Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Denon DCD-1450AR

Denon oferuje brzmienie spokojne, relaksujące, miłe dla ucha. Bardziej miękkie, mniej techniczne, ale jednocześnie szczegółowe. Góra i średnica jest ładna, a bas dobrze kontrolowanym o odpowiednim uderzeniu. W porównaniu do współczesnej, budżetowej Yamahy czy mojego zastępczego Technicsa - spora różnica in plus.   Napęd jest kulturalny - cichy i dość szybki. Wyświetlacz czytelny, z możliwością ściemnienia lub wyłączenia. Reszta funkcji to właściwie standard.   Za kasę, którą wydałem to świetna propozycja.


Acoustic Zen Kabel sieciowy Gargantua II

Ponieważ Zyzio opisywał wcześniej ten kabel, nie będę się rozpisywał, tylko podpisuję się obiema rękami pod jego opinią. Jest to kabel fenomenalnie muzykalny, idealnie sprawdzający się w aplikacji z końcówką mocy jak i listwą zasilającą. W aplikacji do CD i pre brzmienie staje się mniej spektakularne, zbyt ciemne i mało szczegółówe. Na końcówce uwagę zwraca fenomenalna rekonstrukcja sceny dźwiękowej, która jest prawdziwie trójwymiarowa. W przeciwieństwie choćby do nadrealistycznej jej rekonstrukcji prezentowanej przez Electraglide Ultra Khan Mk I, w tym przypadku scena jest identycznych wymiarów, ale jest niesamowicie plastyczna, nie ma się wrażenia epatowania słuchacza tysiącem szczegółów, ale jednocześnie nic z brzmienia nie unika uwagi słuchacza. Twórcom udało sie odnaleźć złoty środek pomiędzy analitycznością a spójnością przekazu. Brzmienie jest bardzo nasycone, plastyczne, w zasadzie mógłbym tu jeszcze długo opisywać zalety tego kabla, ale Zyzio zrobił to wystarczająco obszernie Zakończę tak: słyszałem wiele drogich kabli sieciowych, ale Gargantua II jest jednym z moich ulubionych, stanowi dla mnie kwintesencję muzykalności. Tylko ta okropna cena...


Kubala-Sosna Elation

Kubala prezentuje dźwięk w sposób bardzo opanowany. Brzmienie ma bardzo masywny fundament, jest głęboko podparte w basie, który jest znakomicie rozciągnięty. Jego charakter jest raczej ciepły, nie ma w sobie nic z brutalności ENERRa czy NBSa, ale trudno mu zarzucić brak kontroli. Brzmienie Kubali wydaje się w tym zakresie być idealnym kompromisem między miękkością a dynamiką. Dolny podzakres średnicy jest bardzo nasycony, mając niewątpliwie największy wpływ na całościowy odbiór brzmienia tego kabla jako zdecydowanie ocieplonego. Wraz ze wzrostem częstotliwości brzmienie Kubali staje się mniej spektakularne. Średnica jest prezentowana w sposób bardzo subtelny, jej barwa jest ciepła i nasycona, natomiast nie cechuje jej wybitna rozdzielczość. Również wysokie tony stanowią bardzo łagodne uzupełnienie przekazu, zdecydowanie ustępując możliwościom analitycznym topowych sieciówek Electraglide, Heavens Gate czy Silencable. Równowaga tonalna Kubali przesunięta jest w kierunku niższych rejestrów, charakter brzmienia znacznie ciemniejszy niż z w przypadku wyżej przywoływanych kabli. Całościowo barwa jest zdecydowanie ocieplona, tkanka dźwiękowa jest bardzo gęsta, nasycona. Taka prezentacja ma oczywiście wpływ na subiektywnie postrzegane wrażenia dynamiczne. W tym aspekcie kabel nie prezentuje referencyjnego poziomu. Jego brzmienie nastawione jest na przekazanie klimatu muzyki, a nie na analizę poszczególnych dźwięków. Szczegóły dotyczące artykulacji czy też subtelne mikroinformacje przestrzenne zdają się być maskowane, w dynamicznie nagranych utworach zauważalna jest tendencja do uśredniania dynamiki. W porównaniu z kablami Electraglide scena dźwiękowa ma charakter bliższy słuchaczowi, poczucie obecności, bliskości muzyków jest znakomite. Wspomniane wyżej kable Electraglide lepiej eksplorują zawartość tylnych planów, Kubala brzmi bardziej bezpośrednio. Wielką zaletą Elation jest naturalne brzmienie wokali, w tym zakresie Kubala ustanawia prawdziwie referencyjny poziom, pozostawiając w pokonanym polu większość konkurentów, włącznie z wybitnymi w pozostałych aspektach kablami Electraglide. Zdecydowanie lepiej sprawdzi się w aplikacji z ostro brzmiącą, tranzystorową końcówką mocy, w aplikacji z CD brzmienie Elation wydaje się zbyt ciemne, lepiej sprawdzi się tu model Emotion. Jest to niewątpliwie bardzo dobra sieciówka, z wyższej półki, aczkolwiek z kabli o zbliżonej sygnaturze dźwiękowej w moim systemie większe wrażenie pozostawił po sobie odsłuch kabli: Harmonix X-DC Studio Master 350, a w szczególności znakomitego Acoustic Zena Gargantua.


Technics SU-V570

Jak to mawiają "stare, ale jare". Tak też jest w przypadku tego wzmacniacza. Dużo, dużo lepszy wzmacniacz od nowszych konstrukcji tego producenta po względem jakości dźwięku. Nawet nie ma co porównywać.


Pioneer SE-A1000

Słuchawki te kupiłem w ciemno szukając nowych brzmień (miałem jeszcze 4 inne AKG K 240 Monitor, AKG K141 Studio, Philips SBC HP 910 i 1000). Kupując je nowe okazyjnie na allego stwierdziłem iż w razie porażki co najwyżej ze stratą sprzedam. Pierwsze wrażenia takie sobie ale pozytywne -grają niezwykle szeroko. Ale co nieco do AKG K240 im brakowało - nie ta góra - brak gładkości, bas ok ale słabszy niż w AKG K141... W końcu podłączyłem do CD na parę dni celem wygrzania (przed sprzedaniem ich bo z wyjątkiem szerokości grania w niczym wybitne nie były) - w które szczerze mówiąc niezbyt wierzyłem, aż do momentu ponownej próby. Po tym czasie stały się wprost wybitne! Nic co dało się usłyszeć na AKG K240 im też nie umykało, a wprost przeciwnie uszy zostały zalane taka ilością detali że nie wiadomo na czym się skupić! Barwa dźwięku i neutralność na poziomie AKG K 240 z tym że jeśli mamy ochotę na basowe - techno -bum bum- w uszach 240 tego nie potrafią wogóle, 141 przesadzają a pionery są w tym względzie jak 240 bas skromny ale prawidłowy ale korektorem da się je nakłonić do skakania na głowie i przy tym są to jedyne słuchawki w całym zestawieniu które nawet po podkręceniu na maxa bas, głośność nie mają tzw pierdz... Podsumowując przyjemniejsze i jeszcze czystsze (czytaj jeden koc miedzy uszami a głośnikami mniej) niz w AKG K240 Monitor barwa podobna ale są jaśniejsze i efektowne. Grają szeroko i przestrzennie w zależności od nagrania na płycie czasem wręcz włączając jednocześnie kolumny i słuchawki (tak iz słychać jedne i drugie naraz mając słuchawki na uszach) sciszamy kolumny do zera i nie wiadomo kiedy ten moment następuje wydaje się iż dalej grają taka przestrzeń:)Koledzy zapaleni przeciwnicy słuchawek po niemal zmuszeniu ich do ubrania tego modelu mieli szczęki bardzo rozdziawione - jak słuchawki mogą tak grać!!! Po jednym z utworów Kate Melua chcieli usłyszeć ten sam utwór na kolumnach i pojawiły się pytania a gdzie jest te pstryk pstryk w przestrzeni , a gdzie jest tamo a gdzie... kolumny nie oddały nawet 60% detali owych pioneerów...


Yamaha AX-396

Niestety moja opinia dokładnie pokrywa się z opiniami poprzedników, AX396 ma wyostrzoną i przy okazji dość brudną górę, średnica po prostu jest, nie ma cudów a bas sprawia wrażenie napompowanego. W kombinacji z Denonem DCD2560 i elektrostatami Audiostatic ES200 była to tzw. krew z uszu, bardzo jazgotliwy i męczący dźwięk.       Krótko mówiąc, kiepski wzmacniacz. Nienajogrzej zbudowany, wydaje się dość solidny, gdyby tylko jeszcze tak grał...


Roth Audio Oli Roth 40 / Melodika BL40

Kolumny miałem możliwość słuchać przez tydzień w domu, dzięki ich dystrybutorowi, firmie Rafko. Nie spodziewałem się zbyt wiele po dość sporych podłogówkach za takie pieniądze, ale jednak zaskoczyły mnie trochę swoim wykonaniem (m.in. korektor fazy w średnio-niskotonowym głośniku w tej klasy podłogówkach ?) no i przede wszystkim swoją jakością brzmienia, o czym niżej.   Przede wszystkim bardzo spodobała mi się średnica, to jest chyba najmocniejsza strona Oli Roth 40, jest bardzo przyjemna w odbiorze, ciepła, nasycona i czytelna, nic się nie zlewa, nic nie umyka w natłoku innych dźwięków, słuchać każdy detal. Wokale brzmią czyściutko, realistycznie, chrypa Joe Cockera naprawdę drapie po uszach, a kobiece wokale ujmują swoją delikatnością. Kolumny stały obok moich Monitor Audio BX6, które również mają świetną średnicę i w tym elemencie nieco wyżej postawiłbym Oli Roth. Góra pasma jest również bardzo czytelna i szczegółowa, jednak się nie narzuca, brzmi ciepło, zdecydowanie analogowo, jest nieco "zmiękczona", dźwięki długo wybrzmiewają. Całe pasmo średnio-wysokotonowe przekłada się na świetną przestrzenność i czasem wielowymiarowość brzmienia, coś co słychać w zasadzie tylko z kolumn z wyższej półki. Na koniec kilka słów o basie. Kolumny mają dość sporych rozmiarów tylny bas refleks, jednak nie stanowi to zbyt dużego problemu, ok 30-40cm wystarczy aby bas nie był zbyt odczuwalnie podbarwiony, choć do pełni szczęścia potrzeba będzie trochę więcej. Warto to zrobić bo jakość basu jest znakomita. Jest zwarty, sprężysty, dobrze zbalansowany pod względem miękkości/twardości, schodzi dość nisko i ma dobrą kontrolę (o ile kolumny nie stoją pod samą ścianą). Do tego kolumny, jak na ledwie dwa 16-cm przetworniki są niesamowicie mocne w zakresie niskotonowym, w dobrym ustawieniu i pod porządnym wzmocnieniem (to im zapewniłem) potrafią swobodnie dać efekt jak z mocnego subwoofera i nie wyglądało na to aby chociaż trochę sprawiało im to trudność. Spokojnie nagłośnią wielki salon, nie ma co sugerować się ich wielkością, bo brzmią potężniej od wielu kolumn z 8 calowymi głosnikami.   Minusy ? Szczerze nie widzę żadnych poważnych. Są drobne, być może wynikające z charakteru brzmienia kolumn. Przez swoją soczystość, analogowość brzmienia można odczuć że dźwięk czasem jest delikatnie spowolniony. Czasem też można było usłyszeć lekką niespójność w zbalansowaniu tj bas potrafi się wybić przed resztę, lub góra czasem wybije się przed średnicę, tutaj Oli nie oferują aż tak płynnego przejścia między tymi dwoma zakresami jak moje Monitor Audio BX6, góra w obydwu ma podobną analogową naleciałość, w Oli może jest minimalnie słabsza jakościowo od BX6, ale i tak jest bardzo dobra.   Podsumowanie. Kolumny stoją po ciepłej stronie mocy, analogowa średnica i góra pasma, do tego efektowny, pełny bas. Jeśli ktoś lubi tego typu brzmienie tj nasycone i ciepłe, niemęczące w odbiorze (w mój gust trafiły) - ale i nie nudne, nie będzie żałował, tym bardziej że przy tych cechach Roth 40 nie tracą nic z detaliczności, nie są "zakryte kocem" jak to często jest określane. W podobnej cenie nie słyszałem podłogówek, o tak przyjemnym w odbiorze charakterze brzmienia i takiej jakości jak Oli Roth 40. Dość zbliżony styl oferowały Heco Metas 500 ale Oli są od nich po prostu lepsze.


Technics SU-C1000/SE-A1000

Mażyłem o nim i kupiłem, był tak sliczny puki kolega, muzyk nie wyjechał koncertowac na Ukrainę i zostawił mi na przetrzymanie Densena B-100 przy nim Techniks zagrał jak siedem nieszczesć , teraz z perspektywy czasu moge tylko napisac, ze cos tam grało i tylko tyle... no i że waskim gardłem tego wzmaka jest bardzo słabe pre sprawdzałem podłączajac na przemian do wyjsć/wejsć Densena


Silencable Symphony

Silencable jest kolejną po Heavens Gate marką stworzoną przez byłego twórcę kabli NBS p. Kramera. I nawet gdyby ta informacja nie była mi znana przed odsłuchem, to w brzmieniu Symphony słychać charakterystyczny pierwiastek, cechujący wcześniejsze produkty autorstwa Kramera. Kabel koncentruje się na oddaniu skali i rozmachu dynamicznego dźwięku, a nie na ukazywaniu finezyjnych smaczków barwowych czy niuansów przestrzennych. Wydarzenia kreślone grubą kreską, dźwięk bardzo namacalny, wchodzący do pokoju, prezentacja zdecydowanie zbliżona do słuchacza. Ulepszona recepta na brzmienie kabli NBS czy Heavens Gate Ultra Silence, polegająca na ociepleniu ich brzmienia poprzez istotne nasycenie barwy, przy zachowaniu większości cech pierwowzoru, zwłaszcza wyeksponowanej do przodu sceny dźwiękowej. Kabel, który przy pierwszym kontakcie; zwłaszcza w przypadku mniej doświadczonych słuchaczy; wywiera piorunujące wrażenie, w dłuższym kontakcie może okazać się zbyt męczący swą ofensywnością. Z pewnością świetnie sprawdzi się w systemach o brzmieniu lekko ospałym, a z racji dość ciepłej i nasyconej barwy w można go zarekomendować nawet do sucho brzmiącego wzmacniacza tranzystorowego. Słychać, że tym razem głównym celem konstruktora nie była idealna neutralność tonalna, choćby tak jak w przypadku przywoływanego powyżej HG Ultra Silence. Mimo oczywistych różnic w dźwięku, pomysł na brzmienie budził moje skojarzenia z kablem Wire Word Gold Eclipse 5.2. Generalnie Symphony to dość uniwersalny i całościowo udany kabel, klasą odpowiadający choćby bardzo dobrym kablom Velum Reference BlueS czy też MIT MI 350 Reference. Szokuje jedynie pierwotna wycena kabla na poziomie 4.500 Euro, przy czym od samego początku oferowany był w detalu z dyskontem rzędu 60%, a później nawet za 25% wartości. Ta filozofia marketingowa bardzo utrudnia wycenę realnej wartości kabla, aczkolwiek wartość dźwięku lokuje go w pobliżu wspomnianych wyżej kabli Veluma czy też MIT MI 350 CVT, czy też CVT Reference.


T+A Solitaire 1000 - aktywne

Kolumny zakupilem od poprzedniego recenzenta, niestety byly lekko "kombinowane" i po dotarciu do mnie nie graly wstegowe elektrostaty napedzane lampowymi koncowkami mocy dedykowanymi do najwyzszego modelu OEC2000. Wyslalem je do Niemiec do serwisu gdzie otrzymaly nowe wstegi, zostaly pomierzone, ustawione i przywrocone do stanu oryginalnego. Zajelo to prawie rok ale wkoncu zagraly. Musze sie zgodzic z poprzednim wlascicielem co do jakosci reprodukcji. Ta jest na bardzo wysokim poziomie ale o tym troche pozniej. Kolumny byly produkowane w latach 80tych zeszlego stulecia i byla to wowczas flagowa seria herfordzkiej manufaktury T+A Elektroakustik GmbH. Do serii nalezaly trzy modele, OEC500 (ktorego wlascicielem bylym przed zakupem oec 1000), recenzowany tutaj sredni model oec1000 kosztujacy wowczas 11000 marek!!!, oraz najwyzszy z serii oec2000 rozniacy sie od mojego tym ze mial trzy glosniki basowe zamiast jednego oraz faktem ze glosniki wysokotonowe napedzane byly monoblokami lampowymi na lampie el34. Wysokotonowce to nie magnetostaty (jak wspomnial kolega rivage) tylko elektrostaty i to do tego bardzo bardzo przyzwoite. Moim zdaniem to jedne z najlepszych wysokotonowcow jakie slyszalem, wliczajac to quady els57. Model oec1000 ma aktywna zwrotnice oraz cztery w pelni zbalansowane koncowki mocy, kazda obslugujaca dedykowany glosnik. Zwrotnica jest bardziej rozbudowana niz w modelu oec500, mamy tu mozliwosc podbicia pasma, na basie o +/- 3db; +/-6db oraz na wysokich o +3db; +6db; -1,5db; +3,5db. Do tego glosniki sredniobasowe oraz sredniotonowe mozna regulowac wedle wlasnego uznania w zaleznosci od upodoban oraz akustyki pomieszczenia. O ile to wszystko wydaje sie bardzo malo "audiofilskie", w praktyce daje to niesamowite mozliwosci dostosowania brzmienia do wlasnych upodoban. Jako ze poprzedni wlasciciel nie mial orginalnej dokumentacji w zwiazku z czym nie mogl wiedziec jak sie obsluguje aktywna zwrotnice, w jego recenzji padly takie sformuowania jak "chlodna barwa" oraz "slaba plastycznosc". Tutaj moge sie z tym zgodzic ale tylko czesciowo. Zwrotnice mozna rzeczywiscie nastawic tak aby kolumny graly w taki sposob. Instrukcja dosyc klarownie definiuje wplyw zastosowanych potencjometrow na koncowy efekt brzmienia, i jezeli glosnik sredniotonowy wykrecimy do oporu, wowczas mamy do czynienia z dwiekiem "jasnym" i podkreslniem (wypchnieciem) srednicy. Odwrotny efekt osiagniemy sciszeniem sredniotonowego oraz "podkreceniem" sredniobasowego. Daje to naprawde fantastyczne efekty, przynajmniej moim zdaniem. Dostrojenie kolumn zajelo mi kilka godzin ale w tej chwili graja taj ze nie chce mi sie wstawac z fotela. Jako ze na ogol jestem zwolennikiem wzmacniaczy lampowych oraz vintageowych glosnikow z mambranami papierowymi, nie spodziewalem sie uslyszec takiego dzwieku z tego typu kolumy. Maja niesamowita kontrole calego pasma, super gleboki i barwny bas (schodzacy tak nisko jak moj zamkniety subwoofer kef 45b na 15 calowym glosniku). Srednica miod - u mnie podkrecony conieco sredni bas i cofniete tony srednie. Wysokotonowe elektrostaty to klasa sama w sobie, u mnie zredukowane o 1.5db - gaja bardzo naturalnie bez przesadnego podbicia czy denerwujacych sybilantow. NIe sa to kolumny grajace klinicznie i malo angazujaco tak jak to twierdzi na temat niemieckich produktow. Bardzo precyzyjna i szeroka scena z doskonala lokalizacja. W moim wypadku glosniki spelniaja podwojna role, zorowno w stereo jak i w knie domowym - tutaj szczegolnie ich dynamika oraz rezerwy mocy czynia je jednymi z bardziej uniwersalnych kolumn jakie mialem. Na ogol wiekszosc paczek u mnie goszczacyh sprawdzalo sie lepiej lub gorzej w jednej lub drugiej dziedzinie, malo ktore nadawaly sie do obu.   Nistety nie sa to kolumny zbyt czesto goszczace na rynku wtornym. Ich zawrotnie wysoka cena w momencie wejscia na rynek (wahala sie pomiedzy 8000-11000 marek w zaleznosci od roku produkcji - rownowartosc sredniej klasy auta), skomplikowana elektronika oraz drogi serwis sprawiaja ze do odsprzedazy pojawiaja sie bardzo rzadko i czesto sprzedawane sa jako uszkodzone. Poza rynkiem niemieckojezycznym nie sa praktycznie wogole znane, w niemczech to prawdziwe kultowe klasyki bardzo cenione i poszukiwane. A szkoda bo to prawdziwy rarytas i w tej cenie oferuja kawal porzadnej niemieckiej inzynierii dzwiekowej i fantastyczne wrazenia odsluchowe. Niedlugo dolaczy do nich zbalansowany preamp lampowy, ktory mam nadzieje wniesie do systemu wiele dobrego.


Technics RS-AZ6

Jakieś takie słabe brzmienie, powolne otwieranie kieszeni.


Jamo S606

Rewelacyjne brzmienie, jak na tą cenę. Bardzo dobry i nisko schodzący bas, zrównoważona góra i średnica. Kolumny bardzo wytrzymałe i bdb wykonane. W porównaniu do kultowych Altusów, to te kolumny grają, a nie dudnią.


Technics SU-A700MK3

Wygląd bardzo dobry, nic poza tym. Słaba moc, zero dynamiki i basu.


Krell KAV 300i

Krell to marka, która u jednych budzi podziw u innych obrzydzenie. W moim zestawieniu jest to systemem marzeń. Piękna średnica, dobrze kontrolowany bas, szczegułowość, kilometry przestrzeni. Dla mnie klasa sama w sobie. Prawdą jest, ze obnaża niedoskonałości toru audio i wymaga dorbych partnerów. Wbrew opinią sprawdza się w wielu systemach i moze współpracować ze sporą liczbą marek. Powiem tylko, że nawet zprtostym SONY XB 630Q grało to przyjemnie, ale klasę pokazuje dopiero z wysokiej klasy cd. Dla mnie w cenie do 5000 "best buy". Polecam.


Sennheiser HD-595

Słuchawki grają lekkim, oddychającym i nadzwyczaj relaksującym brzmieniem. Góra jest dźwięczna i przyjemna, środek bez uwag, bas - jak na konstrukcję otwartą - zupełnie wystarczający. Do tego oferują dużą przestrzeń i ujawniają sporo detali. Mogę ich słuchać godzinami.   W kwestii wyglądu - trochę dużo plastiku, aczkolwiek dobrej jakości. Nie mamy wrażenia, że zaraz coś pęknie. Welurowe poduchy są miłe i... zbierają kurz jak rzepy ;) Całość jest bardzo lekka i zapominamy, że w ogóle mamy słuchawki na głowie.   HD-595 są zdecydowanie warte swojej ceny, chociaż z tego co pamiętam, kiedyś były sporo droższe.


AKG K 141 Monitor

K141 miałem już dość dawno temu. Pamiętam jednak, że grały co najmniej dobrze, bez odchyłów w żadnym zakresie. Nie grzeszyły jednak przestrzenią, którą oceniam na najwyżej średnią.   Jakość wykonania stoi również na dobrym poziomie. Wygodnie leżą na uszach, jednak w pozycji leżącej miały tendencję to zbytniego odchylania się od małżowin usznych. Dodatkowo "skóra" na poduszkach bardzo szybko się zniszczyła - zaczęła się kleić i odchodzić warstwami.   Przy zakupie trafiłem na obniżkę ceny z ok. 450 zł na 200 zł i uważam, że 200 zł warte były z całą pewnością.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.