Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Jedzenie - ostateczny sekret ujawniony - Alex Jones

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Zdrowe jajko - Jadwiga Kempisty - 25.02.2013

 

 

Zdrowe masło - Jadwiga Kempisty - 25.02.2013

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie wiem co masz na myśli znieważając mój regon ;)

Zachodniopomorski Szczecin.

To i mój dumny region dzielnie zmagający się problemami który sam tworzy :D

A kuchnia się poprawiła bo i kartoflarze odeszli. Gorzej z zarządzaniem i praworządnością :D

  • 3 tygodnie później...
Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Wiadomo, Czesi i Słowacy chętniej kupują polską niezdrową żywność, a nie czeską i słowacką, tak samo niezdrową. Dlatego rozpętano w tych krajach nagonkę z pomówieniami, którą wspierają ich politycy. Nawet Tusk tego nie wytrzymał...

Edytowane przez dziadekwłodek

A co jest z tą polską żywnością w Czechach i na Słowacji?

Afera jakaś...?

 

Nie chcą żreć pepicy g*** z Polski i ja im się nie dziwię. Kraj, który NIE UJAWNIA firm dosypujących sól wypadową do żywności, nagminnie produkujący wędliny z padliny, także sprzedający wieprzowinę jako wołowinę Halal i koninę jako wołowinę - jest niewiarygodny jako producent żywności.

Problem polega na tym, że Polską rządzi postubecka mafia, trzymająca łapę na systemie bankowym i na gospodarce.

Ubecy trują społeczeństwo sfałszowaną żywnością, bo dobrze wiedzą, że włos im z głowy nie spadnie.

Dlaczego? Bo urzędy powołane do kontroli nie tkną ubeckich biznesów. Można więc truć Polaków bez problemu. Dobrze, że zagranica się pokapowała i nie chce już jeść g*** z Polski.

Zobaczcie jak ubecja walczy z NIEZALEŻNYMI producentami zdrowej żywności!

Straż Miejska pędzi babiny sprzedające zdrową żywność sprzed marketów! Polacy mają wejść do marketu i kupić tam ubeckie g***o. Mają zapomnieć o warzywach z ogródka, o jajkach bez pieczątek, o maśle, serze czy śmietanie własnej roboty. Mają zapomnieć o mięsie od zwierząt nie skarmianych GMO. Mają zapomnieć o wędlinach z domowej wędzarni, zamiast tego postkomuna oferuje im "aromat dymu"!!!

Masy przewalające się przez Biedronkę, Lidla, Tesco - powoli zamieniają się w bydło, sztucznie skarmiane i bezwolne.

Edytowane przez il Dottore

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

  • Moderatorzy

zgadzam się z Doktorkiem,

dodam, że jeśli firmy nie będą wysyłać halala za granicę to będzie więcej na polskim rynku więc ceny spadną.

rozmawiałem z kilkoma rolnikami i ceny w skupie wołowiny są porównywalne z wieprzowiną, a w detalu wyższe o ponad 50% więc gnojki pośrednicy rypią kosmiczne marże bo mogą dużo eksportować.

spadnie poziom eksportu to zyska rynek wewnętrzny.

przy obecnych cenach popyt jest minimalny , sam wołowinę kupiłem chyba rok temu a tylko w tym tyg 5 kg wieprzowiny,,.

jeśli cena spadnie to zacznę kupować więcej.

więc jak dla mnie to rypać halal

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Kraj, żeby eksportował żywność, musi być WIARYGODNY!

Europa już widzi, że Polską rządzi mafia, więc dziękuje Polsce za takie "towary".

Natomiast obawiam się, że na własnym, krajowym podwórku dalej będzie "hulaj dusza"... :(

Cała nadzieja w producentach żywności zdrowej i ekologicznej.

Tylko jak odróżnić taką żywność od sfałszowanej?

Często - niestety - po prostu NIE DA SIĘ. :(

Pamiętam kiedyś w Polsce miałem dostęp do wiejskiej zdrowej żywności... i poprosiłem żonę by mi zrobiła jajka przemysłowe "z pieczątką" i wsiowe od "szczęśliwych kur" ;) grzebiących beztrosko za robaczkami na gumnie... I miała mi nie mówić które jajo jest które. I co? I kicha! Obydwa jaja smakowały identycznie! Nie widziałem żadnej różnicy.

Wniosek jest taki, że zdrowa żywność nie daje się rozpoznać na pierwszy rzut oka. Dopiero nasz organizm daje nam sygnały, że coś jest nie tak... A marchewka z ogródka często jest brzydsza i mniejsza od tej z Lidla.

Przy zakupie żywności nie jest najważniejszy jej wygląd zewnętrzny - najważniejsze jest ŹRÓDŁO!

Certyfikowane gospodarstwa ekologiczne, specjalne sklepy, tradycyjne zakłady masarskie, indywidualni rolnicy, myśliwi, babiny na targu - tam należy szukać zdrowej żywności. Nie w marketach.

 

A jak wejść w posiadanie żywności? Sztefan Wąs pokaże... :)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

A ja się z il Dottore nie zgadzam. W Polsce jest nadprodukcja żywności, drogiej i w wielu przypadkach urągającej norma jakościowym. Aparat państwa z różnych powodów nie potrafi z wyegzekwować przestrzegania tych norm i karać za ich łamanie. Dla producentów liczy się tylko zysk i nic więcej. Takie pojęcia, jak solidność i uczciwość zawodowa, powszechnie uznawane są za absurdalne. Przypuszczam, że tak samo jest w innych państwach.

 

Nie ma też ciągle zwalać na Polaków, że tylko oni fałszują żywność. Pokazuje to ostatnia afera z mięsem wołowym zanieczyszczonym wieprzowiną. W Danii już krzyczą, że ślad wiedzie do Polski. Owszem - tylko, że do zakładów mięsnych zarządzanych przez Duńczyków.

 

I nie ma tu co dworować o ubeckich czy mafijnych powiązaniach albo o tym, że jedynie zdrową żywność dostaniemy tam, gdzie certyfikowane gospodarstwa ekologiczne, specjalne sklepy, tradycyjne zakłady masarskie, indywidualni rolnicy, myśliwi, babiny na targu.

Edytowane przez dziadekwłodek
  • Moderatorzy

jajka przemysłowe i od kur grzebiących w jajeccznicy odróżnisz od razu, więc z tymi ekologicznymi zostałeś wydymany :(

wiem bo mój tato ma 15 kur i jem głównie jaja tatowe.

syntetyki kupujemy jedynie w wariackich okresach jeśli domowych nie starcza i idą jedynie jako dodatek do sałatek bo same to do jedzenia się nie nadają

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Co Ty... własna ciotka co ma gospodarę i kury miałaby mnie wydymać? :)

Ni cholery - nie potrafiłem odróżnić i już. Albo fermowe takie dobre albo ciotkowe takie podłe były. :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Babinka na targu, która nie ma ani metra ogródka, ani sztuki nioski, też może wcisnąć ci swojskie jaja i warzywka, zaklinając się przy tym na wszystkie świętości, że to jej własnego chowu.

 

Faktycznie zaś jaj kupiła na fermie, a warzywka w hurtowni. Masz jeszcze szczęście, jak nie sprzeda ci okazyjnie wiejskiej kury na rosół, która zdychająca dostała od sąsiadki.

Edytowane przez dziadekwłodek

pomiędzy jajkami ze sklepu a ze wsi jest tak ogromna różnica że nie da się ich nie odróżnić - jajka ze sklepu są prawie bezbarwne ( bardzo jasny żółty kolor ) i prawie bez smaku w porównaniu do prawdziwych wiejskich - wiejskie mają smak jajka ( masło maslane ale inaczej się nieda ) i mocny kolor pomarańczowy idący w strone czerwonego ( czy jakoś tak - nie znam się na nazwach kolorów :D )

z tymi kolorami to nie tak, barwa zależy od pokarmu,

żółtko żółte, nie pomarańczowe, też jest ok.

swojskie jaja smakują nieco inaczej, są po pierwsze świeższe, to i smaczniejsze.

po drugie są bogatsze odżywczo.

 

u mojej Pani biorę czasem jaja dzisiejsze, najczęściej 2-3 dniowe.

kurki spacerują, skubiąc czerwone buraczki.

nie zakładaj nic z góry; bądź nieskazitelny w słowach; nie bierz nic do siebie; rób wszystko najlepiej jak potrafisz.

Tylko, że karoten i pochodne dodawany do paszy na fermach sprawia że fermowe jajca są superpomarańczowe... :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Ja odróżniam smak jajek i często gęsto smak nie idzie w parze z ceną. Kupuję jajka z różnych źródeł. Najgorsze w smaku są te z marketu. Generalnie nie posiadają walorów smakowych za dużo... Następnie, jajka od ziomali z rynków i innych straganów. Okazuje sie, że one są najlepsze w smaku. I co ciekawe te straganowe tańsze bardziej mi smakują niz te droższe, które niby pochodzą od kur karmionych paszami bez chemii... A teraz zielononóżki. Hmm. Te od znajomego - wyśmienite. Te od sprzedawców, jedne beznadziejne, inne lepsze, ale nadal nie dorównujące tym tańszym ze straganu. Chyba reguły nie ma.

Ja generalnie leję na jaja niby ze wsi i polegam na smaku. No chyba że miałbym własne kury. Żeby wyczuć smak jajka, to trzeba na miękko. Wszystko zależy od karmienia kur, a z tego co po smaku widzę, to te na wsi (te na sprzedaż) chyba są gorzej karmione niż na niektórych fermach. Liczy się taniość i efektywność. Także... ważny jest smak, zapach, wygląd. Na tym trzeba polegać. Jeżeli chodzi także o pękające przy gotowaniu skorupki, to również jest to oznaka złego, prymitywnego karmienia. Jeżeli kura jest dobrze karmiona, to skorupka jest pancerna i nie pęknie.

 

Co do kobieciny mówiącej o jajach, to jakoś niespecjalnie mi zaimponowała. Jest trochę śmieszna, taki uparty przekorny charakter. Jajka są fajne, zdrowo, spoko, ale żeby zaraz świat się na jajach kończył, ło matko. Z resztą jak ktoś się trzęsie, jest nerwowy i kiepsko wygląda, to nie słucham co ma do powiedzenia na temat jedzenia. I zdecydownanie!!! Jajo jaju nierówne. Nie ma dyskusji o jaju "ogólnie". I tak jest z każdym pożywienie. Tak samo każda rzecz może być trująca, bezwartościowa, lub super wartościowa. Liczy się jakość, wiedza i staranne podejście do tematu a nie mówienie o ogólnikach i chęć przebicia się z połamańczymi teoriami na siłę. Na żywieniu trzeba się bardziej skupić i dać sobie na to więcej czasu. Każdy może stać się ekspertem w jakichś składnikach.

 

 

Ta kobita już taka bardziej konkretna..

 

WALCZYĆ Z SYSTEMEM I GNOIĆ NIEUCZCIWYCH PRODUCENTÓW ORAZ GŁUPICH SPRZEDAWCÓW!!! JAK SIĘ NIE WEŹMIECIE, TO WASZE DZIECI NIE DOŻYJĄ NAWET CZTERDZIESTKI!

Edytowane przez Piotr_1
Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Czy potrzebne są sklepy i supermarkety by zaopatrywać się w żywność? Czy to co na świątecznym stole jest nam potrzebne?

 

Darmowa żywność i pieniądze - całkowita samowystarczalność [PL]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Odpowiadam na pytanie zawarte w tytule wątku.Należy ją zjeść i w ten sposób pozbyć się problemu.

Fermowe też są umazane gównem, to nie jest wyznacznik. Jaj się teraz nie myje, ponieważ naturalnie umazane z kurzej dupki dłużej trzymają, nie psują się, to taka naturalna otoczka (żeby nikt mi tu nie wyjechał z interpretacją o niemyciu jaj proszę). Mój wujek jest akurat doktorem, wykładowcą, specjalistą od hodowli drobiu, także mogę się dowiedzieć czegokolwiek na ten temat.

 

 

Odpowiadam na pytanie zawarte w tytule wątku.Należy ją zjeść i w ten sposób pozbyć się problemu.

 

To taki staropolski sposób :) Ogólnie... stosowany przez generację moich rodziców, czyli ludzi wychowanych na komunie pełną gębą (no offence). Niestety ten sposób się dzisiaj nie sprawdzi. Realia są dzisiaj trudniejsze dla brzuszka. Tablica Mendelejewa gości bardziej na talerzyku i w kubeczku. To są inne czasy mój drogi. To chyba z resztą widać. Nawet u nas w rodzinach. Coraz mniej energii, coraz mniej życia, rak, choroba, choroby, chorobyt, medycyna, śmierć. Będziesz słuchał telewizji, że ileż to niepotrzebnie kupujemy, ileż to niepotrzebnie żywności nabywamy i wyrzucamy do śmietnika? A przez nas dzieci w Afryce głodują, umierają z głodu? To nieprawda! Miejsce złej i źle kupionej żywności i pomyłek zakupowych jest w śmietniku!!! To tylko zmyłka taktyczna! Przejrzyj na oczy! Większość produktów na półkach sklepowych to nieporozumienie. Ma jedynie wartość opałową, ozdobną, lub ewentualnie żywnościowy efekt placebo :)

 

ARTON55 - już oglądam :) Zapowiada się ciekawie ;)

Edytowane przez Piotr_1

Nie :) Nie zrozumiałem :) Ja się staram wyrzucać do śmietnika, a nie do brzucha, także... ;) znam takich, co faktycznie zjadają wszystko co mają - jak pan Bóg przykazał :) więc potraktowałem to serio :)

Projekt „Jadalne miasto Andernach” rozwija się nieprzerwanie od roku 2010.

Celem projektu jest stworzenie miasta w którym każdy jego mieszkaniec ma NIEOGRANICZONY dostęp do warzyw i owoców uprawianych na terenie całego miasta. Każdy obywatel może brać udział w projekcie – pomagać w jego rozwoju, zbierać plony, korzystać z zebranych przez siebie nasion.

 

Zamiast wysuszonych trawników, obłamanych drzew, opuszczonych parków/skwerów wszędzie kwitną kwiaty, rosną warzywa, zioła, krzewy i drzewa owocowe. Również szkoły podstawowe zaczęły zakładać swoje szkolne ogródki w których dzieci uczą się obchodzić z naturą i korzystać z jej darów. Wszystko to dla dobra społeczności i przyszłych pokoleń które wyrastają w tym duchu.

 

 

//Oficjalna strona miasta Andernach – kliknij tutaj//

 

 

Miasto to nie tylko żyje tym Projektem 5D, lecz dzieli się chętnie swoją wiedzą i pomysłami.

W dniach od 13 do 14 czerwca 2013 w Andernach odbędzie się Kongres „Urban Green Card – Jadalne miasto Andernach” którego celem jest przekazanie zebranych doświadczeń oraz dyskusja nad przeniesieniem tego Konceptu do innych miast, do kolejnych lokalnych wspólnot.

 

Jadalne miasto Andernach - czyli miejski ogród dla każdego.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

il Dottore nawołuje do kurcjaty w obronie polskiej zdrowej żywności palcić i wieszać. Popiera akty przemocy przeciwko polslim hamdlowcom za południ granicą.

 

Tymczasem mozna przypuszczać, że Czesi i Słowacy w ten spoób niszczą polska konkurencje. Nie udostepnoli owych skazonych antybiotykiem próbek koniny, a ni innych próbek ze skazonej 120 kg partii. Podobno pożerli całą. I nie przeszkadzało im, że skażona?

 

 

No proszę i wycięto jego wypowiedzi.

Edytowane przez dziadekwłodek

Wycięto nie tylko jego.

 

Za dużo w naszym kraju biadolenia na temat spisku światowego przeciwko naszemu krajowi.

Tymczasem wypadałoby oczyścić rozmaite dziedziny życia z cwaniaczków i przestępców.

 

Produkcja wędlin z padliny to cwaniactwo czy już przestępstwo?

Używanie brudnej soli to... czy już...

Widać macki złodziejskiej mafii sięgają aż tutaj, skoro prostą i skuteczną propozycję rozwiązania problemu zatrutej żywności w Polsce wycina się bezwzględnie.

Przypominam o co chodzi niezorientowanym: na Słowacji pali się obecnie sklepy polskich firm, ponieważ sprzedają zatrutą żywność! Słowacy nie chcą byśmy zatruwali ich naród i walczą z tym. W Polsce nic nie robi się z tym problemem, ponieważ producenci zatrutej żywności działają pod ochronnym parasolem rządu i tajnych służb.

Zatruwanie Polaków jest zbyt dobrym biznesem, by z niego zrezygnować.

Wkrótce polska żywność przestanie być eksportowana gdziekolwiek, ponieważ służby sanitarne innych krajów europejskich nie traktują swych obywateli jak bydło i nie pozwalają na dystrybucję zatrutej żywności u siebie.

Spisek przeciwko Polsce? Śmieszne! Po prostu nikt nie chce u siebie polskiej pseudożywności. Tyle.

Smacznego życzę cenzorom!

Edytowane przez il Dottore

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

jak bedziesz jeszcze raz nawoływal do wieszania ludzi i rozwiazań w stylu chińskim to dostaniesz bana i tyle w temacie

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.