Skocz do zawartości

Bruce Dickinson The Chemical Wedding



Wykonawca: Bruce Dickinson

Tytuł: The Chemical Wedding

Rok wydania: 2005

Ocena ogólna:

(4.5/5 na podstawie 1 opinii)


kangie

Data dodania: 07 sierpień 2023

kangie

Data dodania: 07 sierpień 2023

Muzyka
Dźwięk
Muzyka
Dźwięk

     Jako, że Bruce Dickinson obchodzi dzisiaj swoje 65-urodziny postanowiłem ten dzień uczcić recenzją wspaniałego albumu, który ukazał się niespełna 25 lat temu, a mianowicie "The Chemical Wedding". W tamtym czasie dysponowałem oryginalną kasetą magnetofonową. Obecnie mam wznowienie na płycie CD z 2005 roku, do której dodano dwa dodatkowe utwory: "Real World" oraz "Confeos".

     Lata 90-te był to okres kiedy to Bruce (połowa lat 90-tych) wraz z gitarzystą Adrianem Smithem (początek lat 90-tych) uwolnili się od lidera Steva Harrisa, wszelkich obowiązków zespołowych spod szyldu Iron Maiden i postanowili zrobić coś na własną rękę. Po świetnym albumie "Accident of Birth" przyszedł czas na coś nowego. Przede wszystkim chciałem Wam napisać o swoich odczuciach z końca lat 90-tych oraz luźnych przemyśleniach. Od samego początku muzyka z tego albumu "płynie", ale w jaki sposób ona płynie? Otóż ona "faluje", "dryfuje" praktycznie przez cały czas. Powolnie, czasami może i nawet flegmatycznie, z pewnością enigmatycznie. Mam wrażenie przepuszczenia wszystkiego przez jakiś efekt dźwiękowy gitarowy typu chorus, ewentualnie flanger, wraz z efektem lampizacji triodowej czyli spowalniamy lampowo, nie spieszymy się. Delikatne rozstrojenie, dodanie harmonicznych i mamy wrażenie bogactwa dźwiękowego. W latach 90-tych mocno skupiałem się na walorach instrumentalnych, wirtuozerii muzyków, kwestiach stricte technicznie wokalnych, energii przekazu. Natomiast zaprzepaściłem wszystko to, co najważniejsze na tym albumie, a mianowicie - na przesłaniu i wartości literackiej "The Chemical Wedding".

     Toż to dzieło skończone! Piękne, ale ostrzegam - ciężkie emocjonalnie. Jeśli jesteś "wrażliwcem", to uważaj! Wchodząc w temat głębiej, Bruce wraz z kolegami wręcz zmuszają do przemyśleń. Teksty są głębokie, literackie, poetyckie, pełne symboli. Ostatnio jakoś w maju tego roku uroniłem łzę słuchając utworu "Jerusalem" w wykonaniu rzecz jasna Bruca z Ianem Andersonem z Yes, który ubarwiał wykonanie grając na flecie poprzecznym. Było to w kościele i typowej dla takich budowli akustyce, może dlatego tak mnie wzięło... "Jerusalem" to poemat Williama Blake'a z 1804 roku, który stał się podstawą do jednej z brytyjskich pieśni patriotycznych traktującej o moralach, nadziei na przyszłość. Mamy również utwór "Gates of Urizen" traktujący o mądrości, mocno zahaczający o motywy biblijne. Trudno teraz wchodzić głębiej w interpretację każdego utworu z osobna. Sam Bruce opowiadał w wywiadach, że ten album jest o: strachu, tragedii, niepowodzeniu, jedności. O trąbach Jerycha śpiewa Dickinson, o murach Jerycha śpiewał zaś Czesław Niemen sięgając po nasze dobro narodowe - twórczość C.K. Norwida. Nie są to łatwe rzeczy, ale po tym właśnie poznać artyzm najwyższego szczebla, że to artysta wyznacza i ustawia poprzeczkę, a słuchaczowi pozostaje albo sobie odpuścić i odpaść w przedbiegach, albo zaprzeć się, poczytać, sięgnąć po tekst i rozwinąć się "duchowo".

     Należy wspomnieć o świetnej aranżacji utworów, o doskonałym doborze barw brzmienia gitar, syntezatorów. Gitary brzmią gęsto nisko, tak jakby obniżono strój do Drop-D. Muszę to sprawdzić po powrocie do domu. Klimat jest tutaj niepowtarzalny, przypominający arcydzieła Iron Maiden sprzed 10 lat lub też innych formacji brytyjskich działających prężnie i często ambitnie od dziesięcioleci. W końcu to Anglia / Wielka Brytania to kolebka kultury i muzyki z pogranicza rocka, hard rocka i heavy metalu.

      Album spójny. Nie znajdziecie tutaj typowego "wypełniacza", wybielacza czy innego ustrojstwa dającego wrażenie objętości, ale objętości pustej jak pusta butelka po wodzie mineralnej z odessanym wewnątrz powietrzem (coś a'la próżnia wykonana domowym sposobem).

     "The Chemical Wedding" to wg mnie jeden z najlepszych albumów heavy metalowych końca lat 90-tych.

 

Kangie

07.08.2023

IMG_20221217_121626080~3.jpg

IMG_20221217_121638603~2.jpg

IMG_20221217_121650237~2.jpg

IMG_20221217_121705811~2.jpg

IMG_20221217_121715198~2.jpg

IMG_20221217_121723474~2.jpg

IMG_20221217_121626080~4.jpg





  • Najnowsze wszędzie

    faq


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.