Skocz do zawartości
IGNORED

Czy słyszysz różnice pomiędzy 24bit a 16bit?


ARTON55

Czy słyszysz różnice pomiędzy 24bit a 16bit?  

257 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy słyszysz różnice pomiędzy 24bit a 16bit?

    • TAK
      108
    • NIE
      65
    • NIE WIEM
      92
  2. 2. Czy słuchasz plików typu FLAC lub WMA Studio Master?

    • TAK
      211
    • NIE
      48
  3. 3. Czy słuchasz BluRay?

    • TAK
      47
    • NIE
      211
  4. 4. Czy słuchasz SACD lub DVD Audilo?

    • TAK
      97
    • NIE
      161
  5. 5. Czy słuchasz innych formatów?

    • TAK
      196
    • NIE
      62


Rekomendowane odpowiedzi

Piszę o tym, że oryginał jest lepszy od najlepszej nawet kopii.

Ale jak skopiujesz oryginał 192 khz 24 bit na taśmę analogową to masz właśnie stratną kopię.

 

W cyfryzacji zawsze się traci i każdy zapis cyfrowy będzie zapisem stratnym w stosunku do zastanej rzeczywistości.

Przy analogowym zapisie, na najlepszym magnetofonie analogowym, tego analogowego dźwięku jest większa strata niż przy zapisie cyfrowym tego samego dźwięku po kwantyzacji wysokiej jakości studyjnym przetwornikiem ADC.

Gość rochu

(Konto usunięte)

Przy analogowym zapisie, na najlepszym magnetofonie analogowym, tego analogowego dźwięku jest większa strata niż przy zapisie cyfrowym tego samego dźwięku po kwantyzacji wysokiej jakości studyjnym przetwornikiem ADC.

 

Kpisz czy o drogę pytasz?

Gość rochu

(Konto usunięte)

A wracając do głównego tematu niniejszego wątku.

 

- Czy słyszysz różnice pomiędzy 24bit a 16bit?

- Tak słyszę.

 

Dzisiejszego popołudnia przy okazji pewnych zmian moim systemie (drugi przetwornik akceptujący 24bit na stopniu lampowym) wzięło mnie aby posłuchać właśnie gęstych formatów.

Jako, że czas jakiś temu zakupiłem kilka płyt Linna z klasyką w gęstych plikach odpaliłem właśnie coś z tego repertuaru.

No cóż...

Taka płytka, Amandine Beyer i Cztery pory roku.

http://www.linnrecords.com/recording-the-four-seasons.aspx

Posiadając w domu jakieś dobre pół setki realizacji tego najpopularniejszego z kotletów Vivaldiego, do dzisiaj sądziłem, iż nic nowego w tym temacie wymyślić nie można. Myliłem się.

W tym konkretnym wypadku za rejestrację i mastering wzięło się chyba tych dwóch geniuszy co spaprali większość płyt Iron Maiden.

Miało być dynamicznie, ekspresyjnie, z kopytem, analitycznie i szczegółowo. Tak rozumiem zamysł tych popaprańców.

A tak na prawdę jest wrzaskliwie, momentami wyrasta ściana dźwięku przed człowiekiem, sam dźwięk na granicy przesterowania, ładuje po uszach jak na metalowym koncercie na Stadionie Śląskim.

Kilka następnych płyt z tej samej wytwórni sprawy nie poprawiło.

 

No cóż, w sumie się nie dziwię, w końcu płyty Linna wpisują się w estetykę brzmienia jego urządzeń i są na wskroś nowoczesne.

Młodym (także duchem) chyba się takie podejście podoba, daje złudzenie energii i świeżości dźwięku.

Zero muzykalności, delikatności, czaru.

Takie jak Mp3.

 

A różnicę słyszę, koję nerwy czymś takim:

http://www.prestoclassical.co.uk/r/Alpha/ALPHA123

Tylko 16bit, ale za to jak zrobione.

w dużej mierze na tym nagraniu Czterech Pór Roku zajmowałem się poprawianiem zegara w odtwarzaczy DVD-Audio bo cechowała go trochę ostrość dźwięków na dalszych planach, dźwięk nie był gładki i analodowy jakiego oczekiwałem. Sporo dało zrobienie dodatkowego bezszumnego zasilacza do zegara ale najwieksza różnica była po założeniu dobrego ekranowania do clocka. Są lepsze realizacje i ta nie każdemu może się podobać, akustyka sali jest nawet aż za bardzo wyrazista słychać oddechy wykonawców, odgłosy sali, każde skrzypnięcie jak dla mnie to ciekawe nagranie warte posłuchania. Powiem tak że na żadnym CD niezależnie od ceny trudno mi się wciągnąć w słuchanie muzyki klasycznej a na gęstych nagraniach to zupełnie inna bajka.

Chłopaki, nie chce nic mówić, ale kompletnie nie macie pojęcia co to jest ANALOGOWY dźwięk. Kwantyzacja to taka sekcja konwersji A/C, podczas której zatraca się część WAŻNYCH informacji. Te, jak mówicie, wykresy ma analog w dupie, bo tam ważna jest informacja i zapamiętanie jak najbardziej realistycznego materiału. Aha, zapomniałbym, w domku też trzeba to przekonwertować na sygnał analogowy, kolejna strata i nie możność odzyskania już zatraconych informacji (tak, już w studiu kończy się wysoki realizm nagrań, podczas procesu A/C). I nie mówcie nam o wysokiej jakości przetwornikach, bo kwantyzacja jest w każdym procesie konwersji!

 

LUDZIE! POSŁUCHAJCIE W KOŃCU DOBREGO ANALOGU, A NIE PIERNICZYCIE 3 PO 3.

 

PS: Zarzucacie NAM, żebyśmy posłuchali czegoś dobrego z SACD, dobrego zestawienia, a sami dobrego analogu nie posłuchacie. Ja akurat wiem dlaczego, rochu tak samo, SACD i każdy format cyfrowy przegra z kretesem z analogiem. Bo przy tym słuchaniu muzyki trzeba jeszcze myśleć. I pamiętajcie, wykresy włóżcie między bajki, bo w analogu chodzi o coś innego...

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Kwantyzacja to taka sekcja konwersji A/C, podczas której zatraca się część WAŻNYCH informacji. Te, jak mówicie, wykresy ma analog w dupie, bo tam ważna jest informacja i zapamiętanie jak najbardziej realistycznego materiału. Aha, zapomniałbym, w domku też trzeba to przekonwertować na sygnał analogowy, kolejna strata i nie możność odzyskania już zatraconych informacji

Zapominasz że w analogu też zachodzą dwie konwersje - konwersja z sygnału elektrycznego na zapis magnetyczny przy zapisie i z magnetycznego na elektryczny przy odtwarzaniu. Przy zapisie i odczycie analogowym są większe straty (co udowadniają pomiary i udowodni to dobitnie odsłuch po wielokrotnej kopii).

 

I pamiętajcie, wykresy włóżcie między bajki, bo w analogu chodzi o coś innego...
... o magię voodoo

Nie wnikając co mniej "traci informacji" proponuję by samemu to sprawdzić. Wystarczy powiedzmy ze 20 razy przeprowadzić pełne kopiowanie i sprawdzić efekt(ilość traconych informacji pomnoży się i będzie bardzo dobrze słyszalna). Ciekawe co da się bardziej słuchać, czy 20 kopię np.taśmy, czy 20 kopię konwersji D/A A/D. Ponieważ nie mam obecnie innej możliwości analogowej jak kaseciak, więc sam tego nie zrobię, ale jakby ktoś chciał to ciekawi mnie wynik.

Jeśli z mojego tekstu nie potrafisz wyciągnąć wniosku o co mi chodzi to Ci serdecznie współczuję. Po drugie czyli o piraceniu, to co ma piernik do wiatraka. A tak w ogóle to jestem przeciwny każdej formie kradzieży, ale to chyba Ty zachwycałeś się złodziejskimi praktykami:

 

Puryzm ten prawdziwy drogi kolego polega na słuchaniu muzyki ze szpul, z kopii taśmy matki chyłkiem skopiowanej ze studia albo zakupionej za ciężkie i prawdziwe pieniądze od handlarza który sprzeda ci ją gdy znasz właściwe hasło.

To że cyfra jest bardziej przyjazna piraceniu nagrań?

Pomijam fakt że przy "piraceniu" nie stosuje się konwersji D/A->A/D ... bo i po co?

 

... a w teście o którym mowa będzie zachodziła ta konwersja. "Piracenie" a wspomniany "test strat" to zupełnie inny gatunek literacki.

Tak a propos wspomnianego Vivaldiego.

 

Zupełnie nie rozumiem jak można nagranie ewidentnie spartaczone pod względem reżyserskim używać jako argumentu mającego dowieść, że jakiś format jest gorszy. Tu nie format zawiódł, a realizator nagrania.

A wracając do głównego tematu niniejszego wątku.

 

- Czy słyszysz różnice pomiędzy 24bit a 16bit?

- Tak słyszę.

 

Dzisiejszego popołudnia przy okazji pewnych zmian moim systemie (drugi przetwornik akceptujący 24bit na stopniu lampowym) wzięło mnie aby posłuchać właśnie gęstych formatów.

Jako, że czas jakiś temu zakupiłem kilka płyt Linna z klasyką w gęstych plikach odpaliłem właśnie coś z tego repertuaru.

No cóż...

Taka płytka, Amandine Beyer i Cztery pory roku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Posiadając w domu jakieś dobre pół setki realizacji tego najpopularniejszego z kotletów Vivaldiego, do dzisiaj sądziłem, iż nic nowego w tym temacie wymyślić nie można. Myliłem się.

W tym konkretnym wypadku za rejestrację i mastering wzięło się chyba tych dwóch geniuszy co spaprali większość płyt Iron Maiden.

Miało być dynamicznie, ekspresyjnie, z kopytem, analitycznie i szczegółowo. Tak rozumiem zamysł tych popaprańców.

A tak na prawdę jest wrzaskliwie, momentami wyrasta ściana dźwięku przed człowiekiem, sam dźwięk na granicy przesterowania, ładuje po uszach jak na metalowym koncercie na Stadionie Śląskim.

Kilka następnych płyt z tej samej wytwórni sprawy nie poprawiło.

 

No cóż, w sumie się nie dziwię, w końcu płyty Linna wpisują się w estetykę brzmienia jego urządzeń i są na wskroś nowoczesne.

Młodym (także duchem) chyba się takie podejście podoba, daje złudzenie energii i świeżości dźwięku.

Zero muzykalności, delikatności, czaru.

Takie jak Mp3.

 

A różnicę słyszę, koję nerwy czymś takim:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tylko 16bit, ale za to jak zrobione.

-Nabyłem niedawno płytę JS Bach 'Matthew Passion' SACD wydawnictwa Linn. Słuchm ją wielokrotnie z podziwem i nie niepodzielam Twoich poglądów. Muzycznie i technicznie to mistrzostwo. Posiadam również inne ich płyty i są bez zastrzeżeń.

 

-Bardzo mnie ciekawi jakim cudem słuchałeś SACD na zewnętrznym przetworniku D/A 24bits? O ile ja się orientuję to więkrzość nie akceptuje sygnału DSD.

 

Cóż...

SACD to taki nieco lepiej wykonany i milszy dla ucha Mp3.

To o MP3 mówi się, że podrafi zagrać jak CD. MP3 jest nłodszym dzieckiem CD i wkrótce zajmie jego miejsce.

 

Rochu mniej farmazonów! Nie zniżaj się do poziomu neomammuta.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

zarówno Pasję Mateusza jak i 4 pory roku można nabyć w plika 24bit , ja akurat tak zrobiłem i słucham wypalone jako DVD-Audio. SACD ma jak ktoś policzył 20 milionów większą moc szumu w całym paśmie przenoszenia od DVD-Audio.

To o MP3 mówi się, że podrafi zagrać jak CD.

Nie potrafi ... jedynie czasem trudniej odróżnić w zależności od materiału i jakości kompresji mp3.

 

MP3 jest nłodszym dzieckiem CD i wkrótce zajmie jego miejsce.

mp3 to skompresowane stratnie CD. Nie nazwał bym tego "dzieckiem" ... prędzej "bękartem" :P

Nie potrafi ... jedynie czasem trudniej odróżnić w zależności od materiału i jakości kompresji mp3.

Przy tej ilości chłamu starego CD nie trudno o lepiej grające MP3 od innych orginalnych CD.

 

Do wszystkich zwolenników zaślepionych analogiem.

Płyta DIRE STRAITS "Brothers In Arms" SACD zrealizowana techniką całkowicie cyfrową, w tym i master z taśmy cyfrowej, prezentuje niezrównaną i niepodważalną wysoką jakość nagrania.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Przy tej ilości chłamu starego CD nie trudno o lepiej grające MP3 od innych orginalnych CD.

mp3 jest robione z CD. Jedynie jest możliwość że mp3 zostało zrobione z dobrego wydania CD i porównujesz je z fatalnym wydaniem CD.

 

mp3 jako format (stratnie skompresowane PCM 16 bit 44,1 khz) jest jakościowo bezwzględnie gorszy od CD-Audio (nieskompresowane PCM 16 bit 44,1 khz)

Jeśli z mojego tekstu nie potrafisz wyciągnąć wniosku o co mi chodzi to Ci serdecznie współczuję. Po drugie czyli o piraceniu, to co ma piernik do wiatraka. A tak w ogóle to jestem przeciwny każdej formie kradzieży, ale to chyba Ty zachwycałeś się złodziejskimi praktykami:

 

 

Wydaje mi się, że taki eksperyment mógłby wykazać co najzwyżej niedoskonałość domowych urządzeń do zapisu analogowego (sprzęt, materiały, kasety). Chyba nic ponadto. Bo przecież nas intersuje pierwsze odtworzenie utworu z CD lub winyla.

Ja podam jeden niereprezentatywny może przykład, ale zawsze to jakiś konkret: mam 2 płyty CD Dire Straits 'Money for Nothing' i mam płytę winylową z tym nagraniem. robiłem sobie mały, amatorski teścik:

- płyta prosto z odtwarzaca CD

- CD + DAC zewnętrzny

- winyl

 

Osoby postronne, które przy tym były zbierały szczęki z podłogi - nie wiedziały, że taka różnica może być od razu słyszalna, bez wsłuchiwania się, etc.

Dodam, że gramiak byl z wkładką dość niskiej jakości, ze zużytą igłą (djski gramofon, jak dj-e obchodzą się z igłami - wiadomo).

 

Być może to indywidualne preferencje, niemniej nigdy nie udało mi się usłyszeć z CD dźwięku tak esencjonalnego, wypełnionego masą jak z winyla.

 

Całe to opowiadanie to mały OT, bo temat jest niby o dźwięku 24 a 16 bit, ale skoro dyskusja się rozwinęła w tym kierunku to chciałem wrzucić swoje 3 grosze.

 

Przy tej ilości chłamu starego CD nie trudno o lepiej grające MP3 od innych orginalnych CD.

 

Do wszystkich zwolenników zaślepionych analogiem.

Płyta DIRE STRAITS "Brothers In Arms" SACD zrealizowana techniką całkowicie cyfrową, w tym i master z taśmy cyfrowej, prezentuje niezrównaną i niepodważalną wysoką jakość nagrania.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Porównaj z winylem na dobrym gramofonie, z dobrą wkładką. Zwolenniku zaślepiony bitami.

Mniej fanatyzmu w tej dyskusji, bo naprawdę możnaby pomyśleć, że toczycie tutaj wojny krzyżowe.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Wydaje mi się, że taki eksperyment mógłby wykazać co najzwyżej niedoskonałość domowych urządzeń do zapisu analogowego (sprzęt, materiały, kasety). Chyba nic ponadto. Bo przecież nas intersuje pierwsze odtworzenie utworu z CD lub winyla.

Ja podam jeden niereprezentatywny może przykład, ale zawsze to jakiś konkret: mam 2 płyty CD Dire Straits 'Money for Nothing' i mam płytę winylową z tym nagraniem. robiłem sobie mały, amatorski teścik:

- płyta prosto z odtwarzaca CD

- CD + DAC zewnętrzny

- winyl

 

Osoby postronne, które przy tym były zbierały szczęki z podłogi - nie wiedziały, że taka różnica może być od razu słyszalna, bez wsłuchiwania się, etc.

Dodam, że gramiak byl z wkładką dość niskiej jakości, ze zużytą igłą (djski gramofon, jak dj-e obchodzą się z igłami - wiadomo).

 

Być może to indywidualne preferencje, niemniej nigdy nie udało mi się usłyszeć z CD dźwięku tak esencjonalnego, wypełnionego masą jak z winyla.

 

Całe to opowiadanie to mały OT, bo temat jest niby o dźwięku 24 a 16 bit, ale skoro dyskusja się rozwinęła w tym kierunku to chciałem wrzucić swoje 3 grosze.

Mogłeś w skrócie napisać, że po prostu masz na winylu dużo lepszą realizację niż na CD - jest sporo takich przypadków ... nawet płyta Lagy Gagi ma np. dużo lepszą dynamikę w wydaniu na winylu (!!!) . Nie mylcie REALIZACJI z FORMATEM.

mp3 jest robione z CD. Jedynie jest możliwość że mp3 zostało zrobione z dobrego wydania CD i porównujesz je z fatalnym wydaniem CD.

 

mp3 jako format (stratnie skompresowane PCM 16 bit 44,1 khz) jest jakościowo bezwzględnie gorszy od CD-Audio (nieskompresowane PCM 16 bit 44,1 khz)

 

 

Niestety Arton jakby nie zauważył, że przy konwersji do MP3 skraje pasma są wycinane/pomijane jako teoretycznie niesłyszalne.

 

Mogłeś w skrócie napisać, że po prostu masz na winylu dużo lepszą realizację niż na CD - jest sporo takich przypadków ... nawet płyta Lagy Gagi ma np. dużo lepszą dynamikę w wydaniu na winylu (!!!) . Nie mylcie REALIZACJI z FORMATEM.

 

 

Kyle, nie napisałem tak, bo nie wiem tego na pewno. Jest to jedno z niewielu (albo jedyne) nagranie, które mam na CD i na analogu, pozostałem mi się raczej nie dublują.

Niemniej dlatego napisałem, że być może to niereprezentatywny przykład.

 

Niemniej, taki szczegół jeszcze: myślałem, że moje kolumny mają mało basu. Dopóki nie zacząłem słuchac winyli. Wiem, że zaraz ktoś napisze, że to również niczego nie dowodzi, niemniej dla mnie pokazuje, że dźwięk analogowy jest po prostu 'innej wagi', jest bardziej wypełniony.

Być może jestem analogowym neofitą, słucham w końcu winyla od 1,5 roku dopiero. Oczywiście są też słabe winyle. Ale jednak coraz częściej marzę, by ulubionych płyt na CD posłuchać na winylu.

Powrót po dłuższej przerwie...

Porównaj z winylem na dobrym gramofonie, z dobrą wkładką.

Trzeba by najpierw przygotować kopie z jednego źródła studyjnego (ta sama realizacja) by można było się skupić na porównaniu formatów.

Płyta DIRE STRAITS "Brothers In Arms" SACD zrealizowana techniką całkowicie cyfrową

 

Niestety.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Mogłeś w skrócie napisać, że po prostu masz na winylu dużo lepszą realizację niż na CD - jest sporo takich przypadków ... nawet płyta Lagy Gagi ma np. dużo lepszą dynamikę w wydaniu na winylu (!!!) . Nie mylcie REALIZACJI z FORMATEM.

 

 

Kyle, tzn. że lady gaga nagrywała osobne wersje na CD i osobne na winyl? Czy z jednego nagrania były robione 2 formaty?

Powrót po dłuższej przerwie...

Niestety Arton jakby nie zauważył, że przy konwersji do MP3 skraje pasma są wycinane/pomijane jako teoretycznie niesłyszalne.

MP3 nie wycina skrajów pasma. Wycina co najwyżej częstotliwości maskowane innymi obecnymi w utworze.

Niemniej, taki szczegół jeszcze: myślałem, że moje kolumny mają mało basu. Dopóki nie zacząłem słuchac winyli.

To może zależeć od charakterystyki liniowej Twojego gramofonu i (lub) realizacji samej płyty.

 

MP3 nie wycina skrajów pasma.

 

Przy niższych bitrate wycina górne. Zależy również od ustawień kodowania.

Niestety Arton jakby nie zauważył, że przy konwersji do MP3 skraje pasma są wycinane/pomijane jako teoretycznie niesłyszalne.

Nie słucham MP3. Niestety nie wiesz, że MP3 kożysta z efektu maskowania niesłyszlnych dźwięków. No cóż. Ja rozumiem Twoją osobista urazę. Postawiłeś mi wczesniej tyle zarzutów do których de facto nie byłeś się wstanie odnieść. To co Ty nazywasz fanatyzmem dla mnie jest przewagą techniki i rozumu a nie nic nieznaczących ogólników i pustych słów lub nie rozumienia tego co się pisze. Jak usłyszysz dobrze grający gęsty format to będziesz wiedział, że istnieje coś lepszego od Vinyla. Narazie będziesz pisał, że Ziemia jest płaska.

Niemniej, taki szczegół jeszcze: myślałem, że moje kolumny mają mało basu. Dopóki nie zacząłem słuchac winyli.

Domyślam się że może to mieć związek z korekcją RIAA

 

Kyle, tzn. że lady gaga nagrywała osobne wersje na CD i osobne na winyl? Czy z jednego nagrania były robione 2 formaty?

Idę o zakład że:

Nagrała wersję studyjną, zmasterowała ( w sumie to nie ona ... ;) ), a następnie pewien Pan przygotował z tego mocniej sprasowaną wersję na CD (kompresja dynamiki) i mniej sprasowaną wersję na winyl (słabsza kompresja dynamiki)

 

MP3 nie wycina skrajów pasma.

Zwykle domyślnie kompresory są tak ustawione że pasmo też przycina.

 

To może zależeć od charakterystyki liniowej Twojego gramofonu i (lub) realizacji samej płyty.

 

 

 

Przy niższych bitrate wycina górne. Zależy również od ustawień kodowania.

... no i w sumie jestem tego samego zdania co kolega :)

 

Nie słucham MP3. Niestety nie wiesz, że MP3 kożysta z efektu maskowania niesłyszlnych dźwięków.

Korzysta

 

... m.in. korzysta z "wycinania tego czego nie powinno być słychać" - w praktyce, w ślepym teście, na określonym materiale audio, można usłyszeć różnicę między oryginałem a wysokiej jakości kompresją, porządnym kompresorem mp3.

Panowie.

Mowa była o MP3 grającym jak CD a więc o najwyższym bitrate! MP3 o największym strumieniu jest odpowiednikien CD.

 

W tym miejscu nastepuje wymiana pokoleniowa CD na MP3.

Panowie.

Mowa była o MP3 grającym jak CD a więc o najwyższym bitrate! MP3 o największym strumieniu jest odpowiednikien CD.

Nie jest . Można tego dowieźć choćby edytorem HEX (tym samym którym udowodniłem że FLAC jest po dekompresji zgodny co do bitu z oryginałem). Oczywiście w przypadku mp3 mogę się założyć że będą już różnice ... nawet po kompresji najwyższym bitrate jaki tylko znajdziesz ;)

Nie słucham MP3. Niestety nie wiesz, że MP3 kożysta z efektu maskowania niesłyszlnych dźwięków. No cóż. Ja rozumiem Twoją osobista urazę. Postawiłeś mi wczesniej tyle zarzutów do których de facto nie byłeś się wstanie odnieść. To co Ty nazywasz fanatyzmem dla mnie jest przewagą techniki i rozumu a nie nic nieznaczących ogólników i pustych słów lub nie rozumienia tego co się pisze. Jak usłyszysz dobrze grający gęsty format to będziesz wiedział, że istnieje coś lepszego od Vinyla. Narazie będziesz pisał, że Ziemia jest płaska.

 

Arton, osobiste wycieczki daruj sobie, bo to nie ten poziom. Przynajmniej nie dla mnie. Więc nie zaśmiecaj tym wątku, ani kłamstwami odnośnie dyskusji w innym wątku.

 

Co do mp3 to nie kto inny, ale Ty właśnie twierdziłeś, że

"To o MP3 mówi się, że podrafi zagrać jak CD. MP3 jest nłodszym dzieckiem CD i wkrótce zajmie jego miejsce."

 

Zajmie miejsce być może w mainstreamie, tak jak gorszy pieniądz wypiera lepszy, ale raczej nie wyeliminuje nieskompresowanego CD.

Powrót po dłuższej przerwie...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.