Skocz do zawartości
IGNORED

Polskie wyroby gramofonopodobne


Yul

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli się chcecie bawić z polskimi gramofonami tak jak ja opisałem w wątku:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

to jest to fajne doświadczenie, ale trzeba naprawdę wiele zachodu, aby zaczęło to grać. Jak nie jesteście w stanie poprawić fabryki, a w pewnych przypadkach tak może być, jak w powyższym przykładzie plastikowego łożyskowania, to nie ma co wykładać takiej chorej kasy na coś, co wymaga dużego wkładu pracy czy też pieniędzy, a efekt bedzie mierny. W końcu i tak odskoczyłem od Bernarda 438 w stronę Duala bo przez przypadek za psie pieniądze wpadł w moje ręce i pewnie będę gonił zajączka dalej w stronę lepszego sprzętu.

PS. Wielką zagadką jest dla mnie cena na Allegro Duala 505-3 wynosząca jak pamiętam 1200 PLN

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To jasno widac, że DJe mieli problemy prowadząc dyskoteki. Tym większe moje zdziwienie, że kiedy napisałem o lichości łożyska i chwiejnych talerzach kolega i inni miłośnicy Foniki chcieli mnie odrzec od wiary. To gdzie jest prawda? Dobre, czy partackie te Foniki?

DJe na fonicach, raczej nie grali, no może z braku laku kiedyś, ale przy skraczowaniu ramię by sie unosiło. Łozysko talerza pancerne być nie musiało i nie było, bo wykonanie fonik było budżetowe. Ale jak ktos piwo stawiał na talerzu podczas radosnej imprezy, to już jego problem potem był.

W każdym razie GS 473 miał sztywniejsze mocowanie łożyska niz 461. Wynikało to z mocowania do stalowej szyny zamiast do subchasis z tworzywa o dużej powierzchni.

 

Właśnie jest jakaś aukcja "daniela" -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Cena już zwala z nóg.

Może ze wzgledu na stan kolekcjonerski. Bo niedawno był podobnej klasy z tych samych lat wystawiany "pancerny" telefunken o takiej samej funkcjonalności jak Daniel (automat na podświetlanych sensorach z bardzo podobnym talerzem) i nie wiem czy cena doszła do 1/3 tego daniela.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Sprawdziłem - 600-S poszły w grudniu 2011 za 380zł. i w styczniu 2012 za 600 zł na allegro - mozliwe, że to był ten sam. Wiec troche drozej niz zapamiętałem

 

tytułem przypomnienia - stronka o Dualach.

Jest tam też ciekawa tabela z danymi duala pokazująca jak piekni emożna wyciagac parametry poziomu wow & flutter tylko stosując inną normę

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

- z całym szacunkiem vlado, ale bardzo pokrętna to logika, chyba sam nie wierzysz w to, że kilka pozytywnych wypowiedzi nt. polskich gramofonów powoduje wzrost ich cen ? Tym bardziej, że Yul ostro kontruje - nawet założył w tym celu specjalny wątek :)) Przy okazji, też miałem kiedyś gramofon Fonica i grał bardzo dobrze :)

Excelu, zdecydowanie nie doceniasz wpływu tego co się na forum pisze na ceny na allegro. Może jesteś tu jeszcze zbyt krótko, może nie czytasz zbyt uważnie, ale wielokrotnie było tak, że dosłownie parę pozytywnych wypowiedzi o jakimś runchlu powodowalo wzrost ceny do tak absurdalnego poziomu, że ciężko klęli potem ci którzy o niego na forum pytali. Dotyczyło to i gramofonów, i wkładek, i przedwzmacniaczy. Jeszcze więcej takich przykładów jest na Stereo. Teraz jest podobnie - do Analogu 3 dni temu wdarł się jeden troll, a na dodatek kapuś, i zapamiętale lansuje PRL-owski badziew. Po co to robi? Nie wiadomo, ale skoro nie wiadomo, to pewnie z przyczyn merkantylnych. Widocznie ma parę sztuk do opchnięcia naiwnym i zależy mu aby uzyskać przynajmniej 10-krotną cenę złomu. Najgorsze jest jednak to, że lansuje to pod fałszywym hasłem wyjątkowej jakości i wywołuje nocne cięcie wątku, co oczywiście zniechęca innych do pisania, bo po co pisać jeśli to moderacja wytnie. Dodatkowo w ramach kampanii mającej na celu przygruchanie sobie trochę grosza, rozsiewa bzdury o produkcji wyrobów Pro-Jecta w Chinach. Pro-Ject to ma z Chinami akurat tyle wspólnego co >Arku< z prawdą i kulturą, czyli nic.

Pozdro,

Yul

Teraz jest podobnie - do Analogu 3 dni temu wdarł się jeden troll, a na dodatek kapuś, i zapamiętale lansuje PRL-owski badziew. Po co to robi? Nie wiadomo, ale skoro nie wiadomo, to pewnie z przyczyn merkantylnych. Widocznie ma parę sztuk do opchnięcia naiwnym i zależy mu aby uzyskać przynajmniej 10-krotną cenę złomu. Najgorsze jest jednak to, że lansuje to pod fałszywym hasłem wyjątkowej jakości i wywołuje nocne cięcie wątku, co oczywiście zniechęca innych do pisania, bo po co pisać jeśli to moderacja wytnie. Dodatkowo w ramach kampanii mającej na celu przygruchanie sobie trochę grosza, rozsiewa bzdury o produkcji wyrobów Pro-Jecta w Chinach. Pro-Ject to ma z Chinami akurat tyle wspólnego co >Arku< z prawdą i kulturą, czyli nic.

-nie, no Yulu, to jakaś nowa teoria spiskowa, czyżbyś miał manię prześladowczą ? stanowczo opanuj się - natomiast co do wpływu forum na rynek audio-wideo, to zauważ, że perzeciętnie zakładkę analog przegląda poniżej 10 osób, zejdźmy na ziemię :)) - pzdr.

excelvinyl winylmania blog szukaj

-nie, no Yulu, to jakaś nowa teoria spiskowa, czyżbyś miał manię prześladowczą ? stanowczo opanuj się - natomiast co do wpływu forum na rynek audio-wideo, to zauważ, że perzeciętnie zakładkę analog przegląda poniżej 10 osób, zejdźmy na ziemię :)) - pzdr.

Excelu, tłumaczenie Ci tych mechanizmów zajmie mi zbyt wiele czasu. Posłużę się tym co opisał kiedyś w wątku:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

user >parantulla<:

 

"...Na bardzo prostej zasadzie "rączka rączkę myje" czyli dzisiaj ja pomogę tobie, a jutro ty pomożesz mnie

czy to pisząc poematy na internetowym forum najlepiej pod 3 różnymi nickami + paru znajomych królika robiących za tło

czy to licytując na aukcjach najlepiej z 14 różnych kont + paru kolesi handlarzy robiących sztuczny tłok i podbijających cenę.

Aż w końcu złapie się jeden frajer, który wszystkich przebija, bo to przecież ostatnia okazja w takiej cenie kupić...

rzeczywiście ostatnia, bo drożej już nie będzie, a kiedy się na własne oczy i uszy przekona jaki rarytas sobie sprawił

i zechce go po tygodniu sprzedać, to nagle nikogo chętnego nie ma, bo na forum już jest kolejna promocja innej marki,

żeby było weselej często gęsto organizowana przez dokładnie tych samych osobników z tych samych grup wzajemnego wsparcia.

W taki oto prosty sposób na tak zwanej koleżeńskiej i bezinteresownej pomocy można dwa razy stracić

pierwszy raz kupując o połowę drożej i drugi raz sprzedając o połowę taniej, a gdzie się podziała różnica? Tego nie wie nikt.

Parę miesięcy temu coś mi w mózg odbiło i zamarzyłem o starym mercu W-124 coupe, ale wybór i rozrzut cenowy taki, że głowa boli,

no to wybrałem cztery skrajne oferty i zacząłem porównywać czym się różni jeden za 9.000 od innego za 24.000 a więc o 150% droższego,

który nie dość że był o dwa lata starszy, to na dodatek miał słabszy motor, większy przebieg i oberwany przedni zderzak,

no to czemu on taki drogi sam siebie pytam i dalej szukam tych różnic, bo to na kilometr już śmierdzi i jakąś tandetą zajeżdża...

Rozwiązanie zagadki okazało się tak banalne, że aż sam się dziwiłem, dlaczego od razu na to nie wpadłem i nie poszperałem na forach,

żeby w kilka minut odnaleźć właściciela owego pojazdu i wpisy jego samego oraz całej bandy jego przydupasów, że nawet pobieżnie

je przelatując można odnieść wrażenie iż owy egzemplarz 22-letniego mercedesa z prawdopodobnym przebiegiem miliona kilometrów,

to jedyny taki egzemplarz w całej galaktyce i każdy marzy o jego zakupie, bo za taką cenę to i tak jest super okazja.

No i taka to była okazja, że po kilku miesiącach wiszenia na allegro z 24.000 zrobiło się 19.000 i jak wisiał tak dalej wisi

czekając na kretyna, który tyle zapłaci za zarżnięte oraz piętnaście razy bite i klepane auto nie warte nawet połowy tej kwoty,

ale za to bez wątpienia kultowe i legendarne, bo chyba o żadnym mercedesie w całej historii marki tyle nie napisano.

Druga strona tego samego medalu jest taka, że jak inni zobaczą po ile takie mercedesy stoją, to swoje zaczną w podobnych cenach wystawiać

i w taki oto magiczny sposób "wartość rynkowa" tego modelu rzeczywiście będzie rosła, żeby w końcu osiągnąć równowartość 5-6 letnich

mercedesów klasy C czy E, a więc całkiem przyzwoitych samochodów o nieporównywalnym komforcie, wyposażeniu, bezpieczeństwie i czym tylko,

nawet pseudo prestiżu, bo żaden to prestiż jeździć mercedesem w poprzedniej wersji modelu, ale też żaden to prestiż jeździć ponad 20-letnim

gratem, o którym ktoś tam coś tam gdzieś tam sobie napisał, żeby własnego pchnąć z ponad 100% zyskiem i niechcący rozpocząć cenowe wariactwo..."

 

i dalej:

 

"...Niektórzy piszący w tym wątku koledzy mają awersję

do pseudo doświadczenia i pseudo wiedzy różnej maści pseudo guru panoszących się na internetowych forach

i robiących z ludzi idiotów w tylko jednym celu - wydębienia od nich kasy za nic nie warte śmieci,

których pseudo wartość rynkowa potrafi rosnąć po 100% rocznie tylko dlatego, że dużo i ładnie się o nich pisze.

Oczywiście że 20 letni Mercedes czy Radmor może być fajną alternatywą dla o połowę młodszych czy zwłaszcza nowych,

ale nie dlatego, że jedno i drugie w czymkolwiek jest lepsze od nowego, tylko głównie dlatego, że jest po prostu dużo tańsze.

A w przypadku kiedy ceny 20 letnich Mercedesów czy Radmorów ni z tego ni z owego zaczynają osiągać stratosferę absurdu

przy chórze internetowych cwaniaków kreujących się na bóg wie jakich ekspertów, którzy w dupie byli i gówno mieli,

a lekką rączką wydają opinie w stylu mój stary runchel bije na głowę i zjada na śniadanie wszystko co nowe do iluśnastu tysięcy,

chociaż ileśnaście tysięcy to on naraz na oczy nawet nie widział, ale kto tam by się przejmował drobnostkami, przecież to ekspert.

Później wszyscy są ciężko zdziwieni, że za jakiś tam wzmacniacz trzeba dać 2-3 razy więcej niż powiedzmy 3-4 lata temu kosztował,

a kiedy się okazuje kupą złomu i przychodzi do sprzedaży, to nagle nikt go już nie chce nawet za połowę, a taki miał być cud miód.Jak komuś się chce, to przy odrobinie trudu można sobie prześledzić kariery takich ekspertów chociażby na forum audiostereo.pl

czy na przykład historię konkretnych urządzeń, które owi eksperci posiadali, za ile je kupowali, ile się nimi cieszyli,

za ile je na końcu sprzedawali i gdzie się nagle podziali, kiedy złota era robienia na forum złotych interesów z czasem minęła,

bo już nie ma czego odkrywać ani komu sprzedawać i trzeba było za uczciwą robotę w końcu się zabrać albo na przykład zmienić branżę

i z dnia na dzień zostać ekspertem w dowolnej dziedzinie, budowie bolidów F1 z kartonu i sklejki chociażby..."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

aby uzyskać przynajmniej 10-krotną cenę złomu. Najgorsze jest jednak to, że lansuje to pod fałszywym hasłem wyjątkowej jakości i wywołuje nocne cięcie wątku, co oczywiście zniechęca innych do pisania, bo po co pisać jeśli to moderacja wytnie. Dodatkowo w ramach kampanii mającej na celu przygruchanie sobie trochę grosza, rozsiewa bzdury o produkcji wyrobów Pro-Jecta w Chinach.

Twoje PJ to nawet tartaku w Europie nie widziały, który na nie wióry robi. Europejski Pro-Ject skończył się na serii classik. Ciekawe co Ty chcesz sobie przygruchać, tym lansowniem takich zabawek przypominajacych gramofony w cenie 1000 złotych ?

Ciekawe jaki miałes interes kiedy mnie zakrzykiwałeś i kapowałeś Francowi, który zbanował nas w wątku o wkładkach gramofonowych ? Nie dosyć, że robisz maniakalne wpisy, to jeszcze po chamsku szkalujesz dyskutantów wylewając jakieś swoje urojenia. Wklejaj wiecej cytatów i zdjęć zastępujących wiedzę.

Kubri, skierowałem prośbę do moderatora aby publicznie wygłosił dementi kłamstw które tu rozpowszechniasz. Myślę, że znajdzie w sobie trochę odwagi cywilnej i odpowie na czyj wniosek zbanował przed paroma dniami >mulsa< i ciebie. Moderator to wie, ty to dobrze wiesz i my też to wiemy. Zagalopowałeś się. Żegnam trwale i ozięble.

P.S. Podobnie wiemy kto co noc raportuje do moderacji i doprowadza do wycinania postów. Zakładka Analog przeżywa ciężkie czasy, w jej tradycji było to, że latami nie było tu "wycinanek", a jej zawartość merytoryczną układali jej użytkownicy, a nie moderacja. A owe czasy nastąpiły parę dni temu, w chwili gdy ty i >Arku< pojawiliście się tutaj w celu przehandlowania paru starych runchli. To nie jest zbieg okoliczności, to wasze trollerskie działanie z prememdytacją. Jak sądzisz, że rozpropagujesz tu obyczaje których nabrałeś na Bocznicy, to wydaje mi się że się mylisz.

  • Redaktorzy

Panowie, reakcje moderacji w tym wątku, oraz wątku o MF-100 wynikały ze zgłoszeń różnych Userów, oraz ... w sporej części jednego z dyskutantów, który i tak nie uniknął bana, ze względu na formę prowadzonej dyskusji.

 

(...)

Ciekawe jaki miałes interes kiedy mnie zakrzykiwałeś i kapowałeś Francowi, który zbanował nas w wątku o wkładkach gramofonowych ?(...)

 

Kubri - przecież to Ty zasypywałeś moderację zgłoszeniami i sam zapracowałeś własnymi wpisami na "wolne od forum"

Fr@ntz

---------------------------------

"I am an audiophile"

Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 19 Lutego 2012 - niepotrzebne dyskusje
Ukryte przez Fr@ntz, 19 Lutego 2012 - niepotrzebne dyskusje

Panowie, reakcje moderacji w tym wątku, oraz wątku o MF-100 wynikały ze zgłoszeń różnych Userów, oraz ... w sporej części jednego z dyskutantów, który i tak nie uniknął bana, ze względu na formę prowadzonej dyskusji.

 

 

 

Kubri - przecież to Ty zasypywałeś moderację zgłoszeniami i sam zapracowałeś własnymi wpisami na "wolne od forum"

Proponuję przedłużyć mu urlop do roku 2050 conajmniej :) Wtedy już mnie na świecie na pewno nie będzie i nie będe musiał tego trollerstwa czytać, albo będę już w takim stanie, że mi się wpisy trolli będą bardzo podobały :)

Gość rydz

(Konto usunięte)

<<Z tego co napisał Fr@ntz wynika że większość raportowała w danym temacie,

jestem przeciwnikiem donosicielstwa! dorośli,jak dzieci.

Mamusiu Grzesio powiedział że jestem głupi:)

Moderacja sama powinna decydować kogo banować,co wycinać,oby rozsądnie,a spory co do zasadności takiego działania roztrzygać w dyskusji na bocznicy.

Ludzie płacą za powrót do przeszłości.Wracają do lat młodzieńczych, kiedy ich nie było stać na takie cuda :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Opublikowano · Ukryte przez Fr@ntz, 19 Lutego 2012 - nie na temat
Ukryte przez Fr@ntz, 19 Lutego 2012 - nie na temat

Panowie, reakcje moderacji w tym wątku, oraz wątku o MF-100 wynikały ze zgłoszeń różnych Userów, oraz ... w sporej części jednego z dyskutantów, który i tak nie uniknął bana, ze względu na formę prowadzonej dyskusji.

 

 

 

Kubri - przecież to Ty zasypywałeś moderację zgłoszeniami i sam zapracowałeś własnymi wpisami na "wolne od forum"

 

Oj Frantz niepotrzebnie się Pan wtrącasz,lepiej byłoby,gdybyś

wziął ze sobą Elberotha i przyjechał z nim do mnie po nauki związane z gramofonem,bo Wy oba jesteście w w/w temacie ciemni niczym Vinyl.......tylko nie zaprzeczaj!!

Czyje zawsze widzisz pod lasem a swojego to tak Ci trudno zauwazyć pod nosem......mówię o niewiedzy n.t.związany z tytułem tego watku.

Ludzie płacą za powrót do przeszłości.Wracają do lat młodzieńczych, kiedy ich nie było stać na takie cuda :)

NIE no cena REWELACJA ! Danielek w końcu doceniony. Mam i nie narzekam. Podpięty pod "złotego" radka . Ostatnio przerobiłem na MAXI - SINGLE. 3 godz. roboty i śmiga elegancko, szlifierka z duszą...

Myśleli, myśleli, i pod wodzą małego Kazia Z ŁZR Fonica wymyślili - ...krzywy headshell :) Prawa część headshella przyłożona jest do pionowych linii papieru, górna leci w dół o kilka stopni. Rozprostować do kąta prostego tego się nie da, bo pęknie natychmiast. Krzywy jest naumyślnie, hehe, podobno dlatego, że z kolei...ramię jest zbyt nisko osadzone (ma za krótką kolumnę). Zamiast dać ramię na kolumnie o właściwej długości i do tego normalny headshell z kątem prostym oraz mimośrodowo zawieszoną przciwwagę, to dali krzywy headshell, "inżyniery" :)

Konsekwencja jest taka, że wpięcie tego krzywoląga do normalnego gramofonu powoduje, że wkładka nie trzyma odpowiedniego VTA (leci "na nos" o parę stopni). Natomiast próba zapięcia normalnego headshella do Beńkowego ramienia powoduje z kolei, że wkładka też nie trzyma VTA. Tym razem leci o kilka stopni "na dupkę", bo ramię jest za nisko i robi "Heil!".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Bo jest rozwiązanie autorskie, z które pewnie była premia.A że nie pasuje-Inne firmy tez robią akcesoria co pasują tylko go danej marki.

Ten headshell to przymus wobec ramion G8 tak masowo wstawianych w 8010,472-3-2-4.i pokrewnych(Adam)

Ktoś musiał zamówić taki profil specjalizowany aby z niego ciąć sztuki .

Gość rydz

(Konto usunięte)

<<Yul przyczyniłeś się do dalszego zainteresowania i wzrostu cen na znanym portalu

aukcyjnym, ŁZR-Fonica opracowali patent ramię-Headshel nie do podrobienia.

Mamy ewenement na skalę światową,wartość tych produktów w niedługim czasie osiągnie niebotyczne ceny.

Zaraz zaraz o której post Yula napisany? 16:09,trzeba sprawdzić czy nie wykupili:))

Tutaj antyskating Pro-Jecta RPM 9.1. Źle skonstruowany, mimo, że gramofon współczesny i niby poważny. Żyłka nie powinna dotykać obudowy łożyska. Wszystkie elementy są ustawione zgodnie z instrukcją obsługi. Już dwa razy przerabiałem ten "antyskating" i jest lepiej, ale nie idealnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość rochu

(Konto usunięte)

Ten headshell to przymus wobec ramion G8 tak masowo wstawianych w 8010,472-3-2-4.i pokrewnych(Adam)

Ktoś musiał zamówić taki profil specjalizowany aby z niego ciąć sztuki .

 

Ja tą wypowiedź tłumaczę sobie tak, że z własnej ułomności (czytaj - braku umiejętności zrobienia czegoś dobrze) uczyniono konieczność i cnotę.

Ja tą wypowiedź tłumaczę sobie tak, że z własnej ułomności (czytaj - braku umiejętności zrobienia czegoś dobrze) uczyniono konieczność i cnotę.

Hehe - cnotliwe "inżyniery"!

Istnieją dwie możliwości uporządkowania kwestii VTA i headshella-krzywusa z Beńkowych ramion:

1. ich podnoszenie na plincie, co powoduje wreszcie równoległość belki ramienia do powierzchni płyty i następczo możliwość zastosowania normalnego headshella (z kątem prostym). To jednak dość poważna przeróbka, wymagająca demontażu ramienia i całego mechanizmu jego opuszczania/podnoszenia, którego dźwignię chyba tylko "dla szyku" przeniesiono niepotrzebnie na ściankę przednią gramofonu. Druga możliwość jest jeszcze bardziej pracochłonna:

2. opuszczanie silnika, łożyska głównego, sublattera i samego talerza w stosunku do plinty, co w końcu doprowadzi też do równoległości belki ramienia do powierzchni płyty itd. Czyli opuszczanie całego napędu - moim zdaniem rzecz niewarta pracy.

Coś co się wydaje najprostsze jako środek zaradczy - pozbycie się z talerza grubej, gumowej maty - nie wchodzi w rachubę, a z jakich przyczyn, to pokażę kiedy indziej. Talerz polskich wyrobów gramofonopodobnych musi być przykryty - kto ma, to wie czemu. Zastosowanie cieńszego talerza (o cieńszej powierzchni górnej) też nie wchodzi w grę, bo te Beńkowe talerze są już i tak najcieńsze, jakie ludzkość wymyśliła. Aluminium szło chyba w całości na russkie bombowce, tak wnioskuję z nikczemnej wagi tych talerzy.

Pozdro,

Yul

P.S. >markam< podaj jak zmodyfikowałeś antyskating, to będzie z takiego info pożytek dla innych. W miarę możliwości w innym wątku, wątków o Pro-Jetcach jest dużo. Dzięki.

A czy aby pierścień z łożyskami pionowymi nie jest za bardzo zorientowanyw pozycji spoczynowej do wewnatrz gramofonu,

Czy w pozycji spoczynkowej jego krawędzie nie poinny by "ujemnie " skierowane (-10-15st)

Mam wrażenie że wraz " z ruchem doszpindlowym" problem się przez to pogłębia.Ramie nie było demontowane z plinty?

Sprawa z ramionami Foniki jest prosta. Miały byc atrakcyjne. Jarzmo jak w Technicsie, ale niesłużące VTA, reszta zafiksowana do jedynie słusznej wkładki z serii Mf.

Opisy Yul'a mimo patosu i przejaskrawień są prawdziwe. Osoby podchodzące do Jego tyrad w sposób selektywny i bez emocji wyniosą dużo mądrych porad w swoich wątpliwościach.

A czy aby pierścień z łożyskami pionowymi nie jest za bardzo zorientowanyw pozycji spoczynowej do wewnatrz gramofonu,

Czy w pozycji spoczynkowej jego krawędzie nie poinny by "ujemnie " skierowane (-10-15st)

Mam wrażenie że wraz " z ruchem doszpindlowym" problem się przez to pogłębia.Ramie nie było demontowane z plinty?

 

Fotkę zrobiłem zaraz po zakupie fabrycznie nowego gramofonu. Nic w nim nie było demontowane, przerabiane. Problem pojawia się mniej więcej od środka odtwarzanej płyty. W pozycji spoczynkowej ramienia - nie występuje. To tyle, i tak się naraziłem, bo Yul ma rację pisząc, abym wyp....lał stąd z tym tematem :)

Ciekawy temat przede wszystkim można się dowiedzieć kto jest "trolem". Drugi powód: to fanie widać jak można gówno przepchnąć za trochę kaski.

Miałem trzy polskie gramofony i wszystkie trzy były do dupy każdy sprzęgał i brumił, w każdym po około trzech miesiącach użytkowania zaczęły pływać obroty.

Nie docierają do mnie tłumaczenia tak jak w innym wątku "że widocznie miałeś sprzęt przeznaczony na polski rynek". Wszystko wtedy nazywało się wyrób (nie produkt) ...podobny, czekoladopodobny, samochodopodobny, magnetofonopodobny, gramofonopodobny, wzmacniaczopodobny, butopdobny ludzie to paranoja jakaś jest jak można na gównie kiełbasy kręcić przecież to śmierdzi i niesmaczne jest.

Mimo że to okres mojej młodości nie czuję żadnego sentymentu tych wyrobów i złamanego grosza bym nie dał. Polak ma krótką pamięć i zapomniał że za każdym razem trzeba było "technikowi" kasę do fartuszka wciskać żeby naprawił i bardziej nie zepsuł, a on i tak robił swoje. Bo trzeba telewizorek, magnetofonik i gramofonik złożyć Wielebnemu sekretarzowi POP.

Pozdrawiam,

Paweł

Najgorsze to mieć do czynienia z zakompleksionym Polaczkiem, któremu dano odrobinę władzy.

"Beware of all those in whom the urge to punish is strong". Nietzsche.

Dokładnie tak. Polskie wyroby gramofonopodobne w ogóle nie powinny ujrzeć światła dziennego. Miały same wady, sprawiały tylko kłopoty, psuły się, tragicznie brzmiały, tylko...... Kurcze, właśnie gdy z nich słuchałem swoich brudnych płyt, bo wtedy o myjkach nikt nie słyszał, to sprawiało mi to wielką przyjemność, niezapomnianą. Żaden współczesny gramofon za 100 tys. nie jest w stanie tego powtórzyć, choćby miał super idealnie prosty headshell i inne cuda-niewidy. Czy to nie ma naprawdę żadnego znaczenia? Po co tak sr** na ten sprzęt, po co takie wątki? Radość ze słuchania ulubionych nagrań ma znaczenie, natomiast radość z posiadania idealnie prostego i pancernego gramofonu nie ma, moim zdaniem :)

Dokładnie tak. Polskie wyroby gramofonopodobne w ogóle nie powinny ujrzeć światła dziennego. Miały same wady, sprawiały tylko kłopoty, psuły się, tragicznie brzmiały, tylko...... Kurcze, właśnie gdy z nich słuchałem swoich brudnych płyt, bo wtedy o myjkach nikt nie słyszał, to sprawiało mi to wielką przyjemność, niezapomnianą. Żaden współczesny gramofon za 100 tys. nie jest w stanie tego powtórzyć, choćby miał super idealnie prosty headshell i inne cuda-niewidy. Czy to nie ma naprawdę żadnego znaczenia? Po co tak sr** na ten sprzęt, po co takie wątki? Radość ze słuchania ulubionych nagrań ma znaczenie, natomiast radość z posiadania idealnie prostego i pancernego gramofonu nie ma, moim zdaniem :)

Żaden gramofon nie sprawi, że będziesz znów młody, panta rei. Ponieważ ja jestem autorem tego wątku, to odpowiem na pytanie po co go założyłem. Po to aby dokumentować tu szczegóły konstrukcyjne tych rzeczy, ich techniczną stronę, i po to aby szukać sposobów ich ewentualnego poprawienia, no oczywiście w ramach jakiś realnych przedsięwzięć i kosztów. Każdy (z dwoma wyjątkami) ma prawo tutaj gloryfikować ich popękane od nowości talerze, krzywe headshelle, badziewne łożyska, plastikowe pivoty, itp., ale musi się liczyć z tym, że ktoś zajmie stanowisko przeciwne. Jak tego nie bierze pod uwagę, to niech znajdzie sobie chwilowo jakieś inne zajęcie lub się udziela w innym wątku. Ten wątek nie ma charakteru personalnego, nie został założony przeciw jakiejkolwiek osobie, a ci, który być może tak sądzą, niech się nie przeceniają. Rozmawiamy tu o rzeczach, nie o ludziach. Rozmawiamy tu o kwestiach technicznych, nie o sentymentach. Nie mam nic przeciwko wspomnieniom, proponuję już po raz drugi założyć wątek sentymentalny, będzie popularny, bo te sentymentalne nuty jakiś czas temu bardzo mocno zabrzmiały w wątku "Stare urządzenia są lepiej zbudowane".

Pozdro,

Yul

Żaden gramofon nie sprawi, że będziesz znów młodyów.Ten wątek nie ma charakteru personalnego, nie został założony przeciw jakiejkolwiek osobie, a ci, który być może tak sądzą, niech się nie przeceniają. Rozmawiamy tu o rzeczach, nie o ludziach.

Pozdro,

Yul

pierwszy gramofon kupiłem od dyrektora łódzkiej foniki /handel wymienny/ po latach moge szczerze napisac ze to był wyrób gramofonopodobny a fascynacja nim wynikała z nieswiadomosci

wyladował na smietniku prawie w całosci, nie sadziłem ze to mozna komus sprzedać

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Yul, prawda jest taka,że chłopaki z Foniki z gówna bat kręcili.Zdając sobie sprawę z tego jakie środki mieli do dyspozycji robili po prostu cuda.Pamiętaj jakie to były czasy.Gdybyśmy dysponowali kasą inżynierów z RFN byśmy ich po prostu śmiechem zabili.

podobny przyład z warszawskiego Kasprzaka.

Ze "zorganizowanych podzespołów" powstawały po godzinach konstrucje jak z dzisiejszego AS:).I co ważne do dzisaj GRAJĄ.Szoda ze nie na tasmie była selecja KT, a w domach i garażach.

 

pierwszy gramofon kupiłem od dyrektora łódzkiej foniki /handel wymienny/ po latach moge szczerze napisac ze to był wyrób gramofonopodobny a fascynacja nim wynikała z nieswiadomosci

wyladował na smietniku prawie w całosci, nie sadziłem ze to mozna komus sprzedać

0

 

+

 

 

Bo sprzedał Ci tow,Szmaciak

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.