Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


Rekomendowane odpowiedzi

Trzymają cenę? U Szymona na pewno. Ludziska mówią że drogo chcesz za Transparenty...

 

Bez problemu mogłem je kupić za 50% ceny detalicznej. To norma w kablach. Tych znanych bo te nieznane lub ,,gwiazdy sezonu" to można kupić za 30% wartości.

Chętnie kupię powerlinki MM2 za 50% ceny. Jak na kable, które już parę latek mają to trzymają cenę. Jest masa gwiazd 1 sezonu, które trudno sprzedać za 10% wartości. Ja swoich sieciówek nie sprzedaję, masz lipne dane.

Duże rabaty na nowalijki kończą się jak wyżej. Wygląd ładniejszy, granie gorsze. Już masz odpowiedź na "okazyjną" cenę. Pytanie jeszcze na czym u Siebie testowałeś?

Edytowane przez Szymon1

Chętnie kupię powerlinki MM2 za 50% ceny.

Trzeba było do Warszawy zawitać to by się znalazło rok temu trochę tego towaru.

 

Nowy Power Cord XL nie nadaje się IMO do wzmacniaczy lampowych bo w takim zestawieniu faktycznie bas buła i wysokie mogą być przesadzone. Natomiast co innego jak się podłączy do szybkiego i neutralnego tranzystora. Wtedy góra jest fajna a bas można ujarzmić. No i średnica wypada bardzo ciekawie. Jak zwykle wszystko zależy od systemu. Kable są jak przyprawy, można nimi zepsuć każde danie gdy źle zostaną dobrane.

Edytowane przez moreno1973

Kable są jak przyprawy, można nimi zepsuć każde danie gdy źle zostaną dobrane.

Jeszcze, jako przyprawy, to pół bidy, ale najczęściej stosowane są jako makijaż. ;)

Wiem, twonk lubi makijaż, ale idealna kobieta nawet w worku i bez makijażu jest piękna.

A my przecież chcielibyśmy ideał...

Edytowane przez jar1

Wiem, twonk lubi makijaż, ale idealna kobieta nawet w worku i bez makijażu jest piękna.

 

Jeśli ten makijaż to nie jest pół kilo tapety/szpachli, tylko delikatne muśnięcia podkreślające, ew. tuszujące to czy owo - to owszem, lubię. ;-) Wpływa mi to bardzo pozytywnie na emocje, których Ty przecież także szukasz - i w muzyce, i (zapewne) w kobietach. ;-)

Edytowane przez twonk

Jeśli ten makijaż to nie jest pół kilo tapety/szpachli, tylko delikatne muśnięcia podkreślające, ew. tuszujące to czy owo - to owszem, lubię. ;-) Wpływa mi to bardzo pozytywnie na emocje, których Ty przecież także szukasz - i w muzyce, i (zapewne) w kobietach. ;-)

 

No właśnie. Chyba wszyscy szukamy EMOCJI w muzyce. Dla mnie to słowo klucz w tym hobby.

Jeśli ten makijaż to nie jest pół kilo tapety/szpachli, tylko delikatne muśnięcia podkreślające, ew. tuszujące to czy owo - to owszem, lubię. ;-) Wpływa mi to bardzo pozytywnie na emocje, których Ty przecież także szukasz - i w muzyce, i (zapewne) w kobietach. ;-)

Przyprawa a makijaz to co innego. Przyprawy tak, makijaż nie ! :)

Piękno bez pudru ale taki pejczyk w ręku na przykład .... ;)

Problem w tym, że nie ma ani idealnie wyglądających kobiet (były fotograf i retuszer Ci to mówi), ani idealnie nagranej muzyki... ;-)

Problem w tym, że nie ma ani idealnie wyglądających kobiet (były fotograf i retuszer Ci to mówi), ani idealnie nagranej muzyki... ;-)

W rzeczywistości często jestaśmy odrażający, brudni i źli, ale czy to oznacza, ze nie możemy sobie pomarzyć o czymś lepszym?

Wolę już sobie wyobrazić/pomarzyc , że kobieta jest piękna niż ja retuszować na żywo :)

Wczoraj wzmacniacz Audio Analogue Maestro Anniversary. Ładnie zrobiony, jak to u Włochów w zwyczaju - tyle że strasznie głęboki. Ale tego na półce/stoliku nie widać, więc jest szansa na wysoki WAF. ;-) Podobały mi się jego "fraktalne" radiatory, chociaż część z nich jest chyba tylko dla ozdoby (grzeją się tylko te z tyłu). Wielka gała z przodu służy do obsługi wszystkich funkcji, więc trochę zabawy jest. ;-) Na szczęście jest też pilot. Wzmacniacz gra potężnym dźwiękiem, z mocnym basem. Góra i średnica lekko wycofane, a raczej "matowe". Próbowaliśmy temu zaradzić kabelkami. Niedrogi interkonekt Nordosta trochę go "ożywił" na górze, ale z kolei "odchudził" bas i strasznie zawęził scenę stereo, więc dając niewiele w zamian, zabrał to, co było akurat fajne. Najlepiej zagrało, kiedy dokonując cudów ekwilibrystyki podpięliśmy 40-cm Siltecha. Sieciówka Transparenta tylko spotęgowała problem, jeszcze bardziej dociążając "dół". Fakt, zagrało barwniej, ale było już zdecydowanie za "ciężko". Tym niemniej żaden kabel nie zmienił charakteru tego wzmacniacza. Co nieco można było "podciągnąć", ale co byśmy nie robili, nadal klasyka wypadała po prostu nudno. Jak w tym dowcipie o robieniu grilla na Księżycu - towarzystwo jest, smakołyki są, muzyczka przygrywa - tylko atmosfery jakoś, psiakrew, nie ma. Zabrakło "blasku", "oddechu", wybrzmień na górze pasma. Przypuszczam, że to wzmacniacz nie do naszej muzyki. Bardziej by pasował do współczesnego, skompresowanego popu. No i do bardziej "krzykliwych" kolumn.

Podpięliśmy też na chwilę starego "Marańciunia". Jak na tak wiekowe źródełko radził sobie nadzwyczaj dzielnie. Muzykalność wręcz wzorowa. ;-)

 

Pamiętam pierwszą wersje AA Maestro,ten którego wczoraj słuchaliście wygląda przy nim jak miniaturka a gała w pierwszej wersji miała rozmiar małej patelni. Niestety grało dokładnie tak,jak to opisałeś,czyli Włosi są konsekwentni.

Za daleko do Was...W innym wypadku już byście się ode mnie nie opędzili ;-)

 

Pamiętaj, że te wieczory inicjowane bardziej chęcią wspólnego spotkania się, a nie kurczowym słuchaniem i ocenianiem sprzętu. Jeśli chodziłoby tylko o zabawki audio, temat klubu szybko by umarł. Co jednak w tych mitingach jest najlepsze, sprawa opowiedzenia się za jedną z frakcji w sprawie jakości dźwięku nie jest do końca taka oczywista. Na przykład, wczoraj z Jar-em na starcie walczyliśmy ramię w ramię, by na koniec w ocenie zeszłotygodniowego zestawienia stanąć na przeciw siebie. ;-) Mało tego, wyciągamy nasze "brudy" tutaj na wokandę forum (niestety z racji dbania o informacje i krawędzie dźwięku moja opinia pośród klubowiczów choć nie zawsze, akurat w tym przypadku jest w mniejszości) I to w tym wszystkim jest solą KAIM-u (walka o własne, czasem na potrzeby małej sprzeczki sztucznie kreowane poglądy), a nie drogie, najczęściej zagraniczne, ale czasem i rodzime generujące dźwięk "badziewie". ;-) Sprzęt jest co prawda przyjemnym, ale tylko małym dodatkiem, niczym więcej. Reasumując, jeśli kogoś z czytelników kręci sam prezentowany sprzęt, nie do końca wie, co u nas się dzieje i choćby dlatego choć raz powinien u nas zawitać. Jak to zorganizować? Jak ktoś z daleka będzie chętny, z przyjemnością zaproponuję prawie full-serwisowe rozwiązanie.

Pozdr.

Gość

(Konto usunięte)

Za to szklaneczka ode mnie. Tym się różni granko od muzyki. Bez wybrzmień to mam radio w kuchni :)

Mało kto to dzisiaj rozumie, że na właściwym sprzęcie można mieć ucztę nawet z brzmienia jednego instrumentu.

 

I ode mnie...masz absolutną rację...

Gość

(Konto usunięte)

Pamiętaj, że te wieczory inicjowane bardziej chęcią wspólnego spotkania się, a nie kurczowym słuchaniem i ocenianiem sprzętu. Jeśli chodziłoby tylko o zabawki audio, temat klubu szybko by umarł. Co jednak w tych mitingach jest najlepsze, sprawa opowiedzenia się za jedną z frakcji w sprawie jakości dźwięku nie jest do końca taka oczywista. Na przykład, wczoraj z Jar-em na starcie walczyliśmy ramię w ramię, by na koniec w ocenie zeszłotygodniowego zestawienia stanąć na przeciw siebie. ;-) Mało tego, wyciągamy nasze "brudy" tutaj na wokandę forum (niestety z racji dbania o informacje i krawędzie dźwięku moja opinia pośród klubowiczów choć nie zawsze, akurat w tym przypadku jest w mniejszości) I to w tym wszystkim jest solą KAIM-u (walka o własne, czasem na potrzeby małej sprzeczki sztucznie kreowane poglądy), a nie drogie, najczęściej zagraniczne, ale czasem i rodzime generujące dźwięk "badziewie". ;-) Sprzęt jest co prawda przyjemnym, ale tylko małym dodatkiem, niczym więcej. Reasumując, jeśli kogoś z czytelników kręci sam prezentowany sprzęt, nie do końca wie, co u nas się dzieje i choćby dlatego choć raz powinien u nas zawitać. Jak to zorganizować? Jak ktoś z daleka będzie chętny, z przyjemnością zaproponuję prawie full-serwisowe rozwiązanie.

Pozdr.

 

Jacku...formuła spotkań jest idealna...

Jak można jeszcze z Wami coś "dziabnąć" to się zapisuję ;-)

A zupełnie poważnie , to nie mogę się doczekać nowej konstrukcji Twonka. To jest dla mnie ostatnia deska ratunku . Inaczej będę musiał wziąć ogromną krechę żeby zakończyć sprawę kolumn.

Mam już dość moich( piątych) Thieli 3.7, ale co zrobić jak pogoniły już nie jedne Magico i Wilsony itd ... :-))

Jak można jeszcze z Wami coś "dziabnąć" to się zapisuję ;-)

 

O tego zaczynamy. ;-) Powaga. Zwyczajowy, startowy mały łyczek rudej na myszach pomaga w walce o swoje racje. A że siedzimy około czterech godzin, temat przed zakończeniem sesji bezproblemowo się utylizuje. ;-)

 

A zupełnie poważnie , to nie mogę się doczekać nowej konstrukcji Twonka.

 

Lepiej nie wspominaj o niej Twonkowi. Niedługo zacznie brać relanium.

>blokers

Ogarnia mnie pomału epicki, słowiański wkurw. Marek ma już prawie pół roku opóźnienia z budową skrzynek. Rozumiem, że ich konstrukcja to spore wyzwanie dla stolarza, ale 5,5 miesiąca obsuwy zaczyna mnie skłaniać do zachowań zupełnie przeciwnych mojej naturze. ;-)

O Jezusie ...

Nie cierpię takich ludzi ....

Mógłby powiedzieć , że nie da rady , albo zrobi za rok .... Chłopak musi być zarobiony $$$$ i ma w d... Twoje nie małe pieniądze ...

"U mnie słowo warte więcej od pieniędzy" - gdzie ci fachowcy ...?

Jak dasz projekt na p.w. , to ogarnę to w miesiąc.

Możliwe , że o połowę taniej ....

Edytowane przez blokers

Ok. Przepraszam .Może przegiąłem :-) Może pobudzę kolegę do roboty :-;)))

Wiem jak to jest ... doby za mało ...

To wszystko z nerwów , że poczekam jeszcze ze 3 miechy (składanie odsłuchy wygrzewanie korekty odsłuchy poprawki odsłuchy ....) :-))))

Edytowane przez blokers

Ja wezmę Marantz'a cd75 II ;)

Chciałbym zapytać o sieciówkę na "ósemkę", którą użyliście przy odsłuchu. Sam używam również starych CD Marantza i wiem o ile można więcej z dobra sieciówką. Chyba, że temat sieciówek i ich wpływu nie jest obiektem zainteresowania w Waszym gronie? To nie było pytania:)

Nie mieliśmy pod ręką żadnej audiofilskiej ósemki, więc użyliśmy zwykłej. A sieciówki miewamy różne, niekiedy droższe od samych urządzeń - przejrzyj wątek chociaż kilka-kilkanaście stron wstecz.

 

Nie mieliśmy pod ręką żadnej audiofilskiej ósemki, więc użyliśmy zwykłej

Szkoda...

 

Wątek chętnie czytuję od pewnego czasu. Rok, może dłużej. A zapytać wypadało...

Podpięliśmy też na chwilę starego "Marańciunia". Jak na tak wiekowe źródełko radził sobie nadzwyczaj dzielnie. Muzykalność wręcz wzorowa. ;-)

 

Powiem więcej. to jeden z niewielu wiekowych klocków w klubie, którego dźwięk rozpatrywaliśmy w domenie niedociągnięć, a nie czy generowana przez niego muzyka bardziej lub mniej nas drażniła. ;-)

Edytowane przez umka

To tez przykład, ze mimo kilkudziesięciu lat nowszych technologii i odjechanych cen, tak naprawdę w jakości samego dźwięku wcale tak daleko świat nie odjechał.

jar1

 

Pytanie: czy w ogóle odjechał? Nieważne, czy blisko, czy daleko:)

Postęp jest, i zaprzeczyć sie nie da. Szczególnie w technologii cyfrowej. Warto jednak sobie uświadomić, ze nie jest to jakaś dźwiękowa przepaść. I jak zwykle, nie sama techologia gra ale konkretny sposób jej implementacji.

Edytowane przez jar1
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.