Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Od tych mistrzów świata to mógłbym nawet kupić kabel! :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

“Kejseren er i garderoben!”

No i faktycznie nie zauważyłem bo zwycięzcą tam jest ten

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

No i faktycznie nie zauważyłem bo zwycięzcą tam jest ten

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

hahaha :DPerformance price: $2 Million

Factory Direct price: $1 Million

 

 

Popatrzcie na to:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ten drugi monitorek na zwykły kablu chudszy w basie zdecydowanie! W tle leci "Welcome to the jungle" ;D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

“Kejseren er i garderoben!”

No strona mistrzostwo świata :D

 

Raz, fantastyczne graficzki, zwłaszcza magick mushroom, która moim zdaniem zdradza co i w jakich okolicznościach zainspirowało powstanie tych produktów :)

 

Dwa, genialne długości tych kabli. Mistrzostwo świata normalnie. W końcu nie każdy audiofil ma racjonalnie zaprojektowaną instalację elektryczną w swoim pokoju odsłuchowym, i czasem musi pociągnąć 10m kabel za kilkadziesiąt tysięcy do swoich klocków. Oczywiście założenei nowej istalacji albo dodanie do starej paru nowych gniazdek w cenie promila takiego kabla załatwiłoby problem, no ale...

Widać audiofilskie doświadczenie mówi, że lepsze efekty daje np. 50 metrów zwykłego druta o milimetrowym przekroju i 10 m audiofilskiego kabla zasilającego, niż np. 58 metrów zwykłego druta w ścianie i 2m audiofilskiego kabla zasilającego :) Tak widać jest i nie ma co z tym dyskutować, bo to rodzi pytania, jak wspaniałe efekty dałoby 60m audiofilskiego kabla i inne takie ;)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

W międzyczasie zdaje się że udało Ci się nawrócić jednego kablosceptyka?

 

Nie wypisuję się z klubu sceptyków. Rozsądek podpowiada dystans do dalszych prób z kablami.

Mając w torze equalizer albo procesor dźwięku, można bezstresowo (za psie pieniądze) bawić się do woli planami, stereo, źródłami pozornymi, zrównoważeniem tonalnym itd. Jeżeli źródłem jest PC, to możliwości są w zasadzie nieograniczone.

Gość

(Konto usunięte)

To może ja się wezmę za produkcję czegokolwiek na czym się nie znam byle tylko ludziom wcisnąć się dało. Żenada.

 

To jest tragedia i nie dziwię się, że wiele osób (w tym również ja) ma potem awersję do małych manufaktur, w szczególności tych rodzimych, i nie chodzi mi o uogólnienie, że dotyczy to wszystkich małych firm.

Mam na myśli właśnie "domowych dłubaczy", jak np. rafaell.s.cable czy Audio Academy, którzy starają się uchodzić za branżystów pełną gębą, a z wielu wypowiedzi wynika, że brak im elementarnej wiedzy, która jest wręcz niezbędna.

Sam nie jestem ani konstruktorem, ani wytwórcą sprzętu audio, więc nie muszę takowej posiadać, ale ci panowie?

Wykazali się parę razy taką ignorancją, że należy tylko odetchnąć z ulgą, że nie zajmują się, analogicznie, np. produkcją podzespołów do układów hamulcowych dla motoryzacji...

 

E tam peszel. Profesjonalizm strony powala na łopatki. Moi uczniowie lepsze robili. Firma sprzedaje kable za miliony, a nie stać jej na wynajęcie webmastera za więcej niż tysiąc?

 

U nas też nie brak tego typu przykładów, a po części wiąże się to też z tym, co powyżej napisałem.

Ot, taki RMS...

Nawet tutaj zamieszczają błędne informacje - dla przykładu:

http://www.audiostereo.pl/wzmacniacze-nad-z-przetwornikami-da-w-salonie-q21_101183.html

 

Taka Melodika (związana z RMS)...

http://www.melodika.pl/

Na swojej stronie informowali np., że w kablach zastosowano tworzywo PCV, mylili rezystencję z rezystancją (sic!).

Dopiero po zwróceniu uwagi, m.in. przeze mnie, zostało wszystko poprawione...

 

Gdzie profesjonalizm tych ludzi, firm?

>>Mam na myśli właśnie "domowych dłubaczy", jak np. rafaell.s.cable czy Audio Academy, którzy starają się uchodzić za branżystów pełną gębą, a z wielu wypowiedzi wynika, że brak im elementarnej wiedzy, która jest wręcz niezbędna.

Sam nie jestem ani konstruktorem, ani wytwórcą sprzętu audio, więc nie muszę takowej posiadać, ale ci panowie?

Wykazali się parę razy taką ignorancją, że należy tylko odetchnąć z ulgą, że nie zajmują się, analogicznie, np. produkcją podzespołów do układów hamulcowych dla motoryzacji...<<

 

Tak wygląda właśnie jedna z bardziej debilnych wypowiedzi jakie można przeczytać nie tylko na naszym forum.

 

Czym ty, możesz się pochwalić Emereko? Bo ja np. sprzedałem ponad 1000 par kolumn i za każdy model zgarnąłem nagrodę lub wyróżnienie.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Czym ty, możesz się pochwalić Emereko? Bo ja np. sprzedałem ponad 1000 par kolumn i za każdy model zgarnąłem nagrodę lub wyróżnienie.

Napisał, że niczego nie produkuje, ani nie sprzedaje. Zapewne jest profesjonalistą w jakiejś dziedzinie, ale my nie mówimy to o jego pracy, tylko o audio, a tak się składa, że to twoja praca.

Nie oceniam jej, ale też się dziwię jak eMeReKo, bo czasami nawijałeś dziwne jak na fachowca rzeczy. Pamiętam też, że zdecydowanie byłeś niechętny porównywaniu twoich wyrobów z innymi.

Natomiast chylę czoła przed zdolnościami marketingowymi. Nawet może zazdroszczę. ;)

 

Koledzy, czy dlatego nie prowadzicie swoich firm, bo jesteście szlachetni?

Takie typowo polskie pytanko. Tak, ja jestem szlachetny na tyle, że za cholerę nie potrafię wciskać ludziom ciemnoty. Wszystkie moje przygody handlowe kończyły się kiepsko, bo musiałbym mieć idealny towar, żeby móc go zachwalać. Nie nadaję się też do sprzedawania czegoś, bo patologicznie nie potrafię kłamać. Jak zaczynam kłamać to mam duszności i źle się czuję. A to powoduje, że nie moge prowadzić własnej firmy. :P

Gość

(Konto usunięte)

Tak wygląda właśnie jedna z bardziej debilnych wypowiedzi jakie można przeczytać nie tylko na naszym forum.

 

Debilne to są niektóre Twoje wypowiedzi pod względem merytorycznym i sam wiesz, które, bo zwrócono Ci już uwagę, co w wielu przypadkach sam zresztą przyznałeś - że myliłeś się.

 

Czym ty, możesz się pochwalić Emereko?

 

Masz zapewne na myśli osiągnięcia zawodowe, tak więc nie tutaj jest miejsce na przytaczanie ich, bo nie jestem związany zawodowo z branżą audio.

Ale ani ja, ani współpracownicy nie narzekamy... :)

 

Koledzy, czy dlatego nie prowadzicie swoich firm, bo jesteście szlachetni?

 

Prowadzimy, prowadzimy i nie bredzimy tak w tematyce związanej z naszą pracą zawodową...

 

Bo ja np. sprzedałem ponad 1000 par kolumn i za każdy model zgarnąłem nagrodę lub wyróżnienie.

 

To gratuluję! Pisma branżowe nagrodziły, w których się reklamujesz? ;)

Notabene fakt ten nie ma najmniejszego związku z tym, co napisałem wcześniej, że tragedią jest, kiedy jakikolwiek konstruktor, twórca, ale też lekarz czy księgowy, popełnia szkole błędy na polu zawodowym - wykazuje się brakami w wiedzy - we mnie takie osoby nie budzą, niestety, zaufania...

Tupetu to tym pseudo konstruktorom nie brakuje. Tylko czekac jak kablarz rafaell tutaj zawita i będzie bezczelnie plótł podobne teksty jak spec od kolumn. Zero wstydu.

Obaj są świetnie przygotowani do swojego fachu. Zwłaszcza od strony matematycznej. Ale cóż, dzisiaj wystarczy dobrze pogrzebać w sieci i każdy może być superproducentem. W przypadku kabli żadne przygotowanie nie jest konieczne.Wystarczy byle kawalek przewodu, parę wtyczek z pięknym logo, kolorowa koszulka bawełniana i już mamy gotowy produkt. Potem jeszcze tylko pudełko z obowiązkowym "insertem", legenda i kolejka naiwnych nie ma końca.

Próbuje ostatnio coś tu napisać, ale tracę isnpirację widząc jak 8 tysięcy wypowiedzi kończy się tam, gdzie się zaczęła. Wiecie, że aby przeprowadzić krucjatę potrzebna jest agresja? Tak robili Krzyżacy, bo żaden ksiądz z ambony nie byłby w stanie nawrócić niewiernych. Odpuszczono im więc z góry wszelkie śmiertelne grzechy tak aby mogli wyrżnąć nienawracalnych, bez wzgędu na płeć, status etc. w imię Boga. Szkoda, że tak mało wymiany tutaj doświadczeń, żywych dyskusji, mam wrażenie że ta pasja dzieli, a nie łączy. Takim fajnym wątkiem były mało ostatnio aktywne Lubuskie Odsłuchy. Ludzie się spotykali raz u jednego, innym razem u drugiego i przy piwku/winku i muzyce miło spędzali czas. Były relacje foto, były także merotoryczne opisy, to wszystko miało sens. Nie było drwin i zawiści a przede wszystkim złośliwości. Stare powiedzenie mówi, że na głupotę lekarstwa nie ma. Ludzie aby coś wiedzieć, muszą dojść do tego sami, tak jak my. Może i tutaj stanie się cud, bo jeśli nie, to za 8 tysiecy wątków będzie dokładnie to samo. Zastanawia mnie, dlaczego tak mało jest dyskusji o finalnym efekcie, skupiamy się bowiem na jednym odnóżu robaka, zapominając, że to o niego w sumie chodzi. Nie ukrywam, że bardzo często jest tu i inteligentnie i zabawnie, ale też coraz bardziej nudno, bo ileż można wymieniać w kółko te same argumenty z tymi samymi ludźmi. I po jaką cholerę? Nie szkoda życia?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Próbuje ostatnio coś tu napisać, ale tracę isnpirację

Nie trać, please. Tak lubię twoje teksty czytać. ;)

Zaczynam odnosić podobne wrażenie, choć wyrażę to nieco inaczej. Ile razy rozpoczyna się jakiś sensowny temat, w którym możemy się trochę pospierać i coś tam sobie udowadniać, przekonać kogoś lub nie, to przychodzą kablarze, zaczynają swoją śpiewkę, a my zaczynamy się kręcić jak burek za swoim ogonem.

Próbuje ostatnio coś tu napisać, ale tracę isnpirację widząc jak 8 tysięcy wypowiedzi kończy się tam, gdzie się zaczęła. Wiecie, że aby przeprowadzić krucjatę potrzebna jest agresja? Tak robili Krzyżacy, bo żaden ksiądz z ambony nie byłby w stanie nawrócić niewiernych. Odpuszczono im więc z góry wszelkie śmiertelne grzechy tak aby mogli wyrżnąć nienawracalnych, bez wzgędu na płeć, status etc. w imię Boga. Szkoda, że tak mało wymiany tutaj doświadczeń, żywych dyskusji, mam wrażenie że ta pasja dzieli, a nie łączy. Takim fajnym wątkiem były mało ostatnio aktywne Lubuskie Odsłuchy. Ludzie się spotykali raz u jednego, innym razem u drugiego i przy piwku/winku i muzyce miło spędzali czas. Były relacje foto, były także merotoryczne opisy, to wszystko miało sens. Nie było drwin i zawiści a przede wszystkim złośliwości. Stare powiedzenie mówi, że na głupotę lekarstwa nie ma. Ludzie aby coś wiedzieć, muszą dojść do tego sami, tak jak my. Może i tutaj stanie się cud, bo jeśli nie, to za 8 tysiecy wątków będzie dokładnie to samo. Zastanawia mnie, dlaczego tak mało jest dyskusji o finalnym efekcie, skupiamy się bowiem na jednym odnóżu robaka, zapominając, że to o niego w sumie chodzi. Nie ukrywam, że bardzo często jest tu i inteligentnie i zabawnie, ale też coraz bardziej nudno, bo ileż można wymieniać w kółko te same argumenty z tymi samymi ludźmi. I po jaką cholerę? Nie szkoda życia?

Cieszę się, że wreszcie ktoś w tak elegancki sposób odniósł się do zachowania buma1234 czy eMeReKo. Też uważam, że te ich ciągłe zaczepki, te agresywne teksty, te prowokacje psują to forum. Aż człowiek czasem nie wytrzymuje, tak jak ja. A przecież chodzi tylko o dyskusję nad tym, dlaczego niektórym wydaje się, że kable nie wpływają na brzmienie. Taka pierdoła, a tyle emocji. Mówię wam, panowie, ciężko to czasami znieść.

 

Ile razy rozpoczyna się jakiś sensowny temat, w którym możemy się trochę pospierać i coś tam sobie udowadniać, przekonać kogoś lub nie, to przychodzą kablarze, zaczynają swoją śpiewkę, a my zaczynamy się kręcić jak burek za swoim ogonem.

Uwielbiam twój ogląd świata. Taki rozkosznie jednostronny. Twoi przyjaciele, bum i eMeReKo, którzy są w czołówce kablo- i audiofobii, rozpieprzają sąsiedni wątek bez przerwy. Nie razi cię to? Przecież jesteś człowiekiem sprawiedliwym, prawda?

Ja myślę, że trzeba ignorować te zaczepki, bo jak ktoś ma ochotę, to niech sobie i gniazdko za 2 miliony kupi. Żadna pasja nie jest logiczna, za bohomazy ludzie też płacą miliony i gdyby nie wiedzieć, że to znany artysta, to nikt by oka nie zawiesił. Nie ma sensu iść w prowokacje. Weźmy takiego Szuba. Facet ma naprawdę fajny sprzęt i uważam, że jego głośniki pokonują nie jedne za 10 i więcej tysięcy. Nigdy jednak o nich nie mówi, chętnie za to rozprawia o kawałku drutu. Być może celowo prowokuje. Po chwili zaczynają się docinki innych, bo biorąc sprawę logicznie...... No właśnie, nóż się w kieszeni otwiera. Z drugiej strony logiki w tym być nie musi, ma być przyjemność, bo hobby to przyjemność prawda? Przekonać nikt się nie da, bo i nie chce. W tym hobby można znaleźć fragmenty obłędu, w którym gospodarz domu musi mieć wszystko symetrycznie. Odpowiednio więc urządza mieszkanie, kładzie kapcie i dosuwa firanki tak, aby nie było widać przerwy między nimi. Ja na przykład zyskuję komfort odsłłuchu, gdy mam wolną głowę. Przychodzi sobota, wskakuję do wanny, czuję się dobrze, czysto, radośnie. Zaparzam kawę, bądź herbatę waniliową, uwielbiam też czarną z miodem. Wskakuje pomiędzy głośniki i czuję się fajnie, mam doskonały fundament do smakowania dźwięków. Paranoja dla kogoś, kto słucha muzyki między kuchnią a sraczem z badziewnego radyjka. To, że się spięło swoją elektronikę ładnym i drogim kablem, daje wielu również to poczucie komfortu. Oczywiście za nic do tego się nie przyznadzą, ale i nie muszą. Przecież identyczne analogie istnieją w świecie garderoby, perfum, czy zwykłego jedzenia. Czy jest sens z tym walczyć? W sumie po co. Każdy z nas ma swoje zdania w oparciu o własnie doświadczenia i mówienie komuś, że kabel nie gra, denerwuje tak samo jak to, że ktoś twierdzi że gra. A jak się dwa fronty ścierają to powstają burze z piorunami i zawsze ktoś polegnie. Może i dziwny jestem, bo jak brakuje mi basu, to wydaje kasę na głośniki. Szukając powietrza w dźwięku i namacalności srednicy idę do sklepu po wzmiacniacz lampowy. Idzie kolejna dycha, czasem więcej. A jeśli ktoś potrafi wytworzyć to w głowie kupując sobie ładny kabel :)? To przecież on jest szczęściarzem!! Nie ważne, którą drogą zmierza się do szczęścia. Dla jednych będzie to plaża nad Bałtykiem, blondynka i tatuaż, a drugi będzie się mordował idąc pod górę na Mount Everest. I żeby było śmiesznie, ten drugi wróci bardziej wypoczęty i szczęśliwy, choć bardziej się zmęczył. Ruch wpływa na produkcję endorfiny, tak jak poczucie satysfakcji daje powera. Ten z plaży wróci rozleniwiony, obżarty z piaskiem w aparacie, też jednak szczęśliwy. A gdyby plażowicza ciągnąć pod górę? Oboje się zmęczą :) I tak jest też tutaj. Tak więc luz, skoro Szubowi kable grają, to niech mu grają, dla mnie ważniejsze są inne rzeczy, a nad wyraz cenię sobie dobrą realizację. Większość z nas ma tu już taki sprzęt, na którym uśmiechnie nam się twarz przy dobrze zrealizowanej płycie. I tylko na to nie mamy wpływu....

My tu gadu gadu , a koledze SzuB właśnie licznik pokazał 3000 postów! Gratulacje ! Nic tak nie nabija licznika jak gorące dyskusje o kablach , 3000 w półtora roku ! ( I tym razem uwierz mi że piszę to bez żadnej uszczypliwości )

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Uwielbiam twój ogląd świata. Taki rozkosznie jednostronny

Przyganiał kocioł garnkowi.

 

O, o tym właśnie pisałem. Mogłem schować mordę w kubeł i pominąć milczeniem, ale nie, dureń zawsze musi ripostę wymyślić. Szkoda, że nie ma minusów, bo sam bym sobie go teraz dał.

Gość

(Konto usunięte)

zachowania buma1234 czy eMeReKo. Też uważam, że te ich ciągłe zaczepki, te agresywne teksty, te prowokacje psują to forum.

Twoi przyjaciele, bum i eMeReKo, którzy są w czołówce kablo- i audiofobii, rozpieprzają sąsiedni wątek bez przerwy.

 

Espeszyli for ju, SzuB alias JaSłyszę:

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Realizując wyrażoną przez Maria potrzebę dyskusji o czymś sensownym, pomyślałem, że fajnie by tak było spotkać się w większym gronie, znaleźć kolegów, którzy mają te polskie manufakturowe wyroby - od AA począwszy a na czymś tam skończywszy i porównać z takimi wielkoseryjnymi B&W lub Dali

Albo porównać Choćby takie Indiana Line Tesi 260, które nota bene skończyłem wczoraj testować, z powiedzmy koszmarnie drogimi ATC SCM-19. I przekonać się co w nich jest zasługującego na dziesięć tysięcy. Bo patrząc na parametry to niespecjalne są.

Drivers : HF 25mm Neodymium, Mid/LF 150mm

Tesi 260 też mają wysokotonową kopułkę z magnesem neodymowym, nie wiem, czy to jakiś szczególny powód do dumy. I też ma cal średnicy, a nawet nieco więcej. Woofer ma też o 1cm więcej średnicy.

Matched Response : +/- 0.5dB

Frequency Response (-6dB) : 54Hz-22kHz

Częstotliwość od 54 ze spadkiem -6dB? Toż to tragedia jest, czyli w praktyce od 80Hz może. 6dB spadku to ogromnie dużo na skrajach pasma. Te plus, minus pół decybela za to wygląda zachęcająco. Czy faktycznie mają tak płaską charakterystykę?

Dispersion : ±80° Coherent Horizontal, ±10° Coherent Vertical

Te dane wyglądają mi dziwnie. Jak kopułka wysokotonowa idealnie symetryczna może mic dyspersję w poziomie ±80 a w pionie ±10 stopni? Potrafi ktoś to wyjaśnić?

Sensitivity : 85dB @ 1W @ 1metre

No nieszczególnie czułe.

Max SPL : 108dB

A ten parametr to co w końcu oznacza? Że maksymalnie na jakiejś częstotliwości mają taki SPL? To jak się to ma do idealnie liniowej charakterystyki?

Resztę pominę.

Ale to byłaby frajda porównać takie podstawkowce. ;)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.