Rozmowy na luzie ...

[SzuB]

Mało osłuchany mówisz :-). Podaj skąd czerpiesz wiedzę na temat mojego osłuchania ?

Pozdrawiam.

Jeśli nie słyszysz wpływu okablowania na brzmienie, oznacza to tyle, że jesteś mało osłuchany. Nigdy bowiem nie brałem pod uwagę innej możliwości: że po prostu nie słyszysz. Na taką poufałość bym sobie nie pozwolił.

[jar1]

Znacząco podniosłeś jakość wypowiedzi na forum, dzięki temu wpisowi...

No, zwykły i obraźliwy trolling kolega tu uprawia.

Proponuję wyciąć sobie ten pis i wpisać uwagę do dzienniczka. :)

[Mario_77]

Kable mają czasami porównywalny wpływ do wzmacniaczy, czy źródeł. Oczywiście odwrotnie jest częściej, co jednak nie zmienia faktu.

Na mnie najlepszy wplyw na jakosc muzyki ma zblizajacy sie weekend, swiety spokoj, realizacja i zwykla chec na muzyke. Ooo tak, smakuje szczegolnie dobrze, gdy mam na nia smak. To ciekawe, bo jak w glowie niepokoj siedzi, to ten sam system nie umie oddac az takie satysfakcji i radosci. A moze prad w sieci fiksuje?! Chociaz nie, nie sadze, bo podobnie mam z kazda inna dziedzina zycia. Raz mam chec na sushi, innym razem na kebaba, raz ta wode toaletowa X, a potem na Y. Natomiast percepcja prawdziwego audiofila jest stala i niezmienna w czasie. Prawdziwy audiofil pamieta i wie, jak gralo wczoraj, tydzien temu, jak gral kabel srebrny, posrebrzany lub miedziany. On to wszystko pamieta, kojarzy, porownuje w glowie. Prawdziwy audiofil to geniusz! Przy nim Szopen, to tylko potargany wariat.

[Gość StaryM]

1. Sławek, skąd wiesz, że nie mamy ustalonych metod postępowania?

Coś jak w "Procesie" Kafki?

[jar1]

". Zawsze zazdrościłem takiej "warszawskiej" postawy, takim w życiu łatwiej.

O, z takim uogólnieniem to, chłopie zbastuj - nie jest prawdziwe. Bo mówisz o buractwie, co obecnie nieco ukrywane pod systemem wartośc słoika. Chyba, że napiszesz "warszawki".. ale nie warszawskiej. Bo tak to się rozróżnia.

[Lech36]

 

Jeśli nie słyszysz wpływu okablowania na brzmienie, oznacza to tyle, że jesteś mało osłuchany. Nigdy bowiem nie brałem pod uwagę innej możliwości: że po prostu nie słyszysz. Na taką poufałość bym sobie nie pozwolił.

To może spróbuj choć raz przeprowadzić rzetelnie test. Wiem, że to jest nieco uciążliwe, ale nie niemożliwe :-). Możesz jako alternatywę przeczytać "Wielkopolski test ABX". Tam test miał początkowe znamiona rzetelności (tylko wyrównano poziomy) i to już wystarczyło żeby go nie kontynuować do końca (tego rzetelnego).

Pozdrawiam.

[Gość Father_PiO]

O, z takim uogólnieniem to, chłopie zbastuj - nie jest prawdziwe. Bo mówisz o buractwie, co obecnie nieco ukrywane pod systemem wartośc słoika. Chyba, że napiszesz "warszawki".. ale nie warszawskiej. Bo tak to się rozróżnia.

 

Niestety, wszelkie badania socjologiczne potwierdzają, że napływowych wieśniaków jest przytłaczająca większość, a rdzennych Warszawiaków jest mniej niż 10%. Czy się to komu podoba, czy nie, Warszawa jest największą wiochą w Polsce, a jak głosi zasada demokracji - normę stanowi ogół, a nie margines, więc nie jest to żadne uogólnienie. Co najwyżej rozróżnianie, które proponujesz, jest uszczegółowieniem.

[SzuB]

Testy ABX to ściema, która niczego nie dowodzi. Prawdziwy rzetelny test powinien być jawny. Ciekawe, czy wówczas także wszystko będzie ci grało tak samo. Test ABX wzmaga autosugestię, wmawiasz sobie podczas takiego testu, że nie słyszysz różnic i rzeczywiście ich nie słyszysz.

[Gość Father_PiO]

Potwierdziłeś to, co przypuszczałem - nie czytasz ze zrozumieniem. Dziękuję za ostateczne potwierdzenie.

 

Ja natomiast NIE POMINĘ MILCZENIEM tego, że zwyczajnie zignorowałeś to, co w moim poście było najważniejsze. I co, nie mogę teraz stwierdzić, że brak ci jaj, żeby odpowiedzieć, bo będzie to atak personalny i dostanę bana, prawda? Prawda. Dlatego NIE TWIERDZĘ, że PALTONOWI BRAK JAJ, żeby odpowiedzieć na mój post.

[Mario_77]

Testy ABX to ściema, która niczego nie dowodzi. Prawdziwy rzetelny test powinien być jawny. Ciekawe, czy wówczas także wszystko będzie ci grało tak samo. Test ABX wzmaga autosugestię, wmawiasz sobie podczas takiego testu, że nie słyszysz różnic i rzeczywiście ich nie słyszysz.

A dlaczego jak testujemy sluch, mamy uzywac oczu? I dlaczego widzac, nie mozna sobie wmowic, a nie widzac mozna? Dziwna sprawa.....

[jar1]

Niestety, wszelkie badania socjologiczne potwierdzają, że napływowych wieśniaków jest przytłaczająca większość, a rdzennych Warszawiaków jest mniej niż 10%. Czy się to komu podoba, czy nie, Warszawa jest największą wiochą w Polsce, a jak głosi zasada demokracji - normę stanowi ogół, a nie margines, więc nie jest to żadne uogólnienie. Co najwyżej rozróżnianie, które proponujesz, jest uszczegółowieniem.

Zgodnie z taką normą kulturową, to sam do jakiej się zaliczasz? Bo, oprócz tych 10% to cała reszta mieszkańców Polski jest buraczana :)

[SzuB]

jest buraczana

...i kartoflana.

[Gość Father_PiO]

Zgodnie z taką normą kulturową, to sam do jakiej się zaliczasz? Bo, oprócz tych 10% to cała reszta mieszkańców Polski jest buraczana :)

 

Rozumiem, że kolega z Warsiafki? Tak, wiem, Polska dzieli się na Warsiafkę i prowincję. Ja jestem burakiem z prowincji.

 

PALTONIE, PROSZĘ O OSTRZEŻENIE I BANA DLA KOLEGI JAR1!!! TO BYŁ ATAK PERSONALNY NA MNIE!!! W dodatku z obelżywym określeniem!

 

...i kartoflana.

 

Pan Kartofel z bratem to akurat od lat pomieszkiwali w Warsiafce.

 

WARSIAFKA versus PROWINCJA: Let the flamewar begin! (a dla mnie ban za offtopic, co? albo lepiej, kasacja konta!)

[Lech36]

Testy ABX to ściema, która niczego nie dowodzi. Prawdziwy rzetelny test powinien być jawny. Ciekawe, czy wówczas także wszystko będzie ci grało tak samo. Test ABX wzmaga autosugestię, wmawiasz sobie podczas takiego testu, że nie słyszysz różnic i rzeczywiście ich nie słyszysz.

SzuB wyrównanie poziomów to jeszcze nie jest test ABX. Przeczytaj ten polecany wyżej wątek. Tam do ABX nie doszło. Wyrównanie poziomów tylko eliminuje czynnik ilościowy. Czynnik jakościowy zostaje, o ile istnieje.

A tak na marginesie to Twoja argumentacja wyżej naprawdę godna 21 wieku (może nawet 22) ;-).

[jar1]

Rozumiem, że kolega z Warsiafki? Tak, wiem, Polska dzieli się na Warsiafkę i prowincję. Ja jestem burakiem z prowincji.

 

PALTONIE, PROSZĘ O OSTRZEŻENIE I BANA DLA KOLEGI JAR1!!! TO BYŁ ATAK PERSONALNY NA MNIE!!! W dodatku z obelżywym określeniem!

 

 

 

Pan Kartofel z bratem to akurat od lat pomieszkiwali w Warsiafce.

 

WARSIAFKA versus PROWINCJA: Let the flamewar begin! (a dla mnie ban za offtopic, co? albo lepiej, kasacja konta!)

Socjologicznie, to chyba typowe odreagowywanie kompleksów :)

[Gość Father_PiO]

Jakich kompleksów? Ja się tylko cieszę, że nie jestem z Warszawy :-)

[SzuB]

Ja bym, Lechu, na twoim miejscu nie gloryfikował XXI wieku. :-)

[jar1]

Jakich kompleksów? Ja się tylko cieszę, że nie jestem z Warszawy :-)

A mnie tam to ganc pomada skąd jestem. Nie mam z tym problemu.

[Gość Father_PiO]

Ja też nie mam problemu z tym, skąd jestem.

[jar1]

Ja też nie mam problemu z tym, skąd jestem.

Napisałeś, że się cieszysz, że nie jesteś z Wawy, więc ma to dla Ciebie znaczenie. Problem istnieje.

Miałeś jakiś wybór na to, gdzie się urodziłeś?

[Lech36]

Ja bym, Lechu, na twoim miejscu nie gloryfikował XXI wieku. :-)

W tej kwestii w jakimś procencie mogę się zgodzić. Nie dotyczy to audio testów. Te były opracowane już w ubiegłym wieku (w drugiej połowie).

[Gość Father_PiO]

Widzę, że masz ten sam problem, co Palton: czytanie ze zrozumieniem. Mam wytłumaczyć sens stwierdzenia "Ja też nie mam problemu z tym, skąd jestem."?

Widzę, że masz drugi problem: formowanie wniosków na podstawie wcześniejszych tez. Napisałem otwartym tekstem, że nie mam problemu, a w dodatku wcześniej to uargumentowałem.

Masz też trzeci problem: manipulacja. Nieskutecznie próbujesz mi wmówić coś, co nie istnieje, tylko dlatego, że pasuje do twojej teoryjki.

Czwarty problem: z językiem polskim. Co to znaczy "mieć wybór na coś"?

Kontynuujmy, piąty problem: spam. Ciągnąc offtop, który definitywnie został zakończony o godzinie 13:45, łamiesz jeden z punktów regulaminu forum.

Na koniec szósty problem: trolling. Wmawianie mi nieistniejących rzeczy i zadawanie zadziornych pytań oznacza, że łamiesz drugi z punktów regulaminu forum.

[Lech36]

PANOWIE NIE UMIECIE NORMALNIE ROZMAWIAĆ?!!!!! Co w Was wstępuje za tymi klawiaturami? Demon?

[Gość Father_PiO]

We mnie taki:

[Lech36]

We mnie taki:

Bardzo ładny. Powiedział bym nawet "pnienkny" :-)

[Gość Father_PiO]

Demon kazał Ci przekazać, że dziękuje za komplement i że mu bardzo miło.

[Gość masza1968]

Ja się tylko cieszę, że nie jestem z Warszawy :-)

Warszawa też się z tego cieszy :)

[Gość Father_PiO]

No i wszyscy zadowoleni. Ja nie jestem z wiochy, a wiochmeni pozostają w swoim własnym wiochowatym sosiku. Wszyscy się cieszą.

 

Na prowincji już się nawet nie mówi "robić wiochę", tylko "robić Warszawę".

[Gość partick]

Test ABX wzmaga autosugestię, wmawiasz sobie podczas takiego testu, że nie słyszysz różnic i rzeczywiście ich nie słyszysz.

 

ale to nie głusi są testowani, a złotousi - to jak z tą autosugestią?

[jar1]

Widzę, że masz ten sam problem, co Palton: czytanie ze zrozumieniem. Mam wytłumaczyć sens stwierdzenia "Ja też nie mam problemu z tym, skąd jestem."?

Widzę, że masz drugi problem: formowanie wniosków na podstawie wcześniejszych tez. Napisałem otwartym tekstem, że nie mam problemu, a w dodatku wcześniej to uargumentowałem.

Masz też trzeci problem: manipulacja. Nieskutecznie próbujesz mi wmówić coś, co nie istnieje, tylko dlatego, że pasuje do twojej teoryjki.

Czwarty problem: z językiem polskim. Co to znaczy "mieć wybór na coś"?

Kontynuujmy, piąty problem: spam. Ciągnąc offtop, który definitywnie został zakończony o godzinie 13:45, łamiesz jeden z punktów regulaminu forum.

Na koniec szósty problem: trolling. Wmawianie mi nieistniejących rzeczy i zadawanie zadziornych pytań oznacza, że łamiesz drugi z punktów regulaminu forum.

Kolega przypomni sobie, kto zaczął tu trollować o Warszawie. I to na dodatek, w powiązaniu z Paltonem, który, zdaje się w niej nie mieszka..

Jak i kolega, zresztą. Pod tym względem jesteście podobni. :)