Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Akai GX-65

Zdecydowałem sie na ten typ magnetofonu, bo dośc już miałem grzebania w polskich cudach i zmuszaniu ich do jako-takiego grania.   Magnetofon należy do grupy top-HiFi, i jak narazie nie znalazłem żadnego magnetofonu w przystępnej cenie który by mu mógł dorównać. Pasmo przenoszenia na taśmie Fe 20Hz-19kHz a na Cr i Me od 15Hz-21kHz! Sprawdzałem to podłączając magnetofon do oscyloskopu i rzeczywiście jest w stanie tyle przenieść bez zniekrztałceń (taśmy nie były jakieś specjalne, ot kupione w sklepie). Taśma jest prowadzona poprzez dwa wałki przesuwu z bezpośrednim napędem - dzięki temu taśma jest zawsze dobrze naciągnięta i nie ma mowy o falowaniu dźwięku. Wbudowane Dolby B,C oraz HX-PRO. W trakcie nagrywania można już odsłuchiwać to co zostało nagrane na taśmie, jednocześnie można regulować prąd podkładu (BIAS) i porównywać oryginał z kopią - po ustawieniu NIE MA RÓŻNICY między np. dźwiękiem z CD i taśmy. Sterowanie funkcjami (start, stop, przewijanie, zapis, pauza itp) jest elektroniczne, klawisze rozmieszczone b.dobrze i przejrzyście; działają niezawodnie i miękko. Licznik posiada funkcję MEMORY i zatrzymuje taśme gdy osiągnie stan "0000" - przydaje się i to bardzo!   Jednym słowem: top-magnetofon dla wybrednych.


Radmor 5102

Radmor 5102 zawsze był moim - niespełnionym dotąd - marzeniem. Amplituner ten chyba jako jeden z nielicznych oparł się wiekowi tak wygladem zewnętrznym jak i jakościa brzmienia. po podłączeniu do dobrych kolumn, naprawdę może wprawić w podziw niejednego posiadacza "jedynie słusznych" sprzętów z naszego rynku.   Bas miękki ale niesamowicie pełen, przenikający całe pomieszczenie odsłuchowe. Nie ma podbarwień basu (nie przesadzając z regulacją), to samo dotyczy góry - wyraźne tony wysokie, acz nie drażnią swoją natarczywością. Dobrze przemyślone rozmieszczenie pokręteł i przełączników szybko "wpada" w odruch jak go regulować. Pokrętła jak i przełączniki działają sprawnie, zdecydowanie, bez zacięć i skrzypień. Wyszczególnione swoją wielkością pokrętło regulacji siły głosu to dobry pomysł - od razu i po ciemku można na nie trafić. Wskaźniki bardzo ładnie podświetlone, seledynowe, czytelne i nie tak małe na jakie wygladają - nie ma kłopotów z natychmiastowym odczytem wartości. Dwa gniazdka słuchawkowe (niespotykane dziś) umożliwiają odsłuch nagrań dwóm osobom naraz. Co prawda rozmiary sa nie typowe, więc trzeba się liczyć z ew. problemami postawienia w typowej szafce dla sprzętu, ale czego się nie robi dla dobrego sprzętu?   Jednym słowem - amplituner z dawnych czasów, ale zwracający uwagę: i wygladem i jakością brzmienia. W zestawieniu z korektorem i tunerem AM przedstawia sobą bardzo interesujący przedmiot w pokoju.


Cardas 300 B Micro Twin

Budowa - zastosowano miedź OFC oraz izolację z teflonu i bawełny ! Gdzieś o stosowaniu bawełny w kablach już czytałem , o ile pamiętam były dość tanie i użyto ją do kabli kolumnowych , trochę było to napisane ironicznie. A tu ,poważna firma kablarska ją stosuje ,ha ! Kabel otrzymał podwójne ekranowanie oraz zewnętrzną szarą powłokę o firmowej nazwie \\\"neopren\\\". Układ przewodników jest typu \\\"litz\\\", składający się z 88 żył o różnym przekroju. Wtyki RCA są niezłocone! Ogólnie wartościami postrzegawczymi nie zwala z nóg , za to dźwięk ... ale, nie uprzedzajmy faktów.   Brzmienie - pierwszą oznaką, mówiącą nam o klasie tego interkonektu ,a rzucającą się na uszy jest rozdzielczość. A więc rozplanowanie pozornych źródeł dźwięku . Jest w porównaniu z pozostałymi interkonektami duuuużo lepsze,przede wszystkim brak mgiełki wokół muzyków. Jeszcze więcej powietrza \\\"audifilskiego\\\", jak ja to lubię podkreślać widać ,słychać i czuć. Wszelkie przeszkadzajki ( P. Barber- Companion ), bębenki afrykańskie ( Kendigo , wydanie Anima Music GECB2026, kto to zna ? ) są świetnie separowane w przestrzeni, słychać ,że używa się do tego rąk.   Muzycy są ładnie poustawiani na scenie , nie włażą sobie na głowy. Wyrażnie słychać separację kilku głosów śpiewających jednocześnie . To samo w \\\"Akustycznie\\\" Dżemu , gitary mają swoje wyrażne miejsca oraz to co mnie cieszy odpowiednią wielkość . Czyli instrumenty nie są pomniejszone, jak to ma miejsce w wielu podstawkowcach . A tego osobiście nie lubię. Co z tego ,że są pięknie rozplanowane ,ale wyglądają jak orzeszki ziemne ? Głębokośc jest satysfakcjonująca, ale mogłoby być lepiej. Myślę ,że tutaj ograniczeniem są moje kolumny. Chociaż na płycie The Two Tenors , James Moody i Mark Turner grający obaj na saksofonach nie byli ustawieni w jednej lini, tylko jeden z nich był cofniety do tyłu względem drugiego . Małe zdarzenie ,ale cieszy. Ten stan rzeczy ( głębia sceny )pomału ulegnie poprawie. ( mam nadzieję ). W planie dokończenie wewnętrznego upgradu. Tak na marginesie są to świetne kolumny ,choć niektórzy nie lubią kewlaru ( Andrea29) do pokazywania różnic w okablowaniu , co nie wepnę to wychodzi z tego kawa na ławę . I baaaardzo mnie to cieszy, bo istnieje silna motywacja do kręcenia kablami w lewo i prawo ,jak kto woli. Jeszcze jedno uwielbiają bi-wire.   No i wiadomość z ostatniej chwili . W przerwie pisania recenzji ,zrobiłem sobie zworki do ECI2 z Goertza Micro Purl Silver , którymi zastąpiłem oryginalne.W skrócie głębia i rozdzielczość i barwa jeszcze bardziej się poprawiła!!! A gitara metalowa Marka Knopflera ,swoja barwą chyba mnie zwaliła z nóg ! Hm, a do hi - endu jeszcze trochę brakuje , więc jak ona na tym poziomie zabrzmi ,hę ?   Wraz z rozdzielczością w parze idzie przejrzystość, a dla mnie nierozerwalnie kojarzy się to z barwą instrumentów. Ta cecha jest najbardziej pokazującą wartośc tego kabelka. Na dole, średnicy i górze pełno harmonicznych. Ta cecha powaliła nawet Axioma Tary Labs ( bardzo nad tym ubolewam i niestety między innymi z tego powodu poszła w nowe ręce).   Swietną zaletą Cardasa jest łagodzenie sybilantów, co znakomicie słychać na P.Barber, która lubi tą przywarą nieźle sieknąc po twarzy.   Basik nie jest twardy , raczej po jego miękkiej stronie, co powoduje dośc miłe słuchanie . Szybkość na odpowiednim poziomie i pomimo bogatych harmonicznych nie snujący się po ścianach, aczkolwiek do potężnych nie należy.Grę M.Millera wyraźnie słychać. Jego struny szarpane w najniższych rejestrach wcale się nie zlewają. A to bardzo lubię.   Minusem, jednym z niewielu w tej kategorii cenowej jest dynamika. Choć nie jest strasznie spłaszczona ,ale w porównaniu z Axiomem jest słabiej, a w porównaniu do pozostałych łaczówek, nie ma wcale czego się wstydzić. Więc może się czepiam ?   Konkluzja - gdy w nazwie tego interkonektu zobaczyłem 300B , od razu w mgnieniu oka skojarzyłem z lampą i bez czytania recenzji pomyślałem on będzie mój ... tak też się stało. Gorąco polecam i tradycyjnie ostrzegam , choć starzy wyjadacze o tym wiedzę ,że nie w każdym systemie się sprawdzi. U mnie wyszło lepiej niż okey.


Sennheiser HD 202

Słuchawki na pierwszy rzut oka nie wyglądają znakomicie. wyróżniają się jedynie niestandardowym wygladem, jednak słuchawki graja znakomice w tym przedziale cenowym nie znajdziemy nic lepszego. Na głowie miałem sporo słuchawek na głowie i żadne z nich nie grały tak jak HD 202. Jest to niski model firmy sennheiser ale jakże udany. Dźwięk ciepły, z nisko schodzącym bassem czasami aż zamocnym. Bardzo dobre wygłuszenie i dopasowanie do głowy i uszu mimo iz muszle na uszy są troche małe, są one jednak bardzo wygodne. Jakość do ceny oceniam na ocene celującą. Dobra sterofonia zapewni nam dużo wrażeń. Polecam każdemu kto che miec na uszach przyzwoite słuchawki za śmieszne pieniądze. W tym przedziale cenowym określam e słuchawki na BARDZO DOBRE.


Diora 502

Posiadam ten wzmacniacz i oto moja opinia moze nie kazdy sie zgdzi z nia :) kazdy ma inny gust podlaczylem ja do glosnikow 2x 150w i podlaczylem do niej komputer dzwiek jest bardzo ladny z komputera super wczesniej mialem tlumiacy na starej wiezy a na tej mam super czysty jak na ten sprzet bas oczywiscie mozna poszalec jak dalem na 30 to mi juz szyby trzaskac zaczynaly a mozna go nastawic do kolo 75 posiada on pilot troszke zbyt powolne sciszanie na pilocie nawet mocno sie grzeje niewiem jak inne wzmacniacze tej firmy ale nie az tak zeby sie spalil mam ten wzmacniacz juz od miesiaca gram na nim calyczas bardzo glosno :) i nic nie nawalilo polecam go acha ma ladny wyglad.


Exposure SUPER XX

no piękny książe to on nie jest. z przodu gruby kawał czarnej blachy,na którym znalazły się 1/ włącznik/wyłącznik i trzy pokrętła na które składają się a/regulacja poziomu głośności b/wybór źródła c/wybór źródła nagrywania włącznik łudząco przypomina ten zastosowany w pralce Frania. pokrętła zaś to sporej wielkości gałki pozbawione jakich kolwiek udziwnień czy stylistych popisów. gałki i tyle. Z tyłu wyjście na jedną parę głosników,2 x aux,tape in,tape aut, nothing more! wyjścia są pozłacane i są dobrej jakości. jak to gra? proszę Państwa z mojej strony możecie usłyszeć same och i ach. Jest to najlepiej brzmiący wzmacniacz jaki miałem do tej pory w domu(dlatego go kupiłem) ponadprzeciętna stereofonia,niezwykła detaliczność,spora dynamika, ale przede wszyskim barwa !!! jest wręcz narkotycznie wciagająca. efekt jest taki,że przez większą część dnia wzmacniacz pracuje. Wiecej pisać nie po co. Trza posłuchać - bo warto. Polecam


Stelmach Przetwornik C/A

Jako Bruno Wątpliwy nie bardzo dawałem wiary entuzjastycznym opiniom pochodzących ze strony www p.Stelmacha. Beznamiętność mojego systemu i jednocześnie ograniczone środki pchnęły mnie jednak ostatecznie w oblicze nieznanego. Co mi szkodzi, pomyślałem? Gorzej to już nie zagra, a PLN 600,- to jeszcze nie majątek. Wysłałem więc mojego wysłużonego Denona DCD-335 do Katowic. I co? Inwestycja warta każdego grosza. Pierwsze co słyszymy po wpięciu klocka to mnóstwo detali, poprzednio pozostawionych domysłom, teraz dostajemy je na wyciągniętej dłoni. Brzmienie stało się pełne niuansów, instrumenty zyskały charakterystyczne dla siebie a przy tym nasycone brzmienie i są łatwe do śledzenia. Dzięki temu bardzo zyskuje mikrodynamika zestawu i nawet przy niskich głośnościach pozostaje radość z muzyki. Basowa podstawa to nareszcie fundament muzyki a nie zapychająca buła bez kształtu i wyrazu. Wysokie cofnięte, brak im trochę blasku jak na mój gust, ale wszystko można wysłyszeć. Bardzo naturalnie wypadają wokale, są przy tym są pełne życia i wibracji. Bez trudu rozróżniamy głosy w chórkach a lider pozostaje jasno określony /np. Patricia Barber ‘Modern cool’/. Ten aspekt muzyki jest oddany świetnie. Słyszałem już nieraz drogie zestawy gdzie znanej wokalistce „sypał się wąs”. Tu nie ma o tym mowy. Stereofonia mogłaby być lepsza. Przynajmniej przy moim obecnym zestawie. Żeby jednak nie było wątpliwości – również tutaj nastąpiła poprawa. Po prostu chciałbym jeszcze lepiej.   Teraz widzę, że brzmienie mojego Denona przed modyfikacją to był jakiś żart sprzętowo/muzyczny. Można też przy okazji zrewidować poglądy o znaczeniu poszczególnych elementów w systemie.   Co mi się nie podoba? Na pewno z czasem coś wynajdę. Ale proszę Szanownego Audiofilstwa! Nie jest to rzecz jasna jeszcze mistrzostwo świata, ale trzeba być naprawdę niezłym malkontentem, żeby nie dostrzec poprawy w każdym w zasadzie aspekcie brzmienia. No i ten budżet. Za 600 złotych plus wysłużony cedek dostajemy naprawdę solidny element zestawu. Gorąco polecam posiadaczom budżetowych CD i nie tylko.


Avance Omega 509mk2

Słuchałem płyt ( a właściwie poszczególnych piosenek):   Placebo "Sleeping with ghosts+covers" Sting "Ten summoners tales" Pink Floyd "Echoes" The Calling "Camino Palmero" The White Stripes "Elephant" Itzhak Perlman "Rhapsody"   Z góry przepraszam za ubogie słownictwo audiofilskie. Z pewnością słyszałem więcej niż tu opisuje ale nie wszytsko co słyszałem potrafię jeszcze wyraźić słowami :)   - Avance Omega 509mk2   Kolumny uwielbiane w polskiej prasie i trochę znienawidzone na forum :). Pierwsze co rzuciło mi się w uszy to fantastyczna przestrzeń i lokalizacja efektów. Czegoś takiego nie było ani w AE ani w Labach. Uwielbiam to więc od razu się uspokoiłem i wiedziałem ze nie będzie źle. Tymbardziej że i z wysokimi i niskimi tonami było bardzo moim zdaniem dobrze. Góra nie męczyła a dół nie wychodził przed szereg. Kolumny zagrały bardzo spójnie. Bas mógłby schodzić niżej ale...... nie jest to dla mnie najistotniejsze. Dynamika w porządku ale AE były bardziej dynamiczne. Ogólnie kolumny zrobiły na mnie b.dobre wrażenie. Tym niecierpliwiej przystępowałem do odsłuchu chwalonych Missionów m35.   - Mission m35 I co..... i nic. Po przesłuchaniu kilku utworów wiedziałem że to nie jest dzwięk jakiego szukam. Narzuca się bardzo gruby i wyraźny bas i tak jast przy kazdym nagraniu. Góra ładna, przyjemna w słuchaniu. Ogólnie jedne z ciemniejszych kolumn w brzmieniu jakie dziś słuchałem. Jak dla mnie nic ciekawego w tych kolumnach nie było ale pewnie znowu to przez Yamahę. Raczej się już nimi ni będę bawił.   Z taj pary wybieram Avance.


Focal (dawniej: JMLab) Chorus 714s

Słuchałem płyt ( a właściwie poszczególnych piosenek):   Placebo \"Sleeping with ghosts+covers\" Sting \"Ten summoners tales\" Pink Floyd \"Echoes\" The Calling \"Camino Palmero\" The White Stripes \"Elephant\" Itzhak Perlman \"Rhapsody\"   Z góry przepraszam za ubogie słownictwo audiofilskie. Z pewnością słyszałem więcej niż tu opisuje ale nie wszytsko co słyszałem potrafię jeszcze wyraźić słowami :)   - JMLab Chorus 714s vs Acoustic Energy Evo Three   714 mnie totalnie rozczarowały. Po raz pierwszy w swojej krótkiej karierze początkującego audiofila musiałem konczyć odsłuch wcześniej niż planowałem (bolały mnie uszy). Niestety z Yamahą tych kloumn nie da się słuchać. Są niesamowicie jasne i mają bardzo ostrą górę. Basu jest sporo ale moim zdaniem mógłby być lepiej kontrolowany. Dla mnie coś takiego dyskwalifikowało. Na plus zaliczyłbym fantastyczną scenę, lokalizację instrumentów no i to że kolumny błyskawicznie \"zniknęły\" z pomieszczenia. Nie chcę twierdzić że są to złe kolumy ale chyba nie do mojej Yamahy.   AE Evo 3 słuchało się już dużo, dużo przyjemniej. Góra nie była już tak natarczywa, nie bolały uszy wręcz powiem że było bardzi przyjemnie. Może dlatego że było jej trochę mniej niż w JMLabach. Kolumny miałyteż bardziej odpowiadający mi bas, mniej wyraźny niż w Labach ale bardziej precyzyjny i lepiej zrównowazony. Scena trochę słabsza ale dużo więcej detali. Kolumny znikały tylko chwilami ale myślę ze w moim większym pomieszczeniu chyba będzie lepiej.   Ogólnie jeśli miałbym brać coś z tego odsłuchu to brałbym AE które w sumie spełniły moje oczekiwania.


Mission m35

Słuchałem płyt ( a właściwie poszczególnych piosenek):   Placebo "Sleeping with ghosts+covers" Sting "Ten summoners tales" Pink Floyd "Echoes" The Calling "Camino Palmero" The White Stripes "Elephant" Itzhak Perlman "Rhapsody"   Z góry przepraszam za ubogie słownictwo audiofilskie. Z pewnością słyszałem więcej niż tu opisuje ale nie wszytsko co słyszałem potrafię jeszcze wyraźić słowami :)   - Avance Omega 509mk2   Kolumny uwielbiane w polskiej prasie i trochę znienawidzone na forum :). Pierwsze co rzuciło mi się w uszy to fantastyczna przestrzeń i lokalizacja efektów. Czegoś takiego nie było ani w AE ani w Labach. Uwielbiam to więc od razu się uspokoiłem i wiedziałem ze nie będzie źle. Tymbardziej że i z wysokimi i niskimi tonami było bardzo moim zdaniem dobrze. Góra nie męczyła a dół nie wychodził przed szereg. Kolumny zagrały bardzo spójnie. Bas mógłby schodzić niżej ale...... nie jest to dla mnie najistotniejsze. Dynamika w porządku ale AE były bardziej dynamiczne. Ogólnie kolumny zrobiły na mnie b.dobre wrażenie. Tym niecierpliwiej przystępowałem do odsłuchu chwalonych Missionów m35.   - Mission m35 I co..... i nic. Po przesłuchaniu kilku utworów wiedziałem że to nie jest dzwięk jakiego szukam. Narzuca się bardzo gruby i wyraźny bas i tak jast przy kazdym nagraniu. Góra ładna, przyjemna w słuchaniu. Ogólnie jedne z ciemniejszych kolumn w brzmieniu jakie dziś słuchałem. Jak dla mnie nic ciekawego w tych kolumnach nie było ale pewnie znowu to przez Yamahę. Raczej się już nimi ni będę bawił.   Z taj pary wybieram Avance.


Acoustic Energy Evo3

Słuchałem płyt ( a właściwie poszczególnych piosenek):   Placebo "Sleeping with ghosts+covers" Sting "Ten summoners tales" Pink Floyd "Echoes" The Calling "Camino Palmero" The White Stripes "Elephant" Itzhak Perlman "Rhapsody"   Z góry przepraszam za ubogie słownictwo audiofilskie. Z pewnością słyszałem więcej niż tu opisuje ale nie wszytsko co słyszałem potrafię jeszcze wyraźić słowami :)   Słuchaem następująco w dwóch różnych sklepach więc trzeba wziąść na to poprawkę:   1. Trimex (Nałęczowska) - JMLab Chorus 714s vs Acoustic Energy Evo Three   714 mnie totalnie rozczarowały. Po raz pierwszy w swojej krótkiej karierze początkującego audiofila musiałem konczyć odsłuch wcześniej niż planowałem (bolały mnie uszy). Niestety z Yamahą tych kloumn nie da się słuchać. Są niesamowicie jasne i mają bardzo ostrą górę. Basu jest sporo ale moim zdaniem mógłby być lepiej kontrolowany. Dla mnie coś takiego dyskwalifikowało. Na plus zaliczyłbym fantastyczną scenę, lokalizację instrumentów no i to że kolumny błyskawicznie "zniknęły" z pomieszczenia. Nie chcę twierdzić że są to złe kolumy ale chyba nie do mojej Yamahy.   AE Evo 3 słuchało się już dużo, dużo przyjemniej. Góra nie była już tak natarczywa, nie bolały uszy wręcz powiem że było bardzi przyjemnie. Może dlatego że było jej trochę mniej niż w JMLabach. Kolumny miałyteż bardziej odpowiadający mi bas, mniej wyraźny niż w Labach ale bardziej precyzyjny i lepiej zrównowazony. Scena trochę słabsza ale dużo więcej detali. Kolumny znikały tylko chwilami ale myślę ze w moim większym pomieszczeniu chyba będzie lepiej.   Ogólnie jeśli miałbym brać coś z tego odsłuchu to brałbym AE które w sumie spełniły moje oczekiwania.


Yamaha Ns 300

Jest dosyć stary model kolumn, które długo pracowały na swoją legende. Do dzisiaj za używany zestaw w dobrym stanie trzba zapłacić 2000 do 2500 PLN. Nowe modele które miały zastąpić tą linie zestawów Yamahy już podobno niegrają tak czysto i zwiężle bardzo slelktywny więk w każdym przdzial częstotliwośco Szeleszcżąca gór to nie tu. Za tą cen doskonała jakość. Bas miekki a zarazem dynamiczny kiedy potzreba i genialny przy kontrabasie. Jezowe kawałki zostały stworzone dla tych kolumn, a w zasadzie to te kolumny są stworzone do słuchania muzyki klasycznej. W ostraym roku i kinie domowym z NS 100 i NS-300C YST-SW 315 napędzane przez Yamah ę 1300 Gadaj ą jak mażenie.


Technics SL-P555

Wskażniki poziomu nagrania.jest dobrym patętem na przegląd jakości płyt. Jog bardzo ułatwiający życie i umożliwia przewijanie z rużnymi prędkościami Dobre Pasmo 2-20khz i Co powoduje ,że bas jest dobrej jakości i może przyspożyć problemów słabym głośnikom. 4 -ry 18 bit przetworniki nadające dzwiekowi wysoką rozdzielcześć powodują ,że sprzet kiedys był bardzo wysokiej klasy a teraz jest alternatywa dla mniej zamożnych adilofili. Cena na Allegro 300 PLN Jest to legendarna linia slp gdzie powstały takie model jak SL-P990, 999 , czy 1000 o studyjnej 1200 to niwspmnę a o 2000 zapomijmy. Cudo. Dwięk czysty nie jest zamazany , selektywny z dobrym dołem i dobrą górą Środek jak dlamnie zamały.


Diora WS-442

Sprzęt kupiłem w pewnym sensie z przymusu. Miałem kiedyś amplituner Kenwooda w którym poszły końcówki mocy.... Wiadomo końcówki serii STK kosztowały ponad 100 zł. Znalazłem właśnie ten wzmacniacz w ogłoszeniu. Kupiłem i się zdziwiłem, że potrafi aż tak dobrze zagrać. Może nie jest to wzmak z górnej półki, ale gra tak samo dobrze co mój Kenwood. Dżwięk ciepły, pełny mmmm..... coś pięknego. Przy tak małej mocy potrafi zadziwić. Sopran nie jest ani zbyt przebarwiony i czasami jednak wymaga korekcji za pomocą korektora (ale zależy to od kolumn). Średnie tony są obecne ale troszkę za słabe i również pomocny jest tu korektor. Bas hmmm.... mam wyłączony "Kontur" i łupie że szyby trzeszczą. Nie wątpliwą zaletą jest typowy dla Diory wygląd wzmacniacza. Szczególnie ładnie wygląda nocą :)


Reson DNM

DNM reson nabyłem jako drugi kabel w celu użycia do bi wiringu KEF q15 do woofera, górę przejął xlo650f. Z tymi kolumnami reson sprawdził się znakomicie, konturując bas i poprawiając rytmiczność, ustępował natomiast xlo jakościa sopranów i wypełnieniem średnicy. Po zakupie kolumn z poj. terminalami (infinity sm102) porównywałem resona z xlo i nordostem octavą. O ile octava odpadła w przedbiegach, o tyle pojedynek reson Vs XLO trwał ok. tygodnia. Reson górował poza rytmicznością rozdzielczością dźwieku, selektywnością instrumentów. XLO gra z kolei dźwiękiem wolniejszym, cieplejszym ,ciemniejszym i "misiowatym" , ale z b. naturalnymi wokalami i dzwięczną, lecz "słodką" górą, z gorszą selektywnością instrumentów, ale lepszą głębią. Sm 102 pokazały też inną cechę resona - słyszalnie spłyca bas - i zapewne przez to go "ujarzmia", oraz lekko rozjaśnia średnicę. Wyboru dokonałem poprzez test pilota - o ile przy resonie co raz naciskałem przycisk "wpieriod" o tyle przy xlo pilot służył mi wyłącznie do radosnego wystukiwania rytmu (choć był to rytm wolniejszy). Jeszcze jedno: mój kolega, właściciel taniej yamahy i elataxów postanowił wymienić swój kabelek - jakąś kodę i wziął ode mnie resona i nordosta octavę. po testach był oczarowany octavą (stwierdził że "był w szoku"), natomiast resona ocenił niżej niż swoją kodę i przyrównał go do gumki od majtek. (być może zaważyła tu duża oporność resona który z testowanych kabelków był najcieńszy). Podsumowując: jest to ciekawy kabelek, o wielu zaletach ale powinien "trafić w system". Z tego powodu trudno go oceniać - zależy z czym zagra. Ocena nie dotyczy wersji mk II!!!


Radmor 5102

Właśnie odebrałem zdobycznego radmora 5102 z serwisu (poprzedni właściciel zwarł przewody) i... mój kenwood za ciężką kasę poszedł do szafy. Radmor jest o niebo lepszy, dźwięk wydobywający się z tego kolosa jest bardzo czysty, bas nie jest dudniący lecz miękki i niemęczący, średnica czytelna, sopran podkręcony ma maksimum nie szeleści, lecz wydobywa ogromne spektrum szczegółów...po prostu cudo Naszej techniki! Kawałek Queen \"who wants to live forever\" przeniósł mnie do opery, Metallica \"Blackened\" na koncert w Chorzowie.   Jeśli ten sprzęt jest zadbany - nie miałem w moim 23 letnim życiu okazji słuchać lepszej jakości dźwięku.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.