Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy wcale nie jestem przekonany, że Aleph byłby dla nich najlepszy... bo zdaje się "wysycenia" im nie brakuje. ;-) Tam jest wprawdzie 8 omów, ale bardzo duże skoki impedancji, więc GM-ki też niekoniecznie. Obstawiam Ugodę. :)

Edytowane przez twonk

Które Rogersy? Te chińskie Monitor 1?

 

No popatrz, przez cały czas myślałem o Grahamach, a napisałem, że Rogersy. Chyba czas na lekarza od głowy.. ;-)

Panowie, postaram się coś wykombinować. Będę improwizował. ;-)

 

Umka, przywiez Grahamy, blagam

 

Zdajesz sobie sprawę, że Sonus-y pójdą w odstawkę? I mówię to naprawdę serio.

A może będzie miał jeszcze za tydzień, to przejrzałbym alefika.

 

Jarek, zbliża się wystawa i nagle wszystkim zaczyna się palić. Tak więc ciężko mi jest wyrokować, co będzie za tydzień.

 

Rogers ls5/8 to chyba były kolumny aktywne. Ten Graham też?

 

Konstrukcja zrobiona jest po Bożemu. czyli pasywka.

 

bo zdaje się "wysycenia" im nie brakuje. ;-)

 

To jest mlekiem i miodem płynący świat. ;-)

Gość Diogenes

(Konto usunięte)

 

 

Wszelkie informacje są w necie. Były opisy i recenzje wszystkich tych urządzeń tak po polsku jaki i w wielu innych językach.

 

 

Polecałem głównie dlatego, że wcześniej nie była wydana na CD.

 

 

 

Które Rogersy? Te chińskie Monitor 1?

 

studio_1_A.jpg

No toś mi pomógł ...:/// dzięki ...:((

Gość Paweł Skurzewski

(Konto usunięte)

 

 

No popatrz, przez cały czas myślałem o Grahamach, a napisałem, że Rogersy. Chyba czas na lekarza od głowy.. ;-)

Panowie, postaram się coś wykombinować. Będę improwizował. ;-)

 

 

 

Zdajesz sobie sprawę, że Sonus-y pójdą w odstawkę? I mówię to naprawdę serio.

 

 

Jacek czy dostaniecie też od dystrybutora Ls3/5 Grahama? Bardzo byłbym ciekaw jak pure BBC zagra.

Jacek czy dostaniecie też od dystrybutora Ls3/5 Grahama? Bardzo byłbym ciekaw jak pure BBC zagra.

 

W przypadku mojej zabawy w pisanie najczęściej jest tylko jeden problem - czy sprzęt stoi na półce i czy mieści się w portfolio cenowym, w jakim z Marcinem się obracamy. Oczywiście czasem zajmujemy się czymś owianym legendą, dlatego sprawa jest do dogrania. ;-)

W takim razie co w końcu bedzie grało? :) bo nie wiem, czy mam sie pakować :).

 

Grahamy. ;-)

Ku...wa mać, wiecie, jak fantastycznie upycha się samochód pod sufit podczas deszczu? Jak tylko wpadnę do klubu, muszę się napić. ;-)

Nara.

A to dzisiaj jest jakiś dzień otwarty?

 

A co do zasady jest zamknięty? Rozpakowuje sie zatem :) sory Jaro za zamieszanie...

 

Umka, w taka pogodę, to herbatka z rumem lub whiskey, tylko potem szybko nie wrócisz :). Chociaż najlepiej to czysta :).

Jacku ja bardzo Ci dziękuję za te heroizm i czekam na Wasze odczucia.Dzięki naprawdę dziękuję się za ten sparing :)

 

Dzięki z dobre słowo. Chłopaki dzisiaj mieli okazję zobaczyć, co to znaczy podobne przedsięwzięcie logistyczne w ulewę. Dobrze, że mam kocyki transportowe. ;-)

Efekt spotkania chyba pozytywny, ale trzeba wziąć pod uwagę, iż z punktu widzenia dzisiejszego podejścia do konstrukcji kolumn te paczki są fantastycznie brzmiącym zbiorem wad. ;-) Nic tylko usiąść, zasłuchać się i z radością w duszy umrzeć.

J.

 

A co do zasady jest zamknięty? Rozpakowuje sie zatem :) sory Jaro za zamieszanie...

 

Umka, w taka pogodę, to herbatka z rumem lub whiskey, tylko potem szybko nie wrócisz :). Chociaż najlepiej to czysta :).

 

Whisky było na start spotkania. Od razu lepiej grało. ;-)

Edytowane przez umka

Dzięki z dobre słowo. Chłopaki dzisiaj mieli okazję zobaczyć, co to znaczy podobne przedsięwzięcie logistyczne w ulewę.

 

I jesteśmy Tobie bardzo wdzięczni za ten HEROIZM! A spotkanie było bardzo interesujące i pełne dyskusji.

A co do zasady jest zamknięty? Rozpakowuje sie zatem :) sory Jaro za zamieszanie

Sorry, jednak był otwarty. :)

W każdej chwili możesz zostać klubowiczym - zapraszamy.

 

Jeśli chodzi o kolumny, to bardzo fajne. Z tym, ze do sypialni się nie nadają raczej ;)

Jak ktoś kocha granie typu dobre (z naciskiem na słowo dobre) szpulaki, to grają one w tej prezentacji dźwięku.

Średnica super, dobarwiona z dużą przyjemnością do słuchania.

Whisky było na start spotkania. Od razu lepiej grało. ;-)

 

Eee...to oceny już na starcie mało obiektywne... ;-)

Pozdrawiam serdecznie :-)

 

 

Ps.

 

Polecałem głównie dlatego, że wcześniej nie była wydana na CD.

 

Co to za wydawnictwo...bo chyba nie doczytałem :-)

Pozdrawiam

Edytowane przez Gość
Gość BOBSAPP

(Konto usunięte)

Efekt spotkania chyba pozytywny, ale trzeba wziąć pod uwagę, iż z punktu widzenia dzisiejszego podejścia do konstrukcji kolumn te paczki są fantastycznie brzmiącym zbiorem wad. ;-) Nic tylko usiąść, zasłuchać się i z radością w duszy umrzeć.

J.

 

Witam...

 

Mnie też wydały się strasznie powolne w porównaniu do Spendora.[o innych producentach nawet nie wspomnę]........driver Volt użyty w Graham Audio ...coś chyba nie teges ...

 

Pomimo że podobno syn nad tym pracował....chyba niewiele z talentu ojca odziedziczył...

Wcześniej tego nie pisałem bo myślałem że może przygłuchłem...:)

A jednak...

Moim zdaniem oczywiście....

 

W innych aspektach było różnie...

 

Zdrówko .

 

ps.

 

Czekam niecierpliwie na Wasze rozpiski....:)

Edytowane przez BOBSAPP

Co by o dźwięku nie pisać, jedno jest pewne, z braku odpowiedniej odległości od kolumn, tylko ostatni rząd doznał namiastkę tego, co ja miałem przez dwa tygodnie, czyli fantastyczną budowę wirtualnej sceny. A z dużą dozą pewności powiedziałbym, że jeszcze z metr dalej i byłoby znacznie lepiej. Spaw około-barwowych z racji przynależności kolumn do sonicznego nurtu rodem z BBC nie komentuję, gdyż Grahamy są jednymi z wielkiej trójki w tej dziedzinie. I mówcie co chcecie, ale jeśli nie nastawiacie się na wyczynowość w skrajach pasma, to jest fenomenalny w odbiorze dźwięk na całe życie. ;-)

 

Ps. "W odbiorze mojej deklaracji proszę wziąć poprawkę na fakt, że swoje początki zaawansowanego audio zaliczyłem ze szkołą grania spod znaku Harbeth'a, a to jawnie daje do zrozumienia, iż w swych wywodach jestem delikatnie stronniczy. Ale chyba mi wolno?" ;-)

Wczoraj był wieczór różnych odmian magii. ;-) Najpierw ta biała. Graham Audio LS 5/8 - kolumny wielkie, zrobione w sposób, który obowiązywał 30-40 lat temu. Cienkie (ok. 10 mm) ścianki ze sklejki (podobno wytłumione matami bitumicznymi). Front przykręcony na śruby - można go wyjąć razem z głośnikami i zwrotnicą (choć nie próbowaliśmy). Jakość stolarki bardzo dobra. Jako podstawki - pospawany stolik ze stalowych prętów. Opukiwanie i trącanie tych kolumn wskazuje na jedno - w nich wszystko gra - nie tylko przetworniki, ale także ścianki, a nawet podstawki. Najpierw postawiliśmy te stoliki na trochę za małych granitach i to był błąd - dźwięk był nieprzyjemny. Po przestawieniu na podłogę - jakby zupełnie inne kolumny.

A jak to gra? Znakomicie - mimo mnóstwa wad. ;-) Nie mają najniższego basu, a ten który jest, niekiedy poburkuje. Najwyższej góry też nie ma, przez co dzwoneczki czy blachy kończą się szybciej niż zwykle. Na dodatek to, co zostaje, jest dobarwione - nie tylko przez polipropylenową miękką membranę, ale pewnie jeszcze bardziej przez drgania ścianek. Ale wszystko razem gra w tak niezwykle "fizjologiczny" sposób, że niemal natychmiast to brzmienie akceptujemy - pewnie dlatego Jarek wspomniał o dobrych szpulowych magnetofonach. Trzeba by nie mieć serca do muzyki, żeby wytykać tym kolumnom wady - bo można przy nich fantastycznie spędzać czas. Można się zakochać w tej namacalności dźwięku i wysyceniu średnicy. Czy była to Patricia Barber na żywo (Companion), czy najnowsza Madeleine Peyroux (Secular Hymns), czy Led Zeppelin (Remasters) - było znakomicie. Trochę gorzej na Savallu (Carlos V), gdzie akurat nie miałem poczucia, że jestem "tam i wtedy" - jakby zabrakło trochę atmosfery sali gdzie nagrywano.

Podsumowując - chciałbym mieć takie kolumny, ale nie jako jedyne w zestawie. Jeszcze do nich jakieś drugie, bardziej uniwersalne. Ciekawe, przy których spędzałbym więcej czasu? ;-) Znaczy - które z nich zostałyby "żoną", a które "kochanką"? ;-)

Oprócz kolumn, mieliśmy także lampowy dac California Audio Labs przyniesiony przez Bubusię. Upiększacz i umilacz - zero "cyfry". Grał głównie średnicą i wszystko na nim grało ładniej i przyjemniej niż na czymkolwiek innym - chociaż chyba kosztem utraty części informacji.

No i na koniec o czarnej magii. Moreno przyniósł komplet akcesoriów najczystszego voodoo do "poprawiania" brzmienia płyt CD - demagnetyzer, jonizator i generator fal Schumanna. To psiakrew nie ma prawa działać (bo niby na jakiej zasadzie?), a jednak różnice są słyszalne - i to nie zawsze w tę samą stronę. Stare, kilkuletnie płyty - wyraźna poprawa brzmienia. Nowe, dopiero co wyjęte z folii - bez zmian albo wręcz gorzej. Oczywiście, być może to wszystko tylko psychoakustyka... Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem. Nie chcę więcej o tym pisać... ;-)

post-827-0-59546400-1477123770_thumb.jpg

post-827-0-50967300-1477123771_thumb.jpg

post-827-0-17911700-1477123772_thumb.jpg

post-827-0-68724400-1477123772_thumb.jpg

Edytowane przez twonk
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.