Skocz do zawartości
IGNORED

Ciekawy artykuł o tym jak Amerykanie uczyli się od Japończyków robić samochody i co im z tego wyszło


Krak_oN

Rekomendowane odpowiedzi

Era aut prostych konstrukcyjnie i tym samym niezawodnych już za nami. Obecne modele są już samą elektroniką tak nafaszerowane , że coś zawsze się zepsuje. Nowoczesne silniki diesla są bardzo wrażliwe na jakość (czystość) oleju napędowego. Wyrafinowane zawieszenia może i poprawiają komfort podróżowana lecz na naszych drogach lepsze są te od wagonów kolejowych. Albo się będzie kupować nowe auta i wymieniać je co trzy lata, albo zapomnijmy o długim i bezawaryjnym ich użytkowaniu.

W US wielkim uznaniem cieszy się koreański Hyundai. Auta praktycznie bezawaryjne, komfortowe, ekonomiczne. Świetna strategia marketingowa firmy, znakomita kondycja finansowa, czyste konto, nowoczesny park maszynowy, wiele modeli, własne jednostki napędowe i super design stawiają tę firmę naprawdę na bardzo wysokiej pozycji. Już dawno wyprzedzili Hondę w rywalizacji pod względem jakości, a prognozy co do przyszłości są wręcz niepokojące. Znawcy twierdzą, że wykasują wszystkich poważnych graczy. Gwarancja na nowo zakupiony samochód to 100000 mil lub 7 lat - bumper to bumper. W relacji cena - jakość nikt im nie podskoczy. Luksusowa limuzyna Equus to połowa ceny swoich odpowiedników w postaci Mercedesa czy coraz bardziej awaryjnych BMW. Drugi w kolejce pod względem luksusu to Genesis za $35.000, czyli jeszcze lepsza relacja cenowo jakościowa. Mój dobry kolega jest menadżerem u dealera Hyundai'a i opowiada, że auta te, praktycznie z każdej półki sprzedają się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. To jest naprawdę dobry sprzęt. Wszystkich właścicieli tej marki, których osobiście znam, bardzo sobie chwalą te samochdy. Niestety, punkt ciężkości nawet w motoryzacji przesuwa się powoli w stronę Azji. Mercedes to prestiż, ale naprawdę mocno bym się zastanawiał nad wyborem. Już mi przeszła faza luksusowych bryk z Europy.

 

bg17.jpgbg16.jpg03.jpg12.jpg09.jpg

Parker's Mood

te luksusowe bryki z Europy w USA akurat już z Europą nie maja nic wspólnego. Podobnie jak Toyota Yaris z Japonią.

Nawet Lancię juz mają o wyglądzie Chryslera :D

Te koreańczyki tak się dobrze sprzedają głównie dzięki niskiej cenie. Z tą gwarancją to też nie jest tak różowo. Pełna gwarancja na samochód nadal wynosi max bodajże 3 lata (ograniczona limitem kilometrów). Tylko na wybrane podzespoły jest dłuższa - 5 i 7 lat. One i bez tego wytrzymują przez całą długość życia samochodu. Trzeba jeszcze doczytać to co napisane "drobnym druczkiem". Nie wszystkie elementy np. zawieszenia mnają pełną gwarancję czyli 3 lata + limit przebiegu. W tym przypadku jest ona jeszcze bardziej ograniczona.

Te siedem lat jest jak z wyprzedażą u nas typu: "do 80% taniej". Do.

Historia mówi, że Japończycy uczą się błyskawicznie. Do "wizyty" floty Perry'ego, Japonia to był zacofany kraj, w którym najbardziej zaawansowanym technologicznie wyrobem był chyba miecz.

50 lat później zmasakrowali całkiem niezłą flotę rosyjską.

90 lat później Amerykanie skopiowali ich Mitsubishi Zero i tak powstał Hellcat.

100 lat później Japończycy znów kopiowali co się dało :)

150 lat później Koreańczycy skopiowali...

I pewnie tak będzie w kółko.

I pewnie tak będzie w kółko.

nieprawda. Pojedzie Hołdys do tych wszystkich krajów i powie, żeby już od siebie nie kopiowali, bo tak nie można.

To nie jest kopiowanie tylko klonowanie:)

Zapłacą Lancasterowi, który uświadomi wszystkim, że to nie są żadne klony tylko zupełnie inne wyroby, tylko się wydaje, że wygladają podobnie :)

oszczerstwa! Same oszczerstwa! Jakby człowiek sam nie mógł wpaść na pomysł, żeby robić łałdiofilskie glośniki na przetwornikach eminenca (akurat tych samych, co WLM)...

Paul Jr znany z Amerykańskiego choppera wybrał na samochody firmowe pick-upy Toyota Tundra :

 

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

90 lat później Amerykanie skopiowali ich Mitsubishi Zero i tak powstał Hellcat.

 

No nie, bez jaj, skąd ten bzdurny pomysł???

 

A co do reszty - japoński miecz katana jest niezwykle wyrafinowanym produktem którego zaawansowanie była w stanie zrozumieć dopiero współczesna inżynieria materiałowa (

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ).

 

Co do kopiowania to rzeczywiście zaczęło się od tego. Ale Japończycy szybko zrozumieli że to nie działa i widocznie oprócz samego produktu jest coś jeszcze. I zainteresowali się organizacją pracy i zarządzaniem jakością. Poczytaj sobie wspomnienia Petera Druckera który w owych czasach w Japonii był Bogiem i wyrocznią a w Stanach jego pomysły i idee dopiero musiały się przebijać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

Trzeci akapit. Oczywiście wprost tego nie napiszą :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Czytam i jakoś tego nie widzę. Natomiast widzę sylwetki i parametry obu maszyn. Przy Zerze Hellcat to straszne bydle, całkiem inna filozofia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

  • Moderatorzy

Trzeci akapit. Oczywiście wprost tego nie napiszą :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

koncepcja ogólna może rzeczywiście sugerować kopiowaniem ZORO, bo podobny układ płatowca i silnik "gwiazda", ale to tak jakby napisać że wszystkie myśliwce w europie zerżnięto z Bf 109(chyba poza Fw 190)

udoskonalenie czy wariacje to nie kopiowanie

 

a swoją drogą to co w końcu było lepsze Bf 190 czy Fw 190?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Ponoć Focke Wulf 190 był najlepszy.

Wierzycie w przypadki? Dostają w swoje łapy nienaruszone Zero i niedługo potem pojawia się Hellcat.

Ponoć Focke Wulf 190 był najlepszy.

Wierzycie w przypadki? Dostają w swoje łapy nienaruszone Zero i niedługo potem pojawia się Hellcat.

 

Ależ to są całkiem różne maszyny!!! Jedna prosta rzecz - Hellcat jest dwa razy cięższy i ma silnik ponad dwa razy mocniejszy. To jak jakby Ruscy dostali Porsche 911 i za rok na jego podstawie wyprodukowali Czajkę GAZ-14.

Jestem Europejczykiem.

 

Od kilku dekad Japonczycy maja 3-5 razy tyle miedzynarodowych patentow na glowe co USA. Jeszcze niedawno byli nr 1 na swiecie pod katem przyznanych patentow. Od kilku lat ilosc japonskich patentow spada glownie ze wzgledu na przeniesienie czesci badan do Chin ale nie tylko.

 

pozdrawiam,

Ależ to są całkiem różne maszyny!!! Jedna prosta rzecz - Hellcat jest dwa razy cięższy i ma silnik ponad dwa razy mocniejszy. To jak jakby Ruscy dostali Porsche 911 i za rok na jego podstawie wyprodukowali Czajkę GAZ-14.

Tak. Bo mógł być.

Zero zostało zaprojektowane tak, aby startować samodzielnie z lotniskowca, czyli na kilkudziesięciu metrach.

Amerykanie używali katapult i dlatego Hellcat mógł być znacznie potężniejszy.

  • Moderatorzy

Tak. Bo mógł być.

Zero zostało zaprojektowane tak, aby startować samodzielnie z lotniskowca, czyli na kilkudziesięciu metrach.

Amerykanie używali katapult i dlatego Hellcat mógł być znacznie potężniejszy.

to nie takie proste, w II WŚ rosja miała kilka sztuk chyba B17 (przyleciały i nie mogły odlecieć)a potrzebowali bombowca z prawdziwego zdarzenia więc zrobili kopie ale te się do niczego nie nadawały bo w rosyjskim wydaniu ważyły ileś tam więcejwięc na bomby udżwigu nie było.... i dupa wyszedł nie bombowiec

 

tak samo Hellcat w związku z dużą wagą-kiepską zwrotnością powinien być masakrowany przez ZERA

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Rosjanie mieli problem ze skopiowaniem amerykańskiego bombowca z prostej przyczyny-system metryczny.

Przelicz do produkcji 1/18 cala czy 6.7 uncji :)

Rosjanie mieli problem ze skopiowaniem amerykańskiego bombowca z prostej przyczyny-system metryczny.

Przelicz do produkcji 1/18 cala czy 6.7 uncji :)

Co to za sztuka przeliczyc na uklad metryczny? Rosjanie nie byli wstanie wyprodukowac z powodow technologicznych. Samolot to nie czolg. Chyba kazdy z nas widzial T-34 z bliska i 'jakosc' wykonania.

Coś dla miłośników specyfiki Amerykańskiej motoryzacji, ostatni post z poniższego linka:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Moderatorzy

o ile wiem radziecki B17 nie poleciał właśnie z powodu przeliczeń i przymusu zastosowania grubszych profili(brak materiałów)

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

A wracając do tematu amerykańskich samochodów, zobaczcie sobie ten filmik:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

.

post-42084-0-65116400-1329815434_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Co to za sztuka przeliczyc na uklad metryczny? Rosjanie nie byli wstanie wyprodukowac z powodow technologicznych. Samolot to nie czolg. Chyba kazdy z nas widzial T-34 z bliska i 'jakosc' wykonania.

Przeliczyć żadna.

Ale zastanów się, jak to wykonać.

Trzeba by mieć wszystkie maszyny działające w systemie amerykańskim. Aby je wykonać, trzeba mieć fabryki produkujące maszyny wyskalowane w tym systemie. Aby mieć te fabryki...

I tak dalej :)

To nie takie proste.

  • 2 tygodnie później...

W jednym z wpisów padło wyrażenie prestiż.

Wiele razy można było usłyszeć: płacisz za znaczek na masce, płacisz drogo za nazwę, markę. Nie do końca tak jest. Za uznaną od lat na rynku marką stoją też lata doświadczeń, sztaby fachowców, udane konstrukcje.

Kupiłem kiedyś nowy samochód, w salonie, taki żeby nie miał "historii" i służył całe lata. Fiat Bravo- samochód roku. W tamtym okresie stylistycznie- piękność. Materiały, jak u fiata, przeciętne. Jeździł porządnie (najlepsze właściwości trakcyjne miał jak jechały nim cztery osoby i trochę w kufrze).

Nie psuł się. Szybko się zużywał. Jak opona, która nie wystrzeliła na trasie ale po 10 tysiącach była już gładka jak kolano. [Praca lewarka zmiany biegów, odgłos zamykania drzwi (ogranicznik + zawiasy), cokolwiek - po trzech latach już były całkiem inne.

Amortyzatory przednie wystarczyły na 15 tysięcy, tylne na tyle samo, klocki dwadzieścia, tłumik odpadł skorodowany po 25 tysiącach przejechanych kilometrów. Najlepsze były stalowe felgi (inne do letnich inne do zimowych) - po trzech sezonachach te z zimówkami (oryginały) były tak skorodowane jakby całe swoje życie leżały w słonej wodzie . Rdza miała postać ciasta francuskiego. Po zdjęciu kołpaka nie szło go powtórnie założyć jeśli nie trafiło się w to samo miejsce. Milimetr w bok i rdza już nie pozwalała. Ale jakoś się tym autem siedem lat zjeździło.

Po nim kupiłem także nowe i także w salonie auto innej marki uznawanej za lepszą. Ta sama pojemność silnika. Teraz mogę nareszcie wyprzedzać na większym biegu, już wiem na czym polega wyrażenie "kultura pracy silnika". Lepsze materiały i spasowanie powodują, że nie dostaję nerwicy od stuków i trzeszczeń. Super względem poprzednika prowadzenie, wspomaganie. Tak samo zamykają się drzwi i pracuje lewarek. Po tylu latach jest nadal bez różnicy! Też siedem lat. Nadal oryginalne amortyzatory przednie i tylne. Oryginalne tłumiki. Felgi te z zimówkami tylko zabrudzone bez trudu dające się zdejmować i zakładać z piasty. To samo z kołpakiem. Rdza jedynie na obrzeżach od dolegającego i obcierającego podczas drgań kołpaka. Nawet jej nie widać specjalnie. Klocki wytrzymały trzy razy dłużej.

Ten sam kierowca, ten sam styl jazdy, przebiegi i trasy. Ta sama klasa wielkościowa auta i sinika. Bezawaryjnie.

Dwa różne auta.

Co to za samochód (ten lepszej marki) ?

Jeździłeś Bravo I czy II?

 

To było Bravo I . Następne to Astra kupiona w styczniu 2005 roku. Niesamowicie "leży" mi to auto.

To było Bravo I . Następne to Astra kupiona w styczniu 2005 roku. Niesamowicie "leży" mi to auto.

 

Bravo I - piękny samochód.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.