Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Gość StaryM

(Konto usunięte)

W tym klubie cena gra.

W naszym klubie cena gra. Przeważnie gra komedię. Czasami z kolei jest to tzw. dramat maski. Natomiast kiepsko sprawuje się cena w filmach dokumentalnych. ;)

Przepraszam że się wtrącę ale Pan robson_39 mija się z prawdą pisząc że potwierdziłem informację z bloga. Nic takiego nie potwierdzałem, podałem tylko informację z jakiego kabla konfekcjonujemy i cennik do tego kabla, który różni się znacznie od informacji na blogu więc moje rzekome potwierdzenie jest mocno naciągane. Ponadto kabel z którego składamy jest przeznaczony między innymi do elektroniki co widnieje w specyfikacji producenta.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

patrz zastosowanie.

Nie będę Wam Panowie zaśmiecał wątku, chciałem tylko ustosunkować się do oszczerstw. Dyskusje nadal toczymy pod testem kabli.

Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Z audio jest jak z chlebem, jeden lubi słodki a drugi kwaśny.

Co to znaczy:

 

Ponadto kabel z którego składamy jest przeznaczony między innymi do elektroniki co widnieje w specyfikacji producenta.

?

Jaki musiałby być kabel aby nie był przeznaczony m.in. do elektroniki?

Pewnie drut kolczasty.

Złośliwiec. Są przecież różne kable, nawet energetyczne i zarazem kriogeniczne.

X-men Nadmierniczy, psiakość.

:)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Pewna osoba twierdzi że jest to kabel do zasilania tokarek także chciałem sprostować.

 

Chociaż i jakimś wysokim Furutechem też by tokarkę zasilił :)

Z audio jest jak z chlebem, jeden lubi słodki a drugi kwaśny.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Pewna osoba twierdzi że jest to kabel do zasilania tokarek także chciałem sprostować.

A tokarka to jakiś obciach? Passe? Jak napisał, ze do tokarek, to znaczy, że dobry kabel i ma odpowiednie parametry, by nawet tokarkę zasilić. A taka tokarka to "łyka" prądu więcej niż wzmacniacze. I to by było na tyle. Koniec dyskusji o kablach!

No właśnie.

Kabel to kabel.

Przekrój to atrybut związany z gęstością prądu (mocą).

Izolacja to atrybut odporności na napięcia i warunki środowiskowe.

I przeróżne kombinacje (solid core, linka, lica,... lewo/prawo krętne), materiały, ...

 

I wykorzystywanie stosownie do cech i zastosowań...

Żadnego voodoo!

 

Oczywiście może być lepiej i gorzej jak zawsze.

A to lepiej i gorzej nie jest w jakiejś funkcji..czasem?

Znamy na forum Czasowstrzymywaczy...

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

W tym wątku takowej dyskusji o kablach już nie chcemy. Nie są one dla nas interesującym tematem. Mam nadzieję, że wyraziłem się jasno?

No bo to zła temata była...

Ten kabel firmy Helukabel ma zastosowanie typowo przemysłowe, podobnie jak znany z forum kabel Lapp.

Został tak wykonany aby przetrzymać trudniejsze warunki na hali produkcyjnej oraz - ogólnie rzecz biorąc - ma nie zbierać zakłóceń i nie siać.

Czystość miedzi nie ma tutaj żadnego znaczenia.

A żeby zrobić z niego np. sieciówkę - czemu nie?

Pewnie że z takich kabli można zrobić sieciówke, czemu nie. Ale żeby za tą sieciówkę brać potem 500zł a kabel kosztuje poniżej 20zł za metr to już jest przegięcie jak dla mnie.

Pewnie że z takich kabli można zrobić sieciówke, czemu nie. Ale żeby za tą sieciówkę brać potem 500zł a kabel kosztuje poniżej 20zł za metr to już jest przegięcie jak dla mnie.

 

Gdyby nie legendy i sciemnianie, ideologie i naginane recenzje, to caly ten rynek bylby niewiele wart. Audiofilia to obsesja, u jednych jeszcze w miare logiczna, u innych fanatyczna. To chyba jedna z niewielu branz, gdzie kupujacy sie nad cena nie zastanawia, a wrecz cieszy sie, ze kupil cos za kwote niewspolmiernie wieksza, niz wartosc roboczo-materialowa. Z reguly ludzie szanuja swoje pieniadze i analizuja co jest ile warte. Tu jednak nie! Dla grama, czasami wyimaginowanej poprawy, sa w stanie kupic wszystko i opluc kazdego, kto smie podwazac istote sprawy. Jeszcze, zeby te dyskusje byly merytoryczne, ale to zazwyczaj manipulacja, udawanie ze nie wiadomo o co chodzi, czekanie na potkniecie, proba obalenia oczywistych spraw. A jak brak intelektu i argumenow, to pojawia sie chamstwo w najprzerozniejszych odmianach. Ostatnio znowu sie z frywolnych starlem nad temacie wzmacniacz do 6 tysiecy. Zero argumentow, natomiast masa rzygowin. Fuj, coraz bardziej brzydzi mnie to forum przez fakt, ze musze sie scierac z baranami, troglodytami, ciemniakami, ktorzy poza tym za***nym audio nic nie maja. Dlatego taka twierdze buduja wokol swoich chorych ideologii. Bleeee

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Zdaje się, że ująłeś we właściwych słowach sedno problemu. Ostatnio zwróciłem uwagę, że dwa kolejne blogi pokazujące kompletne debilizmy spotkały się z bardzo ostrymi reakcjami negatywnymi. Chodzi mi między innymi to ten, na którym w paru zdaniach opisano pastę (lakier) do smarowania tranzystorów i układów scalonych, by dźwięk był bardziej "lampowy", cokolwiek to oznacza.

Początkowo mnie to zastanawiało. Dlaczego niektórzy gotowi są bronić do upadłego najoczywistszych oszustw i przekrętów. Przecież nie mają w tym interesu. Ale myliłem się. Mają.

To jest syndrom oblężonej twierdzy. Nie oddadzą żadnego oszukańczego gadżetu, bo obawiają się, że wówczas małymi kroczkami rozum wkroczyłby do ich twierdzy i ją zniszczył.

Ktoś z kolegów użył kiedyś terminu psychoakustyka. W zasadzie w większości sytuacji wyobrażenia nasze i nasze emocje decydują o wrażeniach słuchowych. Mam taki przykład. Prawdziwy. Kolega ma kolumny, które nie były drogie, bo kupione z przeceny. Dźwięk tych kolumn spodobał się komuś z jego rodziny. Kolega obiecał odsprzedać te kolumny (taki brak asertywnej postawy). Postanowił sobie kupić kolumny tego samego producenta, ale model wyżej, aby mieć lepsze. Jak postanowił tak zrobił. Jednak początkowo nie był zadowolony. Po kilkunastu dniach zaczął racjonalizować swoją postawę i nowe kolumny już stały się świetne. Brzmią tak jak chciał i jest zadowolony.

Po kilkunastu dniach zaczął racjonalizować swoją postawę i nowe kolumny już stały się świetne. Brzmią tak jak chciał i jest zadowolony.

 

Nie nie, wygrzaly sie :) tak jak wszystko inne sie wygrzewa. Ludzie wola termin wygrzewanie (choc kolumny moga lekko zmienic swoja sygnature) niz adaptacja. Wygrzewanie jest takie elitarne, ma w sobie szczypte tajemnicy, tajemna wiedze, jest seksi. A adaptacja to tylko przystosowanie organizmu. Moze obejmowac przywykniecie do zimna, smrodu, niewygody, bylejakosci etc. Tak wiec audiofil moze tylko wygrzewac, nigdy adoptowac. Audiofil slyszy wszystko nawet jesli ma 70 lat, jest jak Chuck Norris.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Fuj, coraz bardziej brzydzi mnie to forum przez fakt, ze musze sie scierac z baranami, troglodytami, ciemniakami, ktorzy poza tym za***nym audio nic nie maja.

 

Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz. Zresztą większość Twoich wpisów jest podobnym biciem piany. Drogi sprzęt nie znaczy dobry to po pierwsze. Jest zdecydowanie więcej czynników decydujących o jakości w audio poza ceną. Natomiast drogie audio jest luksusem. Tak samo jak drogi samochód, biżuteria itp. Stanowi tylko i wyłącznie dodatek a nie sedno prestiżu posiadacza. Dlatego ludzie mający drogie konfiguracje mają z reguły sporo większy majątek. Leczenie własnych kompleksów "bo mnie nie stać to wszystko musi grać tak samo" jest charakterystyczne dla posiadaczy śmieciowych konfiguracji.

Naczelny szaman audiovoodu wreszczcie zaszczycił ten wątek :)

 

Zaraz wszyscy dowiedzą się, że są głusi, mają śmieciowe konfiguracje i małe doświadczenie :) W drugiej kolejności dowiedzą się, że największe doświadczenie ma Discomaniak, i że nie boi się pobicia, co spotkalo go już nie raz za dzielną obronę swoich poglądów :)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Leczenie własnych kompleksów "bo mnie nie stać to wszystko musi grać tak samo" jest charakterystyczne dla posiadaczy śmieciowych konfiguracji.

Tak, tak, oczywiście. Wszyscy jesteśmy posiadaczami śmieciowych technicsów z niemieckich wystawek i bardzo zazdrościmy ci [.....................] /wpisz co tam chcesz/. A teraz już sobie idź.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Naczelny szaman audiovoodu wreszczcie zaszczycił ten wątek :)

 

Jak zwykle kulą w płot. W moim systemie nie ma nic co wchodzi w skład bardzo szeroko pojmowanego audio voodoo. Nie ma żadnych podkładek, dodatków ani super drogich kabli. Jest za to niezła końcówka mocy, fajne pre i dobre kolumny. Źródło także na całkiem niezłym poziomie. Zawsze można jednak lepiej. Tylko czy warto? Być może. Słyszałem parę systemów lepszych od swojego i potrafiłem się do tego przyznać. Nie czuję jednak potrzeby zmian.

 

Zaraz wszyscy dowiedzą się, że są głusi, mają śmieciowe konfiguracje i małe doświadczenie :)

 

No, wzmacniacz i kolumny mógłbyś mieć lepsze;-) A na serio: jak Ci odpowiada to super ale nie oceniaj możliwości formatu CD po tym co masz w domu (to do naszej niegdysiejszej dyskusji).

Drogi sprzęt nie znaczy dobry to po pierwsze

Czy ten drogi i kiepski sprzęt też zaliczasz do "śmieciowego" ?

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

i że nie boi się pobicia

 

Przez ostatnie 20 lat nikomu się nie udało no ale kto wie zawsze może być ten pierwszy raz;-)

 

Czy ten drogi i kiepski sprzęt też zaliczasz do "śmieciowego" ?

 

Bardzo dobre pytanie. W branży audio jak wszędzie zdarzają się wpadki. Nie można jednak twierdzić że zawsze cena jest przewartościowana. Są urządzenia drogie i grające bardzo dobrze. Odpowiadając: wydaje mi się że tak ale mało spotkałem takich urządzeń. Tym niemniej sporo było w mojej opinii niewarte swojej ceny. Trzeba pamiętać że w wyższym przedziale cenowym bardzo ważna jest konfiguracja i optymalne zestrojenie akustyki. W Krakowie mieszka pewien człowiek który na audio w salonie wydał 1,2 mln PLN (milion dwieście tysięcy złotych). Pomijam że nie da się z nim dogadać bo twierdzi że ma najlepszy sprzęt w Polsce i w całej Europie (sic!). Uważam że dźwięk tej konfiguracji jest sporo przewartościowany. Nie wart nawet 1/10 ceny.

  • Redaktorzy

musze sie scierac z baranami, troglodytami, ciemniakami, ktorzy poza tym za***nym audio nic nie maja

 

Cały żarcik polega na tym, że nie musisz. Ścierasz się, bo to najwidoczniej uwielbiasz, a przy okazji użalasz się, jak to musisz się ścierać. Jeśli ci się to znudziło, to po prostu przestań, tu i teraz.

Tylko czy warto?

Jeżeli poprawa ma być wyraźna za niewielką dopłatą to warto, ale pytanie czy elektronika a zwłaszcza kable mogą wnieść znaczną poprawę. Odpowiedź można uzyskać tylko robiąc testy z "głową" a nie bawiąc się w testy tz. odsłuchowe czyli formę zabawy nie mającą cech nawet półprofesjonalnych, niestety niezbyt poważną.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Uważam że dźwięk tej konfiguracji jest sporo przewartościowany. Nie wart nawet 1/10 ceny.

 

Zawsze w takich sytuacjach warto sobie zadać pytanie: what would Jesus do? ;)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Cały żarcik polega na tym, że nie musisz. Ścierasz się, bo to najwidoczniej uwielbiasz, a przy okazji użalasz się, jak to musisz się ścierać. Jeśli ci się to znudziło, to po prostu przestań, tu i teraz.

 

Dokładnie.

 

Jeżeli poprawa ma być wyraźna za niewielką dopłatą to warto, ale pytanie czy elektronika a zwłaszcza kable mogą wnieść znaczną poprawę. Odpowiedź można uzyskać tylko robiąc testy z "głową" a nie bawiąc się w testy tz. odsłuchowe czyli formę zabawy nie mającą cech nawet półprofesjonalnych, niestety niezbyt poważną.

 

Wyraźnej poprawy w moim przypadku za niewielką dopłatą uzyskać się nie da. Co najwyżej może być inaczej ale czy lepiej?

Sama zmiana kabli nigdy nie sprawi że sprzęt zagra o kilka klas lepiej. Można w ograniczony sposób modelować brzmienie a najlepiej dobrać takie żeby dźwięku nie degradowały. Ich wpływ słychać powyżej pewnego poziomu jakościowego. Nie jest to jednak duży wpływ.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.