Skocz do zawartości
IGNORED

Dzisiaj się zaczyna. Czy Wagneromania ma jeszcze sens?


NewbieOpera
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Posłuchajcie. Czy te dwie płyty to jest dokładnie to samo nagranie?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Nagranie dokładnie to samo. Ta tańsza płyta jest z serii "The Originals".

 

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ring jest strasznie intensywny i absorbujący. Ale ma jakiś klimat i magnes. Wciąga. Nawet jak się trochę zrażałam w pewnych momentach, to po kilku dniach znowu wracałam do tej muzyki.

 

Skąd ja to znam :)

 

Dzisiaj zmiękczałem się wspaniałą płytą "Sviatoslav Richter Plays Chopin & Scriabin", natomiast szykuje mi się spokojniejszy weekend i oczywiście biorę się za ostatnią część swojego świeżo nabytego "Ringu" (Knappertsbusch, Orfeo).

"Gotterdammerung" z 1955 (Keilberth. Testament) zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Ciekaw jestem jak będzie z Kna :)

 

A w przyszłości pewnie spróbuję tego Kraussa z 53. Mimo że tak zachwalasz Furtwanglera, to właśnie o Kraussie czytałem dziesiątki arcypochlebnych recenzji. Łącznie z kilkoma amazonowymi komentarzami na temat "Testamentu" (że pomimo stereo, do Kraussa i jego "autentycznej dramaturgii" Keilberth się nie umywa). Te wszystkie komentarze i rozmowy na forum są często bardzo pomocne i przydatne, ale potrafią też nieźle zdezorientować. Dlatego fajnie sobie pogadać, ale mimo wszystko trzeba powolutku i na spokojnie samemu próbować różnych wykonań i dobrać sobie z czasem menu wg osobistych preferencji...

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w przyszłości pewnie spróbuję tego Kraussa z 53. Mimo że tak zachwalasz Furtwanglera, to właśnie o Kraussie czytałem dziesiątki arcypochlebnych recenzji. Łącznie z kilkoma amazonowymi komentarzami na temat "Testamentu" (że pomimo stereo, do Kraussa i jego "autentycznej dramaturgii" Keilberth się nie umywa).

 

Jak się dzarro pojawi na forum, to pewnie coś napisze o Kraussie.

 

Te wszystkie komentarze i rozmowy na forum są często bardzo pomocne i przydatne, ale potrafią też nieźle zdezorientować. Dlatego fajnie sobie pogadać, ale mimo wszystko trzeba powolutku i na spokojnie samemu próbować różnych wykonań i dobrać sobie z czasem menu wg osobistych preferencji...

 

Oczywiście się zgadzam. Jednak często to pierwsze wykonanie na jakie się trafi ma duże znaczenie. A takie komentarze i dyskusje pozwalają przynajmniej nabrać ogólnej orientacji, co, gdzie, jak i z kim :-) W końcu przede wszystkim powinno się w Ryśku (jak Go nazywacie) rozsmakować, żeby nabrać ochoty zostania na dłużej.

 

Mi się udało kupić wczoraj boks EMI z Furtwanglerem w Empiku przy Nowym Świecie. Co najciekawsze leżał na stole z boksami wyprzedażowymi. Kupiłam za 119 pln :-)

 

51yquSyXObL._SL500_AA300_.jpg

 

Ale najgorsze jest to, że na tym samym stole leży boks DG z Ringiem Karajana, za 199! A ja na gigancie płaciłam 460. Jak tu się nie wkurzyć ;-) Przeceniony jest też boks "The Real Chopin" wydany przez NIFC gdyby kogoś to interesowało i Schubert z DG. Dalej to już słabizny jakieś i różne "The best of".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez aleksandraU

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę tendencje w okolicznych Empikach w przypadku klasyki dążą chyba do polityki "Jednej półki", już nawet nie regału :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ein półka, ein płyta, ein Rysiek.

Unser Furst, es lebe hoch!.

 

Obserwując w jaką stronę idzie polityka Empiku, to bardziej pasuje:

 

Ein półka, ein płyta, ein Chopin.

 

Mimo że trafiają się im ciekawe rzeczy. W szczególności w akwarium na Marszałkowskiej. Kupiłam tam ze dwa miesiące temu za 49 złotych Monteverdiego "Musica Sacra", Alessandrini. Płyta niedostępna na jpc, gigancie i presto. Zadziwia jednak chaos zamówień, dziwne przeceny i oczywiście spada asortyment w mniejszych salonach redukowany praktycznie do Chopina i składanek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

Jak to dobrze, że do najbliższego EMPiK-u mam 80 km!

 

Zamówiłem Tannhausera pod dyrekcją Wolfganga Sawallischa, bo spodobały mi się sampelki. Niestety, nie znam tego dyrygenta. Proszę znawców o garść informacji na temat jego dyrygentury.

Edytowane przez papageno
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje spotkanie, bo nie powiem że przygoda, z Wagnerem nastąpiło w zgoła niecodziennych okolicznościach.

Otóż jeden jedyny raz otrzymałem ze sklepu internetowego nie tę płytę którą zamówiłem. I to był On, to był Wagner. Romantyczne, prawda? Ale z początku nie otowrzyłem się na niego i płyta pozostawała zamknięta, a ja w bezsenne noce zastanawiałem się komu ją dać w prezencie. Niestety, nie znałem nikogo jak Autor wątku, jak Jazzy albo Aleksandra... Nie znałem nikogo kto choćby w przybliżeniu odpowiadał profilowi zadowolonego słuchacza muzyki Wagnera. Krótko mówiąc - nie znałem siebie:)). Po roku otworzyłem płytę i było oki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy cytat dotyczący inscenizacji dramatów Wagnera:

 

Stworzenie jakiegoś wizualnego ekwiwalentu muzyki Wagnera nie jest niemożliwe, ale wymagałoby podejścia na poły abstrakcyjnego, jak również do perfekcji opanowanej malarskiej techniki mieszania barw, szerokiej gradacji kolorystycznej i przestrzennej, porzucenia typowej sekwencyjności na rzecz wartkiego przepływu, bez przerw między kadrami – musiałaby to być forma w każdej chwili zmienna i amorficzna. Skala muzyki Wagnera, jej nieprzerwany ruch, zmienność, nieprzewidywalność i elokwencja, sprowadzały wszelkie zabiegi sceniczne w gmachach operowych do roli ograniczonej imitacji. Sam kompozytor tępił ową siermiężną ilustracyjność, za ideał uznając scenę pogrążoną w absolutnej ciemności lub sprowadzoną – jak w teatrze antycznym – do symbolicznego minimum. To drugie życzenie zostało spełnione w Bayreuth dopiero po II wojnie światowej. Wcześniejsza, „realistyczna” tradycja wykonawcza utrwaliła stereotyp obcy zarówno idei Wagnera, jak i jego muzyce: wykonawcy w niedźwiedzich skórach i szyszakach z rogami, pangermańska oprawa sceniczna, stukilogramowe Walkirie, quasi-historyczne dekoracje z gipsu – toporność, kicz i cepelia, z którymi jeszcze dziś Wagner bywa niesłusznie kojarzony.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze wprowadzenie do... operowych klimatów...? Ha? Que pasa?

-Niniejszym pisze co następuje: panie Muszalski!

-Słucham?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

:D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Piotr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam kompozytor tępił ową siermiężną ilustracyjność, za ideał uznając scenę pogrążoną w absolutnej ciemności lub sprowadzoną – jak w teatrze antycznym – do symbolicznego minimum. To drugie życzenie zostało spełnione w Bayreuth dopiero po II wojnie światowej. Wcześniejsza, „realistyczna” tradycja wykonawcza utrwaliła stereotyp obcy zarówno idei Wagnera, jak i jego muzyce: wykonawcy w niedźwiedzich skórach i szyszakach z rogami, pangermańska oprawa sceniczna, stukilogramowe Walkirie, quasi-historyczne dekoracje z gipsu – toporność, kicz i cepelia, z którymi jeszcze dziś Wagner bywa niesłusznie kojarzony.

 

Już Piotr o tym wspominał w tym wątku. Minimalistyczny "New Bayreuth Style" Wielanda Wagnera, w którym chciał wrócić do koncepcji inscenizacyjnych dziadka..

 

W każdym razie jedni wolą tak (inscenizacje z lat 50-tych. Zdecydowanie zaliczam się do zwolenników właśnie takiej estetyki)

 

Siegfried.jpgLastScan.jpg

littlewieland1956mesiersingerblue.jpg

 

 

... inni wolą tak (stukilogramowych Walkirii w hełmach z rogami nie wklejam. Byłby to daleko posunięty fetyszyzm) ;))

 

 

westminster_ring-762752.jpg

 

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już Piotr o tym wspominał w tym wątku. Minimalistyczny "New Bayreuth Style" Wielanda Wagnera, w którym chciał wrócić do koncepcji inscenizacyjnych dziadka..

 

W każdym razie jedni wolą tak (inscenizacje z lat 50-tych. Zdecydowanie zaliczam się do zwolenników właśnie takiej estetyki)

 

 

Te minimalistyczne koncepcje bardzo ciekawe. Szkoda że nie ma zapisów video z tych pierwszych powojennych festiwali w Bayreuth.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez aleksandraU

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja podjąłem ryzykowną grę i poza Lohengrinem, którego już mam i przesłuchałem zastosowałem taką taktykę co do RINGu. Miałbym w związku z tym dwie gorące prośby do WAS.

 

Z całych zestawów zamówiłem RING pod batutą Karajana. Z tego co pisaliście przyzwoity poziom i jakość dźwięku. Dobry na początek. Dla porównania zamówiłem samo RHEINGOLD pod b. Soltiego z serii "Originals" bo tanie a nagranie to samo. Chciałbym do pełni szczęścia coś jeszcze z tych starszych nagrań, bardzo wartościowych pod względem solistów i interepretacji. Nie muszę już teraz tego rozumieć, ale pragnę już teraz MIEĆ. No więc stanąłem przed dylematem boks TESTAMENT, czyli Keilberth, czy Clemens Krauss. Krauss ma znakomite recenzje i bardzo jest chwalony w nowym wydaniu ORFEO. Najlepsza podobno jakość dźwięku z wcześniejszych nagrań Kraussa. Zamówię więc sobie Kraussa, a że TESTAMENT i Keilberth sporo droższy jest, to zamówię tylko Goterdamerung. Wg CCD.pl ta część zebrała najwięcej nagród:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Później w zależności czy chwyci, będę dokupował reszte Testamentu, albo Soltiego.

 

Teraz te prośby. marco1972, czy mógłbyś napisać chociaż dwa słowa o Kraussie? Czy to będzie ta sama liga co Knappertsbusch i Keilberth? Pisałeś kiedyś na forum że posiadasz Parsifala Kraussa. Czym się różni ten dyrygent od Knappertsbuscha? Podzielasz te opinie co do jego RINGu? Np jego Holender jest niezwykle ceniony. Słuchałem samplerków i brzmią przyzwoicie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

JazzyFan. Nie chcę przginać i zrozumiem jak odmówisz, ale w wątku "Które wydanie Chopina" na prośbę autora wrzuciłeś fotki otwartego boksu Real Chopin. Byłbyś tak miły i mógłbyś wrzucić chociaż ze dwie fotki otwartego boksu Testamentu? Może być samo Goterdamerung bo tylko tą część chce kupić. Czy jest dołączona jakaś sensowna książeczka? Czy jest też libretto, czy same opisy nagrania? Sporo to kosztuje i ciekaw jestem jak to wydali zanim zamówię. DZIĘKUJĘ Z GÓRY

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JazzyFan. Nie chcę przginać i zrozumiem jak odmówisz, ale w wątku "Które wydanie Chopina" na prośbę autora wrzuciłeś fotki otwartego boksu Real Chopin. Byłbyś tak miły i mógłbyś wrzucić chociaż ze dwie fotki otwartego boksu Testamentu? Może być samo Goterdamerung bo tylko tą część chce kupić.

 

Spoko. Żaden problem. Fotki w załączniku.

 

Czy jest dołączona jakaś sensowna książeczka? Czy jest też libretto, czy same opisy nagrania? Sporo to kosztuje i ciekaw jestem jak to wydali zanim zamówię. DZIĘKUJĘ Z GÓRY

 

 

Do każdej części tetralogii dołączony jest porządny booklet w którym poza notatkami biograficznymi i zdjęciami solistów są dodatkowe artykuły i jest również libretto.

 

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-31041-0-57249000-1313946829_thumb.jpg

post-31041-0-32460800-1313946836_thumb.jpg

post-31041-0-68146100-1313946842_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Kupowałeś może na ccd.pl?

 

Nie i odradzam. Najtaniej i z szybką dostawą kupisz bezpośrednio na

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Festiwal w 1951 roku był pierwszym powojennym i bardzo oczekiwanym.Faktycznie chyba wszyscy artyści biorący w nim udział dali z siebie wszystko.

Taka ciekawostka prawami do nagrań podzieliły się EMI i Decca.Niestety Decca zdołała nagrać tylko wspomnianego Parsifala oraz Zmierzch Bogów pod Knappertsbuschem.

 

Wspomniany "Zmierzch" Kna z 1951 również wydał Testament, z dopiskiem "wcześniej nie publikowane". Ale z pewnością już to masz :)

Dla porównania, na stronie Testamentu kosztuje 30.99 euro, na Amazonie 76 dolców.

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przyszłym roku, od marca, będzie można w Operze Narodowej zobaczyć "Latającego Holendra". W zasadzie jak ktoś nie kupił jeszcze biletu, to od kwietnia - bo na marcowy termin nie ma już wolnych miejsc:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś posiada ten box? Jeśli tak, proszę o opinie.

 

Dziwnie skomponowany ten box. W jednym pudełku dają m.in "Holendra" z 1944 pod dyr. Kraussa, zachwalany w recenzjach i classictoday jako arcydzieło. Skład też przedni (m.in Hotter), dalej "Parsifal" pod Knappertsbuschem z 51, o którym piszą że to najlepszy "Parsifal" w historii (jakiś czas temu zamówiłem go zresztą, ale w serii "Naxos Historical" w polecanym przez marco www.hmv.co.jp), jeszcze dalej kolejna perełka dla wielbicieli starszych nagrań - studyjne nagranie "Tristana" pod Furtwanglerem (marco i dzarro zachwalali to nagranie z tego co pamiętam) .... i na koniec, kiedy człowiek ma wrażenie że największa część boksa, czyli "Ring", to również będzie jakieś epokowe, starsze nagranie z kultowymi solistami - to się okazuje że Ring jest pod Gunterem Neuholdem. Nagranie z lat 90, z raczej słabymi recenzjami. Zresztą jest to chyba najtańsza obecnie do kupienia wersja stereo "Ringu" na rynku. Oddzielnie wydał to Membrane (cały Ring za 12 dolców. Nie to żeby cena miała tu jakieś znaczenie, ale łączenie tak epokowych nagrań z relatywnie znacznie słabszym "Pierścieniem".. Trochę szkoda)

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wagner wciąga...zwłaszcza po wakacyjnym eksplorowaniu smaczków Dolnego Śląska...

 

tutaj nagranie amatorskie w zasadzie, ale przystępne dla początkujących:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

udało mi się ten boks kupić za 7 EURO, co stanowi niezły rezultat.

 

Poza tym jest także:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

PS. Empik przy rondzie DG jest już wyprzedany, na Marszałkowskiej jeszcze został RING 'pod' Bohmem i Karajanem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Empik przy rondzie DG jest już wyprzedany, na Marszałkowskiej jeszcze został RING 'pod' Bohmem i Karajanem.

 

I 'pod' Barenboimem. Byłam wczoraj i leżały dwa pudełka. Mają też kilka boksów Orfeo D'Or, ale niestety żadnego Ringu.

 

Papageno. W boksie o którym piszesz jest b. ciekawy 'Fliegende Holländer'. Tutaj możesz poczytać komentarze i posłuchać sampli:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Po długim poszukiwaniu i czytaniu opinii napaliłam się, żeby kupić właśnie to wykonanie, ale poza Amazonem nie do dostania, więc zamówiłam na gigancie to

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Niestety okazuje się że gigant i to wykonanie sprowadza z zaświatów i ciągle przesuwają datę realizacji zamówienia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez aleksandraU

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

Dziękuję znawcom za cenne wskazówki.

Hojotoho, hoioho, hoiohohoho.

P.S. Poniewż zauważyłem, że Jazzy ma kompletnie odwrotne upodobania muzyczne niż moje, pewnie kupię sobie box, o który pytałem. Przygana Jazziego, najlepszą dla mnie rekomendacją. Hiohohoho

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S. Poniewż zauważyłem, że Jazzy ma kompletnie odwrotne upodobania muzyczne niż moje, pewnie kupię sobie box, o który pytałem. Przygana Jazziego, najlepszą dla mnie rekomendacją. Hiohohoho

 

Że co proszę? ;)) Tzn nie podoba Ci się Ring "pod" Keilberthem w wydaniu Testamentu bądź Parsifal "pod" Kna? Nie podoba Ci się Chopin w interpretacji Samsona Francois? Poza tym zauważ że ja nie wypowiadałem się na temat boksu jako-takiego. Za krótki mam staż jako "wagnerzysta" :) Napisałem tylko że zawiera wybitne (wg recenzji na portalach, Amazonie i opinii naszych forumowych speców od Wagnera) wykonania "Tristana", "Holendra" czy "Parsifala" i słabe (wg tychże opinii. Nie mojej przecież) wykonanie "Ringu". Być może w tym jednym wypadku cena 12 dolarów za "Ring" Neuholda i brak sensownych reedycji nie wzięła się jednak z sufitu? Ale oczywiście kupuj. Dla samego "Tristana", "Parsifala" i "Holendra" z pewnością warto.. :))

 

p.s. Mam za sobą kilkudniowy (z małą przerwą) odsłuch "Ringu" pod Kna (Orfeo, 1956), o którym już wspominałem. Jednak chyba mimo wszystko Keilberth... Kna niesamowicie podobał mi się w Parsifalu, ale w "Ringu" jakoś te rozległości i wolniejsze tempa w niektórych scenach trochę przeszkadzają. "Zmierzch" okazał się tutaj decydujący. Keilberth jest bardziej intensywny, emocjonalny, wszystko zgrabnie "płynie". Solisci też trochę lepiej w "Zmierzchu" wypadają mam wrażenie.. i nie o jakość dźwięku bynajmniej tu chodzi. Jak widać muszę chyba do interpretacji Kna dojrzeć :) Spróbuję za jakiś czas zmierzyć się z osławionym Kraussem, bo jemu ponoć do Keilbertha najbliżej. Piszą że Krauss, Keilberth i Toscanini to jakby jedno "podejście" do Wagnera, po drugiej stronie stoją Furtwangler, Kna i Karajan. Tyle że oczywiście czym innym jest medytacyjny, hipnotyczny i melodeklamacyjny "Prasifal", a czym innym trafiające się burze żywiołów w "Ringu", stąd chyba nie ma potrzeby trzymania się jednego dyrygenta ;))

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

a

Że co proszę? ;)) Tzn nie podoba Ci się Ring "pod" Keilberthem w wydaniu Testamentu bądź Parsifal "pod" Kna? Nie podoba Ci się Chopin w interpretacji Samsona Francois? Poza tym zauważ że ja nie wypowiadałem się na temat boksu jako-takiego. Za krótki mam staż jako "wagnerzysta" :) Napisałem tylko że zawiera wybitne (wg recenzji na portalach, Amazonie i opinii naszych forumowych speców od Wagnera) wykonania "Tristana", "Holendra" czy "Parsifala" i słabe (wg tychże opinii. Nie mojej przecież) wykonanie "Ringu". Być może w tym jednym wypadku cena 12 dolarów za "Ring" Neuholda i brak sensownych reedycji nie wzięła się jednak z sufitu? Ale oczywiście kupuj. Dla samego "Tristana", "Parsifala" i "Holendra" z pewnością warto.. :))

 

p.s. Mam za sobą kilkudniowy (z małą przerwą) odsłuch "Ringu" pod Kna (Orfeo, 1956), o którym już wspominałem. Jednak chyba mimo wszystko Keilberth... Kna niesamowicie podobał mi się w Parsifalu, ale w "Ringu" jakoś te rozległości i wolniejsze tempa w niektórych scenach trochę przeszkadzają. "Zmierzch" okazał się tutaj decydujący. Keilberth jest bardziej intensywny, emocjonalny. Solisci też trochę lepiej w "Zmierzchu" wypadają mam wrażenie.. i nie o jakość dźwięku bynajmniej tu chodzi. Jak widać muszę chyba do interpretacji Kna dojrzeć :) Spróbuję za jakiś czas zmierzyć się z osławionym Krauassem, bo jemu ponoć do Keilbertha najbliżej.

 

"Drogi Jazzy. Recenzje to sobie mogę sam przeczytać. O ile mi się zechce i czas pozwoli. Ale miło, że zareagowałeś. Otóż mam, jak pisałem kiedyś, Ring pod dyrekcją pana Keilbertha i uważam, że jest straszny. Kupiłem to tylko jako ciekawostkę - pierwsze nagranie stereo. Chętnie sie go pozbędę.

Wielokrotnie podkreślałem, że uważam muzykę Ryśka za wybitną. I szukam takich wykonań, w których wagnerowscy wyjcy nie zagłuszą nut. Dlatego nie mam żadnej estymy do "starożytnych" wykonań. Jako miłośnik opery włoskiej szukam melodyjności i harmonii, której mnóstwo u Wagnera. Pod warunkiem, że zdejmie się go z pangermańskiego piedestału.

P.S. Niesamowite wrażenie robi jacht płynący w ciszy porannej mgły, z muzyką Wagnera dobywajacą się znikąd. Polecam." Coś mi się sknociło z edycją.

 

JazzyFan

Edytowane przez papageno
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc ja się właśnie na owe recenzje przecież (i opinie naszych forumowych wagnerzystów) powoływałem pisząc o potencjalnie Twoim boksie. Co do "zagłuszania" orkiestry przez śpiewaków to zauważ że zjawisko lepszego wyeksponowania solistów występuje i w Ringu pod batutą Kna i w Ringu pod batutą Keilbertha (a to jakby dwa inne światy. Te wykonania słyszałem i o nich się mogę przynajmniej wypowiedzieć). Wynika to raczej z tego, że podczas nagrań "live" w Bayreuth orkiestra jest zupełnie inaczej umiejscowiona. Jeżeli chodziło Ci natomiast o jakieś dosłowne "zagłuszanie nut" i uważasz Hansa Hottera za wyjca, to faktycznie gusta mamy odmienne. Spróbuj posłuchać Clemensa Kraussa. Wg opinii znawców (które sam możesz znaleźć, o ile Ci się zechce i czas Ci pozwoli) prowadzi Wagnera w sposób bardzo "straussowy" (zresztą to ulubiony dyrygent Straussa, z którym się przyjaźnił), elegancki i płynny. Oczywiście ma na pokładzie kultowych śpiewaków wagnerowskich (w tym Hottera), więc nie wiem czy pozostaniesz usatysfakcjonowany do końca.. Ola pisała coś o "subtelniejszym" Ringu Furtwanglera, który nagrał z włoską RAI, ale to już jej pytaj..

 

A jeśli nie znajdziesz odpowiednio "włoskich wyjców" w "Ringu" zawsze pozostają aranżacje orkiestrowe ;)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

Jazzy. W muzyce wszystko jest - wbrew pozorom - bardzo proste. Albo się podoba, albo nie. W zasadzie jako wagnerosceptyk powinienem wziąć gębę w kubeł ale czasem mnie ponosi. Wszak to wolne forum.

P.S. Gdy głośno słuchałem w porcie Wagnera, ktoś rzucił w kierunku mego jachtu bosakiem. Ale on zawisł w powietrzu. Ja odpłynąłem, a bosak pewnie jeszcze tam wisi. Pozdrawiam gorąco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazzy. W muzyce wszystko jest - wbrew pozorom - bardzo proste. Albo się podoba, albo nie.

 

Oj papageno.. Ja właśnie cały czas o tym.. Mi się Keilberth podoba. Tobie się nie podoba, więc może spodoba Ci się straussowy Krauss. Właśnie tak rozumiem to forum. Dyskutujemy, proponujemy, rozważamy cudze opinie i recenzje i ustosunkowujemy się do nich po przesłuchaniu, w miarę możliwości piszemy dlaczego nam się podoba itd. Gdyby założyć wyłącznie że "albo się podoba", "albo nie" - to zarówno to forum, jak i wszelkie dyskusje o muzyce tracą sens. Po co wówczas pytać o boks? Posłuchaj sampli w necie. Albo Ci się spodobają, albo nie ;) Każdy kto napisze Ci tu o własnych odczuciach na temat tego boksu, może mieć przecież inny gust i jemu się może spodobać a Tobie nie. Zgodnie z Twoim podejściem, jeśli to takie proste - po co pytać i rozmawiać.. i jaki jest sens pytać o dyrygenturę Wolfganga Sawallischa, skoro słyszałeś sample? ;)

 

Również pozdrawiam. Udało Ci się kogoś zainteresować Wagnerem w trakcie tych "nawodnych odsłuchów"?

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazzy. W muzyce wszystko jest - wbrew pozorom - bardzo proste. Albo się podoba, albo nie. W zasadzie jako wagnerosceptyk powinienem wziąć gębę w kubeł ale czasem mnie ponosi.

 

Nie do końca się z tym zgodzę. Czasami na początku mniej się podoba, a po pewnym czasie zaczyna bardziej. Bywa, że do określonej muzyki trzeba dojrzeć. Ja przy Wagnerze miałam początkowo ambiwalentne odczucia. Miałam nieodparte wrażenie nudnych dłużyzn, ciężkiej atmosfery. Coś jednak mocno pociągało mnie w tej muzyce i wokalach. Dzięki wpisom Piotra w szczególności, Dzarro i Jazzyego spróbowałam posłuchać tej muzyki zupełnie w inny sposób. Właśnie z uwzględnieniem tej innej filozofii zarządzania czasem, 'medytacyjności', inspiracji pozamuzycznych. W tej chwili przesłuchałam niemal cały Pierścień w wykonaniu Furtwanglera i co dziwne, zaczyna mi się podobać i wciągać. Owszem zdarza się, że dawka emocji i wokalne eskapady zaczynają mnie przerastać i drażnić, ale na to pomaga zmniejszanie dziennej dawki. A Wagner w mniejszych dawkach jest dla mnie niezwykle kuszący i esencjonalny ;-) Zgadzam się że to piękna muzyka i niesamowite zjawisko.

 

Ola pisała coś o "subtelniejszym" Ringu Furtwanglera, który nagrał z włoską RAI, ale to już jej pytaj..\

 

To oczywiście Jazzy opinia, z którą papageno może się nie zgodzić. W każdym razie takie odnoszę wrażenie. U Furtwanglera, w wykonaniu o jakim mowa, wokale nie są tak ogromne. Nie jest to waga Hansa Hottera i nie ma tak dudniących, potężnych basów. Śpiew jest też lepiej skorelowany z orkiestrą. U Karajana którego również mam, orkiestra wręcz przykrywa głosy momentami. Zresztą Karajan może przypaść papagenowi do gustu. Tam nie ma Hottera i wokale są delikatniejsze. Thomas Stewart jako Wotan wydaje się cieplejszy i śpiewniejszy. Instrumentów nie zagłuszy mu żaden solista, bo instrumenty zdecydowanie są wydatniejsze i głośniejsze u Karajana. Tempa z kolei są wolniejsze niż u Furta, co w przypadku Karajana nie jest chyba typowe. Przeczytałam w jednym z artykułów, że właśnie z powodu gładkości, innego tempa i tego że to wykonanie jest takie wygłaskane, nie jest to Ring Wagnera, tylko Ring Karajana.

 

Mowa oczywiście o tym nagraniu 51609G6GRVL._SL500_AA300_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wątek jest coraz ciekawszy. Przeglądam różne anglojęzyczne fora i tam w podobnych wątkach wklejają głównie okładki płyt z dopiskiem "The Bohm is really good, one of the best. The Solti has an awe-inspiring Siegfried and an poor Gotterdammerung". Często bez słowa uzasadnienia.

 

Przejrzałem również archiwalne wątki o Richardzie Wagnerze i okazuje się że są tutaj poniekąd trzy obozy

 

a) Mars, marco1972, dzarro, JazzyFan - preferują starsze, historyczne nagrania. Z typową wagnerowską obsadą wszechczasów. Różnych preferują dyrygentów, ale raczej stara szkoła, wokaliści o potężnych soczystych głosach

 

b) Piotr wydaje się zwolennikiem frakcji umiarkowanej. Ludzki Boulez i neutralny Janowski.

 

c) papageno i Aleksandra chcą innego Wagnera. Subtelniej, melodyjniej (nowocześniej?) i bez wyzierającego z krzykiem H. Hottera boskiego mitu spośród pięknej muzyki. Bez patosu i marmuru. Wagner w stylu Pucciniego?

 

 

Byłoby wspaniale mieć listę rekomendowanych wykonań Pierścienia Nibelunga oraz Tristana z podziałem na takie frakcje. Jak znajdziecie Pierścień z frakcji "c" to będę wdzięczny za informacje na forum. Z drugiej strony czy koniecznie starsze nagrania i głębokie, perliste wokale muszą oznaczać patos i pangermańskość? W 1953 roku Wieland Wagner wprowadził Nowy Styl w Bayreuth. Minimalizm na scenie i eliminacja koturnowości. Zmiana podejścia do muzyki Richarda Wagnera i prowadzenia orkiestry. W tym nowym stylu nagrali swój Pierścień Nibelunga Clemens Krauss i Hans Knappertsbusch. Nikt nie pisze nic o Barenboimie. A jest to zachwalane nagranie pod niebiosa z perfekcyjnym dźwiękiem. Ktoś zna? Przypisujemy do frakcji a, b, c, czy tworzymy odddzielną? :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez NewbieOpera
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

Ten wątek jest coraz ciekawszy. Przeglądam różne anglojęzyczne fora i tam w podobnych wątkach wklejają głównie okładki płyt z dopiskiem "The Bohm is really good, one of the best. The Solti has an awe-inspiring Siegfried and an poor Gotterdammerung". Często bez słowa uzasadnienia.

 

Przejrzałem również archiwalne wątki o Richardzie Wagnerze i okazuje się że są tutaj poniekąd trzy obozy

 

a) Mars, marco1972, dzarro, JazzyFan - preferują starsze, historyczne nagrania. Z typową wagnerowską obsadą wszechczasów. Różnych preferują dyrygentów, ale raczej stara szkoła, wokaliści o potężnych soczystych głosach

 

b) Piotr wydaje się zwolennikiem frakcji umiarkowanej. Ludzki Boulez i neutralny Janowski.

 

c) papageno i Aleksandra chcą innego Wagnera. Subtelniej, melodyjniej (nowocześniej?) i bez wyzierającego z krzykiem H. Hottera boskiego mitu spośród pięknej muzyki. Bez patosu i marmuru. Wagner w stylu Pucciniego?

 

 

Byłoby wspaniale mieć listę rekomendowanych wykonań Pierścienia Nibelunga oraz Tristana z podziałem na takie frakcje. Jak znajdziecie Pierścień z frakcji "c" to będę wdzięczny za informacje na forum. Z drugiej strony czy koniecznie starsze nagrania i głębokie, perliste wokale muszą oznaczać patos i pangermańskość? W 1953 roku Wieland Wagner wprowadził Nowy Styl w Bayreuth. Minimalizm na scenie i eliminacja koturnowości. Zmiana podejścia do muzyki Richarda Wagnera i prowadzenia orkiestry. W tym nowym stylu nagrali swój Pierścień Nibelunga Clemens Krauss i Hans Knappertsbusch. Nikt nie pisze nic o Barenboimie. A jest to zachwalane nagranie pod niebiosa z perfekcyjnym dźwiękiem. Ktoś zna? Przypisujemy do frakcji a, b, c, czy tworzymy odddzielną? :D

Fajnie to ująłeś:))) O to mi chodzi, tylko, że nieco bełkotliwie to wyrażam. Fuj.

 

"Sam Wagner chciał się uwolnić od owego gigantyzmu, ktorego symbolem stało się jego dzieło."Wyczułem puls współczesnej sztuki i wiem, że ona umrze!" - pisał w liście do Liszta w 1850 roku. "Świadomość ta nie budzi we mnie przygnębienia, tylko uczucie radości...Przepadnie monumentalny charakter naszej sztuki, pozbędziemy się nawyku kurczowego trzymania się przeszłości, naszej egoistycznej troski o trwałość i nieśmiertelność za wszelką cenę: pozwolimy, by przeszłość pozostała przeszłością, przyszłość - przyszłością, a my będziemy żyć wyłącznie w teraźniejszości, tu i teraz, i będziemy tworzyć dzieła tylko dla teraźniejszości""

I miałby rację, gdyby nie wagneromaniacy:))

 

Tak, masz rację: Wagner w stylu Pucciniego, to jest to. Oczywiście dla mnie.

Pucciniego z Wagnerem pozornie nic nie łączy i mimo, że odrzucił mistyczną tematykę, przydał zwykłym ludziom niemal heroiczne wymiary. Jego potężna orkiestra i dość popularne melodie tworzą wspaniałą całość ( za Alexem Rossem). Ale Puccimniego też można spieprzyć. Np. Leinsdorf dał popis, jak z Pucciniego uczynić Wagnera.

 

A Mahler problem gigantyzmu ujął tak: "Jeśli chcemy, by słyszały nas tysiące zgromadzone w potężnych salach oper i filharmonii, po prostu musimy narobić sporo hałasu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.