Z Chin Jolida dzisiaj przyjechala :)))))

[inżynier]

Właściwie to od razu poproszę o namiar. Maila wpiszę w 'o mnie'.

[jozwa maryn]

Moja babcia zasię mieszkała jakiś czas (od urodzenia) w Hailar' (to się wymawiało jakoś ze slowianska), i miala okropną dożywotnią pretensję do Lenina że zrobił rewolucję, co doprowadziło między innymi do wyekspediowania Polaków z tamtych okolic do domciu...

[Muzzy]

...Już jestem spakowany... PROSZĘ O NAMIAR!!

[marysia]

Ja również poprosiłbym o kontakt do owego chińskiego łącznika... popularna postać się robi. Z góry dziękuję.

[gutekbull]

Pal 55 => jakiego serwisu co ty opowiadasz ja kupiłem swoje Nautilusy 805 i cały czas miałem serwis w tej cenie w Niemczech ( kiedyś w 13 miesiącu !!! przyszło mi kożystać z Tego Niemieckiego serwisu, zepsuł się wzmak M.F A3) był naprawiany za darmo w 13 m-cu gwarancji. Pal 55 przecież Profes wszystko legalnie opłacił cło ,podatek itp. klocek przeszedł normalną odprawę celną ,a i tak wyszedł ponad 50% taniej . Ja nie mowię o 5-10% co i tak w zupelności by wystarczało na pokrycie kosztow gwarancji, to jeszcze masz 40%

Panowie to samo jest niemalże w każdej dziedzinie życia w naszym kraju , zwróćcie uwagę na np. ceny owoców ile kosztują u producenta !? Czasami dosłownie grosze, a unas w sklepie kilkaset % i więcej . Tak jest ze wszystkim , sprzedawcy nie zależy na sprzedaniu 10 szt. tylko chce najmniejszym kosztem wyrwać jak najwięcej z jednej sztuki produktu !!!??

[foni]

=>profes

Ale zamieszanie zrobiłeś tą informacją....

Nie byłoby lepiej po prostu podać namiary na tego gościa? Wszyscy teraz odstawiają grzeczne prośby o info na priva ciesząc się, że są wybranymi posiadaczami jakże ważnego kontaktu. Fakt jest on "bezlitoście fajowy" i sam już rozpocząłem pisanie prośby do Ciebie ale stwierdziłem, że może w ten sposób będzie nas (wybranych) więcej, a i Tobie odejdzie kupa zajęcia z wysyłaniem kolejnych mail'i.

Pzdr

[MarcinJ]

pal55>> Nieprawda. Nasi dystrybutorzy maja okolo 50 % upustu od ceny oficjalnej a nie 15%. Wiem to.

 

geertgen>> Nie masz racji. "Na Zachodzie" nie moga miec wiekszej marzy niz u nas bo cena w sklepie za dany klocek jest mozna powiedziec zawsze duzo nizsza niz u nas z czego wynika ze i marza nizsza.

[Elberoth]

Mam nadzieję, że profes nie był tylko przynętą i że gościu nie zniknie po wzięciu zaliczek od kilkunastu forumowiczów :-) W końcu to Chiny.

 

BTW - feedback na Audiogonie można o kant dupy potłuc. Niewiele osób wie, ale jest on regularnie wycinany.

[romekp]

profes, i ja, i ja też poproszę!

 

w Chinach kupowałem dotychczas tylko scalaki, też kasa w ciemno (tyle, że o rząd wielkości mniej), też bardzo miło i bez problemów. Może to już taka kultura ;-)

 

Leszek, a ja nie mógłbym tak na chwile stać się twoją najbliższą rodziną, żebyś mnie też zabrał, hę? Toć my jak dwie krople wody... ;-)

[Elberoth]

MarcinJ - jak kupujesz coś u producenta, np. w USA, to masz 50% rabat w stosunku do ceny detalicznej w USA. Tak kupiłem swoje BelCanto.

[Meloman]

ceny to także kwestia niezrozumienia rynku przez polskich konsumentów

wystarczy do jakiego produktu przyczepić znaczek promocja i sprzedaż od razu wzrasta.

klient nie jest świadomy, że robi się go na szaro, że taki sam produkt i to bez promocji w Niemczech potrafi kosztować taniej... jemu się wydaje, że na zakupie to zarobił, zwłaszcza jak na towrze widnieje stare, wyższa przekreślona cena...

[osiek]

jest cos takiego jak elastycznosc cenowa... krotko mowiac mowi nam o tym o ile spadnie/wzrosnie sprzedaz przy wzroscie/spadku ceny.. i nie jest to bynajmniej zaleznosc liniowa z ilus tam przyczyn chocby snobizm ;) Wprawdzie nie posadzam o jakies glebsze przemyslenia naszych "przedstawicieli" ale przy nizszej cenie wcale by nie mieli gwarancji wiekszego zysku/sprzedazy.. Audio to nie marchewka i ziemniaki wiec proste zasady ekonomi tu nie wchodza w gre (nizsza cena generuje wieksza sprzedaz)... z drugiej strony jesli cena detaliczna w polskim sklepie jest o 60-100%wyzsza niz cena detaliczna w sklepie zagramanicznym to cos jest nie tak...

 

chyba jeszcze jestesmy zbyt biednym krajem zeby bylo noramlnie, dochody sa nizsze niz tam a oczekiwania konsumpcyjne niemal takie same :)

 

a takie sytuacje jak z jolida swiadcza chyba o nieporadnosci importera skoro zwyjkla osoba prywatna/fizyczna moze sprzedawac klocki zapewne ponizej ceny jaka oni placa...

 

 

eh Polska to taka dziwna kraina...

 

 

>Elberoth a upust nie wynika ze jestes z "prasy branzowej" ?

 

 

P.

[Elberoth]

osiek: mam na mysli Polskiego dystrybutora - tzw. export price to zazwyczaj 50% retail w kraju producenta.

[geertgen]

>> MarcinJ, spytaj ludzi z Amplifona

[osiek]

>Elberoth

Graty kupiłem w Bel Canto bezpośrednio na redakcję AUDIO. Jako pismak skorzystałem z rabatu 50% jaki zazwyczaj daja producenci sprzętu prasie. Wzmacniacz przywozi mi kolega

< tak napisales w watku

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) wiec jaki jest powod takiego upustu.. nie sadze zeby kazdy z nas dostal taki rabat tak wiec sytuacja ta chyba nieweile wnosi do dyskusji o poslich "przedstawicielach" i ich marzach

 

P.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Elberoth]

osiek: wszystko się zgadza. z tego powodu kupiłem po wxport price - czyli z rabatem 50%. po dokładniej takiej samej cenie kupuje dystrybutor.

[osiek]

>Elberoth OK juz qmam albo jka inni mowia mam q ;)

[pal55]

50% moze dostac dystrybutor, ktory kupuje wieksza ilosc - jakos nie chce mi sie wierzyc, zeby dostala tyle firma, ktora kupuje jedna sztuke, czy nawet kilka sztuk miesiecznie - to nie ta skala sprzedazy.

Gutekbull -> co do kosztow serwisu to mowimy o kosztach potencjalnego serwisu - jak sie cos sprzedaje trzeba brac takie koszty pod uwage - przeciez z byle g... nie beda wysylac wzmaka do USA bo klienta szlag trafi jak bedzie musial czekac 2 miesiace - zrobia to na miejscu a producent wykreci sie od zaplaty za taka usluge. Wiem rowniez o tym, ze producent potrafil przysylac wzmaki z amerykanskimi kablami - koszt wymiany na polski kabel niby niewielki ale ... byc moze to tylko jedna z "atrakcji" wspolpracy z firmami zza oceanu.

Roznica w cenie miedzy tym co zaplacil profes a cena w sklepie jest bardzo duza, ale ryzyko rowniez jest spore - po pierwsze mozna wyslac kase i nie dostac zamowionego produktu, dostac ale w kiepskim stanie etc etc, no i oczywiscie zero gwarancji ...

[MarcinJ]

No czyli mialem racje.

[abudzik]

Nie problem, że ktoś na nas zarabia, problem w tym, że społeczeństwo nie bogaci się i nie ma środków na to aby dać zarobić innym tylko kombinuje gdzie taniej coś kupić.

Można też powiedzieć, że rynek mądrzeje i sklepy w końcu będą musiały zmniejszyć marże.

Może. Sklepy zarobią mniej, ludzie mniej, właściciele lokali mniej, oni z kolej wymuszą oszczędności na swoich usługodawcach. Bez sensu - nie mamy biednieć tylko się bogacić aby było nas stać na zakupy.

Oczywiście niekoniecznie w zielonej budce.

[gutekbull]

Osiek zdaję sobie sprawę ,że audio to nie marchewka i nie moją intencją było porównywanie. Ja tylko zwróciłem uwagę , że nic nie jest u nas normalnie, obojętnie w czy są to jabłka czy klocki za kilka tysięcy. Kwestia nie leży w tym CO tylko KTO ?!

[osiek]

gutekbull z jednym sie zgodze u nas nie jest normalnie :(

[gutekbull]

pal 55 mimo wszystko to Niemcy nie płacą pracownikom, opłat lokalu, serwisu ??? Przeciesz jeśli kupiłem kolumny nowe za 5 300zł ( unas wtedy ok. 11 500zł) to wszyscy na tym zarobili włącznie ze sklepem w Niemczech i pośrednikiem który nie zróbił tego za 300zł ( transport też musiał opłacić i coś zarobić) Zobacz o jakich różnicach mówimy !!!

Przypomnij saobie sprawę MACA 6900 ,który wszedł u nas w cenie 34 000zł (już po niskim kursie dolara),zmienił się sprzedawca i cena spadła na ok. 23 500zł to ponad 10 000zł na jednym klocku i myślisz,że teraz nie zarabiają na tym :-))

[Elberoth]

Moim zdaniem sytuacja na rynku audio nie jest wcale różna od sytuacji na innych rynkach, a dystrybutorzy nie maja wcale większej marży niż dystrybutorzy butów, firanek, wiertarek i talerzy (a czesto jest nawet odwrotnie).

 

Trzeba pamietać, że sprowadzanie sprzetu to nie tylko przychód, ale i koszty. A tych jest całkiem sporo. Dystrybutor musi zatrudnić personel, wynając biuro, opłacić wszystkie opłaty, wydać na naprawy gwarancyjne i ew. certyfikacje sprowadzanych urządzeń, wliczyć koszty wyjazdów na targi za granicą, wydać na reklamę czy chociażby opłacić udział w takim Audio Show. Jak się to wszystko doda do kupy to wychodzi z tego całkiem spora sumka.

 

Gdyby wszyscy dystrybutorze zarabiali takie krocie, o których tutaj mówimy, to wszyscy byli by ardzo zamożnymi ludzmi. Tymczasem wiele firm dystrybucyjnych działa na granicy opłacalności, a wiele co roku bankrutuje. Jezeli ktokolwiek dorobił sie w PL na sprzedaży sprzętu to może Prządka (Audio Klan) i Jasik. A to tylko wyjątki potwierdzające regułę.

[gutekbull]

Elberoth => to tych samych kosztów w Niemczech nie ponoszą sprzedawcy ???

[gutekbull]

Panowie to nie jest wyższa matematyka ,to jest proste , ktoś nas robi w konia. Wystarczy porównać do naszych sąsiadów. Tu nawet nie ma co tłumaczyć ............??? Przeciesz oni też prowadzą normalną dystrybucję z wszelkimi tego konsekwencjami.

[Elberoth]

Oczywiście, że tak. Z tym że jeżeli ma sie obrót na poziomie 100x takim co w Polsce, to koszta sie inaczej rozkładają. Aczkolwiek przypadek twoich kolumn jest faktycznie bardzo dziwny (podobno - tak twierdził Prządka - oficjalne ceny w Polsce były dotąd niższe niż w Germanii i dlatego teraz je "wyrównano" - czyt. podniesiono).

[pal55]

gutekbull -> oczyiscie, ze Niemcy tez maja koszty - roznica polega na tym, ze niemiecki dystrubutor kupuje powiedzmy 20 par danych glosnikow miesiecznie i do tego jeszcze 200 par innych glosnikow tej samej firmy - natomiast polski dystrybutor kupuje wszystkich razem wzietych 10 par. Roznica miedzy uzyskiwanym od producenta rabatem nie jest moze 20to krotna ale to moze byc roznica kilkudziesieciu procent (teoretyzuje bazujac na innych branzach, w ktorych mam tego typu doswiadczenia).

Dodam tylko, ze oczywiscie zdaje sobie sprawe z tego, ze polscy dystrybutorzy zarabiaja sporo na klockach - ale nie az tak duzo jak nam sie wydaje. Sa w sytuacji blednego kola - moga miec lepsze ceny od producenta pod warunkiem, ze beda mieli duza sprzedaz, beda mieli duza sprzedaz jak obniza ceny ... A u nas - wiekszosc przychodzi posluchac, wypozycza a potem kupuje z innego zrodla - a koszty ponosi ... sklep.

Oczywiscie jest druga strona medalu - monopole, z ktorymi wiaze sie mozliwosc dyktowania cen - i stad czasem szalone ceny klockow.

Tak naprawde pozostaje podzial na dwie grupy klientow - Ci, ktorzy wola nie ryzykowac i zaplaca wiecej w sklepie i ci ktorzy zaryzykuja i dzieku temu zaplaca mniej, acz istnieje ryzyko, ze czasem sie przejada na second handzie czy prywatnym imporcie.

[gutekbull]

Tak w dużej części zgadzam się ,ja już praktycznie nie kupuję w sklepie. Interesuje mnie tylko sprzęt z rynku wtórnego.

[jozwa maryn]

Prawdę mówiąc w rewelacje typu "kupiłem w Niemczech za pół ceny" to ja po prostu nie wierzę. Tzn. wierzę że kupił, natomiast nie wierzę że jest to normalna cena. Mieszkałem rok w UK, gdzie ceny były średnio takie jak w Polsce lub nieco wyższe (np. na sprzęt duński), z wyjątkiem przecen, które potrafiły być ogromne. I nie jest żadną sztuką kupić tam na przecenie nowy sprzęt za pół ceny, ale nie ma to nic wspólnego z normalną ceną w sklepie. A żeby urządzać regularnie takie przeceny, trzeba mieć odpowiedznio duży obrót. W Polsce go rna razie nie ma. I tyle.