Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Ale Ty Lechu fabularyzujesz… ;)

Ważne, że pomaga ludziom…

Kto uwierzy, może będzie uleczon…

To akurat może być prawda. Ale ja wolę się "leczyć" (pomagać sobie) w inny sposób. Wiesz jaki - szklaneczka no tego jak to się nazywa, tak jakoś na W (Ł) ;-).

Chcesz pogadać o Zapperach wg. Dr. Clark?

Badałem tego typu urządzenia…

Nooooooooooooooo.........................nie.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Oni mają bardzo głęboką wiedzę w dziedzinie marketingu.

Myślałem bardziej ogólnie, nie tylko o uczestnikach forum. Ale skoro już o nich mówimy, czy uważasz, że oni w tym wątku wszyscy tak naprawdę są branżą?

Nooooooooooooooo.........................nie.

A i tak pogadamy ;).

 

Zaczęło się to przed kilkudziesięciu laty od prawdziwej lekarki dr. Clark.

Być może pisałem gdzieś, że przed laty dziwne organizacje np. ze słowem "psychotroniczne" w nazwie, nawiązały ze mną nieformalną współpracę. Miałem obiektywnymi metodami naukowymi dowieść lub wykluczyć istnienie pewnych zjawisk...

 

No i kryjąc się przed świadkiem naukowym ;), badałem wskazywane zjawiska, urządzenia,... Uczestniczyłem w wielu ciekawych przedsięwzięciach...

Dodam tylko, że "Strefa 11" w TVN, przy tym to bajdurzenie dobre do magla...

 

Kiedyś na jakimś forum rozgorzała walka na temat skuteczności tego typu urządzeń (tu akurat zappery).

Był tam jakiś lekarz, który mieszał wszystkie tego typu wynalazki z błotem. Był elektronik, który uzasadniał, że impulsy o określonych częstotliwościach nie są w stanie niszczyć drobnoustrojów...

No i mając swoje poparte obiektywnymi pomiarami dane na tego typu tematy chciałem na owym forum zapperowym stanąć po ich stronie.

 

Pech chciał, że w gronie osób mi bliskich wynikła choroba, z którą medycyna oficjalna sobie nie poradziła.

Nic nie traciłem. Niektóre z tych urządzeń i technik na pewno nie mogło zaszkodzić.

Zastosowałem odpowiednie "leczenie".

...

Pomogło.

Wówczas zaczęło docierać do mnie, że ci "uleczeni" nie kłamią. Miałem przed sobą efekty kliniczne poparte stosownymi badaniami.

 

I tak sobie myślę; wielka jest siła podświadomości.

Myślałem bardziej ogólnie, nie tylko o uczestnikach forum. Ale skoro już o nich mówimy, czy uważasz, że oni w tym wątku wszyscy tak naprawdę są branżą?

"Broń boże" niczego nie sugeruję, ale bardzo często mam wątpliwości. To efekt powtarzania różnych nietechnicznych opinii, które już dawno okazały się nieprawdą ale wracają w ustach tego samego użytkownika forum po odczekaniu aż minie kilka stron, albo w innym wątku, i inni czytający o tym zapomną, że ktoś wyjaśnił, że jest nie tak jak pisze "twórca" takiej dziwnej opinii.

Przepraszam za to zagmatwane zdanie. Mam nadzieję, że się nie zapętlisz. Po ponownym przeczytani miałem wątpliwości czy będzie do końca zrozumiałe, ale od czego mamy układ "korekcji błędów" w naszym osobistym komputerze ;-).

 

Pech chciał, że w gronie osób mi bliskich wynikła choroba, z którą medycyna oficjalna sobie nie poradziła.

Nic nie traciłem. Niektóre z tych urządzeń i technik na pewno nie mogło zaszkodzić.

Zastosowałem odpowiednie "leczenie".

...

Pomogło.

Wówczas zaczęło docierać do mnie, że ci "uleczeni" nie kłamią. Miałem przed sobą efekty kliniczne poparte stosownymi badaniami.

 

I tak sobie myślę; wielka jest siła podświadomości.

Czy odłożyłeś tradycyjne leczenie, czy stosowałeś jedno i drugie ? Działania podświadomości nie neguję bo są opisane przypadki działania "placebo" w medycynie. A to chyba ma właśnie takie działanie.

Tak zresztą na podświadomość działają takie np podstawki pod kable. Wszyscy (ci od marketingu) twierdzą, że jest lepiej to od razu poprawia się tym co je kupują. I interes się nakręca :-).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

A na co konkretnie jest ten zapper? Z tego co widziałem to ceny w zależności od modelu i rodzaju elektrod są w przedziale 100-800pln, czy ma znaczenie jaki model zastosować?

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

czy uważasz, że oni w tym wątku wszyscy tak naprawdę są branżą?

 

W takich okolicznościach sporym ryzykiem niedługo będzie dla Ciebie otwarcie lodówki;-))

l'enfant sauvage

Gość StaryM

(Konto usunięte)

W takich okolicznościach sporym ryzykiem niedługo będzie dla Ciebie otwarcie lodówki;-))

Że niby mam obsesję? Nie mam, w końcu to nie ja słyszę kontrolery USB. Więc do psychiatry to nie mnie trzeba wysłać.

Niektórzy twierdzili, że parantulla też ma obsesję. A coraz częściej okazywało się, że chyba to jednak nie obsesja. Podam jeden przykład z ostatnich tygodni. W słynnym wątku o kablach Klotz pojawił się niejaki rafal735r, zjechał Klotza i stwierdził, że ponda wszelką wątpliwość z tanich kabli to tylko Audionova, sporo na ten temat napisano, wątek pojawił się w wyszukiwarkach i po miesiącu ten użytkownik ogłasza, ze wystawia na Allegro kable Audionova. A parantulla pokazał kilka podobnych przypadków. To powoduje, że nie tylko nie ufam recenzjom z pism audiofilskim, ale sporą część dyskusji w wykonaniu niektórych użytkowników też "między bajki kładę". Nie mam jednoznacznych kryteriów, zwykle pomaga mi w tym trochę intuicja.

 

Zaiste.

Podświadomość jest wielką siłą...

Nie tylko. Prąd też jest wielką siłą, nie tylko ten o wysokim napięciu i ma wpływ na organizmy żywe. Choć szacunku do niego naprałem jak mnie 600V "kopnęło" ;)

 

Mam nadzieję, że się nie zapętlisz.

Wiesz, ja w życiu przeczytałem i sprawdziłem setki tysięcy prac uczniów i do Tworek nie trafiłem. Pod tym względem to jestem jak Supermen. ;)

 

A tak na marginesie, czy jeden z was - Lech może albo Jerzy mógłby awatar zmienić np. na gramofon? Bo mi się te myszki miki z wielkimi uszami mylą. ;)

I tak sobie myślę; wielka jest siła podświadomości.

no to i ja wtrace na ten temat swoje 3 grosze

ostatnio mialem przyjemnosc wysluchania arcyciekawej audycji na temat efektu placebo wlasnie...

mianowicie

naukowcy glowili sie dosc intensywnie i dlugo nad tym zjawiskiem i odkryli ze nie wszyscy sa podatni na efekt placebo. w tym niby nie ma nic dziwnego

ale

okazalo sie podczas badan ze sam efekt jest zauwazalny tylko u grupy ludzi posiadajacej jakis tam aktywny gen. nie pamietam jaki ale zainteresowani moga sobie pewnie wygooglac o jaki dokladnie gen chodzi. obecnosc a w zasadzie aktywnosc tego genu powoduje przy sprzyjajacych warunkach wytwarzanie sie odpowiednich hormonow co ma wiadomy wplyw na fizjologie czlowieka. to tak w duzym skrocie.

a wiec

placebo jest efektem wystepujacym tylko i wylacznie u pewnej grupy ludzi z odpowiednim genotypem.

 

 

wiec tak sobie mysle ze ludziki ktorzy lubuja sie audiovoodoo moze maja jeszcze jakis inny gen - niezbadany jak dotad...

kto wie

...głupoty...?

 

A propos placebo, a raczej podświadomości...

 

Dziwne, że na chorych nie działają wspaniałe urządzenia w czystych, jasnych salach szpitalnych. Nie działają elokwentni lekarze, uśmiechnięte pielęgniarki...

Nie działają.

 

A działa jakiś przyrządzik, działa bredzący znachor,...!

 

Ciekawe!

A tak na marginesie, czy jeden z was - Lech może albo Jerzy mógłby awatar zmienić np. na gramofon? Bo mi się te myszki miki z wielkimi uszami mylą. ;)

Z nas dwóch to ja byłem pierwszy z dużymi "uszami" (chyba - domyślam się że chodzi o bum-a). A w gramofonach nie "robię", ale lubię na nie patrzeć. Z tym że oczywiście bardziej na magnetofony szczególnie te z dużymi uszami. O "w mordę" chyba jestem "audio zbczeńcem" ;-). Ale spokojnie ten typ "zboczenia" jest całkowicie niegroźny (nawet jak się "kocha" kable).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

wiesz - dobry lekarz wystepuje tak samo czesto jak Yeti

juz latwiej o fajna pielegniareczke

a czesto znachor z prosta logika i mocno stapajacy po ziemi rozwiaze problem.

gorzej jesli znachor bredzi jak pijane dziecko we mgle... i jeszcze go kijem nie mozna przegonic

wiec tak sobie mysle ze ludziki ktorzy lubuja sie audiovoodoo moze maja jeszcze jakis inny gen - niezbadany jak dotad...

kto wie

Kolego w audiovoodoo jest znacznie więcej zjawisk nieogarniętych przez naukę niż tylko jakiś tam jeden gen.

 

a czesto znachor z prosta logika i mocno stapajacy po ziemi rozwiaze problem.

Bo znachorowi zdarza się myśleć a lekarz stosuje procedury. Taki teraz świat.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Może i masz większego... szpula..

Ale nie jesteś większy od Bum`a!

 

Uważaj ;)

 

A propos Bum`a.

Co on ma tam teraz w awatarze...?

Panowie błagam nie bijcie mnie to tylko "awatar", ja takiego nie mam (ale chciałbym :-) ).

Bum ma Tascam-a 32 (chyba).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Ja chyba już niedowidzę...

Jakieś kropki tylko...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość StaryM

(Konto usunięte)

We wspominanym tu już wątku|:

Sławek żali się tam gdzie jego miejsce czyli w Klubie ateistów Audio-Voodoo. Jak zacznie pisać o brzmieniu i streści swoje wypowiedzi to powróci z niebytu.

 

Jednym słowem - Sławek - zakwalifikowany zostałeś do grona zboczeńców, którzy nie wierzą w audio voodoo i wszystkie twoje wcześniejsze wysiłki, żeby słyszeć kable i inne gadżety teraz spełzły na niczym. ;)

O, to chyba najbardziej boli i właśnie o to chodzi. Konieczność przyznania się przed samym sobą, że coś w naszych rozważaniach jest nie tak.

 

Oj nie tak Sławku !!! Zostałeś zbanowany ponieważ naruszyłeś zasady dobrego wychowania w Hi-End.

Jak się wchodzi do elitarnej zakładki /o wszystkim i o niczym/ to się należy najpierw zaprezentować. Albo pokazujesz zdjęcie sejfu z kasa i prosisz o pomoc w temacie co kupić, albo piszesz jakie masz zabawki i zegar .Atomowy mile widziany.Oczywiście wszystko z górnej najdroższej półki w najlepszym sklepie Hi-End w stolicy. Wówczas wiadomo co sobą reprezentujesz, na jaki poziom tolerancji zasługujesz i zostajesz odpowiednio ustawiony w szeregu..

A Ty tak sobie wlazłeś , ani be, ani me i zaczynasz chwalić się jaki to jesteś mądry. Wypisujesz teksty o jakiś dziwnych zagadnieniach nijak nie przekładających się na obraz dżwiękowy. A kogo to w towarzystwie obchodzi ?

Obrażasz klubowych guru, w tym dystrybutora / autorem jest ktoś inny/ najlepszego odtwarzacza programowego jaki na tej planecie napisano i najlepszych serwerów, twierdząc że się nie zna na USB, SATA. Sam pomyśl , jak można sprzedawać i się nie znać ?

Na zwracane uwagi nie reagujesz i dodatkowo używasz wyrażeń używanych za obraźliwe np. Squeezebox, Nas, itp.

Gospodarzowi tematu, który pyta o Twoje doświadczenia opryskliwie odpowiadasz że ma byle jakie dyski SSD. A on kupił najdroższe jakie były w najlepszym sklepie w mieście.

Bardzo dobrze że zostałeś w porę zbanowany. Byłem pełen obaw czy oby nie zapytasz na czym polega wyjątkowość serwera gospodarza. To byłaby już niewybaczalna potwarz.

Tak nie można, obrażasz ludzi. Zmień się Sławku !!!i Weź sobie do serca co napisał jeden z doświadczonych audiofili. Pozwolę sobie zacytować:

 

"W audio różnie jest. Papier i czyste obliczenia jedno a krytyczny odsłuch to drugie, który niejednokrotnie pokazuje że 1+1 nie zawsze = 2.

Są tu ludzie, którzy słuchają, słuchają, porównują i jeszcze raz porów nują i znów sluchają i tak w kółko bo to po prostu lubią. Marcin, Szymon i wielu innych.

Dla mnie teoria to jedno a krytyczny odsłuch to drugie. Mnie zawsze interesował wynik końcowy i to czy dany produkt spełnia kryteria pod względem sonicznym i naprawdę mam głęboko w d..czy usb ma 1000Hz czy mniej lub więcej. Usb ma dla mnie grać lub nie."

 

Z taką postawą jaką dotychczas prezentujesz pozostanie Ci jedynie produkowanie się w niszowych zakładkach.

Wiedzę schowaj do szafy, zacznij krytyczne odsłuchy, ćwicz uszy a może dostaniesz szanse powrotu na salony i możliwość konwersacji z wielkimi złotymi uszami tego forum.

Przecież to jest proste jak sikanie - nie wierzysz w bujdy, to wypad z baru, bo nie jesteś dla NAS partnerem do "dyskusji",

której jedynym celem jest tylko to, żeby wypromować produkt i znaleźć klienta na zakup, albo bezpośrednio od któregoś z NAS,

albo u zaprzyjaźnionego dystrybutora, sprzedawcy, handlarza, wpisz sobie co chcesz.

Po raz enty historia się powtarza, najpierw trzy miesiące bicia piany o kolejnym właśnie odkrytym ósmym cudzie świata,

a później cichaczem każdy taki ósmy cud świata ląduje w ogłoszeniach i czeka na głupka z nadmiarem wolnej gotówki.

A jak ktoś nie rozumie, żeby się nie wp***dalać między wódkę i zakąskę, to najpierw jego wpisy znikają, a później on sam na jaki czas.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Znalazłem w tej zakładce, w pewnym klubie gdzie głównie wypowiada się oficjalnie branża lub prawie branża ;) Pewna poważana i uznana persona, tutaj zbanowana pisze tak:

"Moim zdaniem, wzmacniacz jest najważniejszą częścią charakteru systemu, potem kolumny, źródło i kable na końcu. Gdzieś w tym wszystkim leży też akustyka pomieszczenia, która jest bardzo ważna, ale trudno ją umieszczać w tym szyku obok."

Myślałem zawsze , że to kolumny i akustyka są na pierwszym miejscu a jednak nie ;)

A najlepsze z najlepszych, w ostatecznym rozrachunku, jest to, że niektórzy forumowicze brylujący w zakładce Hi-End nigdy nie popełnili jakiegolwiek wpisu w dziale Muzyka. Jak dla mnie to symptomatyczne.

Czyżby jakościowo kosmiczne sprzęty wyjaławiały z wrażliwości muzycznej? Czy tej ostatniej nigdy nie było?

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Pewna poważana i uznana persona, tutaj zbanowana

Sugerujesz, że ja mogłem zbanować jakąś poważną, myślącą osobę?

 

pisze tak:

"Moim zdaniem, wzmacniacz jest najważniejszą częścią charakteru systemu, potem kolumny, źródło i kable na końcu. Gdzieś w tym wszystkim leży też akustyka pomieszczenia, która jest bardzo ważna, ale trudno ją umieszczać w tym szyku obok."

No mówiłem, że niemożliwe bym zbanował myślącą osobę. ;)

 

Romek, gdzieś czytałem o audiofilu, który miał jedynie kilka audiofilskich samplerów i to ich słuchał. A w ogóle słuchał tylko wtedy, gdy dokupił jakąś nową zabawkę, coś testował, coś zmienił...

Romek, gdzieś czytałem o audiofilu, który miał jedynie kilka audiofilskich samplerów i to ich słuchał. A w ogóle słuchał tylko wtedy, gdy dokupił jakąś nową zabawkę, coś testował, coś zmienił...

 

Można i tak, choć to aż tak nieprawdopodobne, że aż wierzyć się nie chce.

Ja audiofilem chyba nie będę w takim razie: wczoraj zrobiłem coś, co mnie skreśla z listy pretendentów: zakupiłem za 10 euro (nieaudiofilska cena) box 10 płyt A. Rubinsteina w jakości mono. To chyba nie mogę pretendować co? (pomijając, że na hi-end mnie nie stać)

Powrót po dłuższej przerwie...

gdzieś czytałem o audiofilu, który miał jedynie kilka audiofilskich samplerów i to ich słuchał. A w ogóle słuchał tylko wtedy, gdy dokupił jakąś nową zabawkę, coś testował, coś zmienił...

 

ja o takich nie tyle slyszalem co widzialem

sprzety za gruba kaske i doslownie 20 plyt na polce

bylo pare "analogowcow" ktorzy zamiast cedekow mieli 30 winyli na krzyz. efekt podobny

co najsmieszniejsze jeden mial elektrostaty dosuniete do sciany (prawie powieszone na scianie) bo inaczej nie dalo by sie ruszyc w pokoju ktory mial maksymalnie 4 na 4 metry...

zreszta nie wiem czy to jest zabawne - o ile choroba moze byc smieszna?

 

co do calego hajendu to nasuwa mi sie pewna refleksja - mianowicie pojecie "klocki referencyjne" mocno ewoluowalo przez ostatnie - hmm - powiedzmy 30 lat

jesli jakis klocek byl hajendowy zalozmy 25 lat temu to kiedy on przestaje byc hajendowy?

jak dlugo moze noscic znamiona hajendu?

Romek, gdzieś czytałem o audiofilu, który miał jedynie kilka audiofilskich samplerów i to ich słuchał. A w ogóle słuchał tylko wtedy, gdy dokupił jakąś nową zabawkę, coś testował, coś zmienił...

 

To chyba jakaś miejska legenda mimo wszystko...

 

A co do niepojętych zjawisk to ja też się z czymś takim spotkałem :)

 

Łaziłem po laryngologach z różnymi ciągle pogarszającymi się objawami, generalnie najpierw wycinali mi migdałki, prostowali przegrody i inne jescze takie, niestety to nie pomagało i doszło już do tego, że dostałem astmy i nowe przeziębienie zaczynało się gdzieś ze dwa tygodnie po odstawieniu antybiotyków z poprzedniego przeziębienia. W końcu ktoś wykombinował, że jestem uczulony, zrobili mi więc testy wziewne które w zasadzie nic nie wykazały. Pokarmowych stwierzili, ze wogóle nie ma sensu robić, bo to pic na wodę fotomontarz i nic z nich nie wynika jeszcze bardziej. Dostałem worek leków, antyhistaminowe, sterydy, psikadła i prochy. No i faktycznie zaczęło pomagać, ale szału nie było, a wystarczyło badziewie odastawić na 3 dni żeby wrócić do punktu wyjścia. Łaziłem od lekaża do lekarza bo bardzo mi się nie podobała idea brania tego wszystkiego do końca życia, ale wszyscy wzruszali ramionami. W końcu postanowiłem pójść do szamanki :)

Niby pani doktor laryngolog ale zajmująca się niekonwencjonalną medycyną, prowadząca swoją własną mini przychodnię, ponoć ludzie tam walą z dzieciakami drzwiami i oknami.

Wysupłałem parę groszy i postanowiłem pójść, co mi tam. Po 20 minutach rozmowy i 10 minutach oględzin pani doktor powiedziała mi na co jestem uczulony itd. Dostałem normalne prochy na przywrócenie równowagi flory w jelitach i homeopatyczne kulki z cukru bóg jeden wi na co, dodatkowo jakies super hiper naturalne witaminy, dostałem dietkę co mam jeść a czego unikać. Potem jeszcze przez 3 miesiące chodziłem na zabiegi smyrania pięt antyuczuleniowym prądem i inchalacje. Od tamtych trzech miesięcy minęły już ponad 3 lata, w trakcie których byłem przeziębiony raz, zero objawów astmy czy czegokolwiek innego, zero konieczności siorbania sterydów i innego ciężkiego gówna. No chyba, że nie trzymam diety i jjem to czego mi nie wolno, a czasem cholernie trudno się powstrzymać :)

W każdym razie przed tym wszystkim byłem absolutnym sceptykiem, zjeździłem conajmniej tuzin warszawskich medyków w różnych enelmedach sredach i już bym pewnie nie żył gdyby nie tajemne moce, także od tamtej pory zachowuję zdecydowanie większą rezerwę w stosunku do nawet względnie dziwnych metod leczenia...

 

jesli jakis klocek byl hajendowy zalozmy 25 lat temu to kiedy on przestaje byc hajendowy?

jak dlugo moze noscic znamiona hajendu?

 

Do czasu wypuszczenia przez producenta nowszego, jeszcze bardziej hiendowego klocka :)

Dlatego hiendowe klocki sprzed 25 lat są conajmniej 25 poziomów poniżej hiendu, zakładając coroczne wypuszczanie bardziej wypasionego sprzetu i co za tym idzie są zupełnie nie hiendowe a nawet całkiem śmieciowe już :)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.