Skocz do zawartości
IGNORED

Płyta CD ma przyszłość!


Violet

Rekomendowane odpowiedzi

Aha... Miszczu... Nie zmienia to w ogóle tego co napisałem...

 

Wstaw zamiast 24 bitów - 24bitów i 96kHz/192khZ etc...

 

Konwersję z analogu do 24/96 masz powyżej. Wszystko czytelne jak na dłoni.

Wytłumacz bo nie rozumiem. Możesz opisać te ilustracje. Będę wdzięczny.

 

Rysunki te porównują przenoszone pasmo przez formaty CD i 24/96 (częstotliwości te oryginalnie zapisane zostały w domenie analogowej, na taśmie matce).

Podniecacie sie tym pasmem jak w rzeczywistosci nawet wasze ucho tego nie slyszy. Wytlumaczcie mi to, bo chyba jestem za tepy??

 

 

Oto i wytłumaczenie:

 

"I doubt that half the population in the world can hear beyond 15khz and yet response out to 30khz is PARAMOUNT for accurate music reproduction. How so?

 

Re-creation of the sound field with accurate pin point location of instruments is determined by the differences in time between receiving the sound to our ears. This is impulse response and these time differences are what the brain uses among other cues to figure out where a particular sound is coming from.

 

Impulse response describes what allows humans to locate objects in space and we can do so by separation of as little as 3 degrees, (a couple feet separation a hundred feet away) or a time resolution of 30 microseconds. A 30 microsecond time separation of the same sound coming from both left and right speakers is the limit of human hearing. So what is this in frequency, as in a tone? It's 33khz. We can't hear this frequency as a tone, but we can hear the change in location within a sound field so response beyond 20khz is very import in music reproduction."

Aha... teraz widzę, prawa strona obrazka mi się nie zmieściła. Musiałem kliknąć w obrazek. Ale co z tego, jak mało jaki człowiek słyszy powyżej 20kHz. Co z tego, że takie fale mogą zmienić EEG mózgu - bo wiele innych rzeczy też może. Włącz jakikolwiek dźwięk powyżej 22kHz i jak udowodnisz, że go słyszysz, przyznam Ci rację...

System gra dobrze, albo nie....

Aha... teraz widzę, prawa strona obrazka mi się nie zmieściła. Musiałem kliknąć w obrazek. Ale co z tego, jak mało jaki człowiek słyszy powyżej 20kHz. Co z tego, że takie fale mogą zmienić EEG mózgu - bo wiele innych rzeczy też może. Włącz jakikolwiek dźwięk powyżej 22kHz i jak udowodnisz, że go słyszysz, przyznam Ci rację...

 

Bardzo łatwo udowodnić że wyższa rozdzielczość ma wpływ na dźwięk, wystarczy odsłuchać obie wersje nagrania.

30 microsecond time separation of the same sound coming from both left and right speakers is the limit of human hearing. So what is this in frequency, as in a tone? It's 33khz. We can't hear this frequency as a tone, but we can hear the change in location within a sound field so response beyond 20khz is very import in music reproduction."

 

Możesz podać źródło? Bo ja mam inne dane, ale może jest coś nowszego...

System gra dobrze, albo nie....

Nie wiem czy wiecie, ale do odsluchu tak zacnych formatow jak SACD nie sa potrzebne tylko odtwarzacze i kolumny, ktore sa do tego przystosowane, ale rowniez kable. Takze najpierw zaopatrzcie sie w przewody dedykowane do SACD.

?👈

Możesz podać źródło? Bo ja mam inne dane, ale może jest coś nowszego...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Pod poniższym linkiem możesz znaleźć więcej informacji.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Many misconceptions and mysteries surround the perception and reproduction of musical sounds. Specifications such as frequency response and certain common distortions provide an inadequate indication of the sound quality, whereas accuracy in the time domain is known to significantly influence audio transparency. While the upper frequency cutoff of human hearing is around 18 kHz (or even lower in older individuals) a much higher bandwidth and temporal resolution can influence the perception of sound. Non-linearities and temporal complexities in the auditory system negate the simple f ~ 1/t reciprocal relationship between frequency and time. In our group's research -- which lies at the intersection of psychophysics, human hearing, and high-end audio -- we measure the limits of human hearing and relate them to the neurophysiology of the auditory system. These experiments also help to define the criteria for perfect fidelity in a sound-reproduction system. Our recent behavioral studies on human subjects proved that humans can discern timing alterations on a 5 microsecond time scale, indicating that that digital sampling rates used in common consumer audio (such as CD) are insufficient for fully preserving transparency.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

audioholik akurat bardzo lubię tą płytę Rush. Zły przykład. Tam nie ma nawet dźwięków w okolicy 14kHz. Gitara klawisze i głos wykonawcy. Dość monotonne na pierwszy rzut ucha ale generalnie całkiem fajny album.

 

A tak w ogóle Panowie, nie dajcie sobą manipulować. Idiotów na tym forum nie brakuje.

 

 

Rush - Moving Pictures (CD 16bit/44kHz) - sory ale ten format nawet do transferów z analogu się nie nadaje.

 

 

A wiesz do czego nadaje się Twój Pioneer?;-)

W temacie

Oczywiście, że płyta CD ma przyszłość.

 

Warunek jest tylko taki, żeby komuś opłacało się produkować przyzwoite transporty/napędy/nadajniki.

 

Dobrze zrobiony przetwornik może nawet przyzwoicie zagrać, są nawet ludzie, którzy twierdzą że lepiej od analogu, co nie jest trudne, wymaga tylko wiedzy jak to osiągnąć od strony fizycznej czyli technologicznej.

 

Dobrze jest posłuchać przez pół roku, rok, tylko gramofonu, następnie kilka tygodni CD, wrócić do analogu i już wiadomo co jest dobre a co złe tu i tu.

Następnie wystarczy użyć doświadczeń podpartych wiedzą oraz wyobraźnią i wynik gotowy.

 

Oczywiście seryjnym producentom nie chce się produkować nic dobrego.

 

Ściemniacy, czyli tzw hi-endowcy, z kolei za wszystko chcą niebotycznej zapłaty.

 

Dlatego hi-end nie istnieje.

 

Istnieje za to kupa żelastwa i wyścig, za które żelastwo kto więcej zażąda kasy.

Poniżej masz przykład co z oryginalnym nagraniem Rush - Moving Pictures zrobił format CD 16/44kHz i dla porównania 24/96

 

Rush - Moving Pictures (transfer 24bit/96kHz)

Mch_L_R_sg.jpg

 

Rush - Moving Pictures (CD 16bit/44kHz) - sory ale ten format nawet do transferów z analogu się nie nadaje.

St_L_R_sg.jpg

Szkoda tylko, że obydwa obrazki przedstawiają pliki 96/24. Mi wyszło to samo. Obrazek 06 i 07 to 96/24 z sekcji 6ch tej płyty (u Audioholika to pierwszy obrazek). Obrazek 08 i 09 to 96/24 z sekcji 2ch tej płyty (u Audioholika to drugi obrazek). Przy okazji można sobie obejrzeć jak "ładnie" zrobili loudness war na wersji 2ch, ale nie ma się co cieszyć, że na 6ch jest dużo lepiej, bo program DVD Audio Extractor przy konwertowaniu z multichannel do stereo wykorzystuje tylko kanały L i R surround i prawdopodobnie jeszcze kanał centralny (chociaż tego nie jestem pewien :) ). Kanały L i R front mają również loudness war (obrazek 10 przedstawia pierwsze nagranie z tej płyty, dla kanałów od góry L front, L surround, R front, R surround), ale trochę inaczej zrealizowany.

 

Przy okazji: jak wygląda prawdziwy plik 44,1/16 w analizie częstotliwościowej dla 96/24 pokazałem na pierwszej stronie, w poście #36, obrazek 04.

 

W poście #32, obrazek 02 i 03 przedstawiają pierwsze nagranie z płyty DVD-A Rush - Signals, z sekcji 2ch.

Po prostu spieprzyli mastering dla wersji 2ch, dla obydwu płyt.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-23539-0-19417200-1324754903_thumb.jpg

post-23539-0-01641800-1324754924_thumb.jpg

post-23539-0-29107700-1324754939_thumb.jpg

post-23539-0-85277800-1324754952_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Panowie,

Przerzucacie się parametrami, danymi, wykresami.

Spora część jak zwykle prowadzi swoje prywatne wojny, a temat wątku jest oczywiście kompletnie różny od tego, co piszecie.

A przecież muzyka to emocje, słuchamy i nie widzimy wykresów, bitów, danych itp.

Słyszymy, czujemy, przeżywamy – chyba, że odpalacie swoje sprzęty tylko po to, aby poszukać kolejnych argumentów na AS?

 

Płyta CD będzie stopniowo znikać z rynku nie dlatego, że jest gorsza lub lepsza jakościowo od innych rozwiązań,

tylko dlatego że taki jest trend, potrzeba konsumenta i strategia producentów.

Ktoś już to napisał – młode pokolenia nie korzystają z nośników, tylko z przenośnych urządzeń plików,

bo tak jest łatwiej, taniej, wygodniej i zgodnie z globalnymi trendami.

 

Do tego dochodzi dynamika wzrostu sprzedaży winylu, który jest wyjątkowo niepraktyczny, ale też niesamowicie ostatnio modny,

wręcz magiczny. Młodzi nie mieli okazji się z nim zetknąć, więc jest w tym egzotyka, pożądanie. Plus sentyment starszych.

 

Specjalnie nie wspominam o walorach sonicznych każdego z tych formatów, bo nie ma to większego znaczenia.

Prawdziwych fascynatów, audiofili, melomanów, jest zbyt mało, aby mieli wpływ na trendy rynkowe.

Pliki wygrają, bo tak chce większość.

Winyl będzie jak zabytkowe samochody, wielu pragnie mieć, ale nie każdy może lub nie potrafi obsłużyć,

a CD czeka długa, ale niestety agonia…

 

A co do wyższości jednego formatu nad drugim to temat jak odgrzewany kotlet na inny wątek,

choć nie wierzę w konsensus, zresztą być go nie może, bo każdy ma inne potrzeby i o to chodzi.

Pozdrawiam świątecznie.

Kto słucha, nie błądzi...

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Płyta grupy Rush - Moving Pictures została zarejestrowana końcem 1980 roku a premierę miała w lutym 1981. Zaliczana jest do tzw. early digital recordings, nagrań dokonał niejaki Bob Ludwig używając urządzeń 3M i Soundstream. Album zaliczany jest do rocka progresywnego choć Rush podobnie jak później np Dream Theater preferował mocniejsze granie zahaczając o metalowe riffy. Na płycie nie ma żadnych efektów dźwiękowych, zespół bazuje na kilku podstawowych instrumentach: gitarach, klawiszach, perkusji itp oraz głosie wykonawcy. Całość pasma akustycznego spokojnie zamyka się w 12-13 kHz. Zastanawiam się zatem co takiego jest na tym albumie czego nie jest w stanie przenieść format CD? Nie ma tam żadnych instrumentów które wybrzmiewają powyżej pasma słyszalnego a nawet jeśli tak byłoby to sposób zapisu studyjnego wyklucza istnienie wszystkiego co jest powyżej 20-22kHz. Na czym więc miałby polegać transfer do 24/96 lub 24/192? Na dodaniu tego co de facto nie istnieje (pasma powyżej 20khz)? Nie istnieje z racji użytego sprzętu do nagrywania i instrumentów wykorzystanych przez zespół. Skoro zapis studyjny jest zapisem cyfrowym to płyta winylowa też będzie obarczona jego wadami. I tutaj koło się zamyka.

Prawdę mówiąc śmieszy mnie podniecanie się przez niektórych wersjami SACD płyt nagrywanych w latach 60-tych czy wczesnych 70-tych. Słynny Dark Side of The Moon został zarejestrowany w studio Abbey Road w 1972 roku. Cyfrowe techniki zapisu jeszcze wtedy nie istniały. Alan Parsons po raz pierwszy zastosował 16-ścieżkowy mikser który umożliwiał zapis większej ilości instrumentów jednocześnie. Nie był niestety zadowolony z miksu kwadrofonicznego. Powody były dwa: brak czasu i techniczne niedostatki szpulowych rejestratorów. Magnetofony szpulowe jak wszystkie analogowe rejestratory obarczone były pewnymi ograniczeniami. I jak słusznie zauważył kiedyś yayacek ciężko jest tutaj o pewnego typu powtarzalność zapisu. Pierwszym i najważniejszym ograniczeniem jest pasmo przenoszenia. Mimo iż producenci najlepszych urządzeń chwalą się pasmem rzędu 30kHz należy pamiętać że jest ono mierzone przy wskaźnikach ustawionych na -20dB z tolerancją +-3dB lub nawet +- 6dB. Co to oznacza w praktyce? Mało który magnetofon szpulowy jest w stanie przenieść 20kHz przy 0dB. Druga kwestia do dynamika. Sięga ona zwykle 60-70dB. Jak więc widać jakość zapisu zdecydowanie odbiega in minus od tego co potrafią jakiekolwiek rejestratory cyfrowe. Gdzie zatem jest pasmo powyżej 20kHz którym tak chwali się SACD? Jaki jest sens podniecać się kolejnymi remasterami starych płyt? Nagrania mogą być co najwyżej wyczyszczone i odszumione. To wszystko. I znów wracamy do punktu wyjścia: nie da się urodzić czegoś co nie istnieje.

Szkoda tylko, że obydwa obrazki przedstawiają pliki 96/24. Mi wyszło to samo. Obrazek 06 i 07 to 96/24 z sekcji 6ch tej płyty (u Audioholika to pierwszy obrazek). Obrazek 08 i 09 to 96/24 z sekcji 2ch tej płyty (u Audioholika to drugi obrazek). Przy okazji można sobie obejrzeć jak "ładnie" zrobili loudness war na wersji 2ch, ale nie ma się co cieszyć, że na 6ch jest dużo lepiej, bo program DVD Audio Extractor przy konwertowaniu z multichannel do stereo wykorzystuje tylko kanały L i R surround i prawdopodobnie jeszcze kanał centralny (chociaż tego nie jestem pewien :) ). Kanały L i R front mają również loudness war (obrazek 10 przedstawia pierwsze nagranie z tej płyty, dla kanałów od góry L front, L surround, R front, R surround), ale trochę inaczej zrealizowany.

 

Przy okazji: jak wygląda prawdziwy plik 44,1/16 w analizie częstotliwościowej dla 96/24 pokazałem na pierwszej stronie, w poście #36, obrazek 04.

 

W poście #32, obrazek 02 i 03 przedstawiają pierwsze nagranie z płyty DVD-A Rush - Signals, z sekcji 2ch.

Po prostu spieprzyli mastering dla wersji 2ch, dla obydwu płyt.

 

Neofozzie, domyślam się że nie chodzi tu o spieprzenie masteringu dla wersji 2ch, przyczyną jest tu najprawdopodobniej fakt, iż obecne wersje analogowych masterów są w kiepskim stanie i w trakcie produkcji nowych remasterów 2.0 Rush wykorzystano backapowy zapis 44.1kHz. O kiepskim stanie masterów stereo pisała niedawno audiofilska firma wydawnicza MoFi. Niewykorzystywany do tej pory analgowy multitrack mógł widocznie wciąż być wykorzystany stąd możemy sobie porównać co na nim się znajdowało, a czego nie udało zapisać się w formacie 44.1kHz (patrz rysunki powyżej).

Co może popsuć brzmienie swoją drogą ;) (filtry odszumiające idealne nie są).

 

Stąd wiele ostatnich audiofilskich wznowień to tzw flat transfer z analogu.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Co może popsuć brzmienie swoją drogą ;) (filtry odszumiające idealne nie są).

 

Dokładnie.

 

Neofozzie, domyślam się że nie chodzi tu o spieprzenie masteringu dla wersji 2ch, przyczyną jest tu najprawdopodobniej fakt, iż obecne wersje analogowych masterów są w kiepskim stanie i w trakcie produkcji nowych remasterów 2.0 Rush wykorzystano backapowy zapis 44.1kHz. O kiepskim stanie masterów stereo pisała niedawno audiofilska firma wydawnicza MoFi. Niewykorzystywany do tej pory analgowy multitrack mógł widocznie wciąż być wykorzystany stąd możemy sobie porównać co na nim się znajdowało, a czego nie udało zapisać się w formacie 44.1kHz (patrz rysunki powyżej).

 

W przypadku zespołu Rush i albumu Moving Pictures master jest cyfrowy mimo iż album nagrywano w 1980 roku. Podobnie nagrywano między innymi albumy Donalda Fagena i słynne Synchronicity - The Police.

 

Stąd wiele ostatnich audiofilskich wznowień to tzw flat transfer z analogu.

 

Wyjaśnij mi po co transferować albumy z lat 60-tych czy wczesnych 70-tych skoro - jak napisałem wyżej - rejestratory były tak bardzo ułomne? Pomijam fakt iż transfer z analogu w przypadku Rush jest po prostu niemożliwy (polecam wywiad z Bobem Ludwigiem).

Przydałby się oddzielny temat ;)

 

To ja mam pytanie i do Discomaniaca, i do Audioholika ;)

 

->Discomaniac: jeżeli Moving Pictures było nagrywane cyfrowo w 44,1/16 to dlaczego na tych wykresach z DVD-A (96/24) widać, że istnieją częstotliwości powyżej 22kHz. Nieważne co to jest - szumy, trzaski czy cokolwiek innego - ale jest. Gdyby to był konwert z 44,1/16 na 96/24 (czy 96/16 - obojętnie) to wykres wyglądałby tak jak na obrazku 13 (już raz to pokazywałem, na pierwszej stronie tego tematu :) ).

 

->Audioholik: pierwsza część pytania właściwie taka sama, bo piszesz, że wykorzystano do masteringu 2ch zapis 44,1kHz. Niemożliwe, z powodów jak wyżej - po konwersji z 44,1kHz na 96kHz, powyżej częstotliwości 22kHz nie ma prawa być nic, a jest - jakieś szumy, jakieś "piki" nie wiadomo czego - ale są.

Druga część pytania: dlaczego płyty DVD-A Fly By Night (1975 - obrazek 11 - tylko pierwsze nagranie) i A Farewell To Kings (1977 - obrazek 12 - też tylko pierwsze nagranie), sekcja 2ch, na wykresach wyglądają dużo lepiej i zupełnie inaczej niż Moving Pictures i Signals?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-23539-0-26472900-1324822376_thumb.jpg

post-23539-0-27204800-1324822397_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

 

->Discomaniac: jeżeli Moving Pictures było nagrywane cyfrowo w 44,1/16 to dlaczego na tych wykresach z DVD-A (96/24) widać, że istnieją częstotliwości powyżej 22kHz. Nieważne co to jest - szumy, trzaski czy cokolwiek innego - ale jest. Gdyby to był konwert z 44,1/16 na 96/24 (czy 96/16 - obojętnie) to wykres wyglądałby tak jak na obrazku 13 (już raz to pokazywałem, na pierwszej stronie tego tematu :) ).

 

W przeciwieństwie do wielu osób tutaj interesuje mnie dźwięk a nie bity i bzdety. Nie weryfikuję wykresów których sam nie wykonałem. W czasach kiedy nagrywana była płyta Rush nie było 16-bitowych konwerterów. Założenie pasma przenoszenia przyjąłem w przybliżeniu. Jak działał taki rejestrator masz omówione poniżej:

 

"The 3M 32-track used 1” digital tape and the 4-track used 1/2” digital tape. They both ran at 45 ips. I guess 3M wanted to sell you lots of tape. The digital audio was recorded at 50kHz 16bits. There were no 16bit converters in 1981, so the 3M system used a 12 bit Burr-Brown converter and 4bits of an 8bit converter as gain-ranging to produce the 16bit results. The “brick wall” analog filters on the 3M machine hand-wound coils and took up most of a circuit board. They sounded good.

The biggest drawback to the 3M system was the minimal error correction. After a couple of months working on the same piece of tape, the error count started to rise above the correctable level. There were adjustments on the front of the machine to fine tune the decoding of the data recorded on tape. You could adjust each track for the least amount of correctable errors and then transfer the tape digitally to another 3M machine. You now had a clean error-free tape to work on for a couple of months."

W przeciwieństwie do wielu osób tutaj interesuje mnie dźwięk a nie bity i bzdety. Nie weryfikuję wykresów których sam nie wykonałem. W czasach kiedy nagrywana była płyta Rush nie było 16-bitowych konwerterów. Założenie pasma przenoszenia przyjąłem w przybliżeniu. Jak działał taki rejestrator masz omówione poniżej:

 

"The 3M 32-track used 1” digital tape and the 4-track used 1/2” digital tape. They both ran at 45 ips. I guess 3M wanted to sell you lots of tape. The digital audio was recorded at 50kHz 16bits. There were no 16bit converters in 1981, so the 3M system used a 12 bit Burr-Brown converter and 4bits of an 8bit converter as gain-ranging to produce the 16bit results. The “brick wall” analog filters on the 3M machine hand-wound coils and took up most of a circuit board. They sounded good.

The biggest drawback to the 3M system was the minimal error correction. After a couple of months working on the same piece of tape, the error count started to rise above the correctable level. There were adjustments on the front of the machine to fine tune the decoding of the data recorded on tape. You could adjust each track for the least amount of correctable errors and then transfer the tape digitally to another 3M machine. You now had a clean error-free tape to work on for a couple of months."

1. Ilość bitów nie ma żadnego wpływu na pasmo przenoszenia.

2. Bob Ludwig (ze swoim sprzętem) nie uczestniczył podczas nagrywania płyty. Uczestniczył natomiast podczas tworzenia masteringu, a to jest zupełnie co innego. Na wydaniu DVD-A w żadnym punkcie tworzenia płyty nie ma jego nazwiska, a już na pewno nie podczas nagrywania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

3. Takie wykresy możesz sobie sam zrobić, jeżeli mi nie wierzysz.

 

EDIT

PS. Przy okazji znalazłem takie coś, może Ciebie zainteresuje

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Przydałby się oddzielny temat ;)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Specjalnie nie wspominam o walorach sonicznych każdego z tych formatów, bo nie ma to większego znaczenia.

- jak to nie ma znaczenia ?!!! - to ma znaczenie fundamentalne ! Winyl rozwija się tylko i wyłącznie ze względu na swe walory soniczne, czyli inaczej mówiąc dlatego, że gra lepiej od cd. O wszystkim zadecyduje rynek, płyta cd szybko nie zniknie, bo przeciętny konsument ma w sklepach w zasadzie tylko cd. To proste i łatwe ! A że dźwięk jest zdegradowany ? a skąd on ma o tym wiedzieć, jeżeli nie czyta tego forum ? pzdr.

excelvinyl winylmania blog szukaj

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znam, tak jak ten

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

To już ostatni OT.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Winyl rozwija się tylko i wyłącznie ze względu na swe walory soniczne, czyli inaczej mówiąc dlatego, że gra lepiej od cd.

Kompletnie nie zgadzam się z tymi stwierdzeniami. Winyl rozwija się głównie dlatego, iż jego odtwarzanie to "wysublimowany" ceremoniał, jest przy tym zabawy jak przy odpalaniu stuletniego samochodu, do tego masa regulacji, zmiennych elektrycznych i mechanicznych, a kręcenie śrubkami i szukanie punktu G na równowadze ramienia bądź impedancji obciążenia wkładki to zabawa ciekawsza niż samo słuchanie muzyki. Poziom granulacji nośnika pozwala zamknąć całość informacji na nim zawartej na 13-tu bitach kwantyzacji. W systemach za kilkaset kzł nie słyszałem nigdy żadnej przewagi winylu nad CD. To jest tak jak z lampą - w segmencie budżetowym ma przewagę ze względu na łatwiej przyswajalny dźwięk, ale jak wchodzimy w poważne granie, to przewagi giną, a wychodzą problemy w postaci trzasków od śmieci i uszkodzeń, zużywanie się nośnika, rozjeżdżanie fazy między kanałami z upływem czasu odtwarzania (zależy od długości i kąta ramienia przecież), i stosunku sygnał/szum na poziomie kasety magnetofonowej odtwarzanej w systemie Dolby C najwyżej. Po prostu zapis cyfrowy w dziejach fonografii jest bardzo młody, i postęp techniczny wciąż mu służy, zresztą winylowi też (mógłby), ale nie mam tu na myśli zwiększania rozdzielczości sygnału analogowego, a postęp w dziedzinie budowy przetwornika cyfrowo-analogowego, którego zasada działania ewoluuje w kierunku modelu matematycznego, ale czy już jest dostatecznie blisko, to się dowiemy przy kolejnej iteracji technologicznej. Fajnie, że coś się dzieje, i korzystają na tym starsze i młodsze techniki przechowywania muzyki.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.