Skocz do zawartości
IGNORED

Realizacja płyt


Lucky

Rekomendowane odpowiedzi

Są płyty które brzmią wprost fantastycznie np. Pink Floyd ale są płyty z którymi walczę cały czas np. realizacje płyt Electric Light Orchestra czy macie podobne odczucia. Czy jednak u kogość na hi-endowym sprzęcie to gra wybitnie. I jakie wersje winylowe czy np. japońskie CD.

Tranzystor to ciemna strona mocy... strzeżcie się jej... I nie dajcie się zwieść, jakoby mocniejsza była... bo jest tylko szybsza... łatwiejsza... a przez to pociągająca tak bardzo... Podczas gdy jasna, lampowa strona trudna jest... cięższa... wyrzeczeń licznych wymaga... ale bać się jej nie musicie... by Twonk

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/83455-realizacja-p%C5%82yt/
Udostępnij na innych stronach

Mam podobne odczucia.

Oczywiście wydawnictw można wymieniać wiele.

 

Oczywiście w przeciwieństwie do kabli;) w lepszym systemie złe realizacje słychać wyraźniej...

 

PS.

Co do tych Pink Floyd`ów to również można mieć momentami zastrzeżenia...

Gość Patrick

(Konto usunięte)

PS.

Co do tych Pink Floyd`ów to również można mieć momentami zastrzeżenia...

 

Dokladnie!

 

Od kiedy wymienilem swoje amerykanskie wydanie The Wall na MSFL kiedy tylko nadarzy mi sie okazja waymieniam inne tytuly Floyd'ow.

Roznica jest kolosalna.

Oczywiście nie wszystkie wydania płyt Floydów trzymają ten sam poziom ale i tak ich realizacja jest bardzo dobra już na poziomie studia. Niestety wielu innych wykonawców ma je skopane już na poziomie studia i chyba żadna super remasterowana na podwójnym złocie płyta już w tym nie pomoże.

Tranzystor to ciemna strona mocy... strzeżcie się jej... I nie dajcie się zwieść, jakoby mocniejsza była... bo jest tylko szybsza... łatwiejsza... a przez to pociągająca tak bardzo... Podczas gdy jasna, lampowa strona trudna jest... cięższa... wyrzeczeń licznych wymaga... ale bać się jej nie musicie... by Twonk

Też niekiedy zadziwia mnie, że niszowe wytwórnie i studia realizowały przepięknie dźwiękowo płyty, a wielkie koncerny dość miernie, zagęszczając materiał, bez wyrazu, bez przestrzeni. Dziwi mnie też „nowe poprawianie” na plus SHM i na wielki minus Arcangelo.

Oczywiście nie wszystkie wydania płyt Floydów trzymają ten sam poziom ale i tak ich realizacja jest bardzo dobra już na poziomie studia. Niestety wielu innych wykonawców ma je skopane już na poziomie studia i chyba żadna super remasterowana na podwójnym złocie płyta już w tym nie pomoże.

Dokładnie. Takie firmy jak JVC, FIM czy Audio Fidelity z reguły biorą na warsztat materiał gdzie już taśma matka jest dobrze nagrana

Dokładnie. Takie firmy jak JVC, FIM czy Audio Fidelity z reguły biorą na warsztat materiał gdzie już taśma matka jest dobrze nagrana

Też to zauważyłem. Przykładowo The Doors - nawet na Elektrze z roku 1988 brzmią bardzo ładnie, więc materiał był dobrze skrojony od początku.

Też to zauważyłem. Przykładowo The Doors - nawet na Elektrze z roku 1988 brzmią bardzo ładnie, więc materiał był dobrze skrojony od początku.

W innym przypadku nie miało by to sensu, nie da się zrobić czegoś z niczego

No bez przesady, że nie wiele kosztuje. Niewiele kosztować to może wytwórnie SHM-CD ale na pewno nie płyty od DCC czy MFSL. A poprawa in plus spora mimo wszystko.

"Talking me at last to the World where uncertainty does not exist.

In Heaven or Underground..." - Mr. Doctor

 

Oczywiście w przeciwieństwie do kabli;) w lepszym systemie złe realizacje słychać wyraźniej...

 

 

 

a to nie jest tak, że w dobrym "hajendowym" systemie nawet te gorsze realizację grają dobrze? bo jakby było inaczej, to po co kupować te "dobre" (cokolwiek by to nie znaczyło) systemy, skoro dałoby się na nich słuchać jedynie "dobrych" audiofilskich nagrań? Myślę, ze w oderwaniu od półki cenowej (klasy sprzętu) są systemy, które bardziej lub mniej piętnują gorsze realizację.

 

a co do tematu... z mojego doświadczenia wynika że wszystko się upiera w realizacje studyjną i mastering. Źródło jako takie ma znaczenie drugorzędne. Są płyty, które nawet skonwertowane na mp3 zagrają przyzwoicie, a są takie które na najlepszym audiofilskim winylu brzmią jak z d. Więc jak ktoś coś zrypał na etapie nagrywania to już nawet Mobile Fidelity z tego mało co wyciągnie..

Wszystko się zgadza ale czym lepszy system-szybciej i wyraźniej uświadomi,że nie każda płyta jest dobrze zrealizowana.Słowo dobrze jest moim zdaniem żle brzmiące...również i wprowadza w błąd.Są różne jak widać standardy nagrywania i dopuki się tego nie ujednolici,zawsze tak będzie.Tak się złożyło,że mam trzy płyty(te same)Shade i każda brzmi inaczej,bo każda była nagrywana przez inne wydawnictwo i tak naprawde,to nie jest wiadomo jak bywa z remasteringiem...dodatkowo.

...

a co do tematu... z mojego doświadczenia wynika że wszystko się upiera w realizacje studyjną i mastering. Źródło jako takie ma znaczenie drugorzędne. Są płyty, które nawet skonwertowane na mp3 zagrają przyzwoicie, a są takie które na najlepszym audiofilskim winylu brzmią jak z d. Więc jak ktoś coś zrypał na etapie nagrywania to już nawet Mobile Fidelity z tego mało co wyciągnie..

Właśnie napisałem o masterze. Nie dyskutuję tu o nośniku. Choć uważam winyl uboższy w stosunku do CD ;). Na jednym i drugim, również z SACD, plików lub taśm może zabrzmieć gorzej lub lepiej.

Do puki nie będzie jednego standardu nagrywania wśród studiów nagraniowych, to płyty będą miały różnice realizacyjne. To samo dotyczy masteringu. W różnie przygotowanych pomieszczeniach, o różnej nieco akustyce, masteringowcy zawsze będą inaczej słyszeli obrabiany materiał. Pomijam już tu ich tzw. wolną tfuurczość :).

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Drukarnie mają ustalone standardy palet kolorów i dzięki temu Artysta malarz czy fotografik ma pewność, że jego praca będzie z taką paletą barw wydrukowana jak to sobie zaplanował w swojej pracy. Identycznie powinno być z utworami muzycznymi. Niestety "drukarnie" muzyczne nie mają takich ściśle określonych standardów i wychodzi im to co wychodzi. Profi drukarnie dokonują kalibracji palet kolorów swoich sprzętów bardzo często. A studia nagraniowe czy masteringowe to wolna amerykanka i tyle. Powiem więcej. Taki "drukarz" w wytwórni muzycznej sam często zaczyna udawać artystę i PRZERABIA po swojemu oryginał. To powinno być karalne. Jak by wyglądało zdjęcie które artysta zaplanował w Low Key a "drukarz artytsta" stwierdziłby, że za ciemne jest w jego mniemaniu i wydrukował trochę je rozjaśniając? hehe. Trzeba to umieć zrozumieć. Nie wspomnę już o tym, że aby poprawnie zdjęcie przygotować do druku, to warunki oświetleniowe w stosunku do ustawień monitorów (i odwrotnie) zawsze muszą być takie aby obsługujący monitor interpretował barwy poprawnie i bez przekłamań. W studiach tego się nie robi akustycznie w zasadzie, stąd palety barw tych samych nagrań ale różnych "drukarni" muzycznych są niestety różne mimo użycia tej samej taśmy matki. Mało tego, kupuje się nowe/inne monitory i dalej się pracuje. To tylko jeżeli chodzi o barwę dźwięku. A ile jeszcze jest innych aspektów ważnych dla zachowania oryginalności utworu. :). Dżungla.

Do tego NASZE "monitory" (czyt. systemy audio) służące do "oglądania" tych często spartolonych obrazków muzycznych też nie są skalibrowane żadnymi "normami"! Tak jak nikt z nas nie ma skalibrowanego monitora w domu czy TV:). I oglądamy sobie te fotki z netu niby te same ale nie tak samo u nas wyświetlane. Takie to naprawdę właśnie te nasze hobby jest :).

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Ja z Jarkiem zgadzam się. Acz Bum ma również rację, że realizator to często również artysta. Dodajmy do tego producenta...

Natomiast ten Jarkowy drukarz muzyczny to taki z wtórnego obiegu; remastery po swojemu,...

 

Jakkolwiek trochę tu pitolimy.

 

Jak brzmią artyści zostawieni sami sobie na scenie to wiemy;). Czasami nie poznajemy ich po nagraniach studyjnych...

Jedno to brzmienia na żywo, a drugie to kompozycja i technika wykonania uporządkowana przez "komputery" ;D

 

Z drugiej strony nie ważne są chyba sposoby, ważny jest efekt!

 

Ale standardy mogłyby dotyczyć:

1. Ustalenia poziomu maksymalnego.

1. Ustalenia dynamiki nagrań.

2. Zrównoważenia tonalnego utworów.

 

Oczywiście jak Massive Attack chce mieć więcej basów to jest to zamierzenie artystyczne i to zrozumiemy. Ale przynajmniej ŚP Czesław Niemen, który sam zremasterował swoje "Złote Przeboje" zawarłby tam basu tyle, że może dałoby się tego słuchać...

Jakkolwiek trochę tu pitolimy.

Chyba nie tak do końca jedynie pitolimy. Prawdę piszesz o CIENKICH artystach którzy faktycznie muszą być nieco albo i zawsze poprawiani, bo nawet dobrać sobie odpowiednich instrumentów nie potrafią :). To NIE artyści :). To chałturnicy, których ktoś na siłę chce nagrać :).

 

A gdyby istniał standard obejmujący punkty które wymieniłeś (a to jeszcze nie wszystkie są) to Artyści musieliby nauczyć się odpowiednio i świadomie przygotowywać swoje wypociny, tak jak fotografik czy grafik komputerowy, któremu zależy na wiernym powielaniu jego pracy. Realizatorzy czy masteringowcy to powinni być tacy rzemieślnicy jak pracownik w DOBRYEJ drukarni. Nigdy w życiu artyści a jeżeli już, to powinni mieć świadomość, że to nie ich dzieło i nie powinni w nie ingerować. Jeżeli Artysta poprawia artystę, to zawsze z tego wyjdzie coś innego niż pierwotny zamysł. Nie mylić proszę tego procesu z poprawianiem dokonań pseudo artystów przez faktycznych artystów :). To inna bajka. Ale czy o taką bajkę Wam chodzi? Słuchać utworów kogoś kto nie umie czegoś porządnie stworzyć, kogoś komu ktoś musi ratować jego mierne wypociny? :). To tak jakby Goścu z laba musiał wyciągać na siłę zrobione przez "artystę" fotografa okolicznościowego źle naświetlone zdjęcie, tak aby dało się jakoś je oglądać i można było wziąć kasę za odbitkę :). Tak to widzę :). Co innego świadomy Grafik czy fotograf. Taki prosi o dane kalibracyjne z labu i wprowadza je do swojego warsztatu pracy. Kiedy oddaje tak przygotowane pliki do labu to każe je robić BEZ KORYGOWANIA jakiegokolwiek. I wtedy ma co zaplanował.

Świat audio poszedł drogą dość sporej dowolności i wygody. A to uniemożliwia wydanie piosenek tego samego artysty w dowolnym studio na świecie w tej samej barwie, dynamice, równowadze tonalnej czy przestrzeni itd. A w druku taka możliwość istnieje. Zapodam wam jak wygląda kiepski świat Audio, tak jaki kiepski świat (bo taki też istnieje niestety) labów który kiedyś sam "przebadałem" z własnej potrzeby:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Podobnie jest niestety w świecie audio i dlatego nie ma identycznych systemów tak nagrywających, przetwarzających czy odsłuchowych. Każdy z nas we własnym domu, z płytki danego wydawcy słyszy co innego :). Tak jak i będzie widział inaczej tę samą fotkę w zależności, w którym labie mu ją zrobią a nawet jeżeli w tym samym, to zależy czy będzie ją oglądał z monitora CRT czy LCD czy na plaźmie :). I tak będzie do czasu gdy nie będzie standardu ujednoliconej kalibracji. Jak do tej pory, to wszyscy kalibrujemy swoje systemy w zasadzie na ucho. To tak jakby kalibrować wszystko na oko. A na oko to wiadomo... chłop w szpitalu... :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Trafna uwaga Grzegorz. Pamiętam w identycznej dyskusji na tym forum, ktoś się żalił, że płyty Fields of the Nephilim brzmią kiepsko, na co inny forumowicz mu odpowiedział, że niestety taka była "wizja artystyczna" McCoya.

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Trafna uwaga Grzegorz. Pamiętam w identycznej dyskusji na tym forum, ktoś się żalił, że płyty Fields of the Nephilim brzmią kiepsko, na co inny forumowicz mu odpowiedział, że niestety taka była "wizja artystyczna" McCoya.

U nas w audio nikt nie rozumie za bardzo, że właśnie proces ujednolicenia warunków nagraniowych, warunków masteringowych i innych niezbędnych, zapewnia najbardziej zachowanie założeń wizji artystycznych. Brak tych standardów i brak ich egzekwowania, powoduje właśnie takie domysły... czy to artysta wykonawca miał taką wizję czy może pan od suwaczków :).

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Ależ Panowie bijecie pianę, nie będzie ujednolicenia warunków nagrania bo każdy nagrywa na tym co ma i na co go stać!

 

Ponieważ mamy wolny rynek wygrywa optymalizacja;czyli cena/jakość i muszą wychodzić średniaki!:) Płytę można nagrać za 1500 złotych ale i jak się chce lepiej to i 60'000zł nie pomoże. I nie piszę tu o tym ze panowie muzycy dopiero w studio uczą się co chcą nagrać i jak nagrać i marnotrawią godziny nagraniowe ucząc się.

 

Dobra sesja to np. pan Tomasz Stańko z pomysłem w głowie wchodzący do francuskiego dobrego studia i zajmujący im raptem 3 dni nagraniowe.

 

No ale jak coś chcemy dobrego mieć to najlepiej wziąć to w swoje ręce ;)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Ależ Panowie bijecie pianę, nie będzie ujednolicenia warunków nagrania bo każdy nagrywa na tym co ma i na co go stać!

Pewnie dlatego nie warto mieć hi-endu :))). I nie warto niczego kupować za ciężkie pieniądze, bo się tylko rozczarowywujemy tym co wkładamy na tackę. Ale sami to akceptując jestesmy sobie winni :).

 

No ale jak coś chcemy dobrego mieć to najlepiej wziąć to w swoje ręce ;)

Płacę i wymagam :). Jak bym chciał sam zrobić, to nauczyłbym się grać i sam siebie bym słuchał :). Ale jak wszyscy kupują chałę to dają utrzymanie takim miernym studiom , sami na siebie kręcąc bat. Na szczęście dziś internet nieco pomaga w wyborze dobrze nagranych płyt. Ale niestety nie wszystkich i też czasem trzeba ryzykować tracąc pieniądze w efekcie końcowym na wiele nietrafionych zakupów. Pół biedy gdy nagranie nie najlepsze ale zawartość artystyczna to wynagradza. Jednak niedosyt pozostaje.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Pewnie dlatego nie warto mieć hi-endu :))). I nie warto niczego kupować za ciężkie pieniądze, bo się tylko rozczarowywujemy tym co wkładamy na tackę. Ale sami to akceptując jestesmy sobie winni :).

 

 

 

 

Trzeba mieć świadomość że na urządzeniach wysokiej klasy będziemy niejako skazani na wychwytywanie większej ilości knotów, no bo przecież nazwa Hi-end zobowiazuje do czegoś :)

 

Czyli otrzymujemy przekładnię płacąc więcej otrzymujemy mniej!

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

W procesie nagranie>edycja>mix>mastering następuje ingerencja w materiał a więc jest to proces twórczy. Jednego standardu nie będzie bo taki jedynie słuszny nie istnieje. Jak się uprzemy, to w polskich warunkach, możemy mówić raczej o standardzie garażowym. Ile zespołów stać na najlepsze studia nagraniowe????? Pamiętajmy CD to starsza siostra MP3 a dobre płyty to wyjątek.smilee.gifsmilee.gifsmilee.gif

Dla mnie referencyjna płyta to nie żadna audiofilska na podwójnym złocie 24 karatowym itd. Tylko doskonale nagrana płyta Uriah Heep - "Firefly". Polecam posłuchajcie tak się powinno nagrywać płyty. Numer "Wise Man" wywołuje zawsze u mnie gęsią skórkę tak mają być nagrywane płyty. Naturalny dźwięk aż do bólu poprostu czuję że są w moim pokoju.

Tranzystor to ciemna strona mocy... strzeżcie się jej... I nie dajcie się zwieść, jakoby mocniejsza była... bo jest tylko szybsza... łatwiejsza... a przez to pociągająca tak bardzo... Podczas gdy jasna, lampowa strona trudna jest... cięższa... wyrzeczeń licznych wymaga... ale bać się jej nie musicie... by Twonk

W procesie nagranie>edycja>mix>mastering następuje ingerencja w materiał a więc jest to proces twórczy. Jednego standardu nie będzie bo taki jedynie słuszny nie istnieje. Jak się uprzemy, to w polskich warunkach, możemy mówić raczej o standardzie garażowym. Ile zespołów stać na najlepsze studia nagraniowe????? Pamiętajmy CD to starsza siostra MP3 a dobre płyty to wyjątek.smilee.gifsmilee.gifsmilee.gif

Ale za to dobrych MP3`jek Ci dostatek!

...ale z Velodyne, czy bez ? ;)

 

Posłuchaj a sam docenisz realizacje tej płyty. A z Velodyne ? Co ma piernik do wiatraka ?

Tranzystor to ciemna strona mocy... strzeżcie się jej... I nie dajcie się zwieść, jakoby mocniejsza była... bo jest tylko szybsza... łatwiejsza... a przez to pociągająca tak bardzo... Podczas gdy jasna, lampowa strona trudna jest... cięższa... wyrzeczeń licznych wymaga... ale bać się jej nie musicie... by Twonk

Trzeba mieć świadomość że na urządzeniach wysokiej klasy będziemy niejako skazani na wychwytywanie większej ilości knotów, no bo przecież nazwa Hi-end zobowiazuje do czegoś :)

 

Czyli otrzymujemy przekładnię płacąc więcej otrzymujemy mniej!

NIezupełnie tak :). Raczej tak... kupując wyścigówkę musimy się liczyć z tym, że potrzebna będzie nam jeszcze laweta i tor aby tę wyścigówkę przewieźć na niego:). Bo pełna rozkosz jazdy na zwykłych drogach to byłaby taka jak wkładanie kiepskich płytek do sprzętu HI-END :). To tak à propos jakości dróg ws jakości nagrań :).

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.