Skocz do zawartości
IGNORED

Odsłuchy u Mirka Andrejuka


L3VY

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Mnie tam nie było ale jak widzę ..muzyka nie grała tu głównej roli...

 

A sens całej tej adaptacji byłby wtedy gdyby umeblować ten pokój jako normalnie funkcjonalny i właśnie porównać z tym rozwiązaniem....

Witam.

Słowem wstępu gratuluję pracy i dopięcia swego Mirku.Jak na pierwszy rzut oka,wydaje się sporo tych elementów na ścianie przedniej.

Osobiście czekam na opis brzmienia uzyskanego za pomocą twoich ustrojów,jak też porównanie słyszanego dzwięku przed ustawieniem ustrojów.

Gość jarokar

(Konto usunięte)

Postaram się opisać moje wrażenia z pobytu u Mirka. Adaptacja pokoju robi wrażenie, wykonanie paneli musiało kosztować mnóstwo pracy, moim zdaniem nie ma się, do czego przyczepić, jeżeli chodzi, o jakość wykonania, na żywo wyglądają zdecydowanie lepiej niż to widać na fotkach. Pokój ma służyć tylko do słuchania muzyki, więc industrialność, którą tworzą panele wcale tu nie przeszkadza. Inwestycja w oświetlenie może przynieść wręcz spektakularne efekty wizualne, ale pokój jest jeszcze nieskończony, więc nie ma się, co czepiać szczegółów.

Jak grało, ano różnie w zależności, co podłączyliśmy, na początek Cary Audio 300B z Denonem Mirka bez preampu, dla mnie dźwięk bez przejrzystości, zamulony z bułowatym basem i cienką średnicą, brakiem wybrzmień wysokich tonów. Wymiana kabli zasilających na gronebergi dała minimalną poprawę, ale dalej to nie było to, czego bym oczekiwał po zacnej przecież lampie. Dodanie preampu Linna zmieniło trochę charakter dźwięku przybyło masy poprawiła się rozdzielczość, ale nadal ziarnistość na górze i ogólne przymulenie. Wymiana źródła na MBL dopiero spowodowało, że zaczęło grać, pojawiła się rozdzielczośc, dźwięk nabrał cystości, góra zaczęła dźwięczeć i wybrzmiewać, pojawiło się powietrze, pojawiła się właściwa barwa, zniknęły szarości a zamiast pojawiła się cała paleta kolorów. Teraz można już było docenić w pełni adaptację akustyczną, chociaż dla mnie brakowało jeszcze definicji na basie i średnica była odrobinę odchudzona a wysokim perlistości. Podłączyliśmy końcówkę mocy Linna no i się zaczęło, pewnie jestem trochę stronniczy w mojej opinii, bo Linna mam, na co dzień w domu i jestem do takiej prezentacji przyzwyczajony. Pojawiło się dla, mnie wszystko, czego mi wcześniej brakowało, fantastyczna perlista z ogromną ilością powietrza i wybrzmień góra, średnica nabrała właściwej masy i barwy, dół z fantastyczną definicją i timingiem, dla mnie zaczęła grać muzyka, wiem teraz, czego nie mam w domu, tego czarnego tła, które daje adaptacja akustyczna, słychać wszystkie dźwięki, których nie zakłócają żadne niepotrzebne odbicia tło jest czyste jak górskie powietrze, każdy instrument ma swoje miejsce. Podłączyliśmy jeszcze Marcusa, ale dla mnie lepiej grał 300B.

To by było tyle ode mnie, jeszcze raz podziękowania dla Mirka za zaproszenie i gościnę oraz możliwość usłyszenia ile może dać adaptacja akustyczna pokoju odsłuchowego, dla Jurka z Harpi Acoustics za prezentację 300B jakże udaną, jak dla mnie fantastyczne kolumny. Pozdrawiam i mam nadzieję, że do zobaczenia i usłyszenia, bo warto.

@jarokar - fajny i rzeczowy opis - dziękuję. Jako kibić każdej sensownej adaptacji akustycznej - mam nadzieję, że pomieszczenie jeszcze się rozwinie i będzie gościć nie jeden zacny system.

Gdzie gramofon? Ppłyty są (nawet zacne). Gdzie gramofon? ;)

 

Gramofon mógłby powodować niepotrzebne rezonanse ... :)

 

Wyjątkowo fajne spotkanie!!! Dziękuje gospodarzowi za miłe przyjęcie i pomimo młodego wieku - bardzo duży ładunek wiedzy na temat akustyki i adaptacji wnętrz - Szacun! Cierpliwość Mamy - bezcenna :)

Dziękuje za długą i ciekawą dyskusje z Panem Jerzym - właścicielem firmy Harpia Acoustics. Moim zdaniem: jedna z najciekawszych i jednocześnie udanych prezentacji zestawów głośnikowych, na których mogłem uczestniczyć.

Pozdrawiam serdecznie!

Uzupełniając relację Jarokara dodam, że u mnie industralność jest wręcz pożądana. To jest pokój tylko do słuchania i ciesze się że wygląda tak dobrze jak obecnie (a jeszcze nie jest ostatecznie skończony). Na suficie pojawią się ustroje. Zmieni się oświetlenie z kinkietów na światło punktowe. Jedynie mam wątpliwości co do likwidowania wiatraka, który obecnie zintegrowałem z bardzo nastrojowym światłem, które po zmroku daje przyjemny półmrok w pokoju.

 

To o czym nie wspomniał Jarokar to nisko schodzący i jednocześnie punktowy bas. Nic się nie wzbudzało o pomieszczeniu. Słuchaliśmy utworu Three Wishes z Amused to Death. Drugim sztandardowym testem było "uhmmmmmm maaaaa" z samplera Stockfisha, który na ostatnim Audio Show powodował takie problemy z kontrolą basu na większości systemów, że w niektórych przypadkach można było się spodziewać że zaraz zacznie odpadać tynk od ścian. U mnie było mocne zejście na basie, ale dźwięki wydobywały się bezpośrednio z kolumny i ten głos nie był podbijany przez rezonanse pomieszczenia.

 

 

Kilka wrażeń bezpośrednio po zakończeniu odsłuchów:

Dzisiaj (czyli w sobotę) odsłuchy rozpoczęły się o godzinie 9 rano przyjazdem kolegi Sławka, który dzień wcześniej (w piątek) przywiózł około 6 interkonektów w celu doszlifowania słabego grania zestawu Hapie 300B + Cary 300B + pasywka + Denon DCD1290 custom version. We Czwartek na początku grało to tak fatalnie, że Jurek chciał się pakować i wracać z powrotem. Posłuchaliśmy MBL 1531 vs Denon 1290 c.v. vs dvd + lampucera, która miała w swoim krótkim żywocie około 10 opampów w celu odszukania tego najlepszego (foto 1). Ze względu na to, że Cary 300B z pasywką nie grał z Harpiami 300B jak należy Sławek wyszedł zadowolony ze swojego dvd z lampucerą.

 

Potem przyjechał kolega z dziewczyną, która przywiozła ze sobą dobra muzykę w postaci Vadera XXV. Tylko ten Dark Transmission nie zagrał jak oczekiwała. Takie samo zaskoczenie poprzedniego dnia spotkało kolegę od Iron Maiden mianowicie w moim pokoju nie ma podbitego basu wynikającego z rezonansów. Nic nie buczy, nie huczy, nie wzbudza się i nie szwenda się po pokoju niczym bezpański pies. I niektórzy są bardzo zdziwieni taką prezentacją. Wkładają płytę gdzie urywam im głowę, a tu słyszą sam dźwięk z kolumn.

 

Następnie przyjechali panowie z Augustowa. Graliśmy podobne klimaty i dalej nic się nie wzbudzało i to nie zależnie od tego jak głośno się odkręcało gałkę głośności. Dodatkowo było słychać każde poszczególne uderzenie stopy czy werbla perkusji. Była rozdzielczość, nic się nie zlewało, ale też nie było zbytniej separacji powodującej, że nie słucha się już muzyki, a poszczególnych dźwięków.

 

Następnie przyjechał gość z Mazur, który lubi muzykę akustyczną, więc po zagraniu jego płyt z XRCA K2 i szlagieru Watersa Amused to Death, do odtwarzacz włożyłem jedna z moich ulubionych płyt zespołu Sarakina, album Junctions i nastąpiło zadziwienie. Jak zwykła płyta może być tak dobrze nagrana i zawierać jak dobrą (bałkańską) muzykę.

W między czasie przyjechała końcówka na 2a3 z oszałamiająca mocą 2 Wat(foto 2 i 3). Pomimo deklarowanych 10Wat z monobloka Cary 300b koncówka na 2a3 zagrała o wiele głośniej. Miała niżej schodzący bas i lepiej sobie radziła z wysterowaniem kolumn (choć dalej to nie był poziom dzielonego Linna o mocy 100W przy 8 omach).

 

Po pewnym czasie przyjechał Włodek z kolegą i zaczęło się słuchanie muzyki bardziej poważnej. Różnych osobom podobały się różne amplifikacje w zależności od własnych preferencji i gatunków muzycznych. Po włączeniu przeze mnie albumu Keith Jarrett z płyty CD-R nastąpiła wielka konsternacja. Dlaczego to zagrało tak fantastycznie? Jest to kwestia akustyki i tego "czarnego tła" o którym pisał Jarokar i faktu, że ten album był przekonwertowaną wersją 96kHz 24bit ściągniętą z HDtracks i wypaloną jako 44,1kHz/16bit na cd-r. Włodek który zna ten album na wylot nie mógł się nadziwić jak ładnie zagrał, pomimo że dawałem mu wcześniej tą płytę do porównania z jego wersjami (ECM i Japan gold cd). Skoro posiadałem cd-r'a to Jurek poprosił o zgranie flaca na pendrive. Włożył go do Naim Uniti i puścił jako oryginalny gęsty flac. Bardzo szybko okazało się że albo ma się cedek co gra naprawdę pięknie (Denon 1290 c.v.), albo ma się coś w co można włożyć płytę / wsadzić pen drive / podpiąć do sieci / wpiąć iPhone, dysk nat / skorzystać z pre i końcówki mocy / posłuchać radia internetowego, a wszystko to na nic bo gra bardzo słabo (foto 4).

W międzyczasie zawitał też Xindak 6200, który o dziwo zagrał podobnie do monoblików na 300b, które po wpięciu do aktywnego pre nabrały trochę więcej życia i pojawił się niższy zakres średniego basu. Ten najniższy bas dość przewrotnie był jedynie przy stu watowym Linn'ie. Pomimo tych 94dB Harpii 300B, które swoją nazwą sugerują optymalne połączenie z mało watową lampą potwierdziło się, że mocy nigdy za wiele.

 

Na koniec dzisiejszego dnia (właściwie wczorajszego) odwiedził mnie pewien tajemniczy jegomość. Pytał Jurka o filtrowanie, podziały w zwrotnicy, stopnie zboczy, itp. techniczne sprawy. Dodatkowo usiadł na krześle za kanapą i zaczął narzekać, że nie ma basu. Na Jureka podziało to jak czerwona płachta na byka. Wspomniał on, że ma Marcusa i on zagra inaczej i może o wiele lepiej tylko jest on w jego samochodzie. Gość poprosił o pokazanie owego Marcusa myśląc, że chodzi o album Marcusa Millera, który pokarze nieodkryte pokłady niskiego basu z Harpiii 300b. Poszli obaj do samochodu Jurka, gdzie były zapakowane Marcusy i się sprawa wyjaśniała. [być może kolejnym razem ktoś będzie miłośnikiem psów i będzie chciał zobaczyć Amstaffa, także nazwę Monk uważam za bardzo dobrą i trafioną jak na tak wyglądającą kolumnę.]

Po długiej rozmowie obaj wrócili do pokoju odsłuchowego i gość zaproponował przysunięcie kanapy w celu odsłuchu w trójkącie równobocznym. Osobiście preferuję oddalenie od linii kolumn na poziomie 2,8 - 3,2 metra mając bazę rozstawioną na około 2,8m. Panowie w poszukiwaniu zagubionej arki.. tzn. basu zsunęli kolumny i dosunęli kanapę tworząc trójkąt równoboczny o boku 1,6m! Proszę bardzo, nawet nie protestowałem tylko się nie pobijcie (foto 5). Basu było więcej, bo siedziało się bliżej głośnika przez co większa część promienowanego dźwięku trafiała na/do słuchacza. Jednak dla mnie jest to nie akceptowalna sytuacja, bo wyraźnie słyszało się granie z kolumn i dokładnie można było pokazać umiejscowienie każdego z przetworników w kolumnie. Siedząc dalej miało się mnie basu, ale dźwięk kompletnie odrywał się od kolumn i tworzyła się obszerna scena.

 

 

Opis pokoju, założenia, budowa, wykresy, pomiar(y) opis grania z przed i po adaptacji postaram się napisać za około tydzień. Teraz muszę na chwilę odpocząć od odsłuchów i posłuchać szumu morza. A w przygotowaniu mam dyfuzory do salonów w wersji "wife friendly" nad którymi potrzebuję jeszcze trochę pomyśleć.

 

 

xniwax:

Gramofon jest. Gra, trzyma obroty kosztował 68zł razem z wysyłką. Do tego wkładka, którą wybrałem z pośród około 10 różnych jakie posiadałem w przedziale cenowym 650 - 1500zł. Mam na czarnym Pink Floyd, Watersa, Pata Metheny, trochę Davisa i kilka innych albumów. Słuchając ich kompletnie nie analizuję brzmienia tylko zatapiam się w muzykę. Jeśli chodzi o analog to nic lepszego nie potrzebuję.

 

tadeo:

Raczyliśmy się niezwykłym nasyceniem dźwięku, mięsistością, zejściem i graniem niskim basem jakie zaprezentował dzielony Linn na Harpiach 300B. Trochę to dziwne, bo kolumny zostały zaprojektowane pod lampę, ale mocy nigdy dość :-)

 

Próbuję namówić Przemka z AVcon na przywiezienie Avlanchy do mnie, ale on woli pokazać mi Nortesy, które według mnie zagrają bardziej technicznie i z mniejszym nasyceniem barw niż te wielkie monitory, o których napisano tyle dobrego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-18354-0-14660100-1313886858_thumb.jpg

post-18354-0-33056600-1313886930_thumb.jpg

post-18354-0-55633200-1313886939_thumb.jpg

post-18354-0-56963000-1313886947_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam Mirosław Andrejuk

Mirku, super opis. Nasuwa mi się konkluzja - jak brak adaptacji potrafi przyzwyczaić nas do akceptacji podbarwionego grania naszych zestawów. Później jest zdziwienie, że to gra inaczej. W 99% muzyka jest nagrywana i miksowana w profesjonalnie zaadoptowanych studiach i moim zdaniem w takim pomieszczeniu jak Twoje jest największa szansa aby usłyszeć prawie w oryginale, to co inżynier dźwięku stworzył. Druga uwaga, która mi się nasuwa, że takie pomieszczenie znakomicie obnaża niedopasowania i niedomagania sprzętowe.

 

Wyjątkowo fajne spotkanie!!!

 

@xantana - bardzo proszę o jakieś wrażenia z odsłuchu.

Gość jarokar

(Konto usunięte)

Ja dodam jeszcze trzy grosze od siebie, mam takie nieodparte wrażenie, że adaptacja spowodowała iż słychać zdecydowanie więcej, czyściej i niestety wszystkie niedoskonałości toru wychodzą bezwzględnie od razu na wierzch, trzeba się będzie sporo napracować by znaleźć to optymalne dla siebie. Nieprawdą jest że nawet kiepskie zestawienie zagra w tych warunkach dobrze, owszem pokaże więcej zalet niż w pomieszczeniu bez adaptacji, ale też wszystkie niedociągnięcia będą bardzo szybko słyszalne, czasem pewne rezonanse mogą być odbierane jako coś fajnego, odbicia zakryją niedoskonałości ale całościowo może nie zyskać akceptacji.

Myślę Mirku, że czeka Cię długa droga bo cel masz pewnie już nakreślony, życzę powodzenia w dążeniu do celu i myślę że niekoniecznie to musi być lampa ;-), pozdrawiam wszystkich tranzystoromaniaków.

Gość

(Konto usunięte)

Witam.

To i ja dorzucę swoje 3 grosze.

Postaram sie w punktach, żeby skonkretyzować wrażenia.

Niestety nie dane mi było posłuchać Linna (czego bardzo żałuję)

Słuchałem końcówek Cary, MBL-a, Denona Mirka, i lampucery z dvd pioneera jako źródła.

 

- ustroje na żywo wyglądają o wiele poważniej niż na zdjęciach i widać kawał dobrej roboty,

(kolor nie jest tak jaskrawy jak to widać na zdjęciach i po chwili obcowania z ustrojami nie zwraca się na niego uwagi)

- pokój odsłuchowy był to całkiem spory prostokąt lekko podłóżny, kolumny stoją na krótszym boku,

- miejsca sporo i komfort słuchania był całkiem niezły dla kilku osób a pełen komfort dla jednej, dwóch.

 

tyle jeśli chodzi o wrażenia techniczno ogólne.

a teraz dźwięk.

 

- doskonałe wytłumienie niepożądanych rezonansów,

- dźwięk przy każdym zestawieniu był czysty na tyle na ile pozwalał sprzęt,

- jeszcze dokładniej widać było różnice w okablowaniu i sprzęcie.

 

w odniesieniu do tego co mogłem porównać (sprzęt w domu a u Mirka w pokoju)

- bas choć nie było go zbyt dużo miał swoistą fakturę i niuanse,

- bardzo duża precyzja w lokalizacji instrumentów i planów muzycznych...

(przy wymianie kabli słychać było różnice w kreowaniu sceny ale była zawsze wyraźna)

- czarne tło bez względu na siłe głośności...

- czasami brakowało nasycenia dźwięku i był lekko odchudzony ale niestety nie słuchałem Linna przy którym to wszystko zaistniało (wg Mirka)

 

podsumowując:

Doskonała robota i bardzo pozytywne efekty.

Myślę, że osoby które mają możliwość poprawienia akustyki wnętrza i mają taką możliwość finansową na pewno nie pożałują.

Chciałbym podziękować Mirkowi za możliwosć odsłuchu co dało mi bardzo ciekawe doświadczenie muzyczno-techniczne,

jak i efekty nagatywne bo teraz wiem jak sprzęt może zagrać i znów trzeba gonić tego króliczka ;)

 

Dodam od siebie, że kolumny, które występowały w tym przedstawieniu zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie

i bardzo żałuje że nie słyszałem ich gdy grały z Linnem bo tam pokazały na co je stać (wg innych)

pozdrawiam

Imacman

 

''W 99% muzyka jest nagrywana i miksowana w profesjonalnie zaadoptowanych studiach i moim zdaniem w takim pomieszczeniu jak Twoje jest największa szansa aby usłyszeć prawie w oryginale, to co inżynier dźwięku stworzył''

 

 

Otóż nie jest to prawdą.Sugerowanie iż warunki w których odtwarza się dzwięk powinny być takie same bądz najbardziej jak to możliwe zbliżone do warunków odsłuchowych,to zły kierunek myślowy.Pokoje do odsłuchów winny być tak przygotowane aby dzięki ustrojom nie były obarczone własnymi pogłosami,wzbudzaniem wielu częstotliwości(rezonansów).Dodam że ilość ustrojów jest też uzależniona od rodzaju głośników,każdy głośnik potrzebuje ich więcej lub mniej.

 

Powinno to brzmieć w następujący sposób:

 

-Sugerowanie iż warunki w których odtwarza się dzwięk powinny być takie same bądz najbardziej jak to możliwe zbliżone do warunków gdzie został on nagrany,to zły kierunek myślowy.

 

Przepraszam za błąd.

Oto moja relacja:

 

Zestaw MBL (czy inny CD) + pasywka + monobloki Cary 300B nie gra. Barwa jest świetna, ale dynamiki nie ma tam prawie wcale.

Nadaje się wyłącznie do bardzo delikatnego plumkania jazzowego. Wydaje mi się, że mówiłem to Mirkowi jak zawoziłem sprzęt,

ale może wyraziłem się niezbyt jednoznacznie. Dlatego używam przedwzmacniacza majkela i to zestawienie świetnie się sprawdza.

Jeszcze lepiej grał Twin Head, ale brumiał. Oczywiście nie mogę być obiektywny bo to moje klocki, ale monobloki z aktywnym przedwzmacniaczem i kolumnami Harpia 300B grały bardzo dobrze.

 

Końcówka mocy na lampach 2A3 dużo lepiej radziła sobie z Harpiami niż sama końcówka mocy na lampach 300B.

 

Kiedy podpięliśmy przedwzmacniacz do końcówki mocy na lampach 2A3 było co najmniej tak dobrze lub lepiej. Chyba basu było więcej.

Proszę abyście pamiętali, że moje monobloki służą na co dzień do napędzenia słuchawek a nie kolumn i w tym celu były wybierane.

 

Xindak grał nieco gorzej od lamp 2A3 czy 300B (z przedwzmacniaczem). W mojej ocenie barwa i precyzja były lepsze na lampach.

Piszę to ze swojego punktu widzenia.

Głośniki Harpia 300B będę z pewnością brał pod uwagę jeśli będę kompletował system kolumnowy.

 

Wydaje mi się, że to obecność ustrojów sprawiła, że bas był dobrze kontrolowany. Nic się nie rozłaziło.

Tym niemniej nie było konfiguracji (nie słuchałem Linna) w której basu było dużo. Mnie jednak on nie jest tak bardzo potrzebny :)

 

Świetny pokój, jak dla mnie może trochę za duży. Bardzo wiele ustrojów, dobrze, starannie wykonanych. Widać, że kosztowały mnóstwo pracy.

 

Mirek - gratulacje !!!

 

Podsumowując - zestaw CD + pre majkela + lampy (2A3 ub 300B) + Harpia + ustroje = bardzo udany dźwięk (niekoniecznie za ciężkie pieniądze).

 

Bardzo dziękuję za możliwość zapoznania się z tą adaptacją akustyczną i świetnymi kolumnami Harpia.

 

Pozdrawiam

 

Włodek

 

PS. Jak coś jeszcze wpadnie mi do głowy to napiszę.

-Sugerowanie iż warunki w których odtwarza się dzwięk powinny być takie same bądz najbardziej jak to możliwe zbliżone do warunków gdzie został on nagrany,to zły kierunek myślowy.

 

Ale ja wcale tak nie napisałem :)

 

''W 99% muzyka jest nagrywana i miksowana w profesjonalnie zaadoptowanych studiach i moim zdaniem w takim pomieszczeniu jak Twoje

 

Pomieszczenie Mirka nie jest zaadoptowane jak studio nagraniowe. Jest zaadoptowane jako pomieszczenie odsłuchowe i tak ma być. :)

Gość jarokar

(Konto usunięte)

Jeszcze jeden wtręt z mojej strony, tak sobie myślę, że doskonałym uzupełnieniem adaptacji akustycznej na której się głównie skupiamy, były kolumny. Jak dla mnie świetnie zestrojone z równym pasmem, pokazujące doskonale klasę i ograniczenia podłączonego sytemu, mające ogromny potencjał i z lepszą elektroniką może być tylko lepiej, myślę że nie wykorzystaliśmy ich całego potencjału, chociaż pomieszczenie i tak pozwoliło na pokazanie co potrafią.

Te słowa są twoimi.

''''W 99% muzyka jest nagrywana i miksowana w profesjonalnie zaadoptowanych studiach''itd..

 

Zgadza się, ale nie napisałem, jak Ty to przetłumaczyłeś na swoje, cytuję ..."Sugerowanie iż warunki w których odtwarza się dzwięk powinny być takie same bądz najbardziej jak to możliwe zbliżone do warunków gdzie został on nagrany,to zły kierunek myślowy".... Czy w/g Ciebie warunki u Mirka są takie same bądź najbardziej to możliwe zbliżone do warunków studyjnych?

 

Mogłem pomylić się w tych %. Nie wiem dokładnie ile % :).

 

Chodziło mi o to, że w studio nie ma trzepoczącego echa, miejsca pierwszych odbić są zabezpieczone, wyrównane są częstotliwości rezonansów. To samo może i powinno być zrobione w dobrze zaadoptowanym pomieszczeniu odsłuchowym – chyba się z tym zgodzisz?

 

Nie postawiłem znaku równości studio=pokój odsłuchowy, bo tak nie można.

 

Chodziło mi o to, że w studio nie ma trzepoczącego echa, miejsca pierwszych odbić są zabezpieczone, wyrównane są częstotliwości rezonansów. To samo może i powinno być zrobione w dobrze zaadoptowanym pomieszczeniu odsłuchowym – chyba się z tym zgodzisz?

 

Nie postawiłem znaku równości studio=pokój odsłuchowy, bo tak nie można.

 

To gdzie ma być ta różnica no bo na razie cały czas króluje sekwencja residum kwadratowego ;)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Proszę zakończyć ten offtopic i wyjaśniać go na PW lub w innym wątku.

 

Było wielu gości, a opinii nie jest za wiele. Pewnie nie wiedzą do końca co myśleć i co napisać, aby nie urazić Jurka/mnie za zrobienie złych paczek/pokoju. Dlatego w celu uściślenia napisze pokrótce co jak i z czym grało:

Harpie 300B na Cary 300B sterowanym z wyjścia regulowanego w moim Denonie lub sterowane z pasywki grały malutkim dźwiękiem z niedostatkiem niskiego i średniego basu. Przez brak basu średnica (głównie wokale) były mocno odchudzone.

Harpie 300B z końcówką na 2a3 grały z trochę większym basem, ale skutkowało to zwiększeniem średniego basu, który zaczął minimalnie dominować.

Harpie 300B z monoblokami Cary 300B i końcówką na 2a3 z pre aktywnym grały pełniejszym dźwiękiem o bardziej wyrównanym pasmie, jednak dalej nie było niskiego basu. Z Xindakiem 6200 grało to podobnie, ale trzeba też brać pod uwagę, że to był dla mnie już drugi dzień całodniowych odsłuchów z głośnością nie raz o wiele większą niż słucham normalnie.

Harpie 300B z pre i końcówką Linn'a: Mocny nisko schodzący bas. Pełna, krągła, nasycona, wręcz tłusta średnica i to bez typowego dla słabych lamp ocieplenia, zamulenia czy spowolnienia brzmienia. W tym połączeniu góra nie była dominująca, więc skupiłem się na cudnej poprawie wypełnienia środka i basu. Grało to wspaniale jak na kilka godzin. Nie wiem czy po dłuższym odsłuchu nie było by to zbytnim przesyceniem czy sztucznym napompowaniem instrumentów.

 

Marcus na Cary 300B z pasywką zagrał jak komputerowe pierdziawki i nie pomogło przełączenie monobloków w tryb 4 ohm. Na dzielonce Linn'a Marcus zagrał niemal identycznie jak 300B. Obie te konstrukcje mają tą samą kopułkę i przetwornik średniotonowy. Jurek zapewniał, że pod tym względem w 98% jest to ta sama konstrukcja. Największa różnica była na basie. Wielki papierowy głośnik w 300B oddawał mniej więcej podobna ilość basu, być może schodził ciut niżej, ale co najważniejsze i od razu słyszalne to sposób prezentacji i różnicowania niskich tonów przez ten wielki papierowy przetwornik. Bardzo mi się to podobało.

 

Hapie 300B mają kopułkę i przetwornik średniotonowy przesunięte bliżej jednej ścianki. Gdy kolumny były ustawione przetwornikami bliżej środka to scena wychodziła na boki po za kolumny. Kreowana scena miała 180 stopni siedząc w sweet spocie, jednak z brakiem w kreowaniu sceny pomiędzy głośnikami. Wszystko co powinno być pomiędzy kolumnami zostało odsunięte do tyłu o kilka metrów. Po zamianie kolumn miejscami, tak aby głośniki były na zewnątrz początek sceny kreowanej pomiędzy głośnikami był na linii głośników z dalszymi planami w oddali, czyli tak jak lubię najbardziej. Niestety skutkowało to mniejszą kreacją sceny na bokach po za kolumnami.

 

Wnioski:

Harpie 300B pomimo nazwy sugerującej, iż są przeznaczone do słabej lampy najlepiej zagrały ze stu watową końcówką. Gdyby ich skuteczność zamiast 94 wynosiła 96dB i więcej zapewne było by łatwiej ruszyć ten duży basowy przetwornik.

Niezależnie czy poziom głośności wynosi ok. 60dB czy ponad 100dB to pułapki basowe działają i żaden rezonans się nie wzbudza.

Muszę posłuchać Linn'a Jarokara z Avalonami, teoretycznie wydaje się to bardzo dobrym połączeniem i mocną alternatywą dla GM'ek.

Pozdrawiam Mirosław Andrejuk

A dlaczego Pan Harpia nic nie napisał w wątku.....miał przecież taką odjechaną koszulkę...

Już sam nie wiem po tych opisach czy te Harpie dobre som czy nie?

Imacman

 

To co napisałeś w pierwowzorze zabrzmiało jak porównanie studia nagraniowego do pokoju odsłuchowego.Oczywistym jest że pewne podstawowe aspekty jak rezonanse i pogłosy w pomieszczeniach odsłuchowych powinny być niwelowane.

Luz!

Mirku (po tym jak pokazales facjate wale po imieniu :) ) - Gratulacje jeszcze raz pokoju i spotkania.

Pierwsa reflejska u mnie jak u ginekologa po 12h pracy: wreszcie twarze! ;) Bo tu ciagle tylko ustroje, adaptacje - a tu okazuje sie ze Koledzy maja twarze.

 

Po drugie byl to napewno pouczajacy i fajny weekend - zaluje ze nie mam mozliwosci zgadania sie.

 

Ponawiam jednak dwa pytania:

1) czy ustroje wykonales sam? Robiles je z mdfu, naturalnego drewna?

2) widze u Ciebie przewage rozpraszania nad tlumieniem. Piszesz, ze pulapki basowe zalatwialy sprawe, niemniej jednak wydaje mi sie, ze ustrojow tlumiacych moglo by byc wiecej. Ale to ze zdjec i zdanie laika.

 

Mysle, ze dopracowanie oswietlenia duzo by dalo. Osobiscie porobil bym reflektorki od dolu lub gory ustrojow - znacznie zwiekszyloby to optyczna plastycznosc i glebie tych ustrojow i pozwoliloby na fajna gre swiatla.

 

Gratki jeszcze raz, milego wypoczynku nad morzem i prosze o odp. na pytania.

Powrót po dłuższej przerwie...

romekjagoda

Czytałem Twój wcześniejszy wpis, ale chciałem poczekać i opisać wszystko w jednym tekście. Skoro chcesz odpowiedź już teraz to proszę.

 

1. Projekt adaptacji, pomiary i ustroje wykonałem osobiście. Ustroje są z MDF'u. Najmniejsze stojące przy ścianach bocznych mają wysokość 125cm i ważą około 40kg.

2. To jest temat na dłuższą rozprawę. Tak w skrócie: dyfuzory też mają współczynnik pochłaniania, bo fala która wpada w szczelinkę odbija się w niej tracąc energię. Nie jest to tak wysoki współczynnik jak w przypadku pochłaniacza z wełny mineralnej. Jednak przy tak dużej ilości dyfuzorów co u mnie trzeba brać to pod uwagę. Również ja osobiście preferuje pomieszczenia bardziej żywe, dlatego pochłanianie będę ostrożnie dodawał. Według mojego projektu na suficie będzie wyspa (pochłaniacz) i z tyłu pomiędzy rogiem pokoju, a dyfuzorem będą dwa pochłaniacze o wymiarach 240x80cm. Później jeśli zamienię kanapę na fotel odsłuchowy to dodam pochłaniacze na ścianach bocznych.

Mam pomysł na zintegrowanie wyspy na suficie z oświetleniem, ale muszę poprzeglądać katalogi z oświetleniem. Cały czas jednak zastanawiam się nad jakimś kompromisem w adaptacji sufitu pozostawiając wiatrak, bo bardzo lubię obieg powietrza który wymusza i przyciemnione, nastrojowe światło do odsłuchów które mam obecnie. Od sufitu do łopaty wiatraka jest 16,5cm przestrzeni na ustroje, więc najpewniej zostawię oświetlenie sufitu jak jest zmieniając kinkiety na światła kierunkowe skierowane na ściany.

Pozdrawiam Mirosław Andrejuk

Według mojego projektu na suficie będzie wyspa

 

Mirku, też myślę o czymś takim na swoim suficie. Czy w Twoim przypadku, będzie to podwieszane z przestrzenią powietrzną między ustrojem a sufitem? Co planujesz zastosować u roli pochłaniacza? PT80? Napisz proszę coś więcej na temat tej wyspy.

Dylatacji raczej nie będzie, planuję dać 10cm wełny, a na to tkaninę. Chcę to zrobić tak, aby jak najbardziej nie rzucało się w oczy. Stelaż najpewniej metalowy, całość obita materiałem. Jak będziesz robił większą wyspę można zrobić ją z GK i dać wokół wąż świetlny lub od dołu halogeny jak u Elba.

 

Co do wełny to nigdzie nie znalazłem wykresu pochłaniania PT80, a nie wiedząc jak jej welon wpływa na pochłanianie nie zdecydowałem się na poszukiwania sklepu który posiada to w ofercie. Korzystam z Rockwool Rockton - bardzo łatwo dostępny.

Pozdrawiam Mirosław Andrejuk

Wiem, że moja wypowiedź tu, to jak wpychanie między wódkę a zakąskę, ale ponieważ publicznie prowadzicie dysputy, pozwolę sobie na małe co nieco.

 

Gratuluję L3VY przebudowy z nutą zazdrości do faktu, ale bez zachwytu do dizajnu. Zwalanie winy za braki w pasmie basu na rzeczy inne niż kolumny jest chyba bezzasadne. Producent podaje +-3dB w całym paśmie czyli może to być np -6dB przy 35Hz w stosunku do (deklarowanego bardzo wyrównanego pasma) okolic 3kHz. Nawet 22 cm Seas zagra przyzwoitym basem w okolicach 30Hz i deklarowana wysoka sprawność skutkuje najprawdopodobniej osłabieniem basu. Próżno szukać winy we wzmacniaczach gdzie osłabienia charakterystyki przenoszenia na krańcach są rzędu +-0,1 dB.

Oceny słuchających są bardzo dyplomatyczne, to typowe, ale nie daje to nam, czytającym o wrażeniach, szansy na wyrobienie obiektywnej opinii o skutkach zamontowania ustrojów.

Jak grało w pokoju "x" a jak w ustrojach L3VY?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.