Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Myryad MC-100

Myryad to całkiem niezłe źródło. Po podłączeniu od razu daje się słyszeć więcej powietrza, więcej przestrzeni niż u konkurencji. Jest otwarty na górze, wysokie są dźwięczne i różnorodne ale nie mamy do czynienia z dźwiękiem przejaskrawionym i męczącym. Myryad ma super kontrolowany bas i dużo przestrzeni w głąb, plany są pięknie rozdzielone, jest szczegółowy, niezła scena, skoki dynamiki są fajnie oddane. Fakt, wybrzmienie kontrabasu i barwa niektórych instrumentów (wiolonczela, tuba, saksofon w dolnych rejestrach) są mniej wypełnione niż np. w Roksanie, dźwięku jest jakby momentami mniej, kontrabas trochę traci na mocy. Fortepian pięknie się mieni, mikrodynamika na naprawdę niezłym poziomie.


Koda SW-1000

Naprawdę nie wiem dlaczego ludzie się czepiają do tego głośniczka. W tym przedziale cenowym jest naprawdę fajnie. Koda potrafi nawet dość nisko zejść. Dużą wadą jest wolny bas ale nie oszukujmy się, kto jest w temacie subwooferów wie, ile kosztuje dobry sprzęt. Jeżeli ktoś rozważa zakup tego subwoofera i nie jest jeszcze pewien to mogę powiedzieć że do filmów on się nada, używałem go również w wolnej muzyce, przy szybkiej niestety ale wszystko psuł. Subwoofer ten spodobał mi się do tego stopnia że przez pewien okres posiadałem dwie sztuki (w pomieszczeniu 24 metry) i było bardzo ciekawie (do tego stopnia że było czuć "zagęszczanie" powietrza). Koda najlepiej gra ustawiona z dala od rogów i ścian pomieszczeń (co z resztą producent też poniekąd zaleca). Niestety ale takie ustawienie zmniejsza odczuwalną moc na której nadmiar i tak nie można narzekać dlatego warto zaopatrzyć się w drugą sztukę jak już posłuchamy i stwierdzimy że ten poziom dźwięku nam odpowiada.


Altus 110

To były czasy... słabiutka diora która napędzała te "wielkie" jak na owe czasy kolumny. Człowiek myślał że ma "moc" a jak się mylił to aż trudno to wyrazić słowami. Kolumny dla "młodszej" młodzieży która raczej chce albo przyszpanować albo podokuczać sąsiadom. Z tych kolumn nie da się wyciągnąć ani grama kwintesencji słuchania. Co prawda nie porównywałem ich z kolumnami o podobnym przedziale cenowym jednak ze skromnego doświadczenia wiem że zawsze jest lepiej dołożyć do czegoś lepszego. Rada dla młodych - nie patrzcie na wielkość tych membran w "pseudoniskotonówkach", zapewniam że nawet 18 cm głośniki z BR potrafią zagrać takim basem że altus chciałby tak potrafić ;)


Roth Audio KH2

Był to pierwszy subwooofer jaki testowałem. Sub został podłączony pod solidny zestaw stereo. Jego celem było uzyskanie większej głębi basu. Całość została przetestowana głównie pod katem słuchania muzyki oraz nieznacznie podczas oglądania filmu. Po wypakowaniu z kartonu rzuca się w oczy niewielkich rozmarów schludna obudowa robiąca pozytywne wrażenie. Cyfrowy panel sterujący posadzono na górze obudowy, co przeszkadza w ewentualnym dociążeniu suba. Dźwięk to huśtawka miedzy pozytywnymi a negatywnymi odczuciami. Wiele zależy od odpowiedniego ustawienia subwoofera w pomieszczeniu oraz odsłuchiwanej muzyki. Tam gdzie górował bass (dubstep) sub spisywał się momentami nadzwyczaj dobrze wypełniając pomieszczenie głębszym i potężniejszym dźwiękiem. W wolnych i ciężkich utworach grało to ciekawie. Problemy zaczynały się w bardziej dynamicznych utworach gdzie przetwornik nie nadążał za rytmem muzyki brzydko rozciągając dolne dźwięki. W gatunkach muzycznych z niewielkim basem stosowanie subwofera jest zbędne. Znacznie lepiej sprawują się wtedy dobre kolumny stereo. W niektórych utworach zgranie suba z kolumnami było obiecujące a w niektórych nakazywało jak najszybsze odłączenie zbędnego dudniącego suba z zasilania. Minusem testowanego sprzętu był panel sterujący którego obsługa nie była wygodna oraz sprawiała kłopoty podczas regulacji poziomu głośności - brak skali ! Nigdy nie wiadomo jak głośno był ustawiony. Wykorzystanie tego subwofera na potrzeby zestawu stereo to wielka loteria zależna od słuchanego utworu. Niestety duże rozczarowanie w użytkowaniu podczas oglądania filmów. Wydobywający się bass często nie nadążał i z zbyt rozciągał niskie częstotliwości co przy dobrym zestawie stereo zniekształcało dźwięk. Podsumowując, lepszym rozwiązaniem jest inwestycja w nowe kolumny stereo dysponujące mocniejszym basem niż aktualne. Sub ten daje nadzieje że subwoofer wyższej jakości o lepszej dynamice spełni swoją rolę znacznie lepiej i będzie świetnym uzupełnieniem zestawu stereo do przesłuchiwania muzyki.


Dali 6006

ogolnie jestem bardzo zadowolony z tych glosnikow, ale jest jedno ale w zestawie do sluchania muzyki musza byc zestawione z subwooferem !!!


Acrolink 6N-A2200II

To co od razu wpada do ucha po wpięciu tego kabla to poczucie głębi dźwięku. Wrażenie jest podobne do włączenia trybu surround w amplitunerze i filtra kontur w starej wieży diorowskiej - ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Nie ma podbić zakresów natomiast następuje odczuwalna separacja planów. Kolejność planów zależy od sposobu realizacji płyty. Dzięki Acrolinkowis słucha sie wielu płyt na nowo. Pewne dziwnie skompresowane lub spłaszczone realizacje, jak np. pierwsza płyta Dead Can Dance wreszcie z CD zaczęła przypominać brzmienie pamiętane z winylu. Na pochwałę zasługują wysokie tony. Są czyściutkie. Beth Gibbons na The Third - Portishead wreszcie przestała seplenić. Przeżyciem było dla mnie Back In Black AC/DC. Acrolink pokazał potęgę i dźwięczność tej płyty. Dzwony wręcz wibrowały a gitary nawet na moim "miękkim" w tonacji zestawie zagrały niesamowicie żywiołowo i bez odczuwalnej kompresji.


Nordost Black Knight

Doskonały stosunek jakości i możliwości do ceny tego przewodu /wydaje się; że przy innych takie stwierdzenia to to czcze gatki /. Bardzo muzykalny tzn świetnie rozróżnia instrumenty i głosy ; obfitują w barwy . Piękna szczegółowość na górze / nawet przy słabych głośnikach / , przy tym elegancka niemęcząca , a jednak z blaskiem . Instrumenty nieco powiększone ładnie siedzą w przestrzeni / choć nie idealnie ale muzycznie /. Dolne zakresy podchodzą do średnicy i czynią pełny obraz wydarzenia .Widać dalsze plany muzyczne . leciutko cofnięte wokale i gitary rockowe . Nie jest neutralny ; mocno analogowy / obok Audionova Nighflight mk3 ; powiedzmy;" słodycz na tranzystory"/... instrumenty przypominają rzeczywiste . Dolny bas nieco mniej kontrolowany . Przewód widowiskowy i z energią ; otwarty i chyba jasny / zależy od systemu /Naprawdę Robi wrażenie !


Tonsil SD-409

Takie sobie słuchawki, trochę za mocno ściskają głowę, ale przynajmniej nie spadają, w sumie wygodne. Dość mocno podbity bas i soprany, wycofana średnica. Wymagają dość mocnego wzmacniacza, bezpośrednio z saffire 6, jest trochę za cicho. W sumie nic specjalnego, ale kupiłem je za 40 zł, w świetnym stanie, wyglądają jak nowe, tylko wtyk jest nowy, dośc dobrej jakości, nadają się do filmów i gier, ale do muzyki lepiej wybrac coś innego.


GigaWatt PC-3 EVO

Witam,   Z produktami firmy Gigawatt miałem okazję zapoznać się jakieś półtora roku temu. Była to listwa PF-1 ze standardowym kabelkiem na wyposażeniu. Przyznam, że za akcesoria sieciowe zabrałem się na końcu, po tym jak złożyłem swój system, dobrałem okablowanie w postaci łączówek RCA i kabli głośnikowych. Swojego czasu eksperymentowałem też z różnymi lampkami na przedwzmacniaczu.   Wcześniej nie zdawałem sobie sprawy, czy i wreszcie jaki wpływ może mieć listwa, a tym bardziej kabel sieciowy? W końcu dojrzałem do tego, natrafiła się możliwość przetestowania, więc pomyślałem, czemu nie...? ;)   Tak w telegraficznym skrócie, PF-1 już nie oddałem! :) Jaki miała wpływ na brzmienie? (czyt. opinie Gigawatt PF-1)   Ponieważ "temat prądu" tak mi się spodobał nie poprzestałem na listwie. W ruch poszły sieciówki, testowałem : Gigawatt LC-1, LC-1i, LC-1mkII, LC-2, LC-2mkII, Tara-Labs Prism AC, Caradas Quadlink Power i coś tam jeszcze... Po jakimś czasie do odsłuchu zawitała również starsza siostra PF-1, model PF-2.   Finalnie złożyłem tę sieciową układankę w całość łącząc Gigawatta z Cardasem (system w o mnie)   Miały dni, miesiące, lata... aż przyszedł czas na kondycjoner :) Parę dni temu trafił do mnie już wygrzany (po testach Pana Pacuły) PC-3 EVO z kabelkiem LC-2mkII. Mając doświadczenie z listwami, spodziewałem się dźwięku jeszcze bardziej rozdzielczego, nawet swojego rodzaju klinicznego, sterylnego, czy przejrzystego itp.   Nic z tych rzeczy! Tzn. oczywiście kwestia rozdzielenia dźwięku, instrumentów, czy wokali jest słyszalna, ale pierwsze co od razu rzuca się w uszy to Masa Energii i Czarne Tło! Tam gdzie ma być cisza, jest! I to grobowa! Dzięki temu słychać tylko instrumenty, wokale, muzykę, to niesamowite zjawisko! Wszelki chaos, bałagan, szum... Znika! Czysta muzyka w czystej postaci i to przez wielkie M! Czysta i muzykalna, barwna i gęsta, uporządkowana z niemiecką precyzją, temperamentna jak nażelowany Hiszpan na sobotniej imprezie. Do tego ta masa energii, która aż kipi od tego, żeby ją uwolnić w momencie, kiedy realizator nagrania na to pozwoli! Wszystkie instrumenty nabierają większego wymiaru. To tak jakbyśmy przesiedli się z rozmiaru M, na XXL! To tak jakbyśmy próbowali holować dużego fiata małym, a później podczepili linkę pod Hummera! W połączeniu z tym czarnym tłem, z tą ciszą, każdy zakres pasma, każdy instrument jest lepiej definiowany, dłużej wybrzmiewa, bardziej błyszczy, słychać tylko to, niczego innego co do tej pory przeszkadzało. Poprawie ulega również głębia, przestrzeń, stereofonia, lokalizacja oraz przejrzystość ale nie tracąc przy tym na plastyczności, czy muzykalności. Nic z tych rzeczy. Barwa pozostaje barwna :) Środek jest gładki, otwarty, bezpośredni, namacalny. Góra pozostaje subtelna, ale jest przy tym niesamowicie błyszcząca, czysta, ekspresyjna i rozdzielcza. Niski zakres pozostaje niesamowicie energetyczny, wielobarwny, silny, uporządkowany.   Na koniec jeszcze ciut o wykonaniu i materiałach użytych do produkcji tej 16-kg skrzyneczki. Cóż... Z natury jestem estetą i pewnego rodzaju krytykiem muzycznym ;) Więc... hmm... tak, ten tego... Yyy... Poddaję się! Nie mam żadnych zastrzeżeń do jakości wykonania - jest wybitnie, estetycznie perfekcyjne! Aaa zaraz, przypomniało mi się? Wyświetlacz z informacją o napięciu sieciowym jest dla mnie zbytecznym gadżetem, który swoją czerwoną aurą rozprasza nocne delektowanie się muzyką.   Jeżeli ktoś praktykował już dobre listwy sieciowe i chciałby pójść dalej sugeruję odsłuch w swoim systemie - emocje gwarantowane! ;)       Pozdrawiam, Goliatpl


Acoustic Energy Aegis Evo-1

Kolumny nabyłem drogą okazji, z lekkim żalem zbywając swoje Tannoy M3. Pierwsze co rzuciło mi się na uszy to wysokie tony, zdawać by się mogło, że robią dużo szumu gdyż jest ich dużo, lecz jest właśnie odwrotnie. Są dość precyzyjne i wyraźne. Kolumny są na prawdę rewelacyjnie zestrojone, co jest ich niesamowicie dużym atutem biorąc pod uwagę cenę. Nic nie jest wyraźnie natarczywe, spójność pomiędzy głośnikiem wysoko i średnio-nisko tonowym jest po prostu wzorowa! Jednym słowem Acoustic Energy pokazał, iż można zrobić klasyczne spójnie brzmiące kolumny bez kontrukcji Uni-Q znanych z KEF'a, czy też Dual Concentric z Tannoy'a. Kolejną sprawą jest bas... zacznijmy od tego, że na prawdę jest bas! Bez obaw możemy używać tych paczek w stereo nie podpierając subwooferem :) Należy jednakowo pamiętać o odpowiednich odstępach od ścian i ustawieniu, BR dmucha do tyłu, więc możemy mieć nieprzyjemne rezonanse w okolicach 150Hz w przypadku, gdy kolumny stoją za blisko ścian. O efektywności pisałem już "w plusach". Niestety nie napędzimy tych kolumn słabą lampą, choć mogło by być ciekawie. Kolumny potrzebuja na prawdę dużego zapasu mocy.   Ogólnie jestem z nich bardzo zadowolony, nie żałuję ani jednej wydanej złotówki, tym bardziej że za tę cenę nabyłem kolumny praktycznie nowe, w stanie rewelacyjnym włącznie z dostawą!


Usher V-601

USHER V-601: słuchałem, kupiłem, nie są bez wad, ale są najbliższe wzorcowi w stosunku do tych monitorów, których słuchałem i porównywałem z V 601. Czarują dźwiękiem, nie są upierdliwe w długim słuchaniu. Koniecznie posłuchajcie.     Neutralność Bardzo dobre zrównoważenie rejestrów, wierność reprodukcji, wysoka jakość przekazu z naturalną barwą dźwięku. Precyzja Otwarte, detaliczne, bez próby uciekania w mega realizm, niezbyt kategoryczne względem słabszych realizacji. Muzykalność Duża kultura przekazu i świeżość, odsłuch sprawia niekłamaną przyjemność słuchania Stereofonia Właściwe proporcje i stabilna organizacja sceny (szeroka, obszerna scena, z właściwym rozmieszczeniem instrumentów i wokali) Dynamika Sugestywna; bardzo dobra, nie męczy. Bas Dobre zejście w dół i dyscyplina, bas głęboki, zwarty, ale chciałoby się jeszcze trochę więcej. Bas jest nie męczący przy dłuższym słuchaniu.


NAD C 352

w moim mniemaniu NAD C-352 jest świetnym wzmacniaczem. w pełni przemyślaną konstrukcją dającą zadowolenie z otrzymywanego dźwięku. za niewielkie pieniądze otrzymujemy zbalansowany dźwięk z niesamowitym basem. szeroką scenę oraz niesamowitą stereofonię a to wszystko przyprawione odpowiednią szczegółowością. nie jest to oczywiście hi-end ale wzmak ten powinien zadowolić szerokie masy odbiorców. muzyka elektroniczna jak i rock brzmią wspaniale. małe składy jazzowe (fortepian, kontrabas) to miód dla duszy. dźwięk nie jest ostry ale i nie zbliża się nawet do lampowego jest to po prostu dobry tranzystor


Mission m71

M71 zagrają tak jak im zagra reszta toru. To wielka zaleta, ale i pułapka, jeżeli mamy do dyspozycji marnej jakości, lub zbyt jasno grający wzmacniacz i źródło. I w sumie na tym by można było skończy opis, ale jednak warto wspomnieć jeszcze, że trudno znaleźć w tej cenie równie dobry monitor. Bas, jak na wymiary przetwornika, potrafi zaskoczyć, nawet głębią zejścia, co słychać np. w nagraniach Bjork (w tego typu graniu sprawdzają się znakomicie), a nawet w symfonice potrafią pokazać "przytup". Lekkie pogrubienie wokali nadaje głosom powagi, gitara klasyczna i fortepian są zaskakująco przyjemne i kompetentne. Góra pasma jest nieco twardsza, ale z czysto brzmiącym wzmacniaczem nie będzie miała tendencji do kłucia po uszach. Dobra stereofonia, a scena muzyczna ładnie rozciągnięta między kolumnami i raczej na ich linii. Kolumny łatwo znikają w pomieszczeniu, ale za fajerwerki 3D trzeba dopłacić jeszcze co najmniej tysiąc złotych (np. używane RLS Elara). Generalnie m71 zagrają dobrze każdy materiał, ale nie oczekujmy jednak od nich potęgi i rozdzielczości zestawów z górnych półek rozmiarowych i cenowych. Jako małe monitorki w tej cenie (używane do 600 zł) nie mają raczej zbytniej konkurencji. Zaskakująco szybko wpadają też w oko i ucho, czyli "zagnieżdzają" się w naszym systemie, o ile ma ona jakiś potencjał.


Dynaudio DM 2/6

Bajeczne wysokie tony .Średnica też bardzo wciągająca.Dźwięk bardzo rozdzielczy poza basami , niestety jest to mała konstrukcja i ma pod tym względem lekkie ograniczenia ale Toola słuchało się z przyjemnością , bas nie jest rozlazły i ma uderzenie kiedy potrzeba.Świetnie nadają się do małych pomieszczeń , nie muszą stać daleko od ściany chodź z 30cm daje poprawę.Poprzednio miałem ae evo one ale musiały stać z pół metra od ściany żeby jako tako zagrały , pozatym wysokie tony były drażliwe i dłuższe słuchanie męczyło , zresztą nie były nawet tak rozdzielcze jak dm 2/6. Z cyrusem one te dynki zgrały się bardzo dobrze , chodź nie porównywałem z innymi.


Yaqin MC 10L

Mam go od 2 lat. Wzmacniacz daje dużo relaksu i radości ze słuchania muzyki. Bas lekko spowolniony ale idzie to w jakimś stopniu wyregulować lampami i biasem. Wysokie mają piękna barwę ale czasami są po prostu za ciche. Byc może jest to również kwestia mojego dobrze wytłumionego pomieszczenia bo mając inne wzmaki na stanie w domu wcale więcej wysokich od Yanka nie miały wręcz czasem mniej. Wokal. No właśnie. To jest żywioł tego wzmacniacza. Po MC-10L nic w tej cenie juz tak nie zagra. Wiem bo na siłę chciałem odświeżyć system z innym wzmakiem, ale MC-10L szybko ustawiał mnie w szeregu skreślając odsłuchiwane przeze mnie wzmacniacze. Słuchając muzyki na MC jest się w stanie odpłynąć i przenieść w krainę w innym wymiarze czasoprzestrzennym. Na tym sprzęcie dobrze grają stare nagrania gdzie na tranzystorach leci krew z uszu jak i nowsze realizacje. Dobrze zarejestrowane dźwięki na CD potrafią rzucić na kolana i spowodować że chce się pisać wiersze do tego wzmacniacza. Wbrew pozorom lampy do wieczornego słuchania MC ma takie pierdalnięcie bez zniekształceń że niejeden tranzystor mógłby ze wstydem przy nim stanąć. Mogę powiedzieć jedno. Pożegnajcie się ze sprzętem za 2tys. zł który zagra tak samo jak Yaqin MC-10L. Każda poważna marka ma swój garażowy początek. Poczekajcie 10 lat, a te chwile teraz będą przytaczane jako zalążek produkcji światowej marki sprzętu hi-end.


Revel Performa m22

Niesamowite głośniki. Zazwyczaj po godzinie głośnego słuchania zaczynam czuć przesyt, uszy mi się męczą i muszę odpocząć. Wczoraj na Revelach przesłuchałem trzech płyt w całości (Ok 3 godziny: NIN "Broken", soundtrack "Lost Highway", Radiohead "In Rainbows"), jednej za drugą, bardzo głośno, i gdyby nie "obowiązki prawego obywatela", słuchałbym pewnie do teraz. Wciągają jak czarna dziura. Zastanawiam się, czy nie zakończyć mojej głośnikowej odysei właśnie w tym miejscu... Acha, raczej nie polecam poszukiwaczom ciepłych i przyjemnych brzmień (choć jeszcze do wczoraj poniekąd sam za takiego się uważałem). Nie ma tu żadnego efekciarstwa. Jest czysta, bezduszna, doskonała iluzja.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.