Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  288 członków

ATC Klub
IGNORED

Klub Posiadaczy Zacnych Głośników ATC


Rekomendowane odpowiedzi

Bas w Harbecie schodził niżej w ATC były momenty lekiem zadudnienia. Kurcze ciężki wybór.

To nie jest wina ATC 40, to ECI5 jest na nie za "cienki"

To nie jest wina ATC 40, to ECI5 jest na nie za "cienki"

 

ECI 5 za cienki? 2 x 120 W za cienko?

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

 

 

ECI 5 za cienki? 2 x 120 W za cienko?

 

Niestety tak. Grać zaczyna dopiero za połowa skali a po chwili jest juz jego koniec. Kolega miał na odsłuchu końcówkę mocy nie pamiętam nazwy firmy i ona dopiero dawała radę.

Link do testu i pomiarów nowych 11, które przypadły do gustu nawet dla Elba:

http://studio-hifi.com/images/HIFI%20CRITIC%20SCM11%20REVIEW-FULL.pdf

A w przypadku atc im więcej watów (a wat, watowi nie zawsze równy) i prądu tym lepiej :)

ATC z zalozenia graja dobrze jak graja glosniej. Mocny wzmacniacz (duza wydajnosc pradowa) troche pomoze ale i tak przy cichym sluchaniu nie pokaza wszystkiego na co je stac.

Gość kennijczyk

(Konto usunięte)

Link do testu i pomiarów nowych 11, które przypadły do gustu nawet dla Elba:

http://studio-hifi.com/images/HIFI%20CRITIC%20SCM11%20REVIEW-FULL.pdf

A w przypadku atc im więcej watów (a wat, watowi nie zawsze równy) i prądu tym lepiej :)

 

''Placement Ideally a 56cm spiked stand (recommended) in free space.''

 

A mi tu na forum w innym wątku zalecano 48cm standy. Kupilem 55cm :)

Ale kto kupuje sprzęt HI END żeby cicho słuchać ? Każda kolumna czy sprzęt rozwija skrzydła przy głośniejszym graniu. Ja bym takich opinii nie powielał bo są co najmniej śmieszne. Miałem ATC SCM11 znam dobrze ATC SCM19 i jakoś nie słyszałem żeby coś im brakowało przy cichym słuchaniu. Dobry wzmacniacz to znaczy wydajny prądowo wyciągnie sporo, nawet przy cichym słuchaniu. Ale i tak jak się da głośniej, nie znaczy że zaraz bardzo głośno, to dźwięk staje się bardziej naturalny, a z racji tego że instrumenty muzyczne nie są ciche. Także proszę o przykład kolumn które grają cicho i naturalnie a zarazem dynamicznie i z rozmachem. I nie odbieraj tego jako atak tylko jako wymianę doświadczeń :-)

Wysokość standu zależeć będzie w głównej mierze od wysokości odsłuchu- a ta ma być dobrana tak by znaleźć się na linii, bądź lekko poniżej, osi optymalnej (w tym przypadku pomiędzy gwizdkiem, a wooferem). Kolumny powinno się też lekko zdjąć z linii odsłuchu, by ich osie przecinały się za słuchaczem. Z pomiarów wynika też, że nowe 11 mają nieco większą czułości możliwe, że nieco inne strojenie niż starsze wersje 11.

W kwestii cichego odsłuchu atc to należy pamiętać, że wraz z większym (lub mniejszym) poziomem grania charakterystyka kolumn się nie zmienia (jest stała niezależnie od głośności)- natomiast zmieniać się mogą inne rzeczy, takie jak krzywe izofoniczne słuchu i ewentualne problemy z interakcją kolumn i pomieszczenia (większy poziom głośności to wyższy poziom energii fal i czasu ich wygaszania i interkacji). Kupując atc (przynajmniej te najmniejsze z serii entry i w obudowie zamkniętej) trzeba mieć świadomość, że z małego głośnika (najczęściej średnio-niskotonowego) w takiej obudowie nie uzyska się mega ciśnień ani rozciągnięcia na basie, jak z kolumn b-r lub trójdrożnych z dużym basowcem i strojonych na rozciągnięcie basu lub jego ekspozycję. Tu ma być możliwie najmniej podbarwień i zniekształceń więc cudów nie będzie :) chyba, że w małym pokoju z problematyczną akustyką.

Tak sie sklada, ze tez mam swoje spostrzezenia. ATC SCM 40 mialem wpraawdzie krotko, bo tylko na weekend i graly na slabym wzmacniaczu Creek Destiny. Owszem jak gralo sie glosniej to bylo juz super. I oczywiscie zgadzam sie z opinia, ze przy mocniejszym wzmacniaczu mozna wycisnac wiecej dobrego dzwieku przy cichym sluchaniu. Tez jest prawda, ze nasz sluch przy cichym sluchaniu nie slyszy dobrze basu i wysokich tonow. W zwiazku z czym lubimy sobie podkrecic skraje pasma. Ale to juz odbiega od neutralnosci. Kazdy glosnik zagra super jak sie glosniej slucha. Ja wieczorem nie lubia bardzo glosno. Moje obecne glosniki maja wdg producenta 85dBA i przc cichym sluchaniu nie graja tak dobrze jak przy srednim ( a wzmak ma 1200VA trafo). Kiedys mialem wysokoskuteczne Tannoye (95dBA) i te graly juy przy cichym sluchaniu dobrze. Jest wiele czynnikow, nie ma prostej odpowiedzi i prawda zawsze tkwi posrodku:)

Edytowane przez Undziak

Zgadzam się z tobą jest wiele czynników a prawdy są trzy ;-) Szkoda że jak miałeś ATC SCM 40 u siebie to nie posiadałeś wydajnego pieca. Ja też popełniłem ten błąd jak miałem ATC SCM 11 miałem wzmacniacz 125 wat nie będę pisał jaki, bo to dobry piec, tylko nie do tych kolumn. Kosztował ponad 10000zł i niestety nie dawał rady. I nie chodzi mi o ciche granie bo właśnie jak słuchałem cicho to było całkiem nieźle, ale jak chciałem troszkę potężniej i robiłem głośniej to robił się jazgot i basu zamiast więcej to było mniej. I co? Sprzedałem kolumny, bo myślałem tak samo jak większość tutaj, że to wina kolumn. Bo przecież wzmacniacz mocny, nic bardziej mylnego. Kupiłem kolumny trójdrożne i dźwięk stał się potężny i zamaszysty. Tak mi się wydawało do momentu kiedy posłuchałem i szanownego forumowicza mariush74 ATC SCM 19 napędzanych końcówką ATC P1. Bas jak dzwon średnica gęsta a zarazem rozdzielcza o wysokich tonach nawet nie będę pisał bo żadne słowa tego nie oddadzą. Kolumny grają jakby były potężne i wolnostojące. Teraz mam wzmacniacz Hegla H300 i żałuje że sprzedałem moje 11 bo wiem co by się działo. Dlatego warto słuchać dobrych rad nawet kiedy są krytyką wzmacniacza i spróbować powalczyć o ATC, bo nie ma znaczenia czy to będą 7,11,19 czy 40 trudno będzie znaleźć coś lepszego. Jeżeli oczywiście będziemy napędzać je odpowiednimi wzmacniaczami. I tu od razu możemy sobie skreślić wzmacniacze typu Creek Destiny czy ECI5. Grać będzie, ale na pół gwizdka.

ATC z zalozenia graja dobrze jak graja glosniej. Mocny wzmacniacz (duza wydajnosc pradowa) troche pomoze ale i tak przy cichym sluchaniu nie pokaza wszystkiego na co je stac.

 

Nieprawda, u mnie z dwoma koncowkami Naim 250 w biampie wszystko slychac od samego dolu..

Naim CD5x + Flatcap 2x + NAC 72 + NAP 135 + KEF 105.2 Reference

Damazy

 

Wzmacniacz to podstawa, to prawda.

Co mnie dziwi, to fakt, że aż tak źle było u Ciebie ze 125-watowcem.

Ja miałem SCM11 (stare) z Yamahą AS1000 i było świetnie!

Te kolumny spowodowały, że przestała się dla mnie liczyć marka inna niż ATC. Polowałem na 40, ale skończyłem na projekcie Akustyka na głośnikach tej marki.

Nie rozumiem, kiedy ktoś pisze, że ATC są suche i jazgotliwe. Skoro u mnie z Yamahą grało to znakomicie, to nie wiem z czym ludzie łączą te kolumny, że wychodzi im taki efekt.

A jak usłyszałem moje 11-tki z 70W lampą (Unison), to po prostu łeb urywało!

"Tynk pożera dźwięk" 747

Także proszę o przykład kolumn które grają cicho i naturalnie a zarazem dynamicznie i z rozmachem.

 

A choćby dowolne Klipsche z serii Heritage.

 

Mam w tej chwili w tym samym pokoju Heresy III i ATC SCM35, więc wiem dokładnie, na czym polega różnica. Przy czym oba te modele mają zupełnie odmienne zestawy wad i zalet - to są kompletnie różne szkoły brzmienia.

Nie podzielam tych zachwytów, No ale każdy ma własny gust.

Dobry system nie boi się żadnej muzyki. Jeżeli słuchasz muzyki organowej, opery, symfonii lub muzyki chóralnej i ci się podoba, jesteś blisko... Jeżeli słuchasz płyt, których nigdy nie mogłeś wysłuchać w całości a teraz muzyka cię zachwyca, jesteś blisko...

Nie mam zarzutów. Zgadzam się z wrażeniami opisanymi powyżej przez szwagra. Dla mnie Harbethy górą, po prostu są bardziej muzykalne i mniej męczące w odsłuchu. Ale jak napisałem, każdy ma swój gust. Dodałam swoją opinię, bo robiło się już bardzo cukierkowo.

Dobry system nie boi się żadnej muzyki. Jeżeli słuchasz muzyki organowej, opery, symfonii lub muzyki chóralnej i ci się podoba, jesteś blisko... Jeżeli słuchasz płyt, których nigdy nie mogłeś wysłuchać w całości a teraz muzyka cię zachwyca, jesteś blisko...

każdy ma inny słuch, odbior dźwięków i percepcję, dla mnie ATC okazały się suche, bez wyrazu, po prostu odtwarzające dżwięki bez finezji i polotu, byłem zachwycony na samym początku przygody (ATC scm11), ale dopiero w porównaniu z innymi kolumnami jak Kudos, Diapason, Rega, Dynaudio a nawet Dali wyszło mi na to, iż ATC to przeciętność, gdzie do napędzenia wymagają elektrowni, a do cichego słuchania kompletnie się nie nadają - to mówię ja, założyciel tego Klubu:)

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

Witam,

od 3 dni trochę przypadkowo mam u siebie scm7 nowa seria,słuchałem ok 6 godz.(nie wiele)Ustawiłem według zaleceń Jacka dystrybutora na stendach tak by głośnik wysoko tonowy był poniżej uszu 5-10 cm.

Nigdy wcześniej tak nie słuchałem by wysoko tonowy był poniżej zawsze na wysokości ucha lub powyżej ale wymuszała wysokość kolumny lub stendu.Odsunąłem je ok 1m od ściany i zostawiłem na wprost bez skręcania(pożniej się pobawię).

Wrażenie to naturalna scena bas na wysokości pudła kontrabasu,fortepian wyżej ,stopa perkusji na dole a talerze wyżej,trąbka na torsie dmuchacza - realizm.

Tak naprawdę z tych maluchów to brak trochę basu i trochę góry(ale trochę)scena super lokalizacja instrumentów extra.

Muszę dodać bo było by nie ok.napędziłem je w biampingu 2x250.2 nap + 282 nac naim.Muszę jeszcze napisać iż to trudne maluchy i lubią prąd bo takie pędraki słucham na głośnościach moich kolumn gamut L-5.

Pokój w którym słucham to 19,5 m2 ale trudny bo skos z jednej strony i jeszcze lukarna, zaadoptowany akustycznie na moje ucho bez pomiarów .Moje odczucie to te głośniki napewno nie są techniczne cokolwiek by to znaczyło(bez porównań).

Teraz jestem ciekaw większych np scm 20 passiv może kolega MrPhilGoog coś skrobnie bo pewnie słuchał sądzą po wpisach.

Przepraszam za chaos ale odpiszę na pytania i doprecyzuję.

(To nie są najlepsze maluchy słuchałem lepszych choćby Trenner &Friedl ale cena x 3).

pozdrawiam

Damazy

 

Wzmacniacz to podstawa, to prawda.

Co mnie dziwi, to fakt, że aż tak źle było u Ciebie ze 125-watowcem.

Ja miałem SCM11 (stare) z Yamahą AS1000 i było świetnie!

Te kolumny spowodowały, że przestała się dla mnie liczyć marka inna niż ATC. Polowałem na 40, ale skończyłem na projekcie Akustyka na głośnikach tej marki.

Nie rozumiem, kiedy ktoś pisze, że ATC są suche i jazgotliwe. Skoro u mnie z Yamahą grało to znakomicie, to nie wiem z czym ludzie łączą te kolumny, że wychodzi im taki efekt.

A jak usłyszałem moje 11-tki z 70W lampą (Unison), to po prostu łeb urywało!

Aż tak źle nie było :-) Były cechy wybitne takie jak świetna średnica, gęsta a zarazem rozdzielcza z naturalną barwą.I zaznaczam że to nie była wina kolumn tylko wzmacniacz nie dawał rady. Pokój mam spory bo prawie 40 m2 i jak chciałem pograć głośniej to wtedy robiło się dokładnie to co zawsze, jak wzmacniacz nie wydala. Czyli robi się głośno tylko że basu coraz mniej a za to wyższa średnica zaczyna dominować i dźwięk robi się denerwujący. Będę z uporem maniaka twierdził że wszystkie zarzuty które przytaczają koledzy wyżej, tak naprawdę kierowane są do elektroniki a nie kolumn. Po prostu ATC pokazały jak gra ich elektronika. Jeżeli mogę prosić szanownych kolegów o wytłumaczenie pojęcia suche granie. Bo może chodzi o dobrą naturalną średnice niczym nie zamuloną.

każdy ma inny słuch, odbior dźwięków i percepcję, dla mnie ATC okazały się suche, bez wyrazu, po prostu odtwarzające dżwięki bez finezji i polotu, byłem zachwycony na samym początku przygody (ATC scm11), ale dopiero w porównaniu z innymi kolumnami jak Kudos, Diapason, Rega, Dynaudio a nawet Dali wyszło mi na to, iż ATC to przeciętność, gdzie do napędzenia wymagają elektrowni, a do cichego słuchania kompletnie się nie nadają - to mówię ja, założyciel tego Klubu:)

Tak samo ja uwazam , maja swój styl grania i albo sie podoba albo nie , Tam nie ma emocji nie żadnego dobarwienia . Cena tez nie jest bez przyczyny , jakby to był lepszy dźwięk cena tez była by większa . Oczywiscie zestawienie tez ważne zeby uzyskać jak najwiecej z kolumn ale nawet najlepsza elektronika nie przeszkoczymy pułapu dźwiekowego kolumn , trzeba drożej

Dla mnie atc zaczynaja sie od 50 aktywnych , to juz potężne ,mięsiste granie które wciąga od początku do końca ale wydatek nie mały :) zreszta dla mnie na harbertach 40.1 juz mogła przygoda z szukaniem zakończyć :)) no w tej chwili nie moge sobie na to pozwolić

:)

Damazy, po części przyznam Tobie rację, że wzmacniacz ma duży wpływ. Ale tak czy inaczej jestem zdania (i nie tylko ja, bo i wiele czasopism), że przy cichym graniu ATC nie pokazują wszystkiego. Z drugiej strony ile trzeba tam prądu żeby dobrze zagrały? Na pewno nie chcę tutaj polemizować, mam swoje zdanie.

''Placement Ideally a 56cm spiked stand (recommended) in free space.''

A napisali w jakiej odległości od tylnej ściany:)?

 

Takie sformułowanie znaczy tyle co nic...

 

Moje 48cm jest ściśle określone i dotyczy 1/3 odległości od tylnej ściany.

Gość kennijczyk

(Konto usunięte)

A napisali w jakiej odległości od tylnej ściany:)?

 

Takie sformułowanie znaczy tyle co nic...

 

Moje 48cm jest ściśle określone i dotyczy 1/3 odległości od tylnej ściany.

 

w tekscie jest 0.7 do 0.9m od tylniej sciany. pisze on tez ze ponad osia wysokonowca jest za jasno, a idealnie na osi lub pomiedzy przetwornikami. jego opinia i stad tez te 56cm. ja mam 55cm lekko pochylone do przodu. ponad osia nie czuje zeby bylo za jasno, ale troche inaczej, nazwal bym to bardziej lekko. kwestia tylko taka ze jaki sens ma wysokosc podparcia jak jest to powiazane z pozycja siedzenia? i to ta pozycja osluchu wobec wysokonowca jest wazna.

kwestia tylko taka ze jaki sens ma wysokosc podparcia jak jest to powiazane z pozycja siedzenia?

Ano tak, że wysokość podparcia określa odległość przetworników od podłogi, a ta determinuje w największej mierze jakość wydobywanego dźwięku z monitorów.

Panowie żeby było jasne :-) Ja wcale nie uważam że ATC to są kolumny bezwzględnie najlepsze. Mają swoje wady i swój charakter, jak każde inne kolumny. Ja staram się przekazać że najważniejsze jest dobre zestawienie elektroniki. Bo później oceny są krzywdzące, albo dla kolumn, albo dla wzmacniacza. Ale porównania w stylu ATC czy Harbeth to tak jakby porównywać Charlize Theron czy Halle Berry. Która piękniejsza ? :-) Znam dobrze brzmienie Harbethów. Monitor 30.1 miałem w domu i porównywałem z moimi SCM 11. HL 5 słuchałem parę razy na swoim wzmacniaczu w salonie Audio Styl. No i jeszcze Monitor 40.1 znam bo słuchałem. Ma je mój stryj. A co pochwale się ;-) Nie słuchałem tylko najmniejszych. I moim zdaniem porównywanie SHL 5 do SCM40 to pomyłka. Chyba że kolega dopiero zaczyna zabawę i uczy się różnic. Bo jeżeli komuś podoba się granie ATC to nie ma szans żeby zastanawiał się nad Harbethami i odwrotnie. Harbethy M40.1 i moim zdaniem to są kolumny idealne pod każdym względem. Jak usłyszę SCM 100 to może zmienię zdanie :-) Ale w niższej półce cenowej to jednak lepsze są ATC. To jest oczywiście moja subiektywna opinia.

Gość kennijczyk

(Konto usunięte)

Ano tak, że wysokość podparcia określa odległość przetworników od podłogi, a ta determinuje w największej mierze jakość wydobywanego dźwięku z monitorów.

 

Zgoda, ale wtedy tez ważne jakie wysokie jest pomieszczenie, szczególnie gdy mówimy tu o różnicy paru cm.

 

I generalnie cala akustyka...

Gość

(Konto usunięte)

Wrażenie to naturalna scena bas na wysokości pudła kontrabasu,fortepian wyżej ,stopa perkusji na dole a talerze wyżej,trąbka na torsie dmuchacza - realizm.

 

A co było grane?

To może raz jeszcze o standach. Producent zaleca by dobierać je tak, aby uszy słuchacza znajdowały się na wysokości osi optymalnej lub nieco poniżej (na pewno nie powyżej gwizdka). Widać to nawet z pomiarów, że powyżej osi akustycznej (czyli połowy odległości pomiędzy tweeterem, a mid-wooferem) zaczynają się dziać cuda wianki na charce (wynikające z gorszej spójności fazowej przy częst. podziału)- spora część pasma zostaje osłabiona, bo fale się zaczynają znosić.

W kwestii zmian odległości woofera od podłogi i sufitu to uważam, że inne odległości mocniej będą kształtować dźwięk (woofer monitorów przeważnie znajduje się bliżej połowy wysokości pokoju o wym. 255 cm, a nie przy samej podłodze lub suficie). W tej kwestii więcej zmian przyniesie zmiana odległości kolumn względem ściany tylnej i bocznych (tu różnice będą większe, bo woofer zawsze będzie sporo dalej od osi pokoju, a bliżej ścian) oraz zmianą lokalizacji miejsca odsłuchowego. Należy tylko pamiętać, by te odległości zawsze były różne i nie stanowiły pełnej wielokrotności swoich wymiarów.

 

Sporo dobrego w tej kwestii napisano na pewnym blogu o "zrozumieniu audio" oraz w zakładce akustyka :)

 

ps. 20 nie słuchałem, słuchałem 11,19 i 40.

Producent zaleca

Wielu producentów zaleca różne rzeczy:)

Widać to nawet z pomiarów

Moje doświadczenia w tej materii mają charakter natury empirycznej i niekoniecznie pomiarowej. Wielu rzeczy w audio zmierzyć się nie da!

W kwestii zmian odległości woofera od podłogi i sufitu to uważam, że inne odległości mocniej będą kształtować dźwięk (woofer monitorów przeważnie znajduje się bliżej połowy wysokości pokoju o wym. 255 cm, a nie przy samej podłodze lub suficie)

A to już kolega pojechał:)

Akustycznie rzecz biorąc wooferowi monitorów bliżej jest podłogi niż sufitowi, dlatego odległość od niej ma takie znaczenie.

Powiem więcej: preferuję monitory właśnie ze względu na to, że można ustalić ten bardzo ważny parametr tzn. odległości przetworników od podłogi, a w podłogowych już nie.

Rzadko producenci podłogówek mają świadomość znaczenia tej kwestii w swoich produktach. Skupiają się na innych parametrach. A szkoda.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.