Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Ale jak ktoś piszę wybujałe recenzje odnośnie dwóch metrów miedzi, czy próbuje uzasadnić podstawkę za 3 tysiące pod listwę zasilająca, to siłą rzeczy prowokuje.

Kolega sly30 podał nazwę sklepu w Poznaniu, chwaląc oczywiście. No to sam z sobą założyłem się, że tam będzie wszystko droższe, niż gdzie indziej. O szklaneczkę dobrego porto. I wygrałem, właśnie popijam. ;)

Nie porównywałem nawet tych cen z Allegro, ale z lokalnym sklepem z mojego regionu. Ale najlepszy numer to drewniana półka na ścianę (zapewne na gramofon or whatever) za 8 tysięcy. Dziękuję ci sly30 - takie dziś ponure i pochmurne popołudnie, a ja się uśmiałem. Maja - podwyższaj cenę swojej podstawki.

 

Zapomniał flustrat dodać:

Grzesiu, dzięki za cytat. Aż się zdumiałem, że przegapiłem te jakże merytoryczną i wyrażającą radość z życia wypowiedź.

Nawet myślałem przez moment, że to o mnie tak napisał. ;)

Ale jak widać, dla niego każdy, kto nie słucha kabli to się jawi jako jedna i ta sama postać.

 

A kogóż tak scharakteryzował nasz psychoanalityk?

Jak to kogo? Niesłyszącego kabli. :D

Koris ładnie schodzi z cen, na stronie mają oficjalne, bo muszą, ale zawsze miałem około 20% taniej. Świetny sklep, ogólnie świetna obsługa też. Kompletnie nie wciskają kitu.

Gdybyś cokolwiek, kiedykolwiek kupował to wiedziałbyś że ceny na sprzęty audio są ustalane przez dystrybutorów i wszędzie są jednakowe.

A to że czasem robi się promocje, okazjonalne akcje itd to normalna praktyka handlowa.

Poza tym wiele rzeczy można negocjować.

Nie ma sklepów droższych niż inne.To bzdura.

Wszystkie sklepy mają towar od tych samych dystrybutorów.

 

Ale to wiedziałbyś gdybyś był realnym klientem a nie sfrustrowanym hejterem który kupuje co najwyżej piwko i chleb.

 

Koris ładnie schodzi z cen, na stronie mają oficjalne, bo muszą, ale zawsze miałem około 20% taniej. Świetny sklep, ogólnie świetna obsługa też. Kompletnie nie wciskają kitu.

 

Pewnie że tak ale zawistny hejter wszędzie dopatrzy się zła, intryg itd.

Masz Mario właśnie przykład kim są ci ludzie.

Akurat ty znasz ten sklep i wiesz że to co napisał StaryM to stek bzdur i zła wola.

Ale ktoś kto nie wie jak jest na prawdę a czyta takiego jarząbka to myśli że być może on ma rację.

Tak to właśnie wygląda.To ludzie z innej bajki a racjonalność którą się zasłaniają to tylko parawan,

żeby ukryć swoje prawdziwe intencje.

To trochę jak z osobami ciągle powołującymi się na kościół,biblie, na swoją wielką religijność itd.

To zazwyczaj najbardziej podli ludzie a agresywna promocja swej religijności daje im parawan i legitymizuje

często okrutne podłości których się dopuszczają.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Koris ładnie schodzi z cen, na stronie mają oficjalne, bo muszą, ale zawsze miałem około 20% taniej. Świetny sklep, ogólnie świetna obsługa też. Kompletnie nie wciskają kitu.

Znaczy tę półeczkę za 8 kafli mogę dostać za 6 i pół? Cóż za okazja.

A tak swoja drogą - choć do Poznania się nie wybieram, ale kto wie - jakie jest hasło na te 20%? Bo chyba nie mówią już w drzwiach każdemu klientowi, że ma odjąć 20%?

Ale Mario, nie martw się.

Zyskasz nowych, lepszych kumpli!!

Zamienisz zgoszkniałych hejterów na pasjonatów lubiących się zabawić.

Pomijając fakt co i na ile wpłynie na dźwięk to na pewno będzie weselej, śmieszniej,

poleją się...napoje....zabawa, tańce i swawole.

 

A hejterzy to hejterzy.Sfrustrowani nudziarze nie mający nic do zaoferowania.

A co to są "hejterzy"?

Bo kim są pasjonaci z hi-endu wszyscy wiemy. Grupa pozerów pomieszana z łatwowiernymi klakierami, którzy uwielbiają być nabierani.

 

Skąd takie słownictwo - pachnie budką z piwem ...

W każdym twoim wpisie jest cynizm, zlośliwość, zła wola, chęć ośmieszenia, skompromitowania.....na odległość cześć starego, sfrustrowanego belfra o komunistycznej mentalności, pewnie byłego partyjniaczka bo większość nauczycieli w tamtej, twojej epoce była w PZPR i nawet dziś Związek Nauczycielstwa jest ostoją komuny i socjalu.

Ja wiem że ci smutno gdy źycie przeminęło i nic nie osiągnąłeś ale nie wiń za to innych.

Winić możesz troche system, tamte czasy i samego siebie.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Gdybyś cokolwiek, kiedykolwiek kupował to wiedziałbyś że ceny na sprzęty audio są ustalane przez dystrybutorów i wszędzie są jednakowe.

A to ciekawe.

Koris - http://www.koris.pl/p825,denon-dp-200usb-gramofon-z-koderem-mp3-3-letnia-gwarancja-autoryzowany-dealer.html

KKRS - http://www.kkrs.pl/1174.denon-dp-200usb.html

Allegro - http://allegro.pl/denon-dp-200usb-gramofon-z-koderem-mp3-dp-200-usb-i2903340524.html

To jakie ceny ustala dystrybutor? Maksymalną, czy może minimalną?

Wiem Bum i StaryM że zapach budek z piwem jest wam dobrze znany.... :-)

 

To się nazywa cena sugerowana bo zgodnie z prawem UE nie moźna narzucać ceny detalicznej.

Jak w miarę lat popatrzysz z dystansu na życie zrozumiesz że wszystko co fajne, miłe, przyjemne to elementy pewnych życiowych iluzji.

dokladnie tak. no jest pewna granica. bardzo cienka granica, to linia w pojeciu aksjomy (z zerowa szerokoscia). im blizej jestes tej linii, tym jestes bardziej dowcipny. no jesli przesadzisz...

pamietam kiedys bedac dzieckiem powiedzialam przy Dziadku: pani? jaka pani? to baba ktora u nas gotuje! za kare musialam napisac 100 razy w zeszyce wielkimi literami zdanie: CHAMSTWO JEST WIECZNE.

 

(1000zł). Mam nadzieję, że mąż nie odbierze....

 

1000zl to prawie 250 Euro albo 330 $! Dziekuje! Kocham komplementy!

 

a pytanie ladnie zadane... pisalam juz wczesniej, ze "on" sie wyprowadzil, a w ramach podzialu majatku zabral sprzet i zostawil kable, bo pewnie przestal je slyszec.

ale.., ale... zeby wszystkich uspokoic dodam, ze kilka tygodni bede babcia!

Gość StaryM

(Konto usunięte)

W każdym twoim wpisie jest cynizm, zlośliwość, zła wola, chęć ośmieszenia, skompromitowania.....na odległość cześć starego, sfrustrowanego belfra o komunistycznej mentalności, pewnie byłego partyjniaczka bo większość nauczycieli w tamtej, twojej epoce była w PZPR i nawet dziś Związek Nauczycielstwa jest ostoją komuny i socjalu.

Ja wiem że ci smutno gdy źycie przeminęło i nic nie osiągnąłeś ale nie wiń za to innych.

Winić możesz troche system, tamte czasy i samego siebie.

Marnujesz się na tym forum. Powinieneś zatrudnić się w tefauenie jako kolejny wróż. Przecież ty wiesz wszystko. Normalnie jasnowidz. ŁAŁ. Aż mi dech zaparło.

Jak mnie rozgryzł. To aż nie do wiary. Ostatni raz to mnie rozgryzł w identyczny sposób pewien zagorzały zwolennik Jarka Kaczyńskiego. Tyle że tamten jeszcze zdemaskował moje żydowskie pochodzenie. Trochę cię ta psychoanalityczna intuicja zawiodła. ;)

 

A bardziej serio, to wiesz jaka jest między nami różnica? Ja nie buduję sobie internetowej tożsamości, bywa, że piszę o swych doświadczeniach, coś tam wspominam, podaję adres swojego blogu i jeśli tylko komuś się chce, to łatwo może znaleźć informacje na mój temat. Jestem po prostu prawdziwy. Dlaczego się nie ukrywam? Bo z praktyki wiem, że anonimowość w internecie to tylko złudne mniemanie gimnazjalistów, więc szkoda mi czasu na udawanie kogoś innego. Ty jesteś tylko anonimkiem, który być może ma sprzęt za 100 tysięcy, a może ma tylko marzenia. Może właśnie dlatego tak żrecie się z Szymonem, bo każdy che być tym guru najlepszym i jedynym. ;)

 

I na koniec jeszcze jedna uwaga, bo więcej nie zamierzam z tobą dyskutować. Mnie możesz obrażać ile sobie zapragniesz. Dla mnie jesteś po prostu takim... ziobrem. ;)

Ale jak będziesz zasrywał ten wątek dyskusjami o kablach, to zbanuję tak jak innych.

Jak wątek założył człowiek nie umiejący czytać ze zrozumieniem co pokazał już kilka razy to jedyne co mu zostaje to banować!

Ja tu swoich wpisów o kablach nie widzę ale on je ciągle widzi.

Pasuje do ekipy z Bumem. Jeszcze potrzebny im trzeci bliźniak.

I do tego bloger. Nie wiedziałem. Wow!.... :-)

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Strach tutaj wchodzić bo tylko banują i banują jak leci.

Masz rację, to wielkie ryzyko. Może zastanów się następnym razem, zanim coś napiszesz, bo cię zły HEJTER zje (cokolwiek ta dziwaczna kalka z angielskiego ma znaczyć).

Po polsku to by było chyba nienawistnik, ale to takie słowo mało trendy. Ani cool, ani glamour. ;)

Myślę, że Sly słucha dużo rapu i to takiego rodem z blokowisk - stąd takie dziwaczne wyrażenia - jest to "twórczość" o odpowiednim dla niego poziomie, zwłaszcza w warstwie tekstowej - zapewne jest to źródło jego specyficznego poczucia humoru ;-))

A bardziej serio, to wiesz jaka jest między nami różnica? Ja nie buduję sobie internetowej tożsamości, bywa, że piszę o swych doświadczeniach, coś tam wspominam, podaję adres swojego blogu i jeśli tylko komuś się chce, to łatwo może znaleźć informacje na mój temat. Jestem po prostu prawdziwy. Dlaczego się nie ukrywam? Bo z praktyki wiem, że anonimowość w internecie to tylko złudne mniemanie gimnazjalistów, więc szkoda mi

 

No i znów kulą w płot! Nie jesteś zbyt lotny bo ja bynajmniej nie jestem anonimowy i każdy kto chce może się ze mną skontaktować,

wiele osób zna mnie osobiście, wielu wie czy mam sprzęt czy nie itd.

A ty twierdzisz że jesteś prawdziwy? Nie bądź śmieszny.Jakie ty możesz opisać doświadczenia skoro w kwestii sprzętów audio w ogóle nie masz żadnych doświadczeń.Pomyliłeś fora.Może twój blog jest na inny temat bo to forum jest o audio a ty nie masz w tym temacie nic do powiedzenia.

StaryM, w jednym w wpisów przemyciłeś informację że prowadzisz blog.

Zaciekawiło mnie to i od razu nasunęła mi się myśl o blogu pawła xyz.

Jakaś dziwna zbieżność że awanturnicy którzy sieją na forum zamęt prowadzą blog!

Nie znam nikogo z tych prawdziwych pasjonatów audio kto prowadziłby blog.

Może ktoś prowadzi ale ja o tym nic nie wiem.Może dlatego że ci ludzie zajmują się audio

i z audio czerpią przyjemność a nie z forumowego awanturnictwa jak pasjonaci blogów.

Bo prawda jest taka że twoją pasją nie jest audio a pisanie bloga.

Intuicja podpowiedziała mi że coś musi być na rzeczy, że zbieżność z xyz nie jest przypadkowa.

A skoro tak reklamujesz ten swój blog to tym bardziej warto sprawdzić o co tu chodzi?

Zresztą xyz nie mogąc pisać na naszym forum wchodzi na nie pod innymi nickami i prowokuje do

jatki i przeniesienia jej na swój blog.

Pisał już do mnie na priv pod nickiem Zbawca Narodu i rzucił prymitywny tekst...:Paweł XYZ ma leszy sprzęt od ciebie!Jak to skomentujesz?"....żenujące.

Ale podobieństwo jest i motywacje chyba też niebezinteresowne.

 

Zawsze krytykujesz audio, pasjonatów audio, nabijasz się z nich, zarzucasz niecne motywacje jak budowanie sobie

tożsamości internetowej, pewnie nie bezinteresowne.

Wszedłem więc na twój blog, przejrzałem co tam jest. Nie czytałem wszystkiego bo i po co?

Skoro oceniasz hobby innych osób to tym samym dajesz prawo do oceny twojego hobby czyli twojego bloga.

 

Muszą powiedzieć że blog jest nudny jak flaki z olejem. Nie zawiera w sobie kompletnie nic wartościowego.

Ani nie ma tam treści rozrywkowych, ani nic żeby się pośmiać ani nic pouczającego.

Zastanawiam się po co ktoś poświęca tyle czasu na pisanie czegoś tak nudnego i bezwartościowego?

Jak rozumiem uważasz że ktoś to powinien czytać? A zastanawiałeś się po co? Po co ktoś miałby czytać

twoje nudnawe opisy że byłeś tu i tam, że Słupsk to nudne miasto i że Kaczyński gdzieś tam złożył kwiaty.

Twój blog to mieszanina informacji z codziennych Wiadomości oraz twoje wspomnienia z mało barwnego życia.

Ok, wiadomo, każdy ma życie jakie ma ale dlaczego uważasz że kogoś powinno to zainteresować?

Kogo to obchodzi?

 

Jest za to statystyka i zachęta dla reklamodawców których oczywiście brak.To musi być frustrujące.

Pewnie byłoby miło gdyby blog był bardzo poczytny a reklamodawcy sypnęli by groszem ale na to nie licz.

Blog w takiej formie jakiej jest i o takich treściach poczytny nie będzie i kasy z tego też nie będzie.

 

Mnie zarzucasz budowanie sobie tożsamości internetowej? Ale ja nie mam w tym żadnego interesu.

Czasem testuję jakieś sprzęty i coś tam napiszę.

Ty nie testujesz, nie masz kontaktu ze sprzętami z wyższej półki ale bardzo krytykujesz świat audio.

Do tego chętnie reklamujesz swój nudny blog.

Zarzucasz innym to co sam robisz.

Właśnie ty próbujesz się reklamować, stosujesz autopromocje, reklamujesz swój blog a tam próbujesz pozyskać

reklamodawców.To ty masz interes w tworzeniu własnej tożsamości internetowej i robisz to jednocześnie uważając że

to coś złego. To hipokryzja i zakłamanie.

Przypuszczam że pisujesz na wielu innych forach a celem jest sianie fermentu bo stara zasada autopromocji mówi,

że nie ważne co się mówi byle się mówiło.

Prowokowanie awantur to świetny pomysł na ruch na forum i lansowanie siebie jako wojownika w danej sprawie.

Potem trzeba się jeszcze zareklamować, szczególnie swój blog tak żeby ten ruch przeniósł się do owego bloga.

Wtedy to tam będzie większy ruch, wzrosną statystyki a wtedy...może jakiś reklamodawca sypnie groszem.

Taki to twój idealizm i moralność Kalego.Jest to niegodziwe i powinieneś się wstydzić.

Pewnie niektórzy z twoich klakierów na naszym forum nawet nie wiedzą, że sprytnie ich wykorzystujesz do promowania

siebie i swojego bloga.

Jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o pieniądze i teraz już wiem jaki jest cel twojej bytności na audiostereo.

Ale długi tekst. Tylko trochę nudny. autor jak zwykle się powtarza i znów daje dowod na to, że dla niego najwaznejsze są kochane pieniążki. Bo obojętnie o czym zaczyna pisać, zawsze kończy na pieniążkach. Widać sa one dla niego podstawową miarą wartości wszystkiego i przedmiotów i ludzi.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Tytułem sprostowania, a nie odpowiedzi:

post-38867-0-21987800-1358708846_thumb.jpg

Kłamczuszek przejrzał tylko część strony, która jest upublicznionym pamiętnikiem, co jest uwidocznione na screenie powyżej.

Nie czytał wszystkiego, to prawda, a w zasadzie nic nie czytał, bo na poszczególne strony przeznaczył od sekundy do czterdziestu sekund. Z samego blogu być może przeczytał tylko tekst ukazujący się na stronie głównej, krótki jest.

Ale oczywiście pozwoliło mu to napisać długaśną, lecz z pazurem recenzję. Jeśli ktoś nie wiedział jeszcze ile jest prawdy w audiofilskich recenzjach, to teraz już wie. To jest prawda gatunku trzeciego, a więc g.. prawda.

Jednym słowem nasz kolega "radio Erewań" postanowił mnie ciut obsmarować. Następny dowód:

post-38867-0-81979900-1358709705_thumb.jpg

Za pomocą forum rzekomo nabijam sobie licznik wizytami, bo tu się rzekomo ogromnie reklamuję. Jak widać jest to kolejne wierutne łgarstwo. Po dokładnym sprawdzeniu mogę powiedzieć, że ruch z Audiostereo nie stanowi nawet jednego procenta.

Co do reklam, to owszem miałem kiedyś, bo blog istnieje już trzy lata, ale postanowiłem nie wkurzać czytelników i została tylko jedna (rodzinna niejako).

Kolejne kłamstwo dotyczy kwestii sprzętu audio:

http://www.audiostereo.pl/blog/40/entry-118-steinway-i-lyngdorf/

http://belfer.one.pl/2011/12/24/swiatynia-dzwieku/

http://belfer.one.pl/2011/12/27/grajaca-brzoskwinia/

Takie trzy bezpośrednie dowody (bo sam zdjęcia komórką robiłem), że choć w domu nie mam "hajenda", to jednak słyszałem to i owo. Nie o wszystkim zresztą pisałem, bo tam, gdzie z jakiegoś powodu zdjęć nie robiłem, to i nie pisałem. ;)

No i słusznie kolega bum1234 zauważył, że nasz kłamczuszek wszystkich podejrzewa o finansowe motywy działania. Nic dziwnego. Trudno mieć inną perspektywę jak własną.

Panie sly30, przyznaję panu prawo do jednej riposty, a potem dostaniesz bana, bo rzygać mi się chce jak mam do czynienia z takim prymitywizmem.

Znaczy tę półeczkę za 8 kafli mogę dostać za 6 i pół? Cóż za okazja.

A tak swoja drogą - choć do Poznania się nie wybieram, ale kto wie - jakie jest hasło na te 20%? Bo chyba nie mówią już w drzwiach każdemu klientowi, że ma odjąć 20%?

 

Tak, tak właśnie jest. Kupiłem tam najpierw swój wzmacniacz, dostając na niego dobrą cenę, gra mi do dziś. Potem kupiłem CD, potem kolumny, a potem kolejne. Jakieś interkonekty też, a nawet listwę Supry :) I dziś jest tak, że jak dzwonię, a jestem ze Szczecina i mówię do znajomego sprzedawcy, aby wysłał mi jakieś kolumny, piec, czy cedeka do posłuchania, to gość mi wysyła towar z Poznania, licząc tylko za kuriera. Zero kaucji, czy innych opłat. Myślę, że jak widzą, że ktoś jest faktycznie zainteresowany, to oni muszą z tych cen schodzić. Mój kolega kupił tak Monitory Audio GX300. I zamiast aktualnych 15600 zapłacił 12000. Klocki za 8 tysięcy można kupić za 6-6500. Sporo zależy od marki i dystrybutora, niektóre marki trzymają stałe ceny i niezbyt chcą dawać na nie rabaty, jednak gro sprzętu można kupić 20 a czasem nawet 25% taniej. Nie zmienia to faktu, że to wciąż drogie zabawki i w kontekście polskich zarobków na albańskim poziomie, trudno nazwać coś okazją, jeśli kwoty idą w tysiące.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Dzięki Mario za informację. Przyznam, że trochę to mnie dziwi z tymi cenami, ale może ja po prostu staroświecki jestem. Przypomniało mi się, że kolega niedawno kupował telewizor i też dostał na dzień dobry rabat 10% (i nie było to w Polsce). Więc może faktycznie tak powinno być. ;)

Co do półeczki na ścianę za 6500, to nie kupię, chyba, że na głowę upadnę mocno. Bardzo mocno.

 

A teraz takie silva rerum.

Zaimponowała mi maya tym Wyspiańskim, którego chciałaby powiesić na ścianie zamiast tego błyszczącego Dewianta, pardon Devialeta. Mało kto dziś kojarzy Wyspiańskiego z czymś więcej niż z "Weselem". Z chęcią zapytam, co tak najbardziej z Wyspiańskiego ci się podoba?

Grześ z kolei pisał, ze jarają go stare analogowe rupiecie - gramofony i magnetofony. Odkopałem niedawno podarowany mi kiedyś przez kumpla magnetofon. Ładny był, ale jakoś nie miałem chęci słuchać w domu, zresztą wtedy to głównie w samochodzie czegoś tam słuchałem, a z racji dorabiania do chudej nauczycielskiej pensji jeździłem nawet i 40 tysięcy kilometrów rocznie. Myślę zresztą, że wiem dziś dlaczego w ostatnich dziesięciu latach swojej pracy nie miałem nawet specjalnej ochoty na zabawę w audio (o pieniądzach już nie wspomnę :P). Hałas. Po latach pracy w szkole coraz bardziej denerwował mnie hałas i gdy już byłem w domu, to najchętniej słuchałbym "ciszy na płycie długogrającej". Teraz to minęło i znów mogę słuchać. Nawet Deep Purple i Led Zeppelin.

Ale wracajmy do magnetofonu. Ze zdziwieniem stwierdziłem, że ten stary złom dziś ma status kultowego. Nazywa się Nakamichi DR-3. Włączyłem sobie kilka kaset (nagrywanych z naprawdę dobrego źródła i nie przeze mnie) i szczęka mi opadła. Zacząłem porównywać (miałem tę samą muzykę na Winylu i na CD [George Benson - Weekend in L.A.]) i nie mogłem wyjść ze zdumienia. Owszem było słychać trochę więcej szumu w momentach ciszy, ale ogólnie to naprawdę rewelacja. Nie wrócę już do analogowego magnetofonu, za leniwy jestem, aby znów nagrywać. Poza tym, jak już kupię płytę, to po co mam ją nagrywać? Ale wrażenie z odsłuchu było piorunujące.

Druga refleksja dotyczy gramofonu, który sobie sprawiłem. Używana Rega Planar 3, u nas za droga, a za granicą udało mi się dostać za rozsądną kwotę. gramofon był nieużywany od lat, więc przydało mu się porządne czyszczenie. I znów się zdumiałem. Cały gramofon dało się rozebrać na czynniki pierwsze w ciągu paru minut. Tak prostego, żeby nie powiedzieć prymitywnego urządzenia to ja w życiu nie widziałam. Tak, wiem, że to jest ledwo budżetówka, i kudy mu do hajendu za paręnaście tysięcy. Ale panowie i panie toż to jest w swej prostocie genialne - stabilne, mało podatne na drgania zewnętrzne, gra świetnie (mi wystarczy).

A że płyt mam sporo, to bakcyl analogowy się rozwija.

Moje ukochane Led Zeppelin.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Co do gramofonów; są rzeczywiście proste. Ale w osiąganej precyzji poszły daleko.

W ogóle te wszystkie urządzenia wyposażone w mechanizmy są fajne.

 

To coś w stylu miłości do kolejek. Iluż maja zwolenników...

 

Co do Wyspiańskiego; zawsze urzekały mnie jego pastele.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Z hard rocka ówczesnego niewiele zostało utworów, które dziś lubię, ale niektóre kocham. ;)

Led Zeppelin - Stairway to Haeven, Kashmir, Whole Lotta Love, Immigrant Song, The Rain Song i może jeszcze All my Love.

Deep Purple - Child in Time, Smoke in the Water, Black Night.

Niestety tych akurat nie mam na analogu.

Zbieraliśmy się wszyscy u Józka.

Miał dzianych starych, więc i na owe czasy sprzęt wypasiony.

 

Z ciekawostek okleiliśmy jego pokój tym czymś w czym są jajka trzymane. Potem na to farba wodna.

Tak powstała pierwsza w PRL komora bezechowa... ;)

Wspomagałem go w zakresie mocy, konstruując pierwsze swoje konstrukcje...

 

No i tak słuchaliśmy wspólnie płyt.

 

A było to 35 lat temu.

Łza się w oku kręci.

Led Zeppelin - Stairway to Haeven, Kashmir, Whole Lotta Love, Immigrant Song, The Rain Song i może jeszcze All my Love.

 

A "Tea For One" i "Since I've Been Loving You" nie podeszły ?

Deep Purple - Child in Time, Smoke in the Water, Black Night.

Ja bym obowiązkowo dorzucił "When A Blind Man Cries"

Zaimponowała mi maya tym Wyspiańskim, którego chciałaby powiesić na ścianie zamiast tego błyszczącego Dewianta, pardon Devialeta. Mało kto dziś kojarzy Wyspiańskiego z czymś więcej niż z "Weselem". Z chęcią zapytam, co tak najbardziej z Wyspiańskiego ci się podoba?

tak strzelilam, bo tesknie za Polska. i za Wiosna.

jak ktos powie "malarstwo polskie" widze wlasnie malarstwo Mlodej Polski, a nie patriotyczne kicze typu Matejki.

w Wyspianskim lubie takie pomieszanie podkrakowskiego folku, impresjonizmu i secesji, ostre czyste barwy rozcienczone biela do pastelu. nawet nie wiem, czy taki styl ma jakas nazwe. nie moge wskazac konkretnego obrazu. a temat... chyba macierzynstwo, dzieci...

oczywiscie napisala bym Malczewski, ale uwielbiam go w muzeum lub w albumie. chyba zbyt wiele emocji zastyglo w jego w farbie, abym odwazyla sie powiesic go sobie w domu.

ostatnio chodzi mi jeszcze po glowie "wies polska" gdzie w dziecinstwe bywalam zsylana na wakacje. Chelmonski, Gierymski, Podkowinski, Wyczolkowski... te klimaty.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"Mokra Wies" Podkowinskiego jako przyklad uziemnienia Hi-End. srebrny kabel z ekranem aktywnym podlacza sie do zloconej ramy. natychniast pojawia sie piekna barwa ,bas robi sie bardzo nisko schodzacy, bardzo dobrze kontrolowany, srednica jest wyrazna, gora czysta i spokojna posiadajaca duza ilosc delikatnie brzmiacych szczegolow. totalna rownowaga pasmowa, muzykalnosc ktora nie daje odejsc od odsluchow. mnostwo powietrza, brzmienie plastyczne, wypełnione wybitna neutralnoscia, przestrzennoscia i przejrzysta rozdzielczoscia oraz plynnoscia przekazu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość StaryM

(Konto usunięte)

"Mokra Wies" Podkowinskiego jako przyklad uziemnienia Hi-End. srebrny kabel z ekranem aktywnym podlacza sie do zloconej ramy.

Lubię impresjonizm.

Ten powrót ad rem jest w doskonałym stylu. ;)

Coś jak z tym studentem, który na egzamin z zoologii doczytał tylko do płazów i gadów. Gdy dostał pytanie o słonia, zaczął tak: "Słoń to duże zwierzę i ma trąbę w kształcie węża, a węże dzielimy na...."

Po starym beju widać, że czym skorupka za młodu nasiąkła, tym na starość trąci. No cóż. Moja mama podśpiewywała sobie krzątając się w kuchni: "mkną po szynach niebieskie tramwaje...". A ja przez lata nie mogłem zrozumieć, dlaczego śpiewa piosenki ze znienawidzonego przez nią okresu stalinowskiego. A to nic innego tylko tęsknota za młodością.

 

Co do Wyspiańskiego; zawsze urzekały mnie jego pastele.

Pastele to w ogóle wdzięczna technika. Mówi się, że to technika dla niecierpliwych, bo bardzo szybko można stworzyć coś interesującego. Sam niegdyś próbowałem swoich sił. Jednak polskim mistrzem pasteli jest dla mnie Witkacy. Wspaniała galeria jego portretów znajduje się w słupskim muzeum. Warto zobaczyć.

Ze zdziwieniem stwierdziłem, że ten stary złom dziś ma status kultowego. Nazywa się Nakamichi DR-3. Włączyłem sobie kilka kaset (nagrywanych z naprawdę dobrego źródła i nie przeze mnie) i szczęka mi opadła. Zacząłem porównywać (miałem tę samą muzykę na Winylu i na CD [George Benson - Weekend in L.A.]) i nie mogłem wyjść ze zdumienia.

 

Z ciekawości: z jakiego "naprawdę dobrego źródła" można było wtedy coś nagrać co byłoby lepsze niż CD lub winyl? Na myśl przychodzi mi tylko taśma matka lub inna ale nagrana bezpośrednio u producenta nagrania. Oryginalne kasety kupowane w sklepie były przeważnie nagrane z użyciem dolby B, do tego problemy z nieidealnym ustawieniem głowicy, taśm szpulowych nagranych przez producenta raczej nie było, nagrywało się z radia, analogów i, u schyłku popularności kaset, z CD. Jeśli kaseciak miał system dbx to uzyskiwało się złudną poprawę dynamiki. Ale w żaden ogólnie dostępny sposób nie można było na magnetofonie kasetowym uzyskać lepszej jakości niż czarna płyta czy też CD. Więc jakie to było to "naprawdę dobre źródło" ?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Nie miałem na myśli żadnych cudów, ale porządny cedek należący do górnej półki sprzętu (to nie ja nagrywałem te kasety). Kasety kupione w sklepie mam jeszcze ze dwie lub trzy (z czasów tuż po PRL) i jest to nędza straszna.

Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że muzyka nagrana z radia już by nie była tak idealna. W sumie to zachwyciłem się tym magnetofonem, ale oczywiście wiem i słyszę, że nawet najlepsze magnetofonowe nagranie nie jest lepsze od oryginału na CD lub nawet na winylu (są szumy taśmy choćby). Zresztą napisałem, że to był tylko taki krótki "powrót do przeszłości". Płyty winylowe tak, ale kasety to już nie bardzo...

Nie miałem na myśli żadnych cudów, ale porządny cedek należący do górnej półki sprzętu (to nie ja nagrywałem te kasety). Kasety kupione w sklepie mam jeszcze ze dwie lub trzy (z czasów tuż po PRL) i jest to nędza straszna.

Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że muzyka nagrana z radia już by nie była tak idealna. W sumie to zachwyciłem się tym magnetofonem, ale oczywiście wiem i słyszę, że nawet najlepsze magnetofonowe nagranie nie jest lepsze od oryginału na CD lub nawet na winylu (są szumy taśmy choćby). Zresztą napisałem, że to był tylko taki krótki "powrót do przeszłości". Płyty winylowe tak, ale kasety to już nie bardzo...

 

Ok. Rozumiem tzn. "zdumienie" nie oznaczało, że jest lepiej niż CD lub winyl tylko, że nawet nie jest tak źle jakby się można było spodziewać. Sam miałem kiedyś jakiegoś technicsa i mnóstwo kaset bardzo dobrej jakości nagrywanych bezpośrednio z CD i fajnie to grało. Na wieży technicsa z altusami ciężko było odróżnić kasetę od oryginału CD. Wtedy byłem 100% pewien, że to lepsze niż czarna płyta, może dlatego, że gramofon to był jakiś Adam z wkładką bodajże MF100 i płyty w większości polskie. Teraz się z tego śmieję.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.