Skocz do zawartości
IGNORED

Pliki wysokiej rozdzielczośći - skok jakościowy czy nabijanie w butelkę?


Harrold1986

Rekomendowane odpowiedzi

Dokładnie. Takie było założenie głuchych troglodytów z Metalliki a jedyną winą Boba Rocka było to, że nie miał jaj, żeby się postawić. Później zrobili z niego kozła ofiarnego i wywalili z hukiem. Problem Death Magnetic był inny, ale efekt taki sam: gniot nie do słuchania. Wspólny mianownik jest jeden: sam zepsuł.

Niby racja, ale materiał na XBOX'a do Guitar Hero jest zupełnie inny.

 

 

<br />Porównanie kupionych plików płyt ma mały sen bo nie wiadomo co ktoś zrobił z nimi.<br />Mam jedna płytę na której prosto pisze że utwór 5 jest z mp3 a 9 z DTS, wszystkie jako wav.<br />

A nie rozumiem co chcesz powiedzieć przez powyższe zdanie.

jeżeli jest wav zrobiony z mp3 to to widać elegancko w każdym frequency analyzer, masz po prostu perfidnie obcięte powyżej 16kHz, również jesteś w stanie to wychwycić słuchowo.

Wracając do meritum. Na moim sprzęcie pliki hi-res brzmią znacząco lepiej niż zwykłe. I nie chodzi tylko pasmo. Przede wszystkim gladkość brzmienia i ilość powietrza między muzykami. A co za tym idzie, przestrzeń wyraźnie lepsza. Swietnie sprawdzają się przy reedycjach płyt analogowych. Słuchając Billy Holiday czy Armstronga ciężko czasem uwierzyć, że płyty są tak stare. Dla mnie to nie ściema.

A nie rozumiem co chcesz powiedzieć przez powyższe zdanie.

jeżeli jest wav zrobiony z mp3 to to widać elegancko w każdym frequency analyzer, masz po prostu perfidnie obcięte powyżej 16kHz, również jesteś w stanie to wychwycić słuchowo.

Da się tak skompresować mp3 by nie było tego cięcia przy 14,16 itp. kHz (miałem kompresor który umożliwiał ustawianie częstotliwości odcięcia). Jednak zwykle faktycznie da się po tym wykryć mp3.

Wracając do meritum. Na moim sprzęcie pliki hi-res brzmią znacząco lepiej niż zwykłe.

 

U mnie też. Ale mój sprzęt jest bardzo średni dlatego podchodzę do tego dosyć ostrożnie. Sly ma "trochę" lepszy i twierdzi że brzmią podobnie. Nie mam powodów żeby mu nie wierzyć. Niezależnie od brzmienia myślę że pliki (ogólnie, nie tylko hi-res) wyprą inne formy słuchania muzyki. Bo są zwyczajnie wygodniejsze w użyciu. A człowiek jak wiadomo jest istotą straaasznie wygodną :)

Zależy wszystko od plików, są takie gęste od ktorych dobra realizacja na CD zagra lepiej tylko to jest wina realizacji. Na wielu starych płytach rockowych na gęsto jest tylko trochę lepiej a i tak jak się porówna to na CD nie chcę patrzeć , na gęsto słucha się znacznie przyjemniej z przyjemnością. Dobre realizacje na gesto brzmią super tak że niewiele się da już w tym kierunku zrobić, trzeba tylko zmieniać głośniki i poprawiać akustykę.

W trakcie usuwania konta.

  • 2 lata później...

Nie przeczytałem całego wątku bo chyba bym zwariował... Z tego co przeczytałem wynika że jak na razie nie ma się co bardzo przejmować plikami w wysokiej rozdzielczości i spokojnie można inwestować w format FLAC. Swoja drogą porównywałem ten sam utwór zapisany w formacie FLAC i DSD i niestety nie usłyszałem różnicy. Może nie mam aż takiego słuchu, albo mój sprzęt jest na to za słaby (iFi nano iDSD + AKG K142HD), albo jedno i drugie.

Na stronie Metallica .com są do pobrania pierwsze 2 albumy w formacie FLAC-HD (24-bit/96KHz) z najnowszego wydawnictwa ,jutro będę kupował ,czytałem że zrobili w końcu bardzo dobry remaster który nie tak mocno podbity ,pdrasowany jak Death Magnetic , mam dla porównania wydanie DCC - ride to napiszę jak wrażenia ,

EVERSOLO DMP - A8 +++XINDAK PA-M +++HARPIA ACOUSTICS JANTAR 2B

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Swietnie sprawdzają się przy reedycjach płyt analogowych. Słuchając Billy Holiday czy Armstronga ciężko czasem uwierzyć, że płyty są tak stare. Dla mnie to nie ściema.

 

No zwłaszcza jak magnetofon nagrywał 14kHz przy -20dB to rzeczywiście jest głęboki sens słuchania na gęsto ;-) Ten wątek naprawdę zakrawa na komedię.

No zwłaszcza jak magnetofon nagrywał 14kHz przy -20dB to rzeczywiście jest głęboki sens słuchania na gęsto ;-) Ten wątek naprawdę zakrawa na komedię.

Raczej żartem jest Twój wpis jakoby wszystko co obejmuje pliki HiRes pochodziło od źródeł o jakich wspominasz.

Temat obejmuje poprawę jakościową i ona jest zauważalna. Istotą sprawy jest traktowanie HiRes jako zapowiedzi jak będziemy słuchać muzyki w przyszłości. Nie mozna przyjmowac, że na dziś wszystkie tym bardziej starsze albumy nawet wydane w HiRes zyskają jakościowy skok o kilka długości.

Ale nie po to powstał HiRes. Już dziś są świetnie przygotowane albumy HiRes i to słychać.

Taki pokaz "możliwości" HiRes to album The Endless River lub świetny album Silje Nergaard "Chain Of Days".

Ale oczywiście równie dobrze można napisać "po co ekrany 4K, skoro sporo filmów nadal jest na DVD".

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

MrArkowski, czy jest zauważalna czy nie to są różne zdania na ten temat. W segmencie który mnie interesuje czyli wysokiej klasy hi-fi nie jest zauważalna. Nawet w drogich zestawach. I dla mnie jest to koniec dyskusji na ten temat. Nie kieruję się dywagacjami. Zrobiłem odpowiednie porównania. Endless River jako pokaz możliwości hi-res? To mi poprawiłeś humor ;-) Audiofilskie plumkanie hahaha.

Co do mojego wpisu... Wyobraź sobie magnetofon szpulowy firmy Stephens. Na takim nagrywali The Beatles. Pasmo do 14kHz i dynamika 50dB. Gdybym był złośliwy przeliczyłbym te 50dB na bity. Nie ma tam nic z czym nie poradzi sobie 16/44.1. Pozostaje jedynie kwestia realizacji i tutaj jest pies pogrzebany. Fascynacja plikami ma swoje drugie dno. O jednym aspekcie już pisałem: darmowe torrenty. A drugim jest wyimaginowane przekonanie o tym że "gęstym" plikiem można podnieść jakość słabej konfiguracji. Nagle słabe urządzenie wzniesie się na wyżyny jakości audio.

MrArkowski, czy jest zauważalna czy nie to są różne zdania na ten temat. W segmencie który mnie interesuje czyli wysokiej klasy hi-fi nie jest zauważalna. Nawet w drogich zestawach. I dla mnie jest to koniec dyskusji na ten temat. Nie kieruję się dywagacjami. Zrobiłem odpowiednie porównania. Endless River jako pokaz możliwości hi-res? To mi poprawiłeś humor ;-) Audiofilskie plumkanie hahaha.

Co do mojego wpisu... Wyobraź sobie magnetofon szpulowy firmy Stephens. Na takim nagrywali The Beatles. Pasmo do 14kHz i dynamika 50dB. Gdybym był złośliwy przeliczyłbym te 50dB na bity. Nie ma tam nic z czym nie poradzi sobie 16/44.1. Pozostaje jedynie kwestia realizacji i tutaj jest pies pogrzebany. Fascynacja plikami ma swoje drugie dno. O jednym aspekcie już pisałem: darmowe torrenty. A drugim jest wyimaginowane przekonanie o tym że "gęstym" plikiem można podnieść jakość słabej konfiguracji. Nagle słabe urządzenie wzniesie się na wyżyny jakości audio.

Z tymi darmowymi torrentami to fikcja. Ciągły mit powielany gdzie się da, że ludzie korzystający z plików to złodzieje.

Może warto wreszcie poszerzyć horyzonty? Zobaczysz wiele miejsc w sieci oferujących legalne, wysokiej jakości pliki. Tych małych jak i zacnych - duzych wydawców.

Co do plików i ich jakości, trzymasz się ciągle "ale kiedyś". Kiedyś było kiedyś i faktycznie - PEŁNA Z TOBĄ ZGODA, przenoszenie starych nagrań na HiRes jest zabiegiem jedynie służącym do albo skompletowania biblioteki o starsze wydania, albo chwytem marketingowym co uważam za naciąganie.

W kwestii jakości materiału jak wspomniałem powyzej, HiRes jest formatem przyszłości i wszyscy liczą na to, że wraz z dostępem do plików zwiększy się ich jakość, wszystkiego tego, co jest wydawane współcześnie.

Jak juz pisałem wiele razy, gdy w okresie powstawania płyty CD SONY pracowało tez nad plikami HiRes płytra CD nigdy by nie została rozpowszechniona. CD to był początek cyfrowej dystrybucji muzyki, pierwszy logiczny etap.

Obok był jeszcze DAT i DCC (sam wciągnąłem się w DCC Philipsa - na krótko).

I…została płyta CD, bo było wygodniej i taniej (wygodniej dla klienta, taniej do produkcji).

Świat nie zmierza do niczego innego jak tylko rozwoju tego co jest by było taniej i wygodniej.

A wieczne "bo torrenty", zanim na dobre zaistniały torrenty ludzie masowo kopiowali z płyt CD muzykę i zamieszczali ją w sieci, inni ściągali i kopiowali na płyty CD.

Tak więc twierdzenie, że pliki to powód do rozpowszechniania złodziejstwa jest tak celny jak twierdzenie, że wprowadzenie kart płatniczych zlikwidowało napady na sklepy i banki.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Z tymi darmowymi torrentami to fikcja. Ciągły mit powielany gdzie się da, że ludzie korzystający z plików to złodzieje.

Może warto wreszcie poszerzyć horyzonty? Zobaczysz wiele miejsc w sieci oferujących legalne, wysokiej jakości pliki. Tych małych jak i zacnych - duzych wydawców.

Co do plików i ich jakości, trzymasz się ciągle "ale kiedyś". Kiedyś było kiedyś i faktycznie - PEŁNA Z TOBĄ ZGODA, przenoszenie starych nagrań na HiRes jest zabiegiem jedynie służącym do albo skompletowania biblioteki o starsze wydania, albo chwytem marketingowym co uważam za naciąganie.

W kwestii jakości materiału jak wspomniałem powyzej, HiRes jest formatem przyszłości i wszyscy liczą na to, że wraz z dostępem do plików zwiększy się ich jakość, wszystkiego tego, co jest wydawane współcześnie.

Jak juz pisałem wiele razy, gdy w okresie powstawania płyty CD SONY pracowało tez nad plikami HiRes płytra CD nigdy by nie została rozpowszechniona. CD to był początek cyfrowej dystrybucji muzyki, pierwszy logiczny etap.

Obok był jeszcze DAT i DCC (sam wciągnąłem się w DCC Philipsa - na krótko).

I…została płyta CD, bo było wygodniej i taniej (wygodniej dla klienta, taniej do produkcji).

Świat nie zmierza do niczego innego jak tylko rozwoju tego co jest by było taniej i wygodniej.

A wieczne "bo torrenty", zanim na dobre zaistniały torrenty ludzie masowo kopiowali z płyt CD muzykę i zamieszczali ją w sieci, inni ściągali i kopiowali na płyty CD.

Tak więc twierdzenie, że pliki to powód do rozpowszechniania złodziejstwa jest tak celny jak twierdzenie, że wprowadzenie kart płatniczych zlikwidowało napady na sklepy i banki.

 

Może warto poszerzyć horyzonty? Posłuchać dobrych konfiguracji i przestać pleść bzdury.

 

Na początku lat 80-tych pracowano nad hi-res? Gdzieś Ty to przeczytał? W czasach przetworników 14-bitowych? :D W czasach kiedy nie istniał format wave i mp3? Prawdopodobnie nie istniało także pojęcie pliku jakie znamy dzisiaj.

 

Wiesz teraz są czasy darmowości. Przejście na pliki dla wielu daje możliwość posiadania wszystkiego. Bo na rosyjskim serwerze jest prawie wszystko. A płyta CD kosztuje. Poza tym jak powstawały torrenty (protokół to rok 2002) sieci internetowe miały zupełnie inną przepustowość. Pamięć operacyjna 256 MB to było coś. Królowały mp3.

 

Aha i jeszcze jedno. W dużym uproszczeniu można powiedzieć że DAT był obok choć geneza powstania tego formatu jest zupełnie inna. Magnetofony DAT do dzisiaj stosuje się w studiach. Na pewno obok nie było DCC. Dlaczego? Bo jest to format stratny.

Może warto poszerzyć horyzonty? Posłuchać dobrych konfiguracji i przestać pleść bzdury.

Czytając Twoje opisy o tych "dobrych" konfiguracjach to wybacz…zamilczę.

Po raz kolejny argumentem koronnym jest "posłuchaj dobrych konfiguracji".

Masz blade pojęcie o ludziach z drugiej strony "kabelka" ale jak zawsze wiesz o nich duzo więcej, niż oni sami o sobie.

Cudne to doprawdy, że uważasz za słuszne pisanie takich bzdur co kto ma posłuchac i dlaczego ma to robić.

Jak rozumiem masz lepsze rozeznanie mojego osłuchania, tego co słuchałem/miałem czy mam - niz ja sam.

I jak rozumiem masz lepszą wiedzę o mnie i moim doświadczeniu audio niz ja sam.

Gratuluję! Prawdziwy wrózbita!

Ja też zabawię się we wróżenie i...

14345739266571.jpg

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

MrArkowski, możesz udawać wielkiego mistrza ale prędzej czy później wyjdą braki widoczne w Twoim poprzednim wpisie. Ja wiem że dzisiaj wszyscy wszystko wiedzą i ciężko komukolwiek zwrócić uwagę bo zamiast odnieść się do zawartości merytorycznej wpisu - tak jak zrobiłem to powyżej - zaczną się wycieczki ad personam.

 

 

Innymi słowy, bardzo łatwo po zawartości wpisu ocenić znajomość zagadnienia drugiej strony.

MrArkowski, możesz udawać wielkiego mistrza ale prędzej czy później wyjdą braki widoczne w Twoim poprzednim wpisie. Ja wiem że dzisiaj wszyscy wszystko wiedzą i ciężko komukolwiek zwrócić uwagę bo zamiast odnieść się do zawartości merytorycznej wpisu - tak jak zrobiłem to powyżej - zaczną się wycieczki ad personam.

 

 

Innymi słowy, bardzo łatwo po zawartości wpisu ocenić znajomość zagadnienia drugiej strony.

Poza Twoimi "argumentem" typu "posłuchaj dobrych konfiguracji" żadnej zawartości merytorycznej.

Raz jeszcze tak dla przypomnienia:

- zanim były dostepne pliki HiRes złodziejstwo w sieci kwitło az miło, a źródłem tego były nosniki CD. Kopiowano je i nagrywano na nie aż miło. Więc to mit jakoby pliki HiRes były powodem złodziejstwa

- mitem jest porównywanie jakości starych realizacji do tego co mozna uzyskać dzięki plikom przy współczesnych realizacjach i nagraniach

- mitem jest jakoby pliki HiRes pochodziły z torrentów. Z torrentów Szanowny Kolego to w 99% pochodzi syf zgrywany ze wszystkiego co się tylko dało. Z Audio CD także.

Dlatego może zacznijmy nazywać sprawy po imieniu - HiRes nie ma nic wspólnego z syfem z torrentów, a i sporo wydań w sklepach internetowych z prawdziwym HiRes ma niewiele wspólnego.

- w sieci są zacne miejsca, w których melomani na całym świecie kupują doskonałe wydania swojej ulubionej kolekcji i warto spośród tej oferty poszukiwac dobrych jakościowo realizacji HiRes

Format HiRes wykorzystywany jest przez takich gigantów w swoich gatunkach jak dla przykładu Deutsche Grammophon.

Jeśli tak zacny wydawca "nie brzydzi się" Hires, a do tego coraz chętniej i w szerszym zakresie niz na nosniku Audio-CD wydaje swoje pozycje, do wybacz z całym szacunkiem wobec Twojej osoby Kolego, ale Twoje zdanie ma raczej marne znaczenie.

Argumentu szukasz? Pierwszy przykład z brzegu, skoro HiRes to takie "samo zło", to wytłumacz może dlaczego coraz więcej wydań w HiRes, coraz większe zainteresowanie tym formatem na rzecz rezygnacji z audio-CD, coraz większe zyski z tego formatu…skoro wg. Ciebie HiRes to jedynie złodziejstwo i samo zło?

Gdyby tak było tak wielcy wydawcy jak wspomniane powyzej D.G. nie byłoby zainteresowane plikami.

A okazuje się, że na plikach te firmy zarabiają wiecej niz na nosnikach CD.

 

Ale jak wspomniałem powyżej, co nie byłes nawet w stanie zauwazyc, jeśli jedynym źródłem naszych zainteresowań w temacie HiRes są torrenty - to pełna z Tobą zgoda. Nie porównujmy gówna z pasztetem.

I kolejna rzecza WAŻNA zauważenia, na dobre, naprawdę bardzo dobrze brzmiące odtwarzacze plików przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Bo w 99% to co dostajemy na dziś to w większości albo słabo brzmiące, albo do tyłka z obsługą.

Ten "kij" (pliki HiRes) ma dwa końce na dziś ale ma też przyszłość i pozostaje jedynie otwarta kwestia w jaki sposób zostanie to wykorzystane w świecie prawdziwego audio dla koneserów i melomanów.

Na dzis sporo śmieci ze słabą realizacją i nie każdy HiRes to HiRes i wart wydawanych pieniędzy.

A jeśli już mamy coś naprawdę dobrego, to trzeba mieć do tego dobrze przygotowany odtwarzacz plików bo może być marna jakość bez względu na wydaną kasę.

 

Taka mała ciekawostka o której Ty wiesz i zapewne sporo osób (i ja z tym się w pełni zgadzam) - nawet tańszy CD player zagra często lepiej od droższego sieciowego playera.

Ale HiRes to nie format na 2016, to kwestia przyszłości. Byle dobrze wykorzystana została i będzie OK.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

18 bitowe przetworniki są już na rynku od drugiej połowy la 70-tych ubiegłego wieku.

 

Jakieś źródło tej rewelacji? Bo z tego co pamiętam to kości 18-bitowe pojawiły się pod koniec lat 80-tych.

Disco jak zwykle nie do przegadania...nic się nie zmienia od lat.

Ale pozdrawiam starego Adwersarza. ;-)

 

Właśnie sobie ściągnąłem z ruskiego torrenta (tak, przyznaję się bez bicia) najnowszą płytę Santany.

Są tam 2 wersje 16/44: jedna to kopia CD, a druga z dopiskiem WEB, czyli z sieci.

 

Niech ktoś mi wyjaśni czemu kopia CD ma odrobinę podbitą dynamikę w stosunku do wersji WEB?

Moim zdaniem WEB brzmi minimalnie lepiej, naturalniej i selektywniej.

Na potrzeby płyty CD dynamika została sztucznie zwiększona, aby lepiej się tego słuchało na boomboxach i odtwarzaczach samochodowych?

 

nawet tańszy CD player zagra często lepiej od droższego sieciowego playera.

 

Jak ma się dobrze przygotowany tor do odtwarzania strumieniowego to często bywa odwrotnie,

czyli tani odtwarzacz zagra lepiej niż drogi CD player.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

 

Nie o to chodziło. Zapis dźwięku przy użyciu owego 18-bitowego przetwornika. Jaka była częstotliwość próbkowania? Przeczytałem kilka opracowań na temat prób z cyfrowym zapisem jakie odbyły się w latach 70-tych. Zresztą studia nagraniowe posiadały rejestratory np firmy 3M. Problem polega na tym że ich rozdzielczość to co najwyżej 16 bitów (Telarc Soundstream 16bit/50khz). Zdaje się że standardem było wtedy 12 bitów. Gdzie więc te "gęste" rejestratory w tamtych czasach?

 

Disco jak zwykle nie do przegadania...nic się nie zmienia od lat.

Ale pozdrawiam starego Adwersarza. ;-)

 

Ja również pozdrawiam ;-)

 

Jak ma się dobrze przygotowany tor do odtwarzania strumieniowego to często bywa odwrotnie,

czyli tani odtwarzacz zagra lepiej niż drogi CD player.

 

Przykłady konkretnych porównań?

Przykłady konkretnych porównań?

 

Jakie chcesz przykłady? Ja u siebie to sprawdzałem zanim zdecydowałem się na dużo tańsze, wysokiej jakości odtwarzanie strumieniowe.

Poza tym Disco... minęło już tyle czasu, że dziś nie trzeba już tego faktu udowadniać. Tak po prostu jest.

Żaden wypasiony Cdek nie zapewni lepszego brzmienia niż dobrze skonfigurowany i przygotowany zwykły komputerek za grosze, ale w odpowiednim torze.

Player CD to przecież tylko transport + wbudowany DAC, Do odtwarzania plików też jest potrzebny transport + DAC.

Teraz już nawet podobno DAC jest zbędny (metoda PWN - nie znam jej, to się nie wypowiadam).

Możliwości jest dużo, aby takie coś zagrało lepiej niż drogi CDek, a przy tym koszt tego rozwiązania jest dużo tańszy.

Poza tym strumieniowiec odtwarza pliki w różnej rozdzielczości, a nie tylko skompresowane 16/44, ale Ty przecież twierdzisz, że dla ludzkiego ucha nie potrzeba więcej, więc cała ta dyskusja jest chyba jałowa. :)

Jakie chcesz przykłady? Ja u siebie to sprawdzałem zanim zdecydowałem się na dużo tańsze, wysokiej jakości odtwarzanie strumieniowe.

Poza tym Disco... minęło już tyle czasu, że dziś nie trzeba już tego faktu udowadniać. Tak po prostu jest.

Żaden wypasiony Cdek nie zapewni lepszego brzmienia niż dobrze skonfigurowany i przygotowany zwykły komputerek za grosze, ale w odpowiednim torze.

Player CD to przecież tylko transport + wbudowany DAC, Do odtwarzania plików też jest potrzebny transport + DAC.

Teraz już nawet podobno DAC jest zbędny (metoda PWN - nie znam jej, to się nie wypowiadam).

Możliwości jest dużo, aby takie coś zagrało lepiej niż drogi CDek, a przy tym koszt tego rozwiązania jest dużo tańszy.

Poza tym strumieniowiec odtwarza pliki w różnej rozdzielczości, a nie tylko skompresowane 16/44, ale Ty przecież twierdzisz, że dla ludzkiego ucha nie potrzeba więcej, więc cała ta dyskusja jest chyba jałowa. :)

 

Płyta CD powstała bo…musiała powstać. Gdyby jak pisałem wczesniej na rynku była dostępna dla mas infrastruktura sieci i obok prac nad CD opracowywano by alternatywny sposób w plikach, to wygrałyby pliki.

Na dodatek sami twórcy audioCD zwracali uwagę, że płyta jaka będzie docelowo dla klienta - będzie mocno skompresowana.

Chciano zmniejszyć ilość minut ale zwiększyć jakość zapisu.

Niestety uparcie zmierzano do tego, by zmieścic całą IX symfonię Beethovena na jednym nośniku. W efekcie wyszło tak, że pogodzono się z utratą jakości na rzecz ilości minut/danych na płycie.

 

Dziś za to audiofile twierdzą, że audio CD to niezastąpiony format na rynku, co jest totalną bzdurą.

Format ten był początkiem cyfryzacji muzyki, przez ostatnie dekady juz się na tyle zestarzał, że kolejne udawanie jakoby miało sens przedłużanie zycia płycie CD jest niepotrzebne.

Było już wiele takich sporów także na Forum. Dlatego moje zdanie jest takie: poczekajmy 5-8 lat.

Jestem przekonany, że w ciągu 2-3 lat płyty stracą jakikolwiek sens dla wydawców, a w ciągu 5-8 wszyscy wydawcy zaczną masowo rezygnowac z tego nośnika.

Liczę też na to, że rozwiną się nowe formaty zapisu audio i zwiększy się dostęp do naprawdę dobrej klasy streamerów audio.

 

Na początku lat 80-tych pracowano nad hi-res? Gdzieś Ty to przeczytał?

Wybacz, pisałem na lotnisku na kolanie. Nie wpisałem słowa GDYBY, jakże ważnego z punktu całej wypowiedzi.

Więc raz jeszcze "gdyby pracowano w latach 80 nad alternatywa dla CD w postaci plików - CD nie zostałoby przyjęte na rynku".

Jednak w tamtym czasie to nie miałoby prawa się stać - powód jasny, brak potrzebnej infrastruktury do dystrybucji/sprzedazy plików.

Za brak słowa GDYBY przepraszam, wprowadziło to zbędny zamęt.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Ja to wszystko wiem. Dla mnie dyskusja o wyższości plików hi-res nad tymi skompresowanymi względem hi-res jest bez sensu.

To jest oczywista oczywistość...nie dla wszystkich jednak, jak się okazuje.

Każdy ma taki słuch jaki mu Bozia dała i tu nawet kosmicznie drogi sprzęt nie pomoże.

Poza tym predyspozycje, możliwości i preferencje odsłuchowe też każdy człowiek ma inne.

Jeden nie odróżni mp3 96 kb/s od wav 24/192, a drugi słyszy nawet różnice między bezpiecznikami i stolikami "ałdiofilskimi" na sprzęt. ;-)

Poza tym strumieniowiec odtwarza pliki w różnej rozdzielczości, a nie tylko skompresowane 16/44, ale Ty przecież twierdzisz, że dla ludzkiego ucha nie potrzeba więcej, więc cała ta dyskusja jest chyba jałowa. :)

 

Istnieje takie zjawisko, które nazwano kiedyś przeciążeniem informacją.

Śmiem twierdzić, że na gruncie audio odpowiada ono za wzrost zainteresowania winylem i zapisem magnetofonowym a także lampami, głośnikami szerokopasmowymi etc...

Jest to reakcja na nadmiar informacji jakie można zawrzeć na płycie CD, co z kolei przeszkadza w prawidłowym odbiorze sensu odsłuchiwanego nagrania.

 

Multiplikowanie rozdzielczości audio niczemu dobremu nie służy bo tylko powoduje zatracenie przekazu audycji muzycznej w morzu niczemu nie potrzebnych a wyciągniętych na plan pierwszy szczegółów.

 

Oczywiście jest aspekt merkantylny tego zjawiska bo pozwala to kolejny raz sprzedać ludziom co i tak oni mają już w domach.

Jest też aspekt socjologiczny ponieważ multiplikacja rozdzielczości służy osobnikom niezainteresowanym muzyką jak taką, brandzlować się osiągami swojego sprzętu audio, który to sprzęt niczemu innemu nie służy jak tylko permanentnemu poprawianiu parametrów.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Jakie chcesz przykłady? Ja u siebie to sprawdzałem zanim zdecydowałem się na dużo tańsze, wysokiej jakości odtwarzanie strumieniowe.

Poza tym Disco... minęło już tyle czasu, że dziś nie trzeba już tego faktu udowadniać. Tak po prostu jest.

Żaden wypasiony Cdek nie zapewni lepszego brzmienia niż dobrze skonfigurowany i przygotowany zwykły komputerek za grosze, ale w odpowiednim torze.

Player CD to przecież tylko transport + wbudowany DAC, Do odtwarzania plików też jest potrzebny transport + DAC.

Teraz już nawet podobno DAC jest zbędny (metoda PWN - nie znam jej, to się nie wypowiadam).

Możliwości jest dużo, aby takie coś zagrało lepiej niż drogi CDek, a przy tym koszt tego rozwiązania jest dużo tańszy.

Poza tym strumieniowiec odtwarza pliki w różnej rozdzielczości, a nie tylko skompresowane 16/44, ale Ty przecież twierdzisz, że dla ludzkiego ucha nie potrzeba więcej, więc cała ta dyskusja jest chyba jałowa. :)

 

 

Powiem tak: teza o komputerku za grosze jest jedną z największych audio bzdur jakie napisano na tym forum. Z różnych względów. A że dobrych cdeków nie słyszałeś to wiemy od dawna. Niestety dywagacje nie służą niczemu dobremu.

 

Ja to wszystko wiem. Dla mnie dyskusja o wyższości plików hi-res nad tymi skompresowanymi względem hi-res jest bez sensu.

To jest oczywista oczywistość...nie dla wszystkich jednak, jak się okazuje.

Każdy ma taki słuch jaki mu Bozia dała i tu nawet kosmicznie drogi sprzęt nie pomoże.

Poza tym predyspozycje, możliwości i preferencje odsłuchowe też każdy człowiek ma inne.

Jeden nie odróżni mp3 96 kb/s od wav 24/192, a drugi słyszy nawet różnice między bezpiecznikami i stolikami "ałdiofilskimi" na sprzęt. ;-)

 

Anglicy nazywają to wishful thinking.

 

 

Więc raz jeszcze "gdyby pracowano w latach 80 nad alternatywa dla CD w postaci plików - CD nie zostałoby przyjęte na rynku".

 

 

Tego nie wiesz. To były inne czasy. Inni ludzie i inne preferencje.

 

PS. Twoja pomyłka jest fajna z socjologicznego punktu widzenia. Zauważ że zaraz przyleciał znawca który uzasadnił Twoją fałszywą z założenia tezę bo w jakiejś broszurze przeczytał to i tamto. Przeczytał ale nie doczytał.

Jedynym moim celem podczas słuchania muzyki jest słyszenie jej w możliwie dobrej (zadowalającej) jakości.

Jeśli brzmienie mnie satysfakcjonuje, to znaczy że jakość jest dla mnie dobra.

 

Jest to reakcja na nadmiar informacji jakie można zawrzeć na płycie CD

 

Na płycie CD zawarto mniej informacji niż na prawidłowym pliku hi-res.

 

Oczywiście jest aspekt merkantylny tego zjawiska bo pozwala to kolejny raz sprzedać ludziom co i tak oni mają już w domach.

 

Owszem. Musimy tylko umieć odróżnić czy ten produkt sprzedawany jest rzeczywiście ten sam, który już mamy.

To nie jest trudne...wystarczy posłuchać.

 

Powiem tak: teza o komputerku za grosze jest jedną z największych audio bzdur jakie napisano na tym forum. Z różnych względów. A że dobrych cdeków nie słyszałeś to wiemy od dawna. Niestety dywagacje nie służą niczemu dobremu.

 

Zachowujesz się jakbyś zatrzymał się w rozwoju, albo jak pachołek branży.

Stawiam na to drugie. ;-)

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Zachowujesz się jakbyś zatrzymał się w rozwoju, albo jak pachołek branży.

Stawiam na to drugie. ;-)

 

Ani nie zatrzymałem się w rozwoju ani nie jestem pachołkiem branży. A w ogóle z jakiej racji mi ubliżasz? To że nie przemawia do mnie pseudo nowoczesność i nie wierzę w audio bzdury wynika zwykle z doświadczenia którego tobie - jak wszyscy wiemy - brakuje. Używam plików, strumieniuję muzykę z Tidala ale żeby trąbić o postępie w związku z tym? To żaden postęp. Co najwyżej krok w bok.

Uwierz jeśli chcesz, ale przez kilka lat przerobiłem ten temat od każdej możliwej strony.

Aż moja Kobieta poczuła się prawie odrzucona. ;-)

I zdana nie zmienię...tak, zwykły komputerek, ale odpowiednio przystosowany, zdziała cuda.

Ty tego nie wiesz, bo nigdy nie sprawdzałeś, więc nie masz zielonego o tym pojęcia.

Tkwisz w Paleozoiku. Obudź się Disco... CDki to już archaizm. :)

Gość

(Konto usunięte)

 

 

Przykłady konkretnych porównań?

 

Co chcesz przeczytać? Mój tani bluray "w moim systemie" gra na poziomie Aqua La Diva plus La Scala...a nawet lepiej...

Konfrontacji się nie boję...zapraszam...zobaczysz co można osiągnąć "bez przewalania tony klocków"... życzę każdemu takiej sceny, lokalizacji źródeł...szybkości, dynamiki...itd. To jest dopiero mistrzostwo świata zestawić system grający na takim poziomie w budżecie prawie "zerowym"...

Używam plików, strumieniuję muzykę z Tidala ale żeby trąbić o postępie w związku z tym? To żaden postęp. Co najwyżej krok w bok.

 

E tam używasz... gdybyś naprawdę używał i miał do tego odpowiednio przygotowany sprzęt, to nie pisałbyś takich bzdur.

 

Na czym polega Twoim zdaniem wyższość nawet najdroższego playera CD nad zwykłym komputerkiem PC, który jest odpowiednio

przystosowany do odtwarzania plików w najwyższej jakości brzmienia?

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Ty tego nie wiesz, bo nigdy nie sprawdzałeś, więc nie masz zielonego o tym pojęcia.

Tkwisz w Paleozoiku. Obudź się Disco... CDki to już archaizm. :)

 

Za to robiłem eksperymenty z "drogimi komputerkami" przystosowanymi do audio przy których to co robi Piopio jest zabawą dla grzecznych dzieci. Koszt 10 tyś i więcej.

 

E tam używasz... gdybyś naprawdę używał i miał do tego odpowiednio przygotowany sprzęt, to nie pisałbyś takich bzdur.

 

Na czym polega Twoim zdaniem wyższość nawet najdroższego playera CD nad zwykłym komputerkiem PC, który jest odpowiednio

przystosowany do odtwarzania plików w najwyższej jakości brzmienia?

 

Posłuchaj dobrego CD a przekonasz się. Nie będę rozmawiał ze ślepym o kolorach ;-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.