Skocz do zawartości
IGNORED

JPLAY+DAC=Taśma matka?


Stasiop

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie,

 

Domyślam się, że osoby posiadające znakomite dedykowane transporty, CD lub gramiaki i przede wszystkim spore doświadczenie w źródłach (osłuchanie), zapewne mogą być sceptycznie nastawione do jednoznacznie pozytywnych wypowiedzi podkreślających walory JPlay'a. Dla osób mniej wtajemniczonych, po prostu zmiany na plus zazwyczaj oznaczają dojście do kolejnej granicy jakościowej. To sufit możliwości sprzętu, akustyki, percepcji. Z tego biorą się wtedy podniosłe epitety i wypowiedzi stawiające dany element audiofilskiej świątyni jako kluczowy, który właśnie doprowadził nas do nirwany. Tyle i aż tyle...

 

Mój tor to komp na windzie 7 + monitory studyjne Genelec 1032 w wersji 5.0 + sub SVS SB13+ oraz para Event Opal (wszystkie po XLR). Dac'e (moje i pożyczone) które mam w tej chwili przed sobą- Anthem MRX300, Berhingher DCQ24/96, karta Xonar ST, Eximus DP1, Auralic Arc MX+. Pomieszczenie zadbane akustycznie. Na dość przeźroczystych studyjnych klockach wpinanie różnych kabli (IC, sieciowych, głośnikowych) to czasami jak dostać z liścia... różnice wychwytują u mnie laicy.

 

Dzisiaj rano poprosiłem o najnowszą betę (RC1), poprzednią testowałem jakieś 3 tygodnie (oczywiście miałem też oficjalne poprzednie). Nie przepinałem się na konfiguracje z Genelec'ami ale combo Organic Audio Power + Eximus Dp1 po tanim USB + Event Opal - dało się odczuć, że tak dobrze stereo mój zestaw jeszcze nie grał. JPlay mini bez hibernacji - to jego sprawka. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Te same utwory na foobar'ze (ASIO, Kernel, ReClock) po prostu grają w innej, niewątpliwie niższej...

 

JPlay to dla mnie sufit audio z komputera klasy PC. Po prostu nie znam lepszego...

 

Pozdr / Cezarh.

Nawet jeśli JPlay daje pozytywne rezultaty, czego nie neguję, to jest to wciąganie portek przez głowę. Cała sztuka polega nie na ulepszaniu PC, tylko na separowaniu się od niego. I tutaj są dwie równorzędne drogi:

 

- odtwarzacz sieciowy

- asynchroniczny transfer po USB z separacją galwaniczną

 

Jest wystarczająco dużo takich komponentów, żeby sobie JPlayem nie zawracać głowy. Można zadać proste pytanie: jak mamy się przeprawić przez rzekę i jest most to będziemy szukać pontonu?

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Konwerter asynchroniczny z dobrymi zegarami oraz z separacja galwaniczna nie odcina sie od komputera jako zrodla danych. JPLAY dalej daje spory zyks jakosciowy. Oczywiscie racja jest, ze najlepszym wyjsciem jest konwerter USB-SPDIF ktory by sie kompletnie uniezalezni jakosciowo od komputera, ale na chwile obecna chyba takich wynalazkow jeszcze nie ma. :)

Jaja to mało powiedziane.Panowie bum 1234,ujemny,neomammut nie wiem czy nie pomylili forum.Robicie pośmiewisko ale z siebie.

 

Pośmiewisko to robią ludzie, którzy nigdy dobrego analogu nie słyszeli, dobrej szpuli, dobrego kaseciaka o dobrym gramofonie nie wspomnę i piszą głupoty w stylu: JPLAY+DAC=Taśma matka? - to jest dopiero chore. Taśmy-Matki w życiu nie słyszeli, ale oczywiście JPlay wygrywa.... Dzisiaj to jest sporo PROFESORÓW, ale bez wiedzy i doświadczenia. JPlaya przerabiałem i jest to dno. Tak samo przerabiałem już AudioPC itd. Tylko, że ja wolałem poznać historię tematu, którym się zajmuję i przekonać się na własne uszy jak to jest z tymi reklamami dzisiaj. I wiesz co Ci powiem? Nabijanie w butelkę jest dzisiaj w modzie. Albo jest to hobby, albo robi się wszystko na pokaz - załapałeś? A, przepraszam, cyfra wygrywa, to może tak:

 

110010100101010101001011110100101000101001011100101001001010010100101001010101

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Konwerter asynchroniczny z dobrymi zegarami oraz z separacja galwaniczna nie odcina sie od komputera jako zrodla danych. JPLAY dalej daje spory zyks jakosciowy.

 

W jaki sposób, skoro i ciąg danych i zegar powstaje wtedy bezpośrednio w DACu, a komputer ma jedynie być w stanie wysyłać dane z prędkością gróbo poniżej 1MB/s? Co w takiej sytuacji zmienia JPlay? Bitperfect robi się bitperfect na 300%?

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Cyfra moze zagrac lepiej niz analog! Ciesze sie bardzo bo bedzie mozna z komputerow sluchac High-Endu, to oczywiscie przyszlosc bo musi sie to skomercjalizowac, ale juz slychac ze analog bedzie w koncu mozna przeskoczyc i to ze zwyklej starej CD tloczonej w latach 80. I nawet geste formaty nie beda tak bardzo istotne. Wspomniecie moje slowa...

Ja to juz slysze! :)

to co Ty słyszysz,nikogo akurat nie interesuje, jak setki razy pisano już na tym forum, z pewnością będzie niekoniecznie lepiej a inaczej

a kto twierdzi, że lepiej nich sobie wpierw przeczyta (pomijając całą ideologiczną otoczkę) o podbiciu strojów wszystkich nagrań (instrumentóew) dla tonacji A o 0, 31 procenta, praktykowanym od dobrych kilkudziesięciu lat i zastanowi się jak ta cała nagrana po latach 70-tych muza ma się do wszystkich otaczających nas, naturalnych dźwięków

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ale Ty już słyszysz taśmę matkę LOL

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Pośmiewisko to robią ludzie, którzy nigdy dobrego analogu nie słyszeli, dobrej szpuli, dobrego kaseciaka o dobrym gramofonie nie wspomnę i piszą głupoty w stylu: JPLAY+DAC=Taśma matka? - to jest dopiero chore. Taśmy-Matki w życiu nie słyszeli, ale oczywiście JPlay wygrywa.... Dzisiaj to jest sporo PROFESORÓW, ale bez wiedzy i doświadczenia. JPlaya przerabiałem i jest to dno. Tak samo przerabiałem już AudioPC itd. Tylko, że ja wolałem poznać historię tematu, którym się zajmuję i przekonać się na własne uszy jak to jest z tymi reklamami dzisiaj. I wiesz co Ci powiem? Nabijanie w butelkę jest dzisiaj w modzie. Albo jest to hobby, albo robi się wszystko na pokaz - załapałeś? A, przepraszam, cyfra wygrywa, to może tak:

 

110010100101010101001011110100101000101001011100101001001010010100101001010101

 

Tylko widzisz ja jak nie jestem pewny czegos to pisze: byc moze, mam takie przypuszczenia itp...a w wypadku Jplay-a to jestem pewny co do dzialania tego programu. Po pierwsze moj sluch nie klamie, a po drugie przeprowadzilem stosowne pomiary ktore ponad WSZELKA watpliwosci wskazuja ze Jplay robi ekstra robote. A po trzecie jesli piszesz ze Jplay to dno to oznacza ze masz cos bardzo zle z uszami albo co bardziej prawdopodobne sluchasz na sprzecie ktory gra jak kuchenny jamnik :)

A te cyferki ktore umiesciles na dole to i owszem w idelanym swiecie matymatyki tak to jest, ale niestety w naturze jest zupelnie zupelnie inaczej, bo tam rzadza zjawiska czysto analogowe. No ale ja wiem ze do pewnych ( a jest ich wiekszosc) ludzi ta logika nie dociera, oni mysla zero jedynkowo i Ty bez obrazy, do tych osob wlasnie sie zaliczasz ;)

Malo tego po Twoich wpisach mam mocne wrazenie ze to Ty wlasnie nigdy nie slyszales tasmy matki, bo gdybys sluchal wiedzialbys oczym pisze i co mialem na mysli ;)

 

Pozdrawiam StasioP

Konwerter asynchroniczny z dobrymi zegarami oraz z separacja galwaniczna nie odcina sie od komputera jako zrodla danych. JPLAY dalej daje spory zyks jakosciowy. Oczywiscie racja jest, ze najlepszym wyjsciem jest konwerter USB-SPDIF ktory by sie kompletnie uniezalezni jakosciowo od komputera, ale na chwile obecna chyba takich wynalazkow jeszcze nie ma. :)

 

Nie miałem na myśli żadnego konwertera, tylko DAC z wewnętrznym układem do transmisji asynchronicznej po USB i z separacją galwaniczną (tańsze często tej separacji nie mają). Wtedy wewnętrzny konwerter jest asynchronicznym buforem, dane z niego pobierane są według zegara DAC'a. Jest to rozwiązanie konstrukcyjnie idealne, w teorii oczywiście. Jest to całkowita separacja od komputera i JPlay nie ma tu nic do ulepszania.

 

Wszelkie konwertery USB-SPDIF są z założenia ułomne, bo ułomny jest interfejs SPDIF.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Nie miałem na myśli żadnego konwertera, tylko DAC z wewnętrznym układem do transmisji asynchronicznej po USB i z separacją galwaniczną (tańsze często tej separacji nie mają). Wtedy wewnętrzny konwerter jest asynchronicznym buforem, dane z niego pobierane są według zegara DAC'a. Jest to rozwiązanie konstrukcyjnie idealne, w teorii oczywiście. Jest to całkowita separacja od komputera i JPlay nie ma tu nic do ulepszania.

 

Wszelkie konwertery USB-SPDIF są z założenia ułomne, bo ułomny jest interfejs SPDIF.

Odbiornik USB wpinalem tez do szyny I2S przetwornika PCM1794 i JPLAY dalej poprawial dzwiek, wiec Twoja teoria mija sie z praktyka.

Chyba się jednak wtrącę.

 

 

Pośmiewisko to robią ludzie, którzy nigdy dobrego analogu nie słyszeli, dobrej szpuli, dobrego kaseciaka o dobrym gramofonie nie wspomnę i piszą głupoty w stylu: JPLAY+DAC=Taśma matka? - to jest dopiero chore. Taśmy-Matki w życiu nie słyszeli, ale oczywiście JPlay wygrywa.... Dzisiaj to jest sporo PROFESORÓW, ale bez wiedzy i doświadczenia. JPlaya przerabiałem i jest to dno. Tak samo przerabiałem już AudioPC itd. Tylko, że ja wolałem poznać historię tematu, którym się zajmuję i przekonać się na własne uszy jak to jest z tymi reklamami dzisiaj. I wiesz co Ci powiem? Nabijanie w butelkę jest dzisiaj w modzie. Albo jest to hobby, albo robi się wszystko na pokaz - załapałeś? A, przepraszam, cyfra wygrywa, to może tak:

 

110010100101010101001011110100101000101001011100101001001010010100101001010101

 

już nie chodzi o dobry analog,tylko już tę dewaluację normalnego smaku. Faktycznie tak może być,że w ogóle analoga,ba dobrego dźwięku niejeden nie słyszał,a pisze,że mp3 to hi fi,znowu na jednym odtwarzaczu komputerowym puszcza jakiś plik nieznanego pochodzenia i porównuje do high endu,a teraz taśma matka - ciekawe co będzie za kilka lat?

 

Tylko widzisz ja jak nie jestem pewny czegos to pisze: byc moze, mam takie przypuszczenia itp...a w wypadku Jplay-a to jestem pewny co do dzialania tego programu. Po pierwsze moj sluch nie klamie, a po drugie przeprowadzilem stosowne pomiary ktore ponad WSZELKA watpliwosci wskazuja ze Jplay robi ekstra robote. A po trzecie jesli piszesz ze Jplay to dno to oznacza ze masz cos bardzo zle z uszami albo co bardziej prawdopodobne sluchasz na sprzecie ktory gra jak kuchenny jamnik :)

A te cyferki ktore umiesciles na dole to i owszem w idelanym swiecie matymatyki tak to jest, ale niestety w naturze jest zupelnie zupelnie inaczej, bo tam rzadza zjawiska czysto analogowe. No ale ja wiem ze do pewnych ( a jest ich wiekszosc) ludzi ta logika nie dociera, oni mysla zero jedynkowo i Ty bez obrazy, do tych osob wlasnie sie zaliczasz ;)

Malo tego po Twoich wpisach mam mocne wrazenie ze to Ty wlasnie nigdy nie slyszales tasmy matki, bo gdybys sluchal wiedzialbys oczym pisze i co mialem na mysli ;)

 

Pozdrawiam StasioP

 

mam takie pytanie,może bezczelne,co dla Ciebie oznacza termin - Taśma matka?

Powiem w ten spsób,jeśli mam sobie puścić jakiś koncert na tym Twoim odtwarzaczu i ma mi zdegradować właśnie do taśmy matki - to ja dziękuję,wolę jednak w tradycyjny sposób słuchać muzyki.

 

pozdrawiam.

>>Stasiop

Taką taśmę mam w domu (rzadkość, w zasadzie nie do zdobycia już dzisiaj, mi się udało), więc wiem o czym piszę. Byłem też w studio nagraniowym w Hamburgu i tam także parę takich taśm przesłuchałem na magnetofonie Studer A807. Słuchałem też takich magnetofonów jak chociażby Sony PCM-3402 (cyfrowy) oraz Studer A810. W domu mam Tascam`a 32 (dwuślad z małą studyjną) oraz Sony TC-765. Słuchałem też magnetofonów lampowych firmy AMPEX, o starych nagraniach z czarnej płyty z lat 60`tych nie będę wspominał - uwierz mi, wiem o czym mówię i wiem, że Ty niestety pitolisz, tak jak i 95% na tym forum. Ale, jak mówiłem wcześniej, pitolenie jest dzisiaj w modzie, Panie Profesorze....

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Odbiornik USB wpinalem tez do szyny I2S przetwornika PCM1794 i JPLAY dalej poprawial dzwiek, wiec Twoja teoria mija sie z praktyka.

Implementacja asynchronicznego odbiornika USB nie polega na wpięciu go do szyny I2S przetwornika. Nie jestem w związku z tym pewny, czy wogóle wiesz jak asynchroniczny odbiornik USB działa?

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Aż się wierzyć nie chce że w czymś się zgadzamy!

Faktem jest że używam Linn-ów w 2 systemach i jestem bardzo zadowolony.

Być może da się odtwarzać pliki jeszcze lepiej ale jak na razie nie słyszałem nic lepszego

niż Linn Akurate DS jako transport do dobrego DAC-a np Accustic Arts, Esoteric K-01 czy Metronome C-8 Reference.

I zero problemów tylko dysk NAS nie od Linn-a bo te ich są kiepskie.

To nawet nie są Linnowskie a podwykonawców.

Ale odtwarzacze są super.

Może nie wyglądają tak bajerancko jak Aurender ale grają świetnym,rozdzielczym,dynamicznym dźwiękiem a reszta zależy od DAC-a.

Po pierwsze moj sluch nie klamie, a po drugie przeprowadzilem stosowne pomiary ktore ponad WSZELKA watpliwosci wskazuja ze Jplay robi ekstra robote.

 

To ja poproszę o metodologię badań i wyniki pomiarów.

mam takie pytanie,może bezczelne,co dla Ciebie oznacza termin - Taśma matka?

Powiem w ten spsób,jeśli mam sobie puścić jakiś koncert na tym Twoim odtwarzaczu i ma mi zdegradować właśnie do taśmy matki - to ja dziękuję,wolę jednak w tradycyjny sposób słuchać muzyki.

 

Nie no sorki troche mnie ponioslo, wierze w ten Twoj analogowy rodowod, ale jak to moze byc ze Ty tego Jplaya nie slyszysz? Tu jest cos nie tak!!!!

Dla mnie dzwiek z tasmy matki to taki ktory nie dzwoni na Steinwayu i slucha sie tego gladko i bardzo barwnie bez stresow w uszach a jednoczesnie bardzo rozdzielczo gdzie jest timing i klawisze lataja nie zlane razem, rozumiesz chyba ;)

No i skrzypce sa aksamitne ale tez i ostre czasami troche i barwa jeszcze raz barwa!!!

 

To ja poproszę o metodologię badań i wyniki pomiarów.

Nie bedzie takowych, moze i ja nie chce sie czasami dzielic ;)

 

i inne dodatki, to jedynie półśrodki, których celem jest naprawa tego, czego i tak w pełni naprawić się nie da. Zamiast stworzyć urządzenie dedykowane, o konkretnym przeznaczeniu i co za tym idzie, przemyślanej konstrukcji, chęć uzyskania szybkiego efektu prowadzi do dziwolągów w postaci Musy, którą z zupełnie niewiadomych przyczyn zachwyca się tu pewne grono osób.

Ale jest pewnie zjawisko ktorego nie rozumiesz...Sorki za zagodkowy troche ton...

 

 

Nie miałem na myśli żadnego konwertera, tylko DAC z wewnętrznym układem do transmisji asynchronicznej po USB i z separacją galwaniczną (tańsze często tej separacji nie mają). Wtedy wewnętrzny konwerter jest asynchronicznym buforem, dane z niego pobierane są według zegara DAC'a. Jest to rozwiązanie konstrukcyjnie idealne, w teorii oczywiście. Jest to całkowita separacja od komputera i JPlay nie ma tu nic do ulepszania.

 

Wszelkie konwertery USB-SPDIF są z założenia ułomne, bo ułomny jest interfejs SPDIF.

 

A od kiedy to izolacja galwaniczna daje ci 100% izolację ? Takie rzeczy, to tylko w erze. Zobacz w moim wątku, gdzie wkleilem dziś zdjęcia konwertera Alpha USB, jakie wymyślne rozwiązania stosują ludzie z BADA aby odizolować sie od komputera. Nawet taką, wydawalo by sie nieistotna rzecz, jak gniazdo USB zainstalowali na plastikowej wyspie, aby w ten sposób, przez obudowe, nie przedostawaly sie zakłócenia. Dopiero dziura w obudowie wielkości pudełka od zapałek (z gniazdkem USB umiejscowionym na samym środku) wg nich załatwiła sprawę.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Nawet taką, wydawalo by sie nieistotna rzecz, jak gniazdo USB zainstalowali na plastikowej wyspie, aby w ten sposób, przez obudowe, nie przedostawaly sie zakłócenia. Dopiero dziura w obudowie wielkości pudełka od zapałek (z gniazdkem USB umiejscowionym na samym środku) wg nich załatwiła sprawę.

 

Tak, to dobry pomysl!

Wracając do tematu...:) Czy ktoś koto posiada Jplaya 5 ma może przyzwoity konwerter ADC? Chodzi mi o to aby podłączyć DAC z ADC analogowo i odegrać ten sam utwór z Jplaya i foobara (np .przez ASIO). Nagrać ten utwór w dwóch wersjach, najlepiej wav 24/96 i udostępnić. Jeżeli różnica w odtwarzaniu jest wyraźna, nagrania też będą rożne. Będziemy wtedy mogli porozmawiać nad wyższością/lub nie Jplaya 5. Chętnie bym posłuchał/porównał takowe. Fajnie by było jak by DAC i ADC miały wspólny world clock

 

Co do nagrań analogowych... Jestem ciekaw skąd je wsiąść Nie sądzę aby współczesne nagrania w procesie produkcji nie były digitalizowane. To ze coś jest wydane na czarnym krążku nie jest równoznaczne z tym ze zostało wyprodukowane w pełni analogowo. Oczywiście jestem zwolennikiem brzmienia analogowego, dlatego często chodzę/pracuje na koncerty :)

Z tego co mi wiadomo to wszystko zostało zamienione na cyfrę żeby uniknąć wpływu czasu i związanej z tym utraty wartości.

Zapewne wszystkie vinyle obecnie wydawane są robione z cyfrowych taśm matek.

Można szukać w starych zapasach czarnych płyt sprzed lat ale większość z nich trzeszczy, szumi i "smaży jajka".

Wracając do tematu...:) Czy ktoś koto posiada Jplaya 5 ma może przyzwoity konwerter ADC? Chodzi mi o to aby podłączyć DAC z ADC analogowo i odegrać ten sam utwór z Jplaya i foobara (np .przez ASIO). Nagrać ten utwór w dwóch wersjach, najlepiej wav 24/96 i udostępnić. Jeżeli różnica w odtwarzaniu jest wyraźna, nagrania też będą rożne. Będziemy wtedy mogli porozmawiać nad wyższością/lub nie Jplaya 5. Chętnie bym posłuchał/porównał takowe. Fajnie by było jak by DAC i ADC miały wspólny world clock

 

Wiem o czym myślisz :)

Takie testy były w sieci Porównywano sygnał z Jpay i Foobar. Sygnał różnicowy był na przewidywalnym poziomie.

Z wesją 5 będzie chyba podobnie :)

A od kiedy to izolacja galwaniczna daje ci 100% izolację ? Takie rzeczy, to tylko w erze. Zobacz w moim wątku, gdzie wkleilem dziś zdjęcia konwertera Alpha USB, jakie wymyślne rozwiązania stosują ludzie z BADA aby odizolować sie od komputera. Nawet taką, wydawalo by sie nieistotna rzecz, jak gniazdo USB zainstalowali na plastikowej wyspie, aby w ten sposób, przez obudowe, nie przedostawaly sie zakłócenia. Dopiero dziura w obudowie wielkości pudełka od zapałek (z gniazdkem USB umiejscowionym na samym środku) wg nich załatwiła sprawę.

To, że masy też muszą być odseparowane, to jest raczej oczywiste. Napisałem, że separacja galwaniczna + transfer asynchroniczny jest idealnym rozwiązaniem w TEORII. Jak się implementuje konkretny układ, to nic nie jest proste i trzeba do tego poważnej wiedzy. Tak jest zresztą w każdej dziedzinie. Dla tego nie mam kompletnie zaufania do domorosłych konstruktorów.

 

Nie zmienia to faktu, że nie podoba mi się idea konwertera USB-SPDIF. Być może jak robią to wybitni konstruktorzy z BADA, to uzyskują satysfakcjonujący efekt, ale ogólnie jest to taka droga na około. Daleko mi jednak do kategorycznych wypowiedzi, bo teoria swoje, a praktyka swoje.

 

Ogólnie jeste zawsze ostrożny, bo kategoryczne osądy wynikają często z niewiedzy. Niemniej trudno byłoby się spodziewać, że w przypadku użycia tego konwertera BADA będzie jakaś roznica po użyciu JPlay.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Po pierwsze moj sluch nie klamie, a po drugie przeprowadzilem stosowne pomiary ktore ponad WSZELKA watpliwosci wskazuja ze Jplay robi ekstra robote.

 

Przecież gość troluje na maksa i nie kryje się z tym zbytnio, musi mieć niezłą polewę ze wszystkich :)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Jeszcze w sprawie separacji DAC'a od komputera: otóż jest to możliwe tylko w przypadku transmisji asynchronicznej z separacja galwaniczną. Pod tą kategorię podpadają odtwarzacze sieciowe oraz DAC'i z asynchroniczną transmisją USB (jeśli mają separacją galwaniczą).

 

Chodzi mi o to, że każdy rozsądny człowiek powinien najpierw zrobić wszystko, aby taką separacją od PC uzyskać, a ewentualnie dopiero potem sprawdzić czy JPlay jeszcze coś poprawi. Moim zdaniem JPlay już nic wtedy nie może poprawić, ale oczywiście sprawdzić nie zaszkodzi.

 

Podchodzenie do tematu z innej strony jest stosowaniem półśrodków, aby ratować całkowicie skopaną koncepcję przesyłu danych.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Zakładając, że te wszystkie zniekształcenia od zasilania i inne naprawdę szaleją w kompie i tak bardzo szkodzą (ja tam nic dziwnego/niepokojącego nie słyszę na moim normalnym komputerze z xonarem - odseparowany od zakłóceń komputerowych matrix mini i nie wykazał żadnej przewagi) to taki Jplay przypomina trochę leczenie pacjenta z padaczką przez przywiązanie go na stałe do krzesła. Nie pomoże mu to na padaczkę, ale przynajmniej się nie potłucze ;)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

To, że masy też muszą być odseparowane, to jest raczej oczywiste. Napisałem, że separacja galwaniczna + transfer asynchroniczny jest idealnym rozwiązaniem w TEORII. Jak się implementuje konkretny układ, to nic nie jest proste i trzeba do tego poważnej wiedzy. Tak jest zresztą w każdej dziedzinie. Dla tego nie mam kompletnie zaufania do domorosłych konstruktorów.

 

 

 

Ogólnie jeste zawsze ostrożny, bo kategoryczne osądy wynikają często z niewiedzy. Niemniej trudno byłoby się spodziewać, że w przypadku użycia tego konwertera BADA będzie jakaś roznica po użyciu JPlay.

 

 

Otóż pozwolę sobie być nieco innego zdania, albo dokładniej rzecz biorąc, dopowiem uściślenie.

 

Asynchroniczny konwerter rozdzieli domeny czasowe wejściową i wyjściową, uniezależniając zegary i przebiegi czasowe obu sygnałów. To na pewno.

 

Izolacja galwaniczna, rozdzieli masy obu sygnałów, nie pozwalając powstawać szkodliwym pętlom masy i płynięciu prądów dążących do wyrównania potencjałów mas.

 

Izolacja galwaniczna, w zależności od tego jak została zrobiona i jakie pasmo przenoszenia ma moduł tę funkcję realizujący, wyeliminuje zakłócenia, które są poza zakresem przenoszenia samego modułu izolatora. Czy to od dołu, czy to od góry. Zakłócenia, które są wyżej, lub niżej, od zakresu pasma użytecznego izolatora galwanicznego, zostaną wyeliminowane, a które by przeszły dalej, gdyby go nie było.

 

Izolacja galwaniczna nie wyeliminuje możliwych zakłóceń, które mają charakter zbliżony do samego przenoszonego sygnału i są w zbliżonym paśmie. Te zakłócenia "przejdą" przez taką izolację, tak samo jak sam sygnał przez nią przechodzi. Więc nie może być mowy, że izolacja galwaniczna jest remedium na wszystkie zakłócenia z komputera.

 

Zakłócenia z pasma użytecznego przejdą. Inną sprawą jest już, na ile sam sygnał użyteczny i cyfrowy protokół do jego przesyłania, jest na te zakłócenia odporny i jaka jest kontrola poprawności odczytu takiej transmisji. A w przypadku asynchronicznej transmisji po USB, którą rozpatrujemy, taka odporność jest ogromna. A ewentualne przekroczenie jej zakresu, nie będzie skutkować zmianą w sygnale wyjściowym, a co najwyżej jej całkowitym zanikiem i przerwą.

 

Nie zmienia to faktu, że nie podoba mi się idea konwertera USB-SPDIF. Być może jak robią to wybitni konstruktorzy z BADA, to uzyskują satysfakcjonujący efekt, ale ogólnie jest to taka droga na około. Daleko mi jednak do kategorycznych wypowiedzi, bo teoria swoje, a praktyka swoje.

 

A mnie się bardzo podoba gdyż:

 

- Na razie nie ma doskonalszej metody na przesłania danych do DACa z komputera. Co nie znaczy, że się taka nie pojawi.

 

- Ta metoda transmisji całkowicie rozdziela domeny czasowe, sygnału komputerowego i cyfrowego strumienia danych audio, takiego który jest zrozumiały dla typowego DACa. Domena czasowa sygnału wyjściowego zależy wyłącznie od jakości zegarów wzorcowych konwertera, jego zasilania i jakości samej konstrukcji konwertera. A to daje nam komfort możliwości skupienia się na tym, co jest naprawdę ważne dla jakości sygnału wynikowego. Nie każąc skupiać się na pierdołach w postaci koloru obudowy komputera, kabelków sata i innych podobnych rzeczy :).

 

Powtórzę to po raz pięćdziesiąty piąty:

 

Im lepszej jakości konwerter asynchroniczny USB/Spdif/I2S, tym mniejsze znaczenie i wpływ tego, co jest przed nim. Dlatego też, tak podoba mi się ten rodzaj transmisji.

 

A ludzie z Wawelenght Audio odkryli to już dość dawno i tę cechę eksploatują ze znacznymi sukcesami. To ostatnie piszę dla tych co znowu chcą mnie zmieszać z błotem. Więc powołuję się na inne autorytety :) To byli pionierzy w takim zastosowaniu USB, a i nadal potrafią bardzo kompetentnie wykorzystać wszelkie pozytywne cechy tej metody transmisji.

Inną sprawą jest już, na ile sam sygnał użyteczny i cyfrowy protokół do jego przesyłania, jest na te zakłócenia odporny i jaka jest kontrola poprawności odczytu takiej transmisji. A w przypadku asynchronicznej transmisji po USB, którą rozpatrujemy, taka odporność jest ogromna. A ewentualne przekroczenie jej zakresu, nie będzie skutkować zmianą w sygnale wyjściowym, a co najwyżej jej całkowitym zanikiem i przerwą.

 

Nie ogromna, a powiedziałbym absolutna. W wątku o kablach cyfrowych użytkownik wrzucał swoje eksperymenty na tym polu z których wynikało, że sygnał cyfrowy pójdzie bez problemu wysyłany z najgorszego możliwego źródła dopóki nie idzie po kablu od lampki (dosłownie) oraz kilkunastometrowym najtańszym chińskim kablu z odpadającymi wtyczkami) Dodatkowo te nie dające rady kable powodowały przekłamania pojedyńczych bitów i to względnie rzadko, a był to sygnał SPDIF, w przypadku asynchronicznego USB nieprawidłowe dane zostałyby przesłane powtórnie, więc można spinać nawet zardzeiwałym wieszakiem :)

To tak celem przypomnienia. ;)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Im lepszej jakości konwerter asynchroniczny USB/Spdif/I2S, tym mniejsze znaczenie i wpływ tego, co jest przed nim. Dlatego też, tak podoba mi się ten rodzaj transmisji.

Ja sie naczytalem , ze polaczenie usb/usb miedzy serwerer/transportem a Dac powinno dawac najlepszy efekt. Bylo niezle przyznaje, ale dopiero wpiecie konwertera AP1 i potem dodanie do niego zasilacza bateryjnego Pure Power pokazalo mozliwosci zestawu. Czytalem tez na Computer Audiophile, ze podobne odczucia mieli wlasciciele wypasionych Dac'ow, takich jak EmsLabs , slowem w polaczeniu usb/spdif gra lepiej. Czemu tak jest, Slawek lepiej wytlumaczy, ja stwierdzam tylko fakt soniczny. A przeciez i Aurender i La Fontaine to bardzo dobre sprzety, ale ich implementacje usb maja jeszcze duzo do nadrobienia.

Konto w trakcie usuwania

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.