Skocz do zawartości
IGNORED

Czy w erze kapitalizmu przecietny kowalski bedzie mial kiedykolwiek dobrze?


antymalkontent

Rekomendowane odpowiedzi

jesli ktos nie wie dlaczego hamerykanie laduja taka kase na walke z terroryzmem mimo ze wielu ich obywateli nie ma kasy nawet na mieszkanie i jedzenie w obronie swojego beznadziejnego kapitalizmu to zobaczccie to:

 

 

czyzby terroryzm obecnie byl najwiekszym zagrozeniem kapitalizmu? ?

 

hmmm tego nie wiemy ale jedno jest pewne terroryzsta moze zniszczyc kapitaliste a wiec nawet jesli polowe budzetu trzeba by wydac to trzeba to zrobic bo ktos moze stracic fortune... co z tego ze wiekszosc zyje w biedzie

niech zyje kapitalizm:D

chwilowy brak działalności w audio.

Amerykańcom zgniły kapitalizm również przestaje odpowiadać?

 

"Łączy nas to, że jesteśmy tymi 99 proc. ludzi, którzy nie będą już dalej tolerować chciwości i zepsucia 1 proc."

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Rewolucja (czy bezpośrednia władza większości) nic tu nie pomoże - większość ludu jest już tak zdeprawowana tym systemem, że oni wcale nie pragną tego żeby było uczciwie, tylko chcą dorwać się do koryta tak jak euro-biuro-kraci. Oczywiście ignorując choćby to, że jakby każdy się dorwał, to pula dóbr w korycie wcale się nie zwiększy. Klasa polityczna i przyległości rozkradają może 10% budżetu, drugie 10% służy rzeczom pożytecznym (faktyczna wartość zbudowanych dróg, wojsko, policja, sądownictwo, księgi wieczyste, ambasady itd.) - a pozostałe 80% jest dawane ludowi jako bakszysz (państwowe pensyjki, ZUS-y srusy i inne zasiłki) właśnie po to żeby "uzasadnić" rozkradanie tych 10%.

 

Kolega dalej podnieca się Balcerowiczowsko-Hayekowskim mitem. Zachód ma problemy nie z powodu jakich zasiłków, praw socjalnych czy innych takich tam pierdół. Zachód ma problemy z powodu totalnego oderwania prawa własności od zarządzania tą własnością i z powodu niewiarygodnej wręcz krótkowzroczności spowodowanej pazernością ludzi którzy na skutek pierwszego zarządzają wszystkim a za nic nie odpowiadają.

 

Przypomnijmy sobie coś, co było według mnie pierwszą ognistą literą na murze i współczesną powtórką napisu "Mene, tekel, fares" mianowicie upadek banku Barings.

Jestem Europejczykiem.

 

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Po upadku bloku socjalistycznego kapitalizm nie musi już mieć ludzkiej twarzy. No i pokazuje teraz swoją prawdziwą twarz.

Zachód ma problemy nie z powodu jakich zasiłków, praw socjalnych czy innych takich tam pierdół. Zachód ma problemy z powodu totalnego oderwania prawa własności od zarządzania tą własnością i z powodu niewiarygodnej wręcz krótkowzroczności spowodowanej pazernością ludzi którzy na skutek pierwszego zarządzają wszystkim a za nic nie odpowiadają.

Wspólnym mianownikiem obu tych postaw jest zakazane w X Przykazaniach pożądanie rzeczy bliźniego swego - czy to w wersji przebojowo - managerskiej, czy ciulowato - zasiłkowej. Być może nawet zagonienie pracujących poprzez wrzucenie im na garb tych wszystkich zasiłków skutkuje właśnie tym, że mają mniej czasu i energii żeby np. podnieść swoją świadomość konsumencką i nie dawać się nabijać w butelkę korporacjom. Na naszym audio-podwórku widzimy ten problem aż za dobrze.

z innej beczki:

 

byłem wczoraj na bazarze w Tarczynie. To co się tam działo, to normalnie Sodoma i Gomora razem wzięte... Ogórki duże po 2zł, małe po 3, pomidory normalne po 3zł, większe z miejscowej uprawy po 5.

 

I tak człowiek idzie i wszędzie takie same ceny. To przecież niemożliwe, Leszek B, czy JKM wiedzą o tym najlepiej!

 

 

Sam nie wiem, co mam myśleć, taki mam mętlik w głowie :((((

POMÓŻCIE!

byłem wczoraj na bazarze w Tarczynie. To co się tam działo, to normalnie Sodoma i Gomora razem wzięte... Ogórki duże po 2zł, małe po 3, pomidory normalne po 3zł, większe z miejscowej uprawy po 5.

 

I tak człowiek idzie i wszędzie takie same ceny. To przecież niemożliwe, Leszek B, czy JKM wiedzą o tym najlepiej!

Podaj jeden cytat z JKM mówiący o niemożności monopolu bądź zmowy cenowej. Faktyczne poglądy JKM różnią się dość istotnie od powyżej przestawionych Twoich wyobrażeń.

 

BTW - ta zmowa cenowa jest właściwie ograniczona do bez-samochodowców. Więcej podatków od benzyny i dostaniemy jeszcze wyższe ceny.

Póki co era kapitalizmu poprzez jajogłowych z UE zaserwuje Kowalskim robaki...na śniadanie, obiad i kolację.

Rostowski straszy jak strach na polu unijnej głupoty, a nowy "Lenin" rosnie w siłę a imię jego PALIKOT.

Miałeś chamie "kapitalisto" złoty róg a teraz dostaniesz w dziub.

Kowalski powstanie i zrodzi w bólu jajo, którym ciśnie kaapitaliście w jego paskutne oblicze.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Kolega dalej podnieca się Balcerowiczowsko-Hayekowskim mitem. Zachód ma problemy nie z powodu jakich zasiłków, praw socjalnych czy innych takich tam pierdół. Zachód ma problemy z powodu totalnego oderwania prawa własności od zarządzania tą własnością i z powodu niewiarygodnej wręcz krótkowzroczności spowodowanej pazernością ludzi którzy na skutek pierwszego zarządzają wszystkim a za nic nie odpowiadają.

 

Przypomnijmy sobie coś, co było według mnie pierwszą ognistą literą na murze i współczesną powtórką napisu "Mene, tekel, fares" mianowicie upadek banku Barings.

 

 

wlasnie!!!

 

kapitalisci w panstwiexxx zbieraja w bankach okolo 10razy tyle co wynosi cala pomoc panstwa - a jest ich 10xmniej

 

wiec szkodliwosc kapitalistow jest o WIELE wieksza jak szkodliwosc socialu

 

idac dalej - gdyby kapitaliste dalo sie scankcjonowac i zmusisz do podzielenia sie to 100% ludzi mialo by przyzwoite zycie

 

reasumujac przyczyna wszystkich problemow w kapitalizmie SA KAPITALISCI - zrozumcie to bo to sa fakty, i oni wiedza (w wiekszosci o tym) ale kowalski jest bezradny i dlatego mamy takie dziadostwo jak obecnie

chwilowy brak działalności w audio.

...ale Kowalskiemu wmawia się, że jest leń, brudas i w ogóle jak śmie czegokolwiek chcieć, mieć, czuć...w ogóle żyć.

Dlatego wszyscy Kowalscy powinni być lekarzami, dziennikarzami, politykami...laureatami nagrody TOTOLOTO.

Reszty nie powinno być - robotnika, sprzątczki, motorniczego, szwczki, praczki itp itd.

 

Zadna rewolucja tego nie zmieni, może tylko poprzestawiać i w koło Macieju apiać.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

tak jak sadzilem i to co przypuszczalem ze sie bedzie dzialo - biedni coraz biedniejsi bogaci coraz bogatsi (a wiec rozwarstwienie coraz wieksze) - niststy ale im mniejsze rozwarstwienie tym lepiej a wiec coraz gorzej...

 

link:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

eh ten kapitalizm i legalne zlodziejstwo...

 

a dla tych ktorzy mysla ze ten pseudokapitalizm to demokracja:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

haha

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

chwilowy brak działalności w audio.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Wspólnym mianownikiem obu tych postaw jest zakazane w X Przykazaniach pożądanie rzeczy bliźniego swego - czy to w wersji przebojowo - managerskiej, czy ciulowato - zasiłkowej. Być może nawet zagonienie pracujących poprzez wrzucenie im na garb tych wszystkich zasiłków skutkuje właśnie tym, że mają mniej czasu i energii żeby np. podnieść swoją świadomość konsumencką i nie dawać się nabijać w butelkę korporacjom. Na naszym audio-podwórku widzimy ten problem aż za dobrze.

>Misiomor

często mam takie wrażenie, że stawiasz sobie wygodną tezę, po czym kombinujesz w każdy możliwy sposób, żeby jakoś ją udowodnić. Gdyby świadomość konsumencka zależała od podatków, to były by kraje, gdzie ludzie mieli by tą świadomość na wysokim poziomie. Chociażby USA.

Ogólnie jednym z kulawych założeń wolnorynkowców jest to, że klient wybierze lepiej. Gówno wybierze, a nie lepiej. Można znać się na sprzęcie w kilku branżach, ale na pewno nie we wszystkich. A ostatnio w pewnej niby profesjonalnej branży przekonałem się, że klient i tak wybierze źle, bo uległ marketingowi szeptanemu.

Gdyby świadomość konsumencka zależała od podatków, to były by kraje, gdzie ludzie mieli by tą świadomość na wysokim poziomie. Chociażby USA.

Zależy ona głównie od możliwości przyswajania wiedzy, a tę przyswaja się znacznie trudniej kiedy człowiek jest podwójnie zmęczony pracą - na siebie i jeszcze sąsiada - nieroba.

 

Co do porównań USA - Europa, jednak chyba nie są przypadkiem znacznie niższe ceny samochodów czy sprzętu audio tam, co by wskazywało na większą mądrość Amerykanów jako konsumentów, nie dających aż tak zdzierać z siebie skóry na marżach i reklamowym lansie.

 

Ogólnie jednym z kulawych założeń wolnorynkowców jest to, że klient wybierze lepiej. Gówno wybierze, a nie lepiej. Można znać się na sprzęcie w kilku branżach, ale na pewno nie we wszystkich. A ostatnio w pewnej niby profesjonalnej branży przekonałem się, że klient i tak wybierze źle, bo uległ marketingowi szeptanemu.

Systemów idealnych nie ma, jednak klient kupujacy dla siebie za swoje wyda pieniądze jednak lepiej, niż najuczeńszy urzędnik, ale gorzej znający jego potrzeby itd. Krótkie sprzężenie zwrotne jest tu kluczem.

Niższe ceny w USA są wynikiem niższych podatków i braku VAT.

"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."

Don Kichote to zły człowiek był...

Stanowy sales tax jakiś tam mają tu i ówdzie. Różnice między nim a europejskim VAT-em nie tłumaczą tak kolosalnych różnic w cenach samochodów czy sprzętu audio.

Krótkie sprzężenie zwrotne jest tu kluczem.

 

Krótkie sprzężenie to praktycznie likwidacja wielkich korporacji i globalizacji.

Lokalne sprzężenie: moje pieniądze <-> moja satysfakcja z produktu może nie jest idealne ale lepszy rydz niż nic. Oczywiście sam też jestem krytykiem obecnego systemu z wielkimi korporacjami o nader niejasnej i skomplikowanej strukturze własności i zarządzania. Wielokrotnie pisałem o tym.

Lokalne sprzężenie: moje pieniądze <-> moja satysfakcja z produktu

 

To akurat funkcjonuje. I nie jest przyczyną kryzysu. Problemem nie są klienci ale system produkcji i rozprowadzania dóbr.

Tylko nie zaczynajmy znowu od podatków i pieniądzach na zabezpieczenia socjalne.

Problemem nie są klienci ale system produkcji i rozprowadzania dóbr.

Tu się niestety nie mogę zgodzić. Świadomość konsumencka jest fundamentem zdrowego rynku. Dobrze jest uczyć się od najlepszych, a akurat Amerykanie są (a przynajmniej byli kiedy jeszcze pracowali na swój dobrobyt i pomyślność) dość zasadniczy w takich kwestiach jak postawa obywatelska (u nas to hasło budzi skojarzenia głównie humorystyczne). Wpadła mi w ręce książka "Duży mały poradnik życia" - taki zestaw mądrych rad Amerykanina z klasy średniej dla jego syna który zaczynał samodzielne życie. I jest tam ileś rad właśnie w stylu "altruistycznie podziel się ze społeczeństwem wiedzą i doświadczeniem".

 

Tylko nie zaczynajmy znowu od podatków i pieniądzach na zabezpieczenia socjalne.

Tu również można doszukiwać się gradientu funkcji jakości - jak względem każdej innej zmiennej, których zresztą w społeczeństwie jest całe multum. Ciekawe że dziś socjolog chcący coś znaczyć w nauce musi mieć dobrze opanowaną matematykę i statystykę do takich właśnie żmudnych poszukiwań zależności które inni przeoczyli.

Tu się niestety nie mogę zgodzić. Świadomość konsumencka jest fundamentem zdrowego rynku.

 

O, jakaś nowa, teoria ekonomiczna. Ja zawsze myslałem, że takim fundamentem jest wolny rynek i konkurencyjność, ale dotycząca producentów i usługodawców. A te akurat w dobie wielkich korporacji i globalizacji są już stanie szczątkowym.

Czy to aby nie jakieś ciągoty w kierunku budowania świadomości ludu pracującego mmiast i wsi?

Zrób wolny rynek w przedszkolu i dzieci pozdychają na ciężkie zatrucie cukierkami, których zresztą wśród reklamowych fanfar rynek w obfitości im dostarczy.

 

BTW - wcale nie uważam że świadomość konsumencką (i w ogóle mądrość życiową) da się zaprowadzić odgórnie czy państwowo. Jestem jak najdalszy od myślenia nawet o próbach takiej działalności. Tym niemniej - im mądrzejszy naród tym lepsza oferta rynku i ogólna pomyślność.

Nie wiem, jaki jest związek między zasadami ekonomii a opieką nad dziećmi w przedszkolu. Jakiś tam, ekonomiczny związek na pewno się da zdefiniować. Dla mnie wolny rynek oznacza czyste i jednakowe dla wszystkich zasady konkurencji pomiędzy podmiotami gospodarczymi a nie trucie dzieci w przedszkolach.

 

A z tą mądrością narodu.... zatkało mnie. :)

W dużej mierze wolny rynek jest fikcją. To znaczy coś, co wydaje nam się być "wolnym rynkiem". Operujemy tym pojęciem a przypuszczalnie każdy widzi pod nim coś innego. Poza tym w każdej dziedzinie sytuacja może wyglądać inaczej. W takich np. zbrojeniach rynek jest bardziej wolny w Polsce i ogólnie w Europie niż w Stanach. A jest to rynek niebagatelny.

 

Może żywność w Stanach jest taka tania bo wykorzystuje tanią meksykańską siłę roboczą? Producentów-farmerów są tysiące i sieci narzucają im niskie ceny. Może ktoś z PSL się wypowie ;-)?

Jestem Europejczykiem.

 

Czlowiek bez wychowania i wyksztalcenia jest glupszy od dzdzownicy a nawet gorzej - wogole go nie ma. Konsument to produkt bio-genetyczny o konkretnym wychowaniu i wyksztalceniu. Takie decyzje bedzie podejmowal jakie jego glowa mu podyktuje w ramach subiektywnego pojmowania systemu prawnego jakiemu podlega. Podobnym produktem jest kapitalista tyle, ze on ten system prawny uklada a dokladniej te kilka najwazniejszych paragrafow, ktore mu pozwalaja przynajmniej na minimum zadowolenia. Oczywiscie robi wszystko aby wzniesc sie ponad to minimum do w miare pelnej satysfakcji.

 

Kapitalizm przejal aparat ucisku z feudalizmu a feudalizm z niewolnictwa i nie nalezy oczekiwac, ze kapitalista cos komus da, obnizy cene albo podniesie pensje pracownikowi.

 

Wolny rynek to fikcja. Reguly gry ustala sie poza rynkiem i o wyniku decyduje praktyczny uklad sil. Nawet gdyby rynek byl wolny (zadnych ograniczen dostepu do niego i zakazanych towarow) to i tak niewiele by to zmienilo bo rynek to miejsce gdzie sie handluje wszytkim co sie da i nic wiecej. Ceny, podatki, place zaleza tylko i wylacznie od ukladu sil wsztkich tam sie spotykajacych. Zmowa cenowa nie koniecznie jest calkowicie swiadoma bo istoty o podobnych cechach mysla podobnie i koryguja zachowanie na podstwie bodzcow wiec ceny na danym rynku beda mniej wiecej takie same nawet jak sie osobiscie nie zmowia . Producenci nie znosza konkurencji i robia wszystko aby znikla - albo walcza o monopol albo sie dogaduja. Oczywiscie troche boja sie Kowalskiego bo to przecietnie minimum 3/4 populacji a wiec mnogo ich ale nie potrafia sie zjednoczyc i sa bezwolni. Poza tym wiedza dobrze, ze wiekszosc Kowalskich potrzebuje pana, ktory im da robote i zaplaci. Niestety zbyt wielu Kowalskich bez pana nie potrafi zyc. Na dodatek Kowalskie moga sobie marzyc ze pan ich tez kiedys ... doceni.

 

To, ze ceny w USA sa nizsze niz w Europie jest wynikiem rozwoju gospodarczego w konkretnych warunkach spolecznych i prawnych, kursu wymiany walut i paru innych czynnikow wlanczajac nie tylko koszty robocizny ale i kto jest tym robotnikiem: miejscowy czy zagraniczny. Poziom podatkow dochodowych odgrywa niewielka role. Znacznie wieksza odgrywaja juz cla, narzuty i podatek konsumpcyjny jak VAT i podobne. Zobaczcie jakie niskie ceny zarcia i miejscowych produktow sa w Afryce a podatki wysokie.

 

pozdrawiam,

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Bardzo dziwię się, że szanowni dyskutanci tak ochoczo dyskutują o dolach i niedolach kapitalizmu w USA, a nie podejmują tego samego tematu jeśli chodzi o Polskę! Mimo,że "podrzuciłem" konkretne artykuły na rzeczową dyskusję, a nie popisywanie się swoją elokwencją. Ta dyskusja przypomina mi dyskusje naszych polityków, ludzie prości tak jak ja, nie mogą pojąć jej sensu!

Bardzo dziwię się, że szanowni dyskutanci tak ochoczo dyskutują o dolach i niedolach kapitalizmu w USA, a nie podejmują tego samego tematu jeśli chodzi o Polskę!

 

w roku bodaj 1988 PRL wysłała Nowojorskim bezdomnym śpiwory

żeby im ulzyć w niedoli

 

:)

i ten duch dalej jest w narodzie

Jeżeli coś wygląda absurdalnie to nie znaczy, że nie jest prawdziwe

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

w roku bodaj 1988 PRL wysłała Nowojorskim bezdomnym śpiwory

żeby im ulzyć w niedoli

 

:)

i ten duch dalej jest w narodzie

 

Chciała wówczas, ale nie mogła - i to była super PR zagrywka łebskiego Urbana!

 

A czytałeś to co polecałem? Nie? Wiec nie bądź taki roztropny!

Chciała wówczas, ale nie mogła - i to była super PR zagrywka łebskiego Urbana!

 

A czytałeś to co polecałem? Nie? Wiec nie bądź taki roztropny!

 

poprawka, rok 1982 i udało sie wysłac :]

 

a co do artykułów to owszem czytałem

 

a teraz pomyśl, 600mld USD uwolnione z rachunków bankowych i tym podobnych trafi do organizacji charytatywnych.

 

Ktos tym będzie zarządzał i kasa pójdzie w ruch.

 

małe edit apropo felietonu z linka

 

Bo to jest tak jakbym ja ci cos ukradł i powiesil na tym tabliczkę, że to było twoje. A jakbyś przyszedł z Policją aby to odzyskać to bym ci kazał udowodnić, że pieniędzy za które kupiłes owa rzecz nie ukradłeś.

 

Jesli cos zostało zabrane niezgodnie z prawem to nalezy to oddać. Nic nie ma do rzeczy ,że władza ludowa to odbudowała. Zasada prawna jest prosta, nie budujesz na nie swoim gruncie ( z wyjątkami enumeratywnymi).

 

I teraz oburzanie sie ,że ktoś chce odzyskac swoją własnośc jest głupie. zwyczajnie głupie.

 

 

 

co do pańszczyzny

pół roku pracujecie na podatki dla matki rzeczypospolitej

chłop nie pracował tyle dla swojego pana w ramach pańszczyzny

Jeżeli coś wygląda absurdalnie to nie znaczy, że nie jest prawdziwe

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

poprawka, rok 1982 i udało sie wysłac :]

 

a co do artykułów to owszem czytałem

 

a teraz pomyśl, 600mld USD uwolnione z rachunków bankowych i tym podobnych trafi do organizacji charytatywnych.

 

Ktos tym będzie zarządzał i kasa pójdzie w ruch.

 

małe edit apropo felietonu z linka

 

Bo to jest tak jakbym ja ci cos ukradł i powiesil na tym tabliczkę, że to było twoje. A jakbyś przyszedł z Policją aby to odzyskać to bym ci kazał udowodnić, że pieniędzy za które kupiłes owa rzecz nie ukradłeś.

 

Jesli cos zostało zabrane niezgodnie z prawem to nalezy to oddać. Nic nie ma do rzeczy ,że władza ludowa to odbudowała. Zasada prawna jest prosta, nie budujesz na nie swoim gruncie ( z wyjątkami enumeratywnymi).

 

I teraz oburzanie sie ,że ktoś chce odzyskac swoją własnośc jest głupie. zwyczajnie głupie.

 

 

 

co do pańszczyzny

pół roku pracujecie na podatki dla matki rzeczypospolitej

chłop nie pracował tyle dla swojego pana w ramach pańszczyzny

[/quot

 

Nie ma lepszego powodu do odzyskania przedwojennego majątku niż 20 milionów przedwojennych złotych niespłaconego długu wobec skarbu państwa!

 

Chłop pańszczyźniany miał lepiej niż obywatel obecnej Najjaśniejszej!

 

Twoje rozumienie słowa pisanego oraz innych rzeczy jest godne Nobla!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.