Warszawski Klub Audiofila i Melomana

[neomammut]

Czy w ten piątek Ugoda zaszczyci nas swoją obecnością?

[jar1]

Nie wiem. Nic nie jest ustalone. Czekam na propozycje ;)

[neomammut]

Z racji tego, że ja mam się czuć już członkiem więc zabieram dwa swoje graty - oczywiście jak starczy czasu. Ugoda mogła by znów zawitać, bo szpulak już tak nie zagra pewnie jak z lampą, będzie bardziej spokojnie pewnie :D Na początku warto by posłuchać na dobrych płytach Lektora, wydaje mi się, że jemu nic nie jest, tylko nam się coś stało :)

[twonk]

Nie jest powiedziane, że nie zagra. :) Ja preamp mogę jutro przywieźć. Pytanie, czy Jarkowi będzie się chciało targać Ugody? Wtedy nie przywiozę, bo z Ugodami Placettka gra lepiej. Ganzz_gut coś się odgrażał, że przywiezie swój gramofon, ale na razie nie ma potwierdzenia.

[ganzz_gut]

Nie jest powiedziane, że nie zagra. :) Ja preamp mogę jutro przywieźć. Pytanie, czy Jarkowi będzie się chciało targać Ugody? Wtedy nie przywiozę, bo z Ugodami Placettka gra lepiej. Ganzz_gut coś się odgrażał, że przywiezie swój gramofon, ale na razie nie ma potwierdzenia.

Panowie, ja jutro nie dam rady. Chętnie wpadne za tydzień - o ile będzie można? :) chętnie bym posłuchał tej lampki. Gdyby miała się nie pojawić to wtedy mogę przytargac gramiaka z forumowym pre.

[neomammut]

Szkoda, jak chcesz posłuchać szpulaka to ewentualnie mogę go jeszcze zostawić na następne spotkanie. A gramofonu ja bym z chęcią posłuchał przy lampce... niekoniecznie wina :)

[zdezintegrowany_3PO]

twonk/jar1 --> a co z banitami? ... przyjmiecie jakby co?

 

zdezintegrowany

[ganzz_gut]

Szkoda, jak chcesz posłuchać szpulaka to ewentualnie mogę go jeszcze zostawić na następne spotkanie. A gramofonu ja bym z chęcią posłuchał przy lampce... niekoniecznie wina :)

 

Wiesz, ja to tylko gościnnie, więc jak 'full-members' będą chcieli jeszcze posłuchać no to ja z przyjemnością nie odmówię :)

[twonk]

>neomammut

Dla mnie, to ten magnetofon mógłby zostać w klubie nawet na stałe... ;-) Fantastycznie gra i fenomenalnie wygląda (kiedy gra). ;-) Jeśli wytrzymasz bez niego jeszcze jakiś czas, to go nie zabieraj...

 

>ganzz_gut

Może być za tydzień, nie ma sprawy.

 

>zdezi

Zapraszamy serdecznie! Nie widzieliśmy się pewnie ze dwa albo i trzy lata...

 

No i oczywiście zapraszamy dzisiaj wszystkich chętnych. :)

[neomammut]

>>twonk

Domagam się dla niego posłania w klubie :) Przywiozę jeszcze jedną szpulę w takim razie, bo chyba z jedną nie damy rady :)

[twonk]

Nie mam psiakrew żadnego niepotrzebnego stolika... ;-(

[neomammut]

Spoko twonk, będzie się trzeba kiedyś złożyć na szpulaka do klubu i wtedy stolik się zrobi :)

[jar1]

twonk/jar1 --> a co z banitami? ... przyjmiecie jakby co?

 

zdezintegrowany

 

O, cześć stary koniu !:) Wiesz przecież, że największą radośc mogą sprawić "synowie marnotrawni" ;)

Z przyjemnością Cię znowu zobaczę.

[neomammut]

Od poprzedniego piątku nie mogę zapomnieć tej ściany dźwięku jaką usłyszałem na końcu spotkania. Boję się by nie wpaść w słuchanie sprzętu a nie muzyki. A pierwsze objawy świadczą, że tak właśnie zaczyna ze mną być. Wcześniej nie miałem co do mojego systemu takich wątpliwości jakie mam teraz. Może to ok, a może raczej audiofilski psychiatryk. Zaczyna się coś we mnie dziać niedobrego. Od paru dni nie słucham nawet już całych utworów, ale kawałków i coś mi cały czas podpowiada, że gra źle. Boję się...

[Matthew]

to jest najgorsze co może się przytrafić ;) żonglerka płytami ze może następna zagra lepiej ;D

[Amnes]

neomammut jest na to recepta. Min. tydzień bez słuchania czegokolwiek oprócz budzika.

[umka]

Od poprzedniego piątku nie mogę zapomnieć tej ściany dźwięku jaką usłyszałem na końcu spotkania. Boję się by nie wpaść w słuchanie sprzętu a nie muzyki. A pierwsze objawy świadczą, że tak właśnie zaczyna ze mną być. Wcześniej nie miałem co do mojego systemu takich wątpliwości jakie mam teraz. Może to ok, a może raczej audiofilski psychiatryk. Zaczyna się coś we mnie dziać niedobrego. Od paru dni nie słucham nawet już całych utworów, ale kawałków i coś mi cały czas podpowiada, że gra źle. Boję się...

 

 

Niestety musisz zacząc przyzwyczajać sie do wizji zmian w swoim systemie. Ludzie często osiągają nirwanę słuchając tylko swojego systemu. Jśli nawet próbują gdieś coś posłuchać to trafiają naprawdę drogie klocki zle zestawione i wracając do domu utwierdzają sie w swoim poglądzie. Natomiast mając możliwość bez napinania pożąglować sprzętem dochodzi sie często do druzgocących weryfikacji swojego systemu. Byłeś przekonany,że ten wysoki zestaw Sonego, który posiadasz to wysoka płka dzwiękowa, a tutaj jeszcze starszy szpulak suścił lanie dzielonemu cd-kowi. Moj zestaw składałem kilka ładnych lat. Abstrachując od półki cenowej, było to przemyślane obsłuchiwanie wielu klocków popartych wieloma spotkaniami podobnymi do tego z KAIM-u. Bez ciśnienia, na luzie spotykając się z róznymi ludzmi dokonywałem weryfikacji swoich poglądów. Jednak z tego co piszesz popadasz w najgorsy sposób weryfikacji sprzętu. Taki dobór klocków spowoduje zakup po pierwszym zauroszceniu. Pózniej przychodzi spokój i okaże się, że nadal coś jest zle. Nie będę się wymądrzał ale zalecam spokój. Inaczej umoczysz kasę. Jeśli będziesz szukał w niskiej półce cenowej to będzie do przełknięcia. Jednak jak poszybujesz w cenach wyżej, będzie bolało.

pozdr. Jacek

[neomammut]

Jest tak: ten cedek gra u mnie bardzo dobrze, braknie mu jednak polotu, ale jest bardzo muzykalny. Szpulak oczywiście, że spuścił mu manto i byłem przekonany, że tak będzie. Jednak u mnie brakuje tego czegoś. Barwa mi odpowiada, przestrzeń, góra jest troszeczkę analogowa i to mi się akurat podoba. Brakuje mi jednak jakiejś takiej energii, czegoś takiego kolorowego. Szpulak, u mnie, gra także rewelacyjnie, ale to jednak jeszcze nie jest to. Już jestem spokojniejszy, wiem co zrobić by poprawić to i owo.

 

DAT u mnie także gra o wiele lepiej. W ogóle chyba nie jest to do końca problem brzmienia, tylko pokazania prawdy o utworze, o realizacji. Ale nigdy nie można być pewnym, że to właśnie to.

 

Zaczekam do następnego piątku i raz jeszcze w spokoju sobie posłucham....

[jar1]

Dochodzi tu jeszcze efekt "innego" dźwięku, z jakim sie dotąd nie obcowało na codzień. Bywają tu chwilowe zauroczenia, które jednak po pewnym czasie mijają.

umka ma rację, nic w pośpiechu. Potrzedbna jest wewnętrzna pewnośc a nie czasowe zauroczenia. :)

[antos]

Dochodzi tu jeszcze efekt "innego" dźwięku, z jakim sie dotąd nie obcowało na codzień. Bywają tu chwilowe zauroczenia, które jednak po pewnym czasie mijają.

umka ma rację, nic w pośpiechu. Potrzedbna jest wewnętrzna pewnośc a nie czasowe zauroczenia. :)

 

 

Im więcej tego typu spotkań tym lepiej, mozna też spojrzeć na swoje doświadczenia z innej strony. Czasem pozwoli uniknąć niepotrzebnego wydatku.. Mozna właśnie posłuchać czegoś innego, na co w normalnych warunkach często nie ma się szans.

Dla mnie spotkania w klubie są nie tylko świetne z tego punktu widzenia, ale też z powodu fajnych kontaktów towarzyskich. Nauczyłem się własnie dystansu tzw. "pierwszego zauroczenia" o którym piszesz (chyba od Ciebie).....hmmm ale lubię tą ekscytację (ciary po plecach).

 

Napewno warto od czasu do czasu pokonac te 150 km w jedną stronkę by wpaść do klubu:)

 

Powiem Ci w zaufaniu:) że Shark ma pomysł na organizację Waszej "filii" w Pabianicach, co z tego wyjdzie zobaczymy..w każdym razie baaardzo byśmy chcieli. Narazie to tylko plany ,nawet miejsce jest ale sporo zalezy od zainteresowania.

[neomammut]

Tak z innej beczki, tak myślałem, żeby wymienić w moich końcówkach 8 kondensatorów, po 4x 5600uF i 4x 12000uF. Reszta jest wymieniona, ale te mają już prawie 20 lat, chyba warto to wykonać :)

A co do reszty? Pierdziele to! Muzyka moim życiem!

[Matthew]

jak zaczniesz tuningować to końca nie będzie.. ;D

[neomammut]

Problem jest tego typu, że jeden i drugi ma co innego wstawione i wydaje mi się, że przez to grają nie równo... - jeden ma oryginalne ELNY a drugi jakiś noname. Ostatnio tak sobie właśnie myślałem, że może to stanowi przyczynę dziwnego zachowania i nie trzymania balansu....

 

Ktoś ma w ogóle do sprzedania 4x6800uF i 4x15000uF?

[Amnes]

Neo, kondy filtrujące to najbardziej odporne na starzenie kondy we wzmacniaczu. Nie warto.

[neomammut]

OK. dzięki :)

[jar1]

Neo, kondy filtrujące to najbardziej odporne na starzenie kondy we wzmacniaczu. Nie warto.

 

Akurat ja bym się tu nie zgodził. Producenci podają w datasheetach czas poprawnej pracy sporych elektrolitów na kilkaset do 1000 godzin pracy. Można sobie wyliczyć na ile lat to starcza, przy uzywaniu przez kilka godzin dziennie.

Edytowane 19 Marca 2011 przez jar1

[Amnes]

O tym nie wiedziałem i nie chce mi się w to wierzyć szczerze mówiąc. Okres gwarancji urządzeń to minimum 2 lata czyli 17500 godzin i każde normalne nowe urządzenie powinno bez problemu działać 2 lata non stop bez jakichkolwiek problemów. 20 lat normalnego użytkowania wyjdzie na to samo. W pomiarach wielkie kondy uznanych producentów (Elna, Nichicon) po 20 latach trzymają parametry znamionowe. Sam nie mierzyłem, ale widziałem wiele projektów odbudowy starych, zacnych klocków na solidnych kondach w sieci (sansui, technics) i właśnie kondy filtrujące zawsze trzymały parametry. Co innego mniejsze i małe które nie raz nie trzymały nawet 50% pojemności znamionowej nie mówiąc już o innych parametrach. Z własnego doświadczenia mogę wymienić notorycznie wylewające Elny w PM75 o pojemności chyba 1000uf. A główne filtrujące nie wykazują żadnych wad.

 

Osobiście bym przeznaczył 100PLN na pomoc dla powodzian niż wymianę kondów w zasilaczu. Ale diabli wiedzą mogły się sypnąć wszak nic wieczne nie jest ;) A temat tuningu podsumuję jakże popularnym na forum porównaniem motoryzacyjnym. Można wsypać wiadro hajcu w golfa II by przyspieszał w 5s/100km/h. Za to samo wiadro można kupić subaraka który w odróżnieniu od golfa jeszcze wejdzie w zakręt.

 

Jak już koniecznie odnawiać, to wiekowego klasyka z najwyższej półki. Brzmienia pewnie itak się mu nie przywróci, ale przynajmniej wartość historyczna i kolekcjonerska jakaś będzie. A dłubanie w kenwoodach i pajońerach pozostawmy specom z allegro.

Edytowane 20 Marca 2011 przez Amnes

[stary audiofil]

Amnes

To co piszesz-to czysta teoria jest,bo tylko dam Ci przyklad-nie graj na urządzeniu i kondy szlak trafi,bo

wyschną,a potem jak dasz mocniej czadu-to spuchną-znam to z praktyki,nie z opowieści,więc wzmak,aby był

w należytej kondycji należy go włączać w celu naładowania kondow i jeszcze chronić przed wilgocią.pozdr.

[jar1]

Elektrolity, to jedno z najsłabszych ogniw elektroniki. Fakt, w ostatnich latach nastapiła znaczna poprawa w ich technologii i jakości.

Rozróznia się dwa czasy trwałości dla lektrolitów: shelf live (ile mogą być leżakowane nie pod napięciem) i live time, czyli ile wytrzymują w działających non stop układach. Ten drugi jest kilkukrotnie wyższy.

Czasy te odnoszą się do warunku utraty pojemności poniżej 20% początkowej wartości pojemności.

Istotne są tu również temperatura i wielkośc prądów jakie tu płyną, częstotliwoś ilość włączeń i wyłączeń.

Wniosek jest taki, że dla sprzętów straszych niż 10 lat istnieje spore prawdopodobieństwo utraty jakości kondensatorów elektrolitycznych, szczególnie tych w zasilaczu, które pracują w najtrudniejszych warunkach.

 

Można sobie zobaczyć w klubie jak po niecało dwuletnim używaniu mojego alephika (klasa A) wyglądają kondensatory w jego zasilaczu. ;)

Edytowane 20 Marca 2011 przez jar1

[Amnes]

Ok, rzeczywiście jest za dużo zmiennych by wydawać jakiekolwiek ogólne opinie. Ja tu nic nie pisałem i nikomu nie doradzałem ;).