Skocz do zawartości
IGNORED

Rock progresywny i pochodne - dobre płyty.


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, remak123 napisał:

Nowy album Solstice-Clann.
Bardzo pochlebne recenzje Stevena Wilsona i Grega Spawtona

Ciekaw jestem. 

Solstice to bardzo specyficzny zespół w światku progresywnym i w pewnym sensie unikatowy, ale z pewnością zasługujący na uznanie.

Artykuł o Stevenie Wilsonie w Teraz Muzyka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wysłane z mojego SM-S918B przy użyciu Tapatalka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
40 minut temu, remak123 napisał:

Artykuł o Stevenie Wilsonie w Teraz Muzyka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wysłane z mojego SM-S918B przy użyciu Tapatalka
 

Zgadzam się w dużym stopniu z jego sposobem postrzegania prog-rocka. Szkoda jedynie, że w przypadku ostatniego albumu, wspomniane suity nie są raczej homogenicznym tworem w zakresle motywu przewodniego i jego brzmieniowego rozwoju, a więc nie są spójne instrumentalnie w sposób właściwy dla suit na całej długości, a tworzą raczej "zlepek" zróżnicowanych brzmieniowo krótkich utworów. Jeśli zatem ktoś te realizacje chce nazywać suitami, to raczej tylko "wysoce eklektycznymi", co generalnie przeczy pierwotnym, pięknym progowym standardom. Ja się bynajmniej pod taką "nową definicją" nigdy nie podpiszę. Byłoby to pogwałcenie szacunku dla tych prawdziwych, jak np. ich The Sky Moves Sideways Phase 1 & 2, Echoes z Meddle PF, czy równie doskonałej, przepięknej IMHO What Have We Sown? z albumu What We Have Sown grupy The Pineapple Thief.

Jeżeli natomiast chodzi o następujący fragment:

Steven Wilson powraca z ósmym albumem „The Overview”. Wydany nakładem Fiction Records jest najambitniejszym i najbardziej rozbudowanym dziełem w jego karierze. 

to pokazuje on moim zdaniem jak miałkie, jak słabe potrafią być niektóre recenzje. Przy pełnym szacunku do tego albumu, Wilson ma przecież w swoim dorobku kilka nieporównywalnie lepszych realizacji i myślę, że większość piszących tu kolegów, kochających ten naprawdę dobry prog/art, zgodzi się całkowicie z taką opinią.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
W dniu 18.03.2025 o 13:55, iro III napisał:

Słuchałem nowego Stevena Wilsona

Pierwsze wrażenie jest takie, że powrót do progresji wyszedł mu znacznie lepiej z Porcupine Tree.  Ale muszę posłuchać kilka razy.  Z biegiem lat jakoś wolniej przyswajam nowości.

W dniu 14.03.2025 o 14:00, kojotte napisał:

Witam,

Postanowiłem będąc w pracy na spacerze przesłuchać najnowszy album "The Overview" Stevena Wilsona.
Pierwsze wrażenia pozytywne, jeden utwór nie spasował mi na tym albumie.
Tak utwór ten przypomina mi klimat "The Future Bites" i nie wkomponował mi się w ten album zbytnio. 
Co do całości, uważam że jest dobrze być może podobnie klimatycznie jak w wcześniejsze wydanie "The Harmony Codex".
To takie moje pierwsze odczucia, jak wiemy one często okazują się mylące.
A jakie są fasze pierwsze opinie ?

Steven wyciął niezły numer wszystkim oczekującym, że będzie odkrywał nowe niezbadane obszary XXI-wiecznej neoprogresji.  A tu tymczasem mamy dzieło retrospektywne i nostalgiczne, wyraźnie nawiązujące do rocka progresywnego i space music z lat 70-tych, w dodatku concept album z kluczem, czyli trzeba się zapewne pochylić nad warstwą tekstową.

7 minut temu, Zbig napisał:

trzeba się zapewne pochylić nad warstwą tekstową.

Nie tyle trzeba, co można, bo ona jest jednak zawsze drugo-, jak nie trzeciorzędna względem tej instrumentalnej, wyzwalającej element największych emocji, szczególnie w przypadku gatunku jakim jest rock progresywny.

11 minut temu, Mark75X napisał:

Nie tyle trzeba, co można, bo ona jest jednak zawsze drugo-, jak nie trzeciorzędna względem tej instrumentalnej, wyzwalającej element największych emocji, szczególnie w przypadku gatunku jakim jest rock progresywny.

Oczywiście, ale nie wygląda, aby Stevenowi tym razem chodziło o wyzwalanie emocji.

44 minuty temu, Zbig napisał:

Oczywiście, ale nie wygląda, aby Stevenowi tym razem chodziło o wyzwalanie emocji.

No tak to wygląda, prawda. 

Nie pamiętam czy ktoś już o tym pisał, jeśli tak to sorki. Na wydaniu Bluray  albumu "The Overview" Stevena Wilsona jest m.in. wersja instrumentalna.

Cała zawartość dźwiękowa:

w jakości dźwięku:
High res 96/24K stereo
High res 96/24K stereo instrumental
5.1
5.1 instrumental
Dolby Atmos
Dolby Atmos instrumental

Edytowane przez payong

Znalazłem też opis do wersji The Overview (Disconnected Version)

Według Discogos:

Limited edition CD in numbered card sleeve, available from the Steven Wilson web store.
The Disconnected Version of The Overview features the album separated into 10 tracks, plus bonus tracks: Objects: Meanwhile (single edit), A Beautiful Infinity (single edit) and How Big The Space, which was previously only released on limited vinyl in 2018.

W dniu 18.03.2025 o 13:59, kojotte napisał:

Jest to samo na drugiej płycie z tym ze podzielone na pod utwory że tak to nazwę...

Nie rozumiem tego udziwnienia.

Głupi nie lubi się zastanawiać, lecz tylko swe zdanie przedstawić. Księga Przysłów 18,2

2 godziny temu, Audiotraktor napisał:

Nie rozumiem tego udziwnienia.

Racja, też się nad tym nieco zastanawiałem. W kwestii udziwnień wyłaniających się z tego albumu, to jednak pytanie czy większym dziwactwem jest zamieszczenie tych krótkich, rozdzielonych kawałków na drugiej płycie, czy może "sklejenie" ich razem i nazwanie suitami. 

52 minuty temu, Mark75X napisał:

Racja, też się nad tym nieco zastanawiałem. W kwestii udziwnień wyłaniających się z tego albumu, to jednak pytanie czy większym dziwactwem jest zamieszczenie tych krótkich, rozdzielonych kawałków na drugiej płycie, czy może "sklejenie" ich razem i nazwanie suitami. 

Może jest tak, że Wilson "zdemaskował" w ten sposób proces tworzenia większości progrockowych suit? 😉

Wcześniej zrobili to The Beatles na drugiej stronie Abbey Road 😉 - gdy tylko słuchasz jest suita na cała stronę LP, gdy popatrzysz na okładkę masz 10  piosenek. W sumie na Sierżancie było podobnie i po całości nawet.

Edytowane przez iro III
10 minut temu, iro III napisał:

Może jest tak, że Wilson "zdemaskował" w ten sposób proces tworzenia większości progrockowych suit? 😉

Wcześniej zrobili to The Beatles na drugiej stronie Abbey Road 😉 - gdy tylko słuchasz jest suita na cała stronę LP, gdy popatrzysz na okładkę masz 10  piosenek. W sumie na Sierżancie było podobnie i po całości nawet.

Nie słucham generalnie The Beatles, więc nie umiem się odnieść. Nie wiem też, co masz dokładnie na myśli pisząc o "demaskacji" progowych suit. Bez względu na koncepcję, tak jak pisałem uprzednio, te 2 długie utwory brzmią po prostu w znakomitej swojej części jak "zlepek" różnych kompozycji o nierzadko zgoła odmiennym charakterze, bo de facto nim są. Dla mnie to nie są więc żadne suity. Brak tam typowych elementów tego rodzaju realizacji. Już prędzej "poskejane" kawałki z Insurgentes lub Grace for Drowning zasługiwałyby na miano suit. Cechuje je podobna mroczna natura i zbliżony progowo-ambientowy charakter. 

39 minut temu, iro III napisał:

Może jest tak, że Wilson "zdemaskował" w ten sposób proces tworzenia większości progrockowych suit? 😉

Wcześniej zrobili to The Beatles na drugiej stronie Abbey Road 😉 - gdy tylko słuchasz jest suita na cała stronę LP, gdy popatrzysz na okładkę masz 10  piosenek. W sumie na Sierżancie było podobnie i po całości nawet.

Bo kryteria dla suit rockowych są dość luźne, dla suit ogólnie zresztą też.

No cóż. Po tygodniu od premiery płyty Stevena Wilsona mój prywatny ranking nowych płyt wielkich artystów prog rockowych wygląda następująco :

dream theater,  opeth .........   przerwa na papierosa i ... steven wilson.

Uważam,  że nagrał ten materiał po to żeby mieć pretekst do pojechania w trasę koncertową.  I tyle..

Na koncert oczywiście idę.  Samo posłuchanie na żywca sekcji craig blundell/ nick begs to miód na uszy. A na klawiszach przecież będzie grał Adam Holzman czyli facet, który grał z Milesem Davisem!!!

1 godzinę temu, aryman napisał:

Uważam,  że nagrał ten materiał po to żeby mieć pretekst do pojechania w trasę koncertową.  I tyle..

To byłby dobry trop w przypadku tych wykazujących pociąg do komercji. Jego akurat o to nigdy nie podejrzewałem, ale być może istotnie coś się zmieniło.

1 godzinę temu, aryman napisał:

przerwa na papierosa

Czyli nadal palisz? 😄

10 minut temu, Mark75X napisał:

To byłby dobry trop w przypadku tych wykazujących pociąg do komercji. Jego akurat o to nigdy nie podejrzewałem, ale być może istotnie coś się zmieniło.

Czyli nadal palisz? 😄

Nieee od wielu lat już nie pale.

Z jednym wyjątkiem.  ,, cigarets after sex " 🙂😁

6 godzin temu, aryman napisał:

cigarets after sex "

Przez długi dość czas byłem przekonany, że na wokalu w tym zespole to kobiałka jest. 🙂

Edytowane przez iro III
9 godzin temu, aryman napisał:

dream theater,  opeth .........   przerwa na papierosa i ... steven wilson.

Hmm, nie bardzo sobie wyobrażam jak można pogodzić DT z Wilsonem.

54 minuty temu, Zbig napisał:

Hmm, nie bardzo sobie wyobrażam jak można pogodzić DT z Wilsonem.

Tzn.? Jedno wyklucza drugie? Ja przez rok godziłem tradycyjne i elektroniczne papierosy zanim całkowicie przeszedłem na te drugie 🙂. To oczywiście nieadekwatne porównanie, ale przecież należący do nurtu metalowej progresji DT "nie gryzie się" z Wilsonem, bezwględnie należącym do znacznie szerzej pojętej progresji. Chyba wszyscy w tym wątku doskonale o tym wiemy, nie wyłączając Ciebie.

21 minut temu, Mark75X napisał:

Tzn.? Jedno wyklucza drugie? Ja przez rok godziłem tradycyjne i elektroniczne papierosy zanim całkowicie przeszedłem na te drugie 🙂. To oczywiście nieadekwatne porównanie, ale przecież należący do nurtu metalowej progresji DT "nie gryzie się" z Wilsonem, bezwględnie należącym do znacznie szerzej pojętej progresji. Chyba wszyscy w tym wątku doskonale o tym wiemy, nie wyłączając Ciebie.

No niby tak, w końcu sam potrafię płynnie przejść  od słuchania Opetha do Vivaldiego granego na instrumentach z epoki, a następnie puścić jakąś soulową wokalistkę.

1 godzinę temu, Zbig napisał:

Hmm, nie bardzo sobie wyobrażam jak można pogodzić DT z Wilsonem.

W 2000 dt i porcupine tree zagralo razem wspólny tour. Noo dało się to pogodzić.  Byłem na koncercie w Bydgoszczy. Widziałem,  słyszałem 🙂

DT i Porcupine Tree mają wspólny mianownik, o którym zapewne nie wie Kolega Zbig, próbujący wkupić się, trochę nieudolnie, do naszego wątku. Wiedzy i osłuchania brakuje.

9 minut temu, soundchaser napisał:

DT i Porcupine Tree mają wspólny mianownik

Ależ oczywiście, że tak. To są wspólne korzenie brzmienia, płynące z bazy jaką stanowią ambitne, dojrzałe w swej strukturze kompozycje progresywne, głównie te oparte na gitarze prowadzącej i klawiszach. 

31 minut temu, aryman napisał:

W 2000 dt i porcupine tree zagralo razem wspólny tour. Noo dało się to pogodzić.  Byłem na koncercie w Bydgoszczy. Widziałem,  słyszałem 🙂

Też tam byłem. Pisaliśmy już o tym kuriozalnym koncercie w sali gimnastycznej. 😉

6 minut temu, Mark75X napisał:

Ależ oczywiście, że tak. To są wspólne korzenie brzmienia, płynące z bazy jaką stanowią ambitne, dojrzałe w swej strukturze kompozycje progresywne, głównie te oparte na gitarze prowadzącej i klawiszach. 

Tym bardziej, że PT przepoczwarzyli się trochę przecież w progressive metal, chociaż nie taki klasyczny jak DT.

37 minut temu, soundchaser napisał:

Też tam byłem. Pisaliśmy już o tym kuriozalnym koncercie w sali gimnastycznej. 😉

Tym bardziej, że PT przepoczwarzyli się trochę przecież w progressive metal, chociaż nie taki klasyczny jak DT.

Pamiętam,  pamiętam że byłeś. 

Ja stałem na końcu sali czyli .... jakieś  5 metrów od sceny 😁  ( dla niewtajemniczonych- taka duża była ta sala ...)

Dzień później grali w Krakowie w Hali jakiejś tam. To też był relikt przeszłości ale w porównaniu z tym czymś w Bydgoszczy to było prawdziwe,, Albert hall". 😁

Dt I porcupine tree to ten sam muzyczny worek. Choć zupełnie inne są jednocześnie bardzo podobne.

Tak jak wielcy poprzednicy : elp, king crimson, Yes, floyd, camel, genesis. Każdy inny ale każdy diabelsko progresywny.

Godzinę temu, soundchaser napisał:

Tym bardziej, że PT przepoczwarzyli się trochę przecież w progressive metal, chociaż nie taki klasyczny jak DT.

 

32 minuty temu, aryman napisał:

Dt I porcupine tree to ten sam muzyczny worek. Choć zupełnie inne są jednocześnie bardzo podobne.

To jest poza jakąkolwiek dyskusją. Można w różnym stopniu cenić dane dokonania (tak jak ja uwielbiam całe PT i bardzo lubię tylko kilka albumów DT), gdyż najzwyczajniej mogą nie wpisywać się w czyjeś preferencje muzyczne, ale każdy kto rozumie dobrze całe szeroko pojęte brzmienie progresywne, nie zaprzeczy ich nie jednemu wspólnemu mianownikowi. Ta wyłaniająca się z ich muzyki głębia, wyższa wartość dodana typowa dla progresji, odróżnia ją od prostego, a nierzadko prostackiego klasycznego rocka, czy metalu.

Edytowane przez Mark75X
Literówka
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.