Skocz do zawartości
IGNORED

PRL audio hi-fi


excel

Rekomendowane odpowiedzi

w 1988 w peweksie kupiłem kalkulator logarytmiczny Panasonic za 22,5USD. Na dzisiaj to by było jakieś 70 złotych czyli - zalezy jak liczyć kurs dolara ale jakas połowa do jednej czwartej średniej płacy miesiecznej z 1988 roku

Na dziś powinien kosztowac wiec porównywalnie około 700 złotych !

W zeszłym miesiącu kupiłem kalkulator logarytmiczny made in china, ale nawet lepiej zasilany od tego starego panasonica bo z baterii słonecznej i akumulatora (panasonic był tylko na slońce). W Kauflandzie, kosztował ... 20 złotych.

W przypadku elektroniki na zmianę ogólną wartosci złotego nakłada się jeszcze normalny efekt obniżenia cen w yniku transferu kapitału do tanich gospodarek oraz ogromny wpływ postępu technicznego w produkcji urzadzeń i potaniania technologii.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elacki 121-122 miały bas w stylu pierdzenie w poduche po grochówce, mruczace i buczące. Jak ktoś chciał sie dowiedzięć jak ni epowinny brzmieć dobre kolumny to powinien posłuchać tych Elacków d'apolito z metalowa kopułką, najlepiej w małym pomieszczeniu.

 

Fragment mojego wpisu nr 35 z tego wątku;

 

"Do dziś znam osoby zafascynowanie brzmieniem Altusów, ale uważam, że mają do tego prawo. Nie każdemu musi się podobać dźwięk zbliżony do prawdziwego. Chce inaczej, ma inaczej."

 

 

Elacki 121-122 miały bas w stylu pierdzenie w poduche po grochówce, mruczace i buczące. Jak ktoś chciał sie dowiedzięć jak ni epowinny brzmieć dobre kolumny to powinien posłuchać tych Elacków d'apolito z metalowa kopułką, najlepiej w małym pomieszczeniu.

 

źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Copyright © Audiostereo.pl

 

Nie działa edycja postów!

 

Wpis powyżej powinien zawierać tylko cytat i jeden, pierwszy fragment mojego wpisu nr 35.

 

Zwielokrotniło się, chciałem poprawić i guzik :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Pewne rzeczy dzisiaj drogie wtedy były wielokrotnie tańsze, tak zwany koszyk - koszty stałe utrzymania przeciętnego obywatela, były zupełnie inaczej rozłożone.

Nie chodzi o to, jakie ceny są obecnie w porównaniu do dawnych. Ale tamte ceny i nasze wtedy możliwości. Odliczając rzecz jasna nieliczną grupę marynarzy i innych "dewizowców".

Dali zabłysło serią 7, to były pierwsze ich genialne zestawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

w 1988 w peweksie kupiłem kalkulator logarytmiczny Panasonic za 22,5USD. Na dzisiaj to by było jakieś 70 złotych

gwoli ścisłości - w 81 - 82 r. dolar był po 70zł i do denominacji wciąż do góry więc nie 70 zł (około 90-go po stówce) - to tak dla przypomnienia

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fragment mojego wpisu nr 35 z tego wątku;

"Do dziś znam osoby zafascynowanie brzmieniem Altusów, ale uważam, że mają do tego prawo. Nie każdemu musi się podobać dźwięk zbliżony do prawdziwego. Chce inaczej, ma inaczej."

Ale co to ma do rzeczy? Altusów nigdy nie miałem a słyszałem je tylko raz i niebyt długo. Tanie Elacki natomiast odsłuchiwałem wiele godzin w towarzystwie jakichs Bose i Magnepanów na elektronice HK. Niewiele pózniej Jamo i Dali. I były po prostu słabe, bas poduchowaty i wyostrzone średnie wysokie, ogólnie nic specjalnego jak na abstrakcyjną wówczas cenę. A był to dopiero dół oferty cenowej Elacków.

 

 

gwoli ścisłości - w 81 - 82 r. dolar był po 70zł i do denominacji wciąż do góry więc nie 70 zł (około 90-go po stówce) - to tak dla przypomnienia

Wszystko się zgadza ale ja liczyłem 22,5 razy obecnu kurs wymiany - około 3 złote więc to jest na dzisiaj około 70zł. A gdyby liczyć do ówczesnego przelicznika na średnią pensję z 1988 roku w dolarach to jakieś 1/3 ówczesnej płacy. A 1/3 płacy dziś, to będzie z 700 złotych.

Dzis takie kalkulatora sa po 20 złotych, więc przyczyna róznicy jest ni etylko zmiana kursu złotego do USD ale jeszcze postep techniczny który się dokonał prze te ćwierć wieku.

Co do zasady w ekonomii wartości odległe o 5-10 lat sa już praktycznie nieporównywalne ze względu na zmianę warunków makroekonomicznych. Dlatego próbowałem pokazać jak taki eporównania wygladaja w zalezności co sie przyjmie za podstawę porównania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Czy ktoś pamięta ile w 1983/4 kosztował w detalu "maluch" ?

Używanego kupowałem za sto tysięcy. Nowy koło trzystu chyba. Oczywiście na tak zwanym "wolnym rynku" potocznie zwanym "czarny".

Gdzieś czytałem że płaca średnia w 1988 to byla równowartosc ówczesnych 80USD po kursie czarnorynkowym. Wiec do tego się odniosłem.

.

Pod koniec 88, gdy płace zaczęły dość gwałtownie rosły to tak, wcześniej to było przez długie lata na poziomie 20$.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Używanego kupowałem za sto tysięcy. Nowy koło trzystu chyba. Oczywiście na tak zwanym "wolnym rynku" potocznie zwanym "czarny". . Pod koniec 88, gdy płace zaczęły dość gwałtownie rosły to tak, wcześniej to było przez długie lata na poziomie 20$.

 

Tak własnie myślałem, bo przypomniało mi się jak pod koniec podstawówki rodzice zapisali mnie na kurs nauki programowania w Basic na komputerach Unipolbrit. Pamiętam że egzemplarz tego klona ZX Spectrum kosztował wtedy 198.000 zł czyli mówiono że "2 maluchy". W Pewexach królowały wtedy Atari XL. Ale to inny temat.

 

A w temacie, to pamiętam także, że obok był sklep A/V gdzie stała pełna gama radiomagnetofonów na licencji Grundig ale wszystkie tylko do nabycia za "kwit skupu żywca". Cena takiego MK232 to było 2970 zł. Wersja z radiem czyli bodajże MK 2500 to było już prawie 4500 zł.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Tak. Od początku stanu wojennego przez kilka lat funkcjonowały "kwity za żywiec". Pracowałem na wsi i widzialem na własne oczy u rolników po trzy lodówki, pralki polar - bo to była dla nich lokata kapitału. W ten sposób kupowałem kolumny ZG-30C, inaczej nie można ich było dostać. Rolnik jak się skapnął, że mi zależy bardzo, to zdarł ze mnie skórę. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Od początku stanu wojennego przez kilka lat funkcjonowały "kwity za żywiec". Pracowałem na wsi i widzialem na własne oczy u rolników po trzy lodówki, pralki polar - bo to była dla nich lokata kapitału. W ten sposób kupowałem kolumny ZG-30C, inaczej nie można ich było dostać. Rolnik jak się skapnął, że mi zależy bardzo, to zdarł ze mnie skórę. ;)

No właśnie, w PRL-u było git:) Rządowe ceny były umowne, ceny dóbr kupowanych od bazarowych cwaniaczków lub takich rolników jak z przykładu wyżej też były umowne, były umowne dolary ("bony'), było umowne hi-fi. Praca była umowna, płaca była umowna i nawet życie było umowne. Ludzie umawiali się, że ta ich nędzna wegetacja to było życie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, w PRL-u było git:) Rządowe ceny były umowne, ceny dóbr kupowanych od bazarowych cwaniaczków lub takich rolników jak z przykładu wyżej też były umowne, były umowne dolary ("bony'), było umowne hi-fi. Praca była umowna, płaca była umowna i nawet życie było umowne. Ludzie umawiali się, że ta ich nędzna wegetacja to było życie.

 

Ale telewizja była normalna, radio było normalne, nie było fałszywego marketingu, reklam wszędzie, na każdym kroku. Pod namiot się wyjeżdżało, zdobywało w długich kolejkach, za łapówki wszystko, także audio, co potem ogromnie cieszyło przez lata. Nawet benzynę się zdobywało, aby pod ten namiot wyjechać. Nie było forów internetowych i nie traciło się czasu na bezproduktywne wiszenie na kompie kombinując, co by tu jeszcze fajnego napisać. Chciałbym choć na chwilę cofnąć się do tamtego okresu. Ktoś kiedyś powiedział - "Obyś żył w ciekawych czasach". Coś w tym jest.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Ludzie umawiali się, że ta ich nędzna wegetacja to było życie.

Ja się nie umawiałem. Po prostu ktoś mnie w to wmanewrował. ;) I cieszę się, że ten koszmar się skończył.

Chciałbym choć na chwilę cofnąć się do tamtego okresu.

Nigdy więcej, To był koszmar, a to że byłem młody nie było zasługą tamtego systemu, tak jak i winą tego nie jest, ze jestem stary.

Ale telewizja była normalna, radio było normalne

Normalne? Wolne żarty. Jasne, ze też wolałbym by w przyajmniej państwowej telewizji nie było reklam. Maketingu nie było? A jak byś chciał reklamować NIC?

"Szanowni Państwo tylko kartki na mięso z naszej drukarni mają smak autentycznej wieprzowiny"

Pod namiot się wyjeżdżało, zdobywało w długich kolejkach, za łapówki wszystko,

Pod namiot i teraz możesz wyjechać, nie sądzę by Tusk tego zabronił.

Właśnie - nie miałbyś czasu siedzieć przed komputertem, bo musiałeś stać w kolejkach po wszystko. Nie wiem, czemu sądzisz, ze spędzanie 20% życia w kolejce było czymś wspaniałym.

No i za łapówki.. właśnie. ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Średnia płaca w 1988 to było ok.25$ po kursie czarnorynkowym.

Mniej niż w 1984 (ok.35$).

O ile dobrze kojarzę.

Calkiem mozliwe,choć sądze że jednak niekoniecznie. Poza tym kurs się w tym czasie dosć mocno zmieniał. Pamiętam że ten kalkulator kosztował jakies niesamowite pieniądze wtedy. Ale w tym samym czasie kupowałem wódkę w Peweksie bo wychodziło taniej niż w sklepie, jakoś tak było, najpierw jednak musiałem kupić ... dolara od cinkciarza ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używanego kupowałem za sto tysięcy. Nowy koło trzystu chyba. Oczywiście na tak zwanym "wolnym rynku" potocznie zwanym "czarny".

.

Pod koniec 88, gdy płace zaczęły dość gwałtownie rosły to tak, wcześniej to było przez długie lata na poziomie 20$.

 

W 1987 fiat 126 p kosztował około 600 tys. starych złotych. Trabant był troche tańszy syrena troche droższa. Fiat 126 bis kosztował prawie dwa razy wiecej. Oczywiście ceny nowych z polmozbytu. sprzedawane już wtedy po cenach tak zwanych komercyjnych.

Wcześniej sprzedawano je na zasadach przypominających system argentyński, czyli wpłaty na lokaty samochodowe i rozdzielanie samochodów wg kolejności oszczędzani albo losowanie roku odbioru wsród oszczędzających.

 

zdobywało w długich kolejkach, za łapówki wszystko

Te łapówki wg dzisiajszych zwyczajów to były upominki koleżeńskie. Teraz przewalaja miliony - przykład ostatni kontrakty prezesów narodowego centrum sportu podpisane przez ministra Drzewieckiego.

a kiedyś, jak dyrektor państwowego zakładu podpisał umowę z prywatnym wykonawca, to dostawał najwyżej francuski koniak za póltora dolara i połówke do rozpicia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy więcej, To był koszmar, a to że byłem młody nie było zasługą tamtego systemu, tak jak i winą tego nie jest, ze jestem stary.

 

Pamiętam, jak mnie wojsko zatrzymało w godzinie milicyjnej. Zarekwirowali mi samochód, ponieważ nie miałem dokumentów. Biegłem do domu po papiery, pokazałem im i mnie puścili, dając niewielki mandat. Teraz o byle co byłaby gleba, kajdanki i więcej szumu, niż to warte. Telewizja by przyjechała, ponieważ młodzi dziennikarze muszą czymś zabłysnąć. Dwa miesiące by w telewizji o tym trąbiono.

 

Normalne? Wolne żarty. Jasne, ze też wolałbym by w przyajmniej państwowej telewizji nie było reklam. Maketingu nie było? A jak byś chciał reklamować NIC?

"Szanowni Państwo tylko kartki na mięso z naszej drukarni mają smak autentycznej wieprzowiny"

 

Przypomnij sobie, co wtedy można było oglądać i porównaj z tą tanią sieczką przeplataną reklamami, którą dzisiaj masz na każdym kanale.

 

Pod namiot i teraz możesz wyjechać, nie sądzę by Tusk tego zabronił.

Właśnie - nie miałbyś czasu siedzieć przed komputertem, bo musiałeś stać w kolejkach po wszystko. Nie wiem, czemu sądzisz, ze spędzanie 20% życia w kolejce było czymś wspaniałym.

No i za łapówki.. właśnie. ..

 

Mogę, ale gdzie dziś są pola namiotowe? Dziś są biura podróży i poniżej Egiptu się nie schodzi, choć to bardzo męczące i zwyczajnie wstyd inaczej. Dziś nie ma plaż nad Bałtykiem, gdzie można normalnie odpocząć, bez gwaru, śmieci, opłat za wszystko na każdym kroku. Na rynku w Kazimierzu nie usiądziesz, bo miejsca siedzące są tylko w kafejkach, gdzie trzeba coś zamówić i słono zapłacić. Za komuny było skromnie, ale jakoś swojsko. Bezrobocia nie było, nędzy, żebraków. Służba zdrowia łaski nie robiła. Długo by wyliczać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Od początku stanu wojennego przez kilka lat funkcjonowały "kwity za żywiec".

około 1985-86 kupowałem sprzet stacjonarny diory w jakimś sklepie wiejskim. W tamtym czasie nie wymagali zadnych kwitów. Te urzadzenia już takie tanie wtedy nie były, nie powiem ile bo nie pamietam ale sprzedawca mówił że u nich to sie nie sprzedaje, a dostaja po jednej dwie sztuki na sklep więc jak chce coś lepszego na przykład z radmora to mogę poczekas albo pojeżdzić po okolicznych wsiach i pewne znajdę co mi się podoba ;).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

około 1985-86 kupowałem sprzet stacjonarny diory w jakimś sklepie wiejskim. W tamtym czasie nie wymagali zadnych kwitów. Te urzadzenia już takie tanie wtedy nie były, nie powiem ile bo nie pamietam ale sprzedawca mówił że u nich to sie nie sprzedaje, a dostaja po jednej dwie sztuki na sklep więc jak chce coś lepszego na przykład z radmora to mogę poczekas albo pojeżdzić po okolicznych wsiach i pewne znajdę co mi się podoba ;).

 

Ja jechałem z Warszawy do jakiejś pipidówy 50 kilometrów po M 2405 S, ponieważ tam stały na półce bez problemu. Nawet taśmy Stilona były. W 1987 jechałem pociągiem do Pewexu w Białymstoku, bo tam kupiłem bez problemu wzmacniacz Technicsa SU-V 500, o ile dobrze pamiętam. Różnie to z tym sprzętem wtedy bywało.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej byli zadowoleni sprzedawcy w hurtowniach. gdy wystawialo się oświadczenie o niemożliwosci naprawy,(brak cześci, uszkodzenia z winy klienta- różną poezję się pisało) wtedy sprzet zostawał im do dyspozycji ,a oni sprzedawali po "niemozliwej " naprawie, Z centralą rozliczali się oczywiście nominalnie..

Osobne kulisy miała Wojskowa Centrala Handlowa, SPHW., Tam działy się "cuda"

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej byli zadowoleni sprzedawcy w hurtowniach. gdy wystawialo się oświadczenie o niemożliwosci naprawy,(brak cześci, uszkodzenia z winy klienta- różną poezję się pisało) wtedy sprzet zostawał im do dyspozycji ,a oni sprzedawali po "niemozliwej " naprawie, Z centralą rozliczali się oczywiście nominalnie..

Osobne kulisy miała Wojskowa Centrala Handlowa, SPHW., Tam działy się "cuda"

ten system przetrwał PRL i sprawdzał sie jeszcze w 2006r. "testowany" przez dyrekcję polskiego Philipsa

sprzet produkowany u Madziarów w znacznych całkiem procentach, nigdy nie doświadczył żadnego transportu, załatwiał wszystko "właściwy" obieg dokumentów serwisowych kończony "sprzedażą celowaną"

ale Holender głupi do czasu a Polak mądry po szkodzie i dziś "derekcja" ma nieciekawe miejsca pracy

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie "zdobyłem Condora czarno- czerwonego, poszedł do znajamogo elektronika w celu naprawy mechanizmy magnetofonowego i jak sie uda naprawić znowu odtworzy kasety STILON eh to były czasy

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy więcej, To był koszmar, a to że byłem młody nie było zasługą tamtego systemu, tak jak i winą tego nie jest, ze jestem stary.

- koszmar ? jaki koszmar ? nie mąć Stary młodym w głowach - były minusy ale i plusy, rzeczywistość nie jest czarno - biała. Obecnie dla mnie koszmarem są te wszystkie durne telenowele nadawane w czasie największej oglądalności, a filmy wartościowe nadawane w nocy i to wszystko za państwowe, czyli nasze pieniądze. Mam swój pokój ale na obiad muszę wejść do głównego i katować się "modą na sukces" czy innym badziewiem - odbiera mi to apetyt ! powoduje stres !

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

excelvinyl winylmania blog szukaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.