Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

MIT Terminator 2

Firma MIT kojarzy się z przewodami z puszką , neutralnością i trójwymiarową przestrzenią . Mit Terminator 2 był klasyfikowany jako wstęp do hi endu , ze wszystkimi zaletami jak pisali recenzenci . W praktyce wiele takich opinii ulega szybko modyfikacjom . Każdy ma inny sprzęt inne kolumny i kabelki . Pokoje odsłuchowe i utrata słuchu po przebytych chorobach w dzieciństwie także są wielorakie , Natomiast Mit jakby się nie zmieniał , szary niepozorny , choć ma świetne wtyki , został wzorniczo z tyłu za tęczowymi wężami obłudy . Właściwie zestawiając go z innymi kabelkami na pierwszy rzut ucha , tamte potrafią mieć niski bas nawet słodszą górę ...ale nic dalej ...Tutaj ważna jest całość . W zależności od sprzętu jaki posiadamy ,już na średnim poziomie możemy poczuć prawdziwość spektaklu muzycznego , Gitary obok siebie to różne gitary , a trąbka ma metaliczność złotą ! nie mylić z kablami srebrowymi ; w srebrze jest srebrna i nieco matowa w niskich przedziałach cenowych . Bas potrafi być dynamiczny i zejść nisko o ile kable głośnikowe mu pozwolą ( np Mit Terminator 5 ; to bas ) . Scena staje się realna i instrumenty zdefiniowane w przestrzeni gdy śpiewa wykonawca czujemy czarne tło studia . Starszy typ Terminatora 2/ mniejsza puszka / ze sceną leciutko zawężoną potrafi być jakby słodszy na górze / delikatne wrażenie , ale naprawdę miłe / . Po różnych testach zatoczyłem koło i powracam do Mita T2 ; do neutralności ukazującej dosyć realistyczną stronę muzyki , w odrobinę przyciemniony ale realistyczny sposób . Mity ,Właściwie nic w sobie nie mają poza dziwnymi puszkami ...a jednak są trochę jakby punktem odniesienia / dla mnie / w stosunku do innych ,,,chciało by się powiedzieć " wynalazków "


Sonus Faber electa amator 1

na sfea1 zdecydowałem się przejć z bardzo dobrych podłogówek ze Studio 16 hertz minas anor premium z esoteciem, zależało mi na większej rozdzielczości góry i większym basie i się nie zawiodłem,to niesamowite skąd te zacne monitory produkują tyle basu i jednocześnie nie tracą nic ze średnicy,kopułka od dynaudio esotar t330 nic dodać nie trzeba-najlepsza kopułka tekstylna na świecie,niestety już niedostępna,bardzo szybka i detaliczna i nie podbarwia jak esotec , cały przekaz jest spójny i koherentny,można słuchać godzinami w połączeniu z dobrą lampą,polecam


4Tune Music Streamer II

Wreszcie czuję się na tyle osłuchany i zatarty w bojach aby móc napisać moją własną opinię o music streamer II (msII).Pan admin nie ma w spisie firmy HRT wiec jest jakaś byle jaka. Od razu powiem, że nie było łatwo i że nie będzie to opinia obiektywna. Oczywiście należy brać pod uwagę, że dźwięk pochodzi z zestawu a nie od samego urządzenia. Inne dac-ki owszem słyszałem ale nie na swoim sprzęcie na swoich kolumnach ale cała reszta była inna. Na początku były problemy teraz już wiem, że nie była to wina msII ale źródła. Po prostu przez jakieś trzy tygodnie była słychać trzaski gdy procesy na kompie skakały na 100%. Zestaw Cplay + Asio4All załatwił sprawę. Nie mam pojęcia czemu producent zaleca ustawienie w panelu 24bitów i 44,1Mhz skoro urządzenie ma potencjał do 96Mhz. Poza tym dźwiękiem będzie wtedy zarządzał syfiasty Windows a tego drania nie lubię z natury potencjał choć jesteśmy na siebie skazani :) Tak czy owak po zainstalowaniu czego trzeba a poszukiwania dobrej konfiguracji programów trochę trwało spłaciło każdą poświęconą minutkę. Dioda pokazująca ilość Mhz chętnie przeskakuje na taką ilość jaki plik FLAC włączam :) a nie jest skazana na fabryczne 44,1 i koniec. Co do tego jak to gra hmmm. Słuchałem dac-ków za dwa razy taką kasę i nie czuję różnicy poza tym użytkowanie jest prostsze bo mamy tylko jeden kablem. Przesiadka z mojego poprzedniego sprzętu to jak skok w przepaść praktycznie przesłuchuję całą swoją kolekcję na nowo. Na płytach Moloko pojawiają się szczegóły jakich wcześniej nie słyszałem Voo Voo live w trójcie to miotełki na perkusji poezja. Mam ojca perkusistę i jak pierwszy raz to zagrało jak powinno pomyślałem sobie wreszcie ! wreszcie to brzmi jak perkusja. Stopa jest szybka i mocna bas jest jak 10kg świeżej wołowiny... mówiąc krótko mięcha nie brakuje. Na wzmaku wszystko puszczone jest przez funkcję Direct, żadnych equalizerów i kombinacji utworu grają tak jak je nagrano i to jest piękne. Wreszcie czuję, że odbieram muzykę tak jak chciał tego artysta. Największe jaja zaczynają się na średnicy i na górze. Electric ladyland Herixa wgniata w fotel. msII niczego muzyce nie zabiera i nie dodaje to mi się w nim najbardziej podoba ma świetny stosunek jakości do ceny, a obsługa jest banalnie prosta. Jedyne problemy jakich się dopatrzyłem to problem ze znalezieniem właściwej konfiguracji programowej na kompie i sam msII mógłby być ciut solidniej wykonany. Z solidnością wykonania chodzi mi bardziej o spasowanie elementów i samą koncepcję budowy do odlanej z metalu obudowie porządnie pomalowanej proszkowo ciężko coś zarzucić :) Ja nie żałuję ani złotówki w mojej konfiguracji i moim zdaniem gra to znakomicie. Jeżeli ktoś ma zagwozdkę i jest z Wrocławia zapraszam na odsłuch niech sam się przekona czy to jest to o co kaman :) Pozdrawiam Łukasz


Musical Fidelity A3

Silny wzmacniacz, Michelson niedawno właśnie A3 wskazał zapytany o swoje ulubione dzieło. Reszta jak wyżej i jak niżej w pozytywach Kolegów.


Audiolab 8000s

Opisywany egzemplarz to produkcja angielska. Właściwie miałem dwa razy ten wzmacniacz bo kupiłem go z sentymentu po raz drugi. Jednak jak się okazało idąc do przodu z elektroniką miłe wrażenia z odsłuchów dawnego sprzętu pozostają tylko we wspomnieniach. Z resztą tak jest chyba ze wszystkim. Co nie oznacza, że mam złe zdanie o audiolabie wprost przeciwnie. To pierwszy wzmacniacz, który pokazał mi jak powinien być prezentowany rytm nagrania (szybkość) oraz jak na prawdę brzmi głos Tiny Turner:). Poza tym saksofon w wydaniu audiolaba cyt. "tnie powietrze jak błyskawica" i to jest wielką zaletą tego wzmacniacza. Dynamika w skali mikro i makro bardzo dobra jedynie szczegółowość trochę zasłonięta uwydatnionym środkiem i zbyt wysuniętym do przodu wokalem. I to właściwie jedyna jego wada poza tym audiolab gra każda muzykę i to jest chyba najważniejsze :) PS: Potencjał audiolaba sprawia, że może funkcjonować jako "najtańsze" ogniwo systemu ponieważ jest wzmacniaczem rozwojowym.


Radmor 5102

Nad moimi musiałem posiedzieć około 2 tygodni, kompleksowe czyszczenie , wymiana głównie większości kondensatorów. Użycie różnorodnej chemii czyszcząco-konserwującej jak i modyfikacja kilku drobiazgów zalecanych przez producenta. Kupiłem na allegro 2 egzemplarze, srebrny za 380zł. czarny za 500 zł. Obydwa w kapitalnym stanie zewnętrznym. W środku centymetr kurzu i brak ingerencji wiejskich elektryków, co było mimo wszystko dużym plusem. Radmorki cieszą ucho i oko za granicą razem z gramofonem DANIEL G-1100 fs . Dziękuję za możliwość zakupu stereodekodera (MPX DEKODER STEREO PLL DO UNITRA RADMOR ) od sz. pana Macieja z Gdyni ( na allegro „ maciekgd „ ) jak i za cenne porady daleko wykraczające poza zwykły handel. Czarny egzemplarz ma oryginalny unikatowy transformator z zasilaniem prawie 28v na kanał, fabryczny wybryk - naszczęście niemajacy wiekszego wpływu na brzmienie, no może poza nieco wiekszą mocą... Srebrny bez wybryków ale zato z zabójczo czułym radiem, sam przestroiłem z dogłembnym przestudiowaniem tego zagadnienia. Brak wiejskich ulepszeń, zmienione tylko wyj. antenowe i głośnikowe na zaciskowe. Znajomy audiofil ma lampowego potwora z a kilka tysięcy i ku mojemu zdziwieniu Radzio zebrał bardzo przychylną recenzję. Bardzo fajnie wypada ambifonia w czasie oglądania filmu. Lepiej od Kina domowego które praktycznie przestało się używać. Zielone zegary dodaja klimatu i prowokują gości do zerknięcia. Mięsisty basik i ambifonia nie męczą ucha a jedynie towarzyszą w codziennym życiu. Impreza, urodziny, niema problemu !!! Wystarczy na zwyke mieszkanie... Żadnego plastiku!!! Pięknie szorstkowane aluminium i drewno.


Kondo Audio Note Japan KSL-LP XLR

Kondo jak przystało na w całości srebrny kabel kreśli dźwięk precyzyjną, konturową kreską, znakomicie pokazując detale odtwarzanej muzyki. Wyczuwalne jest uprzywilejowanie przełomu średnicy i wysokich tonów oraz wycofanie niższego podzakresu średnicy, w efekcie czego bas sprawia wrażenie doklejonego do reszty pasma. W porównaniu do także srebrnego Kimbera KS 1130 brzmieniu brakowało jednak rozmachu zarówno w sensie dynamicznym, jak i poczucia potęgi, wielkości sceny. Kabel zdecydowanie lepiej radzi sobie z oddaniem zarówno detali jak i mikrodynamiki, w tym aspekcie stanowić może punkt odniesienia dla większości kabli, w tym porównywanego Kimbera KS 1130. Brzmienie Kondo jest przez to być może bardziej subtelne, ale sprawia wrażenie rachitycznego i wątłego. Niewątpliwie taka prezentacja sprawdzi się w systemach o nadmiernie ocieplonym i zagęszczonym brzmieniu, Kondo wydaje się być idealnym wyborem dla systemów o klasycznym, lampowym brzmieniu. W przezroczystym dźwiękowo systemie ARC Reference; istotnie odbiegającym od tego stereotypu brzmienia; Kondo zabrzmiało w sposób szczupły i całościowo mało przekonujący.


Tonsil Altus 200 Exclusive

idealne do rocka i metalu, trudno znaleźć lepsze w tych gatunkach nawet za dużo większe pieniądze, doskonały rozdzielczy bas, szczególnie ten wyższy przez co perkusja brzmi rewelacyjnie, nic nie umyka, słychać każde uderzenia, riffy gitarowe to miód na uszy, trudno szukać lepiej brzmiących kolumn pod tym względem, porównywałem je z focalami, jbl, paradigm i przyznam że wielkich różnic nie stwierdziłem, tamte mają trochę więcej przestrzeni grają jaśniej, ale nieprawdą jest że góra w altusach jest zapiaszczona, tutaj zaskończenie, nic nie syczy, wysokie są dźwięczne i klarowne, podstawowy problem z altusami polega na tym że podpina się pod nie tanie kiepskie wzmacniacze stą takie fatalne opinie o nich, podpięcie dobrago wzmaka powoduje że kolumny te mogą śmiało konkurować z dużo droższymi konstrukcjami, fakt że wersja exclusive jest dopieszczona i lepiej zrównoważona tonalnie, kto lubi ostrą muzykę niech bierze altuski, w w/w kolumnach brakowało mi tego mięcha jakie słyszy sie na koncertach, altusa zaspokajają tego typu granie


Tannoy Mercury M1

Kolumienki stały w konciku przez wiele lat i kiedy byłem zmuszony ustawić je na regale , chyba nie spodziewałem się takiego efektu .... mimo że kiedyś dostały Nagrodę Roku , nie miałem okazji ich posłuchać w przyzwoitym towarzystwie i z dobrymi kablami . Na dużych srebrnych kolcach wyglądały nieco pokracznie i zabawnie , ale gdy zagrały ...właściwie niczego nie brakowało . Oczywiście kabelki Mit też robiły swoje ... pokój 23 m wypełnił się muzyką ; z basem , szeroką sceną , planami i nawet dobrą lokalizacją , Instrumenty i głosy brzmiały ciepło i nawet góra była wystarczająca . Zagrały jak co najmniej jak 2-3 krotnie droższe monitory . I choć nie miały tak silnej lokalizacji ani szczegółowości jak kolumny za 1300 $ , to i tak było całkiem przyjemnie , a basu chyba było nawet nieco więcej , choć był nieco rozmyty . Nie byłem zaskoczony , w końcu ta Nagroda z końca lat 90 tych ...ale nie przypuszczałem że głośniki te , tak mogą ładnie zagrać ."..jak przy kominku "


Stax SR-80 Pro

Lekkie, ale dobrze wykonane, mimo wieku, w dobrym stanie. Szybkość i szczegółowość porażają. Czegoś takiego nie mają słuchawki dynamiczne. Średnie i wysokie tony zabijają, ...dosłownie, szybkość, rozdzielczość, dla wielu słuchaczy mogą być męczące. Niskie tony - słabiej, nie radzą sobie z niskim basem, niby jest, ale czasem "pierdzi" ;) Nie zagrają z dziurki dla słuchawek, energizera trzeba podłączyć pod wyjście na kolumny i to o sporej mocy. Prawdopodobnie dużo zależy od wzmacniacza pod ktory je podłączymy, ale pod denonem AVR-1911 nie jest idealnie. Słucha się tego z przyjemnością, do muzyki wokalnej - rewelacja, z cięższymi klimaami może być słabo. W porównaniu z dynamicznymi - inny świat, z orto - też przepaść. Ja je uwielbiam, ale lepiej posłuchać przed zakupem.


Roksan Caspian

Roksana podpiąłem na końcu ze wszystkich testowanych odtwarzaczy. Od razu wydawało się jakby dźwięku było więcej, jakby grał głośniej. Bas nie jest tak szybki jak w Myryadzie ale za to jest bliższy brzmieniowo oryginałowi, zwłaszcza kontrabas. Piękna, ciepła i różnobarwna średnica, wokale wychodzą z kolumn, pierwsze plany są mocno zaznaczone. Wysokie raczej określiłbym jako ładne i grzeczne niż ostre i drapieżne. Czasem brakuje w nich blasku i metaliczności. Caspian gra muzyką, czaruje dźwiękiem, można słuchać godzinami. Niestety gdy mamy słabej jakości CDRy albo porysowane mocno oryginały możemy zapomnieć o słuchaniu muzyki. Caspian takich płyt nie toleruje.


Adam HM2

Adamy łączą wybitną reprodukcję barwy z wyjątkową zdolnością artykulacji. Brzmienie jest nasycone, bogate, żywe - wybitnie szczególowe ale nigdy ostre czy natarczywe. Wyjątkowa jest spójność czasowa. Bęben uderza, a talerz punktuje go dokładnie w odpowiednim momencie - niby to nic wielkiego - a jaką robi różnicę! Niezwykle rzadko spotyka się ten rodzaj prezentacji. Nic się tu nie rozmywa, muzyka ma drive, noga sama tupie do rytmu. Bas ma bogatą zróżnicowaną tkankę, do tego wchodzi i zatrzymuje się natychmiastowo. Super! Góra jest niby łagodna, ale nadzwyczaj szczególówa, słychać osobno każdy włos miotełek muskających talerz. Kiedy trzeba góra ma „dzwon” - słychać, że czynele są z blachy. No i ta gęsta, barwna średnica! A jednak to wszystko pikuś. Jeszcze ważniejsze jest wrażenie ogólne. Włączcie te kolumny bezpośrednio po dowolnych innych - a nie uwierzycie własnym uszom. Po minucie zaczyna się magia! Powietrze wypełnia się mieniącymi się kolorowymi drobinami, takim śnieżnym pyłem który wzbił się w górę w słoneczny zimowy dzień, pozostawiając jednak powietrze krystalicznie czystym. Czegoś takiego nie słyszałem z żadnych innych głośników! HM-2 bajecznie grają z lampą. Są uniwersalne, nie faworyzują żadnego repertuaru, nie ranią też uszu na gorzej zrealizowanych nagraniach. Grają u mnie dwa lata. Uważam, że są to kolumny wybitne.


PrimaLuna ProLogue One

Primaluna może grać z różnymi lampami. Przez ich zmianę można znacząco modyfikować brzmienie wzmacniacza: EL34 - ciepło i relaks, 6L6GC - dynamika, KT66 - kultura i wyrafinowanie. Mnie najbardziej podoba się brzmienie PL z KT77 - bogate, gęste, fizjologiczne a jednocześnie rozdzielcze i żwawe. Lampy sterujące wpływają na dźwięk w mniejszym stopniu.   Primaluna potrafi uderzyć mocno w impulsie, ma wspomniany „wykop”, nie nadaje się jednak do nagłaśniania prywatek z uwagi na ograniczoną moc. Ale jeśli dobierzemy jej kolumny z szybkim, punktowym basem, to odwdzięczy się płynnym, fizjologicznym, bogatym brzmieniem, o nadspodziewanej dynamice i sporej skali. W moim systemie PL tworzy wciągający spektakl, tkanka muzyczna jest płynna i bogata, powietrze wibruje alikwotami, wokale materializują się przed nami jak żywe, scena jest głęboka, perspektywiczna. Muzyka ma tempo, drive, porywa słuchacza. Myślę że melomani poszukujący emocji i muzycznego zaangażowania właśnie znaleźli swojego Graala.   PL gra u mnie od kilku lat. W tym czasie przewinęło się przez mój system wiele sprzętów, ale Primaluna wciąż pozostaje jego solidnym fundamentem.


NAD C515BEE

Dźwięk: Bas dopasowany jest do wymagań wzmacniaczy NAD które dają bardzo nisko schodzący i różnorodny dźwięk. Odtwarzacz już nie dokłada od siebie następnej porcji mięsa tylko stara się dyscyplinować ten zakres.   Średnica jest pięknie plastyczna. Może i nie słychać mikro przekazów ale mamy w zamian cały panteon wybrzmień. Naturalność wokali jest poza zasięgiem pozostałych odtwarzaczy z tej półki cenowej. Również gitary akustyczne dzięki wybrzmieniom strun pozostają najbliższe brzmienia oryginałom. Gitara basowa ma wreszcie właściwy dostojny ciężar i miejsce w brzmieniu całości składu.   Wysokie tony aktywne tylko do średniego podzakresu. Miłe w odbiorze, aksamitne pozbawione metaliczności i zapiaszczenia.   Ogólnie brzmienie: Świetne do rocka i metalu gdzie liczy się ciężka ściana brzmienia a precyzja pozycjonowania źródeł ma marginalne znaczenie. Znakomite do małych jazzowych kapel gdzie liczy się naturalność ciepło. Nie nadaje się do koncertów symfonicznych. Braki na górze pasma sprawią że wielbiciele niuansów brzmienia skrzypiec wyrwą sobie resztki włosów z głowy. Słuchając dużej orkiestry nie usłyszymy już każdego instrumentu z osobna a jedynie grupę skrzypiec, altówek itp.   Scena ma w zasadzie tylko jeden plan czyli to samo co we wzmacniaczach NAD. Dla mnie to akurat bez znaczenia.   Dynamika zależna od okablowania. W neutralnym zestawieniu jest nieco tłumiona przez wybrzmienia. Po prostu wszystko jest płynne a nie gwałtowne. Ograniczając wybrzmienia eksponujemy skoki głośności.   Budowa : Ważne dla kupujących używane odtwarzacze jest to że napęd jest zbudowany ze śmiesznie tanich części. W razie awarii można go naprawić u pobliskiego elektronika za kilkanaście złotych w normalnym mieście albo za max kilkadziesiąt w Warszawie ;) Nie sprawia żadnych problemów chodzi płynnie i czyta wszystko w tym CDtekst CDR MP3.   Czy CD jest warte 1200? I tak nie znalazłem nic lepszego, w moim guście, wśród nowych odtwarzaczy. Na poziomie cenowym do 2000 zawsze było coś nie tak, a ten przynajmniej zbierał dźwięki w melodię zamiast ciąć je na kawałki a po zamknięciu oczu miałem wrażenie że słucham żywego człowieka zamiast głosu z taśmy. Żadnemu ze słuchanych odtwarzaczy nie dałbym pięciu gwiazdek a ten jako jedyny zasłużył u mnie na 4.   Wybierając interkonekt do tego odtwarzacza macie podstawowe wybór: Więcej wybrzmień, barw i bardziej rozlazły bas – np. Acrolink Minimum wybrzmień i zdyscyplinowany bas – np. Wireworld Ultra potężny, zdyscyplinowany bas, wyeksponowanie wysokich tonów, odarcie z naturalności – np. Chord. Albo któryś z neutralnych przewodów.


Musical Fidelity A3

niesamowitym wzmacniacz :) naim 5i poprostu poległ pod kazdym względem. wczesniej miałem nada 350 i 352, MF A2, quad 77, naim 3r i kazdy z nich miał wszystkiego po trochu a MF A3 wszystko co najlepsze. to jakby połączenie tych wszystkich wzmiacniaczy wymienionych powyzej. jest mocny, kontrolowany i zróżnicowany bas, piekna nasycona, barwna srednica, wysokie tony neutralne, rozdzielcze ale nie narzucające się (takie lubię). napędzi wiekszość prądożernych kolumn. ale należy odpowiednio dobrac cd, z jasnym i ostrym tak własnie zagra. ogolnie polecem pod kazdym względem


Kimber Timbre

Ładna ANALOGOWA prezentacja ; mięsisty bas podchodzący delikatnie pod średnicą , z kontrolą i energią , środek pasma zróżnicowany - barwny / nie nachalny / , góra szczegółowa i rozdzielcza / ale nie jazgotliwa / z dużą ilością szczegółów w których jest życie ; cyknięcia, blask trąbek , rockowe struny. Raczej otwarty . Kabel z rytmem i możliwościami ładnej > uniwersalnej prezentacji . Przestrzenny / tu można regulować podłączając go na odwrót ; panorama bardziej rozległa - lecz niżej na wysok. głośników lub nad głośnikami ale bardziej skupiona , może po większym wygrzaniu jest jeszcze inaczej ?/... Chyba potrafi nieco ocieplić tranzystor .Obok Audionovej Nigflight mk3 , jest to jeden z takich fizjologicznych - analogowych przekazów jakie słyszałem ..i wszystkie elementy ładnie zamykają się w całość , a raczej otwierają się na możliwości tego przewodu , ponieważ do 400/500 zł trudno będzie o konkurenta w takiej ładnej prezentacji > całości ,... czyli ; normalny kabel taki jak trzeba !






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.