tylko sprzęgło się niszczy, a ja i tak zdążę..."

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Mam taki jeden łuczek prawie ślimaczek który od kiedy mam prawo jazdy ze tak powiem sluzy mi jak odcinek testowy.

Walilem tam polonezem na Debicach D134 czy jakos tak, później GOLF 2 na sportowym zawieszeniu itd...

I prawda taka ze np. cywilny seryjny Golf 6 na miękko wjedzie i wyjedzie tam szybciej niż Golf 2 na Bilsteinie.

Im mniejsza masa tym można szybciej pokonać zakręty . Praw fizyki nie da się oszukać i siła odśrodkowa robi swoje .

Swoim klamotem ważącym 1815kg potrafię w pewne zakręty wchodzić ponad 2 paczki ale jak popada deszcz to już przy 140 czuć że schodzi z drogi.

Kilka lat temu do mojej firmy przyjeżdżała stawiać maszyny firma w której jeżdżą nowymi Audio RS6 ( eh , tak pracować w takiej firmie ) . Coś z 600 koni . Na światłach start to masakra ale jak koleś mówił w zakrętach te ponad 2 tony wynosi i słabsze , lżejsze S4 lepiej się zwija .

 

Ważne oczywiście są też opony . Każda opona inaczej zachowuje się w danych warunkach a jeszcze inaczej w zależności na jakim aucie jest montowana .

Drogowy efekt domina

 

Najbardziej przekonujące rozwiązanie zagadki samoistnych korków proponuje inżynier William J. Beaty z Seattle. By nie zasnąć w czasie nużących dojazdów do pracy, wyobrażał sobie, że lata nad autostradą helikopterem i obserwuje rządki kolorowych prostokącików sunące jeden za drugim. Kiedy któryś się zepsuje - wstrzymuje te jadące za nim. Coraz więcej prostokącików staje i zbija się w gromadkę. Tworzy się korek.

 

Któregoś dnia tak się właśnie stało - prostokąciki przed nim znieruchomiały. Z początku Beaty sądził, że to przez zepsute lub rozbite auto. Ale nie, droga była czysta. Wypadek owszem był, tyle że za barierką, na sąsiedniej jezdni. Za którymś razem Beaty ustalił sekwencję zdarzeń. Widząc coś nietypowego, jak choćby stłuczkę, zabytkowe auto czy dwie efektowne dziewczyny w kabriolecie, kierowcy odruchowo zwalniają, np. z 65 do 40 mil. Po czym dodają gazu i jadą dalej nieświadomi tego, że wywołali kaskadę reakcji. Jadący za nimi kierowcy nie mają wyjścia i również zwalniają. Ci za nimi też. Gdyby wszyscy zrobili to jednocześnie, nic by się nie stało. Jednak przez zaskoczenie kolejni kierowcy mają coraz mniej czasu na reakcję i muszą hamować bardziej, a dwunasty-dwudziesty wręcz stanąć. Ci nadjeżdżający z tyłu także. W arterii drogowej tworzy się jakby skrzep. Jeśli ruch jest duży, więcej aut przykleja się do skrzepu niż od niego odkleja. Korek się powiększa. Jego rozładowanie może trwać godzinami. Wg Eddiego Willsona z University of Bristol takie spontaniczne korki potrafią osiągnąć nawet 60 km. I co jest najgorsze? Że ich sprawcy nie ponoszą kary. Odjeżdżają jakby nigdy nic, a gdy po dotarciu do celu dowiadują się o korku, dziwią się, że sami tak szybko dojechali.

 

Sprawcy? Czasem wystarczy jeden. Beaty przyznał, że niechcący sam wywołał korek: sunąc zatłoczoną autostradą, naraz zmienił zdanie i postanowił opuścić ją najbliższym zjazdem - przebijał się przez kolejne pasy i spowalniał jadące po nich auta. To wystarczyło, by zakorkował trzypasmówkę.

 

Teorię spontanicznych korków potwierdził bardzo prosty eksperyment przeprowadzony w Japonii: 22 pojazdy ustawiły się w okręgu, po czym ruszyły i jechały 30 km/godz. Oczywiście w kółko. Z początku nic się nie działo. Po kwadransie pierwsi kierowcy zaczęli się dekoncentrować i nieco zwalniać. Jadący za nimi musieli hamować. Każde kolejne auto bardziej. Po chwili wszystkie stały. Tak oto korek zjadł własny ogon.

 

 

Read more:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Jazda na suwak błyskawicznie poprawia płynność ruchu

 

Droga się zwęża, lewy pas znika. Tworzy się lejek, a za nim korek. Jak duży? To zależy od strategii przeciskania się przez lejek. Najgorszy jest chaos czasem przeradzający się w chamstwo. Samochody z prawego pasa nie chcą wpuścić tych z lewego - zanikającego. Albo samochód (zwykle tir) na lewym pasie blokuje go przed nadjeżdżającymi z tyłu na długo przed zwężeniem. Jak więc należy jechać? Na suwak, a ściślej na przemian - raz z lewej raz z prawej, niczym ząbki w zamku błyskawicznym. Wszelkie odstępstwa od tej zasady zmniejszają przepustowość: kiedy nie wpuszczamy pojazdu lub wpuszczamy ich więcej niż jeden. Jak widać, w tej sytuacji nie popłaca ani brak kultury, ani nadmierna kurtuazja. Jazda na suwak będąca normą w Niemczech, Holandii i Szwecji u nas nie może się upowszechnić. Miejmy nadzieję, że raczej z braku wiedzy niż kultury.

 

Podobnie z pasem rozbiegowym przy wjazdach na autostrady i drogi szybkiego ruchu. Część kierowców zamiast rozpędzać się na nich i płynnie włączać do ruchu (na suwak), dojeżdża do końca, staje i czeka, aż prawy pas będzie wolny po horyzont. To przykład, że nie w pełni potrafimy korzystać z udogodnień, które daje nam infrastruktura.

 

Read more:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Im mniejsza masa tym można szybciej pokonać zakręty . Praw fizyki nie da się oszukać i siła odśrodkowa robi swoje .

Swoim klamotem ważącym 1815kg potrafię w pewne zakręty wchodzić ponad 2 paczki ale jak popada deszcz to już przy 140 czuć że schodzi z drogi.

Kilka lat temu do mojej firmy przyjeżdżała stawiać maszyny firma w której jeżdżą nowymi Audio RS6 ( eh , tak pracować w takiej firmie ) . Coś z 600 koni . Na światłach start to masakra ale jak koleś mówił w zakrętach te ponad 2 tony wynosi i słabsze , lżejsze S4 lepiej się zwija .

masa to jedno a jej wyważenie, zdolności zawieszenia i rozstaw to drugie.

 

Zakręty i ponad 200km/h fajny żart, zaś RS6 580 konna to v10 więc siłą rzeczy auto będzie podsterowne, nie bez powodu w sportowych autach te silniki montuje się na tyle.

 

@Therion - dobre, ale moim zdaniem jakby pozbierać prawka ludziom którzy na 90tce jadą 50km/h albo i wolniej to już zrobiłoby się dobrze. Prosta zasada nie umiesz, boisz się NIE JEDŹ !

 

BTW: dzisiaj spotkałem kierowcę B1... nie jechał nawet tych 45km/h, ludzie byli bardzo nerwowi (było widać po zachowaniu aut), na drodze przelotowej w mojej okolicy pierwszy raz w życiu zobaczyłem korek (nie licząc wypadków)

Edytowane przez fetek

no fakt, jeśli to droga to dowód na to że jesteś skończonym debilem i jak najszybciej powinno Ci się zabrać uprawienia (bez urazy). Jeśli był to obiekt przystosowany np tor również w to nie wierze, mój rekord RS4 (1650 kg) wyniósł 180 km/h, kolega w UK r8 również nie przebił 200km/h,

 

Sprecyzuj proszę konkretnie typ drogi, nawierzchni oraz auta którym jeździsz ponad 200km/h w zakrętach.

Co do wpływu masy na siłę odśrodkową, to nie zgodzę się, że cięższy samochód jest bardziej na nią "wrażliwy". Masa jednakowo podnosi wartość siły odśrodkowej jak i przyczepność (liniowe zależności), oczywiście jeśli pominiemy aerodynamiczny efekt docisku auta do drogi.

 

Mnie skutecznym rozwiązaniem poprawiającym płynność ruchu wydaje się umieszczanie na skrzyżowaniach zegarów informujących o czasie pozostałym do zmiany światła.

Choćby Autobahn, tam i ponad 300kmh nie jest problemem.

cóż, faktycznie.. tylko że tu trudno znaleźć zakręt :) a te co są to jakiś lajt.

 

ważące 1800kg audi (A6 2.7 tdi), nie przesuwa się na oponach jak to robi to ważąca 1500 kg laguna III z 2 litrowym ropniakiem. oba auta posiadają te same koła i są napędzane na przednią oś, renia dodatkowo posiada sztywniejszy zawias oraz kilka innych modyfikacji. Ten przykład to dokładna odwrotność teorii muda44, czemu się tak dzieje już napisałem.

Edytowane przez fetek

no fakt, jeśli to droga to dowód na to że jesteś skończonym debilem i jak najszybciej powinno Ci się zabrać uprawienia (bez urazy

Najpierw kwestionujesz to co pisze nie znając szczegółów i zaraz po tym nadal ich nie znając obrażasz mnie .

Nie mam zamiaru dalej w tym uczestniczyć i wyprowadzać cie z błędu .

ważące 1800kg audi (A6 2.7 tdi), nie przesuwa się na oponach jak to robi to ważąca 1500 kg laguna III z 2 litrowym ropniakiem.

 

Oczywiscie:

Sprawdzic prosze sobie jakie zawieszenie (konstrukcja) ma audi a jakie renia...i wiadomo czemu audi sie lepiej prowadzi mimo ze ma "miekksze" zawieszenie i jest ciezsze.

Podpowiem słowo - klucz : wielowachacz

 

I tutaj mamy własnie odpowiedz dlaczego auta nowsze zazwyczaj sie lepiej prowadza ! ( z malymi wyjatkami jak Civic UFO ktory dostal sztywna belke z tyl zamiast wachaczy ktore obecne byly w tym modelu od lat czy najnowszym konstrukcjom grupy VW gdzie przy malych mocach tez pakuja belke z tyl - rozwiazanie z Kaddeta czy Golfa 2....)

 

czy kierofcy forumowi nauczyli się już robić drifta? to teraz takie na topie!

 

 

 

 

Fajna sprawa spróbuj kiedys sam, i bardzo przydatne kazdemu np w zimie jak ma tylnio napedowe auto.

Edytowane przez Robert Gdansk

Sprawdzic prosze sobie jakie zawieszenie (konstrukcja) ma audi a jakie renia...i wiadomo czemu audi sie lepiej prowadzi mimo ze ma "miekksze" zawieszenie i jest ciezsze.

Podpowiem słowo - klucz : wielowachacz

tak, renia ma belkę ale mimo to zawias jest bardzo chwalony (no i 4control fajny gadżet), rozstaw osi też pomaga zwłaszcza że ślizga się generalnie przód. Co by nie było coupe GT rok 2011 vs limuzyna 2007 (chyba).. Nie jestem na tyle obcykany by wyciągać jakieś konkretne winsoki ale nie raz widziałem że waga to nie wszystko.

 

Fajna sprawa spróbuj kiedys sam, i bardzo przydatne kazdemu np w zimie jak ma tylnio napedowe auto.

4x4 też fajnie bokiem chodzi :) i łatwiej się kontruje (tak mi się wydaje).

 

Najpierw kwestionujesz to co pisze nie znając szczegółów i zaraz po tym nadal ich nie znając obrażasz mnie .

Nie mam zamiaru dalej w tym uczestniczyć i wyprowadzać cie z błędu .

korzystasz z polskiego fora i wypowiadasz się w polskim jeżyku, u nas nie ma zakrętów które jesteś w stanie pokonać z taką prędkością, prawnie też jest z tym problem. Jeśli znajdujesz się po za granicami naszego kraju to należy o tym napisać. Winny jesteś sobie sam, przez takie niedopowiedzenia powstają problemy a czasem nawet wybuchają wojny.

 

BTW: było to założenie, nie obraza. nikt Cie do niczego nie zmusza.

 

.

korzystasz z polskiego fora i wypowiadasz się w polskim jeżyku

Czternasty wpis na tym forum i będziesz mnie pouczał ?

O masie literówek w Twoim wykonaniu nie wspomnę .

u nas nie ma zakrętów które jesteś w stanie pokonać z taką prędkością

Rozumiem że znasz każdą drogę i każdy zakręt w tym kraju ?

Spoko :)

Winny jesteś sobie sam, przez takie niedopowiedzenia powstają problemy a czasem nawet wybuchają wojny.

Najpierw naucz się czytać ze zrozumieniem tego , do czego się odnosisz .

 

Im mniejsza masa tym można szybciej pokonać zakręty . Praw fizyki nie da się oszukać i siła odśrodkowa robi swoje .

Swoim klamotem ważącym 1815kg potrafię w pewne zakręty wchodzić ponad 2 paczki ale jak popada deszcz to już przy 140 czuć że schodzi z drogi.

Odnosiłem się do danego zakrętu ( nie ważne gdzie i nie ważne jaki ) i jazdy na suchym i mokrym asfalcie gdzie auto o dużej masie na suchej nawierzchni potrafi dany zakręt pokonywać z dużą prędkością a na mokrej już przy dużo mniejszej prędkości ślizga się .

Przy autach lżejszych różnica pomiędzy tymi prędkościami jest wyraźnie mniejsza .

Takie są moje doświadczenia a porównanie dotyczy BMW E36 318 i BMW E39 530D Touring .

Obydwa na takich samych nowych oponach Goodyear Efficient Grip i obydwa na tym samym zakręcie .

I obydwa auta którymi pokonywanie zakrętów to czysta przyjemność .

 

Ten przykład to dokładna odwrotność teorii muda44, czemu się tak dzieje już napisałem.

Pisałem nie o teorii ale o rozmowie z właścicielem RS6 i S4 i jego doświadczeniach .

Znowu czytanie z brakiem zrozumienia .

Edytowane przez muda44

Czternasty wpis na tym forum i będziesz mnie pouczał ?

O masie literówek w Twoim wykonaniu nie wspomnę .

widać staż i znajomość ortografii to nie wszystko, Błędy proszę wybaczyć, nie czytam tego co napiszę.

 

Swoją drogą nie ma to jak klasyk z serii "co ty możesz wiedzieć młokosie".

 

Rozumiem że znasz każdą drogę i każdy zakręt w tym kraju ?

Przez cały kraj z racji wykonywanej pracy przelatuje kilka razy w miesiącu. Ale by to napisać wystarczy znajomość przepisów i zdrowy rozsądek.

 

Pisałem nie o teorii ale o rozmowie z właścicielem RS6 i S4 i jego doświadczeniach .

Znowu czytanie z brakiem zrozumienia .

Im mniejsza masa tym można szybciej pokonać zakręty . Praw fizyki nie da się oszukać i siła odśrodkowa robi swoje .

teza.. rozmowa - dowód. Edytowane przez fetek

Przez cały kraj z racji wykonywanej pracy przelatuje kilka razy w miesiącu

Przelatujesz ( wręcz nierealne jest żeby ktokolwiek przejechał choć raz przez wszystkie drogi w kraju ) , ale twierdzisz

u nas nie ma zakrętów które jesteś w stanie pokonać z taką prędkością

 

No ale

 

nie czytam tego co napiszę.

 

Może czas zacząć ?

Edytowane przez muda44

Napiszę po raz ostatni, nie widzę sensu by przejeżdżać nawet 10% dróg by móc wyrazić powyższą opinię. U nas nigdy nie projektowano i nie projektuje się dróg na takie prędkości, nie zezwala na to prawo. Wiadomo że dobre auta stać na więcej ale nie ponad 100% normy.

 

Zakręty na autostradach nawet tych polskich trudno nazwać zakrętami (jak i autostradę autostradą).

 

BTW: znowu nie waga a jej rozłożenie.

 

Waga jest zła i każdy o tym wie, jednak założenie że lżejsze auto jest lepsze mija się z prawdą. Na tym proponuje zakończyć dyskusję.

Edytowane przez fetek
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.