Skocz do zawartości
IGNORED

Inspekcja Transportu Drogowego atakuje...


Robert Gdansk

Rekomendowane odpowiedzi

<br />Na niemieckich autostradach limitów zresztą nie ma i jakoś nie są one miejscem masowego mordu.<br />

No właśnie. Dlatego nie ma limitu. Ale powyżej 130 km na godzinę odpowiadasz sam za siebie.

 

<br />Jak zachód się dorabiał, śmiertelność czy to robotników, czy np. marynarzy bądź rybaków, a nawet administracji kolonialnej była znacznie, znacznie wyższa niż to co mamy dziś na polskich drogach<br />

Bo chociaż się właśnie na razie dorabiamy, to już znamy historie motoryzacji i postępu na Zachodzie. Dopiero musimy wypracować sobie silną ekonomię, a potem sobie pozwolimy na fanaberie.

 

A na razie niech będą ciężkie kary finansowe + utrata wolności + utrata samochodu czy motocykla za bandytyzm i chuligaństwo na drogach. Najpierw 6 miesięcy ostrzeżeń w prasie i TV - a potem za mordę! 200 km/godzinę przez miasto - przepadek samochodu - bez sądu. Sąd dopiero potem - na wniosek sprawcy, jeśli uważa, że musiał pędzić dla ratowania życia.

 

Czy i jak policja i SM mogą sobie z tym poradzić - to temat na inny watek.

Dawno mnie tu nie było na forum, więc tylko celem sprostowania. Na niemieckich autostradach oczywiście są ograniczenia, 80, 100 czy też 120 km/h i miejsca gdzie zalecane jest 130 km/h. W miastach obowiązuje generalnie 50 km/h ale są miejsca gdzie jest 60 i 80 km/h. Jest też mnóstwo stref 20 i 30 km/h. Generalnie wszyscy trzymają się +- 10 km/h od limitu, motocykle również. Mandaty są wysokie i dodatkowo można mieć zatrzymane prawko na określony czas a w skrajnych przypadkach iść posiedzieć w więzieniu. Radarów stacjonarnych i ruchomych jest cała masa. Można by tak długo pisać o różnicach ale generalnie kultura jest lata świetlne przed Polską i życzyłbym, żeby u nas właśnie było tak jak DE.

Najpierw 6 miesięcy ostrzeżeń w prasie i TV - a potem za mordę! 200 km/godzinę przez miasto - przepadek samochodu - bez sądu. Sąd dopiero potem - na wniosek sprawcy, jeśli uważa, że musiał pędzić dla ratowania życia.

Nie do zrealizowania - za duża kara z zeznaniami policjantów jako jedynym materiałem dowodowym.

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Misiomor ale jedziesz przy niedzieli. Ponieważ mamy słabe, niebezpieczne drogi o dużym natężeniu rozmaitego ruchu, począwszy od pijaczków na rowerach, dzieciach przechodzących do szkoły w wiosce, traktorów, którym sie buraki wysypują z przyczep, autobusów PKS, po normalnych uzytkowników w normalnych autach, aż po mistrzów kierownicy na ścigaczach lub w tuningowanych autach, któym wszystko mówi, że są bogami...

 

Tak, w tych warunkach powinniśmy podnieść limity prędkości. Bardzo dobry pomysł.

 

A to, że działania SM czy ITD sa patologiczne i nieedukacyjne dla kierowców to inna sprawa.

stać na 500zł mandat ? - przecież dla nikogo teraz to nie jest chyba żadna odstraszająca kara

 

A jeśli ktoś zarabia 1850zł na rękę i musi za to utrzymać dom i rodzinę?

 

Jeśli o mnie chodzi to staram się nie przekraczać prędkości rozsądnej... zazwyczaj +20 do znaków, w zależności od warunków i znajomości drogi.

 

Przykład z życia... Ostatnio robili u nas pozimowy remont drogi. Od naprawy minął już tydzień czasu a na odcinku o długości kilkunastu km przebiegającym przez tereny zarówno zabudowane jak i niezabudowane stoją przy każdym skrzyżowaniu ograniczenia do 30km/h i zakaz wyprzedzania. Raczej do końca długiego weekendu nikt ich nie usunie... Czy nie stosując się do tych znaków jestem piratem czy nie?

Społeczeństwo zachodnie jest o parę półek wyżej od naszego, choćby z tego powodu że wyzbyło się( zostało wyzbyte) już myślenia o sobie jako o mistrzach kierownicy. Wystarczy spojrzeć na statystyki śmiertelnych wypadków która droga lepsza. Tolerowanie mistrzów kierownicy czy ustalenie limitów i trzymanie za ryj.

 

Jasne...co proponujesz...moze w terenie zabudowanym wyjsc i pchac auto?

Zapomniales o tym ze "Zachodnie" drogi sa tak skonstruowane ze dystans 200km z palcem w d... pokonasz w 3 godz jadac ze srednia predkoscia 2x wyzsza niz w PL.

Dlatego tez jak pojawi sie ograniczenie predkosci (szkola zakret itp) to kazdy grzecznie zwalnia bo to miejsce niebezpieczne.

 

U nas miejsca gdzie mozna "przycisnac" to sa w mniejszosci (nie liczac platnych autostrad). Generalnie znak 50km/h jest bardziej opatrzony od ustap pierwszenstwa i w wiekszosci ignorowany jako ze zazwyczaj stoi tam tylko z powodow biurokratycznych a nie faktycznych.

<br />A jeśli ktoś zarabia 1850zł na rękę i musi za to utrzymać dom i rodzinę?<br />

Co to za argument? Niech taki uważa, albo porusza się na piechotę.

 

<br />U nas miejsca gdzie mozna "przycisnac" <br />

Kup sobie gumową piłkę, będziesz miał co przycisnąć.

 

<br /> Generalnie znak 50km/h jest bardziej opatrzony od ustap pierwszenstwa<br />

Jeśli nie ma znaku, pierwszeństwo wynika z Kodeksu Drogowego. Nie jest więc konieczny.

 

<br />w wiekszosci ignorowany.<br />

Tylko przez piratów i Polaczków.

Jeśli nie ma znaku, pierwszeństwo wynika z Kodeksu Drogowego. Nie jest więc konieczny.

 

A skrzyzowanie rownorzednie Pan zna????

 

Widac jaki kierowca z Ciebie...

Wogule kierownice w reku trzymales? Czy tylko tak sie madrzysz bo Ci glupio ze nawet prowadzic nie umiesz?

Co to za argument? Niech taki uważa, albo porusza się na piechotę.

 

Po prostu nie zgadzam się z wypowiedzią:

stać na 500zł mandat ? - przecież dla nikogo teraz to nie jest chyba żadna odstraszająca kara

dlatego jest chyba - jak odstrasza to dobrze - tak też powinno działać - i dlatego też dla zarabiających 18.500 powinno być 5000 i wtedy kary by działały - jak raz zapłacisz że w pięty ci pójdzie to już później jest kultura

 

tyle że w Polsce te kary wogóle średnio uzasadnione są bo to zwykły "pic na wodę" i dlatego każdy ma takie a nie inne podejście do przepisów jeżeli by o nich mówić

 

racje ma też Robert - w Szkocji pracowałem prawie 100km od miejsca zamieszkania przez pewien okres - droga do pracy bez łamania przepisów zajmowała mi około 60 minut - tyle że z domu do autostrady miałem dwa skrzyżowania i tyle samo po zjeździe z autostrady do miejsca pracy - nikt tam nie łamał przepisów

Swojemu dziecku też wymierzysz mega karę za coś co zrobi źle?

 

Najpierw powinno się edukować, edukować i jeszcze raz edukować.

 

Bejsbolem po kieszeni?

To kiepski pomysł, bo w istocie ma na celu tylko zasilenie budżetu.

Naprawdę sądzicie, ze tam..,"na górze" kogoś obchodzi wasz los, bezpieczeństwo?!

Doskonale wiedzą, że Polacy są wyrywni i z temperamentem i doskonale to wykorzystują!

 

Po za tym..,dlaczego bejsbol ma to działać tylko w jedną stronę?!!

Dlaczego np. nie słyszy się o karaniu za źle usytuowane znaki, które utrudniają kierowcom życie?!

Ostatnio zmuszony byłem na dłuuuuugiej prostej jechać przez 4 km z prędkością 40 km/h, bo po zakończeniu remontu drogi, drogowcy nie usunęli znaku ograniczającego prędkość!!!

Droga naprawiona, a ja musiałem się wlec!!!

 

I coś wam powiem.To celowe zagranie, aby nas dymać bez opamiętania, bo u schyłku 4-rech kilometrów kto stał z suszarką???

No kto?!!!

 

Pytam zatem, dlaczego bejsbol ma działać w jedną stronę.

Dlaczego ja mam sobie niszczyć ustawicznie zawiasy, bo są dziury na drogach???!!!(że o innych nie wspomnę)

 

Budżet rozkłada ręce i mówi NIE MA KASY!

 

Ja odpowiadam;

 

- a ja mam to w dupie!!!

 

Już o tym pisałem.

Dlaczego mam kuźwa jeździć po MEGA DZIURACH dojeżdżając codziennie do domu i to od siedmiu lat?!!!

 

Pytam urzędasa;

- Jak długo, kiedy coś zrobicie?

On mi na to;

 

- Nima kasy!!!

 

Powtórzę;

 

Naprawdę sądzicie, że tam na górze kogoś obchodzi wasz los?

 

Jedno wielkie dymanko w nas i nas!!!

I tyle w temacie.

 

Za dużo tych wypadków w komunikacji.

Proponuje ograniczać prędkość.

 

Po samochodach, pociągom.

Po ch*j ten Pendolino sprowadzają z Włoch?!

 

A i samolotom powinni ograniczyć, albo wykluczyć z komunikacji.

Ile to strat jak taki spadnie!

 

Pewnie nie wszyscy chwytają... ;)

<br />A skrzyzowanie rownorzednie Pan zna????<br />

Równorzędność jakiegoś skrzyżowania, skoro nie ma tam odnośnego znaku, wynika właśnie z Kodeksu Drogowego.

 

Stawiają znaki równorzędności w niektórych miejscach dla bezpieczeństwa, żeby na przykład jakiś idiota nie pomyślał, że jak jedzie szerszą ulicą i nie skręca - to mu się należy pierwszeństwo.

Dziś kluczowym wydaje się czynnik czasu.

 

Każdemu się spieszy.Ma być teraz, zaraz, już!

 

W tym pędzie, nie stworzono nam kierowcom odpowiednich warunków do względnie szybkiego przemieszczania się po PL.

 

Za to stwarza się nam wyśmienite warunki do egzekwowania naszej ciężko zarobionej kasy, oczywiście pod zgrabnie uszytym płaszczykiem bezpieczeństwa.

Stwarza się nam też wyśmienite warunki do szybszej jazdy, każąc słono płacić za autostrady, a szczególnie za odcinki w remoncie, za które pobierane są opłaty bez zniżki.Kupując bilecik na wjazd na autostradę zawieram umowę na okreslony czas i wygodzę.

Kto by się jednak przejmował Kowalskim!

 

Wygodniej i taniej jest dymać kierowców, bo organy mają narzędzia i uprawnienia!

 

Najpierw niech stworzą warunki, a dopiero potem moze jeden z drugim urzędasem powiedzieć;

 

- stworzyliśmy Wam dobre warunki i teraz będziemy egzekwować ich łamanie.

 

I takie działania, to ja rozumiem.Niestety, to naiwność i nie ma co marzyć.

 

Bez naiwności Panowie!

Pęd życia będzie rósł, doba będzie coraz krótsza i zachodzi pytanie jak pogodzić czynnik czasu z bezpieczeństwem nas samych?!

 

Gdyby wcześniej podjęto odpowiednie działania względem infrastruktury, to dziś problem byłby mniejszy, a to przełożyłoby się m.in. też na kulturę, bo jeśli wiem, że do miejsca X dojadę względnie szybko, to mogę pozwolić sobie na kurtuazję wobec np. przechodzących dzieci czy staruszki.

 

A tak.., wszystkim się spieszy i mają w czterech kulturę i uprzejmość na drodze, bo każda minuta jest cenna.

I to wcale nie dlatego, ze jesteśmy "wyzbyci" kultury( przynajmniej większość z nas) , tylko dlatego, ze się nam spieszy, bo do tego zmusza nas pęd życia, pracodawca, kontrahenci, interes itp.

<br />Najpierw niech stworzą warunki, a dopiero potem moze jeden z drugim urzędasem powiedzieć;<br /><br />  - stworzyliśmy Wam dobre warunki i teraz będziemy egzekwować ich łamanie.<br />

Mentalność rodem z PRL. ONI stwarzają NAM.

 

Zarówno w urzędach, jak i za kierownicą - siedzimy ci sami MY.

Tak, tak..,Rozumiem, ze Ty w po PRl-lowskiej dobie, nie stwarzasz swoim dzieciom warunków do edukacji, kształcenia itp.

 

Za to w ramach ich młodych, życiowych potknięć, wymierzasz karę bejsbolem po skórze.

 

Mają sobie same wypracować?!

 

One nie płacą podatków.

 

Na nas ciąży obowiązek stworzenia im warunków do startu!

 

Zarówno w urzędach, jak i za kierownicą - siedzimy ci sami MY.

 

Tylko, że jedni maja bejsbol, a drudzy nie!

Jacy rodzice? Jakie warunki do edukacji?

 

Napisałeś tak: "W tym pędzie, nie stworzono nam kierowcom odpowiednich warunków do względnie szybkiego przemieszczania się po PL."

 

"Najpierw niech stworzą warunki, a dopiero potem moze jeden z drugim urzędasem powiedzieć; - stworzyliśmy Wam dobre warunki i teraz będziemy egzekwować ich łamanie."

 

(Nawiasem mówiąc, PL to skrót od Polski Ludowej;)

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

He he Kozacy górą!!

 

No ciekawe ile jeszcze musi upłynać wody Wiśle by prężenie jajek za kierownicą na drodze publicznej stało się powodem do wstydu, a nie dumy.

No ciekawe ile jeszcze musi upłynać wody Wiśle by prężenie jajek za kierownicą na drodze publicznej stało się powodem do wstydu, a nie dumy.

Podobnie dużo, jak z wypisywaniem dyrdymał na forum publicznym dotyczącym audio. Ten sam mechanizm...

Społeczeństwo zachodnie jest o parę półek wyżej od naszego, choćby z tego powodu że wyzbyło się( zostało wyzbyte) już myślenia o sobie jako o mistrzach kierownicy.

 

Za bardzo się rozpędziłeś w peanach. Zapewniam Cię, że wiele owych społeczeństw zachodnich wyzbyło sie myślenia za kierownicą w ogóle. Pod względem umiejętności Polacy są przed znaczną większością Francuzów, Belgów, Luksemburczyków, dużej części mieszkańców UK.

 

200 km/godzinę przez miasto - przepadek samochodu - bez sądu.

 

Populizm. Nie możesz skonfiskować samochodu, którego kierowca jest tylko użytkownikiem, a nie właścicielem.

Powrót po dłuższej przerwie...

Mogę. Narzędzia przestępstwa przepadają, tak jak broń i inne rzeczy. Potem "niewinny" właściciel może podać do sądu owego kierowcę. Guzik mnie obchodzi właściciel, niech trzyma kluczyki w kieszeni. Mnie obchodzi bezpieczeństwo na drodze.

 

Iksiński ma Auto-Casco - Ygrekowski przywalił nim w słup. Kto straci zniżkę i ewentualnie wkład własny? Właściciel, czy kierowca - i nikt jakoś nie protestuje.

"Najpierw niech stworzą warunki, a dopiero potem moze jeden z drugim urzędasem powiedzieć; - stworzyliśmy Wam dobre warunki i teraz będziemy egzekwować ich łamanie."

 

Piano może tak napisać, bo jako obywatele od lat płacimy podatki (drogowy, i inne), w zamian dostając radary zamiast nowych dróg.

Na tej zasadzie dizała to w DE: stwarzamy warunki do szybkiej jazdy, ale tam gdzie jest ograniczenie wymagamy przestrzegania. Efekt? Ja szanuję ograniczenie prędkości, bo mam zaufanie do państwa, że stawia je tam, gdzie faktycznie jest uzasadnione; państwo szanuje mnie stosując ograniczenia tam, gdzie to jest uzasadnione. Prosty układ.

 

Iksiński ma Auto-Casco - Ygrekowski przywalił nim w słup. Kto straci zniżkę i ewentualnie wkład własny? Właściciel, czy kierowca - i nikt jakoś nie protestuje.

 

Jeżeli udowodni, że samochód został użyty bez zgody właściciela sytuacja się komplikuje i to znacznie.

Takie pryncypialne podejście do świata jakie prezentujesz jest w gruncie rzeczy b. powszechnym zjawiskiem w PL: wszyscy znają się na rządzeniu, 'jakbym ja doszedł do władzy, to bym wziął ich wszystkich za mordę', etc. Symptomatyczne.

A jak właścicielem jest właściciel firmy transportowej, kierowca tira przekracza prędkość --> policja zabiera/konfiskuje samochód, to właściciel ma dochodzić swoich praw przed sądem cywilnym i mieć nadizeję, że za 5 lat dostanie termin pierwszej rozprawy, tak? Gratuluję wyobraźni i znajomości prawa.

Poza tym przypominam: przekroczenie prędkości nie jest przestępstwem, jest wykroczeniem.

 

Guzik mnie obchodzi właściciel, niech trzyma kluczyki w kieszeni. Mnie obchodzi bezpieczeństwo na drodze.

 

No to rozszerzmy. Twój pracownik na biurowym kompie ogląda porno dziecięce. Policja powinna zająć sprzęt i biuro, bo są miejscem/narzędziem przestępstwa. Społczeństwo winno powidzieć: 'nas obchodzi bezpieczeństwo naszych dzieci, w nosie mamy prawo własności TopTwentego'.

Powrót po dłuższej przerwie...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.