Fascynacje jazzowe

[Ajothe]

Każdy ma swoje gusta i dzielenie się opiniami na temat danego albumu wymaga dystansu.....Ty kochasz Coltrane'a, a dla mnie Love supreme jest asłuchalne i co?  Pobijemy się? 😁 

Jak się z kimś łapie wspólny mianownik to jest poprostu miło..a jak nie to można nawet próbować się czegoś nauczyć i z czasem docenić kompletnie inne poglądy...

Zobacz na przykład Chicago jakiś czas temu krytykował gitarę w jazzie i podważał sens jej istnienia, a dzisiaj wrzuca gitarzystów jazzowych i każe ich słuchać 😁

........(@Chicago to jest irionia jakby co....żarcik taki 😋)

 

[soundchaser]

Ależ Wy tu nawijacie...nie nadążam czytać. 😉

A ja posłuchałem najnowszą płytę Arilda Andersena - Affirmation i na tyle mi się spodobała, że sięgnąłem do mojego bogatego archiwum, by sobie przypomnieć kilka innych jego płyt.
Lubicie skandynawski jazz w wykonaniu Arilda Andersena?

[piorasz]

I pokory - również dla siebie. Naprawdę nie czujesz klimatu?

Pokorę to ja mam co udowodniłem niejednokrotnie stawiając Cię wysoko w kwestii wiedzy. Na tym tle o wiele gorzej wypada (niestety) Twoje zrozumienie i snobistyczne zachowanie. W dzisiejszym świecie Profesor zawsze będzie czuł się wyżej niż Docent - if you know what I mean.
To cholernie przykre.

[Chicago]

Oj piorasz piorasz...??? Proszę opowiedz coś o Tranie - opowiedz o jego najlepszych według Ciebie sheets of sound, póżniej o najlepszej progresji, a na koniec o coltraneowskim free. O wiele lepiej będzie to wyglądało, niż twoje kolejne przepychanki.

... i rozterki życiowe.

[piorasz]

O wiele lepiej będzie to wyglądało, niż twoje kolejne przepychanki.
... i rozterki życiowe.

Moje życiowe rosterki niczym się nie różnią od Twoich. Różnica jest tylko jedna. Ty nie potrafisz tego przyjąć na klatę bo ubzdurałeś sobie, że jesteś level wyżej i to cię blokuje.

[Chicago]

To opowiedz chociaż coś o okresie modalnym Trana...??? Albo Milesa?

[Ajothe]

Miles wtedy chlał, ćpał i przepierdalał wszystko na dziwki 🤣

[piorasz]

To opowiedz chociaż coś o okresie modalnym Trana...??? Albo Milesa?

Ale po co? Myślisz, że jak nie znam odpowiedzi to nie znajdę? Przecież Ty możesz o tym napisać lepiej niż kto inny.

Miles wtedy chlał, ćpał i przepierdalał wszystko na dziwki

Jak wielu najlepszych artystów z tamtego okresu. Wtedy był bum i moda na narkotyki. Dziś jest inna moda np na nie palenie papierosów. Narkotyki to oznaka słabości i nie radzenie sobie z życiem.

[soundchaser]

Nawiązując do muzyki Arilda Andersena polecam tę, mniej znaną płytę:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Joyosa" nagrana została w studio nagraniowym Węgieskiego Radia w czerwcu 2003 r. a ukazała się nakładem niemieckiej wytwórni Enya Records. W nagraniu uczestniczyło czterech znanych muzyków - każdy innej narodowości: niemiecki trębacz Marcus Stockhausen, węgierski gitarzysta Ferenc Snétberger, norweski kontrabasista Arild Andersen oraz francuski perkusista Patrice Héral.
Płyta zawiera 10 utworów skomponowanych głównie przez Stockhausena i Andersena.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

7 minut temu, piorasz napisał:

Narkotyki to oznaka słabości i nie radzenie sobie z życiem.

Każde uzależnienie, to jakiś element nie radzenia sobie z życiem, albo wręcz przeciwnie - radzenia sobie z nim poprzez dragi. W muzyce, niejednokrotnie, dragi nie są żadnym efektem nie radzenia sobie z życiem. Proszę, jak nie znasz tematu, to po co wypisujesz te wszystkie stereotypy? Codzienna porcja kiełbasy i kartofli, to też uzależnienie - obżarstwo robi takie samo spustoszenie jak dragi, a może i większe. A już nawet nie wspominam o wódce.

[piorasz]

Każde uzależnienie, to jakiś element nie radzenia sobie z życiem, albo wręcz przeciwnie - radzenia sobie z nim poprzez dragi. W muzyce, niejednokrotnie, dragi nie są żadnym efektem nie radzenia sobie z życiem. Proszę, jak nie znasz tematu, to po co wypisujesz te wszystkie stereotypy? Codzienna porcja kiełbasy i kartofli, to też uzależnienie - obżarstwo robi takie samo spustoszenie jak dragi, a może i większe. A już nawet nie wspominam o wódce.

O Bosze! Więc w tym temacie też jesteś guru....No ok żeby nie było, że brak mi pokory.

[mdavis]

7 minut temu, Chicago napisał:

Każde uzależnienie, to jakiś element nie radzenia sobie z życiem, albo wręcz przeciwnie - radzenia sobie z nim poprzez dragi

Czyli każdy z nas jest uzależniony !!! Ponieważ słuchamy muzyki, jemy, pijemy, chodzimy, śpimy itd ….. 😊

PS Czy ktoś jest uzależniony od kogoś lub czegoś to jego indywidualna sprawa. Ja mam do tego dystans i się nie przejmuję 😊 Jestem free podobnie jak w jazzie 👌

[piorasz]

Jestem free podobnie jak w jazzie

A ja jestem free bo jestem wolny od wiedzy - hihihihi

[Chicago]

2 minuty temu, mdavis napisał:

Czyli każdy z nas jest uzależniony !!! Ponieważ słuchamy muzyki, jemy, pijemy, chodzimy, śpimy itd …..

Widać, że ciężko zrozumieć, co to jest 'uzależnienie' - ale faktycznie jak się musi posłuchać muzyki codziennie, to jest to uzależnienie - tym bardziej bierne słuchanie dla przyjemności - podobne do palenia papierosów. Jest to jak najbardziej uzależnienie. Kupowanie płyt, tak jak ty kupujesz, i ja, i wielu innych, to też uzależnienie.

[mdavis]

7 minut temu, Chicago napisał:

Jest to jak najbardziej uzależnienie. Kupowanie płyt, tak jak ty kupujesz, i ja, i wielu innych, to też uzależnienie.

Tak w pewnym sensie. Ponieważ słuchamy, odkrywamy, rozszerzamy swoje horyzonty muzyczne. Kupowanie płyt bardziej traktuję jako hobby, kolekcjonerstwo. Mam do tego dystans nic na siłę 👍  😊

Edytowane 5 Listopada 2022 przez mdavis

[Chicago]

Więc jak sam widzisz i jak sam zaobserwowałeś na sobie, można mieć tak samo dystans do dragów, alkoholu, kiełbasy, agrestu i soku pomarańczowego... Taki sam dystans, jaki Ty masz do kupowania płyt, odkrywania z rozszerzaniem, i do tego całego kolekcjonerstwa.

[soundchaser]

Ja jestem uzależniony od muzyki, usportowionego stylu życia i piwa...w tej kolejności. Więcej uzależnień nie mam. Czuję się w miarę szczęśliwym człowiekiem, bo zdrowy jestem, a zdrowie jest najważniejsze. Zdrowie to nie tylko wynik ruchu i dobrej diety, ale też pozytywnego myślenia i życia wolnego od stresu. Aby czuć się dobrze te wszystkie warunki muszą być spełnione.

Taka dygresja a propos uzależnień. 😉

[piorasz]

Ja jestem uzależniony od muzyki, usportowionego stylu życia i piwa...w tej kolejności. Więcej uzależnień nie mam. Czuję się w miarę szczęśliwym człowiekiem, bo zdrowy jestem, a zdrowie jest najważniejsze. Zdrowie to nie tylko wynik ruchu i dobrej diety, ale też pozytywnego myślenia i życia wolnego od stresu. Aby czuć się dobrze te wszystkie warunki muszą być spełnione.
Taka dygresja a propos uzależnień.

A ja mam na imię Piotr i jestem alkoholikiem ale nie jestem uzależniony
Również czuję się szczęśliwym.
Czasem nawet myślę, ze jestem szczęściarzem bo mam najlepszą żonę na świecie.
I tylko liczy się to. Cała reszta dla mnie ma drugoplanowe znaczenie lub żadne.

[Chicago]

45 minut temu, soundchaser napisał:

Ja jestem uzależniony od muzyki, usportowionego stylu życia i piwa...w tej kolejności.

Zapomniałeś o Forum AS. To jest Twoje czwarte uzależnienie - ale nad kolejnością musisz sam pokombinować.

I tu nie ma picu, bo codzienne odwiedzanie, czy też nawet co drugi dzień... to czym jest jak nie uzależnieniem...??? Wszyscy jesteśmy umoczeni! 🙃

[mdavis]

2 minuty temu, Chicago napisał:

Wszyscy jesteśmy umoczeni! 🙃

😎

[Filwoj]

Piękna płyta. Wspaniali wykonawcy, szczególnie cenię sobie Ferenca Snétberger'a. Moja ulubiona płyta tego wykonawcy:

[soundchaser]

21 minut temu, Chicago napisał:

Zapomniałeś o Forum AS. To jest Twoje czwarte uzależnienie

No tak...jest jeszcze praca, do której codziennie przecież chodzę, spanie, seks, wypróżnianie się, itd. 😉 

[piorasz]

Wszyscy jesteśmy umoczeni!

Zgłaszam protest. Siedzenie w miłym towarzystwie nie jest żadnym umoczeniem. Nawet jak jest czasem zbyt ostro to wszak sami swoi. Ja to tak traktuję - nie wiem jak inni. Ja Panowie Was tutaj wszystkich kocham!

No tak...jest jeszcze praca, do której codziennie przecież chodzę, spanie, seks, wypróżnianie się, itd.  

Seks jest obowiązkiem a nie żadnym uzależnieniem

[soundchaser]

6 minut temu, piorasz napisał:

Seks jest obowiązkiem a nie żadnym uzależnieniem

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Obowiązkiem, przyjemnością, ale też uzależnieniem...jak się go regularnie uprawia. 😁

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

14 minut temu, soundchaser napisał:

No tak...jest jeszcze praca, do której codziennie przecież chodzę, spanie, seks, wypróżnianie się, itd.

Bicie piany na Forum AS przez 13 lat, to trochę inna kategoria niż praca i potrzeby fizjologiczne. Ale spoko, każdy ma swoją świadomość - rozumiem to bardzo dobrze 😉

[mdavis]

Co do zbieractwa i kolekcjonerstwa to zaczynam kupować pozycje z katalogu Black Jazz Records

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )  😊

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 5 Listopada 2022 przez mdavis

[piorasz]

Dla rozluźnienia pośladków...
Ładne Chicago? Piszę bo wiem, że też masz ML.
Nie wstawiam zdjęć w innych wątkach bo musiałbym też napisać coś o dźwięku a po prostu nie mam ochoty.
3 pierwsze zdj to graty ze stajni ML a ostatnie to kondycjoner marki Synergistic Research za 65k

To z dzisiejszego eventu, w którym brałem udział.

[mdavis]

5 minut temu, piorasz napisał:

3 pierwsze zdj to że stajni ML a ostatnie to kondycjoner marki Synergistic Research za 65k

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Diabelski kolor 😈👹👍

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Lech W]

Panowie o czym my tu rozmawiamy ? Czy "Seks" to tytuł jakiejś płyty jazzowej ? Bo nie słyszałem o takim dziele. 

Czy dowalanie sobie personalne przybliży nas cokolwiek do lepszego zrozumienia i wiedzy o tej muzyce?

Ja, dzisiaj , w ramach poznawania kolejnych woluminów Polish Jazzu odpaliłem sobie bezpretensjonalną płytkę "Wojciech Kamiński - Open Piano" . 

Podchodziłem do niej jak pies do jeża.

Swing, rigtime. Znane standardy. Żadnych eksperymentów.

Puśćcie sobie. Zobaczycie. Radość z jazzu a raczej z tych 2 podgatunków. Zero spiny. Rytm. Budzimy się. Gitara Blizińskiego to coś pięknego.

Podoba się ? To możemy gadać dalej. 

Jeśli nie, jazz jest tylko zaspokojeniem swojej próżności i narcyzmu.

Proste rzeczy muszą cieszyć.

Tak jak smak dobrego chleba z masłem. I cóż z tego, że są trufle i szparagi....

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piorasz]

Bicie piany na Forum AS przez 13 lat, to trochę inna kategoria niż praca i potrzeby fizjologiczne. Ale spoko, każdy ma swoją świadomość - rozumiem to bardzo dobrze

No muszę trochę soundchasera usprawiedliwić. Już odpuścił podobnie zresztą jak Ty i ja. Czasem tylko... Ale sporadycznie

No i masz... Jest Lechu. Każdy sposób jest dobry by wyciągnąć Cię z za światów
Udało się