Skocz do zawartości
IGNORED

Czym jest Islam?


testosteron

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawe czy ten poniższy wątek to tak na serio czy też ktoś tylko takiego żarta sobie zrobił :

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie wiem ile jest w tym prawdy, ale słyszałem od osoby co uczy zagranicznych studentów, ze dla arabów język Polski jest ponoć bardzo łatwy do opanowania .

 

To prawda. Gdy studiowałem to Murzyni nawijali po polsku tragicznie. Arabowie wszyscy naprawdę nieźle a jeden z nich pod koniec studiów mówił tak, że po prostu nie dawał się odróżnić od etnicznego Polaka. Niewiarygodne. Nie to że gramatyka, składnia i wszystko inne opanowane do perfekcji. Gość nie miał żadnego akcentu nawet... Po prostu szok.

A z muzułmanami proszę teraz grzecznie bo się właśnie zaczął Ramadan i nie wolno ich teraz drażnić z powodów oczywistych. :)

Mam dobrego kumpla Egipcjanina ale w Ramadan omijam go szerokim łukiem... ;)

Większość muzułmanów znanych mi osobiście to są bardzo porzadni i mądrzy ludzie. Dumni, jak Polacy i świetnie mi się z muslimami dogaduje.

Moja ulubiona knajpa w Dublinie na fast-food to halal kebab "Iskander". Bardzo fajny lokal na Dame Street. Do dobrego tonu należy rzucić "Salam Alejkum" do obsługi, gdy się wchodzi... Powaga! :) Kebab jest obłędny z prawdziwymi podpłomykami, żaden mielony syf tylko prawdziwa baraninka. Sami robią wszystko od początku do końca, sezonują kebaby w przyprawach i dopiero dają do pieczenia... Towarzystwo wewnątrz obłędne: brody po pas, wzrok dziki, w torbach materiały wybuchowe i zapalniki... ;) Żona boi się tam chodzić a ja jej cierpliwie tłumaczę, że choćby cała Al-Kaida się tam zebrała to i tak Iskander będzie najbezpieczniejszym miejscem w Dublinie. Jakby go wysadzili, to najbliższy tak dobry kebab jest dopiero w Istambule! :)

\

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

To prawda. Gdy studiowałem to Murzyni nawijali po polsku tragicznie. Arabowie wszyscy naprawdę nieźle a jeden z nich pod koniec studiów mówił tak, że po prostu nie dawał się odróżnić od etnicznego Polaka. Niewiarygodne. Nie to że gramatyka, składnia i wszystko inne opanowane do perfekcji. Gość nie miał żadnego akcentu nawet... Po prostu szok.

A z muzułmanami proszę teraz grzecznie bo się właśnie zaczął Ramadan i nie wolno ich teraz drażnić z powodów oczywistych. :)

Mam dobrego kumpla Egipcjanina ale w Ramadan omijam go szerokim łukiem... ;)

Większość muzułmanów znanych mi osobiście to są bardzo porzadni i mądrzy ludzie. Dumni, jak Polacy i świetnie mi się z muslimami dogaduje.

Moja ulubiona knajpa w Dublinie na fast-food to halal kebab "Iskander". Bardzo fajny lokal na Dame Street. Do dobrego tonu należy rzucić "Salam Alejkum" do obsługi, gdy się wchodzi... Powaga! :) Kebab jest obłędny z prawdziwymi podpłomykami, żaden mielony syf tylko prawdziwa baraninka. Sami robią wszystko od początku do końca, sezonują kebaby w przyprawach i dopiero dają do pieczenia... Towarzystwo wewnątrz obłędne: brody po pas, wzrok dziki, w torbach materiały wybuchowe i zapalniki... ;) Żona boi się tam chodzić a ja jej cierpliwie tłumaczę, że choćby cała Al-Kaida się tam zebrała to i tak Iskander będzie najbezpieczniejszym miejscem w Dublinie. Jakby go wysadzili, to najbliższy tak dobry kebab jest dopiero w Istambule! :)

\

 

 

Jest też taka knajpa w Londynie, na Greenford zdaje się. Klimat bardzo podobny, jedzenie też obłędne: kebab robiony z baraninki, na prawdziwym ogniu na drewnie (nie jakieś gazowe popierdułki), w jogurciku, z chlebkiem czosnkowym... Pyszne.

 

Niestety, co do muzułmanów jest mi obecnie trudno poradzić sobie z odczuciami wobec nich: z jednej strony jak piszesz, znam 1-2 porządne osoby tego wyznania, sympatyczni, otwarci, weseli, z poczuciem auto-humoru i dystansem do całego tego religijnego fanatyzmu. Z drugiej strony na ulicy widzę tabuny 'turbanów', zachowujących się po prostu tragicznie. Zdanie kształtują jednak chyba bardziej te negatywne przykłady...

Problem w tym, że dopóki mieszkałem/studiowałem w Polsce, problemu nie było: deklarowałem się jako a) zwolennik społeczeństwa otwartego, b)tolerancyjny wobec mniejszości i imigrantów wszelkich, włączając w to muzułmanów. Problem polega na tym, że takie stanowisko łatwo jest mieć na poziomie deklaracji - gdy przychodzi do praktyki i współżycia z nimi na codzień, wiele osób diametralnie zmienia swoje podejście do tego tematu. Spytaj kogokolwiek kto mieszkał w Paryżu, Londynie i innych miastach, jakie ma zdanie o muzułmanach (nie tylko Arabach, ale także czarnych). Być może to nie tylko religia, ale całokształt mentalności raczej?

Tobie nie można zarzucić, że możesz sobie tak twierdzić, że lubisz muzułmanów, bo mieszkasz gdzieś, gdzie nie masz z nimi do czynienia na codzień. Tym bardziej Twoja opinia wydaje się cenna. Ale są ludzie, którzy na kontakty z innymi kulturami nie reagują zwiększoną tolerancją, a wręcz przeciwnie - krytycznym podjeściem i zamykaniem się, czy nawet wrogością. Wobec muzułmanów, przy ich aktywnym wkładzie, chyba ta druga sytuacja ma raczej miejsce w Europie.

Powrót po dłuższej przerwie...

Dzięki za wyważony komentarz.

Powiem tak - z moich osobistych doświadczeń, to róznica między islamskim fanatykiem a przeciętnym wyznawcą Allacha jest taka sama, jak między mną a moherem z obstawy Rydzyka.

Jak dla mnie - jedyny problem, jaki mam z muzułmanami jest taki, że jak goszczę człowieka tego wyznania, to muszę pomyśleć o jakimś żarciu specjalnie dla niego. Każe mi tak staropolska gościnność i szacunek dla ludzi. Z drugiej strony - mam w nosie co oni sobie myślą o moim menu i jak zareagują gdy na stół wiedzie pachnąca pieczona w piwie goloneczka... :) Nie chcą - to nie. Ich strata! :) Ale zawsze szykuję muzułmanom jakąś drobiową, wołową czy baranią alternatywę i każdy jest zadowolony.

Z krajów muzułmańskich jak dotąd byłem tylko w Turcji - Istambuł jest po prostu cudowny. Na 100% jeszcze tam wrócę. Teraz marzy mi się Fez ale chyba odczekam do 2012, ze względu na ruchawki w Maghrebie.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.